-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez mamaola
-
Hej, Pierwszy dzień za nami. Dzieci śpią i ja też zaraz się kładę. Niestety zaczęło mnie boleć gardło. W niedzielę byliśmy u teściów i teściowa była chora (niestety nas nie uprzedziła). No i są efekty :( Oczywiście Leoś mi szyję wycałował :) Słodziaczek! Poza tym Lenka wieczorem nie zasnęła przy karmieniu. Sama też nei chciała zasnać, płakała jak wyszliśmy. Położyłam się więc koło niej, Leoś po mojej drugiej stronie - głaskał mnie i tulił. Lenka bawiła się moją rączką i włosami i zasnęła tak. A mi było tak błogo między maluszkami :) Dla takich chwil warto życ :) Zapomniałam Wam napisać jeszcze jednej rzeczy - Leoś wczoraj "pomagał" mężowi skręcać meble i upuścił sobie na nogę deskę. Wieczorem okazało się, ze paznokieć zsiniał i że bardzo boli. Musiałam dać mu syrop przeciwbólowy bo nie mógł spać z bólu. Biedaczek mój! Mam nadzieję, ze paznokieć nie zejdzie! Ale dziś już na szczęście nie boli. adria - oby się u Was nic nie wykluło! Zdrówka dla męża. A Laurka nie lubi na brzuszku? Może tak ją kładź? Albo na płasko na kocu - nawet jak podniesie głowę, to nei usiądzie, a w leżaczku ma łatwiej. Nie, to nie z torbielką - chodzi o to, że za szybko zarosło ciemiączko. Dziękuję za komplementy w imieniu dzieci :) Jeśli nie macie mnie jeszcze dość to wklejam filmiki z Leosiem, zupełnie zapomniałam - po ostatniej dyskusji na temat śpiewania nagle mi się chłopak rozkręcił ;) Row, row row your boat w wersji leonkowej: Row your bout.AVI.wmv - YouTube I jeszcze raz w połączeniu z kólkiem graniastym i jingle bells: Kółko granaiste.AVI - YouTube
-
I ostatnie - jabłuszko też lubię. Ja nie umiem wkleić kilku fotek - jak już zaczynam, to nie mogę skończyć ;) Do tego dwa filmiki: Jak Leo rozbawia Lenkę: Lenka śmieje się do Leo.wmv - YouTube I jak Lenka pełza http://youtu.be/3GZXoTg8J8Q Mam jeszcze taki jak Lenka wcina, ale tam jest 9 minut i musze go okroić jakoś. Poczeka na następną okazję, albo nagram krótszy. Miłego popołudnia.
-
Seria z bananem: 1. Dorwę tego banana 2. Ciekawe czy zmieszczę go całego? 3. Nie wiem czy lubię banany... I z brokułem: 4. Brokuły za to uwielbiam 5. Ale się najadłam....
-
1. Leoś buduje wieżę (uparł się, ze sam da sobie radę) 2. Leo i wieża (mama jednak pomogła) 3. Lenka łapie stópki No i seria z jedzeniem (specjalnie dla Ciebie adria): 4. Próbuję nowe smaki 5. Jem sama łyżeczką
-
Hej, U nas sypie i sypie, cieżko się z domu ruszyć. A miałam dziś z Lenką szczepienie. Na szczęście przyjechał teść i z Leo został i samochód odśnieżył, więc poszło w miare bezboleśnie. Lenka waży 9800.... I ma 72cm. Na wszystkich nakrzyczała ile się dało (boi się obcych) a teraz śpi. Niestety musimy iść na kontrolę do szpitala. Dostałam skierowanie. Lence całkiem już zarosło ciemiączko i nasza pediatra woli by się tym zajał specjalista. Mam nadzieję, że nie będzie jakiś komplikacji? Leosiowi też wcześnie zarosło ciemię i było ok, a tu nagle skierowanie do szpitala? W każdym razie czekam na meża i pojedziemy razem jeszcze przed świętami. blumchen - dobrze Cię widzieć :) Super, ze Okta zadowolona z lekcji :) Mania ma sliczne warkoczyki. Niesamowite jak te nasze dzieciaczki zmieniają się. Już się takie z nich przedszkolaki robią! asku - o, kładziesz Ptycha? A humor ma lepszy? U nas kilka dni pod rząd bez drzemki, ale dziś się udało położyć oboje. Ptych na śniegu wytrwały :) Leo po 40 minutach żąda powrotu do domku :) adria - co do przedszkola... Ja zapisałam Leosia do takiego, gdzie są i zajecia różnorodne ale też takie częściowo integracyjne, tylko że dzieci z problemami mają częściowo inne zajęcia (specjalistyczne). Myślę, zę to też ważne by maluchy uczyć że inność to nic złego, rozwijać w nich wrażliwość na innych. A co do Twojego pytania - myślę, ze lepiej integracyjne, bo tego Julci zapewnić sama nei możesz, natomiast okazje do nauki i rozwoju tak. Fotki śliczne. Ja się na Julkę napatrzeć nei mogę. Taka śliczna z niej dziewuszka. A Laura jaka wesolutka :) Natomiast muszę na CIebie nakrzyczeć - gdzie czapka????? 3nik - a Ty gdzie wsiąkłaś? Tęsknię! A teraz może uda mi się zamieścić parę fotek, bo dzieciaczki wciaż śpią. Najpierw kilka różnych: 1. Najlepiej u mamusi 2. Taka jestem wesolutka 3. Panienka Lenka 4. Leoś przed ścięciem włosków 5. Lubię na brzuszku
-
Hej, Ja czekam na gościa, Leoś szaleje, a Lenka się z tego śmieje :) Zabroniłabym mu takiej zabawy (rzuca ręcznik na Lenkę) ale Lenka się smieje, wiec się nei odzywam ;) Mąż jutro znów mi znika w Szwecji na tydzień :/ Masakra tak przed świętami, gdy tyle roboty, ale co zrobić - taka praca. U nas masę śniegu napadało. Byłam dziś z dziećmi na zakupach, bo teść nei dojechał. Lenka w chuście zakutana, Leoś z radością brodił po kolana w śniegu :) adria - super, ze imprezka udana :) I że Julcia zadowolona. Szkoda że Laura taka na razie "nietowarzyska" ale ma prawo :) U mnie też by były fajne zdjęcia, jak z Lenką w chuście ciągnę Leosia na sankach, ale niestety nie miał mi kto zdjęcia zrobić ;) A ta gorączka Julci to może z emocji? agatcha - to czeka Was niezła budowa! aśku - u nas też się złe sny zdarzają... blumchen - no właśnie, gdzie Cię wcieło? A moja Lenuszka osiągneła kolejny etap rozwojowy - na pleckach chwyta się za stópki, na brzuszku zaczęła pełzać :) Podciaga się rączkami i odpycha nóżkami. Potrafi tak dotrzeć do upatrzonej zabawki. No i wcina aż mi oczy wychodzą. Wszystko jej smakuje :) Dziś zajadała się rybką razem z nami :) Cieszy mnie jej apetyt (choć nie przekłada się na lepsze nocne spanie niestety). Buziaczki.
-
Hej, Ja mam w koncu męża w domku pełną parą :) Dziś był z Leosiem na socatots, na badaniu stóp i na zakupach. Ja rano wyszłam z dziećmi na spacerek, ale zimno - Leoś pozjeżdżał ze 3 razy z górki i miał dość, poszliśmy jeszcze na spacerek wokół stawu, ale pod koniec okrążenia Leoś chciał już do domku. Lenkę niosłam w chuście i też jej zimno przeszkadzało. Mam ciepłolubne dzieci ;) Zasypianie Leonkowi odpuściłam. Myślę, ze nie jest jeszcze na to gotowy... Wydaje mi się że emocjonalnie bardzo to odczuwał. W sumie od 4 dni nie śpi znów w dzień :/ agatcha - a Wy kupiliście to zwykłe lego? Myślałam, ze duplo! No to Zosia i tak świetnie sobie radzi! U nas ciastolina poszła w odstawkę póki co. limonia - no masz, jeszcze wiecej pracy! Mam nadzieję, ze choć idzie za tym satysfakcja lub pieniadze :) Tak się cieszę, ze tak się z rodzinką adrii zbliżyliście! 3nik - współczuję Kochana! Tak mi przykro... Ten rok faktycznie pełen pożegnań :( Trzymaj się Kochana... aśku - super, że prezenty trafione :) A tak myślałam - może Ptych przez brak drzemek taki nerwowy się zrobił? Jak Leo nie ma drzemki to też dużo gorzej się zachowuje. U nas z prezentami tak sobie - w sumie 3:1 ;) Puzzle niebardzo trafione - Leoś średnio zainteresowany, mimo, ze kupiłam najprostsze - 2-elementowe. Kolejny prezent - nawlekanka (koraliki do nawlekania) - Leoś nie bardzo sobie radzi i się stresuje. Natomiast książeczka (Kicia Kocia) trafiona - przeczytana już z 6 razy. Mam nadzieję, ze w święta pójdzie mi lepiej ;) adria - ja nie pomogę, Leoś praktycznie nie pije mleka... Myślę, ze u Julci może bardziej właśnie o to ssanie chodzi a nie o mleko? Jak saneczki? A co do odmian to u nas to samo: dostanęłaś, obciem (obetnę), weźmiełeś, usiądziłem itp :) Mnie to niezmiernie rozczula :) Miłego wieczoru i niedzieli :)
-
Hej, I ja się przyłączam do życzeń Mikołajkowych, choć dzień już się powoli kończy. My dziś mieliśmy i śnieg i jazdę sankami i pieczenie ciasteczek i gości :) No i oczywiście prezenty :))) adria - wczoraj przyszła od Was paczuszka. Serdecznie dziękujemy!!! Leoś od razu bawił się i klockami i piramidkę układał :) A i karteczka śliczna. Juleczka to sama kolorowała? Jeśli tak, to jestem pod wrażeniem! betty - serdeczne gratulacje!!! Malutka w sam raz - ani za duża ani za mała :) Szkoda że męża nie było :( A wyjechał na długo? Dobrej nocy
-
Hej, My dziś u ortopedy z Lenką - wszystko ok z bioderkami, ładnie trzyma prosty kręgosłup w pozycji siedzącej. Leoś mnie dziś zaskoczył - coraz częściej muszę go usypiać w dzień jak Lenka nie śpi i jak mu to zajmuje dłużej niż 20 minut to Lenka zaczyna płakać. Pomyślałam więc o samodzielnym zasypianiu. Wczoraj 2h siedział u siebie w pokoiku ale cały czas wychodził. Dziś po kilkunastu minutach przytulania i śpiewania też wyszłam, bo Lenka płakała i ... Leoś zasnął :) Ciekawe czy uda nam się to powtórzyć i zrobić z tego regułę? Lenka za to pięknie wcina - najbardziej lubi brokuły, ale w sumie zje wszystko co jej daję. Ma apetyt malutka :) Wieczorem daję jej troszkę kaszki jaglanej i śpi po tym lepiej - budzi się 3-4 razy w nocy. Jak będzie chwilka to wrzucę fotki z posiłków :) Mąż dziś zdał egzamin na prawko na motor, więc mam nadzieję, ze się troszkę unormują sprawy u nas. Choć pewnie za tydzień - dwa będzie znów jechał do Szwecji :/ Powoli szykuję się do świąt, planów mam dużo i kombinuję jak to wszystko wprowadzić w życie? aśku - ale zaszalałaś!!! No to długo będziecie się świętami cieszyć :) Czego się nie robi dla dzieci? Leoś za piersi nie łapie, choć parę razy zdarzyło mu się podczas karmienia Lenki "podpiąć" do cyca ;) Ale ssać nie umiał :) agatcha - dzień pełen wrażeń :) Szkoda Zosi, tak to przeżywa! Oby wyniki były pomyślne! Jestem ciekawa co wyjdzie? Pięknie Zosia rozpoznaje literki :) annaz - no wiesz, to było moje pierwsze samodzielne wyjście od urodzenia Lenki, czyli od pół roku ;) Pomoc męża nieoceniona oczywiście, bo został z maluchami, ale to ja zapowiedziałam że wychodzę ;) Mam nadzieję, ze u Was się unormuje? U nas też wzloty i upadki małżeńskie, nie jesteśmy idealną parą, ale kochamy się i pracujemy nad tym.. adria - u nas Leoś taki niebutelkowy był... Lenka nie pogardzi ani smoczkiem, ani butlą. Korzystam rzadko, ale nie powiem, bywa to bardzo pomocne! A to Ty jej próbujesz dać, czy mąż? Bo od Ciebie może nie wziąć, od kogoś innego może wziąć - dzieciaczki są cwane :) Zdjęcia z kotkiem - rewelacja! U Was wszystko idealnie - nawet wielki pies zaadoptował kotka :) Super z wizytą u Limonii :) Fantastycznie, że masz dla Juleczki przyjaciółke w Majeczce :) rudzia - dzieciaczki w tym wieku mają często rozchwiane emocje, ale jeśli coś Cię tylko niepokoi to powinnaś to sprawdzić. Na forum można zadać pytanie psychologowi, może z tego skorzystasz? 3nik - słodko z tym szeptaniem na uszko :) Zasługujesz na takie czułe słówka :) A Antoś zdrowy? blumchen - super, ze zdałaś te papiery - trzymam kciuki! Buziaczki Kochane, troszkę udało mi się popisać, choć inne rzeczy powinnam robić ;) Nie gniewajcie się jak znów zniknę, ale naprawdę mam masę spraw do pozałatwiania!
-
Hej, Ja jestem, ale czasu mi baardzo brakuje. Mąż zorganizował mi dwa wyjścia - byłam w kinie i u przyjaciółki, a sam został z dziećmi. Do tego Leo ostatnio ma znów kłopoty z zasypianiem w dzień, więc nie ma kiedy usiąść do kompa. A jak już siadam, to zawsze coś jest pilniejszego od forum... Ale myślę o Was i mam nadzieję, że się to niedługo jakoś unormuje. Buziaczki, trzymajcie sie Kochane.
-
Hej, U mnie dziś lepszy nastrój. Lenka w nocy pospała lepiej - ok 3 pobudek. Ale spróbowałam spać przytulając ją. Niezbyt to bylo wygodne, ale lepszy niewygodny sen niż żaden ;) A zapomniałam Wam wspomnieć, że Lenka już je :) Oczywiście - jak z Leonkiem - ruszyliśmy z blw :) Malutkiej najlepiej pasuje brokuł :) Ale wcina też skórki od chleba i dziś zajadała się wafelkiem ryżowym posmarowanym pastą z żółtka (właściwie bardziej ją zlizywała). Lenka radzi sobie z każdym posiłkiem coraz lepiej. Przynieśliśmy z piwnicy Leosia krzesełko i jemy już posiłki w 4 osoby :) Co mnie niezmiernie cieszy! I Jeszcze chciałam o Leosiu powiedzieć. Dawno nigdzie nie wychodziłam bez niego i jak szłam na jogę to bardzo to przeżywał! Płakał. Ale dużo mu tłumaczyłam o tym, ze wrócę, ze ja też mam swoje zajęcia z panem trenerem jak Leoś i ze potrzebuję czasem wyjść sama. I że tatuś z nim będzie i że go przytuli. Tak było przy pierwszym wyjściu i Leon faktycznie płakał. Ale już przy następnym i kolejnych jak widzi, ze się zbieram, to mówi - będę płakał jak mama wyjdzie. A ja mu mówię, że to dobrze sobie popłakać jak jest smutno i ze tatuś go będzie tulił, a on się wtedy uspakaja i wcale nie płacze. Tylko mówi mi papa i na razie i dalej się zajmuje swoimi sprawami. I nie płacze po moim wyjściu. Dzielny chłopak :) 3nik - no proszę - w telewizji się występuje! może uda mi sie obejrzeć? aśku - szkoda, ze znów nam coś stanęło na drodze do spotkania, mam nadzieję, że następnym razem się uda. Leo się obudzil, pa
-
Jestem, jestem... Ale nastrój mam do bani :( Lenka już którąś noc z kolei daje mi popalić. Dziś w nocy obudziła się z 6 lub 7 razy i czuję się mocno niewyspana. Nie wiem co mam z nią zrobić... Nie dam rady tak długo, a jeszcze mąż za jakies 2 tyg. znów jedzie do Szwecji na tydzień. Ech... schudłam kolejne 2 kilo i niedługo nic ze mnie nie zostanie :( Do tego czekałam dziś na wizytę u neurologa prawie 2h, bo była jakaś wizytacja i lekarka do której byłam zapisana jadła sobie tort z wojewodą W efekcie Lenka na wizycie była już wyczerpana i mocno płakała. Na szczęście wszystko ok i nie musimy już więcej przychodzić. 3nik, Anuszka - cieszę się, ze spotkanie udane :) Anuszka - mieszkanko faktycznie ma swój klimat, choć to zupełnie nie mój styl - my z mężem zagracamy naszą przestrzeń jak największą ilością drewna, kamienia i tkanin :) A u Ciebie taki trochę kolorowy minimalizm :) Ale zazdroszczę kącika z maszyną :) Moja stoi w szafie i czeka na lepsze czasy ;) Wyciągam ją jak nie ma w pobliżu dzieci, ostatnio szyłam przy Leosiu to niezbyt się mogłam skupić :) adria - super, ze kropelki pomogły! Dobrze czułaś by iść z malutką do lekarza. A jak tam z Laurą? Dowiedziałaś się czegoś? Może kładź ją częściej na brzuszku? Lenka też się tak podnosi, ale zaczęła jakoś na początku 6 miesiąca, dla Laury to strasznie wcześnie! aśku - Leoś lubi brokuła i fasolkę szparagową. Ostatnio mu ta dynia w plackach zasmakowała. No i marchewkę lubi, choć nie zawsze. Szału nie ma, bo surowych warzyw praktycznie nie jada... Ale myślę, ze mogłoby być gorzej, więc nie marudzę :) limonia - kciuki zaciśnięte Dobrej nocy, ja się zaraz kładę. Może dziś będzie lepiej?
-
Hej, U nas dziś rano spacerek, a po południu przyszli moi rodzice. Lada chwila przyjedzie mój mąż, więc już się cieszę na lepiej przespaną noc :) agatcha - fajnie z "kochanie", Leoś czasem mówi do mojego męża "misiu" naśladując mnie :) Super z puzzlami - 9 el to i tak pięknie. Ja Leonkowi kupiłam takie 2-4 el. bo z 9 jeszcze sobie zupełnie nie radzi. Widzę, że nasze dzieciaczki podobnie reagują na zmęczenie - Leon im bardziej zmęczony tym bardziej dziczeje. Jak zaczyna skakać po łóżkach i rzucać przedmiotami to już wiem, że to ostatni dzwonek by go położyć spać. limonia - jak miło Cię widzieć :) No to z bezrobocia zrobiło CI się sporo pracy! Ślicznie z tymi wspomnieniami z brzuszka :) Ja Leonka próbowałam podpytywać, ale nic nie pamięta. adria - pięknie śpi Laura! Oby tak już zostało! U mnie tak sobie ze spaniem - Leoś o 1 przywędrował do nas i spaliśmy we trójkę. Ale wyjątkowo mało się rozpychał ;) Dobrej nocki
-
Hej, Dzieci śpią. Mam nadzieję, że dzisiejsza noc będzie lepsza od poprzedniej. Spałam trzy razy - 1,5h, 2h i 1,5h... Tak mi się dzieci budziły... Leoś trzy razy do nas przywędrował, ale nie chciał spać z nami - musiałam go odprowadzać do jego pokoiku i tam usypiać. Jutro teść zabiera Leosia na zajęcia i potem jedzie z nim do nich, ja dojadę na obiadek. A ja się przyznam, że siedzę na necie i wydaję pieniądze... Chyba odbijam sobie brak męża ;) Ale to głównie prezenty :) aśku - dopatrzyłam się, że we wtorek mam z Lenką wizytę u neurologa, więc odpada - może być pon. lub środa. Jak Ci pasuje? A Leoś dziś wcinał na podwieczorek Twoje czereśnie - tylko nie przyzwyczajony do takiej dawki cukru, skakał po tym jak dzikus ;) Gratuluję postępów pieluchowych :) A jak było dzisiaj? No niestety to jeszcze nie ostatni wyjazd, jeszcze wizyta przedświateczna w Szwecji, ale ponoć na kilka dni tylko. snoopy - współczuję! Ala też, czy tylko Antoś? 3nik - teraz znów ja tęsknię :) Miłych weekendowych atrakcji i czekam na długaśny post w poniedziałek :) Mam nadzieję, ze humorek wróci! adria - super, że z Laurką wszystko w porządku, to już dwa miesiące! No i pięknie, ze rana się goi u Krzysia. Pozdrów go ode mnie! annaz - to tak cieszy jak dzieci mają dobry humor! Można wtedy tyle z nimi zrobić :) Oby więcej takich dni :) Co do jajka w przepisie to nie problem, można go zastąpić siemieniem lnianym - na necie są przepisy jak to zrobić. Co do dyni, to jest specyficzna i trudno ją czymś zastąpić, ale powinnaś ją dostać na każdym rynku i w większych sklepach. Można zrobić placki z cukinii ale chyba nie nadaje się na słodko. No i ma więcej wody. Dicoflor to bardzo dobry probiotyk. Dobrej nocki.
-
Jeden filmik z gadającą Lenką: Lenka gada.AVI - YouTube I jeszcze dwie fotki:
-
Hej, Przesyłam parę naszych nowych fotek :)
-
Hej, Przypomniało mi się, ze miałam Wam napisać przepis na placki z dyni - Leoś się nimi zajada, potrafi zjeść 5 na jedno posiedzenie: 300g dyni (już obranej) 60g mąki 1 jajko 1 łyżka rodzynek 1 łyżka słodu (można miodu, cukru) 1 łyżeczka cukru waniliowego cynamon do smaku Ja dynię miksuję, dodaję pozostałe składniki, mieszam i kładę łyżką małe placki na rozgrzanej patelni posmarowanej oliwą. Smażę z obu stron na rumiano. W wersji dla dorosłych można do wersji bazowej (dynia, jajko, mąka) dodać cebulkę, kiełbaskę, pieprz i sól, ewentualnie curry czy chili. Aha - z tego przepisu wychodzi ok 15 placków.
-
Hej, Ja jestem, ale jakoś ani czasu na pisanie ani weny... Troszkę u nas ostatnio emocjonalnych zawirowań... Dzieci już zdrowe, Leoś powoli oswaja się z obecnością tatusia :) Nawet dziś rano powiedział mu, ze go kocha :) To tylko ja na razie nie doczekałam się tych pięknych słów... Szkoda więc, bo maż w czwartek znów wyjeżdża :( Będzie z powrotem w niedzielę. Tym razem wyjazd ... integracyjny. Ale odmawiał już tyle razy, że w końcu wypada pojechać. Choć mnie szlag trafia na myśl, że on się tam będzie "integrował" popijając whiskey i grając w kręgle, a ja będę miała zarwane nocki i 0 czasu dla siebie :/ Ale wiem, że nie wypada mu odmówić. Taka praca... Wizyty weekendowe bardzo udane - Leoś tak szalał z kuzynką (7 lat), że zasnął przytulony do moich pleców podczas karmienia Lenki - spocony, z nieumytymi zębami i w pełni ubrany... No - miał dzień dziecka ;) A ja wróciłam na jogę. Jeszcze nie wiem jak to wyjdzie, ale chodzę na 21... Troszkę późno, bo w domu jestem na 22:30, kiedy zazwyczaj o tej porze już śpię, ale bardzo mi tego brakuje i mam nadzieję, ze dam radę. adria - bardzo się cieszę, że wychodzicie na prostą :) Niefajnie z tymi Julci oczkami. Ale pamiętam, że jak byłam z Leo u okulisty, to chyba mówiła, ze oczka ustalają się koło 3 roku życia? Nie wiem czy dobrze pamiętam, ale trzymam kciuki za to by się wada wyrównała i okularki nie były potrzebne! Gratki za nocną pieluchę! U nas wczoraj właśnie mała wpadka nocna :) śliczne poranne zdjątka :) U nas też tak rano wygląda :) Dla mnie to słodkie chwile :) agatcha - he, he - dobre z tym śniadankiem :) No ale teraz już wiesz na pewno, ze Zosia budziła się z głodu :) A jak ze zdrówkiem małej? Już wszystko ok? Pytasz o nocki - niestety tak sobie... Dziś Lenka budziła się całą noc co godzinę :( Muszę coś z tym zrobić, zeby nie nabrała takiego nawyku. Tylko w nocy jestem tak nieprzytomna, ze najłatwiej dać cyca... Mówię sobie - może jutro spróbuję dac wody ;) annaz - kupki Leosia wyglądają jak normalne dorosłe kupki. aśku - no gratulacje za nocnik!!! Najtrudniejsze za Wami, jak Ptych pozna życie bez pieluchy to na pewno już do niej nie wrócicie :) A na poniedziałek/wtorek zapraszam do nas :) My już zdrowi. 3nik - pięknie babka napisała, ja też już podczytałam wcześniej :) A ja ostatnio taka jestem dla Leosia niecierpliwa... Chciałabym umiec tak postępować jak Ty. Niestety nie zawsze mi to wychodzi - trochę dlatego, ze mam mało cierpliwości, trochę dlatego, ze szukam też czasu dla Lenki... Ale nie chcę się usprawiedliwiać, zdecydowanie muszę nad sobą popracować! Może joga pomoże mi odzyskać równowagę? He, he - dobre z "moje ciało" :) To ważna lekcja :) Lenka nie spi, więc idę do niej póki Leoś na spacerze - niech ma troszke mamy.
-
Hej, Dzieci śpią. Lenka dzis miała koszmarną noc. Od 1 do 5 praktycznie nie spałam, budziła się co 10-30 minut :/ Dokuczał jej katar, a do tego jeszcze zęby. O 5 zasnęła, jak półprzytomna poszłam po Dentinox. Wczoraj co pielucha to była kupka i myślę, ze to też sprawa zębów. Efektem było niestety odparzenie. To pewnie też jej w nocy dokuczało. Jeszcze kilka takich a nie będę wiedziała jak się nazywam :/ Wiem już na pewno - Lenka też ciężko ząbkuje. Rano tak marudziła (pewnie też z powodu niewyspania) że w końcu psiknęłam jej tantum verde. I spała 3h. Więc to na pewno ząbki. Bidulka. annaz - przepraszam Cię za tego nieodpisanego smsa. Naprawdę ostatnio u nas ciężko :( Kochana, myślę, że powinnaś to może z pediatrą skonsultować? Takie gorączki mogą być też wynikiem emocji, u takich wrażliwych dzieci jak Olisia to wielce prawdopodobne, choć oczywiście trzeba wykluczyć jakieś inne zaburzenia. Gorączka nie bierze się sama z siebie. A Olisia słodziutka. Dawno nie wklejałaś jej fotek :) Wygląda na delikatną :) adria - moja Bidulko! Jak się czuje mąż? A jak Ty? Krwawienia trochę zmalały? Jak Julcia u okulisty? Ja też muszę dzieciaczki i siebie umówić. Jakoś zawsze to przekładam i czuję że się to zemści :/ Dobrze, że spokój wrócił Julci. Nie dziwię się, ze bała się. Leoś do tej pory jak słyszy szpital, to się we mnie wczepia... I współczuję straty... Mam wrażenie, ze ten rok zabiera nam wielu bliskich... Kochana, wierzę, ze Ci ciężko, żal nam się tutaj bez oporów. To często tak bardzo pomaga, jak człowiek ma się z kim smutkami podzielić. Jesteś silna, przetrwacie to i z każdym dniem będzie Wam już łatwiej. blumchen - kondolencje Kochana... Tak jak pisałam adrii - prawie każda z nas w tym roku kogoś straciła... A Ty nawet dwie osoby. Trzymaj się dzielnie. 3nik - zazdroszczę spotkania z Anuszką i koncertu :) Zróbcie zdjęcia! No widzisz - to niesprawiedliwe - Ty masz pod nosem i nie lubisz, a ja tak lubię i nie mam jak zjeść :/ Może w przyszłym roku przyjedziemy do Was na Jarmark? Miłego weekendu Kochane, my jutro jedziemy na imieniny mojej mamy a w niedzielę na obiad do kuzynki męża, więc będzie co robić :)
-
Hej, Jestem, ale czasu brak. Mąż nadrabia zaległości w pracy, do tego ma te jazdy na motorze... Leosiowi katar przechodzi, ale dziś gile Lence leciały. Mam nadzieję, ze i jej szybko przejdzie. 3nik - dzięki :) Od nas do Bydgoszczy to niestety kawałek :( więc się nie piszę. Pięknie z kupkami :) Widzisz - czas i cierpliwość to wszystko czego trzeba :) Oj, Święto Marcińskie i te rogale... Czaję się żeby je kupić na allegro :) Uwielbiam ten smak, dla mnie to zapach jesieni :) Tęsknię za nimi i za jarmarkiem :) agatcha - dzięki za wieści od adrii. Biedni są. mam nadzieję, ze z każdym dniem będzie lepiej. Ślicznie z siusiu :) gratulacje. Ja za prezentami się już długo rozglądam :) Na Mikołaja już mam - dla Lenki zawieszka na matę i gryzak, dla Leosia puzzle, bajka i dwie książeczki. Na święta też już mam z grubsza pomysły - dla Leonka mam taką układankę z kołeczków Quercetti Mozaika Fantacolor - Ceneo.pl i cały czas myślę o tym koniku do skakania. adria - jestem z Wami myślami. Trzymajcie się dzielnie Kochani! Na razie, Lenka wzywa
-
Hej, Ja tylko na chwilkę, bo tej nocy - nawet jak na nasze standardy - niewiele spałam. Leo jednak katar dostał i budził się w nocy bardzo często, a o 5 ostatecznie skończył w łóżku ze mną i Lenką, tak, że żadne z nas się nie wyspało. Ale na szczęście mimo kataru niezły humor, spędziliśmy sobie dzień razem w domu. Lenka chyba też "trawi" infekcję, bo dużo dziś spała. W tym czasie ja z Leosiem trochę się bawiłam, a trochę szyłam na maszynie, więc i troszke pożytku było z siedzenia w domu. I chwalę maszynę do pieczenia chleba, bo w takich chwilach byłoby ciężko. Musiałabym ciagnać dzieciaki na zakupy. Mąż będzie dziś ok. 2 w nocy, więc chociaż druga część nocy będzie ok. 3nik - wiesz... Ty mi zazdrościsz (w poztywnym sensie oczywiście) siostrzyczki dla Leo, a ja zazdroszczę Tobie czasu jaki masz dla Antosia... Leoś bardzo mnie teraz potrzebuje pod względem emocjonalnym i często boli mnie serce, ze nie mogę się skupić na tych jego potrzebach. Bywam niecierpliwa, bo wiem, że jeśli będziemy się rano pół godziny przytulać, to Lenka się zniecierpliwi i nie da mi zrobic śniadania dla Leo. A takich przykładów w ciagu dnia jest mnóstwo. Poza tym bywam zła na niego, choć to przecież nie jego wina, że tak mało czasu poświęcam Lence... I cały czas któreś z dzieci jest poszkodowane... I tak sobie myślę, że może to że dziecinka każe na siebie czekac, to wyjdzie z plusem dla Antosia? Będzie lepiej przygotowany na rodzeństwo, bardziej emocjonalnie samodzielny... Choć wiadomo - to temat rzeka i wszystko ma swoje złe i dobre strony... annaz - tak, mąż ma trochę posiedzieć na miejscu. Myślę, ze w tym roku już nigdzie nie pojedzie (mam taką ogromną nadzieję). Twoja córeczka tez wrażliwiec... agatcha, annaz - dziękuję :) A mi się czasem wydaje, ze tylko narzekam ;) agatcha - i jak - wzięłaś zwolnienie? Super, ze to już ostatni zastrzyk. Powiem co ja bym zrobiła na Twoim miejscu - poczekałabym aż Zosia dojdzie do siebie, zrobiła jej testy z krwi, bo one i tak nie są refundowane, a dają najlepszy obraz sytuacji. Do tego można się zarejestrować państwowo do alergologa i wykonac testy skórne, które są refundowane. I jak Zosia zaakceptowała brak kotka? adria - cieszę się, że z mężem ok. Mam nadzieję, że dziewczynki dzielnie Cię wspierają i gładko przejdziesz ten czas bez męża. Czekamy na Ciebie! Dobrej nocy.
-
Hej, Mężus mój wraca jutro wieczorem albo w nocy. Czyli ostatnia noc jak jestem sama z dziećmi. Dzisiejsza już nie była taka łaskawa. Leoś dużo się budził a o 5 ostatecznie wylądował u mnie w łóżku. A nie wiem co mnie czeka, bo Leosia chyba bierze katar. Kichał dziś co chwilkę a jak zasypiał to już mu w nosku charczało. Zrobiłam co mogłam - gorąca kąpiel, pulmex, witaminy i inhalacja olejkami. I czekam na cud. A Lenka coś też policzki zaczerwienione miała. Oby tylko dzieciaczki się nie pochorowały :( aśku - dam Ci rano jeszcze znać, ale chyba nici z naszego spotkania. Obawiam się, ze leos będzie miał katar :( limonia - o, widzisz jak zleciało. Trzymam kciuki za wyniki. Majeczka zaczyna zwracać uwagę na szczegóły :) Co do tv to u mnie jak u 3nik - telewizor w dzień kompletnie wyłączony. Raz próbowałam włączyć Leosiowi mini mini, ale uznałam, że te bajki jeszcze nie są dla niego. Raz na kilka dni włączam mu bajkę na kompie, ale to taka dla maluszków. "Normalne" programy to włączamy zazyczaj jak dzieci śpią. Wyjątkowo jak Leo jeszcze biega, ale raczej nie są to wiadomości czy seriale. Bardziej muzyczne. Ja z resztą mam przy dwójce dzieci tyle roboty, ze czasu na oglądanie absolutnie nie ma :) agatcha - dziękuję, choć nie wiem dlaczego :) 3nik - i jak humorek dzisiaj? Troszke lepiej? U nas dziś była piękna pogoda - 13 stopni i słoneczko. Aż się wierzyć nie chce, ze to już połowa listopada prawie, a tu tyle jeszcze liści na drzewach i tak ciepło. Mogłoby tak przez całą zimę być ;)
-
Hej Kochane, U nas dziś całkiem miły dzień :) Może dlatego, ze więcej spałam - Leoś przez całą noc wcale nie zawołał, spał jeszcze jak wstawałam z Lenką, a Lenka obudziła się ze 4 czy 5 razy. Po ostatnich nocach to luksus u nas i obudziłam się w niezłym nastroju. Byłam rano z dziećmi na spacerze, potem Leo miał zajęcia, pojechał z dziadkiem, to ja ugotowałam obiadek, potem dzieci miały drzemkę i jeszcze po obiadku wyskoczyliśmy na mały spacer i odwiedzilismy moją przyjaciółkę. Jutro jedziemy na obiadek do teściów. I zostaną jeszcze dwa dni... agatcha - super, że Zosia tak szybko zdrowieje :) Jeśli chcesz robić testy to trzeba poczekać, aż będzie zdrowa. Przy lekach i jak organizm walczy to mogą wyjść zafałszowane. Mi z tą odpornością też chodziło o to, że jak nie wyjdzie żadna alergia. Bo to dziwne, że maluch, który nie ma kontaktu z innymi dziećmi tak dużo choruje. U mnie mój brat tak chorował i okazało się, że ma właśnie alergię. Tylko kiedyś to tak trudno było zdiagnozowac. Długo się męczył. I też ciągle - zapalenie płuc, oskrzeli... adria - ojej, to już... Wiem Kochana jak to ciężko, będę trzymać za Was kciuki. Bądźcie dzielne, na pewno sobie poradzicie! I powodzenia dla Krzysia!!! A co do odwiedzania, to nie wiem czy Cię wpuszczą do szpitala za takimi maluchami... A co do okulisty - jeśli CIę cokolwiek niepokoi to koniecznie idźcie. W tych sprawach lepiej wcześniej niż za późno. Fajnie z tym strojeniem :) Mi Leoś ucieka jak tylko go rozbiorę i woła, ze będzie biegał na golaska :) Leo tez mówi - Uspokoiłem się :) Tylko zazwyczaj jeszcze przy tym szlocha i jest to tak rozczulające, że przechodzi mi cała złość :) 3nik - Kochana moja Asieńko. Tak bardzo bym chciała żebyś ujrzała na teście te dwie kreseczki.... Bardzo Wam kibicuję! Ale może maluszek czeka aż doprowadzisz się do pełnego zdrowia? Aż wzmocnisz kręgosłup, poradzisz sobie ze stresem... Troszkę wiem jak to jest czekać i czuć rozczarowanie, kilka razy Lenka kazała na siebie czekać, choć to nic w porównaniu z tym jak długo Ty czekasz... I do tego taka niesprzyjająca pora roku. Ja też miałam moment że wszystko wydało mi się takie smutne, szare... Z utęsknieniem czekam do wiosny, kiedy będziemy mogli jeździć do naszego domku nad jeziorem, kiedy maluszki będą mogły się razem bawić. I ciężko mi tu samej z tymi deszczemi, kurtkami, buntami dwulatków... Ale wokół mnie wydarzyło się ostatnio tyle smutnych rzeczy, wielu przyjaciół nam się pochorowało, bardzo poważnie. I mnie to trochę otrzeźwiło. Mam cudowne, zdrowe dzieci, dom nad głową i pieniądze na życie, mam kochającego i szanującego mnie i dzieci męża... I mam siły by sobie z tym radzić nawet sama (choć czasem brak cierpliwości). Asiu, masz Kochanego synka, który tak pięknie się rozwija, tyle już umie... Masz piękny dom i pracę w którą wkładasz swoje serce... Masz wspaniałego męża. Uśmiechnij się Kochana :) Twój maluszek przyjdzie. Musi przyjść do takiego wspaniałego, ciepłego domu, jaki razem tworzycie. A na Kubę się nie gniewaj - może on też czuje presję? Może potrzebował wyjść i odreagować ją właśnie z chłopakami? Może trudno mu pocieszać Ciebie, kiedy i w nim grają te same emocje? czekacie przecież razem... Bądźcie dzielni i dajcie dziecince czas. Tylko nie traćcie wiary. Utuliłabym Cię! A Leoś wspomniał Antosia nie bez powodu. Bo ja mówiłam że przyjdzie ciocia Asia i on myślał o Tobie. Mimo, ze mówiłam o Mateuszku. I jak już wyjaśniłam z nim kto u nas był i że to nie Antoś, to Leoś powiedział, ze Antoś też przyjedzie :) Bardzo go polubił :) Fajnie, ze u Was metoda z rysowaniem działa :) Ja jakoś o niej zapomniałam. "Kocham Cię" - piękne. Ja tak czekam na te słowa... Ale Leoś skryty w tych sprawach. Póki co - kocha tylko Lenkę i dziadka :) Dobrze, ze masz dobrego rehabilitanta. Oby kręgosłup szybko wrócił do formy. A co do wyrażania przez dzieci emocji, to Leos powoli zaczyna o nich mówić. Najczęściej mówi, ze mu smutno. Ale zaczyna też mówić - przestraszyłem się, zdenerwowałem czy bałem. A dziś wieczorem dawałam mu wody do picia, trochę się rozlało. Leoś zaczął popłakiwać. Ja to zaraz starłam. I wtedy Leo oznajmił - płakałem jak się woda rozlała. A ja sobie uświadamiam razem z nim, że dal niego to wszystko jest takie nowe. Że on to odkrywa powoli, świat emocji i uczuć, jakby zaskoczony :) Dobrej nocy.
-
Hej, Ja dziś w nocy znów sama z dziećmi. I prawie nic nie spałam :( Leoś obudził sie koło 1 i poszłam do niego, akurat jak skończyłam karmić Lenkę, o 3 mała znów płakała i wtedy się zaczęło - Leon też się obudził i położyłam go z nami. Dzieci spały a ja nie :/ Jestem dziś nieprzytomna :/ bettyy - miło Cię widzieć. To super, że masz taką pomoc i to na miejscu :) Dasz radę :) A na długo mąż wyjeżdża? Super, że Kuba tak ładnie dba o siostrzyczkę :) Na pewno jak się urodzi to też będzie dbał. Tylko trzeba uważać :) Leoś to mało delikatny dla Lenki. Potrafi nawet na niej usiąść... Na szczęście malutka coraz silniejsza, niedługo nie będzie się tak dawać ;) Trzymam kciuki za spokojny i piękny poród. Obyś się nie namęczyła. A są już jakieś symptomy? annaz - no, zabawianie dziecka przy jedzeniu to niezbyt dobry pomysł. Mi się wydaje, ze jedyny sposób to radykalny - komputer zachorował, nie działa. Nie włączać wcale przy dziecku. Zobaczysz, szybko się odzwyczai. A jeść przecież w końcu będzie :) Ja w każdym razie bym tak zrobiła. A Oliwka jeszcze w nocy je, czy pożegnaliście nocne podjadanie? aśku - Twój Ptych zachowuje się jak na 2 latka przystało :) Myślę, ze możesz mu troszke pozwolić porządzić :) Takie maluchy potrzebują czuć, ze mają na coś wpływ. Wyznacz sobie granice na co chcesz pozwolić, a na co nie i trzymaj się tego. Ja Leo pozwalam wybrać co zrobimy na śniadanie (zazwyczaj daję wybór 2 rzeczy), ale jak już zrobię i nie chce, to nie ma zmiłuj ;) Pozwalam mu też wybrac łyżeczkę, miseczkę, miejsce do siedzenia. To też ma swoje dobre strony (choć masz rację - jest upierdliwe) - maluch się uczy podejmowania decyzji, wyrabia sobie gust i czuje, ze jego zdanie też się liczy. To co, wpadniecie do nas znów? W poniedziałek, czy wtorek? Jesli Tomek będzie wracał w nocy w pon. to wolałabym jednak poniedziałek niż wtorek, bo będzie chciał sobei rano pospać po podróży. Dam znać w weekend. A Leosiowi było smutno jak pojechaliście i powiedział, ze lubi Mateuszka. W sumie powiedział, że lubi Antosia ;) Pomyliły mu się imiona. agatcha - z całego serca Wam współczuję. Dla mnie nie ma nic gorszego jak patrzeć jak się dziecinka męczy. I jeszcze zastrzyki! A ile ich będzie? Trzymajcie się. Zrób malutkiej testy z krwi na alergię. Sa najbardziej wiarygodne, można zrobić cały profil - wziewne, pokarmowe... Nie czekaj na skierowania. Szkoda zdrówka małej. A jeśli to nie alergia to trzeba by popracować nad odpornością. Antybiotyki potrafią sporo zepsuć. Trudno z nich wyjść jak się już raz zacznie... Ja całe dzieciństwo przeszłam na antybiotykach :( Jestem z Wami myslami. Ucałuj Zosieńkę. adria - jak się czujesz? A kiedy mąż ma tą przepuklinę robioną? Jakoś w listopadzie miało być?
-
Hej, Ja dziś w lepszej kondycji. Nocowała u nas moja mama i spała z Leosiem, więc miałam na glowie tylko wstawanie do Lenki. A Lenka dosyć ładnie dziś spała - tylko 3 pobudki :) Leoś natomiast zrobił babci awanturę (babcia idź sobie, mama przytuli itp. prze 1,5h). Dziś jest u dziadków, więc ja załatwiam zaległości. adria - współczuję łyżeczkowania, wiem jaki to ból. Ktoś nie dopatrzył po porodzie... Dobrze, ze to już za Tobą. Teraz będzie szybko lepiej! A jak się czujesz? agatcha - biedna Zosia, zdrowiejcie szybko! 3nik - fajnie z tą furgonetką, Antosiowi się wszystko z autkami kojarzy :))) Leo nie mówi "ja", ale mówi w pierwszej osobie - zrobiłem, posprzatałem, biegniem :) buziaczki i miłego dnia. Lece korzystać z Lenkowiej drzemki.