-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez natalia2000
-
Witam nocka super, maly obudził się dopeiro o 8.00 :) także sen bez ani jednej pobudki. Dziś zapowiada się ładna pogoda, więc pewnie wbierzemy się na spacerek. Jestem wypoczęta, szczęsliwa (chyba po wczorajszych zakupach) wiec będziemy podbijać świat (a przynajmniej najbliższego lidla). Adaś dzisiaj już cały czas przewraca się z plecków na brzuszek. Super, tylko niestety na brzuchu zbyt długo leżeć nie lubi i zaraz jest jakaś afera. Tak więc piszę z pozycji podłogi, bo muszę go cały czas odwracać. blumchen karmiłaś bardzo długo, a skoro są takie cyrki jak mówisz to pewnie, że butla lepsza. Ztym karmieniem to jest taka indywidualna sprawa. Nie można się oglądać na inne kobiety, bo każda inaczej do tego podchodzi. mamaola to powodzenia na zakupach. Jeśli to tylko drobne zakupy, to pewnie dasz radę. Ja i tak Was bardzo podziwiam za to chustowanie. My też się czasem tak nosimy, ale chyba za ciężko byłoby mi z nim wykonywać obowiązki domowe, czy właśnie iść na zakupy :))
-
Hej, dopeiro chwila oddechu :) Dzisiaj znów wymknęłam się na zakupy do centrum handlowego i znów zapkupy udane. Wydałam kupę kasy, ale przy tym świetnie się czuje, bo uzupełniłam trochę szafę. No i oczywiście kiedy byłam na zakupach Adaś pierwszy raz przekecił się z plecków na brzuszek!!!! i to podobno dwa razy. Mój mąż wszystko mi zrelacjonował. Jeszcze do końca nie wiem co zrobić z rączką, która pod nim zostaje, ale to już pewnie kwestia czasu. Dziś pierwszy raz na obiadek była zupka warzywna i mały zajadał się, tylko czasami popłakiwał. Wtedy dawałam do popicia herbatki i było już okej. Cały słoiczek poszedł jak nic. Na szczęście Adaś ładnie robi kupki regularnie, w zasadzie codziennie, a zdarza się, że i kilka razy na dzień. Jak u slim, wielkie i śmierdzące, ale jeszcze czasem są takie fajne, niemowlęce :) Pewnie już niedługo zupełnie się skończą. guga pierniczki na święta będą jeszcze lepsze, w styczniu i w lutym także :)) mogą leżeć. Najlepiej przechowywać w blaszanej puszce, np po czekoladkach. J od lat takie zbieram właśnie do tego. Mogę Ci jeszcze podpowiedzieć jak ozdabiać: ładnie wyglądają m&msy kolorowe, połówki migdałów, orzechy włoskie, skórki pomarańczy, rodzynki i co tam tylko jeszcze przyjdzie Ci do głowy. Jeśli sama robisz lukier to lepiej jak najgęstszy, wtedy ma ładny biały kolor. Jeśli chcesz inny kolor wystarczy dodać kakao, albo np sok wiśniowy lub niewielką ilość buraczanego,żeby nie zmienić smaku. A co do zdjęć rewelacja. Żesz ja sama na to nie wpadłam. Tylko my nie mamy takiego super stroju :)) mamaola jak męża nie będzie to w razie czego pisz! Przyjadę na prawy brzeg i pomogę ;) Hamak świetny widać od razu, że Leo zachwycony małolatka ja się niestety na sprawach alimentacyjnych nie znam ale moim zdaniem powinnaś się tą sprawą zająć. To może trochę potrwać, a koleś powinien płacić. Będzie Ci dużo łatwiej finansowo. A jak już sprawa dojdzie do skutku to wiesz, zawsze pozostaje fundusz alimentacyjny slim na leżaczek na pewno nie jest za późno. Ja mam fisher prce do 18 kg i Adaś go uwielbia. Do tego moja bratanica (we wrześniu skończyła 2 latka) zawsze jak do mnie przychodzi to na nim siedzi i wcale nie jest za mały, w końcu ona waży dopiero 12 kg. Zdjęcia cudne. agatcha trzymam kciuki za wyniki. Daj znać jutro annaz Adaś w nocy śpi w miarę spokojnie ale kiedy śpi sam w swoim pokoiku. Oczywiście kręci się, wzdycha, przewraca i macha odnóżami. Ale znacznie bardziej jest "hałaśliwy" kiedy śpi z nami w łóżku. blumchen no to może Marysia odziedziczyła talent po mamusi? Lubię weekend, bo przynajmniej mogę Was jakoś nadrobić :) Kolorowych snów, zwłaszcza dla maluszków. Bo wtedy my też pośpimy. Aaaa zapomniałam napisać, że Adaś zjada już na noc 210 ml :)))) Obżartuszek.
-
kasiula bardzo mi przykro, zawsze coś mnie w sercu ściska kiedy widzę Twojego aniołka. Mogę tylko wyobrazić sobie Twój nieustający ból. Jemu na pewno jest dobrze, tam gdzie jest teraz :) Ściskam mocno!
-
małolatka fryzura super. Na prawdę świetnie. Rewlacyjnie wyglądasz. relane ale Wam zazdroszczę tego spotkania. Pochwalcie się później fotkami i napiszicie jak wszystko się udało. guga ja niedługo chyba sięgnę po spacerówkę - niedługo w sensie styczeń luty. Adaś ledwo się już mieści w gondoli, ale jeszcze da radę, nie przejawia chęci wyglądniecią. A ja mam w gondoli podnoszone oparcie więc zawsze mogę mu je unieść, żeby sobie popatrzył. adria to może jak coś zostanie z dzieijszego obiadu to nam porozsyłasz? Ja poproszę nóżkę Julci :) Z mikołajem świetna sprawa. Starsze dzieci na pewno mają niezłą radochę. Adaś dzisiaj szalał po obiedzie i dał nam popalić. Na szczęście już śpi powór, a ja lecę ozdabiać pierniki :) Nic mi się nie chce. Leń na maska.
-
zapomniałam Wam napisać o najgorszym - dzisiaj dostałam @ :( czytałam, że pierwsza miesiączka po porodzi nie jest bolesna, bo wszystko jeszcze nie wróciło do normy. Ale boli tak jak zawsze :( Nie odpisuję, idę się pouużalać nad sobą, a później na basen. Miłego dni
-
Witam Was zmasakrowana. Trzy nocne pobudki, przy czym przy ostatniej mąż wziął małego do nas do łóżka i już było ciążko, bo Adaś macha odnóżami na wszystkie strony. Wczoraj przysłali resztę prezentów, domówiłam tylko jeszcze jeden. Ale zawiodłam się na szczeniaczku uczniaczku. Tzn na sprzedawcy. Przysłała zabawkę co prade z oryginalnym kartonem, ale piesek nawet nie był do niego przyczepiony, do tego karton posklejany, pognieciony, masakra. Dobrze, że to dla mojego dziecka, ale gdyby to miał być prezent dla jakiegoś innego dziecka? Nie mam nawet pewności, że to nowa zabawka. No nic. Kupiłam też w pepco zabawki dla dzieci znajomych. A mój mąż jak zwykle ma muchy w nosie. Uważa, że zbyt rozpędzam się z prezentami i nie ma potrzeby obdarowywania wszystkich wokół. A ja tak wczale nie robię. Kupiłam prezenty dzieciom kuzynki i jednej małej sąsiadce, wszystko po 20 zł. Przecież to dzieci, uwielbiają prezenty, a mój mąż tego nie rozumie. Zastanawiałam się też co kupić mężowi i w końcu zamówiłam Rock Manna Wojtka Manna :) Podobno reweleacyjna książka. Przekonamy się już wkrótce. rudzia, dobrze, że już po pogrzebie. Ja strasznie nie lubię takich chwil. Do tego zawsze kiedy żegnam kogoś bliskiego jest dołująca brzydka pogoda. blumchen, możesz być dumna ze swojej córki. Przekaż, że bardzo nam się podobało ,na prawdę! małolatka dawaj fotkę, pokaż jak wyglądasz :) Jestem bardzo ciekawa. adria fajne to krzesełko. Ja może dostnaę po weekendzie używane. Mam nadzieję, że będzie dobre, a jeśli nie to muszę szybko zamówić, bo niewygodnie karmi mi się Adasia w leżaczku.
-
Wy już dobranoc? A ja dopiero jestem :( Adaś dzisiaj zaciesza się do kota i psa u moich rodziców. Strasznie mu się podobało :) W domu trochę do ogarnięcia i jakoś mi się nie chce, mąż oczywiście palcem nie kiwnął pomimo tego, ze wcześniej wrócił z pracy, a nas nie było. Pewnie odpoczywał. Jak wzykle ;) Jutro mamy basen, a w niedzielę... znów planuję zakupy :)) goskasos pytałaś jak karmię Adasia: w ciągu dnia i w nocy jest na piersi, a na noc dostaje butelkę. Czasem zdarza mu się wypić też trochę mm w ciągu dnia, jeśli ja mam mało pokarmu. kasiawawa ja z trudem wszystko przeczytałam guga Adaś też się jeszcze nie obraca. Do obracania z placków na brzuszek mają nasze dzieciaczki jeszcze miesiąc, a odwrotnie to aż do 9 miesiąca. Ja się jeszcze nie stresuję. Moja baryłka jest strasznym leniwcem. Lecę na allegro, bo został mi jeszcze jeden prezent do zamówienia. może później jeszcze zajrzę:)
-
Ja też Was witam kochane mamaola zpaomniałam Ci wczoraj napiasać, że świetnie wyglądasz! Mówisz, że płakałaś przed zrobieniem zdjęcia? Wyglądasz jak na wczasach i żadnego zmęczenia po Tobie poznać nie można. rudzia ja trzymam kciuki bardzo mocno za Twoją dietę. Też mam do zrzucenia, co prawda trochę mniej, ale przed ciążą byłam na diecie i wiem, jak ważne jest wsparcie. A co do męża... oni takmają. Ale że nie zauważył że schudłaś... wiesz, dla niego jesteś najpiękniejsza na świecie i on nie widzi dodatkowych kilogramów, które Ty dostrzegasz... realne ja też mogę postawić pełno minusików przy tych "osiągnięciach". Raczkowanie? hehehe, moze za 3 miesiące najwcześniej :) agatcha ... nie pamiętam czy to Ty pisałaś, że pomimo skazy podajesz małej normalne mm? U Adasia po tym jest wysypka, ale musisz poobserwować. Zresztą to ujawnia się tak dopiero po kilku dobrych dniach. Wczoraj podjęliśmy próbę podania soczku jabłkowego... ale efekt niestety taki sam był jak przy herbatce Wszystko jest beee, tylko cycuś jest okej. Już nie wiem czym mam to dziecko poić. Z kubeczka i tak było trochę lepiej, bo napój było można mu trochę "wlać". Może będę próbowała podawać łyżeczką napoje? Za chwilę koleżanka do mnie przychodzi. Lecę ogarnąc chałupę.
-
No nie! Was nadrobić? Chyba nigdy mi się nie uda. Ale okej, bo byłam dzisiaj na łyżwach. Wróciłam taka głodna, wciągnęłam kanapkę i popijąm gorące kakao. Mniam! Zaraz lecę spąc, jutro kolejny dzień pełen wyzwań. adria szkoda mi strasznie Julki. Może rzeczywiście spróbuj jeszcze odstawić i poobserwować. Wiesz, Julia jest głównie na piersi, więc z wprowadzaniem możesz sie jeszcze wstrzymać. dziabong śliczny urwisek. Jakie ma zalotne spojrzenie kasiawawa mam nadzieję, że już śpisz skoro jutro musisz tak wcześnie wstać. Powodzenia jutro agatcha niestety mam tak jak Ty. Albo zmuszam się do spania i leżę jak głupia w łóżku przez godzinę, albo próbuję się czymś zająć i wtedy kładę się po 1.00 i mam może 5 godzin snu łącznie przed sobą. Zapomniałam Wam napisać, że byliśmy dzisiaj na szczepieniu. Adaś zrobił taką aferę, że nie było można go uspokoić. Czasem czuję, że nie jestem dobrą matką, bo moje dziecko się mnie nie słucha. Nie piszę tego po to, żeby usłyszeć że jestem wspaniałą mamą. Po prostu mam wrażnie, że nie jestem w stanie zapanować nad własnym dzieckiem,a on nie czuje, że moze na mnie polegać i że go obronię. Aż mi sie czasem płakać chce. No w każdym razie Adaś waży 7850 g, czyli i już dawno podwoił swoją wagę urodzeniową (3070) Kładę się już, padam po tych łyżwach, kolorowych snów.
-
Co do skazy białkowej to my też mamy. Widzę, że pojawił się temat mężów. Hehehe, dla mnie temat rzeka. mamaola widze, że sprawa poważna. Nie słuchaj więc mojej poprzedniej rady bo to działa u nas tylko na sprzeczki. Nie na takie sytuacje. Wiesz, myślę, że Twój mąż jest podobny do mojego. Jeśli tak jest to pewnie potrzebuje czasu, żeby sobie przemyśleć i dojść do wniosku, że nieładnie się zachowuje. Co do mojego... ja też będąc w domu nie mam zamiaru obarczać meża obowiązkami. Jednak w ciągu ostatnich dwóch miesięcy kiedy miałam pracę nie pomógł mi nic więcej niż gdybym jej nie miała. A wcześniej zarzekał się, żebym decydowała się na zlecenie, że on we wszystkim pomoże. Teraz jest okej, ale nie wiem jak to będzie jak wrócę do pracy. anushka nie martw się nic. Wszystkie baby tak mamy, że lubimy się żalić na swoih chłopów, czasem to potrzebne. A przecież i tak kochamy:) Ja nawet nie wiem o co chodzi, bo posty już skasowane. blumchen ale super!! To na prawdę może być szansa na przejście mm :) A ja mam pytanie czy soczki też mogłabym spróbować podawać z kubeczka? Czy lepiej z butelki jednak przez smoczek? Mam taki: You are viewing the following product: Pierwszy Kubek Ostatnio pytałyście też jaką herbatkę kupiłam małemu. Dwie bobobity: jabłko z melisa i brzoskwiniowa. Żadnej nie chce :( podobnie jak wody. Dzisiaj spróbuję jeszcze może soczku jabłkowego. guga doskonale znam Twój ból. Ja tak miałam w ciąży. Byłam szoferem całej rodziny. babci zakupy, z ojcem do lekarza, dziadkowi odebrać receptę. Nie wiem czy pamiętasz, ale często się na to żaliłam na forum. Teraz olewam. Nie mam na tow wszystko siły, Adaś jest najważniejszy. filipka przykro mi, że tak się układa, czasem wydaje się, że cały świat się zmówił przeciwko nam. Mam nadzieję, że do lutego wszystko samo się jakoś poukłada i będzie okej. Ale Twój strach doskonale rozumiem i tak jesteś bardzo dzielna. Może część rzeczy uda się przygotować przed wyjazdem męża? Porobić weki, część pomrozić? Mi przeszła kolejna rzecz do głowy. Czasem mam ochotę wyskoczyć gdzieś na zakupy, ale Adaś taki ciężki w foteliku, a pakowanie wózka... masakra. Zastanawiam się już nad kupnem parasolki. Wiem, że to wcześnie, ale już by mi sie przydała, zwłaszcza, że są takie zupełnie rozkładane. mamaola może też powinnaś o tym pomyśleć? Mieszkasz wysoko, a tak dużo łatwiej byłoby Ci się wybrać na spacer, niż znosić ciężki wózek...
-
Witamy Szczecin też zasypany, ale wczoraj było gorzej :) Adaś niestety pierwszy raz obudził się już o 1 w nocy. Nigdy mu się to nie zdarzyło. Próbowałsm go ululać, ale bez cycka się nie obeszło. Później jeszcze karmienie o 5.30. Obudził się później o 7, ale przeczekalam i nie reagowałam... i zasnął :) Wstaliśmy o 9.00 Dzisiaj jedziemy odwiedzic moich dziwadkow. Po południu szczepienie i goście. Trochę dosyć mam chwilowo gościowania. Chciałabym mieć choć jeden dzień dla siebie, tak żeby popiecuchować. Z deugiej strony od porodu ani razu nie siedziałam wieczorem bezczynnie na kanapie. A nawet jeśli to w przelocie zawsze wykonując drobne prace domowe.
-
matkoooooooo ale piszecie ale dyskusja. A ja sobie popalam. Na imprezach. Nie mogę pić to czasem zapalę papierosa. Myślę, że to Adasiowi nie szkodzi.
-
Właśnie uświadomiłam sobie, że zapomniałam wziąć od rodziców zdjęć pierników. Będą w piątek. Kidyś też rozmawiałyśmy apropos karmienia w kontekście świątecznego stołu. Ja będę jadła wszystko, ponieważ Adasiowi nic nie jest bez względu na to co jem. Całe szczęście. Nawet jego skaza nie jest uzależniona od nabiału, który ja jem.
-
No nie, nie było mnie tylko kilka godzin ,a tu już znów kilka stron... Byliśmy o mojego taty. A tu nagle śnieg zaczął sypać, więc wracaliśmy już przedziarając się przez zaspy :) Kupiłam dzisiaj Adasiowi nowe herbatki, ale jakoś nie był skory do picia. Może o południu. filipka super, że masz tyle mleka! Oby tylko Antoś jeszcze chciał jeść. mamaola i jak już po wierceniu? Przykro mi, że z mężem tak wyszło. Ale myślę, że samo się rozwiąże. U nas ostatnio dziwnie się porobiło w tym temacie. Kłóteni kończą się często bez wyjaśnień w sypialni. I później jakoś każde z nas wie, że to w ramach "przepraszam". Kiedyś tak nie było, ale mi sie to całkiem podoba. blumchen, ja do Warszawy mam pewnie tak samo daleko jak do Ciebie (Szczecin). Więc może jak nie do Warszawy to do stolicy Pomorza Zachodniego się wybierzesz? Zorganizujemy Ci atrakcje z mamąolą slim lady kurcze mam nadzieję, że to rzeczywiście alergia. Słuchaj, może wybierz się prywatnie do lekarza i zapytaj jakie badania powinnaś zrobić?
-
Witam lekko zła, ponieważ mąż mnie obudził, tak się tłukł rano do pracy. Mały jeszcze pewnie pośpi z godzinkę, więc idę się zaraz ubierać. Wczoraj do wieczora ozdabiałam pierniki i gotowałam barszcz z ... łososiem. Taki dziwny znalazłam przepis, ale chyba całkiem niezłe wyszło. Dziś idę do taty, ponieważ jutro on jedzie na dwa tygodnie do szpitala na rehabilitację - jest po wszczepieniu endoprotezy stawu biodrowego. mamaola ale Leoś duży. Muszę Ci powiedzieć, że w jakimś stopniu strasznie mi przypomina Adasia. Chyba z budowy :) Mój też jest małym przytulastym misiem. A Leo już jak chłopczyk wygląda. Śliczny. filipka oj to widzę, że jeszcze sporo jeżdżenia po lekarzach Was czeka. Trzymam kciuki, żeby wszystkie badania wyszły pomyślnie. agatcha ale Zosia ładnie główeczkę trzyma. Coraz ładniejsza! annaz jeśli swędzi to spróbuj smarować emolientem albo np maści cholesterolową, którą można kupić w aptece. Nie pamiętam już czy pisałam Wam wczoraj co zrobił Adaś. Siedział w foteliku i się bawił. Foteli ustawiony był na najwyżsżą pozycję, ale nie jeswt to kąt 90 stopni, ,ponieważ dizecko siedzi lekko odchylone i oparte. Nagla słyszę strasznę stękanie. Bigną, patrzę, a Adaś zgiął się w pół.... tzn. dotnkąłtwarzą soich kolan i nie mógł się podnieść. Mój mąż później śmiał się, żę chciał dziecko złamać. Ale powiem Wam, że jak to zobaczyłam, to mocno się wystraszyłam. Z czu spuścić nie można nawet na chwilę!
-
Pierniczki świąteczne: 7,5 dag masła 10 dag cukru - ja daję cukier puder, więc wtedy troszkę mniej 27 dag mąki 1 łyżka cynamonu łyżeczna proszku do pieczenia jajko 5 deko miodu łyżka kakao naturalnego do zabarwienia. Wszystko mieszamy i ugniatamy. Ja to robię w robocie kuchennym. W oryginalnym przepisie był brązowy cukier, wtedynie trzeba kakao. Ale ja sobie tsk zmodyfikowałam i jest super. Najlepiej właśnie z cukrem pudrem. Rozwałkowujemy na grubość ok 5 mm na blacie posypanym mąką. Wycinamy kształty foremkami (najfajniejsze są gwiazki i choinki oczywiście) Pieczemy w rozgrzanym piekarniku 170st. ok. 15-18 minut. ozdabiamy lukrem (cukeir puder z wodą i sokiem z cytryny) jutro dodam zdjacia bo mam u rodzicow to pokaze jak przykladowo mozna je ozdabiac
-
kasia gratulacje!! ale super, kolejny formowy zabek :)
-
rudzia, napisze Ci za chwilę mój przepis na pierniczki. Polecam, są najpyszniejsze. Daje je zawsze znajomym w prezencie i w tym roku też już miałam telefony z pytaniem, czy będą :) Kiedy byłam jeszcze panną to koledzy w pracy śmiali się, że jestem najlepszą partią na żonę, skoro takie pierniki robię. A tu robić nic nie trzeba, bo przepis prosty jak drut. Aaaa i wklepeje zdjęcia pierników z ubiegłego roku. mamaola może faktycznie za mało daję mu pić. Próbuję przepajać go herbatką, którą ma od początku, ale coraz bardziej wybrzydza. Co innego polecacie? Mam sok marchewkowy, ale pewnie lepsza co innego? Może jabłkowy? A może jakąś inną herbatkę, która by mu zasmakowała. Podzielcie sie co Wy dajcie pić maluszkom. snoopy świetne zdjęcia ! I jakie trafione podpisy! filipka świetnie to ujęłzś. Kupka taka dorosła. Aż mi się łezka w oku wczoraj zakręciła :))
-
Adaś dopiero wstał. Mały śpioch, ale ja oczywiście bardzo się cieszę. Bardzo dziękujemy za życzonka. Za chwilę wybieramy się na spacerek. Właśnie w TV mówią, że dziecko nie powinno spać na spacerze, bo częściej może załapać infekcje. Hehehehe, dobre! No i mówią o tym jeszcze, żeby hartować dziecko nie ubierając go za ciepło. Teoria teorią a w praktyce i tak zawsze inaczej wychodzi. W poście, który mi się skasował pisałam, że łyso mi bez pracy. Przyzwyczaiłam się już. Nie wiem teraz co mam zrobić z wolnym czasem. Pewnie, poświęcę Adasiowi, ale czegoś brakuje. No zobaczymy. Wczoraj rozpoczęłam masowaprodukcję świątecznych pierników. Zawsze daję je znajomym w prezencie spakowane w małe paczuszki. Tylko nie mam już tyle zaparcia, żeby ozdabiać je tak ładnie jak kiedyś (każdy był inny). W tym roku będą tylko lukrowe wzorki. blumchen Mania faktycznie śmiesznie zagląda. Mały tajniak :)) mamaola może rzeczywiście spróbować podać mu przez sen smoka? adria a ja Ci tego nawału zazdroszczę. Ja potrafię nie karmić od 18 do 9 rano i tylko jedną pierś mam lekko pełną, ale tak, że nie boli. rudzia krakers? wow. Dobrze, że tylko dziamdział sobie :) goskasos tatusiowie niestety już tacy są :) Mój mąż też parę razy rozbudzał mi dziecko, a później uciekał do pracy. Ja zostawałam sama z małą marudą. Wczoraj Adaś miał problemy ze zrobieniem kupy. Pierwszy raz chyba. Wyszła po marchewce w końcu taka twarda. Chyba się przestraszył, że trzeba przeć :)) Tak mi go było szkoda, kiedy płakał. Zresztą pewnie moja w tym wina. Do tej pory dawałam tylko marchewkę, a wczoraj marchewkę z ziemniaczkami pierwszy raz i od razu prawie pół słoiczka. Zła jestem na siebie. Mam nadzieję, że nic mu nie będzie.
-
wcielo mi caly post grrrrrrrrrrrrrrrrrr wiec chwilowo tylko sie witam
-
realne! Ukochaj Magdalenkę od forumowych cioć! Wszystkiego naj naj!!
-
Ja dzisiaj wyjątkowo wcześnie na nogach. Mąż strasznie tłukł się wstając do pracy i już nie zasnęłam. Może i dobrze. Czekam aż mały się obudzi, bo już cycuś mi pęka. Adaś pierwszy raz od dawna nie jadł w nocy. Ale i tak budziłam się co chwilę. Dziś miałam noc z serii: wszystko mi przeszkadza. Za dauszno, za zimkno, mąż chrapie, mały za długo śpi, itp... Dziś opiekuję się moją bratanicą. Już się nie mogę doczekać. Mam dla niej piękną śniegową kulę z pozytywką. Miłego dnia!
-
mamaola, adria dzięki za dyskusje o krzesełkach. Nie powiem, skorzystałam :)) filipka wyobrażam sobie przez co przeszłaś. Niestety ja jestem bardzo roztrzepana i boję się zawsze, że Adasiowi może coś się stać przez mnie. Z Antulkiem na szczęście wszystko dobrze, dziękować Bogu. Nie zamartwiaj się i nie wypominaj sobie. Takie rzeczy się zdarzają nawet tym, którzy są przewrażliwieni. Dziecko znajomych wychuchane. Podczas wyciągania z wanienki wyślizgnął im się mały z rąk, bo wlali dużo emolientu. Upadł na kafle. Nic mu się nie stało. Zupełnie. Patrzę na zdjęcia Twojego synka i uwierzyć nie mogę, że taki z niego spryciarz. Ja mogę sobie przybić piątkę z mamąolą. Mój też grubasek leniwy. kasiawawa to niezła randka. Widzę, że Hania też nam już akrobatuje jak Antoś. Ja czekam z niecierpliwością na takie wygibasy Adasia. Dziś na zakupach było bosko. Okupiłam się w podkoszulki, sweterek, kapcie, nawet sukienkę wyjściową kupiłam choć nie planowałam. W reserved za 89 zł, więc myślę, że jak za sukienkę to nie tak źle ale śliczna słowo daję na różne okazje się nadaje. Adaśkowi wypatrzyłam rjstopki w hmie niestety były tylko białe. Mój mąż się śmieje, że nie ma różnicy jaki kolr mają teraz, ponieważ niedługo i tak wszystkie ubranka będą miały kolor marchewkowy :))))) A właśnie: podczas mojej nieobecności mój synek spałaszował ponad połowę słoika. Może jutro będzie marcheweczka z ziemniakami :)) Wkrótce kończy się moje zlecenie. Z jednej strony bardzo się cieszę. Więcej czasu dla siebie, dla Adasia, dla domu. Z drugiej jednak warto nie wypadać z obiegu i robić coś satysfakcjonującego. Zobaczymy, może pomyślę o kolejnych zleceniach, ale to już po świętach. Zapomniałam Wam jeszcze napisać, że Adaś dzisiaj pierwszy raz zrobił cyrk przy wieczornym karmieniu. Musieliśm znó wrócić do pepti. Ale dostał już wczoraj i było okej. Dzisiaj drugi dzień i wyobraźcie sobie, że za nic w świecie nie chciał jeść. Dopiero kiedy mąż zrobił zwykłe mm Adaś pałaszował. Później zrobił podmiankę i jakoś poszło. Mały cwaniaczek ;) Mam nadzieję, że da mamusi pospać. Lecę grzać się do łóżeczka. Dobranoc.
-
hej, ja po zakupach realcja pozniej, bo musze chalupe ogarnac w kazdym razie goskasos ja ak jak adria mam nivea krem na kazda pogode i jest super. A w domu emolium krem specjalny, ale on ma azs wiec musze mu smarowac nawet kilka razye dziennie zwlaszcza teraz kiedy go wysypalo
-
Nocka całkiem znośna więc witam się w dobrym nastroju. Dzisiaj dzień moich zakupów i już się w sumie stresuję, że zostawię małego na tyle godzin. A z drugiej mam nadzieję, że się obkupię. snoopy no trzeba dokładnie się dowiedzieć o te świadczenia. Podejrzewam, że limit jest równie niski. Ale jasne: warto się wypytać. mamaola makiełki.... mmmmm. moje ulubione na święta. Wcinam kilka porcji i zawsze zostawiam sobie miejsce na jeszcze. Co do basenu to tam trzeba sie wcześniej umówić. Generalnie teoretycznie wszystkie miejsca są pozajmowane, ale z tego co widzę na zajęcia chodzi tylko kilkoro dzieci, zawsze ktoś nie przychodzi, a może ktoś zrezygnował? Warto się dowiedzieć, wtedy może raz w tygodniu spotykałybyśmy się na basenie z maluszkami i miałybyśmy okazję porozmawiać. kasiawawa fiu fiu!! Randka? Super!Ale taka prawdziwa, wychodzicie gdzies? Czy taka randa, jaką my ostatnio mamy- w sypialni? :)) goskasos chyba za bardzo się przejmujesz tym karmieniem. Martusia jest już duża i nie musi jeść tak często. A Ty też musisz odpoczywać i być wyspana, żeby zajmować się nią przez cały dzień. anoushka ja kurcze całe życie do szkoły muzycznej chodziłam, a swojemu dziecko śpiewam głównie piosenkę z reklamy kinder niespodzianki "Szczęśliwe hipopotamy":)))))))))) snoopy śliczny Antoś. Jaki poważny. Do kogo bardziej podobny? Od razu widać, że chłopak. filipka powodzenia dzisiaj z "gościami" ;)