Skocz do zawartości
Forum

Teściowa


Gość Mimi

Rekomendowane odpowiedzi

Dziewczyny. Potrzebuję się poradzić. Piszę tutaj bo chce bez stronnej odpowiedzi. Chodzi i teściowa. Ogólnie o jej brak Zainteresowania wnukami. Nie zadzwoni puki ja pierwsza tego nie zrobię, nie odwiedzi nas jeśli my nie przyjedziemy  mieszka 100km od nas. Zawsze ma jakąś wymówkę. Mamy 3 dzieci  nie udziela się jako babcia. Najmłodszego wnuczka który ma rok widziała w sierpniu. Potem mały trochę chorował nie jeździliśmy już do nich. Dzwonię raz na miesiąc ja. Bo uważam że tak wypada. Nawet w urodziny starszych wnuków nie zadzwoni. A drugie wnuczki sa i niej często. Terwz nie wymagam odwiedzin sytuacja jest jaka jest. Ale do męża też nie zadzwoń zapytać się co u niego itp. Jak matka do dziecka. Dla mnie to dziwna sytuacja bo ja mam inne kontakty ze swoją rodziną. I powiem wam szczerze że nie wyobrażam sobie jechać i ich i odwiedzać skoro oni się nami nie interesują  ale z drugiej strony to meaza rodzina.  Mąż coś napomkną że by chciał się zobaczyć z nimi. Ja nie mam ochoty wozić dziecka i pokazywać jak małpkę w kładce skoro teściowa nie obchodzi czy żyje wogole. Czy ja przesadzam? 

Odnośnik do komentarza
Gość Mama Aniołka Olka

Oj kochana to poruszylas temat 😂 moją mieszka w tym samym mieście. Mąż pyta czy przyjedzie, pójdziemy na spacer itd. a ona na to "zimno jest", na dworze 13 stopni. Tramwajem, z dojściem na i z przystanku jakieś 30 min. Żenada. A morały prawić nie ma problemu. Przyjaciółki teściowa mieszka na tej samej ulicy, a swoje wnuki widuje raz na... Rzadko bardzo. Na tyle, że ostatnio się rozpłakały jak ją zobaczyły, bo najzwyczajniej nie pamiętają jej. I nie, że przyjaciółka ogranicza. Po prostu nie ma takiej woli ze strony męża matki. Także, nie miej wyrzutów. 

Odnośnik do komentarza

Może po prostu nie chce się narzucać. Tyle synowych ma pretensje do tesciowych że się narzucają, że ciągle przychodzą z radami. Może ona woli poczekać na wasz krok, żeby właśnie nie być tak oceniona. Jeśli mąż nie dzwoni do niej, nie zaprasza, to ja choć do teściowej mi daleko, też bym się nie wpraszala. Może powiedziałaś kiedyś coś co mogła odebrać że wolisz ty decydowac kiedy ma przyjechać.  Znam mamy które zabronily teściom odwiedzać ich przez miesiąc od porodu bo chcą się nacieszyć dzieckiem sami i po swojemu robić, a potem się dziwią że teściom było smutno. Ja jak chce żeby teściowa przyszła to po prostu do niej dzwonię,  i zapraszam. Przez to mamy dobre relacje i ona jak ma ochotę to też dzwoni czy może przyjść.  

Odnośnik do komentarza

Ewentualnie może po prostu mieć taki charakter że nie potrzebuje kontaktu z rodziną.  Jakie relacje ma z twoim mężem, czy wcześniej was odwiedzała? Jeśli nigdy ich relacje nie były bliskie to pewnie po prostu taka jest. Musisz sama to przeanalizować, ale nie miej pretensji ani do niej ani do siebie jeśli wyciagalas rękę A ona nie skorzystała.  

Odnośnik do komentarza

Chyba trochę zazdroszczę moja chcę być u nas co dziennie mieszka na tym samym osiedlu i wpada bez zapowiedzi a bo przechodziłam a bo chciałam zobaczyć wnuka nie ważne że człowiek ma coś zaplanowanego że ktoś miał przyjść nie ona sie rozsiada ale ja tylko na chwile i siedzi aż powiem że muszę iść kąpać małego bo to już pora .. i tak jest nie zadowolona. Nie wiem która jest lepsza ale wiem ze to tez nie jest fajne 😞

Odnośnik do komentarza

My mieszkaliśmy na tym samym podwórku. 5 lat. Ona zawsze wolała druga synową, syna. Który teraz jest alkoholikiem bez rodziny. Mój mąż pomagał bratu wyjść z nałogu, potem były insynuacje że jak znowu zaczol pić, że to męża wina bo na grillu pił piwo i go kusił. Miałyśmy dobre relacje, często dzwoniłam ją, kilka razy w tyg nawet. Potem się zluzowalo, bo ciągle słuchałam o tym drugim synu i jego dzieciach. To nie fajne gdy chcesz się pochwalić swoimi dziećmi a w połowie zdania ci przerywa i mówi o tamtych wnukach. Wiem że mieszkają niedaleko, bliżej niż my. Ale będąc w tej samej miejscowości co drugie wnuki l. Bo mam tam dziadkow. Teściowa tamtych wnuków wzięła do siebie a moje płaczące że chcą jechać też, zostały że mną. I wtedy pękałam i powiedziałam sobie ze ni uja koniec, ja już się nie wychylam. Jak będzie chciała być babcia to będzie. Nie to nie. Ale wiem że będę musiała jakoś tam jechać a tak bardzo nie chce. Tym bardziej ze będzie chciała zgrywać babcie i do najmlodszego będzie latać a on jej nie zna.  Rozumiem że może nie chce się wtrącać itp. No ale zwykła rozmowa czy wszystko ok z jej inicjatywy mogłaby czasem wyniknąć.  I to fakt męża zawsze traktowała po macoszemu ☹️

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...