-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez mamaola
-
Zapomniałam powiedzieć!!! Leośkowi chyba ząbek idzie!!! Wczoraj nawet w chuście był niespokojny, ciągle pchał rączkę do buźki i nie ciumkał jej jak zwykle, tylko gryzł paluszki i jak gryzł to płakał. Jak mu palec włożyłam, to zaczął tak mocno gryźć! No i oglądałam dziąsełko - nie jest spuchnięte ani czerwone, ale ma białą plamkę... Oczywiście mogę się mylić, ale coś czuję, ze to ząbek :) guga - przyjemnej gościny :) My dziś dla odmiany nie do teściów, tylko ciocię i kuzynkę męża gościmy.
-
U mnie też strona 501 :) gosia - w imieniu Leo dzięki za komplementy Martusia słodka z ta marcheweczką dookola buziolka :) Ja też sie przymierzam powoli. Tylko czuję jakiś opór dziwny :/ To chyba myśli w stylu - moje dziecko dojrzewa, juz mu moje mleczko nie wystarcza, będzie coraz bardziej ode mnie niezależny i tym podobne .... filipka - dobrze, ze się odezwałaś :) My na cmentarz, to chyba dopiero we wtorek pojedziemy - jak będzie mniej ludzi.
-
Witam niedzielnie. Wzięłam rano małego do lózka, żeby dłużej pospał (do starej 8) to może wytrzyma godzinę dłużej wieczorem, choć szczerze w to wątpię... gosia - dopiero jak napisałaś dotsrło do mnie jak było tu Ciebie brak :) I Twoich długich postów :) Co do kwasu foliowego - folik faktycznie ma taką dawkę, ponieważ jest to profilaktyka tylko (dla ciężarnych), a drogi jest, bo to tzw sprzedaż odręczna. Ten 5 mg (a jest też 15mg) jest tańszy bo na receptę, choć specjalnie dużej znizki nie ma. Po prostu cena wyjściowa jest dużo mniejsza. A Ty go sama bierzesz, czy małej podajesz, bo nie do końca zrozumiałam? I z jakich wskazań? Moje zdanie jest takie - trochę nie ma sensu brac folika - lepiej pousmiechać się do kogoś w aptece - nie powinni robić dużych problemów i sprzedać CI pełnopłatnie. Ale mam też inną propozycję - mam w domu z czasów ciążowych jakieś 1,5 opakowania 5mg. Ja już nie potrzebuję. Jak chcesz, to Ci prześlę, nie ma żadnego problemu. Przyjemnej niedzieli wszystkim mamausiom i dzieciaczkom.
-
Odmeldowuję się spać. kasia - tak, to tako (jumper gt) realne - ja czasem kupuję w sklepach ze zdrową żywnością przez internet. Zazwyczaj "suche" produkty, ale ostatnio z myślą o małym kupiłam marchewkę i jabłuszka, bo niestety nie mam dostępu do takich "działkowych". Jak mu się unormuje kupka, to zacznę podawać :) Dobrej nocki ps. blumchen, filipka - dajcie znać, bo się martwimy
-
Obiecane zdjątka :)
-
adria - ja mam karmi już gotowe :) Tylko Leośka trzeba wykąpać ;) realne - spokojnie, dojdzie do tego. Leos też nie potrafił i martwiłam się już, a tu nagle z dnia na dzien zakumał, ze ręce służą nie tylko do ciumkania, ale też do chwytania (innych rzeczy, które też można wyciumkać ;) ) My jutro intensywny dzień, bo goście po południu, a mąż pracuje :/
-
My po spacerku, pogoda piękna i jesień cudna - w parku feria kolorów :) Wieczorkiem może wkleje zdjątka ze spaceru. adria, agatcha - a co to za zabawka? Może też się skuszę? Macie jakiegoś linka? agatcha - to Zosia ciągle jeszcze katarzy? Czy coś nowego ja zlapało? A pomysł z lustrem super, pewnie Zosia z ciekawością patrzyła? adria - dzięki za linki i opis :)
-
kasia - mała słodka, ale Julek jako rydz!!!! Bezbłędny!!!
-
Dzień dobry sobotnio, U nas noc całkiem niezła - pobudki 24, 3:40 i 6. Chyba jednak moje mleczko najlepiej mu służy :) Ciekawe jak będzie ze zmianą czasu. Jak robicie z wieczornymi rytuałami? Przesuwacie od razu czy stopniowo? guga - fajnie, ze koncert się udał :) A do wyjść z czasem się oswoisz :) realne - jak dużo zmienia taki zapis w papierach - Leo też urodzony na początku 37 tc, a traktowany jest całkowicie normalnie. Dopiero w szpitalu jak byłam z żółtaczką małego, to pediatra zwróciła mi uwagę, że może wcześniakiem nie jest, ale pewne sprawy mogą u niego wyglądać jak u wcześniaka (mniejsza ilość zgromadzonego żelaza, trudność w eliminacji bilirubiny itd). A co do masażu - ja wierzę, że to i tak dobrze na Leosia wpływa :) Taki dotyk i poświęcona mu dodatkowo uwaga. adria - Julka słodziutka :) I jak możesz to prześlij to jak robisz masaż :) Super, ze w koncu osiągnęłaś kolor jaki chciałaś. A pochwalisz się jak wyglądasz? rudzia - moim zdaniem jak najbardziej możesz wprowadzać przeciery warzywne i owocowe, tylko pamiętaj, że one niekoniecznie powinny być zamiast mleka, a bardziej "obok". Nie są tak kaloryczne jak mleczko no i nie zawierają tyle białka i wapnia ile takiemu rozwijającemu szkrabowi jest potrzebne. Najlepiej skonsultuj to z pediatrą - ile mlecznych posiłków na tym etapie mogłabyś zredukować. małolatka - nawzajem spóźnione życzonka dla Oliwierka!!! Buziaczki!
-
Już jestem, jestem! Na spacerze byłąm ze znajoma, która ma 2 miesięczniaka :) Właściwie to znajoma znajomej, ale co tam :) O dzieciach można gadać ze wszystkimi :) U lekarza ok - Leos zdrowiutki, a to coś na skórze to liszaj na tle alergicznym. Mam stosować fenistil 2 razy dziennie przez max 10 dni - jak nie zjedzie to do dermatologa. Zobaczymy. snoopy - a gdzieś można znaleźć podpowiedzi co robić z taką piłką? Może bym kupiła dla Leo? guga - przyjemnego wieczoru i udanego koncertu. agatcha, adria - super, że ćwiczenia sprawiają dziewczynkom radość :) rudzia - miło CIe widzieć :) Niezła jesteś z tą ciażą! Dobrze, że Mikołaj ślicznie się rozwija. Oby tak dalej. realne - ja też masaż shantala robię małemu i też jakiś szczególnych efektów nie widzę :/ W sensie - zachwytu jakiegoś wielkiego nie widzę... I też pomyślałam, że może coś nie tak robię? Ale staram się wg książki...
-
Hej, My z młodym na 12:40 do lekarza. Coś mu się na skórze zrobiło - wygląda jak grzybica? Poza tym od wieczora chrypi i kaszle :/ Mam nadzieje, ze to tylko od płaczu, ale przy okazji tego czegoś na skórze osłuchamy płucka i oskrzela Leoś zrobił mi miłą niespodziankę - położyłam się wczoraj wcześniej spać - o 21:30 i mały obudził się dopiero o 2 na karmienie!!! A kaszki wieczorem nie było. I bądź tu mądry czlowieku. Kolejne karmienie - 5:30! Tylko dwa nocne karmienia. Gdyby to był początek nowej ery to byłabym zachwycona! Może taka zmiana na pocątek 5 miesiąca? Choć boję się, że to jakieś choróbsko go lapie i dlatego tak spał :/ guga - to wszystko przez to, że uczestniczę też na forum cukrzycowym i tam kobitki mają dzieciaczki w różnym wieku i poruszały już wcześniej takie tematy :) Przypomniało mi się tylko, że u maluchów na butli to wprowadza się gluten dopiero od 5 miesiąca (skończonego) - więc faktycznie - najpierw zmień mleczko, a potem jak chcesz to kleik ryżowy możesz wprowadzić a z manna to może faktycznie poczekaj jeszcze. snoopy - to cudnie, ze maluszek taki grzeczny :) I dobrze CIę widzieć :) realne - to następnym razem też spróbuję z wodą :) Póki co robię odpoczynek od kaszki. Efekt - dzis rano śliczna kupka bez wysilku i bez cyca jako wspomagacza. kasia - badałam, bo jak byłam na kontroli w ciąży to babka mówila, że dobrze takie 3 -4 miesięczne dzieciątko zbadać. A poza tym u mnie cała rodzina ma problemy ze wzrokiem - krótko i dalekowzroczność, astygmantyzm, zaćma....
-
guga - są kaszki manny dla maluchów, ale one niestety są z mleczkiem np. Nynek.pl: Nestle 250g kaszka mleczna manna Obecnie jest takie wskazanie, zeby maluchom - jak skończą 4 miesiąc zacząć podawać niewielnkie ilości kaszki z glutenem - łyżeczkę - dwie, aby zapobiec celiaklii. Ja sobie zamówiłam taką: Kaszka pszenna peĹnoziarnista b/c od 4 mies. Holle 250g - EKO - ĹťywnoĹÄ ekologiczna, Zdrowa ĹźywnoĹÄ - Ekosfera24.pl bo mam hopla na punkcie żywności bez dodatków (modyfikowanego mleka, cukru) i jak najmniej przetworzonych (pełny przemiał). Poza tym myślę, że kaszka pełnoziarnista będzie mniej działać zapierająco. Tu masz przykładowy schemat żywienia: http://www.bobovita.com.pl/cms/images/clipart/File/schematy/schemat_zywienia_niemowlat_karmionych_piersia.pdf
-
U okulisty ok - moje oczy nie ucierpiały przy porodzie, są tylko troszkę wysuszone. Leoś oczka ok, tylko jednego badania nie przeszedł, bo nie chciał patrzeć :/ I zasłaniał oczka rączką... Musimy iść jeszcze raz. Ja jestem padnięta i chyba zaraz pójdę spać. guga - no to przyjemnego koncertu! Oby bebilon zasmakował Isi i waga ładnie szła do gory. Ja też Leo czasem tak sadzam, bardzo to lubi. adria - jestem krótkowidzem Dobrej nocki kobitki.
-
filipka - jak Cię to pocieszy (pewnie nie), to Leo też śpi w dzień 25-40 minut, zazwyczaj 30. Chyba, że na spacerze, ale wtedy też co 30 min. sie budzi, trochę popłacze i usypia na nowo. Ale wiadomo - na spacerze to nic w domu nie zrobię i sama też się zmęczę. A nie możesz go jeszcze raz na drzemkę położyć? Tak ok. 16-17? Leo też już trzecią drzemke miał i na pewno go ok 16 położę, bo do 20 i tak nie wytrzyma. Co do kaszki, to ja sobie tak myślę, że to chyba zły pomysł dawać na noc - wtedy jelitka nie pracują na 100%, a jak pracują, to kiepski sen. Może trzebaby spróbować w dzień? Na 16:20 jedziemy do okulisty dzisiaj. Mam nadzieję, że z oczkami Leo wszystko będzie ok. A przy okazji sama się zapisałam na wizytę. Chciałam zrobić tylko "przegląd" po porodzie, ale chyba mam jakieś zapalenie spojówej w lewym oku - strasznie czerwone :/ agatcha - super, że nie ma powikłań kupowych po żelazie :) Powodzenia na wizycie - a Ty też z małą na rehabilitacje musiasz? adria - ja też mam problem z kolanami - kiedys bardzo nadwyrężyłam na olimpiadzie i tak do tej pory dają znać, choć ciążę na szczęście nieźle przeszły. Mi bardzo joga pomaga. Odkąd kilka lat temu zaczęłam ćwiczyć, to nie miałam żadnych poważnych dolegliwości z ich strony. No i po spaniu - 25 minut...
-
natalia - chciałam odzwyczaić małego od tak częstego jedzenia w nocy - tak by zostało w sumie jedno karmienie przypadające na mój sen - chciałam go karmic o 23 tak jak idę spać (wybudzić i nakarmić) i między 3 i 4, a potem dopiero rano, po przebudzeniu. Plan miał polegać na tym, by każdego dnia zmniejszać o 1 minutę długość jedzenia malucha, aż przestanie w nocy odczuwac głód o tych "niechcianych" porach i nie będzie sie budzić jednocześnie zwiększając ilość jedenia w porach, które chcę zachować. Założenie super, ale po pierwsze mały ciągle je o innych godzinach (np budzi sie o 22, to bez sensu go budzic potem jeszcze raz o 23, a przesuwa to wszystkie karmienia), a po drugie, jest przyzwyczajony do zasypiania przy cycu i naprawdę trudno mi skracac mu te karmienia. Bo wtedy on się denerwuje i muszę go nosić i usypiac jakoś inaczej i to trwa strasznie długo. I pół nocy mi wtedy mija na takich zabawach z nim. I nie daję rady :/
-
adria - no proszę, a jednak się da! Super. Czyli idziecie do tego co ostatnio? Co do herbatki, to chyba możesz zrobić więcej, ale do butelki wlewaj np 10 ml i jak wypije to dolej więcej, a jak nie to resztę wylej. W ten sposób przechowywana herbatka nie ma kontaktu ze ślina i bakteriami. Ale w sumie doświadczeń na tym polu nie mam, więc może to nie jest dobry pomysł :/ Wiem, ze tak się robi z jedzonkiem dla dzieci ze słoiczków. Jak podajesz bezpośrednio ze słoiczka, to niezjedzoną część musisz wyrzucić, więc lepiej połowę lub mniej przełożyć do miseczki i podać dziecku, a resztę do lodówki na następny raz. A ja znalazłam taką stronkę: Trening mięśni brzucha | wideo - mama, ćwiczenia dla mam, które chcą wrócić do formy i robić to z maluszkiem przy sobie. Robiłam te na mięśnie brzuszka i Leosiowi się podobało - szczególnie to ostatnie, w którym leży mi w poprzek brzuszka - od razu zaczął bączki puszczać ;)
-
filipka - każda z nas tutaj doskonale Cię rozumie i przykro nam, że nie możemy Ci nijak pomóc. Wszystko sie na pewno ułoży, ale na to trzeba czasu. Może nawet kolejnych kilka miesięcy. Musisz to jakos przetrwać. W takich zlych chwilach pamiętaj, ze są też te dobre - kiedy Antek rechocze jak żabka i cieszysz się swoim macierzyństwem. Na pewno z czasem będzie lepiej. Bądź dzielna. Wiem, że bardzo Ci zależy na karmieniu piersia, ale myslałaś, żeby przejść na butlę? Może będzie lepiej jadł? Kiedy mleczko będzie łatwiej płynąć? Może by się lepiej najadał? Może jeszcze raz spróbuj z chustą? Leo często na początku też się denerwuje - ja go wtedy w tej chuście obejmuję i kołyszę i dużo chodzę, tańczę śpiewam... I po chwili on się usapakaja i mogę się zabrać za domowe sprawy, nawet jeśli są "stacjonarne". Jakby polubil chustę, to może mogłabys sobie z nim gdzies wyjść? Strasznie chciałabym, żeby było Ci choć troszkę lżej. Nie poddawaj się i szukaj opiekunki, albo jak nie da rady, to może jakąś pomoc domową? Kogoś kto zrobi zakupy, ugotuje, posprząta? Wtedy moglabys się skupić na Antku? I nie wyrzucaj sobie, że to przez CIebie! Dajesz z siebie tyle ile możesz i potrafisz, a taki maluch jak Twoj to i świętego pewnie by wyprowadził z równowagi... Przesyłam pozytywne fluidki! Trzymaj się kochana!
-
Ja też niewyspana i z ciężką głową. Miałam plan przestawienia nocek, wydaje mi się, że dobry plan, ale nie mam na to siły :( Bo przez jakiś czas noce wyglądałyby dużo gorzej, zanim byłoby lepiej (o ile w ogóle by się poprawiło), ja się do tego nie nadaję :/ adria - super, że udaje Ci sie karmić. Oby teraz już bez przeszkód do końca Na początku dawałam zwykły kleik ryżowy na moim mleku, ale jakoś nie bardzo mu to wchodziło... Potem zaczęłam dawać sinlac na wodzie. To mu smakuje dużo bardziej. Ale póki co to chyba zrobie przerwę z kaszkami, żeby mu jelitka odpoczęły. kasia - gratuluję udanego przedstawienia :) guga - mi joga daje mnóstwo energii i pozwala "spalić" negatywne emocje. Z całego serca polecam! U nas tez poranne usypianie jakos opornie szło.
-
Na reszcie poszła kupka!!! A raczej wielkie kupiszcze po takim czasie :))) Ale Leoś od razu radosny i zadowolony. Musiało go to bardzo męczyć. Moja mama mówi, ze za dużo tej kaszki mu daję, że musi mieć czas żeby się jelitka przystosowały. I może ma rację. Dziś podałam mu kaszkę z większą ilością wody i mojego mleka, z zaledwie malutkiej dziecięcej łyżeczki suchej kaszki. Mniej mu się taka rzadka podobała, ale musiał się dostosować. Ja czuję się zmaltretowana - po tym spacerze miałam jeszcze popołudnie sama z małym - i znów sprzątanie z nim w chuście. Na szczęście grzeczny był. A jeszcze dziś joga mnie czeka. Wyjątkowo mi sie nie chce :/ Ale wiem, ze jak pojadę, to się odprężę i będzi elepiej. guga - dobry sposób. Może wypróbuję, tylko u mnie problem, że jak mały jest bardzo zmęczony i nie może zasnąć, to kładzenie go w jakikolwiek sposób powoduje bardzo głośne protesty :/ Daj koniecznie znac co powiedział pediatra. A wychodnego zazdroszczę. Muszę się z mężem umówić, żeby został troszkę z małym i wybrać się do kosmetyczki. Co do oczek Leo - nie mogę się na nie napatrzeć, jeszcze takich nie widziałam - są stalowogranatowe, a od źrenicy rozchodzą się brązowe paseczki. Ciekawa jestem, czy zmienią mu się na całe brązowe? agatcha - powodzenia z moczem ;) adria - a ten szum morza to jakiś specjalny dla dzieciaczków? To płyta? Napisz mi tytuł, czy coś, może u nas też się sprawdzi. Bo mały ładnie zasypia w sumie, ale co z tego jak śpi 30 minut i budzi się niewyspany i z płaczem.... Co do rehabilitacji - idź gdzieś prywatnie, szkoda Juleczki, każdy dzień na wagę złota. A zdjęcia śliczne. Ma taką łagodną buźkę :) realne - mi też się te dwa bardzo podobały :) Dobrej nocki Kobitki
-
My też się witamy :) Ja też w niedoczasie. Próbowałam się ranoz małym połozyć, ale na te 40 minut to nie warto.. A kolejna jego drzemkę spędziłam na 3,5h spacerze. Znów mnie giry bolą Ale jestem skłonna sie tak poświęcać, bo Leo śpi wtedy długo i jak sie wyśpi, to rozkoszny maluch! natalia - niewykluczone, że to ząbki :) Leo też czasem jak włoży rączki do buzi, to nagle ryk, ale ja myślę, że u nas to po prostu paznokieć lub za mocno przygruzł paluszka. Zgrubień na razie nie widać. A święta robicie sami? Czy z rodziną? Fotki super :) Ślicznie razem wyglądacie. adria - dobrze, że ktoś jeszcze Julkę obejrzy. Gorzej jeśli znów będziecie musiały przejść przez to okropne badania :/ Wiesz już kiedy idziesz do tego rehabilitanta w twoim powiecie? kasia - fajny filmik, czego to ludzie nie wymyślą! Jeśli chodzi o zęby, to chyba właśnie to jest najgorsze - że ten proces tyle trwa... guga - a Ciebie gdzie wcięło?
-
Hej, a ja się jeszcze pochwalę zdjęciami: 1. Z ostatniej imprezy 2,3 i 4 - z wczoraj
-
agatcha - ja też jestem za wzbogaceniem w żelazo własnej diety. Gdybym miała jeszcze raz podjąc taką decyzję, to bym nie podawała syropu małemu. Wydaje mi się, ze te wszystkie kupkowe problemy to się od syropu zaczęły. No ale wtedy nie wiedziałam, ze tak można. A Leo też tylko lekką anemię miał. Która z resztą wcale mu po tym syropie nie minęła...
-
Ależ jestem zmęczona! Jeśli dzisiejsza noc też będzie kiepska to chyba się złamię i pośpię z Leośkiem razem w łóżku (bo wtedy on nawet 2h może spać). A miałam go do łóżka nie brać. Choć dziś to może nie tylko wina niewyspania, co tego długaśnego spaceru i sprzątania. Mały na szczeście już śpi. Wciął 40ml sinlacu, poprawił cycem i odleciał. Nawet go odbić nie mogłam, bo spał :) Rozbraja mnie taka bezbronność i absolutne zaufanie naszych maluszków guga, agatcha - ależ zdolniachy z tych waszych córeczek. Mój to pewnie jeszcze długo nie wpadnie na pomysł, że sam może się przewracać... adria - to w sumie dobre wieści - chodzi mi o to, ze teraz wiesz co jest grane i możesz działać. Na pewno wszystko będzie ok! A na ćwiczenia będziesz gdzieś chodzić? Czy sama w domu robić? A z tymi szczepieniami to ciężki temat. Jest sporo przypadków powikłąń poszczepiennych, ale też sporo przypadków śmierci na skutek chorób, na które są szczepienia... Trzeba samemu wybrać swoje ryzyko... guga - owszem, bardzo pomocna. Leo się w niej od razu uspakaja! A wkładam go w nią kiedy i tak musiałabym go nosić na rękach, bo marudzi. A tak mam rączki wolne, mi jest wygodniej i jemu też, bo kręgosłup ładnie podparty no i bardzo blisko mamusi :) Jedyny minus, to to motanie. Ale już calkiem sprawnie mi to idzie :) A z Isi dzielna kobitka, tyle godzin bez snu! Leo marudzi jak go od 17 trzymam... Ci faceci! A my dziś dzień bez kupki.... Jak się jutro nie pojawi, to zrezygnuję na razie z kaszki.
-
Hej, Ja po 3h spacerze i sprzątaniu chatki z małym w chuście. Nie chciał sam siedzieć, a posprzątać musiałam, bo o 17 goście. No i nogi mi w d... wlazły, a ręce mam do ziemi :/ Ale na szczęście mąż robi szybki obiadek i mogłam na chwilkę usiąść. Dostałam dziś 3 paczki: jedną z hippa, poza tym podgrzewacz i kombinezon :) Ja też w wirze zakupów ;) agatcha - kombinezon wygląda fajnie. Ten kożuszek tylko taki sztuczny chyba :/ Ale poza tym ok. Wydawało mi się, ze zamówiłam dużo za duży, a on wcale taki wielki nie jest. Mam nadzieję, że starczy do końca zimy. guga - no to fajnie, że cos zadziałało :) Mi się dziś udało małego w chuście uśpić. A dokładniej uspokoić na tyle, zeby zasnął sam w łóżeczku :) Bez cyca się obeszło ;) filipka - fajnie, ze mały się tak śmieje :) I postępy błyskawiczne! Jak już maluch odkryje do czego ręce służą, to ho, ho! Zaraz wszystko do buziaka ;) A leo też przy jedzeniu robi takie brrrr jak warkot silnika samochodu i wtedy kaszka na mnie :) agatcha - dużo wietrz pupkę i myj wodą, nie chusteczkami. Mi na pupę dobrze działał bepanthen w maści, ale obowiązkowo po wietrzeniu. A i jeszcze przecierałam naparem z rumianku. małolatka - ja z tej firmy mam 3 biustonosze do karmienia i też jestem bardzo zadowolona - mam różowo-biały, czarny i jeszcze jeden czarny bez fiszbin do spania. Ja żelazo podawałam bo w szpitalu stwierdzili anemię, teraz podaję dicoflor ze względu na brzydkie kupki małego (była krew, ma dużo śluzu). kasia - znowu ciśnienie? bejbik - super wieści. Ile to się człowiek musi nadenerwować! Miłego popołudnia i grzecznych dzieciaczków.
-
Hej, Ja też niedospana :/ Noc - standard - co 2h. Będziemy mieć dziś gości i trzeba jakieś porządki zrobić, a mąż śpi :/ agatcha - przyszła jakaś paczka na pocztę i muszę się z małym dziś zorganizować, żeby odebrać. A to nie takie proste. Ale nie wiem, czy to kombinezon, bo zamawiałam jeszcze podgrzewacz. Mi plamy ładnie schodziły. A czytałaś ten link od gugi? Tam właśnie proponują zwiększenie ilości żelaza w diecie mamy - tak jest łatwiej przyswajalne dla malucha - z mlekiem. adria - powodzenia u rehabilitanta kasia - no własnie te wieczory są najgorsze :/ Strasznie nie lubię jak męża w tym czasie nie ma w domu, a dość często się to zdarza - zakupy, myjnia, albo jeszcze coś... Czasem mam wrażenie, ze specjalnie ucieka ;) U nas wieczorem to się raczej bez chusty nie obywa. Na szczęście w tej chuście (o ile chodzę) to w miarę spokojny. Więc już planuję tak, żeby zostawić na wieczór prace domowe, które mogę wykonać z małym na brzuchu ;)