Skocz do zawartości
Forum

natalia2000

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez natalia2000

  1. Padam na pysk. Zachciało się dzisiaj kuchcić i mam za swoje. Najpierw kupiłam babeczki do zrobienia z pudełka. Później postanowiłam zrobić swoje. Do tego zupa, piekę mięso i tak jakoś nie mogę z tej kuchni wyjść. Jutro przychodzi do mnie koleżanka a w sobotę basen, więc na dwa dni chcę mieć spokój z obiadem. No i własnie babeczki mi się przypaliły, zupa za słona, a mięso twarde grrrrrrrrrrrr. Kiepska ze mnie kucharka :) Adaś dzisiaj był średnio grzeczny, ale ma wybaczone, bo już słodko śpi. Coraz ciężej mi się go dźwiga. Waży już 9 kg, z fotelikiem 10 kg a ja mam zakaz dźwigania pow. 5. Ciekawe jak... Wstawiam drugą turę babeczek, może te sie nie przypalą :)
  2. Witajcie U nas jakieś mega przesilenie. Dzisiaj w nocy... 4 pobudki :/ Znów delegowałam męża :) Teraz lecę do koleżanki, odezwę się po południu Miłego dnia
  3. gosiu, to ja bym chętnie "wciągnęła" ten ortalionowy. Napiszę Ci na prv :) anoushka kochana jesteś :) Ale widzisz, tu Gosia też coś ma, a jak nie to przecież w sieci też pełno :)
  4. anoushka teraz Adaś ma taki kominezon - śpiworek, bez nogawek. Zmierzyłam całość - bez kaptura więc wychodzi 70 cm od od "karku" do stóp a oficjalny rozmiar jest 68.
  5. anushka a Ty nie potrzebujesz tego kombinezonu?
  6. gosia ja szukam kombinezonu na rozmiar 80. Jeśli masz jakiś na zbyciu w takim rozmiarze to chętnie odkupię :) Alez moje dziecko śpi. No nie poznaję!
  7. filipka dzięki kurcze nie wiedziałam. Ostatnio widziałam się z lekarką i mówiła, że można dosyoywać, tylko że ja nie mówiłam o sinlacu tylko ogólnie o kaszkach
  8. Ja szukam używanego kombinezonu dla Adasia. Z tego, który ma już wyrósł, na nowy na 2 miesiące jakoś szkoda mi kasy, na allegro dużo fajnych, tylko nie wiem na który się zdecydować :) Był dzisiaj u nas rehabilitant i miał dla nas same dobre wieści. Z Adasiem już dużo lepiej, dwa tygodnie odpowiedniego noszenia dało efekt. Strasznie się cieszę. Już rzadko kiedy przechyla głowę w jedną stronę, chyba wcześniej rzeczywiście w ten sposób napinał się i usztywniał. Mówił też o tym jak powinny wyglądać pierwsze butki dla dziecka - to oczywiście na przyszłość: jedynym sztywny elementem powinna być zapiętka a reszta bardzo elastyczna. Polecał ecco. Kurcze, to strasznie drogie, ale chyba niestety będzxiemy inwestować. Ja mam strasznego platfusa i zrobię wszystko, żeby u Adasia zminimalizować jakikolwiek wady jeśli się tylko da. Muszę też pochwalić mojego synka, ponieważ dzisiaj już drugi raz zasnął bez awantury. Madobry dzień. No i poza tym, że wnocy jadł trzyraz to udało mi się dzisiaj od rana trzymać ładne odstępy w jedzeniu 10.00 100 ml silnacu z kaszka zbozowa 12.30 110 ml bebilonu 15.00 albo później dostanie obiadek jak się obudzi. annaz ja też miała dylemat co do glutenu. Możen an kilka aosobów. Możesz dawać do pociumkania kromkę chleba albo po małych ilościach kaszki z glutenem, np pszennej Kaszki - ĹťywnoĹ�Ä� ekologiczna, Zdrowa ĹźywnoĹ�Ä� - sklep ekologiczny Ekosfera24.pl tą stronę poleciła mi mamaola Wtedy robiąc kaszkę możesz dodawać odrobinę tej glutenowej, albo przygotować bezpośrednio. anoushka dobre :) Może szyfrowanie pomoże, ale ja wierzę, że u Dobrusi to już tendencja. goska krzesełko pierwsza klasa. A do wielkości się przyzwyczaisz. Ależ Martusia ma uśmiech zawadiacki. Aaaaa i jeszcze jedno. Rehabilitant pytał się mnie przy wyjściu czy jadłam dużo czekolady w ciąży. Już myślałam, że chce zasugerować, że Adaś taki dorodny hehhe. Powiedział, że już w wielu publikacjach spotkał się z badaniami, z których wynika, że dzieci kobiet, które w ciąży jadły dużo kakao są bardzo radosne. Mówi, że sam nawet przeprowadzał takie ankiety na uczelni, na której wykłada - tzn. zlecił to studentom. Mówi, że to się potwierdza. Ja raczej do takich nowinek podchodzę ostrożnie, ale może coś w tym jest. Gdyby uśmiech dziecka był wprost proporcjonalny do ilości zjedzonej czekolady w ciąży to Adasiowi uśmiech nie schodziłby z buzi hehehe.
  9. Ja też witam się po nocy dość średniej. Wczoraj podczas karmienia Adaś większość zwymiotował, więc wiedzieliśmy, że w nocy możemy liczyć na częste karmienie. Sama nie wiem dlaczego tak się stało... może on po prostu zbyt często je. Tylko że ja nie wiem jak mam to zmienić. Bo na jeden raz na prawdę nie mam mu jak więcej wcisnąć. Jedyna opcja to całkowicie wyeliminować cycka w dzień, ale trochę mi szkoda. No zobaczymy. W nocy były trzy pobudki, a że mleka tyle samo to raz dostał butelkę i wyobraźcie sobie, że to mąż wstał nakarmić Adasia. Pierwszy raz od 5 miesięcy :) Mam do Was pytanie dot. schematu żywienia. Czy Wy już podajecie po połowie żółtka co drugi dzień? Ooo właśnie doczytałam, że anoushka już o to pyta. No to ja dołączam! adria u nas niestety zasypianie wygląda podobnie. Teraz na przykłada Adaś zasnął bez większych problemów, ale to chyba dlatego, że odłożyłam go w "odpowiednim" momencie. Czyli jak nie był jeszcze za bardzo ale też nie za mało zmęczony. Niestety wyczucie tego momentu zdarza nam się baaardzo rzadko, zazwyczaj też jest okupione wielkim płaczem. Tylko wieczorne zasypianie jest pewne i "bezbolesne" po tym jak zapcha brzuszek. kasiula super te ramki, muszę pomyśleć komu mogę taki prezent sprawić. Hubcio rozkoszniaczek na zdjęciach. mamaola odsypiaj! Obyście pospali jak najdłużej.
  10. :) Kilka zdjęć ze spotkania
  11. adria u nas karmienie wygląda bardzo różnie, dzisiaj np było tak: 4.00 pierś 6.00 pierś 8.00 pierś 10.00 kaszka ok 80 ml 12.30 pierś 13.30 obiadek - mały słoiczek 15.30 mleko bebilon 120 ml 17.30 deserek - pół słoiczka 18.30 pierś 20.00 bebilon 210 ml niestety zadnej herbatki, a piers... tego raczej poza nocnymi posilkami nie mozna nazwac karmieniem. Mleka w ciagu dnia malo więc pewnie raczej bardziej służy za picie niż za jedzenie.
  12. Adaś dzisiaj znów szalał na całego i własnie zalicza ostatnią drzemkę. Za chwilę będę musiała go obudzić, ponieważ o 19.30 zaczynamy wieczorne oporządzanie. Nasz bąbel zrobił siębardzo silny. Kiedy z nim siedzę czy go trzymam na stojąco muszę cały czas uważać, bo mała krewetka już kilka razy mi się nie wysmyknęła z rąk (mój mąż mówi teraz na niego krewetka :) agatcha ale Zośka słodziusieńka. Całuski od cioci. A z pracą kobiet z malutkimi dziećmi to tak jest. Trzeba wszystko kalkulować. Mi finansowo średnio opłaca się wracać do pracy, ale trafiła mi się teraz oferta, która może się szybko nie powtórzyć. Z kolei do swojej starej pracy tak szybko bym nie wracała tylko siedziała na wychowawczym przynajmniej do końca roku. adria ja też w ramach prezentu poszłabym z mężem. Tak rzadko zostawiacie z kimś Julię, że na prawdę nic się nie stanie zwłaszcza, że przecież nie pójdziecie tam na całą noc. gosia ostatnie czym powinnaś się stresować to tym, że nakrzyczy na Ciebie lekarka. Ja też nie pomogę za bardzo w kwestii jedzenia... widziałaś jak wygląda Adaś:) mamaola moim zdaniem to zmiany na skórze raczej nic wspólnego z zachowaniem Leosia nie mają, ale oczywiście to tylko moje domysły. Ja po prostu widzę co się dzieje wieczorem z Adasiem. Osobiście nienawidzę momentu po kąpieli kiedy jest mi zimno. Może moje dziecko ma to po mnie? :)
  13. Przeleciałam przez te wszystkie strony, ale raczej skanowałsam posty wzrokiem, bo przeczytać nie dam rady. Więc umawiamy się, że będę odpisywała od teraz :) mamaola napiszę tylko Ci, że my od wielu tygodni mamy to samo. Tylko, że Adaś nie zaczyna płakać w kąpieli, ale dopiero przy "obrządkach wieczornych". Próbowaliśmy to intepretować na wiele sposobówi jedyny rozsądny dla mnie to taki, że on już jest okrutnie zmęczony i chce jeść. Afera jest taka, że jak wychodzę po tych pięciu minutach ubierania to później przez pół godziny dochodzę do siebie. Dobrze, że karmi mąż, bo ja już nie dałabym rady. Od samego rana mam stertę prania, później chcemy spacerek zaliczyć. Adaś pięknie odespał do 7.30 i teraz znów drzemie. Całe szczęście, przynajmniej spokojnie zjadłam śniadanie. Adaś w ciągu ostatnich kilku dni nauczył się kilku rzeczy. Coraz ładniej wygląda u nas leżenie na brzuszku. Pięknie się podnosi. Doszło nawet do tego, że jak tylko przekłada się go na plecki to jest ryk i spowrotem na brzuszek. Do tego coraz częściej podnosi dupkę, ale do pełzania to jeszcze sporo mu brakuje. Wkłada też stópki do buzi. Straaaaasznie mu smakują :) W Warszawie zrobiliśmy zakupy w Ikei. Cchciałam pozmieniać kilka rzeczy w mieszaniu. Niestety niektóre moje pomysły okazały się niewypałem, a szkoda, bo bardzo liczyłam na małą zmianę.
  14. Witajcie po dłuższej przerwie :) Dojechaliśmy szczęśliwie, po drodze jeszcze zatrzymaliśmy się u babci mojego męża w Wałczu. Padam na pysk, a jeszcze trzeba rozpakować manatki, masakra. Do tego Adaś był dzisiaj dość marudny i moja podróż z Warszawy upłynęła na wymyślaniu różnych zabaw. Nie wiem czy jestem w stanie przeczytać to co naskrobałyście :) Na pewno się postaram. No i jeszcze raz dziękuje realne, goskasos i kasiula za super spotkanie :) pa
  15. ja tylkko melduję, że dotarliśmy do Warszawy cali i zdrowi :) do zobaczenia jutro na spotkaniu!
  16. A ja mam dość wszystkiego chwilowo. Cały dzień coś robiłam (jedno ciasto za długo siedziało w piekarniku i trochę suche wyszło:() pakowałam nas, prasowałam, sprzątałam, leciałam na zakupy, na spacer i do tego jeszcze marudny Adaś. Aż mnie wszystkie kości bolą. Tymczasem przede mną jeszcze kupa pakowania i obmyslania co tu jeszcze zabrać. Najwięcej zabawek, bo przecież trzeba będzie zabawiać małego potwora przez kilka godzin jazdy do stolicy. Przeczytałam Was, ale nawet nie mam chwili, żeby odpisać. Chwilowo żegnam się. Nie wiem czy będąc w Warszawie będę miała możliwość wchodzenia na forum. Na pewno zjawię się na spotkaniu w sobotę w Złotych Tarasach. Tymczasem trzymajcie sie cieplutko i i pomyślcie jutro o nas podczas tych kilku godzin naszej jazdy.
  17. anoushka Adaś tak samo plumka w wannie, może spróbujcie wybrać się z Doberkiem na basen dla dzieci, na pewno jej się spodoba. Filmik rewelacyjny, śmiałam się tylko bo światło słabe i wszystko takie czerwone, jakby się kąpali w zupie burakowej :)
  18. gosia no nie mogę z Martusi, jaka gaduła. Mam nadzieję, że do soboty jej przejdzie i pozna się z Adasiem (tak tak, wiem, jest już obiecana innemu:) Staraj się w ciągu dnia ją "pionizować" i często odciągać nosek. U nas to pomogło. rudzia ja czekam z niecierpliwością na filmik! Na prawdę mały zdolniacha z tego szkraba. Wiesz dla mnie to o tyle niesamowite, że w domu mam małego leniwca, któremu jeszcze nic się nie chce robić :) guga moja aktywność na forum zależy od humoru Adasia oraz tego co danego dnia mam do zrobienia. Dziś, o ironio, mnóstwo do roboty, a ja cały czas na forum :))) agatcha pytałaś mnie kilka dni temu o moją laktację... no niestety nie jest dobrze. Na razie wystarcza na noc, rano to tak średnio i jeszcze po południu daję. Najbardziej mi na tych nocnych karmieniach zależy. Ostatnio zaczęłam wieczorem w wannie trochę stymulować piersi i odciągam nieznaczną ilość mleka ręcznie, wtedy mam wrażenie w nocy jest ciut więcej
  19. kasia a jeszcze powiedz z tym chlebem to mają być normalne drożdże czy dajesz te instant? Co do otrębów to łącznie dwie szklanki? 1 żytnich i 1 pszennych? Do jakiej formy wlewasz masę? mamaola super, że w końcu do dermatologa pójdziecie. Na pewno powie Ci, że możesz zjeść tartę... tylko że jeden kawałeczek :)
  20. Cześć, ja niestety znów od rana mam w domu małą marudkę. Na szczęście niedługo pierwsza drzemka i będę miała chwilę dla siebie. A może teraz uda mi się jeszcze poodpisywać. małolatka ja niestety nie pomogę bo okularów nigdy nie miałam, tym bardziej soczewek. realne z tym eko to niestety już tak jest. Moim zdaniem wystarczy sama chusta i już ludzie zaliczają Cię do grona eko-mam. A na rehabilitacji to faktycznie śmiesznie. Ale to dobrze, jak ktoś potrafi tak fajnie rozładować atmosferę. A powiedz mi jeszcze czy Wy często nurkujecie na basenie? Bo u nas w sumie dość rzadko, może trzy razy w ciągu pół godziny i to maksymalnie 3 sekundy. A np jak trzymasz Magdę tyłem do siebie to ona na basenie jest bardzo zainteresowana zabaweczką, np. piłeczkę? agatcha, guga, asku ja już od pół roku zarzekam się, że zacznę brzuszki robić. W zasadzie już prawie wróciłam do wagi sprzed ciąży, ale niestety brzuch rozciągnięty. Zawsze był płaski, a teraz tyle fałdek się robi jak siedzę :) Powinnam mieć dodatkową mobilizację przed powrotem do pracy, ale jakoś wieczorem jak mam już czas i siłę to wolę poczytać :) Zresztą co tu dużo mówić... zawsze znajdzie się idealna wymówka. kasiawawa ale taki chlebek z piekarnika? Pamiętam, że mamaola też piekła. Dajcie jakiś przepis, też chętnie coś upiekę, chociaż znając życie wyjdzie zakalec. gosia Ty jeszcze chyba kiedyś pytałaś mnie o tę tartę ananasową. Ona wygląda tak raczej normalnie. Nie jest super eleganckim ciastem na przyjęci, ale jest bardzo smaczna. guga masz rację, ja cały czas widzę ile mój mąż traci kiedy nie ma go z nami przez cały dzień. Teraz najbardziej boję się tego, że oboje stracimy wiele ważnych momentów.
  21. Ja niestety za wiele się dzisiaj z Wami nie napisałam. Mały miał absolutnie dzień marudy. Na szczęście nie bez powodu. Przed południem była u nas moja bratanica. To chyba bunt dwulatka, ryczał non stop, cały czas czegoś chciała sama nie wiedziała czego. Efekt domina zadziałał szybko i zbiorowa histeria a pewno była słyszana na całym osiedlu. Później już przez cały dzień jakoś nie mogłam dojść z Adasiem do ładu :) Jestem dzisiaj padnięta jak w pierwszych tygodniach po jego porodzie. Lecę się wykąpać i do łóżeczka pocztać książeczkę :) Obiecuję wykazaćsię jutro większą aktywnością
  22. Net kiepsko mi chodzi :( blumchen dobrze, że Mańka zaszczepiona. A co do Okty to się tak zastanawiałam.. może rozchorowała się po tym jak pierwszy raz musiała iść sama do szkoły?? :))) Marysia... do schrupania mamaola ja niestety nie dam rady umówić się na dłuższe spotkanie przed wyjazdem. W czwartek rano ruszamy, jutro jeszcze drobne zakupy na rynku, chcę upiec dwa ciasta, żeby tam ze sobą zabrać no i pakowanie :) Ale oczywiście w każdej chwili chętnie przekażę Ci ten latator? Może uda Ci się wysłać mężą do mnie np. dzisiaj lub jutro? Albo Ty znalazłabyś chwilę na spotkanie? Ja zapraszam do siebie. Jeśli tak Wam nie pasuje to pewnie dopiero po powrocie. Ale wtedy to już oczywiście na szczecińskim spotkaniu z krasnalkami :)) Nie mogę obejrzeć filmiku... może później :) guga no cóż... Każda z nad chyba miewa takie nastroje. Mam nadzieję, że przejedzie szybko i już będzie dopisywał humorek, tak jak zawsze.
  23. Dzień dobry Nocka u nas wspaniała. Adaś spał do 8.30 z jednym karmieniem o 5.00, a że ja poszłam spać wyjątkowo po 22.00 to pierwszy raz od dawna obudziłam się przed nim :) dawno tak dobrze się nie czułam, szkoda jeszcze, że nie ma słonka, wtedy już wogóle byłoby super. Dziś mam dzień kulinarny, robię żurek, gotuję buraki, chyba znów zrobię jakieś ciacho :) Jest u mnie bratanica i właśnie ogląda bajki w telewizji, z kolei Adaś ogląda swoją kuzynkę. Strasznie lubi obserwować inne dzieci :) rudzia wstaje?? Jejku, jestem pod wrażeniem. Ale zdolniacha z tego Mikołaja! Na prawdę mnie zaskoczyłaś. annaz zrób sobie sałatkę owocową, mi zawsze pomaga na takie nastroje :) mamaola strasznie się uśmiałam. W ostatnim poście zapewne chodziło Ci o używany laktator, a zabrzmiało jakbyś miała rozejrzeć się za używanym laktatorem. Słuchaj ja nie używam swojego laktatora teraz. Mam medele mini electric. Chętnie Ci pożyczę, przynajmniej zobaczysz czy taki będzie Ci odpowiadał. Ja pewnie skorzystam dopiero przy następnym dziecku. adria Julka będzie przesłodko wyglądała z ząbkami. Ja też już nie mogę doczekać się naszych. Tymczasem na razie ani widu ani słychu. kasiawawa to tak średnio z tym kolegą. On sobie tyłek zawiózł, a Ty będziesz tłukła się autobusem? blumchen będzie dobrze. Bedna Okta, mam nadzieję, że szybko jej przejdzie no i że Mania się nie zarazi. Daj znać co u lekarza.
  24. mamaola proszę przepis: Ciasto: 100 ml cukru 300ml mąki 1 łyżeczka proszku do pieczenia 150 g rozpuszczonego masła Wszystko razem zagnieść jak kruche ciasto.Gdy będzie za suche dodać odrobinę wody.Wyłożyć na formę. Masa: 1 jajko 150ml cukru 2 łyżeczki cukru waniliowego 200ml kwaśnej,gęstej śmietany mała puszka pociętego ananasa Jajko utrzeć z cukrem,dodać resztę produktów, wymieszać i wylać na ciasto.Piec ok.30 min. w 200 st
  25. mam jeszcze pytanie czy plac Bankowy i ulica Corazziego jest gdzies blisko Złotych Tarasów? Bo kupiłam tam mężowi prezent urodzinowy i nie wiem, czy przy okazji uda mi się odebrać, czy będę musiała spcjalnie się wybrać :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...