Skocz do zawartości
Forum

Grudzień 2008


Rekomendowane odpowiedzi

oj zebys wiedziala jaki stres!!!bo on mi ostatnim razem jakos tak dziwnie powiedzial ten moj doktor.. tzn niby mialbyc prawie 5 tydzien a on jeszce serduszka nie widzial... strasznie bym chciala zeby wszystko bylo dobrze...no musze jeszcze chwile poczekac.. a teraz bede sie na jakis czas zbierac bo musze sie w koncu odswiezyc.. wezme sobie prysznic:)
odezwe sie:)

http://www.suwaczek.pl/cache/a094a721a3.png

http://www.suwaczek.pl/cache/513e076da8.png

Blog Zosiaczka i Tiny
http://casamitch.blogspot.com/

Odnośnik do komentarza

nasza dzidzia ma 1,21 cm a serduszko bije jak szalone:) jestem przeszczesliwa!!! zreszta Michele tez bo byl ze mna i tez slyszal!!jutro jade odebrac ksiazeczke ciazy a w czwartek ja podstempluje u doktora...o rany ale emocje:)
teraz lece jesc pizze.. troche mi caly czas niedobrze ale co jak co pizze zjem:P

http://www.suwaczek.pl/cache/a094a721a3.png

http://www.suwaczek.pl/cache/513e076da8.png

Blog Zosiaczka i Tiny
http://casamitch.blogspot.com/

Odnośnik do komentarza

Poczytałam troszkę Wasze wypowiedzi na forum i tak sobie myślę - jakie nasze organizmy są do siebie podobne. Wczoraj na widok jedzenia dostawałam trzęsiawki a dzis mialam super apetyt. Chciałam tez wypowiedziec sie w jednej kwesti: chodzi o jedzenie. Moja siostra, która 1,5 roku temu urodziła bliźniaczki w czasie ciąży jadła wszystko. Było powiedziane, że jeżeli będzie jadła normalnie to dzieci też potem będą to lubiły. Ja jem to na co mam ochote(choc czasem mi sie zdarzy Mcdonald itp.

http://lb5m.lilypie.com/8OQ1p1.pnghttp://lb2m.lilypie.com/Pmy5p2.png

Odnośnik do komentarza

No wiesz tinka ... kiedy jak kiedy no ale teraz musisz być łagodniejsza no i spokojniejsza żeby dzidzia po urodzeniu była spokojna i nie dawała ci za dużo popalić :Psoty:
a ja właśnie pochlonełam ogórki kiszone ale to nie zmienia faktu że mam ochote na budyń czekalodowy (jak na złość mam tylko śmietankowy bo tylko taki uwielbiałam)

Ja dziś miałam jechać na działke troszke sie wygrzać na słoneczku dopuki jeszcze moge no ale jakoś mi się nie chciało... troszke porobiłam to tu... to tam no i cały dzień zleciał.. mam nadzieje że dzięki temu może wkońcu uda mi się szyciej zasnąć :Psoty:

Odnośnik do komentarza

A mnie dość często ciągnie do kwaśnego... czy to ogórek, czy to kapusta... a i jeszcze czasem papryka konserwowa :D

Na początku myślałam że po prostu ja sobie to wmawiam... bo wiem że kobiety w ciąży mają takie zachcianki a teraz to wiem że te zachcianki to prawda :D

Zresztą koleżanki mnie pytają czy to prawda z tymi zachciankami ... :) No to co nie zaprzecze przecież chodź nie każda kobieta takie ma :)

Odnośnik do komentarza

maritka45
niedaleko amsterdamu - w Ijmuiden (okolice haarlem, alkmaar). Trochę się obawiam tego, że tylko położna bedzie się nami opiekowała...

Maritka, ja mam podobne obawy. Mieszkam w Irlandii Płn. i tutaj też ciążę prowadzi położna. Jeśli wszystko przebiega prawidłowo, przez całą ciążę można nie zobaczyć lekarza nawet raz. A jak się coś dzieje, położna kieruje do GP, czyli zwykłego, ogólnego lekarza. Ginekolog wyłącznie w przypadku powikłań. Pocieszam się tym, że skoro taki system działa, musi mieć swoje uzasadnienie. Może ten lekarz tak naprawdę nie jest konieczny? Ja bym jednak była spokojniejsza, gdybym mogła odwiedzić mojego gina.
Dzisiaj byłam w przychodni na wstępnej wizycie, tzn. rozmowie z pilęgniarką. Zmierzyła mnie, zważyła, wzięła próbkę moczu do której wsadiła jakiś papierek - zabarwił się kolorami tęczy - porównała z jakimś wzornikiem i powiedziała, że wszysko ok. Zmierzyła mi ciśnienie i powiedziała, że prawidłowe. I tyle. Na czwartek jestem umówiona z położną. Mam nadzieję, że dowiem się już czegoś konkretnego, bo stres mnie zżera...
Littlemum, kata - gratulacje!!! cieszę się, że wasze maluszki mają się dobrze. No i zazdroszczę... Ja nie wiem , kiedy będę mogla zobaczyć mojego misiaczka :Smutny:

Odnośnik do komentarza

maga nie zamartwiaj się . Wszystko będzie dobrze. Tylko nie potrzebnie się denerwujesz. Ja również uważam że skoro tam u was jest taki system że zajmuje się tobą tylko położna a ginekolog w razie potrzeby to dobrze... obyś nie musiała go odwiedzać.

No ale mówie... nie martw się.. wszystko będzie dobrze no i wkrótce to i ty zobaczysz swoje maleństwo :Psoty:

Odnośnik do komentarza

hehe nie no to przecież normalne że kobiecie w ciąży zmienia się smak i upodobania....

Ja uwielbiałam w spagetti i na pizzie bazylie i oregano... a jak ostatnio zrobiłam jakiś nowy sos do spagetti (z bazylią i oliwą z oliwek) Miałam straszną ochote na spagetti. Prubowałąm było ok. No to nałożyłam sobie... siadam do stołu... zaczęłam jeść.... no i wszystko zwymiotowałam... nie ruszam nic co ma dużo przypraw... ble.... bazylia, oregano poszły w odstawke :Śpiący:

Odnośnik do komentarza

tinka doskonale cię rozumiem.... też już nie moge sie doczekać kiedy zacznie po mnie widać że jestem w stanie błogosławionym.... najchętniej to bym wykrzyczała całemu światu że jestem w ciąży :Uśmiech:

Już kocham to maleństwo co rośnie w moim brzuszku i chce żeby wszyscy wiedzieli o tym że jestem najszczęśliwszą dziewczyną na świecie :D

Maga.... ja na szczęście zaparć nie mam.... ale wzdęcia doprowadzają mnie do szału

Odnośnik do komentarza

też bym się chętnie wszystkim pochwaliła, ale na razie nie wiedzą nawet nasi rodzice. Chciałam im powiedzieć dopiero po wizycie u lekarza, a jak na razie na taką się nie zanosi. Tak na prawdę to nikt oficjalnie mojej ciąży jeszcze nie potwierdził, więc czasem nachodzą mnie dziwne myśli, że może nie jestem? Ale ciało mówi co innego :Uśmiech:

Odnośnik do komentarza

tinka... nie mam pojęcia co gorsze.... :Śpiący:
maga ja też zaczęłam się chwalić dopiero po wizycie u lekarza... no chodź powiem że i teraz czasem czytając problemy innych kobiet będe całkowicie pewna i spokojna jak zobacze to maleństwo na usg... :Podziw:

No dobra a teraz kończe dziewczynki.... ide poleżeć w wannie (brakuje mi tylko moich ukochanych goracych kąpieli) i do wyreczka... rozprostować kości :)

Do jutra moje drogie... Spokojnej nocki życze i kolorowych snów

Buziolki :Całus:

Odnośnik do komentarza

Ja rodzicom powiedziałam od razu, a dobrym znajomym dopiero po wizycie. W pracy też wie kilka osób i sama nie wiem czy już mówić czy jeszcze nie, bo właśnie zaczynam 3 miesiąc i róznie to może być. Choć myślę pozytywnie i nie dopuszczam innych myśli. Ja też już [po kąpieli i zaraz do łóżeczka.

http://lb5m.lilypie.com/8OQ1p1.pnghttp://lb2m.lilypie.com/Pmy5p2.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...