Skocz do zawartości
Forum

mamaola

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez mamaola

  1. mamaola

    Lipiec 2010

    saradaria - pewnie że pamiętamy :))) Zanim znowu znikniesz - wklej zdjęcia swoich piękności!!!
  2. IWA23mamaolaDzięki dziewczyny, nic mnie nie boli. No, może trochę kręgosłup jak przy @ ale to może też być od dźwigania maluchów. Po porodzie miałam łyżeczkowanie, więc chyba ryzyko jakiś pozostałości jest malutkie? Na kontroli po 6 tyg. też byłam i gin. stwierdziła, ze wszystko wygląda rewelacyjnie. Mi to wygląda na jakieś wahania hormonalne, ale może faktycznie spróbuję wykombinować chwilkę na wizytę...A czy na kontrolnej wizycie miałaś usg? Ja miałam po sn łyżeczkowanie i po 2m-ach miałam zaś zabieg bo się okazało że dość spory kawałek łożyska został,tylo że ja nie miałam plamień a cały czas jak bym się oczyszczała aż w końcu dostałam krwotoku,też byłam po 6tyg na kontroli ale badał mnie tylko gin i powiedział że ok a jak dostałam krwotoku to dopiero zrobil mi usg i w tedy widział że tam źle oczyszczone. No usg nie miałam.... Pewnie nie pozostaje mi nic innego jak się o nie upomnieć...
  3. Dzięki dziewczyny, nic mnie nie boli. No, może trochę kręgosłup jak przy @ ale to może też być od dźwigania maluchów. Po porodzie miałam łyżeczkowanie, więc chyba ryzyko jakiś pozostałości jest malutkie? Na kontroli po 6 tyg. też byłam i gin. stwierdziła, ze wszystko wygląda rewelacyjnie. Mi to wygląda na jakieś wahania hormonalne, ale może faktycznie spróbuję wykombinować chwilkę na wizytę...
  4. Witam, Doradźcie kobitki - 1 czerwca urodziłam, dwa tygodnie po skończeniu połogu zaczęłam plamić. Pomyślałam sobie, ze to pewnie miesiączka, ale skoro tak szybko po połogu, to tylko w postaci plamienia. Ale po kolejnych dwóch tygodniach przerwy znów mam plamienia :/ Czy którejś z Was zdarzało się coś takiego - takie plamienia podczas kp? Może to z wahania hormonów? Przy synku dostałam @ dopiero po 7 miesiacach, jak zaczęłam wprowadzać coś innego do diety oprócz mleka. A tu takie zaskoczenie... Pewnie powinnam się wybrać do lekarza, ale to nie takie łatwe przy dwóch małych czorcikach ;) Dlatego podpytuję :)
  5. mamaola

    Lipiec 2010

    Fałszywy alarm :) Mam do mam, które karmiły pytanko - pisałam Wam ostatnio, że już dostałam @ - to było kilka dni plamienia. Tak sobie pomyślałam, że skoro tak wcześnie, to może dlatego tylko plamienie. Ale po jakiś 2 tyg. przerwy znów mam plamienie. I nie wiem, czy nie powinnam iść do lekarza? Czy któraś z Was miała plamienia podczas kp?
  6. mamaola

    Lipiec 2010

    Hej, Ja się melduję tylko. W sobotę cały dzien nas nie było. Lenka dzielnie zniosła podróż w obie strony a Leo długie rozstanie. Dziś natomiast byliśmy na festiwalu wikingów, ale pogoda nie dopisała i prawie cały czas padało, a w drodze powrotnej złapał nas korek :/ Jutro wracamy do normalności - bardzo tego potrzebuję. I dzieci chyba też :) adria - śliczne fotki :) Julka rośnie na piękną dziewczynkę, ślicznie razem wyglądacie. A i Tobie ciąża służy, brzuszek już ślicznie okrąglutki :) I chyba niezbyt dużo przytyłaś? A Sara to już duży piesek! A taka była włochata kuleczka ;) A jak się goi buźka? Miłego spotkania. blumchen - Kochana, widzę, że i u Ciebie żałoba... Łączę się w melancholii i przesyłam ciepełko do serduszka. Lenka woła... A myślałam, ze już pośpi. Dobrej nocy.
  7. mamaola

    Lipiec 2010

    Hej, Wczorajsze safari bardzo udane - byliśmy z męża kuzynką i jej rodzinką - mają dwie córki - jedna 2 miesiące starsza od Lenki druga 7-latka. Pogoda dopisała, atrakcji też było sporo - zoo, karuzele i safari. Leosiowi zwierzątka się podobały, choć miałam momentami wrażenie, ze bardziej się ich boi... Taki był strasznie poważny. Jak go po wszystkim zapytałam co mu się najbardziej podobało, to powiedział, że piasek i kap-kap, czyli strumyczki :) Bo byliśmy też w parku dinozaurów, tuż obok safari, gdzie były bardzo fajne place zabaw i właśnie strumyczek.. Ale nam też było bardzo przyjemnie i wycieczkę uważam za udaną. I tyle dobrego, bo właśnie wczoraj zmarła moja babcia :( Byłam z nią bardzo zżyta, nawet Lenka ma po niej drugie imię - Łucja. W sobotę jadę na pogrzeb. Zostawimy Leosia u dziadków, a Lenkę weźmiemy ze sobą, bo to pod Poznaniem, więc zejdzie cały dzień. 3nik - u nas te humorki też typowo zębowe. Cieszę się, ze to już ostatnie idą. Oby szybko było po wszystkim. Fajnie jakby się przed wakacjami uporał, zeby już nic mu nie przeszkadzało cieszyć się wodą i piaskiem, które tak kocha. Dziękuję, ja też z Wami spędziłam wspaniałe chwile :) I masz rację - to trudny czas dla dzieci - wkraczają w świat silnych emocji i nie potrafią sobie z tym poradzić. Ja czasem o tym zapominam i za dużo chyba od Leo wymagam... Dla mnie to też trudny czas... Co do mycia ząbków - to Leo też całą pastę zjada :) Wręcz ją wysysa ze szczoteczki. Pluje z chęcią, ale dopiero jak połknie pastę ;) adria - jestem z Tobą myślami. Jeszcze troszkę, dacie radę. Wiem jakie to przykre. Mąż miał zabrać Leo w sobotę na Przystanek Woodstock - przed dziećmi zawsze tam jeździliśmy. I bardzo się cieszyłam, że spędzą razem dzień i że Leoś będzie miał tyle atrakcji, ale smutno mi było, że to nie ja mu to wszystko pokażę... Więc wiem co czujesz doskonale... Bądź dzielna jeszcze troszkę. blumchen - wspaniale widzieć Cię z powrotem :) Martwiłam się o tego koralika... Super, że wszystko ok. Najlepsze życzenia dla Okty!!! Matko - 13 lat... Masz w domu nastolatkę :) agatcha - o, rymowanki się spodobały :) Super! Fajnie, że Zosia mogła sie pobawić ze starszymi dziećmi :) Myślałam o tym co pisała 3nik - o kobietach, które nie są szczęśliwe będąc matkami... I kiedy wczoraj leżałam z moimi dziećmi w łóżku rano - Lenka przyssana do piersi z jednej strony, Leoś wtulił się z drugiej, to pomyślałam, że jestem taką szczęściarą, że moje dzieci podniosły moją kobiecość do n-tej potęgi, że rola matki uszlachetniła mnie jako człowieka, że stałam się dla kogoś całym światem i choć to wielka odpowiedzialność, to nie mogło mnie w życiu spotkać nic piękniejszego... I tak mi żal ludzi, którzy na fali wszechobecnego egoizmu, bądź w wyniku błędów w wychowaniu czy problemów z dotarciem do własnego serca tracą to wszystko nieodwracalnie.... I tym bardziej brak mi mojej babci, która dla wszystkich miała tyle ciepła, która kochała dzieci i na każde czekała z wielką niecierpliwością... Tak cieszyła się z Leosia i Lenki. Niestety nie zdążyła jej osobiście poznać, zabrakło miesiąca.... Eh... Już Wam tu nie smucę. Dobrego dnia życzę.
  8. mamaola

    Lipiec 2010

    He, he - zalałam Was zdjęciami ;) Ciekawe czy ktoś będzie mial czas to oglądać ;) U nas w miarę spokojnie. Drugi dzień Leo zasnął na drzemkę w ciągu kilku minut... na rękach. Czekam u niego na moment maksymalnej senności, biorę na ręce i po chwili śpi. Wczoraj i dziś zasnął o 14. Nie jest to idealna godzina i nie jest to idealny sposób zasypiania, ale ... bez płaczu. A to, że idzie spać po 21 to u nas i tak nic nowego. A przynajmniej jest radosny i nie marudzi tyle. No i te kilka minut łatwiej wykroić nawet jak Lena nie śpi. Lenka wczoraj sprawiła mi niespodziankę i dała się wieczoram odłożyć do łóżka, więc pierwszy raz odkąd się urodziła miałam chwilkę wieczorem dla siebie. agatcha - fajnie, że Zosia taka emocjonalna się zrobiła i tyle Ci daje miłości :) Super z nocnikiem :) Widzę, że zostajemy coraz bardziej w tyle jeśli chodzi o tą kwestię... Fajny pomysł z przedszkolem, to jednak ważne by dzieci miały kontakt z innymi dziećmi, ale masz rację, wożenie codziennie 12 km to spore wyzwanie... My na wakacje jedziemy 2 września, akurat Lenka skończy 3 miesiące. No i trochę nie ma wyboru - nas nosi, to i ją wleczemy ;) Ale nie protestuje za bardzo ;) Niech się przyzwyczaja :) adria - trzymaj się Kochana i myśl pozytywnie. Żadnych paciorkowców! Nie zostało już dużo a każdy kolejny dzień to większe bezpieczeństwo Fikołajka. Odpoczywaj ile możesz. Wiem, ze pod koniec to ma się ochotę szaleć i energii przybywa, ale wierz mi, to się tak tylko wydaje - gdybyś mogła to i tak sił by Ci nie starczyło ;) Szkoda tylko, że mąż tyle musi pracować... Z reszta, Wy oboje się tak lubicie przepracowywać :/ Jeszcze ta przepuklina... Musicie troszkę oboje zwolnić i wyluzować, za dużo na siebie bierzecie... A mąż jakiś urlop będzie miał? Przydałoby Wam się wyjechać gdzieś choć na parę dni, gdzie będą Wam gotować i sprzątać ;) Odpoczęlibyście... A co do Julci przepukliny, to zabieg zawsze można zrobić, lepiej poczekać jeszcze i dać małej szansę. Julka jak zwykle najmądrzejsza! Niezwykłą masz córeczkę... 3nik - oj te teksty mam... Czasem mam wrażenie, ze ludzie to za karę robią sobie dzieci... Szkoda, szczególnie tych dzieci, ale i mam mi szkoda... Nie móc cieszyć się rodzicielstwem, nie widzieć w tym piękna i cudu... To dramat... Super, że urodzinki udane :) A z tymi komplementami to nie przesadzaj ;) To nie moja zasługa, że wyglądam jak wyglądam ;) Buziaczki, lecę obiad pichcić. Ciekawe ile ten mój książe będzie spał... Wczoraj do 17 ;) Ps. Martwię się o Blumchen...
  9. mamaola

    Lipiec 2010

    I ostatnie z działki: 1. Lenka odpoczywa w hamaku 2. Zabawy z wodą 3. Siłacz 4. Odpoczynek po pracy
  10. mamaola

    Lipiec 2010

    I jeszcze dwa znad jeziorka i kilka z działki: 1. Mati szaleje na rekinie 2. Leo leje wodę A z działki: 3. Buszujemy w porzeczkach 4. Leo karmi rybki z dziadkiem 5. Leo - ogrodnik
  11. mamaola

    Lipiec 2010

    Hej, Wklejam obiecane fotki znad jeziora: 1. Antoś serwuje herbatkę 2. Wypijmy za zdrowie rodziców 3. Pogawędki przy kawusi 4. Napijmy się jeszcze ;) 5. Wesoła gromadka
  12. mamaola

    Lipiec 2010

    Hej, Melduję się, ze jestem :) Na safari nie pojechaliśmy, bo przełożyliśmy z soboty na niedzielę, by pojechać z kuzynką męża i jej dziećmi, ale pogoda nie dopisała. Planujemy wyjazd w środę. Za to niedzielę spędziliśmy szwendając się po muzeum i "w kulkach" :) limonia - wspaniale, że jesteście tacy zadowoleni z wyjazdu :) No i że Majeczka tak dobrze się bawi. Po raz kolejny powtarzam - ślicznie Maja rysuje, to naprawdę niezwykłe jakie tworzy obrazki! Wspaniale z nocniczkiem :) Dziękuję za info o smoczku - ja na razie ograniczam się do naprawdę kryzysowych sytuacji (w samochodzie lub kiedy bardzo zmęczona i nie potrafi usnąć), mąż daje trochę częściej, bo nie ma cyca ;) Ale staram się jak najmniej, zeby się właśnie nie przyzwyczaiła. Ślicznie Mai w kucykach!!! Co do kropelek, to już sama doczytałam w necie i na razie daję te 15, ale za kilka dni sukcesywnie zacznę zmniejszać po 1 kropelce i będę małą obserwować. agatcha - oby w pracy się poprawiło. Super dzień nad jeziorem :) 7 godzin w wodzie, rośnie Ci mała pływaczka :) aśku - powodzenia w podróży! Cieszę się, ze zdecydowałaś się jechać. Na pewno nie będzie łatwo, dorosłemu ciężko wytrzymac tyle w podróży, ale na pewno łatwiej niż autem, bo maluch może sobie pobiegać. A nie myślałaś o kuszetkach i jeździe w nocy? Odpocznij sobei Kochana i podładuj akumulatory. Przyjemnego wypoczynku! adria - odezwij się Kochana! Buziaczki.
  13. mamaola

    Lipiec 2010

    Hej, MARYSIU - WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO W DNIU TWOICH 2 URODZIN. SAMYCH RADOSNYCH DNI WYPEŁNIONYCH ZABAWĄ I MIŁOŚCIĄ. BUZIACZKI. blumchen - a jak sprawa z koralikiem? Mam nadzieję, że Twoja nieobecność to wynik dobrej pogody a nie komplikacji.. adria - bidulko, wiem co czujesz... Ale nie zostało Wam już dużo, a każdy kolejny dzień to więcej bezpieczeństwa dla Fikołajka! Najlepsze życzenia imieninowe dla męża! O, to Juleczka też ładnie waży :) Co do przepuklinki... Ja gdzieś czytałam, żeby się z operacją nie spieszyć - bo to nic groźnego, a najczęściej sama się zasklepia. Tylko nie pamiętam do którego roku... Wydaje mi się, że do 3, ale nie jestem pewna. Jeszcze poszukam. A masz już wyniki paciorkowca? A co do smoczka... To ja właśnie się boję, ze nie będę wiedziała o co Lence chodzi... Ja nie jestem najlepszym ekspertem od takich maluszków... Dużo pewniej się czuję przy starszych niemowlaczkach... annaz - gratuluję kompletu ząbków :) No i pięknie Wam idzie z tym nocniczkiem!!! Wspaniale! Mam nadzieję, ze Olisia dała radę bez antybiotyku i już jest zdrowa. Leo bardzo lubi ciastolinę. Po tym miesiącu zabaw wiadomo, że już nie ma takiego szału, ale co kilka dni się nią bawimy :) U nas dziś w końcu spokojniej - Leo pojechał do dziadków, a ja nadganiam z Lenką domowe sprawy. A zaległości mam maaasę ;) W środę byliśmy z aśku i 3nik nad jeziorkiem, spotkanie super udane, chłopcy trochę bawili się razem, trochę osobno, ale super było zobaczyć się w takim gronie :) A wczoraj byłam z maluchami cały dzień na działce u rodziców - Leo ganiał na golaska i pomagał dziadkowi podlewać a Lenka pół dnia przespała w hamaku :) Jak będę miała chwilkę to wstawię zdjęcia ze spotkania i z działki. Buziaczki.
  14. mamaola

    Lipiec 2010

    Hej, Ale tu pustki :) Byłam dzis z Lenką na badaniu usg bioderek - wszystko ok i do badania kontrolnego po 6 miesiącu. Leoś bez drzemek marudny po południu i o 6 przysypia, więc wrócimy do drzemek. Tylko nie mam pojęcia jak ja mam go usypiać... Liczyłam, że sam dojrzeje do tego, że lepiej się położyć, ale nawet jak mu się oczy same zamykają i pytam, czy chce się zdrzemnąć, to woła, ze nie... Szkoda mu czasu na spanie ;) Mam pytanie do mam smoczkowych... Leosia wychowałam bezsmoczkowo i oprócz kilku momentów ząbkowania, kiedy za chwilkę spokoju oddałabym wiele, to byłam z tego bardzo zadowolona... Jakoś nie lubię smoczków - nawet za cenę noszenia i lulania. Ale Lenka mam wrażenie, ze lubi sobie czasem possać, a jak daję jej pierś, to wkurza się kiedy mleko zaczyna lecieć i płacze... I teraz mam opory i nie wiem - dawać? Nie dawać? Z jednej strony pewnie byłoby mi łatwiej przy dwójce, ale z drugiej boję się, że ją w jakiś sposób zaniedbam? Że będę ją "zatykać" smoczkiem. kiedy ona bardziej będzie potrzebować bliskości czy czułości... Jakie są Wasze doświadczenia? Kiedy "odstawiałyście" smoczek? Ja Lence zaczęłam dawać przy kolkach, ale potem miałam wrażenie, ze zaczęła się go domagać coraz częściej... Od tygodnia nie daję i mam wrażenie, ze mniej płacze... Już sama nie wiem? Widzę, ze ma kłopoty z zasypianiem - czasem jest bardzo zmęczona i nie potrafi się zrelaksować. Pewnie smoczek by pomógł? Liczę na Wasze podpowiedzi :) adria - tylko się cieszyć, ze Julia tak ładnie śpi :) To pewnie przez upały - dzieci się szybciej męczą od słońca i potrzebują więcej snu. Fajnie, ze dla Maluszka już prawie wszystko gotowe. A kiedy masz następne usg? He, he - z tym wypoczywaniem to nie wiem - wracamy do domu zazwyczaj bardziej zmęczeni niż dzieci ;) A tu jeszcze tyle do zrobienia... Lecę zająć się domkiem, bo Leo z dziadkiem zaraz wrócą.
  15. mamaola

    Lipiec 2010

    aśku - masakra z tym robakiem :/ Wyobrażam sobie jakie to musiało byc okropne... annaz - i jak tam na bilansie? adria - ojej, biedna Sara! Ale dobrze, że się szybko goi. Nie martw się tym, że Juleczka Ci pomaga. Dla takich maluchów, to też forma zabawy - a ile przynosi satysfakcji! I dumy! Masz bardzo mądrą córeczkę. Leoś mi tak w pracach domowych nie bardzo pomaga, ale jak idę kąpać Lenkę, to on też zawsze chce, pomaga mi ją myć :) Lenka znów woła.
  16. mamaola

    Lipiec 2010

    Hej Kochane, Ja na szybciutko zameldować się :) Czasu malutko - Lenka coraz mniej śpi i skubana nie chce się dawać odłożyć do łóżeczka, a u Leo na próbę zrezygnowaliśmy z drzemek - za dużo płaczu przy tym było :/ U nas ostatnio dużo atrakcji - wczoraj byliśmy nad jeziorem, dziś jedziemy na spotkanie z innymi dzieciaczkami na lody, jutro jak się uda spotkanie z rodzinką 3nik. A w niedzielę chcemy jechać na Safari (ZOO Safari Świerkocin - Witamy w jedynym w Polsce ogrodzie zoologicznym typu safari). limonia - dziękuję bardzo za kropelki (i inne niespodzianki też) :) Byłabym jeszcze wdzięczna za podpowiedź jak je stosować? Ja z niemieckim na bakier jestem :/ Faktycznie dużo się u Was dzieje, aktywne wakacje :) Super z tym wyjazdem nad morze :) Odpoczywajcie sobie, a co :) Leosiowi wyszła jedna piątka i na razie się uspokoiło. Drugą widać pod dziąsłem, ale na razie cisza. A Lenka po rumianku lepiej, choć kupki ma brzydkie... betty - najpiękniejsze życzenia dla Kubusia! I tort sliczny, nie dziwię się, że zajął tyle czasu! adria - a jak się czujesz? agatcha - super, że wesele i poprawiny udane! aśku - jak tam wycieczka rowerowa? Udana? A do rodziny kiedy jedziesz? No i tyle, Lenka woła. Spróbuję jeszcze zajrzeć.
  17. mamaola

    Lipiec 2010

    Hej, U mnie tak sobie :/ Mam humor do bani, chyba mnie to wszystko przerasta :( Lenka coraz gorzej sypia - w nocy jest ok - 2 pobudki, ale w dzień praktycznie nie daje się odłożyć, zasypia tylko noszona w chuście, żadne inne lulanie nie pomaga. Przy piersi też nie bardzo chce zasnąć, bo jej za dużo leci. Do tego ma bardzo brzydkie kupy - praktycznie sam śluz. Nie wiem czy to po tym rumianku? Czy ja coś jem? Chudnę na potęgę, bo boję się jeść cokolwiek - to ciężkostrawne, to tłuste, to wzdymające, to alergizuje... Muszę z nią chyba iść prywatnie do tego lekarza, u którego leczyliśmy Leo jak miał krew w kupce. Mam do niego zaufanie... Ale strasznie mnie to przybija. Do tego Leoś coraz gorzej radzi sobie z faktem pojawienia się Lenki. Może dlatego, że coraz więcej się nią w dzień zajmuję. I nie mam go jak usypiać, bo mała nie chce spać, a z dwójką nie mam jak go przytulić. I kończy się płaczem - najczęściej obydwojga. Wczoraj tak mi płakali, a ja jeszcze próbowałam zrobić obiad dla Leo i niechcący oparzyłam Lenkę w stopę :/ Czuję się do d... Antymama roku :/ No to się pożaliłam... A, do tego jeszcze ciche dni w domu... A, no i jeszcze @ dostałam... Czyż nie pięknie? annaz - najlepsze życzenia dla Oliwki!!! Sto lat i pięknego, radosnego kolejnego roku! No, trzeba uważać na słowa przy maluchach. Wszystko słyszą nawet jak sie wydaje, że nie słuchają ;) Płaskostopia babka nie sprawdzała, mamy się zjawić do ortopedy jak Leo będzie miał 2,5 roku. Niestety siusiającym Antosiem Leo się nie zainteresował, chciałam mu to pokazać, ale zawsze jak Antoś siusiał, to miałam coś do roboty przy Lence i się nie złożyło... Ale wczoraj Leo w ubranku usiadł na nocnik i powiedział psipsi... Może się troszkę przełamie? aśku - trzymam kciuki za oczko Mateuszka!!! Oby zabiegi pomogły. Widzę, ze masz sporo pomysłów :) Oby Mateuszek znów polubił mycie zębów. U nas jedna piątka już właściwie cała się przebiła. Chyba mniej mu dokucza. agatcha - super z nocniczkiem adria, blumchen - co tam u Was? Leo dziś znów u dziadków, przez to też mam wyrzuty sumienia... Ech, taki dzień to nic tylko przespać...
  18. mamaola

    Lipiec 2010

    I jeszcze kilka (jak to Leoś i Antoś byli sobie coraz bliżsi): 1. Wspólny deserek 2. Wspólna zabawa 3. Przytulańce 4. Całusy...
  19. mamaola

    Lipiec 2010

    My już po szczepieniu - Lenka pokazała jak głośno potrafi krzyczeć ;) Do tego ma wymiary .. 3 - miesięcznego bobaska... Mój klocuszek waży już 6100... Załączam zdjęcia ze spotkania z Asią i kilka filmików: Leoś daje koncert - Leo gra na harmonijce.wmv - YouTube Chłopaki szaleją - Chłopaki szaleją.wmv - YouTube 1. Asia z Lenką 2. Wesoła gromadka 3. Zajęcia plastyczne 4. Dzieło Antosia :) 5. Dwa małe ptaszki przy ziarenkach słonecznika
  20. mamaola

    Lipiec 2010

    Hej Kochane, U nas ani chwili spokoju. Wczoraj bilans Leo - waży 14,3 kg i nadal ma 90 cm. Poza tym zdrowy. Badań za dużo nie było - babka zajrzała w zęby, osłuchała i sprawdziła, czy prawidłowo stawia stopy. I tyle. Ale zaszczepiłam go dodatkowo na wzw A - sporo podróżujemy i myślę, że to się przyda. Nastrój Leo taki sobie - z powodu zębów i dodatkowo Lenki. Bardzo ją kocha i nie przejawia żadnych negatywnych emocji, ale przeżywa to i widać jak smutno patrzy kiedy ją noszę czy karmię i on nie może się przytulić... Serce mi wtedy pęka :( A Lenka po rumianku lepiej. Jest trochę spokojniejsza - może nie w dzień, ale wieczorem jest duża różnica. Wczoraj zasnęła o 22, ja z nią i pospaliśmy do 8:30 (z dwiema pobudkami na karmienie), bo Leoś też wydłużył sobie spanie (nie miał drzemki w dzień). Więc w końcu trochę sobie pospałam. Dziś jestem z małą sama, bo na 12 szczepienie, a po południu mam kontrolę u ginekologa. Leoś pojechał więc do dziadków. Składam zaległe, choć nie mniej szczere życzenia dla naszych 2-latków: JULECZKO I MATEUSZKU - ŻYCZĘ WAM WSPANIAŁEGO DZIECIŃSTWA - PEŁNEGO MARZEŃ, RADOŚCI, ZABAWY I PRZYGÓD. BY MIJAŁO WAM BEZ TROSK I POWOLI PROWADZIŁO KU DOROSŁOŚCI. BĄDŹCIE ZDROWI! Nie bardzo mam czas poczytać co u Was, ale zerknę chwilkę: limonia - oj, serdeczne dzięki, zaraz wyślę adres, przetestujemy. Może razem z rumiankiem zupełnie zażegnają problem kolek? Co do szczepienia - pewnie że można by było, ale dwa szczepione dzieciaczki na jedną mamę to trochę dużo ;) O! Gratuluję nocniczka!!! Byliście cierpliwi i wytrwali, to i widać efekty :) Cieszę się z Wami i troszkę zazdroszczę :) aśku - fajny prezent - ja myślałam o czymś takim dla Leo, ale stwierdziłam, ze za dużo miejsca zajmuje :) A Ptych zadowolony? snoopy - życzę zdrówka! Oby to nie było nic poważnego. Może po prostu stres i zmęczenie? A z kropelkami to po części dlatego ja tak nie do końca jestem przekonana. Jest u nas sporo preparatów z tym samym składnikiem czynnym - espumisan, infacol... Choć z drugiej strony jako farmaceuta wiem, że czasem ta sama substancja czynna nie wystarczy - czasem różne są subst. pomocnicze, które zmieniają proces wchłaniania i lek już nie taki skuteczny? Ale skoro limonia zaoferowała się z pomocą to spróbuję :) agatcha - o, szykują się kolejne wakacje :) Super, oby pogoda dopisała! adria - Leoś mi też tak wariował w brzuszku. Nawet do głowy mi nie przychodziło, by liczyć ruchy, bo ruszał się prawie non stop. A mój brzuch wyglądał przy tym jakbym w nim "obcego" miała ;) Super, że urodzinki udane! Wiem jak to boli, jak nie możesz dzielić radości swojego malucha z nowych wrażeń... Ale masz teraz już dwa maleństwa, choć jedno jeszcze w brzuszku, to i tak już wymaga Twojej troski i uwagi. Masz przedsmak tego jak to będzie po porodzie... Ja takich chwil przezywam na pęczki niestety... Udało mi się wszystko poczytać :) Buziaczki, muszę się szykować do przychodni.
  21. mamaola

    Lipiec 2010

    Hej, Wizyta Asi bardzo udana :) Dzieciaczki na początku obok siebie, ale potem bawiły się razem. No i super nas zaskoczyły wieczorem - wszystko fajnie udało się zorganizować :) Jak będę miała więcej czasu to wkleję zdjęcia i filmiki :) O ile będzie taka chwila ;) Zaczęłam Lence dawać rumianek. Pierwsze dwa dni super - Lenka zaczęła robić kupki z mniejszym wysiłkiem i puszczać bączki. Wieczory też spokojniejsze - przedwczoraj nawet zasnęła o 21 :) Budziła się jeszcze sporo, ale w sumie spała. Wczoraj tylko było gorzej i nie wiem dlaczego - zasnęła dopiero o 24, ale to nie kupka i nie gazy ją męczyły :/ Zobaczę jak będą wyglądać następne dni. Do tego odstawiłam w swojej diecie nabiał - bo mała ma śluz w kupkach, a to pierwszy podejrzany... Zobaczymy czy będą efekty. aśku - nieciekawie z tym okiem, ja mam fajną okulistkę na odzieżowej, przyjmuje w czwartki. Jak chcesz to dam namiar (bierze 70zł). limonia - super fotki :) Tort robi wrażenie :) Fajnie, że macie tyle atrakcji :) My też idziemy w poniedziałek na bilans 2-latka :) adria - we wtorek idę z nią na szczepienie, to zobaczymy co powie pediatra. No i jeszcze poobserwuję małą. Jak nadal będa problemy to zamówię ten sab simplex. annaz - u nas rosnące piątki też utrudniają życie :/ Lecę, bo w domu tyle jeszcze do zrobienia. Leoś i Lenka na spacerze z dziadkami, ale tylko na godzinkę poszli. Buziaczki.
  22. mamaola

    Lipiec 2010

    Hej, U nas pod górkę. Lenka już nawet w dzień miewa napady tej kolki :/ Do tego Leoś cierpi z ząbkami, płacze przy usypianiu, marudzi, budzi się w nocy i wcześnie rano już nie może spać... Oboje z mężem chodzimy niewyspani i zmęczeni. aśku - nie gniewaj się, ale ja się boję :( Jelitówka to byłaby dla nas teraz tragedia! limonia - piękny dzień, nic tak nie cieszy niż radość dziecka :) adria - fajny tekst Julci :) Założę się, ze słyszała go od Ciebie ;) blumchen - powodzenia z pracą! Lecę do Lenki, bo sie budzi.
  23. mamaola

    Lipiec 2010

    Hej, My po badaniu, Leoś praktycznie już zdrowiutki - trzustka i dwunastnica zupełnie czyste, w jelicie cienkim i grubym zostało tylko trochę form przetrwalnikowych owsików, które organizm powinien sam powoli usunąć. Leki już nie potrzebne, tylko probiotyki jeszcze ma brać. W sumie większośc objawów minęła - Leo noce przesypia, skóra w lepszej kondycji (alergia się cofnęła) no i nie zgrzyta zębami ;) Zostało tylko wiercenie się przy zasypianiu i w nocy, ale może to taki typ? MAJECZKO!!!! STO LAT, STO LAT I WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO - DUUUUŻO RADOŚCI, RODZICÓW NA WYCIĄGNIĘCIE RĘKI I SPEŁNIENIA MARZEŃ WSZELKICH!!! adria - oj, niedobrze z tymi skurczami :( Ale dobrze, że prowadzący lekarz trochę Cię uspokoił i szyjka jednak w większości zamknięta. Ale i tak uważaj na siebie. A co macie dla Julci na urodzinki? Mężem to się nie za bardzo cieszę, bo pracy ma dużo i prawie go w domu nie ma. A wieczorem Lenka szaleje, więc nie zostaje nic czasu dla siebie. Chodzę spać razem z nią. Acha, proszę Cię nie płacz już więcej - to bardzo pobudza skurcze!!! Melisy się napij, zrób sobie aromaterapię z lawendy... Dużo spokoju Ci życzę. asku - fajne fotki :) Ta agroturystyka Twojej siostry wygląda super :) Zaczynam się przyłączać do 3nik, że fajnie byłoby się tam kiedyś spotkać z dziećmi :) Dobrze, że Ptych nie przechodził grypy tak ciężko, ale szkoda Ciebie :( Buziaczki.
  24. mamaola

    Lipiec 2010

    Hej, Ależ tu pustki... Aż mi głupio, ze ja akurat zaglądam ;) Mąż wrócił w nocy więc rano Leo miał niespodziankę :) Mama jeszcze dziś u nas spała, więc ja noc spędziłam z Lenką, która na szczęście zasnęła ładnie o 23 :) Może te kropelki jednak pomagają? Wczoraj byłam z maluchami w sali zabaw a potem na placu zabaw. Leoś wyhasał się za wszystkie czasy i o 20 już mnie do łóżka ciągnął ;) Choć zasnął standardowo po godzinie. Mieliśmy niestety dwa wypadki. Z Lenką na rękach niestety nie mogę go tak dobrze pilnować. Wypadł z trampoliny, bo nie zdążyłam zawołać kogoś z obsługi, żeby mu zapięli siatkę, a sama miałam Lenę przy cycu. No i drugi wypadek na placu, wspinał się na linach i też nie zdążyłam podbiec by go asekurować... Nogi to ma całe w siniakach. Ale na szczęście po chwili płaczu bawił się ładnie dalej. A wieczorem weszłam z nim pod prysznic, staram się spędzać z nim czas jak najintensywniej, stad ten pomysł. Leo bawił sie mydłem i zaczął mydlić mi piersi, po czym powiedział: "cyce myje Leonek" - myślałam, że pęknę ze śmiechu :) 3nik - no to się cieszę :) Wysłałam Ci pytanie na priv. adria - skrobnij chociaż jak się czujesz? Mam nadzieję, że z brzuszkiem lepiej? Miłego dnia Kochane. Ps. Jutro rano idziemy z Leo na badanie kontrolne z tymi pasożytami. Trzymajcie kciuki.
  25. mamaola

    Lipiec 2010

    Hej, Ja nadal żyję ;) Wczoraj wieczorem moi rodzice przyjechali z Wrocławia więc mama przyszła mi pomóc i została na noc. Na szczęście, bo Leoś miał złe sny i płakał w nocy. A ja się prawie wyspałam :) Lenka zasnęła o 24 i spałyśmy do 7. Z tylko jednym nocnym karmieniem. Leos od rana troszke marudny, może spacer z dziadkiem go trochę rozrusza? A ok 21 przyjedzie już mąż i mam nadzieję - wszystko wróci do normy :) 3nik - cieszę się ogromnie, że ślub i wesele takie piękne i wzruszające! Mnie to czeka za rok - też brat się żeni, tylko, ze starszy (choć ja go zawsze traktowałam jak młodszego...). Pięknie, że Antoś tak świetnie i długo sie bawił! Będzie z niego wspaniała dusza towarzystwa :) No i gratulacje z "okazji" kupki na nocnik! Teraz to już krok od porzucenia pieluch na zawsze! Wspaniale! Troszkę Wam zazdroszczę... A co do wizyty - bardzo na nią czekam i nie ma mowy o odwołaniu. Do piątku dojdę do siebie ;) Może jak Leo zobaczy Antosia na nocniku to się przekona? Tylko zaczęłam się stresować, czy Wam to na pewno odpowiada? U nas z dwójką maluchów to troszkę cyrk na kółkach... Szczególnie wieczorem, jak Lenka ma kolki... I trochę się martwię jak to będzie z uśpieniem Antosia? I czy to jedno łóżko co mamy Wam wystarczy? Nie będzie Wam u nas zbyt komfortowo... snoopy - fajny chłopak z Antosia :) Kciuki trzymam! adria - Kochana... Dobrze, że leki powoli zaczynają działać. Ja z Leo dostałam skurczy w 26 tc i byłan na lekach do końca ciąży. Ale skurcze mi się utrzymały. Tylko mniej ich było. W momencie jak jechałam do szpitala to skurcze były co ok 5 min. a jak zaczęłam brać leki to ok 20 dziennie. Plus twardy brzuszek praktycznie przy każdym ruchu.... Tylko mi się szyjka nie rozwierała. Trzymaj się Kochana!!! Bądź dobrej myśli. I pięknie, ze Julcia Cię tak wspiera. Złote dziecko z niej. Muszę lecieć, bo Lenka płacze.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...