-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez mamaola
-
Zupełnie zapomniałam! Pewnie przez malutkiego Leona, który korzysta z faktu, ze na chwilkę usiadłam i wierci się tak słodko, że trudno się skupić na czymkolwiek :) Wyjeżdżamy jutro na święta nad morze, więc pewnie nie będę już miała okazji się tu dostać. dlatego: ŻYCZĘ WSZYSTKIM MAMUSIOM I ICH POCIECHOM (PO OBU STRONACH BRZUSZKA) CUDOWNYCH ŚWIĄT - WYPOCZYNKU, RADOŚCI I MIŁOŚCI BLISKICH. ORAZ OCZYWIŚCIE WSPANIAŁYCH WRAŻEŃ SMAKOWYCH ;)ŚCISKAM SERDECZNIE - OLA I LEONEK-WIERCIPIĘTEK
-
Witam przedświątecznie! Padam z nóg! Niby niczego wielkiego dziś nie dokonałam - małe sprzątanie, mazurek (którego notabene nie będę jeść ze względu na mój cukier...) i zakupy. A czuję się jakbym tonę węgla przerzuciła. Kręgosłup mi pęka :( A jeszcze chciałam dziś chleb upiec... sadza - dzięki za obszerne info na temat staników. Słyszałam już kiedyś tą "teorię", ale nigdy się jakoś nie przyjrzałam... Teraz chyba najwyższy czas. A wiem, że niedawno otworzyli u nas w Szczecinie sklep z usługą bra-fitting. Mam nadzieję, że ciążowo-karmieniowe staniki też mają i że coś dla siebie znajdę. filipka - ja też nosiłam do tej pory 75C, ale mój biust już dawno z nich wyrósł. Powyjmowałam poduszeczki i przez jakiś czas był spokój, ale teraz już nawet z nich "wyrosłam". Na stronie wyliczającej rozmiar wyszło mi, że powinnam nosić 65I !!! Ciekawe czy dostanę coś takiego? slim lady - czasem zdarzają się takie pechowe dni, kiedy nic nie chce wyjść. Mam nadzieję, że mimo wszystko spędziłaś przyjemnie ten dzień. Jeśli chodzi o męża, to łączę się z Tobą w bólu - mój we wtorek wyjechał do Szwecji, wrócił wczoraj ale zaraz pojechał do pracy, z której wrócił o północy. A dziś jeszcze go nie ma. Pocieszam się tylko myślą, że przecież chciałby tu być ze mną. Tylko tej pracy tyle...
-
Hej Kobitki, Wyniki już mam, ale w sumie to nie wiem czy się cieszyć, czy martwić. Wyszło mi 144, a granica jest 140. Teoretycznie nie jest źle, ale jeśli dodać do tego poprzedni wynik, to razem nie wygląda to chyba najlepiej. No nic, sama nie wymyślę. Zobaczę co powie specjalista. Mam nadzieję, ze skończy się na niewielkiej diecie i tyle. filipka - dzięki za kciuki. I nie wywołuj tego gronkowca z lasu! Będzie dobrze :) gosia - super, że jetsaeś już w domku. Wyleguj się ile tylko dusza zapragnie i niczym się nie martw. A tymi fiszbinami mnie zmartwiłaś. Ja myślałam do tej pory właśnie o staniku do karmienia z fiszbinami, żeby jednak ten ciężar porządnie podtrzymać. Żeby się skóra za bardzo nie rozciągnęła. Ale ja mam skromnie C (no teraz to pewnie już D, bo się w swoich zupełnie nie mieszczę), a skoro Ty wytrzymasz z F (!!!) bez fiszbin, to pewnie też dam radę ;)
-
Hej Mamusie! Zdecydowałam się zrobić glukozę 75g i właśnie dopiero teraz mogłam zjeść śniadanie! Trzy godziny siedziałam w laboratorium! Najpierw sprawdzili jaką mam glukozę na czczo i czy w ogóle mogę się obciążać. To czekałam 45 na wyniki, a potem po wypiciu glukozy dwie godziny siedzenia na tyłku i kolejne kłucie. Mam nadzieję, że wyniki będą optymistyczne... Choć z tego co wiem, to żadko się zdarza, żeby po złej glukozie 50 wyszło dobrze 75... Wyniki po południu, trzymajcie kciuki!
-
A ja sobie wynajęłam firmę do okien :) Mężulek nie ma ciągle czasu, a dla mnie to czynność wybitnie zakazana (po ostatnim wieszniu firanek w grudniu miałam plamienia). A tak - przyjdą panowie, umyją i będę miała spokój.
-
natalia, a gdzie chodzisz na basen? Ja jeździłam z rodzicami do Gryfina jak u nich mieszkałam, ale samej mi się nie chce tak daleko. Natomiast mój na prawobrzeżu zamknięty z powodu remontu. Może coś podpowiesz?
-
Hej Dziewczyny, Widzę, że się problemy sypią - gosia i sadza w szpitalu, cynka walczy z długoterminową infekcją, ja teraz z cukrem... Mam nadzieję, że wszystkie dzielnie wytrzymamy do końca i urodzimy zdrowiutkie dzieciątka. Tego Wam dziś życzę z całego serduszka. sadza - trzymam kciuki za tatę i za Ciebie, odpoczywaj jak najwięcej i staraj się nie martwić. snoopy - a ja z kolei mam malutki brzuszek :) Nikt mi nie chce uwierzyć, że to już 6 miesiąc... Wagi mi przybyło 8 kg, ale chyba się równomiernie rozkłada, bo nic mi jakoś szczególnie nie przytyło :) filipka - wiem, że to nie od słodyczy, ale to pierwsze, co będę musiała odstawić... Zdecydowałam, że zrobię sobie jeszcze jutro test z 75g glukozy i z obydwoma wynikami pojadę do poradni. Staram się nie przejmować, masę kobiet w ciąży przez to przechodzi i jak cukier jest wyrównany, to dzieciątku nic nie grozi. Nie boję się diety, raczej, że się będę musiała kłuć kilka razy dziennie i sprawdzać cukier :( Ale staram się myśleć optymistycznie. A z tym pieprzykiem idź koniecznie. Oczywiście to nie musi być nic poważnego, ale zawsze dobrze, żeby ktoś doświadczony obejrzał. Ja sobie jakieś 2 lata temu powycianałam te bardzo wystające i już sięnie muszę martwić. guga - idealne wyniki byłyby poniżej 120, ale dobre i akceptowane są do 140. Przedział 140-180 to wyniki do dalszej obserwacji i podejrzenie nietolerancji glukozy. Powyżej 180 to już duże ryzyko cukrzycy. Trzymajcie się dziewczyny i uważajcie na siebie!
-
Hej Mamusie, No to ja się teraz trochę pożalę... Odebrałam dziś wyniki badań i byłam u lekarza. Z dzidziusiem wszystko ok, ale niestety ze mną nie do końca. Wstrętna glukoza - wyszło mi 165 po 50g po godzinie. Dostałam skierowanie do poradni diabetologicznej dla ciężarnych w szpitalu z podejrzeniem cykrzycy Wizytę mam na 6 kwietnia. Coś mi się widzi, że mój apetyt na słodycze przyniósł właśnie efekty. I skończy się podjadanie. Właśnie mam zamiar spakować wszystkie słodycze jakie zachomikowałam w domu i zawieźć rodzicom. Żeby nie kusiło. I nic już nie tknę słodkiego! Tylko żeby maluszek był zdrowy!
-
cynka, slim lady, kasiawawa - trzymajcie się dziewczyny, zdrówka życzę małolatka - przyłączam się do zdania dziewczyn - wiesz, ja jestem taką osobą, którą opisałaś - mam pod 30, kochającego męża, mieszkanie, dobrą pracę... I stwierdziłam, że czas założyć rodzinę. I czekałam na to tak długo. I byłam przekonana, że jestem na to gotowa. Że dorosłam.... I muszę Cię zaskoczyć - mimo, że moje maleństwo było absolutnie zaplanowane - to ja też mam takie myśli jak Ty: czy będę dobrą mamą? czy dam sobie radę? i czy dobrze zrobiłam, czy naprawdę tego chcę? Mam takie wątpliwości i na początku bardzo mnie przerażały. Myślałam sobie jak to? Dlaczego się boję, przecież sama tego chciałam. Ale myślę, że po pierwsze takie myśli są po prostu naturalne i nie świadczą o tym, że będziemy złymi mamami, czy że nie pokochamy naszych dzieci. Myślę, że nie ma takiego czasu, kiedy kobieta jest na to doskonale przygotowana i dojrzała. To się wydarza jak maleństwo pojawia się już na świecie. Obdarzamy je miłością i wszystko w naszym życiu się zmienia. I nie pragniemy niczego innego jak tylko, żeby było szczęśliwe i zdrowe. I dla niego jesteśmy silne. Nie oszukujmy się, będzie Ci ciężko, masz trudną sytuację, ale zobaczysz - znajdziesz siły i sposób. A na pewno znajdziesz miłość. I maluszek Ci wszystko wynagrodzi jednym uśmiechem :) Bądź dzielna i nie poddawaj się. Wszystko się ułoży! A wyżalić się zawsze możesz :)
-
slim lady - ja ostatni raz gofry robiłam na zajęciach z prac technicznych w podstawówce :) i -co pewnie nie będzie dla nikogo zaskoczeniem - nie pamiętam przepisu. Choć były przepyszne. A mnie dziś też wzięło na kucharzenie - zrobiłam ciasteczka owsiane, a teraz produkuję gołąbki. Ciekawe jak to zniesie moja waga :) Ciągle się czymś obżeram, a im słodsze, tym lepiej ...
-
Hej Kobitki, Ja dziś od rana na badaniach - oddałam krew, siusiu i piłam ta nieszczęsną glukozę. Nie było tak źle jak to sobie wyobrażałam, może dlatego, ze wzięłam cytrynkę, ale i tak bez rewelacji. Wyniki jutro. gosia - trzymam kciuki żeby wszystko się unormowało i łożysko ułożyło się wyżej. Ja w pierwszym trymestrze musiałam leżeć, więc wiem co czujesz i mam nadzieję, że nie będziesz musiała przeleżeć reszty ciąży. Trzymaj się dzielnie i miej dobre myśli! A ciśnieniem też się zbytnio nie przejmuj - ja całą ciąże mam ok 90/60 i nic się nie dzieje :) iwona - śliczny ten stolik :) Tak czytałam wasze wypowiedzi o teściach i muszę przyznać, że ja mam masę szczęścia - moi traktują mnie z dużą serdecznością, zresztą odwdzięczam im się tym samym. Czasem śmiać mi się chce, bo zdarza się, że okazują mi w ięcej troski niż mojemu mężowi :) Trzymajcie się ciepło i dzielnie znoście dolegliwości ciążowe (mi w udziale przypadły bóle kręgosłupa, czasem zgaga no i ten brak sił...)
-
Ale tu dziś pustki na forum.... Ale przy takiej pogodzie wcale mnie to nie dziwi :) Udało mi się dziś zmobilizować do sprzątania - wzięłam się za balkon, żeby słonka nie tracić :) A teraz w nagrodę usiądę sobie na nim w fotelu bujanym i poodpoczywam :)
-
Hej Kobitki :) Znalazłam fajny artykuł o kontakcie z dzidziusiem w brzuszku - polecam. Szczególnie fragment o haptonomii, zwróćcie na niego uwagę. Szkoda, że w necie jest tak mało informacji na ten temat. POWIEDZ MU, ĹťE JE KOCHASZ :: wiadomosci.jeden.com ... cynka - dużo zdrówka dla Ciebie i córy. To takie przykre jak wiosna przychodzi, a wy chorutkie. Trzymajcie się dzielnie i walczcie z bakcylami filipka - postaraj się przypomnieć sobie te majteczki - ja też wolę kupić jednorazówki, bo obawiam się, że nie będę miała odpowiednich własnych, a nowe szkoda kupować na taką okazję :) Jeśli chodzi o używane ubranka, to u nas jest system ubranek krążących po rodzinie - wiadomo, że każdy użytkownik część poniszczy, ale też część dołoży. I zestaw zmienia się po każdym użytkowniku. I nikt z tego nie robi afery :)
-
Hej Kobitki :) Zdaje się, że wiosna naprawdę przyszła :) Piszecie o wprawkach do szpitala. A ja się czuję taka niezorganizowana :( Powinnam się zebrać w sobie i skończyć te remonty i sprzątania, a ja się na niczym dłużej nie mogę skupić. Nie mówiąc już o tym, że jak długo stoję lub schylam się to wszystko zaczyna mnie boleć :( A tu tyle jeszcze do zrobienia! snoopy, cynka, aila, karola - fajnie, że się odezwałyście. Już myślałam, że nam się grono nieodwracalnie zmniejszyło :)
-
Ja też próbuję zmobilizować się do spaceru, ale u nas szaro jakoś i nie bardzo chce się wychodzić :(
-
guga - popieram, można małym kosztem znaleźć coś naprawdę ładnego, firmowego i dobrej jakości. Ja właśnie wczoraj za 5 zł zakupiłam sobie kaftanik dla maluszka. Od razu się chwalę:
-
Hej Kobitki, Ja w miarę dziś wyspana. Choć tęsknię za czasami z początku ciąży, kiedy sypiałam i po 12 godzin :) Jak się tak chwalicie, to ja też się pochwalę swoim pierwszym zakupem: kid's fashion - NIEMOWLĘ Tyle piszecie o ciuszkach z tesco a moim nic nie ma :( Może będę musiała poszukać innego w Szczecinie, jakiegoś większego. Przydałaby mi się właśnie szczególnie bielizna, bo nie chcę wydawać majątku na coś na kilka miesięcy... kasia - z moim serduszkiem wszystko ok, ale maluszek na ostatnim badaniu miał na początku arytmię i lekarz mówił, że mogło to być pod wpływem mojego zdenerwowania (tym się pocieszam i taką mam nadzieję), dlatego teraz staram się szczególnie dbać o spokój ducha. Buziaczki i miłego dzionka.
-
gosia - a ja z kolei umysł ścisły, ale jakoś zawsze miałam potrzebę wyrażania się artystycznie (co nie znaczy, że mam w tej dziedzinie talent, ale jak to w piosence - czasami człowiek musi, inaczej się ... udusi) guga - przyłączam się do protestów - nie myj okien! Nie ryzykuj! Może Cię pocieszy fakt, że moje okna są po cyklinowaniu całe w pyle, do tego na święta BN też ich nie myłam (musiałam leżeć), więc są niemiłosiernie brudne. A mąż ma ciągle coś innego na głowie. Ale jestem dzielna i staram się ich nie zauważać :) annaz - mój wiosenny płaszcz jeszcze się dopina, ale niewiele mu już zostało. Jeśli brzusek będzie rósł szybciej niż będzie się poprawiać pogoda, to też pewnie będzie mnie czekał zakup :( Nie mówiąc już o butach. Ciągle chodzę w kozakach, bo okazuje się, że nie mam absolutnie żadnych a miarę płaskich butów - wszystkie na wielkim obcasie. slim lady - ja też mam zaimprowizowane mebelki młodzieżowe na potrzeby dzidziusia. Zostały po poprzednich właścicielach mieszkania, więc stwierdziliśmy, że bez sensu kupować nowe. Tylko mąż je porozkręcał i porozstawiał. Myślę też nad jakimiś naklejkami żeby je trochę bardziej przystosować dla maluszka - może zwierzaczki, albo misie :)
-
guga - też były, ale nie było już miejsc ;) ale ja się lubię babrać w błocie, więc glina też mi jak najbardziej odpowiadała :)
-
Hej Kobitki, To ja też dziś do Tesco pójdę :) Chociaż to, które jest koło mnie takie malutki, że chyba nie mają ciuszków. Ale przyznam się, że wczoraj kupiłam pierwszy dziecięcy ciuszek - słodkie body z długim rękawkiem z autkiem i napisem "brum brum". Nie mogłam już dłużej sobie tej przyjemności odmawiać :) Warsztaty były bardzo przyjemne. Podczas medytacji z dźwiękiem to całkiem odpłynęłam :) A maluszek - choć zazwyczaj wariuje jak ja odpoczywam, to tym razem też cichutko odpoczywał. A moja radosna gliniana twórczość pojechała do wypalenia w piecu. Babka pozwoliła nam przyjechać potem do pracowni i pomalować nasze dzieła. Zobaczę jak wyjdzie i może podaruję mężowi :) A zrobiałm taki talerzyk - miseczkę w kształcie dłoni, która jednocześnie przypomina liść - ma żyłki i ogonek :) gosia, kasia - my jakbyśmy mieli dziewczynkę, to nazwalibyśmy ją Lena :) kasia - mi niestety dziś w nocy melisa też nie pomogła :( Ale nie przestanę jej pić, myślę, że dzięki niej jestem troszkę spokojniejsza, a to ważne dla maluszka. Zapisałam się na 12 kwietnia na kolejne badanie usg pod kątem serduszka, żeby sprawdzić, czy to moje emocje wpłynęły na maluszka, czy jest jakiś inny problem. I do tego czasu raczej się będę starała wyciszać. Żeby badanie było wiarygodne. filipka - trzymaj się dzielnie i nie daj się choróbsku. Już niedługo dobre czasy bakcyli miną i będzie łatwiej!
-
Jestem z siebie dumna :) Spałam od 12 do 7 rano, z kilkoma tylko małymi przerwami :) I to głębokim snem dającym wypoczynek. Od razu lepiej się czuję. Zastanawiam się, czy to melisa, czy autosugestia :) Ale najważniejsze, że działa :) Ja ten weekend poświęcam całkowicie, egoistycznie sobie - zapisałam się na kilka zajęć z cyklu Progessteron. Pomyślałąm, że muszę na chwilę chociaż skupić się na czymś innym niż ciąża i remonty :) A co! Będę dziś rzeźbić w glinie (ciekawe co mi z tego wyjdzie, hi, hi) oraz odprężać się przy dźwiękach tybetańskich mis... Myślę, że maluszkowi spodoba się zrelaksowana, zadowolona mama :) Życzę Wszystkim pięknej niedzieli (pomimo pogody, u nas leje niesamowicie). kasiawawa - spróbuj melisy - ja ją piję słuchając muzyki relaksacyjnej na ok 30 min przed snem. Dwa razy się u mnie sprawdziła, może i Tobie pomoże?
-
filipka - w domu można glukozę badać samemu tylko jeśli masz dostęp do glukometru (może ktoś ze znajomych, rodziny choruje na cukrzycę). Ja się czasem badam u mojego taty. Tylko, że też musisz się nakłuć - w palec. Kupowanie glukometru dla siebie jeśli chcesz się badać tylko raz po raz nie ma większego sensu, urządzenie kosztuje ok 100 zł (zależy od firmy) a do tego potrzebujesz paski do pomiaru - 50 szt w aptece bez recepty kosztuje ok 50 zł, mniejszych opakowań nie ma, a receptę możesz dostać tylko jeśli chorujesz już na cukrzycę, albo masz wyraźne problemy z poziomem glukozy we krwi (jeśli lekarz pójdzie Ci na rękę, a z tym różnie bywa). Trzymam kciuki za wizytę. A naleśniki też będę dziś jadła - na kolację :)
-
Witam weekendowo. Udało mi się zasnąć przed 12 i spałam prawie do 6 rano. Z przerwami, ale niezbyt długimi. Więc myślę, że generalnie sukces :) Zobaczymy jak mi będzie dalej szło. Życzę przyjemniej soboty wszystkim mamusiom.
-
filipka - myślę, że jeśli po 50 g było dobrze, to nie masz się co martwić. Przy badaniu glukozy na czczo nie powinno się zbyt długo czekać od pobudki do badania, bo niektóre komórki (mózgu oraz krwi) korzystają tylko z glukozy aby się odżywiać, więc jej poziom szybko spada - stąd mógł być taki niski wynik. Tak czy inaczej radzę Ci - niezależnie od ciąży - co jakiś czas kontrolować cukier. Osoby, które mają tendencję do hipoglikemii mają większe ryzyko cukrzycy w przyszłości. A zapobiegawczo dobrze jest starać się jeść częściej, ale mniej (5 posiłków dziennie) i raczej węglowodany złożone (chleb pełnoziarnisty, owoce, warzywa) niż proste (cukier, słodycze, białe pieczywo). Wtedy łatwiej utrzymać prawidłowy poziom glukozy bez obciążania trzustki. Nie przejmuj się, mi też łatwo spada cukier, a miałam już tak na długo przed ciążą. Być może u Ciebie jest to związane z ciążą, a po rozwiązaniu minie. slim lady - a do 24 tc to już Ci chyba niewiele zostało? Tak czy siak szkoda, bo to zawsze takie kojące zobaczyć, że z maluszkiem wszystko ok. Tym bardziej jak się denerwujesz. A ja zmykam z mocnym postanowieniem, że dzisiaj zasnę. Wezmę ciepły prysznic, napiję się melisy przy muzyce relaksacyjnej i na pewno dziś się uda. Nawet męża wyprosiłam na noc do salonu :) Trzymajcie kciuki!
-
filipka - a jak Ci wyszła krzywa cukrowa? Niski cukier też jest wyznacznikiem nieprawidłowości, ale przy krzywej z 75 g glukozy powinno to wyjść, robiłaś to badanie? W każdym razie wypytaj dokładnie lekarza,a jak będzie odpowiadał niejasno, to poproś o skierowanie do diabetologa. Lepiej dmuchać na zimne!