Skocz do zawartości
Forum

Szczecińskie dziewczeta;)


Demether

Rekomendowane odpowiedzi

Sunny
Szczerze mowiac, to ja watpie, ze bede za tym tesknic
ostatnie dni sa koszmarne
mimo, ze nie mam obrzekow, ani nic, strasznie ciezko mi chodzic, wszystko mnie boli
kiepsko spie i mam wszystkiego dosc...

jezdzimy codziennie na ktg
wczoraj maly nam taka szope odstawil, ze jechalam do szpitala ze lzami w oczach
po przebudzeniu sie kolo 11 ruchow dziecka zero... wszelkie mozliwe sposoby obudzenia go zawiodly, wiec pedem do szpitala
a maly co? okazalo sie, ze spi w najlepsze...
potrzasanie brzuchem pomoglo na krotka chwile, maly zaliczyl kolejna drzemke na ktg
masakra normalnie
dzis znow to samo- na poczatku ladnie sie ktg zapisywalo, a potem mlody znow w kime.. i zamiast lezec pod ktg 30 minut, lezalam godzine
na szczescie wszystko ok, ale biegac musze do szpitala codziennie

dobrze, ze dla malego wszystko juz kupione, nie mam ani sily, ani checi na bieganie po sklepach, w tej chwili zakupy to juz przykra koniecznosc realizowana w najblizszym spozywczaku :|:glass:

Oj Sunny bedziesz tęsknić, będziesz ;)
Jak się mały urodzi, też będzie ciężko ze spaniem, bo Ci nie da w nocy, chociaż życzę takiego wyjątku, co to od małego całę noce przesypia :) ponoć się zdażają :)
Będą chwilę, że będziesz chciała go na 24 godzinki do brzuszka schować i chwilę odpocząć :) ale każda mama tak ma, więc spoko :)
ja do dziś nie przesypiam nocy, bo mały się budzi i jak mogę to w dzień z nim spię :)

http://lb2f.lilypie.com/VMPlp1.png

Odnośnik do komentarza

nie bojcie sie lewatywy!!! Ja sie tez balam okropnie, bo przy pierwszym porodzie nie mialam.
Teraz nmoglam odmowic, bo polozna zaproponowala i wyszla, zebym sie zastanowila.
Zdecydowalam sie i nei zaluje. ulga super. no i dla mnie najwazniejsze bylo to, ze po porodzie mialam spokoj.
A zalatwianie sie po porodzie do przyjemnosci nie nalezy, a po lewatywie pierwsze 2 dni mialam spokoj :)
Polecam - nic strasznego. Ja tez tak sie balam.

Odnośnik do komentarza

dalej w dwupaku :(
caly zeszly tydzien codziennie na ktg, w niedziele nie musialam, w tym tyg bylam w poniedzialek i dzis.. kolejne w piatek
najgorsze jest to, ze moj Maz w piatek idzie do pracy, na 12h i nie bedzie mogl sie urwac... bede zupelnie sama :(

zatem na 13 ktg, potem na 16 mam umowiona wizyte u gina- musze przedluzyc L4... a juz myslalam, ze bedzie po krzyku :(

dolka mam juz :/

http://www.suwaczek.pl/cache/73b0e7aca8.png

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz64z17iov1t7qx.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bfaregz2k2y2kq5o.png

Odnośnik do komentarza

Sunny to Ty jak Alfa marcówka :D
Alfa - normalnie jak bym dorwała takich ludzi to bym im jaja pourywała ;/ co za ku... debile ! no szkoda słów ;/ ja to za uczuciowa jestem. My teraz mamy pekińczyka rozpieszczonego do granic możliwości, jak ona zdechnie to napewno wezmę psiaka ze schroniska ;(
Na nasze schronisko przekazuje co roku kasę z pitu :D

Odnośnik do komentarza

nic sie nie ruszylo :/

co do Aury, TOZ juz uzbieral odpowiednia sume, piesiu ma nowa wlascicielke :)
moj Carbon tez wziety z TOZu, chociaz hm.. nie informuja do konca o stanie zdrowia pieskow... u mojego po pol roku wyszly hece, 11 marca beda trzy lata jak jest u mnie...
co pol roku powtorka z rozrywki- zastrzyki, bo nie moze chodzic- zwyrodnienie kregoslupa :(
w koncu trafilismy na dobra lecznice (w Lubieszynie), bo pozabijanie tych walow z lecznicy na wojska polskiego byloby zbyt humanitarne- z nas zerzneli kupe kasy, a psu nic nie pomogli... nacierpial sie strasznie... ja na poczatku 9 miesiaca znosilam go z 4 pietra na rekach i wnosilam na gore, bo chodzic nie mogl. nie mowie o siusianiu pod siebie przy probie wstania z legowiska..
na szczescie dzis jest ok, bylismy na spacerze i az milo bylo patrzec jak Carbon biega :)) juz myslalam, ze nie zobacze takiego widoku :(

http://www.suwaczek.pl/cache/73b0e7aca8.png

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz64z17iov1t7qx.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bfaregz2k2y2kq5o.png

Odnośnik do komentarza

Trzmajcie się dziewczyny :) już nie długo :) a i wiosna blisko i z maluchami na spacer bedziecie mogły wyjść i sie humorki poprawią :) mój jak się w styczniu rodził, to był jedyny słoneczny dzień od kilku tygodni :) a potem był mróz po kilkanaście stopni...

Mój bratek brał kota ze schroniska i w końcu wziął z Polic, bo u nas mu sie bardzo wszystko nie podobało, a tam mu wszystko opowiedzieli o zwierzakach, nawet to, żeby tego nie brał, bo w jego wypadku, ten się nie nadaje, bo musi ktoś przy nim być w dzień itd itp ale w końcu trafił na swojego :)

http://lb2f.lilypie.com/VMPlp1.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...