Skocz do zawartości
Forum

adria40

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez adria40

  1. adria40

    Lipiec 2010

    To byl naprawde ciezki dzien, przedszkole, zakupy, grota i angielski. Wrocilysmy do domu o 17.30 :( Jula byla tak zmeczona, ze na angielskim prawie nie kontaktowala. Nie wiem co zrobic zeby te poniedzialki byly lzejsze. W grocie solnej cudnie, Laura byla zachwycona swiatelkami mieniącymi sie, kamyczkami na scianie, ale najlepiej jej sie podobalo to, ze pelno soli bylo na ziemii, a ona wziela lopatke i nakladala na ciezarowke :) Julcia wszystko ogladala, ukladala puzle, klocki i nakladala sol na ciezarowke :) jedyny minus, ze byla jedna lopatka. Ja sobie siedzialam na lezaczku i sie bardzo zrelaksowalam, tylko Jula tak nadawała, zero przerwy w paplaniu. Jutro jedziemy na 14. A ja wczesniej do dentysty, ale juz mama przyjedzie do Laury, zeby nie musiala ze mna jechac dwa razy do przedszkola i do dentysty. Pisalam Wam, ze zamowilam u Gugi kompleciki, wklejam Wam fotke jak wyszly. bettyy Kochana wybacz mi ! Wszystkiego najlepszego dla Twojego Maluszka, duzo zdrowka, radosci, milosci, zadowolenia i mnooostwo zabawek ! Najwazniejsze, ze fajnie sie bawiliscie, jeszcze chwila i dojdziesz do siebie :) Mi odkad Jula poszla do przedszkola nie brakuje ludzi, poznalam mnostwo mam z przedszkola, z kazdym rano i po poludniu zamienie dwa slowa i jest ok. aśku widzisz Jula w domu schludna i czysta, zadbana, wychuchana, a na dworze !?? Dzis Pani Lila mi powiedziala, ze mam nie krzyczec na nich jak Julia wyglada :( obraz nedzy i rozpaczy. Byli na spacerze i na placu zabaw i ... rzucali sie sniezkami. Wszystko mokre, brudne, Jula po przedszkolu biegala w rajtuzkach, bo spodnie nie nadawaly sie nawet do suszenia. Wrrrr... ale szczesliwa :)) i to najwazniejsze. Co do domu pogadaj z mezem, naradzicie sie i cos zdecydujecie, te 40 km faktycznie duzo :/ Nie kalkuluje sie ! A mieszkanko z ogrodkiem fajne, tylko mi by chyba sasiedzi przeszkadzali. Dobrej nocy Kochane
  2. adria40

    Lipiec 2010

    Hej U nas standard, Jula w przedszkolu, Laura spi, obiad na gazie, a mama na forum :) Dzieki dziewczyny za opinie o grocie solnej, zdecydowalam sie i o 15 mamy pierwszy seans :) Potem angielski i juz widze to organizacyjnie. W sobote byłysmy na tańcach, pani cos w lepszym humorze, nawet Laurci pieczatke dala i miala inne podejscie do dzieci, moze czytala to co napisalam hehe Laura 30 min. siedziala z buzka otwarta i patrzyla na dzieci taka zainteresowana, a 15 min. szalala razem z dziecmi, bawily sie w rozne taneczne zabawy i ona im towarzyszyla. A w domu nawet dwie figury zapamietala tak jej sie spodobaly :) Jula standardowo zadowolona :) pelana energii, choc jej sie dziwie, moze to po tym magnezie. A dzis mija trzy tygodnie jak nie mruga, choc nadal jestem niepewna w diagnozie to coraz bardziej sie przekonuje. Ale przyznam Wam szczerze, ze siedze jak na minie :/ Wczoraj bylismy u tesciow na obiedzie. Dziewczynki daly czadu hehe chyba tesciowie cieszyli sie, ze juz jedziemy. One ostatnio maja faze na przepiskiwanie sie i przekrzykiwanie :) mamaola oj niefajnie z alergia, poszalalas sobie :) same nowosci :) skierowanie chyba wazne, warto sprawdzic co to moze byc. A wysypka jest na calym cialku ? A ja wlasnie mialam pytac Was o lakowanie ? To juz teraz ? Bylam ostatnio u dentysty i Jula tez zabki pokazal, to juz drugi raz i nadal wszystko ok, zabki biale i zdrowe, ale zastanawialam sie wlasnie nad lakowaniem. To nasze dziewczynki moga sobie raczki podac, moze im kupimy zestaw wspinaczkowy na gwiazdke hehe asku ale cena za dom, przeciez to ogromne pieniadze, to lepiej chyba cos w tej cenie kupic, a tamto sprzedac, masz gwarancje wtedy, ze mniejszy, ale nowy. No, chyba, ze masz sentyment do tej ziemi. Ale wiesz trzeba patrzec realnie. A co maz na to ? Moje dziewczynki nie lubia biegac na golasa, Jula jak to Jula zawsze musi miec wszystko idealnie zalozone, czyste, wyprasowane i najlepiej spodniczka, albo sukienka. Golasek nie wchodzi u niej w gre. agatcha dobrze, ze Zosia ma sie lepiej, tez czekam na mroz, zeby "wybil" te zarazki i wirusy, bedzie spokojniej. A Ty pracujesz w terenie ? czy teraz prace biurowe ? A mnie w tym roku zima zaskoczyla, dzis jade kupic Julce druga kurtke, oni codziennie w przedszkolu wychodza na dwor i nie musze mowic jak kurtka po zabawach wyglada. Codziennie mam pranie, ostatnio Jula z Franiem wymyslila sobie, ze plac zabaw to farma i biegaja po niej dzikie swinie. Oni przed nimi uciekali i jedyna kryjowka byla jak sie polozyli na ziemi :( Masakra A poza tym to musze poszukac Julce ocieplanych spodni i obydwu rajtuzki cieplejsze musze kupic. Sama wydatki. Milego dnia
  3. adria40

    Lipiec 2010

    aśku nooo jestes wreszcie, juz sie martwilam, a nie chcialam Cie zadreczac sms'em. Juz myslalam, ze zle wiadomosci macie za soba, a tu prosze :( przykro mi Kochana. Trzymam kciuki za rozmowe z budowlancem. Niezle z kluczami, nieszczescia chodza parami, ale dobrze, ze sie skonczylo jak sie skonczylo. A mozesz mi linka przeslac na grupona ? poczytam sobie. Moze warto. Daisy jutro jedzie do kontroli, zobaczymy co powie pani weterynarz. Ale mi narobilas ochoty na pizze. agatcha zdrowia dla Zosi ! mamaola gratulacja dla Leo za angielski :) swietnie sobie radzi :) My wypozyczamy z biblioteki ze szkolki angielskiego ksiazki po angielsku, co zajecia, po dwie dla laury i Julci i powiem Ci, ze jak czytam to Jula wszystko rozumie, a Laurka jak jej mowie zwierzatka po angielsku to lepiej zna jak po polsku, wiec warto. Ciekawa jestem Waszych dekoracji swiatecznych, my tez w toku :) Co do przedszkola to powiem Ci, ze sama jestem w szoku :) Place ok 70 zł mc, a tyle atrakcji mają ! Tak to panstwowe przedszkole, ale maja wspaniala pania dyrektor, ktora z mezem jezdzi po 22-ej do tesco jak jest noc wyprzedazy zabawek i je kupuje za 50 % :) Taka kombinatorka. Ide odpoczac, jutro jestem sama, a mamy tance i zakupy i panią weterynarz, ciezko to widze, a przez tą grotę solna to najblizsze 2 tyg. beda ciezki :/ Dobrej nocy
  4. adria40

    Lipiec 2010

    Hej Wreszcie koniec tygodnia, mam troche dosc i Julcia zmeczona. Wiecie ? Laura nam bardzo zaczela szalec, ona w ogole nie ma oporów. Jej glownym zainteresowaniem jest WSPINACZKA. Ostatnio weszla na lozko pietrowe, teraz ma zabezpieczone to nie da rady wejsc. A dzis ? Nie uwierzycie. Weszla na pralke. Otworzyla sobie drzwiczki, zlapala sie gory i weszla na beben i gdyby mnie tam nie bylo to by spadla na kafelki, na szczescie weszlam do lazienki. Jakby jej tego bylo malo, weszla na lozko, z lozka na parapet i na biurko. A dzien zakonczyla tak: otworzyla szuflade od biurka, weszla do srodka, a potem po galkach od mebli z drugiej strony na biurko. Martwie sie, bo ma takie pomysly, ze szok. Wczoraj mezowi weszla po krzesle na stol i na okno. Ani na sekundy nie mozna jej zostawic. A tak z innej beczki. Slyszalyscie o grotach solnych ? U nas jest, ponoc bardzo dobrze wplywa na organizm. 45 min seans to jak 3 dni nad morzem, jod, potas, magnez, wapn, itp... Popytalam paru osob i poczytalam o tym i zdecydowalam sie na 10 seansow z dziecmi po 45 min. W sumie na 2 tygodnie. z 2 dniową przerwa. Potem przez 3 miesiace trzeba conajmniej 2 seanse miec, zeby byl efekt. Zalatwilam sobie karnet za 60 zł, dzieci do 4 lat nie placa. Dzieciaki nam nie chorują, wiec wydaje mi sie, ze warto je wzmocnic, tym bardziej, ze Jula tak kaszle jak sie zaczyna sezon grzewczy. Mam nadzieje, ze to dobra "inwestycja". Macie jakies doswiadczenie z tym ?
  5. adria40

    Lipiec 2010

    mamaola no piekny Ci misiu wyszedl :) taki, ktorego chcialo by sie miec ! Masz talent do takich rzeczy, najpierw lalka, teraz misiu. A czym szyjesz ? Maszyna ? Co do mleka to karmie Laure, ale w dzien staralam sie tylko raz, gora dwa, ale jak nie je, to czesciej.
  6. adria40

    Lipiec 2010

    Hej Wczoraj bylam w przedszkolu na zajeciach otwartych. Wspaniala rzecz móc obserwowac jak Julcia uczestniczy aktywnie w zajeciach, jak wyrywa sie do odpowiedzi, jak z innymi dzieciaczkami sie bawi, bierze udzial w roznych konkurencjach. Do tego rano mieli lekcje umuzykalniającą w szkole, wiec ogolnie bardzo aktywnie spedzony dzien, choc nie ukrywam meczony. Jula po 18 zasnela :) Jutro maja przyniesc misie, bo beda obchodzic dzien pluszowego misia, a 6 grudnia maja sie ubrac na czerwono i kazdy ma miec czapke mikolaja, a 9 grudnia bedzie wspolne rodzinne malowanie bombek. Wiec atrakcji duzo, Jula rano, az wyrywa sie do przedszkola tak jej sie podoba. Jak ją rano odprowadzam to jest, albo i nie ma krótkie PA i leci do dzieci. No i najwazniejsze, ma wspaniala wychowawczynie, wiec to polowa sukcesu. Bylam z Laura u lekarza, mam jej podawac apetizer (ziolowy) jak nie zacznie w ciagu tygodnia jesc. Lekarka wypytala nas o jej karmienie i powiedziala, ze to są ilosci dla dziecka, ktore dopiero uczy sie jesc, a nie na 14 m-czne dzieciatko. No i za dlugo to trwa, jakby to byl skok, albo chodzenie, albo nowosci to by to trwalo krocej. Choc musze sie przyznac, ze wczoraj na wariata dzien, obiad byl zrobiony w polowie jak wrocilam z przedszkola i bez zupy, co u nas rzadko sie zdarza, no i Laurcia sie przeglodzila. Zjadla, a raczej nie zjadla kaszke o 8.30 i przed obiadem juz bardzo plakala o 12.30 (nie chcialam jej karmic piersia, zeby zjadla obiad) i jak sie dopadla do jedzenia to konca nie bylo, kalafiora to az raczkami brala. NAwet nie wiecie ile mi to radosci sprawilo. Kurczak z talerza zniknal w mig. No, ale tyle radosci na krotko starczylo, bo wieczorem znow brak apetytu. Daisy ma sie lepiej, zaczyna wychodzic na spacery, dzis odstawiamy wszystkie leki.
  7. adria40

    Lipiec 2010

    Hej mamaola na poczatek GRATULACJE ZA ŁOBUZOWANIE :) to znak, ze Leosiowi sie podoba :) i niech to trwa :) Co do jedzenia, to masz racje, ja to wszystko wiem, chodzenie, ząbki, itp... ale juz mnie trafia jak gotuje kolejne nowe, stare, slodkie, kwasnie, przyprawione, nieprzyprawione, a ona kreci nosem i pluje, albo mnie karmi, albo najlepiej ucieka. Juz spadla na 10 centyl. Ostatnie dwie noce tak spala, ze nawet mleka nie jadla, wiec czym Ona zyje ? Powietrzem ? Laurcia spi, wczoraj mnie tak slodko zaskoczyla. Po kąpaniu zawsze ja zawijam w recznik, przytulam i tanczymy tance przytulance, potem spiewam Nie, nie nie moje kochanie... a na koniec mowimy tata tata. A wczoraj spiewalysmy tance przytulance, posadzilam ją na przewijaku, a Laurcia spiewa nie, nie, nie... i wyciaga raczki, zeby ją przytulic, potem znow ją posadziłam, a ona tata, tata, tata :) alez to slodkie, tak sie nauczyla :) A przedwczoraj kąpalam tylko Julcie, a, Laura chodzila po lazience, w pewnym momencie podeszla do wanny, wziela gumowego klapka i zaczela okladac Julcie po glowie. Tak sie zdenerwowala, ze ona sie nie kąpie. Podziwiam jednak Julcie, ze im wiecej dostaje od Laury tym bardziej ja przytula, caluje, to taka milosc ponad wszystko. aśku a wiesz, ze ja np. jak jade w aucie z tylu i rozgladam sie na boki to zaraz mi niedobrze ? Najlepiej czuje sie za kierownica. Powodzenia u laryngologa. A jaki koszt takich rzęs ? Mi sie tak nie chce co rano robic makijazu :( Jak Ptysiu ? Jak bede dzis cos wiecej wiedziec o szczepionce to dam Ci znac. A poki co masz linka http://www.biomed.pl/Ulotka_dla_niedowidzacych/Polyvaccinum_mite_-_krople_do_nosa
  8. adria40

    Lipiec 2010

    Hej Daisy ma sie roznie :( rano nawet troszke wstala, ale jest strasznie slaba, zjadla i sie polozyla. Potem prawie nie bylo z nią kontaktu, nie reagowala na kilkakrotne wolanie. Robimy jej zastrzyki ze sterydow, dajemy kroplowke i antybiotyki. Tak sie boje tego co bedzie. Dziewczynki ciagle przy niej, Jula bardzo to przezywa, Laura mniej troszke, bo jeszcze nie wie do konca co sie stalo. W sumie mielismy dzis taki domowy dzien, pelno zabaw, dziewczynki pograly w pilke, nawet jak umialy to w ping-ponga na mini stole graly, bylo budowanie zamku z klockow, tance, wszystko po troche. Laurcia coraz ladniej uczy sie roznych rzeczy, dzis nas zaskoczylo jak grala w pilke i tanczyla kaczuchy. Wiem, ze mialam nienabierac do glowy, ale Laura nic nie chce jesc, od dwoch tygodni nie je, tylko dziubie. Jakas masakra, slodkie, kwasnie, ostre, jałowe, kaszki, owoce, chleb, ziemniaki, mieso, ryz, wszystko na nie. Dzis to juz szczyt, nawet wieczorem zrobilam jej kaszke manne i tez nie, wszystkiego je po 2 góra 3 lyzki. Wazylam ją ostatnio i wazy 9 kg, wiec nie przybiera. Juz ostatnio lekarka sie pytala co tak z waga stanela. Powiedziala, ze porozmawiamy o tym w ym tygodniu, bo chce dziewczynki zaszczepic tą szczepionką do noska Polyvaccinum mite. Chroni ona przed niezytami gornych drog oddechowych. Poki co jest dobrze, bo nie choruja, wkoło dzieci w przedszkolu choruja, a Jula sie nie zaraza, wiec chyba warto to wzmocnic. Jednak decyzje podejme po rozmowie z lekarka, koszt nieduzy, bo ok 50 zl na dwie. Slyszalyscie cos na temat tej szczepionki, chetnie poznam jakies opinie. Macie pomysly na prezenty mikolajkowe ? mamaola oo to juz maz wrocil ? Chyba te filmiki Go zmotywowaly ;) Odetchniesz sobie troszke. Fajnie, ze Leos zaakceptowal przedszkole i polubi, no i ma pierwsze znajomosci :) Nic tylko sie cieszyc. Wklej zdjecie pacynki. Ja jutro musze wziac do przedszkola prosiaczka z Kubusia Puchatka. W srode mamy pokazowe zajecia na sali gimnastycznej ,a potem wspolna zabawa z rodzicami. Beda wlasnie udzial braly pluszaki z Kubusia Puchatka. Piszesz, ze Lenka szaleje na nozkach, u nas podobnie, hehe tylko jak Laura ucieka to na czworaka, tak szybciej :) albo jak sie z Julia gania. Jednak bez wozka sie nie ruszam, choc i tak woli chodzic obok. Pytalas o Sare, otoz biednej smutno na dworze samej, ja mam lzy w oczach jak sobie pomysle jakie wariacje one razem robily, jak biegaly, Daisy przez nią skakała, a teraz ? Biedna juz 4 dni lezy. agatcha fajnie, ze koncert udany i Zosia zdrowa. A slyszalas, ze nowa Ikee we Wroclawiu otworzyli ? Bylas moze ? aśku jak tam Kochana ? Kiedy maz wraca ? Pokaz sie we wloskach :) wiem jak to cieszy, a co bedziesz z rzesami robila ? Ja robilam kiedys ciagle henne, ale jakos tak bez wyrazu bylo. Cieszysz sie autkiem, odpalilo ? Daj znac co po lekarzu. Dobrej nocy, mam dzis meza to i sie chyba piwka napije symbolicznie do jajecznicy co mi maz obiecal, a robi pyszną :)
  9. adria40

    Lipiec 2010

    Julia dziś miała kolejną lekcję tańca, a, że jest gadułą to każdy wie. W trakcie zajęć mówi do Pani: a ja na kolację piję mleko... (Pani na to:wiem !!! już tydzień temu o tym mówiłaś). Jednak inne dzieci podchwyciły i każde zaczęło mówić co je, a, że to dzieci (grupa 3 i 4 latków) to wiadomo, że zdrowe odżywianie górą: były pomidory, kiełbaski drobiowe, kaszki, itp... Na koniec Pani zadała pytanie: a wiecie co ja jem na kolacje ?? Dzieci wymieniają, a Pani na to: nie zgadliście, nie jem NIC, bo jestem gruba i się odchudzam... Pod koniec zajęć Pani rozdaje w nagrodę pieczątki (odbija markerem na rączce pieczątkę), Julia mówi do Pani: proszę Panią, a ja bym chciała dwie pieczątki, bo mam młodszą siostrę w domu i żeby jej nie było przykro to na drugiej rączce niech mi Pani da dla niej. A co Pani na to: NIE, TYLKO JEDNĄ DOSTANIESZ ! Morał ? Do każdego zawodu, zajęcia TRZEBA MIEĆ POWOŁANIE I odrobinę sympatii względem bliźniego ! Ponad to dla 3 i 4 latków Pani zamiast tanecznych zabaw robiła dziś beznadziejny układ taneczny, wałkowała 35 min. jedno i to samo, dzieci się nudziły, przeszkadzały, w nagrodę obiecała im na koniec zabawę: no i się bawiły 2 min, bo był koniec zajęć. Jak tam będzie dalej to Julcie już nie puszczę (zreszta jak wiekszosc rodzicow) na te zajecia.
  10. adria40

    Lipiec 2010

    Ten komplecik Guga tez zrobila
  11. adria40

    Lipiec 2010

    Witam :) Ja sama z dziecmi, Daisy miala sie bardzo zle i zabral ją pani weterynarz maz, dostala kroplowke, sterydy i przed chwila mi ją przywiezli. Jeju jest taka slaba ! Normalnie plakac sie chce jak sie na nią patrzy. Dziewczynki caly czas kolo niej są, glaskają ją, a ile bylo placzu jak ją zabierali. Ale dostala pluszaka od dziewczynek i pojechala, obiecalam im, ze Daisy rano bedzie znow spala na swoim miejscu. Mam nadzieje, ze tak bedzie, niby dzisiejsza noc decydujaca. Ale mi ciezko... aśku no jakis pech ostatnio, u nas tak jeden wielki pozytyw, jeden negatyw i tak wkolo. Juz chyba przywyklam, najwazniejsze, ze dzieci nie chorują. Tfu tfu odpukac, no i my, bo by sie szlo zalamac. No dzis pani Lila mowila, ze Jula nastraja pozytywna energia panie w przedszkolu i ze jej teksty są godne zapisywania :) Cos o tym wiem. Wczoraj wychodzi na dwor i mowi: jejciu, księżyc, ależ on jest uroczy ! I to wszystko z miną takiego dzieciaka :) A dzis mowie, Jula dobrze, ze Ty juz nie mrugasz, a ona na to: bo pije te sasetki :) (saszetki z magnezem) Dotrwalas do konca tygodnia. Chwala za to, moze jakies piwko :) Mi zab przeszedl to jest za co wypic :) Oj cos z blędnikiem. Ale z tego co wiem to sie leczy, wiec moze pomoze. bettyy piszesz o czapeczkach na zime. Ja wlasnie u naszej forumowej Gugi zamowilam dwie czapeczki Myszki Miki i szaliczki do tego. Zamowilam najpierw Laurci, ale Jula mowi, ze tez chce :) wiec domowilam. Wlasnie Jula przed chwila sie obudzila i plakala, ze chce, zeby Daisy juz byla w domu, ale ona to przezywa. Dobrej nocy, lece do dzieci
  12. adria40

    Lipiec 2010

    aśku a moze przemeczona jestes, albo cisnienie z pogody, a czemu sie na cukier nie zgodzilas ?? a kawe pijesz ? Dbaj o siebie, sama z Ptysiem jestes to musisz byc w formie. bettyy blat na srodku swietna sprawa, wiem, bo ostatnio tak przemeblowalismy kuchnie, ze blat jest na srodku, zmiejszyl kuchnie i tym samym, wiecej sie stoi w kuchni, a nie biega po niej :) A kiedy urodzinki wyprawiacie ?? Malutka chyba szczesliwa podswiadomie, ze tatus zostanie :) A ja ostatnio ogladalam jak jechal "pijany" facet autem, zatrzymal go dziennikarz, nagral, itp... policja skuła w kajdanki, na koncu sie okazalo, ze nie pijany tylko chory na cukrzyce. Tak mi to utkwilo w pamieci i w sercu. Potem byl test na przechodniach, dziennikarz polozyl sie czesciowo na chodniku, elegancko ubrany, zadbany. Nie wygladalo jakby byl pijany, naćpany, a jednak ludzie tak go ocenili, zaledwie 3 osoby chcialy mu pomoc, a wtedy on wstawal i mowil, ze udaje osobe chora na cukrzyce, ktora potrzebuje natychmiastowej pomocy i ... dziękowal za pomoc ! Dzis jechalam z Julia od dentysty i byl wypadek, auto dachowalo, drugie stalo obok, byla matka, ojciec i malenkie dziecko i wiecie ? pierwszy raz zatrzymalam sie i zapytalam czy potrzeba jakiejs pomocy ! Zawsze przejezdzalam powoli i obserwowalam, a dzis bylam gotowa pomoc. Tak mi to w glowie zostalo.
  13. adria40

    Lipiec 2010

    Czesc Dziewczyny Nie mielismy dzis najlepszego dnia :( Mnie od tygodnia bolal ząb, zamiast glupia isc do dentysty to zwlekalam, dzis juz nie dalam rady, bo bolal mnie dzien i noc. Odebralam Julcie z przedszkola i pojechalam, Jula w gabinecie nie chciala siedziec obok i ... siedziala ze mna na fotelu :) Grzeczna jak trusia :) Teraz mnie jeszcze cmi zab, ale mam nadzieje, ze juz sie bedzie zatruwal i bol bedzie mniejszy. No i najgorsze :(( Daisy nam wpadla pod samochod. Ona ciagle nam gdzies uciekala, w ogole sie nie trzymala domu i jeszcze prowokowala do ucieczki Sare. No i dzis stalo sie :( az chce mi sie ryczec. Maz zawiozl ją do weterynarza, zrobili rtg, jest strasznie potrzaskana. Ma przesunieta miednice, biodra, zlamany ogon, a najgorsze, ze nic sie nie da zrobic. Nie mamy gwarancji na nic. Weterynarz dal jej kroplowke. Odebralismy ją wieczorem. Teraz lezy biedna i piszczy. Dziewczynki ciagle ją tulały i glaskaly, az mi serce peka. Lekarz dal jej czas, zeby sie sama pozbierala, najpierw zaczela ciagnac tyl, a z czasem moze chodzic...to jedna wielka niewiadoma. Ja moze zle napisalam wczoraj, to nie byl taki jeden dzien w przedszkolu na tą obserwacje dzieci. One byly obserwowane przez pania pedagog od wrzesnia, ich postepy, zachowania w grupie, zabawy, rozwoj psychiczny itd... Jula wlasnie wg obserwacji dwumiesiecznych uzyskala te 106 pkt. Wniosla do przedszkola duzo wiedzy i jeszcze wiecej w tym okresie przyswoila, no i chodzi tez o zachowanie wlasnie w grupie, bardzo ladnie umie sie bawic, umie nawet dla wiekszej grupy wymyslec zabawe. Ostatnio wymyslila z bajki stragan Makusi i pani mowila, ze bawilo sie z nia 8 dzieci. Ona byla sprzedawczynia, miala pomocnikow, klientow :) A Laura broi za wszystkich, jest niesamowita, a najlepsze jest to, ze w kazdym pokoju i kazdym kącie znajduje sobie sama zajecie :) A wczoraj Laura pierwszy raz "upiekla" sama ciasto. Ja jej tylko pomagalam, a ona robila jak chciala. Nawet sie najadla jablek z mąką. To bylo ciasto sypane z jablkami, wiec prosty przepis akuratnie na jej miare. aśku oj niezazdroszcze Kochani Wam tej jazdy porannej, my wychdozimy z domu o 7.45 i jest okropnie, jednak maz nam zawsze auto wlaczy i nagrzeje, az sobie pomyslalam o tym mercedesie. Ale jakos przezylas, w sobote bedziesz miec auto to nic tylko sie cieszyc. Aaa mialam Wam pisac, kupilam kurtke na allegro dla Laury, ale byla na licytacji i tak sie stalo, ze kupilam poza allegro i wiecie, ze mi klientka jej nie wyslala ? i nie odpowiada na sms i tel. Trafia mnie bo Laura nie ma kurtki zimowej, chyba w sobote musze pojezdzic po sklepach. Ide sie kąpac i spac, dzien mnie troche wykonczyl.
  14. adria40

    Lipiec 2010

    Hej A ja dzis jestem dumna mamusia :))) Bylam na spotkaniu w przedszkolu, dzieci byly obserwowane przez pedagoga i diagnozowane, trzy razy do roku to jest w naszym w naszym przedszkolu. Teraz mialo w miesiacu listopadzie. Julia zajęla pierwsze miejsce, na 108 mozliwych do zdobycia punktow zdobyla 106. Z chlopcow na pierwszym miejscu jest Franio :)) Az mnie radosc rozpiera :)) A zgadniecie za co najwiecej zdobyla punktow ?? Za mowe ! Opowiadania o bajkach, wypowiadanie, rozmawianie, itp... mamaola Jula bardzo chetnie slucha opowiesci jak bylismy z mezem mali i potem opowiada tą samą historie tylko jakby to bylo o niej. O to juz niedlugo bedziesz bez meza, bedzie Ci lzej jak wroci, choc zlapiesz oddech. Tak jak Ci pisalam rozumiem Cie doskonale :) Moj maz dzis dostal propozycje zmiany auta w firmie i jezdzilby 2 na 4 dni, tzn. 2 dni w pracy po 15 godz. 4 dni w domu. Juz sie nie moge doczekac tego. Fajnie, ze Leos z checia do przedszkola poszedl .Moze juz sie zaklimatyzowal i bedzie coraz lepiej :) bettyy same korzysci z marmuru :) A mi sie marmur podoba. Powoli, powoli i ani patrzec, a bedziesz sie przeprowadzac. agatcha ta alergia to najwieksze dziadostwo. Trzymam kciuki, zeby udalo sie ustalic na co masz alergie i mozna to bylo szybko wyeliminowac. Ot i tyle, lece pod prysznic i do Laurci :)
  15. adria40

    Lipiec 2010

    bettyy specjalnie dla Ciebie :) Przygotowuje sie do swiat i oto efekty.
  16. adria40

    Lipiec 2010

    aśku ta wioseczka wyglada na bardzo cicha i spokojna, a z budynku mozna zrobic cuda, jesli by faktycznie zrobic dodatkowe okna :) o i czytam ze mialabys 15 km do miasta to tak jak ja mam w tej chwili. No widzisz dzieci mi warzywa, owoce wszystko wcinają, zreszta u mnie nie ma: mamusiu nie lubie, nie chce ! Zawsze im powtarzam, ze mają jesc witaminy, bo ja po lekarzach juz sie dosc najezdzilam. A tak apropo czy ktoras z Was korzysta z apteki.doz ? Ja kupilam Julii Magnum Jr (magnez) po 28,19 a w aptece internetowej jest po 21, Otrivin po 17,99 a w aptece inter 9,99 Normalnie zdzierstwo. A jak amarantusa robisz na talerzu ?? a na ruszcie ?? nie wychodzi za suchy ? Ja dzis robilam pulpety i mielone i dalam amarantusa :) pycha. Jak Mateuszek zostal chetnie w przedszkolu po dlugim weekendzie ? Zdrowy ? My jutro mamy w przedszkolu zebranie poswiecone obserwacjom dzieci. Ciekawa jestem jak Jula wypadla. Dzis Pani Lila mi mowila, ze Julcia grzeczna, chetnie wykonuje polecenia, ale niesamowicie piszczy. Wiem czyja to zasluga :) Laurci, ona tak piszczy, a Jula nasladuje. Zazdroszcze Wam spania, u nas masakra, Jula spala do 7, a Laura ?? do 5 :/ potem jeszcze po 6 sie zdrzemnela. bettyy jak u Was zdrowko ?? Prace w domku przesuwaja sie powoli :) O Ty zazdrosna o meza jestes, ja tez :/
  17. adria40

    Lipiec 2010

    Odebralam wyniki Julci, wszystko w normie, magnez we krwi na srodkowym poziomie, wiec juz stracilam wiare w moje teorie. Jednak moja Kochana siostra jechala dzis do tej lekarki, pani laryngolog, ktora podpowiedziala nam o magnezie i wszystko sie wyjasnilo. Jesli magnez wyszedl dobrze we krwi, a Julia przestala mrugac po tym jak zaczelam jej podawac magnez tzn. ze miala duzy niedobor magnezu tkankowego i organizm go sobie przyswoil i jednoczesnie wyregulowal. Kazala nam dawac Julii 2 saszetki dziennie magnezu przez 2 miesiace. Powiedziala tez, ze duzo dzieci ma problemy z przyswajaniem magnezu i trzeba tego po prostu organizm nauczyc. Powiedziala, ze dzieci maja ogromna wyobraznie, wiele rzeczy w dzien widza, mysla, rozmyslają i wszystko to wychodzi w nocy, podczas snu i wtedy zamiast magnez sie (nie wiem jak to fachowo nazwala) jakby odbudowywac i przyswajac to sie traci, jakby zostaje odrzucony przez organizm. Nalezy wiec Julii zapewnic spokojny sen, by sie nauczyl go przyswajac. Powiedziala, zeby przez 2 miesiace na noc dawac jej lyzeczke neospazminy, zeby organizm sie wyciszyl i w spokoju wszystko trawil, tzn wszystkie emocje dnia codziennego. POwiedziala, ze to duzy plus, ze na noc jej czytamy bajki, wlaczamy audiobooki, jeszcze dodatkowo mozna puszczac muzyke relaksacyjna. Ponad to powiedziala, ze brak magnezu powoduje czasem jąkanie, mruganie, zgrzytanie zębami - WSZYSTKO Z NADMIARU STRESU !!! WIec juz choc troche wiem na czym stoje, jestem tylko bardzo ciekawa czy ta teoria sie potwierdzi tez za dwa czy szesc miesiecy, ale bardzo w to wierze. Poki co odpuszczam lekarzy i ich diagnozy.
  18. adria40

    Lipiec 2010

    Hej My dzis same ponad polowe dnia :( Dziewczynki wstaly rano o 5.30, Julia w dzien nie spala, a Laura 30 min., a mamusia oczy na zapalki. aśku poki pamietam, robilam dzis piersi z kurczaka z amarantusem, jeny jakie to pyszne w piekarniku. Napisz mi tylko jak Ty to robisz w piekarniku, bo ja dalam na folie i mi troszke przywarlo, moze za malo oleju dalam ? Wczoraj Julia caly dzien byla jakas dziwna, w sumie wszystko ok, biegala, szalala, pogodna, zadowolona, ale mnie cos niepokoilo. Byla jakas rozpalona, wypieki na buzi i brak apetytu, za caly dzien zjadla tyle co kurczak :/ Mierzylam jej goraczke, ale miala 36,4 czy 36,5. Wieczorem przy kolacji widzialam, ze jest bardzo rozpalona i jak jej zmierzylam goraczke miala 38,1, dalam Ibum i polozylam spac. W nocy wstawalam kilka razy do niej i bez goraczki byla. Dzis jej mierzylam kilka razy i nic. Szalala caly dzien, biegala, miala humor, jedyne co to brak apetytu :( zjadla tylko zupe, bo ją zmusilam i troszke ziemniaczkow z mieskiem, za to wypila ze 3 litry picia. Gdzie jej to wlazi? Dziwie mnie ta wysoka goraczka, moze z emocji, zmeczenia, wrazen ?? Jesli tak to dziwne bardzo, no nic noc pokaze. A mialam Wam jeszcze pisac, ze Jula strasznie zgrzytala zebami, okropnosc, nie szlo z nią spac, rozpatrywalam rozne przyczyny, jakies robaki, czy cos, wszystko w sumie wykluczylam. Ale zauwazylam, ze odkad podaje jej magnez to nie zgrzyta. Dzis w necie czytalam, ze magnez dziala wlasnie na uklad nerwowy, a osoby nerwowe, czesto w nocy albo zaciskają szczeki, albo zgrzytaja. Przyjmowanie magnezu redukuje to. Nie moge sie doczekac wtorku jak beda wyniki magnezu. Babka z laboratorium po starej znajomosci za free zrobi nam jeszcze morfologie, wlasnie magnez. A z NFZ potas, sod i TSH. Laurcia dzis szalala wreszcie caly dzien na nozkach :) Chyba to pokochala, bo nawet probowala biec za Julia, ale po trzech kroczkach zrobila baaam :) Jula szczesliwa, ze Laura wreszcie sie przekonala do chodzenia. Dzis sie tak slodko razem bawily: pisaly na tablicy, tzn. jedna pisala, a druga mazala szmatka i na odwrot, wozily razem wozki, wozily sie na autku :) Az milo patrzec. aśku jej przykre z autkiem, a raczej z kluczykami. Jednak chyba radosc z odzyskania kasy nie przycmiewa Twej radosci. Zazdroscze Ci podrozy nad morze, mhm ja tez bym sie wybrala. Jak tam Ptysiu nie kicha juz ? oo przemeblowanie :) to zawsze cieszy hehe Ide na kolacje, bo mąz wreszcie w domu :))))
  19. adria40

    Lipiec 2010

    Hej Jestem wypompowana dzis. Pojechalam z dziewczynkami na badanie rano (przed nami bylo 8 osob, ale nikt nas oczywiscie nie przepuscil), potem zakupy, w drodze powrtonej Laurcia zasnela. Przyjechalam do domu to ją polozylam do lozeczka, uspilam Julcie, rozpalilam w piecu, wypakowalam zakupy, zrobilam obiad, posprzatalam. Usiadlam z kawą i wstala Laurcia, wiec przebieranie, obiad, wstala Julia, wiec obiad. Jak wszystko zrobilam to trzeba bylo jechac na tańce. Wrocilam ok 15, zjadlam, posprzatalam, pobawilam sie z dziecmi, teraz kolacja sie robi, dziewczynki ogladaja bajke, wiec zaraz jedzenie, usypianie i ... RECE MI OPADAJĄ !!! Wiecie ? Nie wiem czy to zbieg okolicznosci, czy ten magnez, ale Julia juz trzeci dzien nie mruga w ogole !!! W sumie dostala tylko 6 kostek czekolady gorzkiej, wiec nie wiem czy tak szybko by zadzialal, wczoraj nic, a dzis po badaniu dalam jej najpierw jedna saszetke z magnezem, teraz druga. Nie mam pojecia czy to jakis cud czy co ? Moze magnez. Najwazniejsze, ze dziecko nie mruga. Tez miala stresy, bo byla dzis na pierwszej lekcji tanca, wczoraj wycieczka, nowe osoby, przezycia i nie bylo mrugania, nawet pań przedszkolanek pytalam, to byly w szoku, ze taka nagla zmiana. Jula z wycieczki zadowolona, przyjechali ok 15. Bylo mnostwo atrakcji ,jazda autobusem, spacery, grill, koncert na tubach, same rewelacje. A dzis lekcja tanca, Jula mimo, ze byla najmlodsza wspaniale dawala sobie rade, nawet bez opoznien wykonywala wszystkie pani polecenia. No i wreszcie po chorobie byla jej przyjaciolka Jula, ale one sie za soba stesknily, nie mogly sie rozstac i nagadac. No i byl Franio :) mamaola oj jak ja Cie rozumiem :/ aśku same pozytywy, niec tylko sie cieszyc. Ale, jestem w szoku, ze kase uda Ci sie odzyskac. rewelacja
  20. adria40

    Lipiec 2010

    A jeszcze Wam mialam napisac o moich dziewczynkach. One sa takie podobne, a jednoczesnie rozne. Jula jest taka, ze trzeba jej poswiecac od Malenkiego duzo uwagi. A LAurcia ?? Calkowite przeciwienstwo. Ją nie interesuja zabawy z nami, pobawi sie czasem ,ale szybko sie nudzi. Ona sama sobie wymysla i jest szczesliwa. Mamy taką szuflade w biurku gdzie sa naczynia plastikowe, kasztany, lyzki, jednym slowem wszystko :) Ona ma tam raj, ciagle cos przeklada, wyciaga, miesza. No i uwielbia sie wspinac, musze krzesla wsuwac pod stolik, bo ciagle wlazi na stol. Ostatnio sobie wymyslila zabawe, ze stoi na czym sie da, na kartonie, na pudelku, na aucie. Musze na nią bardzo uwazac :) A i zapomnialam Wam przekazac pozdrowienia od annyz. Napisala mi, ze nie moze sie logowac na forum i dlatego jej nie ma.
  21. adria40

    Lipiec 2010

    Witajcie Obiadek mam z wczoraj, wiec ciutke luzu mam. Laurcia spi. Nie spalam dzis cala noc, tak mysle o tej mojej Julci. Do tego stresuje sie dzis tą wycieczka, to bedzie pierwsza jazda Julci autobusem, ona tak biedna przezywa, ze w autobusie nie ma pasow i ze pan policjant ich zlapie :) Pogoda piekna, slonce, bez wiatru, mam nadzieje, ze tak sie utrzyma i dzieciaki nie zmarzna. Maja na dzis duzo atrakcji, spacer po lesie, rozmowa z panem lesniczym, zwiedzanie lesniczowki, komine, ognisko z kielbaska i koncert mysliwych na tubach. Martwie sie czy Jula czegos nie bedzie sie bala, ale mysle, ze z dziecmi to jej milutko czas zleci. Jutro czeka nas ciezki dzien, rano to pobranie krwi, oczywiscie musze Laure zabrac, bo meza nie bedzie. Potem te tance. Moze w niedziele odpoczniemy wreszcie, bo w poniedzialek angielski. Tak sobie mysle, ze ja jak mialam 3 latka to nic mnie nie interesowalo, a teraz ? Jula codziennie z angielskiego musi robic zadania, kolorowac, z przedszkola musi cwiczyc rysowanie figur geometrycznych. Jej mam nadzieje, ze jej to kiedys zaprocentuje :) aśku Kochana ja tez jestem DUMNA Z PTYSIA !!!!!!!! Dzielny chlopczyk, jak poczytalam o wczorajszym pasowaniu to az sie serducho raduje. Nasz przedszkolak !!! Nalezaly mu sie frytki !!! No i nie plakal :)) Swietnie. Wiec masz kolejny powod do radosci !!! Nie smutaj sie juz. LiMonia o tym magnezie to fakt, dziala na wszystko. Mowi sie Magnez-krol zycia :) Ja ostatnio mam tyle stresow, ze masakra. Wczoraj sie wazylam. Waze 54 kg, juz mi chyba magnez nie pomoze hehe stres siedzi we mnie jak tylko chce. Co do Daisy to Ci powiem, ze zranila sie w lapke. Miala szytą i cos nieladnie sie goi. agatcha wiesz ja zgadzam sie, że to moze byc tik, ale tiki biora sie tez z niedoborem magnezu. Mowilam o tym lekarce i potwierdzila, ale magnezu dawkowania nie chciala ustalic. Ponad to mnie martwi wypadanie jej wlosow. Tzn. nie przy czesaniu, ale jak np. sie o cos zaczepi. Wiec to o czyms swiadczy. A jeszcze przeciez ona juz tyle lat sie zanosi, ile to powoduje u niej stresu. A cale lato bala sie paproszkow, kazda kąpiel ją tyle kosztowala. Wiec noedobor magnezu ma na bank, wiec ja sie tylko pytam dlaczego lekarka mnie nie chciala wysluchac. Ja tylko tyle chcialam. Zgadzam sie ze Jula ma tik, ale lekarka nie odpowiedziala czy wypadanie wlosow to tez tik ? Jakies bledne kolo. Jak tam dzis u Was ?? Goraczka jest ? O koncert, pewnie bedziesz szalec nawet jakbys miala tam chora pojechac :)) Milego dnia
  22. adria40

    Lipiec 2010

    Wiecie rece mi opadaja. Bylam dzis u mojej lekarki. Nie potwierdzila mojej teorii, ścięłam sie z nią dosc ostro. Powiedziala mi, ze mam zrobic badania z krwi: potas, sod, TSH i magnez, ale magnez prywatnie, bo nierefundowany !!! Brak slow-ta nasza Polska. Z wynikami mam isc do neurologa, ale prywatnie, bo jak pojde na kase to potraktuja mnie...same wiecie jak: dzien dobry, dowidzenia. Dala mi namiar na pania neurolog, z ktora juz mialam do czynienia, ale nie bylam zadowolona :( zobacze jak pojdzie teraz. Pani doktor na wiele pytan nie umiala mi dzis odpowiedziec. Powiedzialam jej, ze badanie krwi na obecność magnezu nie jest miarodajne - bo organizm potrafi zachować jego stałą ilość we krwi, gdy w pozostałych tkankach jego poziom jest dramatycznie niski. W układzie krwionośnym znajdują się bowiem zaledwie 3 promile z ogólnej ilości tego pierwiastka w organizmie. Więcej magnezu - ok. 60 % - znajduje się w kościach, a także w mięśniach. Na to pani doktor powiedziala mi, ze tak jest, ale lekarze opierają sie na badaniu krwi i zaden lekarz nie bedzie mi leczyl dziecka jesli wyniki krwi beda dobre. Stwierdzila jednoglosnie, ze to tik. Wiec jej sie pytam czy tik to nadmierne wypadanie wlosow ? Na to pani dr: trzeba zrobic badania. No jakas masakra, na zadne pytanie nie udzielila mi jednoznacznej odpowiedzi. Ja zrobie tak, w sobote pojade z Julia rano na pobranie krwi, a jutro umowie sie wizyte do tej neurolog. Kupilam dzis w aptece magnum jr i po badaniu w sobote zaczne Julci podawac, wiec zobacze co bedzie. Ponad to bylismy z Daisy na kolejnej kontroli i lapka nie chce jej sie goic, wyglada to brzydko :( Dzis mam dosc, jestem zmeczona, wkurzona i jeszcze maz mi karmi nie kupil :( mamaola mi tez chce sie smiac z tego, a tak naprawde to rece mi opadają :( Pewna jestem tylko tego, ze dojde co jest Julce nawet jesli moja teoria jest bledna i udowodnie lekarzom, a tym co sie mylili powiem wprost co mysle :/ Slodkie masz Maluszki. DObrze, ze nie dajesz antybiotyku, niech same walczą, fakt, ze dluzej, ale zawsze ze spokojnoscia sumienia. Ja martwie sie jutro o Jule, bedzie na tej wycieczce dosc duzo na dworze. Ubiore ją grubo, ale boje sie, zeby nie zmarzla za bardzo i sie nie rozchorowala, bo tak dzielnie sie trzyma. agatcha o i Wy bez antybiotyku, tez popieram. A co do ibumu, to tak jak kiedys Jula miala jakies zapalenie to kazala podawac co 8 godz. Zdrowka dla Was !!! A stosujesz sok z malin, sok z cebuli, miod, wit. C? aśku jak po pasowaniu ? DObrej nocy
  23. adria40

    Lipiec 2010

    Hej Kochane Dzis o 15 jade do lekarki, poki co Jula je gorzka czekolade i mruga minimalnie. Chyba teoria moja spiskowa sie potwierdza :) Dzis malo zawalu nie dostalam, dziewczynki razem byly w pokoju a ja sie szykowalam do przedszkola, zerkalam co chwila do nich, az tu wchodze, patrze, a Laura na lozku pietrowym. Skubana do tej pory wchodzila na jeden schodek, a dzis sie sama nauczyla i weszla na lozko. Poza tym to juz coraz czesciej wybiera chodzenie od raczkowania ku mojej radosci, tak to jej pieknie wychodzi, a jednak woli raczkowac :( Wczoraj bylam na zebraniu w przedszkolu i wybrali mnie na zastepce przewodniczacej komitetu rodzicielskiego. Ciesze sie, bo zawsze mozna cos zdzialac spolecznie. LiMonia u Was to ciagle sie cos dzieje :) i dobrze, nie narzekasz na nude, a i czytam, ze czas na maseczke jest :) a ja ostatnio probuje nowe techniki decoupage :) tez cos dla mnie. Zdrowka dla Krystiana. aśku gaduło ?? hehe dzieki, wiem, wiem, ale musialam sie wypisac i wygadac Ci przez telefon, mysle, ze Cie nie zanudzilam moją teoria. Przykro mi, ze sama drinki pijesz, moglabys ze mna, moze w wolnej chwili, moze w krotkim urlopie zrealizujesz swoj plan i z Ptysiem nas odwiedzicie :) pamietasz kiedys cos pisalas. :) bysmy razem troszke smutkow utopily w wisniowce. Glowa do gory Ptys zdrowy to wieeelki plus. bettyy najwazniejsze, ze dzieci sie kochaja, cudny widok :) u nas podobnie Jula prowadza za reke Laure i ta biedna nie nadaza. Lece konczyc obiad i po Julcie jade. Jutro o 8 mają w szkole Magiel na wesolo, a po sniadanku jada na wycieczke autobusem do lesniczowki i maja swieto pieczonego ziemniaka i kielbaski :) Wroca okolo 15. A w sobote zaczynaja sie tance, Julcia szczesliwa.
  24. adria40

    Lipiec 2010

    Hej Widze, ze kroluje na forum ostatnio, ale jakos musze sie Wam wygadac. Doczytalam jeszcze, ze 10 min. stresu zuzywa dobowe zapotrzebowanie na magnez, a same wiecie jaka jest nasza Julcia, wrazliwa, zanosi sie. Mruganie wrocilo we wrzesniu jak poszla do przedszkola, miala silny stres i organizm pochlanial magnez i zaczelo sie mruganie. Dzis jestem na 99,9 % pewna swojej ! diagnozy :) Milego dnia Ps. A do pani okulistki z kliniki napisalam pismo, kulturalne, ale dobitne. Podalam jej moj adres, jesli bedzie uczciwa kobieta to odda mi pieniadze za wizyte, ktora nie dala nam nic. No moze tylko to, ze trafilismy do pani laryngolog, ktorej powiedzialam, ze nie wyjde z gabinetu, poki nie uzyskam od niej zadowalajacej mnie rzekomej przyczyny mrugania. Kobieta pomyslala, pomyslala i powiedziala. Nie jej dzialka, ale chciala pomoc. Oby takich lekarzy wiecej, ktorzy choc nie w swojej dziedzinie a naprowadza na jakis slad. Nie wiem czy to ten magnez, ale bynajmniej nie jestem w punkcie wyjscia. Jula dzis dostala pasek czekolady na "sniadanko" po mleczku i poszla do przedszkola. Jutro pojade do pediatry i bede to konsultowac.
  25. adria40

    Lipiec 2010

    Tak sobie tez mysle, ze Jula latem nie mrugala, ale byl sezon ogrodkowy, wiec pod dostatkiem owocow i warzyw, moze w nich bylo duzo magnezu, ktory dostarczany organizmowi nie powodowal mrugania. A byla zmeczona, bo taka jej natura, a po drugie byly takie nieziemskie upaly. Problem mrugania zaczal sie rok temu w listopadzie, kiedy sezon ogrodkowy sie skonczyl, wiec moze magnezu bylo mniej. Myslicie, ze to moze byc to ?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...