Skocz do zawartości
Forum

mamaola

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez mamaola

  1. mamaola

    Lipiec 2010

    Nie mogłam się oprzeć i nie zajrzeć tutaj jeszcze przed snem ;) kasia - to spróbuj jak pisze gosia, Leo brał żelazo od początku 2 miesiąca i jakos polubił ten smak, więc nie miałam problemów. Tylko jeśli chodzi o kupki to pojawił się problem bo zaczeły się ze śluzem :/ I tak mam do dziś niestety. agatcha - no to współczuję takich odległości. Dla mnie ta joga 2 razy w tygodniu to wspaniała odskocznia :) A przzy okazji może troszkę kondycji nabiorę ;) filipka - wiesz coś w tym jest. Ja jak w mężowi mówię, ze Leo danego dnia taki grzeczny to on zaraz wyć zaczyna... No to dobranoc. My jutro do teściów na urodziny.. Ciekawe czy Leo będzie w dobrym humorze. Ostatnio było teściowi przykro bo Leo zaczął swoje wycie jak był u niego na rękach i wydawało mu się, ze to przez niego :)
  2. mamaola

    Lipiec 2010

    U mnie Leo wykapany i najedzony leży w łóżeczku i coś nie chce spać :/ Chyba czuje, ze mamusia dziś wychodzi (na jogę). agatcha - miejmy nadzieję, że się wszystko poprawi i na kolejnej wizycie będzie już ok! guga - gratuluję rekordu :) Może to jakaś zwyżkowa tendencja? Oby! adria - szkoda tych Twoich piersi :( Nie mam pojęcia o co chodzi.... Jak masz karmić ściągając, to może zainwestuj w elektryczny laktator? Idę dokarmię łobuza, to może zaśnie. A potem na jogę. Dobrej nocki mamusie!
  3. mamaola

    Lipiec 2010

    natalia - łał!!! Dawno chyba nie wklejałaś fotek, bo z Adasia się prawdziwa pyza zrobiła :) Super chłopaczek :) A bajką się nie przejmuj, grunt to motywacja. Ja jeszcze w ciąży kupiłam takie duże książeczki z materiału, są w bardzo żywych kolorach i interaktywne (niektóre elementy na rzepy), myślałam, ze będą na póżniej, a niesamowicie Leo motywują do ćwiczeń na brzuszku :) Stawiam przed nim tą książeczkę, pluszaki, kolorowe rzeczy i tak sobie ćwiczy :) Leoś też od 18 już zawsze maruda i staram się byśmy byli już na ten czas w domu. Ale ja już nie kombinuję i wkładam go w chustę. On się uspakaja i przysypia, a ja sobie mieszkanko ogarniam lub siedzę na forum ;) A śmiechu zazdroszczę :) adria - to Twój kociaczek? Super! Co do szczepień - kolejna dawka 5w1 i wzwB oraz pneumokoki. Ten fajny lekarz u którego byliśmy polecał nam też zaszczepić na meningokoki. Ostatnio w zach-pomorskim była epidemia i szczepiono obowiązkowo nawet w niektórych gminach.
  4. mamaola

    Lipiec 2010

    Aha, na posiew muszę poczekać, bo smarowałam Leo clotrimazolem i posiew można zrobić dopiero po 3 dniach. No trudno. A w piątek na szczepienie. Aż się boję :/ Leo dziś kochaniutki. Sporo śpi i jak się w końcu wysypia to jest w świetnym humorze :)
  5. mamaola

    Lipiec 2010

    annaz - musiałabyś chyba z neurologiem to skonsultować. A dużo ją kładziesz na brzuszku? Musi mieć jak najwięcej okazji do ćwiczeń. adria - pewnie, ze ma czas. Ja nie mówiłam, ze Leosiowi to wychodzi ;) Ale proby są, to najważniejsze! Mój główkę może i trzyma ładnie i już nawet się w tej pozycji uśmiecha, ale na rączkach się jeszcze zupelnie nie podnosi. Co do siedzenia - nie wiem czy cię dobrze rozumiem, ale Leo ma tak, że jak mąż go sobie kładzie na podgiętych kolanach, tak, ze mały jest w pozycji półleżącej z nóżkami na jego brzuszku, to podciąga główkę do przodu i jakby się "skula" i myślę, ze to są jakieś ćwiczenia przygotowujące do siadu. Ale na to jeszcze czas :) No to do następnego skoku :) Kolejny ma być paskudny :( Nawet do 6 tygodni marudzenia :( Huśtawka super :)
  6. mamaola

    Lipiec 2010

    Hej, U nas poranek jak na razie fajny. Leo spał do 7:30 i potem od 8:30 do 11!!! A ja z nim bo nic a nic po nocy nie czułam się wypoczęta. Tylko łepek mnie nawala okropnie :( Przydałby się spacer, ale zapomniałam męża poprosić o zniesienie wózka :/ Na szczęście mamy dziś pojechać zrobić ten posiew, to mąż wcześniej z pracy wróci. Póki co mały gnom śpi, a ja tutaj ;) filipka - ogromne gratulacje!!! Ile to człowiekowi ułatwia jak maluch sam zasypia. Oby się szybciutko nauczył i weszło mu w krew. U nas ostatnio dużo łatwiej z usypianiem - daję małemu nasennie na leżąco cyca i podsypia przy nim, a jak jest najedzony, to jeszcze się chwilkę pokręci i zasypia sam. Bez noszenia. Co do czytania sygnałów - u mnie też kiepsko, ale staram się wypróbować wszystko po kolei - czy nie mokro, czy nie nudno, czy nie glodny - wtedy pozostaje spanie ;) adria - no to życzę, zeby odpoczynek od ściągania trwał jak najdłużej! No i powrotu do zdrówka jak najszybciej!!! kasia - no to super wieści! Ja już żelaza nie podaję, ale podawałam w syropie strzykawką. On ma słodki smak i Leo bardzo ładnie jadł. Dawałam mu tuż przed cycem - na glodnego - żeby lepiej zjadł i żeby syrop się w brzuszku z mlekiem wymieszał i łatwiej wchłonął i mniej szkód w brzuszku narobił. Moja mama stwierdziła, że może lepiej zmieszać z mlekiem i dopiero podać, ale ja już właściwie go wtedy odstawiłam, więc nie wiem, czy byłaby jakaś różnica. Ja też karmiłam z maseczką jak byłam chora. Zawsze to mniej zarazków bezpośrednio na malucha. No i się nie zaraził :) Ale ja dość mocny kaszel miałam, więc wolałam nie ryzykować. Co do wieczornych rytuałów, to pilnuję ich jak największego skarbu, bo się boję, ze jak coś namieszam to mały przestanie np. sam wieczorem zasypiać, albo tak długo spać po kąpieli... Lepiej nie ryzykować! Co do umiejętności - wczoraj i dzis rano mały na brzuszku zaczął pracować nóżkami - podkula je pod siebie zadzierając pupę i prostuje :) Wygląda zabawnie, ale to chyba przygotowanie do pełzania :) Tylko rączki ma jeszcze słabe.. Wczoraj udało mu się chwycić gryzaka i wepchnąć go do ust - raz i nie udało nam się tego powtórzyć, ale będziemy ćwiczyć :) A jakiś tydzień temu czy dwa udało mu się przewrócić z brzuszka na bok, ale to chyba bardziej przypadek, bo miał troszkę z górki. filipka - mój też ogląda lampy z wielkim zainteresowaniem, choć się do nich akurat nie cieszy... I też nie muszą być włączone ;)
  7. mamaola

    Lipiec 2010

    kasia - kciuki zaciśnięte!
  8. mamaola

    Lipiec 2010

    No u mnie niestety tak różowo nie było :( Po super długiej porannej drzemce były fajne zabawy i świetny humor aż do kolejnej drzemki. Mąż postanowił poodkurzać koniecznie wtedy i obudził małego (o co się pokłóciliśmy). Efektem była mega marudność aż udało mi się go uśpić, tylko wtedy pojechaliśmy już do teściów i niestety tam podczas wyjmowania z fotelika sie przebudził i cały pobyt był płacz lub cycanie lub noszenie przeze mnie, bo u reszty płakał. W domu włożyłam go w chustę i jakoś dotrwaliśmy do wieczora i kąpieli, ale jestem wykończona :( agatcha - widzę, że masz jutro intenywny dzień :) Powodzenia. A u nas niestety clotrimazol nie zadziałał u Leosia i cały czas ma strasznie czerwone na spojeniu łonowym. Musimy zrobić posiew ze skóry. Tylko muszę znaleźć laboratorium, które to robi. Dobrej nocy mamusie
  9. mamaola

    Lipiec 2010

    Hello, Mi się dziś wcześnie dzień zaczął - o 5:30. Na szczęście o 8 mały był znów gotowy do spania, to wpakowaliśmy się razem do łóżka i spaliśmy do 10:20!!! Cudownie :) Inaczej byłabym nie do życia. A teraz już znowu śpi. Poprawiło się nam i spanie i jedzenie :)))) Może dlatego, ze i ja się uspokoiłam sporo. Zdecydowałam się w końcu na to jak chcę się opiekować moim maluchem i wywaliłam wszystkie poradniki! Przyznam się wam szczerze, że ostatni miesiąc był dla mnie emocjonalnie dość trudny - z jednej strony chciałam dać Leo jak najwięcej miłości, a z drugiej te wszystkie rady - nie noś, nie bujaj, niech sam zasypia i sam się bawi... No i w końcu zdecydowałam się na to by tego wszystkiego nie słuchać!!! Odpowiadam tylko i wyłącznie na potrzeby Leo - kiedy chce jeść, spać, pociumkać cyca, bawić się sam a kiedy ze mną. I nie zawsze wiem, czego chce, ale jestem otwarta na wszelkie opcje i zazwyczaj potrafię dojść do tego. I widzę, ze on się bardo uspokoił - lepiej sypia (wczoraj 2,5h!!!! za jednym zamachem), lepiej je (z 5 minut dochodzimy do 15 lub nawet 20), dzięki czemu nie musi jeść tak często no i najważniejsze - wygląda wreszcie na szczęśliwego! Polecam Wam artykuł: http://www.tuliluli.eu/czytelnia/108 i te obok też. Choć pewnie byłyście mądrzejsze niż ja i już dawno do tego doszłyście :) natalia - niektóre dzieciaczki potrzebują dużo więcej czasu, choć konsultacja jak najbardziej wskazana. slim - mała słodka i też już ładnie przybrała! Ile waży? A pamiętam jak zamartwiałaś się jej wagą w ciąży ;) A skoki coraz częściej będą nam się dawać we znaki! agatcha - super, że impreza się udała, gratulacje dla zdolnej gospodyni i małego aniołka, Zosia faktycznie jak do ślubu :) Ślicznie! Miłego dnia Wam wszystkim życzę!
  10. mamaola

    Lipiec 2010

    guga - my dostajemy jeszcze pełne torby na wynos :))) A Leo dostaję do rąk tylko na karmienie lub przewijanie ;)
  11. mamaola

    Lipiec 2010

    guga - ja też jutro u teściów :)
  12. mamaola

    Lipiec 2010

    guga - dziękuję w imieniu Leosia :) A ja może szczupła, ale troszkę siły mam ;) A jak ponoszę go jeszcze trochę, to Pudzian będę ;) Co do skoków to Leoś wszedł w ten, co to może i 6 tyg trwać :( No trzeba to jakoś przejść! adria - dużo zdrówka. A może Julka po prostu za Tobą tęskniła?
  13. mamaola

    Lipiec 2010

    guga - mała słodka i naprawdę do Ciebie podobna! I na życzenie:
  14. mamaola

    Lipiec 2010

    guga - moja przyjaciółka właśnie dostała takie dofinansowanie. Jeśli chcesz, to ją zapytam, czy możesz do niej zadzwonić i podpytać, a na pewno się zgodzi. To bardzo konkretna i pomocna kobitka. Chcesz?
  15. mamaola

    Lipiec 2010

    My spędziliśmy dziś naprawdę super dzień! Mieliśmy iść na spacer, ale coś mnie tknęło i namówiłam rodziców i siostrę z rodziną na wspólnego grilla na działce rodziców. Dawno nie widziałam się z rodziną w tak dużym komplecie (brakowało już tylko mojego brata) no i miło było wykorzystać pogodę i zrobić grillowe pożegnanie. Leoś siedział w chuście grzeczniutki :) I oglądał przyrodę ;) A teraz już wykapany zasypia sobie. annaz - często się wam zdarzają takie przestoje? Leo robi bardzo często, nigdy nie zdarzyło się mniej niż dwie dziennie. Choć czytałam, ze nawet raz na tydzień na mleku kobiecym to norma. filipka - no nikt chyba oprócz innej matki nie wie jak to jest być z dzieciaczkiem non stop, szczególnie jak nie w humorze :/ Choć mój mąż też już poznał wrzaski Leosiowe. agatcha - jak poszło? blumchen - witaj na pieknej polskiej ziemi ;) Dobrej nocki, idę na mam talent :)
  16. mamaola

    Lipiec 2010

    Witam sobotnio, agatcha - ja też nie śpię od 6. Leo nie mógl kupki zrobić. Teraz śpi, a ja jakoś już nie mogę. Trzymam kciuki za imprezę. To dziś czy jutro, bo się pogubiłam? małolatka - ja też mam takie myśli. Nie przejmuj się. Staraj się nad tym nie zastanawiać, na pewno przejdzie. Dla ciebie ciąża byla zaskoczeniem, nie planowałaś tego, więc to normalne, ze czasem chciałabyś, zeby Twoje życie potoczyło się inaczej. Ja mojego maluszka planowałam od kilku już lat i bardzo na niego czekałam, a teraz też mam różne emocje. Czasem nie wyobrażam sobie mojego życia bez niego, a czasem mam go dość i tęsknię za wcześniejszą wolnością. Trzymaj się dzielnie. Jeszcze jesteśmy pod wpływem hormonów, one też nam sporo w głowach mieszają. Będzie dobrze, na pewno! I nie zamykaj się z tym. Wtedy wszelkie myśli nabierają jeszcze czarniejszych barw. Mów o tym, a będzie Ci łatwiej i uwolnisz sie od ciężaru! filipka - no to może szurnij go ;) Jak nocka? Lepsza? U mnie pobudki co 2h, ale między nimi spokojny sen. Daj znać co powiedziała lekarka o gronkowcu. Ależ ten gad się do was przyczepił :/ Lecę się umyć póki Leo śpi, bo potem mi pewnie nie da. kasia - może będzie wszystko dobrze? Bądź optymistką. Dużo zdrówka dla Hani, a dla Ciebie sił!
  17. mamaola

    Lipiec 2010

    Ale jestem zrąbana :( Mały dzis przeszedł samego siebie. Dwa razy musiałam go do chusty wkładać na jeakieś 2h, bo nie wyrabiałam już z nim.... Jak próbowałam mu zapewnić jak największy komfort - uśpiłam cycem, położyłam koło siebie w łóżku, cały czas głaskałam to spał aż całe pół godziny :/ I jakieś 10 minut po przebudzeniu marudzenie i płacz... Nie wiem, może on jednak chory? Nie wiem co bym bez chusty zrobiła? Chyba bym zwariowała :/ annaz - ja też mam takie przestoje... Myślałam, że to normalne i każdy tak ma, ale widzę, że byłam w błędzie. Tylko u mnie ssanie "na sucho" trwa jakieś 5 minut. No i jak mleka jest sporo, to przestój pojawia się po jakiś 5-6 minutach. Ale i mnie to wkurza, bo mały traci energię na bezproduktywne ssanie i potem już nie ma siły i ochoty i mam wrażenie, ze głodny zostaje. Trochę u mnie pomaga odstawienie małego na parę minut, w tym czasie noszę go do odbicia i potem przystawiam ponownie. Zazwyczaj od razy lub po krótkiej chwili leci znowu. gosia - ja na wystroju wnętz się kompletnie nie znam, nie mam do tego smykałki, przykro mi. adria - a jaką herbatkę podajesz? Parzysz z torebki czy rozpuszczasz te z hippa? Życzę szybkiego powrotu do zdrówka, żebyś się do wyjazdu wykurowała Co ja bym dała, żeby Leo spał 2h!!! A on po 1,5-2h "zabawy" śpi 15 minut, czasem 30... agatcha, filipka - też tak mam, ze niby wiem, że dzieciaczki różnie się rozwijają, ale jakoś stresuję się jak mały sporo sie spóźnia z jakąś umiejętnością... Nie łapie zabawek, a wyciąga po nie rączki tylko w leżaczku, nie śmieje się głośno :(
  18. mamaola

    Lipiec 2010

    Poddałam się. Co z tego że mały zasypia sam, czy przy cycku bez wrzasku, skoro śpi tylko 15 minut. Co ja jestem w stanie zrobić w tym czasie? Pójść do wc :/ A budzi się niby usmiechnięty, ale po kilkunastu minutach już mu nic nie pasuje - muszę go ciągle zabawiać i co 5 minut zabawy zmieniać :( Jestem wykończona. Wsadziłam go więc w chustę. Może dłużej pośpi. W ogóle czuję się z tym niefajnie. Mam wrażenie że jestem najgorszą mamą świata :( W ogóle nie rozumiem mojego dziecka, nie wiem czemu płacze :( I mi też się chce ryczeć...
  19. mamaola

    Lipiec 2010

    No może i moje wrzeszczydło usnęło samo, ale i samo sie obudziło za 15 minut, eh... Ale pozabawiałam przez godzinkę i jak zaczął ziewać, to znów roletki, kocyk i muzyczka, ale jadł ostatnio 2h temu więc i cyca dałam ale wziął ze dwa łyki i zasnął. Ciekawe ile teraz pośpi? guga - no ja strasznie żałuję, ale mały smoka tylko do święta bierze :( Sporo by to ułatwiło. agatcha - powodzenia w przygotowaniach! I zazdroszczę śmiechu. Leo jakoś nieskory do tego :( Za to nauczył się strasznie głośno krzyczeć :/ Eh, ci faceci...
  20. mamaola

    Lipiec 2010

    Kurcze, zasnął :) Nie mogę uwierzyć! Ciekawe ile pośpi. Może jakimś cudem dłużej niż 30 minut?
  21. mamaola

    Lipiec 2010

    kasiamaj - u góry po lewej stronie pod "odpowiedz" masz przejdź do ostatniego przeczytanego, nie musisz wtedy szukać. A ja próbuję nauczyć malego zasypiania. Rano byla o to taka wojna, ze muszę coś zrobić. Staram się mu stworzyć jakiś rytuał - zawinięcie w kocyk, zasłonięcie rolet, włączenie muzyczki. Leży teraz w łóżeczku i stęka, ale nie płacze. Może zaśnie? blumchen - szerokiej drogi i spokojnej Marysi
  22. mamaola

    Lipiec 2010

    A u mnie początek nocy znakomity. Mały przespał od 20 do 1 (5 godzin!!!) bez żadnych pobudek. Potem jakoś po drugiej się obudził, ale udało mi się go uśpić i jadł dopiero o 3:30. A potem się zepsuło bo co godzinkę się budził i nie dało się go inaczej niż cycem uśpić :( No a o 6 koniec spania. Do tego znowu walka o zaśnięcie :( Jak jest jeszcze wesoły to mocno protestuje przed spaniem, a chwilke później już płacze ze zmęczenia :( Nie potrafię go wyczuć skubanego. I ryczy nawet na moich rękach jak go bujam i śpiewam :( Muszę sybko coś z tym zrobic bo się zamęczymy :( Macie jakieś patenty na usypianie? adria - ja też wszystko wciągam. Normalnie zero silnej woli :( Z powodu kupek małego chciałam u siebie wprowadzić dietę, ale lekarz mnie uspokoił, że to nie z tego powodu i jakoś nie mam motywacji :( Miałam choć czekolady nie jeść, a wczoraj zgrzeszyłam :( Zazdroszczę mleczka, u mnie się jakoś popsuło. Muszę laktatorem napędzić troszkę.
  23. mamaola

    Lipiec 2010

    Widzę, ze tu mnóstwo okazji do świętowania!!! Imprezę można by zrobić!!! guga, natalia, kasiamaj - gratulacje 3 miesięcznych pociech, niech się zdrowo i pięknie chowają i przysparzają samych radości!!! agatcha - wszystkiego najlepszego, zdrówka, miłości i radości, a przede wszystkim wspaniałego macierzyństwa
  24. mamaola

    Lipiec 2010

    Witam wieczorowo, My też mieliśmy wieczorne krzyki. Mały ma straszne problemy z zasypianiem w dzień i choć okropnie zmęczony nawet na rękach nie może zasnąć. Dopiero wykończony krzykiem :( Ale za to poprawiło się u nas jedzenie :) Mały nauczył się jeść co 2 - 3h. Dzięki temu je jednorazowo dłużej. A znalazłam na niego taki sposób - je jak zwykle 5-6 minut, po czym biorę go na ręce i chwilę noszę (max. 10 minut) po czym znów przystawiam i okazuje się, ze je jeszcze z 10 minut :) I wtedy bez problemu może wytrwać te 2,5h (nie przetrzymuję go, po prostu nie woła jeść). Aż muszę drugą pierś podawać. Jeszcze, żeby spać chciał! To byłoby super. Zobaczymy jak będą wyglądać noce po takich dniach. kasiamaj - mój ma 3 miesiące i tydzień i waży 7700 Wasze dzieciaczki sie już głośno śmieją? Mój jeszcze nie potrafi :( adria - 75 centyl to nie tak dużo! Mój jest na 97 ;) Nie przejmuj się tak tą wagą. Możesz jej oczywiście w miarę możliwości ograniczać jedzonko, ale jak płacze to moim zdaniem nie ma sensu jej i siebie stresować. A skoro pije herbatkę, to może właśnie pić jej się chce? Przy modyfikowanym powinno się w sumie dopajać. asiula - uuuu, to niefajnie. Oby się jednak wchłonął guga - owszem, kobiece mleko jest bardzo słodkie :) A warzywka też mówił, żeby na parze robić, przecierać (lub miksować) i tak podawać, albo zmieszać z kleikiem ryżowym (gdyby był głodny już na moim mleku). Rodzaj jabłuszka chyba nie ma znaczenia, byle nie bardzo kwaśne pewnie. I najlepiej z działeczki lub uprawy eko :) Ja też mam dużo pytań związanych z rozszerzaniem diety. Każdy mówi cos innego:)
  25. mamaola

    Lipiec 2010

    filipka - mój też uważa, że przecież nie siedzę cały czas z małym :/ A co to ten sinlac?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...