Skocz do zawartości
Forum

natalia2000

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez natalia2000

  1. o jeju!! Nie było mnie od przedwczoraj i ledwo mogę nadrobić! Napisałyście tyle, że już na bank nie dam rady wszysckim poodpisywać. Ło matko! Nie ogarniam. Przede wszystkim witam wszystkie nowe mamusie. Bardzo się cieszę, że dołączyłyście, piszcie dużo, wtedy może ja nie będę miała aż takich wyrzutów sumienia że rzadko zaglądam :) U nas nic nowego. Adaś rośnie. Wczoraj sąsiedzi powiedzili,że wygląda na półroczne dziecko!!!!!! No i coś w tym jest bo jest ogromniasty i ubranka już na 74 nosi, a do tego wygląda jak mały sumo (zwany także Michellin - od oponek które robią mu się na rączkach hehehe) Ja dzisiaj sprzątałam całą chatę, bo w weekend nie będzie czasu, mąż wyjeżdża, a ja będe miała gości. Wolałam wszystko dzisiaj zrobić. A z ciekawostek polecam Wam najnowszy numer ELLE - dziś się pojawił w kioskach, świeżynka. Jest tam nowość, dodatek Be IT. Po raz pierwszy, gadżeciarska gazeta dla babeczkek. Polecam bo współpomysłodawczynią i realizatorką pomysłu jest moja dobra koleżnanka. Zresztą projekt medialny prosto ze Szczecina ;) zaraz odpisuję, tylko jeszcze skończę myć podłogę! :))))))))))))))))))))))))))))))
  2. właśnie szukam w sieci opinii na temat tego jakie rzeczy podawać dziecku w pierwszej kolejności... i jestem załamana. Co strona, to inna opinia!
  3. witam sie z rana i ja :) Tak Was czytam i wciąż się zastanawiam kiedy zacząć małemu wprowadzać pokarmy. Z jednej strony chciałam poczekać do końca miesiąca - wtedy mamy szczepienie i dokładnie wypytałabym pediatry. Z drugiej wiedzę, że mój mały obżartuszek pewnie już chętnie coś by przekąsił. Wciąż się wacham. No i jeśli już podawać to czy samemu cos przygotowywać czy zaufać słoiczkom. Myślę, że wstrzmamy się jeszcze dwa tygodnie, chciałabym żeby pierwszy posiłek odbył się w weekend, kiedy mąż będzie w domu. W końcu to ważne wydarzenie. Ze schematu, który zamieściła mamaola wynika, że do podawanego dania trzeba dodać jeszcze kleik? Kurcze, skomplikowane to wszystko :) A Adaś czuje się już lepiej. Za chwilę zmierzę mu jescze temperaturę, ale czuję już po jego ciałku, że jest okej. Wczoraj dostałam od szawagierki chustę do malego. I wyobraźcie sobie, że od razu bez problemu ją zawiązałam i tak sobie chodziliśmy przez godzinę. Super sprawa. Wcześniej widziałam instruktać w "dzien dobry tvn". Mam też do Was pytanie. Fotelik Adasia, choć bardzo fajny niestety jest tylko do 10 kg. Wiem, że poruszałyście już ten wątek. Ale większy z jazdą do tyłu to będzie od 0-13 kg? Nie wiem na co sie zdecydować. Generalnie ceny mnie przerażają. Zwłaszcza, że chciałam zainwestować w taki już dla siedzącego dziecka. No zobaczymy, poszukam może używanego. Poodpisuję później, bo niestety obowiązki służbowe wzywają. Miłego dnia!
  4. witam Was kochane Mamusie jak zwykle nie mam za bardzo czasu pisać. Dzisiaj byliśmy u moich rodziców praktycznie przez cały dzień. Po południu zdrzemnęłam się i czuję się jak nowo narodzona, Zazwyczaj popołudniami nie śpię, ale dzisiaj po prostu nie dałam już rady. Nocki generalnie wporządku, nie narzekam, ale czasem mi też zmęczenie daje w kość. Do tego jeszcze pojawiły się w mojej rodzinie spore problemy. Dotyczą mojego brata i jego rodziny. Ja strasznie to wszystko przeżywam, w nocy nie mogę spać, denerwuje się. Do tego jeszcze Adaś zaraził się chyba od mężą. Troszkę pokasłuje, do tego miał stan podgorączkowy. Ale po paracetamolu przeszło i już jest lepiej. Mam nadzieję, że to nic poważnego. Nie poszliśmy wczoraj na basen i dobrze. Jutro też nigdzie nie będziemy szaleć. A ze zmianą czasu u nas nie było problemu, bo Adaś dzielnie wytrzymał do 20.00 (czyli starej 21.00) i poszedł spać zgodnie z planem. guga kurcze ja nic nie wiedziałam, że przy skazie powinno się podejmować próby zmiany mleka. Zadzwonię do naszej pediatry po weekendzie i zapytam. filipka, fajnie że miałaś trochę czasu dla siebie. To strasznie ważne, można szybko zatęsknić za maluchami. agatcha ja też muszę zacząć kupować ciuszki dla Adasia. Do tej pory większość miałam pożyczone, ale już się pokończyły. Mój mąż jedzie w przyszłym tygodniu do Warszawy, więc może moja szwagierka poda jeszcze jakieś ciuszki po swoim synku, zobaczymy. mamaola, ale super. To będzie nasz pierwszy wspólny ząbek forumowy, hehehe. Ja cały czas doszukuję się ząbka u Adama, ale na razie nic :) No nic, lecę jeszcze trochę popracować, chociaż nie mam na to wszystko siły. Chciałabym dzisiaj zasnąć a jutro rano obudzić się już bez problemów. Wiecie jak to jest. Kolorowych snów.
  5. adria, no chyba tak. A jaka robisz herbatke? Sama parzysz? Bo na niektorych gotowych jesyt napisane, zeby spozyc w ciagu godziny od chwili przyrzadzenia. Ale jesli sama parzysz to ja tak bym wlasnie zrobila. Zaparzyla w jednym naczynku i za kazdym razem dawala troche z czystej butelki Tzn wiesz, ja tez nie jestem zwolennikiem jakiejs super higieny, nie dlatego ze mi sie nie chce, ale wiem, ze zbyt sterylne warunki nie sa dobre. U mnie maly ciagnie herbatke z przerwami z tej samej butli przez ok, 1 h. Pozniej wyklewam i robie nowa.
  6. Ja też mam głowę ciężką, nie wiem dlaczego. Ciśnienie pewnie spadło, ale nie mam barometru więc nie sprawdzę. Mały rano budził się o 6.00 i o 7.00, ale pospał do 9.30. Widzę, że zaczyna się już przemieszczać. Z plecków na boczek, ale na brzuch mu się jeszcze nie udało. Do tego, kiedy rano wyciągam go z łóżeczka jest obróbony o 90 stopni :) A mój mąż na zwolnieniu bo trochę się pochorował. Ale to przeziębienie. Wkurza mnie, że zachowuje się, jakby miał zaraz zejść. Nienawidzę tego u facetów. filipko ja też wspiram Ci całym sercem, na prawdę trzymam kcicuki, żeby było coraz lepiej. Ale na pewno nie możesz sebie obwiniać za to, co dzieje się z małym. Owszem, mamy wpływm na nasze dzieci, ale często zapominamy, że one rodzą się już ze swoim charakterkiem i na niektóre rzeczy po prostu nie ma się wpływu. Trzymaj się dzielnie. A dzisiaj chyba po prostu jest gorszy dzień. Do tego ta zimna, szarobura jesień... agatcha, brawo za złapanie siuśków. Tak szczerze jak o tym czytam, to chyba ja bym nie potrafiła... A może i u chłopca nawet łatwiej? mamaola a jaki plan chciałaś wprowadzić w nocy? Będziesz jeszcze próbować? adria, przepraszam, że tak dopytam o tę cherbatkę bo mówisz, że robis jedną i podajesz przez cały dzień. A zmieniasz przy tym butelki, czy ciągnie z tej samej? Bo generalnie to powinno się raczej dawać nową, bo na smoczku zostają bakterie z buzi dziecka i później po kilku godzinach nie powinno się dziecku tego podawać. Mam nadzieję, że się nie pogniewasza za to wymądrzanie.
  7. realne ja też miałam dylemat ze szczepieniami. Ale w końcu zdecydowaliśmy się na wszystkie. Każdy mówił inaczej, ale decyzję już podjęliśmy i tyle. filipko co tam na froncie? mamola jak noc? adria no to teraz trzymamy kciuki, żebyś trafił na dobrych i fajnych (miłych lekarzy) to jest strasznie ważne. Ja ostatnio wspomagam trochę Adasiowi w leżeniu na brzuszku. Polecam mamom, których maluchy też są takie leniwe jak moje dziecko. No więc albo podkładamy im pod paszki całe przedramię, albo np. zwinięty w rulon ręcznik, czy wałek. Nie jest to system idealny, ale przez naszego rehabilitanta polecane :) Adaś wytrzymuje tak znacznie dłużej. Do tego muszę Wam powiedzieć, że bardzo dużo daje basen i adaśkowe pływanie. Głowa nagle zrobiła się dużo silniejsza. Poniżej kilka fotek z niedzieli :)
  8. No nareszcie mam chwilę na forum! Uffff, relaks, ale zaraz trzeba iść spać, żeby odespać trudy dnia. Mały ma już bardzo stały rytm spania. Od 20.30 do 7.00 a później po cycusiu zasypia jeszcze na 1,5 godziny i ja też wracam do łóżka i dosypiam sobie. Muszę dosypiać, ponieważ późno kładę się spać, głównie przez pracę. Mnie ostatnio przytłaczają pewne sprawy, tak ogólnie wszystko na raz... pewnie jakaś depresja jesienna. Mam nadzieję, że niedługo minie. Ja już nie mogę się doczekać pierwszych świąt. Pierwsze wymarzone, z naszym kochanym syneczkiem. Myślę, że to na prawdę najpiękniejszy czas w moim życiu. U Adasia wszystko w najlepszym porządku. Jednak dzisiaj wieczorem bardzo płakał i kiedy karmiłam go butelką próbował łapki sobie wsadzać do buzi. Próbowałam wymacać czy nie idzie mu jakiś ząbek i poczułam lekkie zgrubienie. Mój mąż śmieje się, że w ciągu ostatnich kilku tygodni codziennie przynajmniej raz zrzucam płacz małego na zęby. Ale tym razem sama nie wiem. Zobaczymy jutro. mamaola, ale z Leośka mały przystojniak! Coraz bardziej podobny do mamuni. Trzymam kciuki za dzisiejszą noc. Ja na Twoim miejscu brałabym małego do łóżka, teraz Twój sen i wypoczynek są najważniejsze. guga, agatcha gratuluję nowych umiejętności Waszych szkrabów. Adaś po tym, jak 1,5 tygodnia temu fiknął dwa razy z brzuszka na plecki znów nie potrafi się przemieszczać. Ale wszystko z czasem. adria mam nadzieję, że to nic poważnego. Może powinnaś jeszcze z kimś skonsultować dla pewności? Kurcze wiecie co resztę poodpisuję, bo mi się już oczy same zamykają. Dobranoc
  9. Witamy sie juz po chrzcinach :) Nareszcie już po wszystkim. Mówię narescie, bo bardzo się stresowałam wszystkim, głównie tym, jak mały będzie zachowywał się w kościele. Ale powiem Wam, że to był idealny dzień na chrzest. Mały przespał większość mszy, obudził się dopiero, kiedy wyciągnęliśmy go z wózeczka na sam obrzęd polewania główki. Ksiądz był bardzo sympatyczny, a cała ceremonia bardzo ładna. Przyznał to nawet mój mąż, który jak na osobę niewierzącą był nad wyraz wszystkim zachwycony hehehe. Niestety musi być równowaga w przyrodzie. Kiedy dotarliśmy do lokalu okazało się, że sala, która miała był dla nas na wyłączność jest już pełna ludzi, a nasz stół to owszem duży obrotowy stół z dostawką. Mówię Wam, tak się wściekłam... Nie było właścicielki, więc dzwoniłam do niej to wyjaśnić. Okazało się, że coś jej się pomyliło i nie przekazała obsłudze, że sala ma być dla nas na wyłączność. No więc siedzieliśmy pościskani, dzieci nie miały gdzie się bawić, normalnie masakra. No więc czekałam na koniec jaki dzadzą nam rabat przy rachunku. No i dali... 10 procent. Już nie chciałam się wykłócać i zapłaciliśmy. Ale zrobiłam też wielki błąd. Nie sprawdziłam kwoty wyjściowej i koniec końców i tak sporo zapłaciliśmy. Jestem wściekła. To był taki ważny dla mnie dzień i głupia obsługa retauracji wszystko sknociła. Na szczęście jedzenie było smaczne. Tyle naszego. Adaś dostał mnóstwo prezentów, m. in. zabawki, książeczki, albumy i ramki na zdjęcia. Najbardziej czekałam na album na pierszy roczek, w którym można wklejać różne rzeczy i zdjęcia. Bardzo mi się podoba. Na razie to tyle, później lub jutro powklejam zdjęcia i poodpisuję :)
  10. a ja siedzę i pracuję. Już mam serdecznie dosyć, przynajmniej na dzisiaj. Jutro chrzicny, myślałam, że wcześniej się położe, a tu nici. Czekam na jeszcze jednego maila. Ludzie są tacy nieodpowiedzialni, mówię Wam. Przesyłają mi dane na ostatnią minutę. A ja muszę się popdporządkować. No nic. Życzę kolorowych snów.
  11. Dzien dobry :) no wlasnie pogoda piękna, więc też na pewno skorzystamy na dworze. A popołudniu basen, ciekawe czy Adasiowi znów będzie się podobało. mamaola to życze dzisiaj długiej drzemki i udanego wyjścia wieczorem - może i krótkiego, ale zawsze coś! adria dobrze że skusiłaś się na takie zakupy. To zawsze sprawia wiele przyjemności. Ja teraz wolę kupować rzeczy Adasiowi niż sobie. agatcha, mamaola super zdjęcia. guga ja caly czas myślę o dziecku. Chciałabym jak najszybciej, ale z drugiej strony muszę poczekać aż Adaś będzie w miarę samodzielny czyli pewnie jak skończy dwa latka. Ale na razie też mam stresa, żeby nie zajść w ciążę :) Mój mąż poczuł, że sobota i postanowił przykleić jedną listwę przypodłogową, właśnie pojechał ją gdzieś przyciąć. Zrobi jedną rzecz i będzie z siebie bardzo dumny. Ja w tym czasie posprzątałam, odkurzyłam, umyłam łazienkę, nastawiłam pranie. No ale to on został bohaterem w swoim domu hheheheheheh Miłego dnia!
  12. mamaola hahahaha chciałam sobie przywłaszczyć Twojego synka. Już poprawiłam. Co do odkladania Adasie to też mam taki patent ale nie zawsze działa. Czasem jak jest mocno zmęczony to nawet przy cycusiu nie uśnie. Wtedy niestety pozostaje już tylko usypianie na rączkach. agatcha ja nie prasuje nic, chyba ze mocno się wygniecie w suszarce, najczęściej bluzeczki i pieluchy flanelowe. Na początku wszystko leciało pod żelazko, ale teraz to bym chyba musiała w nocy to robić. kasiawawa ja jestem dziennikarzem Była u mnie przed chwilą koleżanka i dostałam kurtkę i kobminezonik , które będą idealne do chrztu. Muszę się tylko na coś zdecydować. Okrrropna pogoda. Jak patrzę przez okno to aż mam ciarki. Brrrrr
  13. agatcha ja tez mierzylam Adasia i pomimo, że ma ok, 62-64 cm (chociaz trudno dokladnie zmierzyc malucha) to juz zaczyna nosic ubranka na 74. Moim zdaniem rozmiarówka jest ułożona dla chudziaczków, a na naszych pączusiach słodkich ciuszki rozciągają się wszerz. Dzisiaj zresztą ciężko kupić na prawdę dobrą bawełnę, więc i materiał pewnie trochę kurczy się w praniu. adria to super, ze malutka tak pięknie śpi. Adaś dzisiaj też 12 godzin, ale była w nocy o 4 jedna przerwa na karmienie. Dla mnie to nawet lepiej, bo później jeszcze zasypiam. Gorzej jak pobudka o 5-6, wtedy gorzej bywa. Widzę, że bardzo dużo odciągasz,gratuluję. No a przede wszystkim bardzo gratuluję, że karmisz piersią. Chociaż gratulacje to za mało. Jesteś wspaniała! filipka a spróbuj te miejsca posmarować Alantanem plus. Wiem, że to może ie jest dobre porównanie: mój mąż ma AZS i często chodzi do dermatologa. Właśnie wczoraj był na kontroli i pokazał właśnie takie suche miejsca na dłoniach, zwłaszcza na kostkach. Lekarka powiedziała, że to od pogody, od zimna i suchego powietrza. Ale powiedziała, że to nie jest AZS. Może to, dlatego, że zaczęliście grzać? No generalnie Alantan na pewno nie zaszkodzi, może warto spróbować? guga gratulacje dla Twojej córeczki. Teraz te nasze maluchy już chyba codziennie będą potrafiły coś nowego. A że się cieszysz? Przecież to najwspanialsze chwile w naszym życiu. Ja wczoraj po północy zrobiłam sobie przerwę w pracy i oglądałam filmiki z Adasiem. Aż mnie coś ściskała tak bardzo miałam ochotę go obudzić i poprzytulać. Chyba z pół godziny w kółko wałkowałam ten sam filmik, jak tatuś gila go w szyjkę, a Adaś śmieje się w niebogłosy. realne i chyba dobrze Ci lekarka powiedziała. Każda z nas cały czas stresuje się, że jej dziecko czegoś jeszcze nie robi a już powinno. A później bywają skoki w rozwoju, że aż trudno uwierzyć. Wiadomo, że bywają problemy, ale przecież trzeba dać naszym dzieciom czas. mamaola fajnie, że Leo był taki grzeczny u teściów. Może potrzebował czasu, żeby przyzwyczaić się do nowych miejsc? Oby! adria no ja też jak tylko Adaś jest grzeczny często zostawiam go na macie, czy w foteliku. Inaczej nic nie byłabym w stanie zrobić w domu, a już na pewno bym nie popracowała. Często nawet jeśli trochę stęka to nie podchodzę do niego. Wiem, że po prostu woła mnie, bo nie chce mu się już samemu bawić. Czasem się uspokaja i dalej się bawi, a czasem nie i wtedy już wszystko rzucam i "ruszam na ratunek Adasiowi". Tak zawsze mówi mój mąż hehehe. Generalnie wydaje mi się, że Adaś zrobił się grzeczniejszy i praktycznie wcale nie płacze właśnie dlatego, że nie zawsze reaguję na jego zaczepki. Ale samego płaczącego rzewnie na pewno bym nie zostawiła. Nie potrafię. Jego żałosny płacz sprawia, że coś mi w sercu pęka. My dzisiaj jedziemy po południu do teściowej, bo przyjeżdża moja szwagierka z rodziną na chrzciny. Przynajmniej nie będę musiała robić obiadu. Szkoda, że pogoda taka brzydka, pewnie na spacerek nie pójdziemy. No i w niedzielę na chrzciny ma być średnio. A właśnie, mamusi, które już ochrzciłyście swoje pociechy. Powiedzcie mi, czy szatka jest niezbędna do tego sakramentu? Życzę Wam miłego dnia, grzecznych dzieci, kochanych mężów i żeby nasze domy się same posprzątały!! :))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
  14. Witam Was Mamusie ciągle podczytuję, tylko nie mam czasu odpisać. Aż czasem mi się przykro robi, że tak mało mam z Wami kontaktu. Ale doba za krótka na wszystko, zwłaszcza kiedy tyle pracy. Moze napisze cos wiecej. A tymczasem przesylam Wam pozytywne fluidki!!
  15. Dzien dobry cudna mialam noc, przespalam bez przerwy rowne osiem godzin. Gdyby nie to, ze za oknem masakryczna pogoda to pewnie czulabym sie duzo lepiej. Plan na dzisiaj to jazda do catoramy, moze beda mieli jakies ciekawe lampy. Pozniej hurtownia dziecieca: moze znajde jeszcze cos do chrztu dla malego. mamaola a czy w takim razie to duza roznica: czy kleik czy sztuczne mleko? Ja nie znam sie szczerze mowiac. No ale trzymam kciuki, zeby pomoglo i zeby maly dal mamusi troche pospac. malolatka ciesze sie, ze tatusiem juz lepiej. Pozdrow go od nas. No i pilnuj, zeby sie nie przepracowywal. A co do tych kolejek do lekarza to tez powalczylabym troche.
  16. adria ale super wypad. Na pewno wypoczelas. Czasem jak czytam jaka Julia jeste grzeczna to az trudno uwierzyc. A jak z karmieniem?
  17. mamaola, slicznie wyglasza. Promieniejesz :) No i musze przyznac, ze Leo coraz bardziej podobny do Ciebie. Wiem, ze pisalas, ze nosisz malego w chuscie, ale nie wiedzialam, ze w takiej wiazanej. Wciaz zdawalo mi sie, ze w fasolce. Napisz mi prosze, jaka to dokladnie chusta i czy jestes zadowolona. Tez musze sobie taka sprawic, bo w fasolce juz ciasno. Wiem, ze mozna siedziacego bobbsa w niej nosic, ale teraz tak srednio
  18. hehe widze, ze poruszacie moj ulubiony temat: czyli facet znow nawala w domu ech... mi sie juz odechcicewa mowic. Dzisiaj wyslalam go na ryby, ale mial wrocic wczesniej i porobic jeszcze mnostwo rzeczy. Teraz lezy zmeczony na kanapie i niestety palcem w domu nie tknal. Ale niech mu bedzie kazdy potrzebuje chwili dla siebie. Ja caly dzien bylam u rodzicow i tez bardzo odpoczelam. Maly po trzech dniach przerwy zrobil kupke , ktora ponowanie zabrudzila wszystko wokol. Ale zawsze przy tym mamy strasznie duzo smiechu hehehe. agatcha jw. doskonale rozumiem. Chociaz wiem, ze to zadne pocieszenie. Czasem swojego mam ochote wyslac w kosmos. Tez nie rozumiem, ze przebywanie z maluchem nawet kiedy jest mega grzeczny potrafi byc meczace. agatcha dzisiaj znow pytalam mojej mamy o te plesniawki i w koncu przypomnialo jej sie, ze wyleczone zostaly dopiero jakims medykamentem wydanym przez lekarza. Gosia, ale slodkie zdjecia. Martunia jest przeslodka. Sliczne malenstwo. Ja lece sie kapac i za chwile do wyrka. Niestety ostatnio po nocnym (porannym karmieniu) nie moge juz zasnac, mam z tym straszne problemy. Co z tego, ze Adas budzi sie np o 4 i po zjedzeniu spi dalej do 8, skoro ja do 6 nie moge zasnac, a o 7 maz wstaje do pracy i znow sie budze. No nic, wazne ze chociaz te 4 - 4,5 godziny snu sa bez przerwy. Zreszta wiem, ze za takie narzekanie niektore mozecie byc na mnie zle.
  19. malolatka fajnie ze się odzywasz. Mam nadzieje, ze Twój tato czuje się lepiej i nie masz już wszystkiego na swojej głowie. A z tymi lekarzami to niestety już tak jest. Ja przywykłam i staram się być bardziej asertywna. Wiesz, zawsze jest rzecznik praw pacjenta który działa przy oddziałach NFZ. Zawsze można się poskarżyć jeśli będziesz miała z kimś prawdziwy problem. Kiedyś zajmowałam się takimi problemami tylko jakby od innej strony i wiem, że lekarze biorą sobie to do serca i nikomu nie na rękę takie skargi. mamaola to zazdroszczę, że mąż posprzątał. Mój strzelił dzisiaj focha, kiedy zapytałam go czy ma zamiar posprzątać. Odkurzał chyba z pół godziny, kiedy mi zajmuje to 10 minut. Życzę udanego spotkania. agatcha moim zdaniem też powinnaś skonsultować to z lekarzem. Wiem ,że są takie maści, które smaruje się na podniebienie. No ale to już lekarz musi zdecydować. Z drugiej strony moja mama mówi, że ona u mnie i u mojego brata leczyła domowymi sposobami i pomogło. Ale najlepsze jest, że nie może sobie przypomnieć czym... ech... A spaceru zazdroszczę, bo w Szczecinie dzisiaj pogoda przeokrutna i o spacerze mogliśmy od razu zapomnieć. goskasos ja też jem wszystko, łącznie z gołąbkami i samą kapuchą. Wszystko w nie za dużych ilościach. Tylko na jaja i mleko uważam, bo mały ma AZS. iwona trzymamy za słowo. Zaglądaj! filipko też trzymam kciuki, żeby Antosiowi się poprawiło. Ja z kolei mam coraz mniej mleka. Kiedyś musiałam sztuczna tylko na noc dawać, a dzisiaj już da razy małego dokarmiałam. Co ma być to będzie, aczkolwiek przykro mi, że po tylu moich walkach przygoda z karmieniem niedługo może dobiegnie końca. Ale najważniejsze, żeby mały się najadał i był szczęśliwy. Ale teraz Cię rozumieć, bo mleko w piersi szybko się kończy i wtedy też są wygibasy i miauczenie przy cycku. Aż mi się odechciewa. Dlatego też szybko będę chciała obżartuszkowi dawać stałe pokarmy. A my musimy się pochwalić, bo dzisiaj byliśmy pierwszy raz na basenie i było super. Mały był zadowolony, zresztą był najmłodszy. Tak to były dzieci pięciomiesięczne i starsze. Tatuś z nim pływał, a mamusia robiła zdjęcia. Zapisaliśmy się już na cały miesiąc. Bardzo nam wszystkim się podobało. A jakie to ćwiczenia dla kręgosłupa. Adaś tak ślicznie trzymał główkę, nawet na brzuszku jak pływał.
  20. Adas tez dzisiaj juz od 6.30 nie spi i niestety nie udalo sie go znow uspic. A szkoda, bo mamusia by sobie jeszcze troche pospala. mamaola faktycznie ten basen jest w sobote :) super. My chyba sprawdzalismy jeszczde w sierpniu i pewnie byl inny grafik. No kazdym razie jeszcze dzisiaj tam zadzwonie i moze jutro beda pierwsze zajecia! Juz sie nie mgoe doczekac.
  21. mamola a o ktorym basenie myslisz? bo ja wiem o dwoch: na bezrzeczu i w poblizu Ronda Hackena. Moj maz bardzo chcial z malym chodzic na basen, ale niestety z tego co widzialam zajecia sa przed poludniem i to w srodeku tygodnia, wiec jesli ktos mialby chodzic to tylko ja sama. Ale wiadomo, ze samej ciezko sie zmobilizowac, wiec jesli sie zdecydujesz to daj znac, tez chetnie sie wybiore :) agatcha to fajnie, ze Zosia lepiej pospala. Z tym najadaniem w ciagu dnia Adaś też ma problem. Mam nadzieje, ze bedzie juz tylko lepiej. kasiawawa Kojec super, tez sie zastanawiam czy takiego nie zamowic na prezent na chrzciny. Pewnie juz niedlugo sie przyda. filipka to widze, ze oni wszyscy "bez stanow przejsciowych". Niby jest marudzeniem, ale niestety nawet delikatne stekanie oznacza juz potworne zmeczenie. Tez wiec starama sie "polowac" na jego zachowania. A my mozemy sie dzisiaj czyms pochwalic. Adas pierwszy raz odwrocil sie z brzucha na plecki i to dwa razy pod rzad!! Chyba biedak tak bardzo nie lubi tej pozycji, ze zmobilizowac sie do przewracania. Zasatanwia mnie to tylko jedno: kiedy pochwalilam sie tym mojej kolezacne okazalo sie, ze jej 2 miesieczny bobas od dawna robi to samo tylko odwrotnie: przekreca sie z pleckow na brzuch. Wasze maluszki tez tak robia? Bo Adasiowi nigdy sie nie zdarzylo. Zakupy tez udane, kupilam fajne ubranka do chrztu. Wzielam kilka do wyboru, w domciu zdecyduje co wziac, a reszte oddam. Najfajniejsze rzeczy w hmie. Spodenki z szelkami, pulowerek, kamizelka. Widze, ze dzisiaj wszystkie mamusie sprzataja. Moze ja tez sie za cos wezme. Ale najpierw musze troche popracowac jeszcze przy komputerze.
  22. ja tez sie witam Adas jeszcze spi hehehe, a juz 10!!. Bylo jedno karmienie, ktorego nawet nie moza nazwac nocnym, bo juz o 6.40. Zjadl i dalej poszedl spac. Ale to moze przez pogode, bo cisnienie jakies chyba niesprzyjajace. Ja musze popracowac, ogarnac sie i na zakupy. A dzisiaj musze namowic meza na ogladanie nowych lamp do mieszkania. Generalnie w duzym pokoju potrzebva duzo zrodel swiatla a dwie glowne duze lampy to takie rattonow z ikei. Niestety daja one zoltawe swiatlo. Do tej pory mi rto niwe przeszkadzalo, po prostu rzadko tej lampy uzywalismy, korzystalismy z delikatnego swiatla pobocznego. Ale teraz kiedy jest Adas takie oswietlenie jest bardzo wazne, zwlaszcza ze coraz szybciej bedzie robilo sie ciemno. No wiec zobaczymy czu udsa mi sie go namowic na zakup (jemu swiatlo nie przeszkadza wiec pewnie uwaza ze nie ma potrzeby nic zmieniac)
  23. agatcha ja tez nie jestem w stanie usypiac malego zgodnie z harmonogramem. Adas ma tylko jedna regularnosc ze spanie. Zasypia zawsze po kapieli, ok 20.30 i zawsze rano godzine po pierwszym porannym jedzeniu zasypia przy cycku i ma pol godzinna drzemke. A reszta dnia to juz jadna bez trzymanki. Czasem jak widze ze jest juz bardzo zmeczony to albo cycek albo przytulam go na siedzaca i lekko kolysze, wtedy zazwyczaj sam zasypia. Czasem spacer, ale bywaja tez ekstrema kiedy trzeba bujac na raczkach. Najczesciej juz coraz rzadziej.
  24. a my witamy sie z rana :) dzisiaj troche luzniejszy dzien, a na spacerek po poludniu dopeiro pojdziemy wiec mam czas na moje forum ;) Wczoraj bylismy o ortopedy juz po raz drugi i na szczescie wszystko jest okej. Mowilam lekarzowi o tym naszym nieszczesnym lezeniu na brzuszku i powiedzial, ze to nie ejst problem. Utwierdzil mnie w przekonaniu, ze kazde dziecko rozwija sie inaczej. Zreszta chwile po mnie tez byl 3 miesiecznyc chlopczyk, ktory podczas podnoszenia za raczki z pleckow wogole nie ciagnal glowki. Lekarz powiedziel jego mamie, zeby sie nie martwila, bo dzieci maja na to czas. Niektore nie rozwijaja sie "systematycznie" tylko "skokowo", czyli dlugo dlugo nic, a pozniej super postep. Co do naszego lezenia na brzuszku to widze juz male postepy. Zdaje sie, ze annaz tez miala taki problem. A wiec ja ukladam malego kilka razy dziennie przed jedzeniem (czasem nawet kilkanascie razy). Trwa to zaledwie kilka minut (5 to chyba nasz rekord) ale widze, ze przynosi to pozywyne rezultaty. Za 1,5 tygodnia chrzest Adasia. Nie mam go w co ubrac, ale na to juz sie chyba zalilam. Jutro jade do centrum handlowego i sprobuje kupioc jakis bezrekawnik do koszuli ladne spodenki. w kosciele i tak bedzie w polarkowym spiworku. Mam nadzieje, ze cos znajde. Adas wyglada jak kawal chlopa i nie moge go wbic w biale slodkie ubranko, czy w maly garniturek (to mi sie osobiscie nie podoba). Wiec pozostaja normalne ciuszki tylko w wydaniu bardziej swiatecznym. guga ja bede szczepila na pneumokoki, ale u nas lekarka zalecila dopiero po 6 miesiacu rozpoczac, bo teraz byly jeszcze rotawirusy (chociaz wiadomo, ze co lekarz to inna opinia). Jesli w takim wieku zacznie sie szczepic na pneumo i meningokoki to trzeba podac 4 dawki (cena za jedna to 200-250 zl). Im poznieuj zaczenie sie szczepic tym mniej dawek sie podaje. Ja dlugo sie nad tym zastanawialam, ale w koncu doszlismy do wniosku ze zdecydujemy sie na te szczepienia. kasiamaj ja uwielbiam sery plesniowe i jem, chociaz w rozsadnych ilosciach. W niedziele zawsze po obiedzie francuskim zwyczajem kladziemy deske roznych serow i delektujemy sie (male porcje roznych serkow - do tego bardzo swiezych mozna kupic w auchan, przynajmniej w Szczecinie) mamaola super ze maluch podnosi sie na raczkach juz. To teraz trzymamy kciuki za glosny smiech Leo. Adas smieje sie, owszem, ale tylko kiedy gila sie go w faldki. Za to obserwujemy z radoscia, ze nasz synek odkryl swoj glos i czasem nim tak smiesznie moduluje, wydaje niesamwite odglosy - tak jakby sam chcial wyprobowac swoje wokalne mozliwosci. A co do tego, ze Leos placze u tesciow to tez moze jakis skok rozwojowy? Nasze maluchy przeciez dokladnie potrafia juz ocenic otaczajaca je rzeczywistosc. Mysle, ze to przejdzie z czasem. agatcha ja podziwiam za robienie przetworow, slowo! Ze mnie to marna kucharka. Bardzo chcialabym to zmienic. Ale nawet jesli chodzi o przepisy to trudno mi znalezc cos co by mi odpowiadalo. Moze znacie jakas fajna stronke, gdzie mozna znalezc przepisy na smaczne i niezbyt wymyslne (drogie) potrawy? A jeszcze opowiem Wam tylko jak sie wczoraj wkurzylam. Zamowilam u jednego sprzedawcy na allegro folie przeciwdeszczowa do fotelika samochodowego i taka kosmetyczke na folie do wozka, ktora mozna przczepic do stelaza, a dzieki temu nie trzci sie miejsca w "bagazniku" no i nie zgubi sie jej tak latwo. W paczce przyszla jednak tylko folia chociaz na paragonie byly obie rzeczy. Nie dosc ze czekalam na przesylke blisko miesiac to jeszcze przyszlo niekompletne, a bardzo liczylam na te rzeczy. No w kazdym razie sprzedawca podczas rozmowy telefonicznej powiedzial, ze na pewno na poczcie ktos rozpakowal przesylke. No i teraz bedzie jazda. Owszem, nie byla to droga rzecz, ale przeciez nie o to chodzi. A najgorsze jest to, ze to zawsze ja mam takie przeboje z kupowaniem przez internet. Mojemu mezowi to sie nigdy nie zdarzylo.
  25. kasia, masz racje. Jakos nie przyszlo mi to glowy. Juz wykasowalam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...