Skocz do zawartości
Forum

mamaola

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez mamaola

  1. mamaola

    Lipiec 2010

    U nas też zimno, 2 stopnie. Jedziemy dziś do teściów na obiad. Zobaczymy jak Leo będzie sobie dawał radę. Dwa ostatnie razy ryczał u nich :/ Wezmę chustę na wszelki wypadek, bo ostatnio 2 godziny musiałam go nosić i czułam sie po tym jak po przerzuceniu tony węgla ;) Muszę z mężem pogadać bo głupie rzeczy robi. Wczoraj mi małego obudził wieczorem bo chciał mu jeszcze buzi na dobranoc dać, a mały właśnie zasypiał i to go wybiło ze snu - musiałam pół godziny usypiać. I dziś rano też przyszedł. Małego na szczęście nie obudził, ale mnie tak i już nie mogłam zasnąć :( agatcha - to ten lakcid zostaje "zabity" przez antybiotyk... W sumie najlepiej jak są ze 4h przerwy między antybiotykiem i probiotykiem. Super, że z Zosią lepiej :) Chore dzieciaczki potrzebują dużo snu. Leo jak miał katar, to pierwszy dzień spał na okrągło ;) filipka - a ten sinlac to się na wodzie, czy mleku robi? Pogody nie zazdroszczę i wcale się nie dziwię, ze Ci się nic nie chce! Ładna waga Antka. Może - skoro mało je - powietrzem się odżywia ;) Buźka dla niego! A noworodek jest - przynajmniej u nas w szczecinie - do 28 dnia życia. Jak Leo miał 30 dni to go już na pediatrię położyli, z noworodków nas odesłano. Z aphtinem jest jak z tormentiolem - od wieków go podawano, ale wg najnowszych badań nie powinno się u takich maluszków. Ze względu na boraks. filipka - a ile tego sinlacu kazała Ci babka podawać? Ile zje, czy jakies konkretne ilości? guga - pieluszkę dawałam, ale w sumie czystą, może dziś w nocy spróbuję ponoszoną ;) gosia - podziwiam CIe za bojowość. Ja nigdy taka nie byłam. Kiedyś to chorobliwie nieśmiała, potem mi przeszło (gdzieś na studiach dopiero), ale tak się wykłócać o swoje to jeszcze nie potrafię. Ale z małym Leo powoli się uczę, bo inaczej nie da rady... Choć zamiast się użerać, czasem wolę iść prywatnie... kasia - ambitne plany na dziś! A co do brutalnych metod nocnego usypiania - ja nie z tych. Chcę żeby moje dziecko miało poczucie bezpieczeństwa i miłości. Nie zostawię płaczącego! Nie mówiąc już o tym że nie potrafiłabym tego słuchać! A ja od rana zakupy internetowe - kupiłam podgrzewacz i kombinezonik :) I ten dicoflor na Leosia kupki.
  2. mamaola

    Lipiec 2010

    Ja niewyspana na maksa. Pobudka jak zwykle ok 6... Po kleiku Leo obudził się o 23:20, jak się kładłam spać. I wszystko byłoby dobrze, gdyby mąż nie przyszedł i nie obudził go jak już zasypiał. Miałam pół godziny usypiania :/ No a potem Leo budził się jak zwykle - co 1,5 - 2h... Zobaczymy jak będzie dziś, bo też mu chcę podać kleik. kasia - ja też na maksa antyantybiotykowa idę bo mały marudzi
  3. mamaola

    Lipiec 2010

    Ja po jodze, już gotowa do spanka, a Leoś śpi :) Dziś jest dużo lepiej :) Zobaczymy ile jeszcze pośpi. Dobrej nocki!
  4. mamaola

    Lipiec 2010

    A jeszcze jedno: filipka - jak u Ciebie na froncie? Żyjesz?
  5. mamaola

    Lipiec 2010

    Leoś wcinał kachę aż miło :) A jak się skończyła (wczoraj połowę sama musiałam zjeść to dziś zrobiłam mniej) to wpatrywał się w puste naczynie z taką tęsknotą.... Zrobiłam kleik z łyżki kaszki i 30 ml mleczka bo nie chcę przesadzać. W sumie nie mam pojęcia ile taki maluch chciałby/mógłby zjeść. Resztę dopchał cycem, ale nie zjadł już dużo, bo odpłynął. Zobaczymy jak będzie dziś noc wyglądać. Najgorsze, ze jadę na jogę i będę o 22:30. Mąż będzie musiał walczyć jakby co. Zostawiłam mu 50 ml mojego mleka. Mam nadzieję, ze wszystko będzie ok. gosia - dobrze, że wyniki lepsze :) I dobrze, że się nie przejmujesz bardziej niż lekarz :) O ile mu ufasz... agatcha - jeszcze raz zdrówka dla Zosieńki :) Ja się już odmeldowuję, bo pewnie po jodze nie będę miałą już sił zajrzeć. Dobrej nocki i słodkich snów.
  6. mamaola

    Lipiec 2010

    agatcha - trzymam kciuki za malutką, oby szybko wróciła do zdrówka. guga - niby też to słyszałam gdzieś, ale idea była taka, żeby się bardziej najadał na noc i lepiej spał. Generalnie planowałam nowe produkty dopiero w 5 czy nawet 6 miesiącu. Z resztą pediatra stwierdził, że to nie ma znaczenia, że sama muszę zobaczyć kiedy będzie dobrze... Wychodzi, ze na noc nie bardzo :/ Choć faktycznie spróbuję jeszcze raz. Ja jeszcze nie grzeję. Ale mam ciepłe mieszkania (20 stopni) bez grzania. A bardzo nie lubię suchego powietrza, więc mi się nie spieszy :)
  7. mamaola

    Lipiec 2010

    guga - może to pogoda tak na nasze maluchy wpływa? Trzymaj sie dzielnie. Juz połowa dnia za nami ;) kasia - ja chyba nie reaguję za szybko... Najpierw chwilkę nasłuchuję, bo czasem sam zasypia. Jeśli jęki się przedłużają, to próbuję go uśpić (najczęściej kłade mu dłoń na twarz, uwielbia tak zasypiać), a dopiero potem, jak to nic nie daje to karmię. Choć czasem nie chce mi się czekać i jak "intensywnie" jęczy to od razu daję cyca, bo wtedy po 10 minutach mam spokój. Jak nie zareaguję w porę to się budzi, płacze i mam przed sobą pół godziny usypiania :/ kasia, adria - A kleik on chętnie zjadł. Tylko nie wiem, może go po tym jelitka bolały? A może była niekleikowa przyczyna... Właśnie udoiłam 50 ml na dzisiejszą kolację. Spróbuję jeszcze raz.
  8. mamaola

    Lipiec 2010

    agatcha - mi też trochę zajęło zanim wpadłam, że go można na części rozłożyć :) A z teścia to faktycznie mam wielką pociechę. Stara się raz w tygodniu go zabrać :) O ile pogoda dopisuje. I naprawdę go bardzo pokochał. Jako mama jestem wniebowzięta ;) Teść się śmieje, że syna kocha trochę, mnie bardzo, ale najbardziej Leosia :) kasia - podaję na swoim, bo pomyślałam, żeby smakowo było najbliższe mojemu mleku, to wtedy łatwiej zaakceptuje. Co do spania ze mną, to raz spróbowałam z ciekawości jak będzie spał i szczerze mówiąc niewiele to się różniło od zwykłej nocy. Rano tylko (4-7) zdarza się mu dłużej pospać dzięki temu, ze go do siebie biorę. Ale ja też nie z tych co się wysypiają z dzieckiem w łóżku. Oczy mi się otwierają na każdy jego ruch.... Więc jednak staram się jak najwięcej trzymać go w jego łóżeczku. Może spróbuję dziś jeszcze raz...
  9. mamaola

    Lipiec 2010

    ania - mała śliczna :) Jeszcze jej nam chyba nie prezentowałaś? I trzymaj się dzielnie. Wiem, że jest Ci ciężko. Ale na pewno dasz radę. A jak Ci to pomoże, to sobie faktycznie popłacz. Idę ogarnąć mieszkanie póki nie ma małego potworka ;)
  10. mamaola

    Lipiec 2010

    filipka - super prezenty :) Mąż stanął na wysokości zadania :) A Leoś nie ślini się już tak bardzo, ale nadal sporo ulewa, szczególnie jak się intensywnie rusza... I też ubranka nie tylko mokre, ale i śmierdzące :/ Mam nadzieję, że mu przejdzie jak zacznie siadać. Co do humorków itp. to jakoś mi się wydaje, że coraz lepiej nam idzie komunikacja. Jak się budzi z drzemki z płaczem, to już wiem, że albo kupka i trzeba dać cyca, albo bączki i trzeba masażyk zrobić. A dziś zaczął płakać i nie wiedziałam co, bo właściwie jadł trochę wcześniej. I zaczęłam go nosic po domu i jak wyszłam z nim z jego pokoiku to jeszcze większy ryk. Domyśliłam się, ze chodzi o pieluchę lub cyca - coś co "należy" do jego pokoiku. No a że pielucha była czysta to dałam cyca. Pojadł i od razu uśmiechnięty :) Ale duuuużo jeszcze się o moim synku muszę nauczyć.... guga - w takim razie wytrwałości na dzisiaj życzę. U mnie było od rana też marudno, choć bez większych płaczów. Ale na tyle upierdliwie, ze nie mogłam nawet śniadania zjeść :/ Na szczęście przyjechał teść. Zobaczymy jak będzie po spacerze. Co do seksu... Ja tam mam ochotę :) I czas i miejsce jest, bo wieczory mamy wolne po 20. Ale mąż tak jakoś nie bardzo... Jak nic nie zainicjuję, to krucho... Wszystko na mojej glowie, ech... gosia - może brakować i tego i tego, najczęściej magnezu, ale kto wie? Weź aspargin, ma jedno i drugie. Albo jakikolwiek inny podwójny preparat. Jest ich teraz bardzo dużo na rynku. I co wstałaś w nocy na karmienie?
  11. mamaola

    Lipiec 2010

    agatcha - chrypka może być też od płaczu. No i od ściekającej wydzieliny. Ja też bym poczekała z lekarzem (chyba, ze chcesz te pleśniawki konsultować). A spacer dobrze jej zrobi (jeśli nie ma gorączki). Ja z Leo wychodziłam i ślicznie oddychał, bo chłodne powietrze obkurcza śluzówkę. Póki nie masz nawilżacza polecam Ci tą inhalację z rumianku i mięty. Oprócz działania na sam katar jeszcze fajnie rozgrzewa para główkę i zatoki. Tylko trzeba uważać, żeby potem nie schłodzić nagle głowy. Co do laktatora - nie dezynfekuję, tylko myję dokładnie z płynem do naczyń. Góra też się zdejmuje - musisz zdecydowanie pociągnąć rączkę do góry, a potem zdjąć tą gumke od pompki z obudowy i zejdzie Ci wtedy cała góra. adria - a ja myślę, ze Julka z piersi nie zje tyle co z butelki, jednak musi się więcej napracować ;)
  12. mamaola

    Lipiec 2010

    Witam się po duuugiej nocy i duuugim poranku. Na szczęście teść zabrał małego na spacer, bo bym tu pewnie dziś w ogóle nie dała rady zajrzeć. Leo tylko na rączkach... A dzięki teściowi chlebek w piekarniku, a ja w necie ;) Leoś wczoraj wciął 25 ml kleiku na moim mleku. Na początku nie wiedział co zrobic z łyżeczką i tym co mu podaję, ale po chwili załapał i ładnie zjadł. Potem poprawił cycem i zasnął. Była 20. Pobudki: 21, 22, 24, 2, 4 i 7...... Bez komentarza :( Może zaburzyłam mu tym rytm? Przestraszył się nowego? Mam próbować dziś jeszcze raz? Zniechęciłam się :(
  13. mamaola

    Lipiec 2010

    Hej U nas też dziś kiepsko ze spaniem. Przerwy na aktywność ok 2,5h a drzemki ok 30 minut. adria - przestań schizować z tą wagą, bo mnie zarażasz. Też zaczęłam się zastanawiać, czy to nie problem :/ Gratuluję z karmieniem. Oby tak dalej. Tego życzę! Zasłużyłaś sobie na to!!! gosia - to dobrze z tymi wynikami. Tak myślałam, że będziesz musiała badanie powtarzać. Trzymam kciuki za kolejne wyniki. Żeby były już dobre. I dobrze, ze zmieniłaś laboratorium. Od tego tak wiele zależy! guga - ja też się nie sugeruję metkami. Leo nosi równocześnie rozmiar 68, 74 i 80 :) Wszystko zależy od firmy. filipka - poprawy humoru życzę!!! Mam nadzieję, że masz coś miłego zaplanowanego z tej pięknej okazji? Zasługujesz na to! Odpukać - mały śpi już 40 minut :)
  14. Mogę też poprosić? Leoś. Urodzony 29.06.2010 z wagą 3670g i długością 57 cm.
  15. mamaola

    Lipiec 2010

    agatcha - jeśli dobrze pamiętam, to przez firmę. Mają przesyłkę za 1zł :) kasia - co do tekstów... Ja słyszę "ależ on duży"... ;)
  16. mamaola

    Lipiec 2010

    Rano mały buszował 2,5h! A mi się tak spać chciało. No i spał tylko godzinkę po tym, więc się za bardzo nie naspałam. Trudno, nie pierwszy i nie ostatni raz ;) FILIPKA - WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!!! ZDRÓWKA, RADOŚCI Z DZIECIACZKÓW, SPOKOJU U ANTKA, BRAKU FOCHÓW U ZOSI I MĘŻA ;) I WSZYSTKIEGO CZEGO TYLKO PRAGNIESZ!!! Kasia - wyobrażam sobie jak fajnie! Uwielbiam jak dzieciaczki wchodzą na ten etap :) A co do spania w łóżeczku, to jeśli w dzień go tam kładę na drzemkę to śpi 30 minut, a na moim łózku nawet 2,5h. A mnie tam wtedy nie ma. agatcha - skoro nie masz jeszcze miesiączki, to zacznij od dowolnego momentu. Tylko pełne zabezpieczenie jest chyba po tygodniu od rozpoczęcia brania... Sprawdź w ulotce, na pewno jest o tym mowa. A nystatyna na pleśniawki ok. filipka - no u nas już leje :( A tak było wczoraj ślicznie... I teść miał dziś na spacer z Leo pójść. A tu dupa :( natalia - super taka noc. Ja na taką to chyba sobie poczekam parę lat :/ A co do kleiku to dla mnie jest różnica, bo ja nie chcę w ogóle wprowadzać mm. Kaszkę zrobię na swoim :)
  17. mamaola

    Lipiec 2010

    Ja też się witam, U nas wczesna pobudka - o 5:50. Teraz Leo leży pod karuzelą i "biega", a ja czekam aż się zmęczy i pójdziemy na drzemkę, bo ledwo widzę na oczka. małolatka - no on niestety żadnych smoczków nie toleruje :/ I nie mam go czym oszukać. A jak próbuję go tylko pokołysać i poprzytulać to drze się tak, że później mam problemy z uśpieniem go. Więc już wolę dać cyca od razu. Schemat żywienia znam, ale ten kleik ryżowy bądź kukurydziany polecał mi pediatra wprowadzić już teraz. Twierdził, ze taki duży dzieciaczek z moim pokarmem po prostu bardzo szybko sobie radzi. A po drugie byłoby to dobre dla jego biednych jelitek, bo działa trochę osłonowo. Myślę, ze spróbuję, Leo niedługo kończy 4 miesiące, więc różnica niewielka. A te kaszki są od 4 miesięcy. kasia - najzabawniejsze jest to, że jak spi ze mną to potrafi te 3h wytrzymać. A jak w łóżeczku to po 2h się budzi... Ale ja podejrzewam. że mu się w łóżeczku źle śpi po prostu. Zmykam, bo mały zaczął jęczeć. Może pójdziemy spać?
  18. mamaola

    Lipiec 2010

    Ja tak na szybko jeszcze przed spaniem, małolatka - dobrz Cię widzieć :) Zdrówka dla taty A o kaszce ryżowej myślałam, bo Leoś naprawdę w nocy często je - co 1, max 2h :/ A ja już troszkę nie wyrabiam :( A sztucznego nie chcę dawać. Mam swoje :) agatcha - najlepiej umyć codziennie jeśli woda w nim stoi, bo wiadomo, coś tam się może zalęgnąć i potem wdychamy i tak jest z każdym nawilżaczem. Ale mycie jest banalnie proste - jak mycie miski ;) Miałam jeszcze inny nawilżacz, którego właściwie nie dało się umyć :/ A obsługa - wlewasz wodę i włączasz do prądu ;) Fakt - nie ma żadnej regulacji i nie jest to szczyt estetyki. Uprzedzam, bo nie chcę Cię mieć na sumieniu ;) Ale jak czytałaś na stronie - mnie przekonało to zastosowanie dla układu oddechowego (wielkość kropelek). Do tego nie polecam nawilżaczy ultradźwiękowych - wiele osób cierpi przy nich na bóle głowy. A dodatkowym plusem jest hałas, tzw biały szum - maluchy świetnie przy tym spią ;) gosia - a u Leosia przez pierwszy miesiąc pobierali z pięty lub główki, w drugim miesiącu z łapki, a ostatnio (koniec 3 miesiąca) to już ze zgięcia w łokciu. kasia - no liczę, ze u mnie podziała :) Ale kto wie? Ja myślę, ze on się może bardziej z przyzwyczajenia budzi niż głodu? Dobrej nocy.
  19. mamaola

    Lipiec 2010

    My zaliczyliśmy dziś 4h spaceru!!! Postanowiłam wykorzystać pogodę, bo to pewnie ostatnie takie ciepłe dni... Trzy razy wracałam do domu, bo mały się kręcił i zaczynał płakać i za każdym razem usnął w drodze ;) agatcha - ja mam taki NawilĹźacz powietrza TRIADA 7-FUNKCJI - Oficjalna Strona Firmy TRIADA i uważam, ze jest świetny jeśli chodzi o nawilżanie i inhalacje. Może nie wygląda najpiękniej, ale łatwo utrzymać w czystości. Niestety drogi :/ Ale kupiłąm go rok temu właśnie ze względu na malucha :) Mam nadzieję, że to jednak skok i już za chwilkę Zosia się uspokoi. adria - a nie bałaś się jeść takiej "chemii" karmiąc? Na helu jadłam pysznego dorsza po helsku (w cieście piwnym), pycha, nigdy tego smaku nie zapomnę. A też byliśmy poza sezonem. I też uwielbiam gdańsk! Gratuluję karmienia! gosia - koniecznie skonsultuj z lekarzem, może to nic takiego, choć odchylenia od normy spore.... Mam nadzieję, że będzie ok! guga - i słusznie, trzeba o siebie zadbać. Szczęśliwa mama to szczęśliwe dziciątko :) realne - ja już zakładam i rozmiar 80 ;) i wcale nie jest za duży! A ja kupiłam dziś kaszkę ryżową i jeśli Leo nadal będzie się w nocy tak budził, to mu dam na wieczór ;)
  20. mamaola

    Lipiec 2010

    Hej, Ja też się tylko witam szybciutko, bo mały zaraz do spania gotowy. Dzień zaczęliśmy od dwóch kup - o 6 i 7 :/ Troche się nie wyspałam... adria - my też za Tobą tęsknilismy!!! A zdjątka śliczne. Pięknie wyglądasz i na pewno wyjazd Ci posłużył :) Wypoczęłaś? A ten laktator sprawdzil się, czy nie bardzo? Idę kłaść Leosia.
  21. mamaola

    Lipiec 2010

    natalia - dziękuję :) chustę mam taką: Antybakteryjna Chusta Elastyczna Słoneczny Patrol | CHUSTY | Elastyczne | Pieluszki Wielorazowe - Pieluchy Ekologiczne - Chusty - Nosidła tylko kolory odwrotnie ;) I jestem zadowolona. Do chusty dostajesz płytę z instrukcją krok po kroku jak wiązać dla maluchów w różnym wieku (i o innych chustach też). Jest niby elastyczna, ale nie rozciąga się za bardzo i jest dla dzieciaczków od urodzenia do 3 lat. Fajnie uszyta, świetnej jakości. A wiązanie w sumie bardzo łatwe, choć jak zobaczyłam pierwszy raz byłam pewna, ze nie dam rady. I można samemu to zrobić. Jedyny minus to że jest dość ciepło, ponoć w tkanych mniej, ale nie mam porównania. Myślę, ze ciepło głównie przez bliskość maluszka, nie rodzaj chusty ;) Miałam iść dziś wcześniej spać ;)
  22. mamaola

    Lipiec 2010

    Jeszcze się tylko na szybko pochwalę zdjątkami z ostatniego grilla u rodziców na działce:
  23. mamaola

    Lipiec 2010

    Ależ mieliśmy fajowy dzionek!!! Najpierw przyjechali w goście moi rodzice z braciszkiem, który przyjechał na weekend z Wrocławia, a którego 3 miesiące nie widziałam! A potem z kawy u nas pojechaliśmy do rodziców na obiadek :) Leoś cały dzień super - pięknie spał, uśmiechal się do gości i wszystkich rozbrajał :) A ja się czuję wypoczęta, bo nic dziś prawie nie musiałam robić ;) kasia - ja też już nie liczę na "domyślanie się". Z resztą mąż prosi mnie bym mu mówiła. Czasem to wkurzające, ale nie ma się co ciskać. Żelazo dawałam i rano i wieczorem. guga - dzięki za linka, szkoda, że wcześniej o tym nie pomyślałam! Mogłabym Leo zaoszczędzić wielu cierpień :/ A u mnie jest inaczej - to mąż gada, a ja milczę :/ Kupki dzis bez krewki, mam nadzieję, ze to tylko kwestia szczepionki była. Co do chwytania zabawek - po porannych rewelacjach posadziłam go sobie na kolanach i na dłoni pokazałam mu grzechotkę. Popatrzył, wyciągnął rękę, chwycił, zagrzechotał, chwycił dodatkowo drugą ręką i włożył do ust. Byłam zachwycona. Tak z dnia na dzień!!! gosia - ale cukiereczek! Co do dicofloru, to ja brałam w dawce dwukrotnie większej sama, zeby w mleku był, ale zastanawiałam się właśnie ostatnio czy by mu nie podać i chyba faktycznie tak zrobię. Na pewno nie zaszkodzi. annaz - u mnie też nocki kiepskie. Ja się nauczyłam dosypiać z małym podczas jego drzemki. Polecam to samo, dzięki temu całkiem nieźle się czuję. Zawsze to godzinka, czasem więcej snu na dobę. filipka - na pewno się doczekasz! To się dzieje tak z nienacka. A my jesteśmy w trakcie skoku rozwojowego (14-19 tyg) i niedługo rozpocznie się ponoć najgorszy 17 tydzień... Brrr. Mam nadzieję, że gładko przejdzie! Ja się już żegnam, idę szukać kombinezonu na necie i fotelika samochodowego, bo się Leo już ledwo mieści, szczególnie w kombinezonie :/ Słodkich snów.
  24. mamaola

    Lipiec 2010

    Hej, ja też już byłam, ale jak chciaąłm napisać to się Leo obudził i nie dążyłam. Noc u nas okropna. Pobudki co godzinę - to na jedzenie, to płacz, to chcę się poprzytulać. Nie pomogło nawet to, że go wzięłam do siebie. Ech, dzień pewnie do tyłu będzie :( gosia - ja już byłam z tymi kupkami w szpitalu i u świetnego pediatry. Nie ma ani wirusów, ani bakterii ani innego świństwa. Alergii też nie ma. Najprawdopodobniej taki jego "urok" i "wyrośnie". Lekarz powiedział, że teraz to juz takie inwazyjne badania zostają - sondy, pobieranie wycinków itd i że problem nie jest wart takiego męczenia małego, bo tej krwi jest bardzo malutko. A jak by się coś więcej działo, to mam lecieć natychmiast do szpitala. Więc tak sobie obserwujemy i liczymy, że przejdzie. A snu zazdroszczę. Ty nieodporna na stres? Cała Twoja ciąża to był stres i świetnie sobie poradziłaś!!! Jesteś naszym wzorem ;) filipka - siedzę sobie przy lapie, Leoś obok w bujaczku. Ja patrzę, a on cap za zabawkę i parę razy udało mu się chwycić!!! Lecę, bo Leo juz się niecierpliwi. Znudziły mu się zabawy...
  25. mamaola

    Lipiec 2010

    Niestety... dziś w kupce znów sporo krwi :( Mam nadzieję, ze to tylko reakcja na szczepionkę... Bidulek mój. Sporo dziś spał, ale co jakiś czas bardzo płakał przez sen. Pomagało noszenie i tulenie. I budził się też z płaczem! Tylko cyc pomagał wtedy, ale jakoś tak chaotycznie jadł. Ani razu konkretnie... I znów się dziś o 22 na jedzenie obudził... Niepokoi mnie to :/
×
×
  • Dodaj nową pozycję...