-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez adria40
-
agatcha jak sie czujesz ?? jak u lekarza ?
-
aśku Kochana bardzo i Tobie i LiMonii dziękuje za zyczenia dla Laurci, to takie mile :))))))))) Laurcia nawet sobie z Moniką urzadzila dyskusje, wymianom zdan nie bylo konca :) aśku widze, ze sie wzielas za porzadki :) no i dobrze, trzeba czas pozytywnie wykorzystac, a ile jeszcze bedziecie w domu siedziec ? Ty mialas taki zagracony kącik, a ja dziewczyn akcesoria do czesania, gumki, spinki itd... niby mam taki organizer, ale jakos mi nie odpowiada mysle nad innym rozwiazaniem. Napisz mi co to za bajka co ogladaliscie ta 70 minut ? chetnie bym cos fajnego zobaczyla. A smerfy wiesz, ze nie ogladalismy ? U nas Kopciuszki, Piekne i bestie itp.... lecą. Waga Ci leci, pięknie, trzymam nadal kciuki, przepraszam, ze wczoraj nie mobilizowalam Cie, ale sama nie dalam rady ! Mam nadzieje, ze sie nie obijalas ? Kochana jeszcze do czwartku i bedzie nasza decyzja, no piatek gora, wiec dam Ci znac :) Ok to tyle pisania, lece, bo dziewczynki nie ubrane, ja tez, a za 30 minut wychodzimy do przedszkola, bo meza nie ma. Milego dnia
-
Hej Probuje z rana przed przedszkolem napisac posta, moze sie uda. Wczoraj tak mnie dzien wykonczyl, ze zasnelam jak usypialam. No, ale nie ma sie co dziwic, imieninki Laurci, angielski Laurci, koszenie, itp... Ale zaczne od poczatku. Wczoraj rano Laurcia pojechala zawiezc Julcie do przedszkola i zabrala cala torebke cukierkow imieninowych dla dzieci, w zamian dostala mnostwo zyczen od pań. Jula umowila sie z moja mamą, ze ma ja idebrac z przedszkola i zabrac ma ze soba Laurke, wiec pojechaly. Mama mi opowiadala, ze jak zajechali, wszystkie dzieci ustawily sie w kolo i zaspiewali Laurci sto lat, uczestniczyly w tym wszystkie panie, nastepnie wreczyli Laurci prezent. Prezentem byly rysunki wszystkich dzieci, kazdy mial cos Laurci namalowac, zrobily panie piekna okladke z napisem: Prezent imieninowy Laurci i przewiazaly kokarda, wyszla z tego piekna ksiazeczka. Alez sie wzruszylam jak mi mama opowiadala o tym :) A po poludniu byl angielski, bardzo sie balam zachowania Laurci, ale powiem Wam, ze mnie bardzo zaskoczyla. Zreszta od pewnego czasu zauwazylam, ze Laurcia robi sie taka bardzo poukladana, posluszna, nawet jak cos chce to mozna jej wytlumczyc, ze trzeba inaczej. Robi sie pomalutku taka kopia Julci :) Na zajeciach bylo 8 maluszkow, Laurcia byla jedna z najmlodszych, byl mlodszy od niej tylko roczny Mikolaj. Laurcia wspaniali uczestniczyla w zajeciach, klaskala, tanczyla, po prostu robila wszystko co trzeba i co robi pani. Ponadto po swojemu mowila, spiewala, pani ją chwalila. Wiadomo, ze 30 min. to dlugo, dla takiego Maluszka, ale zajecia byly takie intensywne, ze nie nudzila sie wcale. Mnie zaskoczyla tym, tez, ze nawet jak odchodzila, bo cos ja zainteresowalo to po zawolaniu natychmiast przychodzila i znow uczestniczyla. Takze, uwazam, ze jest w pelni gotowa na angielski, na kontakt z dzieci. Jak sie skonczyly zajecia to rodzice mieli isc do pani dyrektor omowic sprawy techniczne, a dzieci mialy zostac z pania, no i Laurcia bez problemu zostala. Po chwili jak siedzielismy na innej sali, jakas pani po kolei zaczela przyprowadzac placzace dzieci bez mamy do rodzicow, zastanawialam sie jak Laurcia, wreszcie pani przyszla i mowi, ze wszystkie dzieci juz placza i zeby je zabrac. Wchodze na sale patrze, a moja Laurcia co prawda ma podkówkę, ale z zacięciem probuje cos narysowac kredkami. Takze, mysle, ze gdyby nie placz innch dzieci to Laurcia by zostala.
-
Asia troszke mam brak czasu, bo Laurcia dzis ma imieninki i musze szykowac, ale mam prosbe od AnnyZ Kochana mam do ciebie ogromna prosbe czy moglabys w moim imieniu zapytac Asku-pamietam tak z parentingu, o i inhalacje z berodualu wiem ze stosowala u ptycha.Ile kropli dawala czy z sola. i ile razy dziennie
-
Hej Kochane Ja doslownie na chwile, bo maz czeka na komputer, nawet mi Was poczytac nie pozwala :) musi obrobic zdjecia, bo strazacy czekaja, a ma ich, az 605 szt. :( Chcialam Wam tylko napisac, ze Jula miala wrocic z wycieczki o 14, a wychowawczyni Julci zadzwonila do mnie o 14, ze dopiero beda wyjezdzac, wrocili ok 15.30 Dzieciaki wymeczone, rozpalone, bo w autobusie goraco, ale bardzo zadowolone. Jula bardzo mocno sie przytulila, nie umiala sie oderwac. A potem opowiesciom nie bylo konca, bardzo mi jej bylo szkoda, bo taka zmeczona, a tu jeszcze musialysmy jechac, bo dzis ostatni angielski, rozdanie dyplomow, ale dala rade :) i jeszcze chciala wielkie lody na rynku. Ogolnie wszystko jej sie podobalo i skansen i film i kino i piknik na kocykach, a najbardziej szczesliwa byla, ze jechala z Franiem, ze siedziala kolo niego w kinie, itd...ciagle Franio :) Ok uciekam juz, bo maz stoi :) aśku mam nadzieje, ze cwiczylas ????? To ja Twoja Ewa Ch.:)
-
Asia pytalas co nie tak z moimi biodrami, widzis te miśki na zdjeciu ? robi mi sie talia gruszki, musze sie tego pozbyc.
-
A jeszcze Wam na koniec napisze, ze pokazuje dzis Julci na youtube bajkę co beda ogladac w kinie RIO2, pokazuję jak wyglada kino (bo jakos nigdy w kinie nie bylismy i nigdy o tym nie rozmawialismy), wszystko jej tlumacze co i jak, wiecie chcialam ją przygotowac jak zawsze, by wiedziala gdzie jada co beda robic itd. Na koniec pytam czy chce cos jeszcze wiedziec, na co Jula mi odpowiada: nie Mamusiu, przeciez ja jutro sama wszystko zobacze, zalatw mi tylko z panią Lilą, zebym siedziala z Franiem w autobusie :) No dziecko mi dojrzalo, mamusi tlumaczenia nie potrzebne, najwazniejszy Franio :) A najlepsze jest to, ze mama Frania dzis mi mowi, ze Franiowi tez zalezy z calej wycieczki na tym tylko, zeby siedziec z Julcią :)
-
LiMonia cd., bo pateria padla. Ze szpitalem trudny wybor, a Ty teraz lezalas w tym niedaleko domu ? Ja bym sie chyba na niego zdecydowala, jak warunki fajne, no i juz tam rodzilas. Moj gin tez byl z daleka i nawet mi nie proponowal zeby rodzic u niego, zreszta przy pierwszym porodzie jak i drugim najwazniejsza polozna. Zasiegnij sobie opinii o poloznych w tym szpitalu obok siebie, moze akuratnie dowiesz sie jakis pozytywow i to Cie ostatecznie przekona. Co do naszej decyzji to na dnaich mysle, ze sie rozstrzygnie, nie zalezy ona poniekąd od nas, bo jakby tak bylo to by juz bylo w prawo, albo w lewo. Wiem, ze ciezko Ci usiedziec na miejscu, jak remont w domu, ale sa tez pozytywy :) nie musisz walczyc z kurzem. Kochana nadrobisz z pracami jak sie Błażejek urodzi. A torbe do szpitala juz masz spakowaną ? Moze niech czeka w razie "w". Odpadnie Ci dodatkowy stres. Tesciowa pewnie szczesliwa, ze mogla pomoc, widzisz martwi sie o Ciebie, jak z Twoja Mama rozmawiala. W tym wszystkim wielki plus, ze masz mame kolo siebie, pomoze, pocieszy i dopilnuje, dzieki temu tez Krystian mogl miec urodzinki :) nie wazne, ze w deszczu, w tej naszej Polsce nigdy nie ma pogody jak jest potrzebna :/ Jej 35 tydz. naprawde to zlecialo, wiem, mi tez smutno, ze sie nie widujemy, nawet ostatnio Jula pytala kiedy Maja do nas na noc przyjedzie, wiec jej po raz n-ty tłumaczylam, ze przeciez ciocia nie moze tak daleko jechac, ze Blazejek jest w brzuszku, itd. na co Jula ze stoickim spokojem mowi: Mamusiu przeciez mi nie chodzi, zeby Maja u nas juz dzis spala, ale na wakacje. I tlumacz tu :) Dobrej nocy Kochane
-
Posprzatane, z mezem pogadane, zupka na jutro sie zrobila, wiec mam chwilke. Nawet sobie poszlam nasza Sare potresowac :) aśku ha ! cwicz cwicz, a efekty sa i beda i pamietaj, regularnosc powoduje brak zakwasow. Co do moich bioder to nie ma tragedii, choc odstają, ale dzis maz mi pare fotek zrobil na zawodach z ukrycia i nawet jestem zadowolona, gorzej w stroju :/ Ale co tam, urodzilam dwoje dzieci, maz mnie kocha, to co ! Fajne te sluchawki, pytalam o linka z ciekawosci, lubie takie cudeńka. A przyznam szczerze, ze pierwszy raz sie z takim czyms spotkalam, sluchawki i to z radiem, ale ja zawsze z nowinkami technicznymi bylam do tylu :( U nas jest tak, ze Julcie na spiochan wysadzam w nocy, tzn. ok 21.30, ona nawet sie nie budzi wtedy, jak maz jest w domu, to czasem Julci nie wysadza, czasem ona sie budzi i sama mowi. Jednak najczesciej to ja ją wysadzam. betty Kochana u nas postep nie postęp z siku, Laura zasygnalizowal dwa razy i tyle, a ja i tak niezakumalam, a dzis cos w ogole nie chce siadac :( nie i koniec ! Jedyna nadzieja w Julci dla Laury Jula jest wzorem, wszystko robi tak jak ona, wiec mysle, ze w wakacje Jula ją nauczy i przekona. Ja pamietam, ze Jula tak spala na mnie, Laurcia nie, nauczyla sie, ze ją nosze i przytulam przed zasnieciem, potem odkladam do lozeczka, glaskam i zasypia, a ja w tym czasie zakretu nie moge wyrobic, bo ogarniam dom i robie obiad. Smiesznie z sikaniem haha tak jak Kuba chce. Jej, tak sie stresuje wycieczka jutrzejsza Julci, ze az mysli mam rozbiegane, nie moge sie skupic na pisaniu. A jeszcze po wycieczce Jula ma ostatni angielski, zakonczenie, dyplomy i jeszcze obiecalam jej loody :) duze lody za kolejny rok nauki. A we wtorek Laura zaczyna angielski, mamy dosc pozno o 17.45 zajecia, Jula powiedziala, ze chce zostac z babcią, wiec kwestia zostawienia Julci zalatwiona. LiMonia my to ostatnio na biezaco jestesmy w pisaniu :) DObrze, bo sie martwie o Was. Ciesze sie, ze robota idzie, no jak Maja pomaga to jakby to mialo byc inaczej :)
-
Hej Kochane Dzis intensywna niedziela, mama zaprosila nas na obiadek, a potem byly gminne zawody strazackie, wiec poszalelismy. Laurcia jak zwykle nas rozbrajala, wszystkim mowila "czesc", machala, wchodzila na rece, normalnie nie bylo osoby, ktorej by usmiechem nie zaczepila. Ponadto...wreczenie medali na koniec, wojt, komendanci, strazacy, wszyscy na bacznosc, a nasza Laura co ? tak lawirowała, az nam uciekla i przez caly plac poleciala do mojego siostrzenca, ktory stal w szeregu. Julcia dzis tez nie pozostawala w ukryciu, prawie w ogole jej nie bylo z nami, wszedzie chodzila z mojej siostry corkami, albo z moja mama, a na koniec znalazla sobie kolezanke i tyle ją widzialam. Byla tez oczywiscie trampolina, zjezdzalnia dmuchana, Laurcia nie chciala z niej schodzic :) Po zawodach mama zaprosila nas do restauracji na knysze, frytki itp. niezdrowe rzeczy :) ale bylo pysznie. Teraz dziewczynki zasnęly, wykonczone, a Jula jutro musi byc wypoczeta, bo jadą na wycieczke. Ale mam stresa. A jeszcze Wam napisze, dzis rano bylam z nimi w kosciele na mszy, bo maz byl w pracy i Laura kazdemu kto wchodzil mowila oczywiscie cześć, a na koniec ksiadz mowi, ze mozna isc do domu, a Laura na caly glos PAAAA i zaczela machac, ludzie nie potrafili przestac sie smiac :))) Wczoraj byla okropna pogoda, zimno i ponuro, wybralismy sie, zeby sobie poogladac po poludniu takie jedno nowe miejsce do plywania i od razu zakochalismy sie w tym miejscu, nie bede Wam tego opisywac, tu jest link, jak macie ochote to zerknijcie http://www.sielskawoda.pl/web.n4?go=18 Juz wiem, gdzie w najblizszym czasie pojedziemy na dwa dni, niby to tylko 12 km od nas, ale warto tam spedzic wiecej czasu i zanocowac, bo to atrakcja dla dzieci. Na srodku byl wielki dmuchany palac, z taka jakby trampolina, nie bylo tam ludzi, wiec ja weszlam tam z dziecmi, ale sie wyszalelismy, maz kilka razy mowil, ze bedzie padac, ze kropi, ale nam sie nie chcialo wychodzic, no i zlapala nas ulewa, normalnie oberwanie chmury, bieglismy cala droge do auta, a i tak wrocilismy mokrzy, ale warto bylo, mam tylko nadzieje, ze Jula nie rozchoruje sie do jutra :(
-
Asia ? Pocwiczylas ? hehe a to Cie przylapalam luniuchu :))))))) cwicz cwicz, jak kazalas sie pilnowac to bedziemy. A jakie Ty sluchawki potrzebowalas ? Wrzuc linka. U nas z myciem glowy jest fajnie, Jula czesto sie chlapie w malej wanience, wiec do mycia glowy sie kladzie jak w lodzi, albo po prostu jak "dorosła" nachyla sie nad wanna. A Laurka od urodzenia uwielbiala myc wlosy, zdarza jej sie zaplakac, ale daje. Ty cwiczysz, a ja sobie zrobilam ogorki malosolne i dzis po 22 zajadalam :) ech w zyciu bioder nie zrzuce. Ok to tak sie umowimy, jak bede wiedziec na czym stoje to sie zgadamy :) Dobra, ide spac. Aaaa dziewyczyny najwazniejsze,macie pozdrowienia od mamyoli :))
-
-
-
Asia cwiczylas dzis ???????
-
bettyy milo sie czyta, ze u Was lepiej, ja to zawsze to meza mowie, ze my jakos z choroba sobie damy rade, najgorzej z dziecmi :/ wiec super, ze juz lepiej sie czuja :)) Czyli z nocniczkiem u Was podobnie, ale ja dzis bylam na siebie wsciekla ! Otoz Laura zaczela mi cos pokazywac na pieluszke i plakac, myslalam, ze zrobila cos, sprawdzilam pampersa i nic, a za chwile znow pokazuje i zrobila kupke. Wieczorem przed kąpaniem, Laura stala i plakala, a ja znow nie zakumalam o co chodzi, a ona biedna chciala mi zasygnalizowac, ze chce siku i ....... wyladowalo na podlodze, jestem pewna, ze rano i wieczorem ona mi sygnalizowala, ze chce na nocniczek, a ja taka niekumata :(( aśku dzisiaj sie dowiedzialam, ze Jula koniec roku ma 25 czerwca, dostala wierszyk i juz umie na pamiec, a ja raz go jej przeczytalam, pamiec to ona ma :) takze wolne juz od wtedy bedzie :) Tyle popisalam, teraz ide popracowac troszke :) Papa
-
Hej Bylam z Laurcia wczoraj u lekarza, dostala antybiotyk, bo gardlo bylo bardzo czerwone. Noc byla w miare spokojna, a rano juz bylo ogolne brykanie. Balam sie tez o Julcie, bo chyba sie przegrzala i bardzo ją wieczorem wczoraj bolala glowka, ale rano poszla do przedszkola zdrowa. Jednak pani do mnie ok 12 zadzwonila, ze Jula skarzy sie na bol glowy, zabralam ją do domu, ale jakos rozeszlo sie po kosciach, tak z Laura brykaly, ze w ogole nie bylo widac choroby, moze przez chwile byla Jula smutna, przygaszona, ale do konca dnia nic juz o tym nie wspominala. W poniedzialek Jula jedzie na wycieszke klasowa do kina i do muzeum staroci, jest bardzo przejeta, tak bardzo chce jechac, ja jestem mniej radosna, bo sie o nią boje, ale to normalne :) Dzis mialysmy dlugi dzien, ale wymyslilam swietna zabawe dla dziewczynek, przynioslam z ogrodu buraczki, salate, marchewke itp... poukladalysmy wszystko na straganie sklepowym, Laura sprzedawala, Jula kupowala, a potem razem gotowalysmy :) potrawy dla Isi haha, a ona szczesliwa wszystką zielenine zjadala. Zabawa byla rewelacyjna, az dziewczynki spac nie chcialy isc.
-
Asia jeszcze Ci mialam pisac, ze ja probuje szukac noclegow gdzies w okolicach Świnoujscia, jakby sie okazalo, ze maz jedzie z nami, to by bylo lepiej z dojazdem. A jesli nic z tego nie wyjdzie (choc ja tak czekam na ten wyjazd nad morze caly rok !!!, wiec chyba nie odpuszcze ) to bede w domu, wiec jakby Ci sie udalo przyjechac na pare dni, to by zawsze milej i weselej bylo. Tak czy tak czekam na jakas Twoja decyzje :)
-
Hej Laurcia ma goraczke, w przedszkolu panuje jakis wirus, ktory powoduje tylko goraczke. Jula dostala nam goraczke w sobote, ale w niedziele bylo juz ok, wiec myslalam, ze z emocji po olimpiadzie, wczoraj rozchorowal sie maz, mial 39 stopni, no i wieczorem Laura :( noc mialam z glowy :( Teraz biedna spi. Jedyna pociecha, ze nia ma zadnych innych objawow, tylko goraczka. U Julci zniknela po paru godzianch, rozmawialam w przedszkolu to dzieci maja nawet do 3 dni. Zobacze jak bedzie z Laura. aśku odpisze Ci na szybko, bo musze zrobic pare rzeczy, a dzien zapowiada sie z Laura na rekach. Kochana co do Twojego przyjazdu to wiesz ja zapraszam jak Ci pasuje. My poczatkowo mielismy jechac nad morze w okolicacch 20 lipca, jakby byla pogoda. W tym mniej wiecej czasie moja mama wroci z wycieczki we Wloszech i zajmie sie naszym domem. Jednak teraz wyjazd stanal pod wielkim znakiem zapytania, mamy ogromny dylemat, nie bede jeszcze nic pisac, bo nie chce zapeszyc, a decyzja ciezka. Moze sie jednak zdarzyc, ze bede z dziewczynkami jechac sama, albo maz mnie tylko zawiezie, wszystko rozstrzygnie sie na dniach. Co do mojej kolezanki to wiesz, ona pochodzi ze wsi, kiedys wieś to byl dla niej caly swiat, a teraz ?? Nawet do mamy nie jezdzi, bo sie nuuuuudzi !!!!!!!!!!!!! Tragedia, dzieci tylko laptopy, smartfony, galerie itd... a maja 5 i 11 lat. Kiedys biede klepali, a teraz dzieki jej mezowi maja kase i szpanują, dlatego sie wkurzylam. Jak nie mieli auta z klima to jezdzili do Chorwacji zwyklym gratem, a teraz ? lans itd. Wiesz my z mezem uzywamy rexony antyperspirantu, a ona podczas wizyty u nas mowi, ze jej corka kupila sobie najgorsze dziadostwo....dezodorant z Rexony. A poza tym, ja mam wyczucie wydaje mi sie i nie mowie glodnemu, ze zjadlam wypasiony obiad, a ona ? Zero taktu, ja jej mowie, ze ledwo koniec z koncem wiazemy, a ona, ze wczasy za 15 000 tys. organizuje.... To sobie ponarzekalam. Trzymam kciuki za Twoje odchudzanie :) Kibicuje Ci wiernie, ja bym tylko chciala biodra ciut zrzucic, bo mi sie zaczyna talia gruszki robic, w pasie malo, tylek ok, a biodra ? wrrr. Dobrze, ze dla Ptysia nieuciazliwe smarowanie. Dzis troszke chlodniej, wiec w domu tez, ale widze, ze slonko wychodzi. Kochana nadrobicie z Ptychem jak wyzdrowieje :) A krysztalkow nie zamowilam, jakos nie mialam do teg oglowy. Ok lece, bo Laura wstanie zaraz. A jeszcze Ci nasz domek do zjezdzalni wrzucam jak Ci sie nudzi to poogladaj, co maz stworzyl Papa
-
A jeszcze mialam sie Wam pozalic, rozmawialam dzis z moja "przyjaciolką". Rozmowa zeszla na temat wczasow, Chorwacji, morza, itp...Mowie do niej, ze chetnie bysmy pojechali do Chorwacji, ale boje sie o auto, ze mi sie popsuje i koszt holowania bylby duzy, a wiadomo, ze chodzi o kase, jakbym jej miala duzo, to najpierw bym zrobila przeglad konkretny, a potem bym jechala, a jesli nie mam na zbyciu jakiegos 1000 zł to za generalny przeglad sie nie biore, na co moja wspaniala przyjaciolka mi mowi czy mam klime w aucie, bo jesli nie, to nawet mam sie nie zabierac za wyjazd jak tam jest tak cieplo. Nadmienię tylko, ze ona sama niedawno zmienila auto i ma klimę, wiec teraz to jest wyznacznikiem. Nastepnie opowiadam jej o cenach, noclegach itp.. mowie tez, ze znalazlam fajna oferte za 1700 zł z wyzywieniem, 8 dni. Po tym wszystkim pytam co oni robia na wakacje, wiec ona mi na to, wiesz...ja bym chciala do Chrowacji jechac, ale moj maz stwierdzil, ze bylismy juz tam 4 razy i bedzie sie tam nudzil, a po drugie znalezlismy fajne wczasy za 15 000 zł ...................... bez komentarza to zostawiam.... no moze tylko jeden maly komentarz dam, zapomnial wół jak cielęciem był....a taka to byla fajna kolezanka ! Dobranoc
-
LiMonia Kochana baaardzo sie ciesze, ze juz jestes w domu. Odpoczywaj sobie z Maluszkiem, juz tak niewiele Wam zostalo. Wspolczuje Ci jedynie, ze taki upal, mam nadzieje, ze nie bedzie dla Ciebie tak uciazliwy. A ze mnie gapa jest, maz dzis pojechal do Prudnika, a reklamowka zostala w domu dla Ciebie :( Nic jeszcze zdaze Wam dostarczyc. Majeczka pewnie przeszczesliwa, ze ma juz swoja Mamusie w domu :))) A jak remont ? Prace sie posuwają do przodu ? aśku ciesze sie, ze juz masz wolne ! Takie dluugie wakacje Was czekaja, zebyscie tylko szybko uporali sie z ospą i bedzie super :) Dobrze, ze tak cieplo, to w sumie ubranka nie przeszkadzaja gojeniu sie krostek, a i tak jak piszesz latwiejszy dostep do smarowania. Dziekuje Ci bardzo za linki, zaraz bede czytac i cos zamowie na pewno, choc komary nie uciazliwe narazie. bettyy jak sie czujecie dzis ?? Jak dzieci ? Wiesz tak sobie myslalam ostatnio o Was, a tym, ze Kubus przygotowuje sie do wystepu, a tu taty nie bedzie. Powiem Ci szczerze, ze serce mi pęka i myslalam jak mozesz pomoc Kubusiowi w tym, zeby tak tego nie przezywal. Pomyslalam sobie, ze mozesz nagrac wszystko kamerą dla tatusia. Dla Kuby bedzie to wazne, ze tatus to pooglada, bedzie sie staral, a i tatusiowi bedzie milo. agatcha Kochana przykro mi, ze tak sie u Was rzeczy potoczyly, plany, upal, a tu ręka w gipsie. Ale wazne jest inne ! czekam wiec na to czego nie napisalas i trzymam kciuki ! :)
-
Czesc Kochane Mialam dzis intensywnie-cudowny dzien, duzo popracowalam, ale jeszcze wiecej bawilam sie z dziecmi, w piasku mialysmy niezla zabawe. Jedynie Laurcia byla niezadowolona chwilami, ona nie cierpi jak jej cos wpada do bucikow, a po drugie, ona jest taka czyścioszka, jak jej sie cos przyczepia do rączek czy nozek to zaraz jest placz. Wiec piasek dla Laury tak, ale poza piaskownica, lubi sie nachylac i wtedy sie bawi, a najlepsze, ze ona nie moze zrozumiec jak Jula moze miec nogi ubrudzone piaskiem, ciagle ją czysci :) Rano pojechala ze mna do przedszkola odwiesc Julcie, no i w ogole nie chciala wyjsc :/ siadla przy stoliku, dostala kartke i rysowala z dziecmi, dopiero po kilku namowach moich, zeby poszla do domku, zebrala sie do wyjscia, ale jeszcze musiala potulać pania Lile i Julcie :) A z przykrych rzeczy to dzis kilka razy puscilam ją na dworze w samych majteczkach, ale niestety :( siku lądowalo w majteczkach, a na nocnik nie. Pod koniec dnia byla juz zrazona do nocnika, wiec odpuscilam :( chyba jeszcze nie czas, ale codziennie bede ją puszczac tak jak dzis, najwazniejsze, ze rozumie, ze jak zrobi siku w majteczki to jest dyskomfort !!!
-
-
Mialam Wam jeszcze na koniec wrzucic zdjecie naszego podworka, ale w wykonaniu mojego meza, on jednak ma do tego dryg, a nie to co ja Wam ostatnio zdjecia powrzucalam.
-
Dziewczyny tak mi sie przypomnialo, podajcie mi prosze tą nazwe tego pudru w kremie. To po ukaszeniach tez moze byc ? i nie swedzi ? Boje sie, ze u nas niedlugo wstretne komary sie zaczna, to bedzie jak znalazl :/ aśku mialam Ci pisac, ze jak wrzucilas zdjecie to nie moglam sie napatrzec na Ptysia, ależ z Niego jest sliczny chlopczyk. Cudny i jak urósł. Dziewczynki spia, ide wstawic zupe na jutro i ide z mezem przed dom posiedziec z kawusią i kolacyjką, jest tak cudnie.
-
Troche chaotycznie pisze, ale dzieciaki biegają, a moje mysli razem z nimi :) aśku Ptysiu ma ospe ? ale mi przykro, slyszalam, ze alergicy ciezko przechodza, mam nadzieje, ze u Was tak nie bedzie :( A zarazil sie w przedszkolu ? Czy nie wiesz gdzie ? Dobrze, by bylo jakbys juz miala wolne, bys sie nim wlasciwie zajela, nie ma to jak mama. A co do Brzegu to dobrze mysle ?? Odwiedzicie nas ? Bylabym przeszczesliwa. W Brzegu znajduje sie firma mojego meza, wiec to rzut beretem :) A jaki masz plan ?? Zdradzisz ? Kochana piekne okna :) mi sie podoba kazde i trudno wybrac. Ja uwielbiam jak cos na parapecie jest :) Ma to taki urok. Co do naszego wyjazdu nad morze to raczej pewne, jakbys miala cos atrakcyjnego tak do 1200 zł to mozesz mi podrzucic linka. Chorwacja jest bardzo kusząca i moze bysmy sie zdecydowali, ale ... nie mamy tak do konca sprawnego auta, wiec boimy sie jechac autostradą, bo w razie "w" koszty naprawy by byly wielkie, holowanie i te sprawy. Wiec jednak morze. Znalazlam wczoraj fajne domki po 100 zł za 4 osoby na dobe, dosc ciekawie to wyglada, ale ja moze bede szukac czegos na ostatnia chwile, tak jak bede juz wiedziala, ze pogoda bedzie miala byc. bettyy oj to sie Wam narobilo, zeby Kubusiowi trauma nie zostala, a jak Laurcia bardzo pewnie płakała Malutka, sie wystraszyla. Ale takich wypadkow niestety nie da sie przewidziec i uniknac. Szkoda, ze maz nie przyjedzie, bedzie Kubus zawiedziony. A jak z przedszkolem ? Chetnie chodzi. A ja mam problem, Laura taka odparzona od tego pampersa, mimo czestej zmiany. Ucza ją juz tyle czasu na nocnik i NIC !!!! Robie wszystko tak jak z Julcia, z nią jakos poszlo, a z Laurcia nie kuma nocnika. Juz nie wiem co robic. Ok lece juz, bo dzieci sie nudza. Papa