 
        Guga12
Użytkownik- 
                Postów0
- 
                Dołączył
- 
                Ostatnia wizytanigdy
Treść opublikowana przez Guga12
- 
	Slimka po co notatnik??? na moje to można tysiąc razy pisać o tym samym i to się nie nudzi ja ciągle bym czytała pisała i wymieniała się radami nawet w kółko to samo Cynka powodzenia, kciukasy zaciśnięte i czekamy na wieści. Małolatka mi na kupki pomógł esputicon ale to chyba podobnie co espumisan z tym że moja misia jest butelkowa to jeszcze ją przepoiłam i po całej dobie bez kupki następnego dnia nadrobiła. Agatcha zazdroszczę Ci apetytu, ja nie wiem co u mnie się porobiło w ciąży jadłam jak odkurzacz WSZYSTKO teraz nie mogę się zmusić mam nadzieję, że mi to przejdzie. Blumchen na prawdę dzidzia musi mieć dobrze u Ciebie w brzuszku, że nie chce wyjść
- 
	Natalia trzymam kciuki za laktację, ja wcale pokarmu nie miałam i butla od razu, zresztą nie ważne jest czym się karmi nawet jak przyjdzie butelka to głowa do góry tylko się nie załamywać mi było ciężko i miałam wyrzuty do teraz je mam co trochę przeszkadza przy dzidzi a przecież ważne że mała najedzona i zdrowo rośnie Filipka u mnie mała czasem popłakuje i głos to ma operowy, wszyscy są w szoku że taka głośna, a w szpitalu była najgłośniejsza zamiast płaczu to krzyk jak nic operetką zostanie. U nas 22 stopnie jak się cieszę
- 
	Wróciliśmy ze spacerku dziś troszkę chłodniej więc maleńka śpi jak susełek i u nas samopoczucie od razu lepsze. A jak u Was z apetytem po porodzie, ja się martwię bo nic przełknąć nie mogę, wegetuję na pitnych jogurtach arbuzie i czereśniach reszta rośnie mi w buzi i przez gardło nie przejdzie. Jeszcze pytanko o pępek, moczycie go podczas kąpieli??? ja staram się nie moczyć ale czasem coś poleci i nie wiem czy dobrze robię???Może powinnam małą kąpać na sucho???
- 
	DzIaBoNg o nie wiedziałam, że są biedronkowe pieluszki ja mam na razie pamersa ale poczekam jeszcze troskę i może spróbuję. A od którego mc zaczełaś używać tych pieluszek???
- 
	Mała nakarmiona śpi, jak na razie grzeczna tylko nie chcę zapeszać bo ostatnio się pochwaliłam i płakała cały dzionek chociaż myślę że to od temperatury Małolatka mi mama przyniosła 4paczki chusteczek nawilżających z biedronki za 12zł i spróbuję, jak nie będą pasować to odstawię ale cena jest przystępna więc nie zaszkodzi zobaczyć bo jakby pasowały to będę mile zaskoczona i zawsze trochę grosza w kieszeni bo wiadomo jak to jest. Komputer mi działa i taka szczęśliwa jestem, że mogę tu troszkę z Wami posiedzieć bo przez te pierwsze dni miałam tyle pytań i wątpliwości a tu nawet nie było z kim się nimi podzielić, a jednak lipcowe mamusie zawsze coś tam doradzą.
- 
	Uciekam, popatrzeć na małą bo śpi jak będzie chłodno to zajrzę jeszcze do Was:Kiss of love po południu:
- 
	Slimka zwykłe czopki glicerynowe, rewelacja jak po szyciu masz opory a się chce to czopek(trzymam je w lodówce) chwile pochodzę z nim i bez napinania i stresu korzystam z toalety.
- 
	MaŁoLaTkA mi położna kazała uważać na ten sudocrem bo wysusza za bardzo i przeszłam na bephanten i widzę że jest lepiej bo nawilża i nie pozostawia takich białych nalotów. Ja też chusteczkami robię pupcię, ale zastanawiam się nad miską i mydełkiem od czasu do czasu bo chusteczki na parę dni wystarczają mała ma dziś 10 dni a my drugą paczkę kończymy SZOK Karola a jak piesek zareagował na maleństwo. Jeszcze odnośnie sudocremu położna mówiła że jak są odparzenia to stosować ale jak nie ma to lepiej natłuszczający. Ale ja się nie znam jeszcze więc tylko tak przekazuję. Agatcha marzy mi się pochodzić po sklepach bo w żadne ciuchy się nie mieszczę ech Mamaola a kapustą próbowałaś zaleczyć to babciny sposób ale ponoć pomaga. Kapustę wyjmuje się z lodówki musi być zimna drewnianym tłuczkiem się rozbija żeby wyleciał sok i przykłada do piersi tak kilka minut, później bierze się ciepłe takie w pokojowej temp liście ale już nie tłucze tylko przykłada na jakiś czas. Mi to pomogło. Tak po każdym karmieniu się robi a później cycusie się myje i jest ok. Moja też sobie pruta a napina się przy tym aż śmiać mi się chce. Odżyłam, przeszła burza ciut się schłodziło, o 10 nakarmiłam maleńką i wzięliśmy ją na pierwsze odwiedzinki do klatki obok do cioci i wujka na kawkę aż mi lepiej, nie lubię siedzieć w domu.
- 
	Pusto w weekend u lipcowych mamuś, ja mogę tylko rano pisać więc zamiast pospać to biegnę do Was, raźniej mi jak sobie poczytam. No i kolejne pytanko niedoświadczonej mamusi, jak przebieracie maleństwa to pupkę oczyszczacie chusteczkami czy wodą z mydłem bo ja nie wiem co jest lepsze dla mojego Skarba????I co stosujecie na odparzenia??? Tak sobie myślę, miałam termin na 29 lipca a dzidzia od 8 na świecie nawet nie zdążyłam się zaznajomić z pewnymi rzeczami dotyczącymi pielęgnacji więc troszkę zazdroszczę mamusiom z brzuszkiem, zawsze koniec lipca to większa wiedza jak tu teraz tyle klikamy o kupkach itp Idę się jeszcze położyć bo Angelika po tym śnie zawsze ma ochotę na zabawę. Mamaola te karty są super maleńka wpatrzona w nie.
- 
	Asiula maleńka bardzo do mamusi podobna, śliczny skarbek. Widzę, że dajesz smoczka napisz jak będziesz miała czas czy sprawdził się u Ciebie jako uspokajacz Karola Majeczka śliczna a jak ładnie śpi Co do płaczu miałam też meksyk przed wczoraj, ale to dlatego że ciepło jest, już rozpięłam malutkiej bodziaki zdjęłam pampersa i tak sobie spała bo nie wiedziałam co robić. A i płacz z bezsilności też się u mnie pojawił i tu muszę Wam powiedzieć że mąż spisał się doskonale w ogóle pod każdym względem jest cudowny pomaga wspiera przytula bez niego byłoby mi na pewno gorzej. My już mamy zaliczone 3 spacery malutka je uwielbia, a ja w końcu od wczorajszego wieczoru USIADŁAM tak mi tego brakowało, krocze jeszcze pobolewa ale sam fakt zjedzenia czegoś na siedząco jest super. Tylko jeszcze jak idę do łazienki to używam czopków bo się boję ale powoli wraca do normy.
- 
	Kochane tak szybciutko bo komp odlatuje. Jak podchodzicie do sprawy smoczka??? U nas wczoraj w domu 33stopnie i mała cały czas nie spokojna nic nie pomaga wietrzymy mieszkanie ale jest nasłonecznione więc cały dzień płacz ech tak bardzo mi jej szkoda Rudzia czytałam relacje męża z porodu i się popłakałam pięknie napisane papa będę Was czytać z tel. niestety pisać nie mam jak
- 
	Adria Rudzia moje GRATULACJE witamy maleństwa po drugiej stronie brzuszka
- 
	Agatcha mi jak wody zaczęły się sączyć to tak co 20 min zmieniałam podpaskę bo była caluteńka mokra, ale u każdego z tym sączeniem jest inaczej czasem szybciej czasem wolniej. Natalia to moja malutka też tak płakała, ja z kolei wcale pokarmu nie miałam a teraz jesteśmy na butli i nic strasznego tylko dużo roboty, bo jak jest głodna to zanim zrobimy mleko i wyczujemy jego temperaturę to jest ryk a przy cycku to wyjmiesz podasz i już ech wszystko ma swoje dobre i złe strony Blumchen waga ładna ,maleńkiej ale oni zawsze się mylą więc może nie będzie taka duża.
- 
	Blumchen maleńka spała, więc napisałam Ci na prw wiadomość odnośnie pieska Jak któraś mamusia ma psiaka w domu a chciałaby żebym wysłała jej opis wizyty u psychologa i jego wskazówki niech da znać to prześlę dalej tą wiadomość Biegnę popatrzeć na moją maleńką pa
- 
	Ech już poburzy nawet dobrze nie popadało ale zawsze to coś więc Slimka więcej takich życzeń przesyłaj może podziała
- 
	Wiecie też się martwię Gośką tyle czasu jej nie ma U mnie maleńka to duży śpioch, fika sobie od godz 10.00 do 13.00 a tak to je i śpi ciekawa jestem kiedy się odmieni. Zakochana jestem w niej, nie wiedziałam że macierzyństwo to coś tak pięknego. Zmęczenie owszem ogromne bo nie potrafię spać w dzień a Kochanie moje w końcu musi w nocy zajadać ale jak na nią parzę to wszystko mija. Trochę płaczliwa jestem przez tą laktację, wczoraj mąż odebrał wypis małej ze szpitala w dwa dni spadła jej waga z 2900 do 2700 przez to że pokarmu nie miałam dziecko przez dwa dni głodne aż serce boli. Czkawkę ma często i nie wiem od czego, położna mówiła że to normalne Uciekam bo burza na całego
- 
	Burza idzie do nas jupi Kochane dla Wszystkich mamuś ich maleństw i brzuszków pozdrowienia od mojego męża. Mówiłam mu że brakuje mi Was jak komputer nie działa i kazał uściskać bo przyznam że sam czasem podczytuje. Slimka co do liści malin to na dobrą sprawę nie zdążyłam bo dwa dni tylko piłam więc nie sądzę że to od tego ale myślę że można spróbować. Blumchen pewnie że napiszę Ci wszystko o psiaku znajdę chwilkę ułożę to sobie w jakieś logiczne wskazówki i napiszę Ci na pryw. Adria bardzo fajnie że promotor przyjął pracę, teraz będziesz mogła spokojnie zająć się maleństwem. Filipka Antoś cudny Zośka tak samo śliczna i jaka wpatrzona w braciszka. Co do kupki też nie miałam całą dobę, dopiero dziś się pojawiła ale podawałam herbatkę rumiankową i tak jak Ty esputicon, Blumchen oby oby samo się ruszyło mocno Ci tego życzę, trzymaj się dzielnie Kochana i daj znać. Rudzia kciuki zaciśnięte żeby już dziś maleństwo było z Tobą Saradaria jaki aniołeczek z Sarki, śliczna jest
- 
	Korzystam z rana póki jeszcze chłodno i komputer da się włączyć. Wklejam fotki mojej Kochanej córci z pierwszego dnia w szpitalu i kolejnych
- 
	Adria a może jednak dziś czop wypadnie calutki i trafisz na porodówkę, a małe co nieco z mężem nie działa???Przy rozwarciu powinno pomóc. Aniu do dzieła trzymam mocno kciuki za Ciebie i maleństwo Filipka forumowa ciocia całuje Antosia i trzyma kciuki żeby dziś dał mamusi odpocząć. A o co chodzi z tym mlekiem z probiotykiem???Mi kazali podawać małej jak po jedzeniu będzie mocno płakać esputicon ale odkąd się najada z butli jest cisza. Slimka a herbatka z liści malin???Może się uda. Kasia no no to pewnie nie łatwa sztuka takie karmienie
- 
	Kasiawawa fajny poród miałaś, widzę że my razem tak ekspresem. Córcia śliczności, jakie oczka duże. Asiula śliczna córka, taki mały śpioszek a jakie minki robi. Saradaria Śliczna córka i mamusia,ile ja bym oddała za taką kąpiel w basenie, w południe w domu mam około 30 stopni. Karola Majeczka śliczna, chyba spokojna że tak sobie śpi Sadza śliczności malutka, chyba wkrótce mama kitki będzie córci robiła takie włoski Natalia śliczny synuś, a oczy takie ogromne chyba w mamusie wpatrzone Mamaola w ciąży powinnaś chodzić cały czas, jestem zachwycona Blumchen co do psiaka, to jak mała płakała to warczał i szczekał, przyznam się był agresywny ale małej nie tknął. Zdecydowałam się i wysłałam męża na spotkanie z behawiorystą opłaciło się zbadał psa powiedział, że jest bardzo mądry i doradził jak postępować mijają 3dni od wizyty a pies jest tresowany i zmienił się dużo choć przyznam nadal się boję
- 
	Troszkę poczytałam, choć przyznam mega zaległości mam. Nie mogę doszukać się bieżącej listy mamuś???może coś przegapiłam I nie wiem czy wiadomość o tym że Iwonka urodziła dotarła na forum, jeśli nie to 10lipca przyszła na świat Oleńka waga 2880 i 55cm. Przepraszam że tak późno piszę ale nie wiedziałam, że nie ma informacji na forum. Przez ten komputer jestem odcięta od wszystkiego.
- 
	U nas w porządku maleńka kochana, śpi jak taki susełek ale pogoda nie dopisuje bo w domu czasem 32stopnie i się o nią martwię. Co do mojej laktacji to pokarmu brak, karmię butelką i chyba przez to płaczę i mam takie humory. Mąż, mama i ciocia mnie wspierają ale jest ciężko. W szpitalu tak walczyłam, żeby był pokarm ale mała aż sina od płaczu była. Przysłali do mnie lekarza czy kogoś od spraw laktacji zbadała te moje piersi i powiedziała że nie ma ale mam się nie poddawać i próbować. Mija 6 dzień i nic malutka przy butelce. Mama moja też nie miała, ale tyle czytałam i wszędzie piszą że niemożliwe jest że można to odziedziczyć. Nawet jak byłam z mamą u babci i babcia mówi, że sąsiadka nie ma pokarmu to ją wyśmiałam, i zrzuciłam winę że się nie starała widziałam że mamie też było przykro a tu mnie to spotyka nic tylko usiąść i płakać. Ech wyżaliłam się, przepraszam Postaram jeszcze Was odwiedzić, ale nie wiem jak komputer a chciałabym sobie poczytać co tam mamusie piszą pa
- 
	Troszkę o porodzie napiszę. O 6 rano zaczęły sączyć się wody. Budzę męża, usiadłam zdziwiona na łóżku i godz sobie siedziałam i myślałam co robić. Mąż poszedł po samochód chciał jechać po ciocię byłą położną a tu jak na złość guma. Ciocia do mnie dotarła, i tak dopiero o 10 trafiłam na oddział. Podłączyli mnie pod ktg i położna sprawdziła rozwarcie a tu 3cm. Pytam się więc czy urodzę jeszcze dziś a ona na to że nie wie może być i jutro bo ktg nie pokazuje skurczy. Ruch na porodówce ogromny więc leżałam sobie sama a na salę porodową trafiłam dopiero po 11 z rozwarciem na 4cm i bez żadnych bóli. Dopiero zrobiono ze mną wywiad pod koniec już ból się pojawił ale jeszcze do zniesienia, po wywiadzie jednak już był spory a rozwarcie na 6cm. Męża nie ma a tu 12.30 lekarz dał mi piłkę a ja mu mówię że ta piłka mi do niczego jak mojego męża nie ma przy mnie więc po niego poszli. Piotrek przyszedł o 12.45 to już miałam bóle nie do zniesienia, a położna mówi do mnie że idzie na obiad ja jej na to że ok. ale najpierw muszę zrobić „kupe” patrzy na mnie jak na UFO i każe kłaść się do badania a tu 8cm rozwarcia. Położna znów o tym obiedzie minęło 15 min i mówię mam dość prę bo nie wytrzymam ta mnie bada a już 10 cm Panika na porodówce bo sprzęt do odbioru porodu nie gotowy, zlecieli się wszyscy miałam tyle ludzi przy porodzie że myślałam, że z małą coś nie tak. O 13 godz zaczęłam przeć a maleńka pojawiła się o 13.15. Cudowna chwila, nasze kochane dziecko jest z nami.
- 
	Witam mamusie, chwilkę chłodu to może komputer mi jakoś podziała i coś nadrobię bo się stęskniłam za Wami. Na początek serdeczne GRATULACJE dla rozpakowanych mamuś
- 
	witam mamusie pisze z tej.gratki dla rozpakowanych mamus.u nas czwarty dzień i pokarmu brak więc butla ale pierś podaje bo jeszcze mam nadzieję.Jak bedzie chlodniej to wlacze komp i wkleje fotki.