Skocz do zawartości
Forum

monikouette

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez monikouette

  1. monikouette

    Francja

    ja tam meczow nie sledze ale przy okazji pucharu tego to ogladam kilka dla smiechu :) no ale przegralismy :((((( milego wieczoru dotka!! ja jutro rano smigam na pchli targ, wreszcei sama jade bo µNoas u babci wiec ze mna nie pociagnie (bo on zawsze chetny) i bede sie platac sama :)
  2. monikouette

    Francja

    paulina, posta mojego to sobie mozesz zamiast zapamietywac klikasz nad moim awatarkiem w poprzednim poscie jest "dodaj post do ulubionych" wtedy te post zapisuje sie do listy ulubionych postwow i za pare lat bedziesz miec jak znalazl :) ale tak na serio to fakt ze roboty huk ale jaka frajda dla dzieci ja tez kciuki zaciskam ale co bedzie to bedzie, obstawiam 1:1 co znaczy ze odpadamy ale moze lut szczescia i kto wie!! paulina, a Ty masz polska tv czy masz BeinSpart?? ja mam tylko net i podglad na wyniki...
  3. monikouette

    Francja

    hej :) wlasnie odwiozlam ostatniego goscia, nawet myslalam ze go tylko odstawie do domu zeby zabral pizame i szczoteczke do zebow ale niestety mial tez gosci i rodzice nie pozwolili wrocic do nas na noc :) nastepnym razem imrezea udana dziecko zadowolone i goscie tez, pobawili sie super bez klotni czy sprzeczek, nie powiem i le zjedli cukieerkow lodow i ciastek plus gum do zucia no ale nie codziennie sa urodziny wiec nie pilnowalam :) dotka, szyfry i kody to prawdziwe poszukiwanie skarbu, robie to co roku, nie powiem jakies 4godz roboty, przygotowac plan gdzie chowasz wskazowki, zaczynasz od butelki z wiadomoscia, potem z miejsca do miejsca odsylasz wg wymyslonych zagadek, raz jest to rebus wg ktorego czytasz kolejne miejsce skrytki wskazowki, innym razem robie np szyfr obrazkowy gdzie kazda litera to jakis tam symbol i wiadomosc jest w ten sposob napisana ze trzeba ja odkodowac, albo np pisze wiadomosc sokiem z cytryny i musza wpasc na to ze to magiczny tusz dzialajacy na cieplo i podgrzewwaja kartke (podnadzorem) innym razem pisze wiadomosc w lustrzanym odbiciu i aby ja przeczytac trzeba dac kartke albo pod swiatlo albo postawic ja przed lustrem albo tez robie zgadywanke w tekscie gdzie brakuje kilku slow ktore sa osobno na karteczkach i aby odkryc kolejjne miejsce schowki trzeba ulozyc slowa w brakujace miejsca co daje nam skrytke kolejnej informacji tu tez zrobilam labirynt matematyczny, najpierw trzeba znalezc wyjscie a jak juz znajdziesz to idziesz jeszcze raz ale tym razem dodajesz wszystkie liczby jakie znajdujesz na drodze suma koncowa daje Ci strone w slowniku na ktorej znajdziesz kolejna wskazowke ja te wskazowke akurat podkeslilam na flouo zielony, to byla drabinka zrobilam tez plansze z wycietymi z gazet obrazkami, bylo tego chyba z 50, potem zrobilam liste wszystkich przedmiotow na wycinance byl tylko jeden ktory nie znajdowal sie na liscie i to tam znajdowala sie kolejna wskazowka czasem zamiast wskazowki zostawiam zdjecie miejsca w ktorym cos jest schowane albo zdjecie osoby ktora ma dac nam kolejna wskazowke we wszystkich tych skrytkach, poza wskazowkami znajduje sie zawsze to jajeczko z Kinder niespodzianki a w nim schowany jest kawaleczek puzzla jaki wczesniej wydrukowalam i pocielam na kawalki jak juz wszystko znajda to maja wszystkie kawalki zdjecia i napisu a tam napisane jest w ktorym miejscu schowany jest skarb; skarbem naczesciej sa cukierki, jakies drobne zabawki, bon na lizaka, na loda lub na gume do zucia, cos zawsze wymyslam dzis zabawa trwala prawie godzine co mnie ucieszylo bo to troche czasu kosztuje ale zabawe maja zawsze przednia mialam zreszta mile potwierdzenie, bo jeden z gosci byl juz u Natanka w ubieglym roku i zaraz jak tylko przyszedl to mnie zapytal czy w tym roku tez beda miec ppelno zabaw jak ostatnio i poszukiwanie skarbu rowniez :) no to popisalam, moze sie kiedys komus przyda choc poza Dotka to wasze maluszki jeszcze za male na takie rzeczy :) prostsza wersja to wydrukowac mape domu, z tym co sie wszedzie znajduje, pozwolic sie dzieciom bawic zeby sie zapoznaly z domem i ogrodem, na mapie zaznaczyc krzyzyki i wszedzie gdzie krzyzyk to jest jakis kawalek puzzla jak sie wszystkie zbierze to trzeba ulozyc puzzle i wtedy sie dowiem co to jest ten skarb tudziez gdzie sie znajduje :) dora, tak naprawde to padam, ide sie jakiegos apéro napic z K, robimy barbecue bo pogoda sie wreszcie poprawia :) paptki
  4. Bylo sobie zycie to moje dzieci teraz ogladaja bo to francuska bajka a raczej rysunkowe dokumentalne :)
  5. o takie malutkie flokowane (pookryte meszkiem) rozowe np, Wam chodzi?? ja mialam takiego jednego, trzymal w rece 3 baloniki tutaj moge Wam tez polecic super stronke wspomnieniowa :) Born in the PRL - wspomnienia z czasĂłw PRL - inPRL.pl ale miskow nie znalazlam
  6. monikouette

    Francja

    witajcie kochane wstalam i co??? leje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! a ja dzis w domu sfore dzieci mam na urodziny wiec od 8ej rano siedze przy kompie i przerabiam poszukiwanie skarbow ktore mialo byc w ogrodzie na domowe, zmieniam teksty zagadek, szyfry i kody nad ktorymi juz siedzialam ostatnio 3godz no ale nie ma sily, do popoludnia nie wyschnie a ja nie mam ochoty ogladac mojego domu tonacego w blocie... wiec na szybko zmieniam te chasse au tresor, dobrze ze czesc rezerwowo juz wymysilam wczesniej, choc mialam nadzieje ze jednak bedzie pogoda Pati, kochana, ciesze sie niezmiernie ze wszystko sie tak udalo, o porownaniach meza do polskich listonoszy czy policji padam i kwicze ze smiechu, mozesz mu podzekowac ze tak z rana w dobry humor mnie wprawil bo pogoda mnie raczej zdolowala a on prosze bardzo, pan molicjant z Alternatyw4 dotka, ja tez mam jakas zwykla zmywarke co kupilam pare miesiecy temu, jedno ma smiglo bo jakos nic mi nie podchodzilo z dwoma a potrzeba mi bylo na "juz" wiec jest z jednym (dawniej mialam z dwoma) ale dziala na medal i tez ma metalowe dno. kasia, widze ze Ty tez przy garach, ja dzis tylko dwa ciasta zaraz robie a dopiero wieczorem robie sdalatki na jutro i inne ciasto, mam nadzieje ze impreza baedzi udana!! paulina, dokladnie jak piszesz do kariny, nie wolno szukac info w necie!!!!!! no cyba ze w czyms lekkim i niezbyt kontrowersyjnym!! bo jak nie to wszystkie choroby sobie mozemy wmowic!! a co do tesciowej to powinno byc karalne, zeby pisac ze juz umrze a ona jeszcze, no comment marmi, turlasz sie jeszcze?? skurcze faktycznie sygnal przedporodowy, jak i nagly przyplyw energii rowniez, a jak nie to jak piszesz, schody i gotowe dzisiaj 16sty, wiec zaczynaj dzialac ja na razie Was zostawie, ide konczyc te moja chasse au tresor, zajrze pod koniec dnia moze :)
  7. orenzade w woreczku (dziecko sie potem kleilo jak zle rurke wbilo i sie polowa wylala) to pamietam i kalwaryjskiego odpustu z 15go sierpnia
  8. wow, no to super, oczywiscie z rozsadkiem ale mysle ze te nasze wspomnienia to sa warte nie tylko takich pieniedzy :d milej zabawy!!!
  9. o rany!!!! ile zaplacilas????? ale wspomnienie!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  10. programow w tv bylo troche, dla starszych rocznikowo beda wspomnienia z telerankiem, i z panem Jaruzelskim a potem piatek z pankracym, tik tak, potem bylo tez 5-10-15, nie pamietam juz jak wygladal ale bylam zakochana po uszy w Marcinie (tak sie chyba nazywal)
  11. ale fajnie dziewczyny ze piszecie az sie tu rozplywam jak czytam :) polecam Wam jeden zakup, 333 popkultowe rzeczy... PRL - Bartek Koziczyński - książki online - księgarnia internetowa Merlin.pl dostalam w prezencie i siegam z radoscia, jedyny minus ale go rozumiem to ze foty sa bialo czarne, no ale to zeby zachowac atomsferee poki :) ja z lodow to pamietam te co byly owiniete w zlotko i polowa serberka zostawala na rekach a polowe sie zlizywalo razem z lodem smietankowym, dawali do tego paytczek to jakis eskimos albo bambino bylo.... i jeszcze jak nie mielismy na cukierki to kupowalismy opakowanie budyniu w proszku z cukrem i tak to jedlismy raz to sie prawie kolega udusil jak za duzo sypnal.... z perspektywy czasu to jak pomysle, nie raz moglismy zycie stracic, no ale jestem i tu swiadcze ze da sie przezyc
  12. monikouette

    Francja

    kochane witam ogladam jednym okiem mecz a drugim tutaj zerkam marmi, kurcze, to jak, nie chcesz urodzic jak ja??? a juz myslalam :) pozdrawiam serdecznie i uciekam na koncowke meczu!!!!!
  13. monikouette

    Francja

    witajcie ja jak zwykle w przelocie KAsiu witaj!!!!!!!!!!!!!! super ze wrociliscie!! veoh, co do przyjaciol, rytm wizyt i wyjazdow uklada sie z czasem i z wiekiem dziecka, my jestesmy jednak z tych rodzicow co dzieci targaja ze soba prawie wszedzie, nie ma wymowek no chyba ze babcia sie zaoferuje ze nam ktoregos wezmie do siebie :) no i wszystko zalezy tez od znajomych, od tego jak sami sie ustosunkowuja do rytmu :) zycze Ci zeby wszystko sie ulozylo tak zeby czasu wystarczalo :)
  14. mari, syfony teraz powracaja ale juz zupelnie inne design taki ultra nowoczesny ale jest mimo wszystko senstymeltalne spojrzenie :) jak widze w sklepach naboje to wzdycham :)
  15. monikouette

    Francja

    MarmiKasia szczęśliwej podróży i wracaj do nas szybko! Jednak uda ci się wrócić zanim urodzę ;)Pati Wszystkiego co najlepsze! Wielu lat w szczęściu i miłości, żebyście zawsze byli tak zakochani jak teraz Mam nadzieję, ze impreza udana i z niecierpliwością czekam na zdjęcia dotka współczuję dnia z bahorem z koszmaru, ja to bym nie wytrzymała i do matki zadzwoniła, żeby go zabrała dziada małego. Nie mam cierpliwości do takich małych wredzielców. Karina nie zwracają nam jeszcze bo nie potrafią zrobić transferu ubezpieczenia, ale już jesteśmy na dobrej drodze, w końcu dostałam numer! Jeszcze "tylko" carte vitale. Byłam dziś na porodówce zwiedzać, czysto, schludnie, panie mile. No i byłam świadkiem sceny która myślałam, że się po prostu nie zdarza - dziewczyna 2 godziny po porodzie WYSZŁA z sali porodowej i sama poszła do swojego pokoju pchając łóżeczko z maluchem! Ubrana, uczesana, no myślałam, że tam padnę z wrażenia. Matko jak ja bym tak chciała! W nocy już znów dobrze śpię, tak jak przy Zosi. No ale codziennie koło 2-3 mam dość regularne skurcze. Aż jestem ciekawa co mi gin we wtorek powie. marmi, Ty w czasie sie przenioslas i 5 lat temu w Tours bylas?? hahahha to sie zdarza, mnie sie zdarzylo 2 razy, zycze tego i Tobie tym razem!!! Kasiu, witaj!!faktycznie zlecialo i juz wracacie, udanej podrozy!!! dotka, wow ale dziecko, wiesz co, zalezy jaka ta jego mam jest, nawet jesli spoko to nigdy nie wiadomo jak sobie wezmie do siebie taka uwage wiec jak Ci to wisi to nic jej nie mow, ale i juz nigdy go do siebie nie bierz pod opieke. A jesli u nich mialabys go pilnowac to tez uwazaj to taki typ to na Twoje dzieck zwali wine za cos co sam przeskrobie!! wiec miej oczy dookola glowy! veoh, co do terminow, jak pisze Kasia, i tak maluszek wyjdzie jak bedzie chcial, przed lub po terminie u nas spoko, tzn w biegu jak zwykle ale jakos sie kreci, dzis mam wieczor wychodny, jade do Stef i pewnie znowu wroce o 4tej nad ranem, albo zostane na noc coby nie wracac zmeczona, zobacze.. pozdrawiam cieplutko wszystkie!!
  16. monikouette

    Francja

    Paulina, wszystkiego najlpeszego!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  17. monikouette

    Francja

    voeh, no i takie podejscie zachowaj!!!! co do kleszczy czy pompy, wiem ze przez to dzieci maja troszke wydluzona lub splaszczona po bokach glowke ale to trwa tylko krotki czas bo potem wraca do pierwotnego stanu, takie to gietkie ze nie ma sie o co obawiac :) ale osobiscie zycze Ci zeby obylo sie bez :) co do prezentu drzewnego, uwazam ze na okragle urodziny to piekny prezent, ja na moja 30stke dostalam tez drzewo, nawet dwa, jedno zdechlo a drugie sie trzyma i pieknie rosnie :)
  18. monikouette

    Francja

    veoh, co do cc, powiem Ci od razu ze tu nie jest jak w Pl ze masz cc na zyczenie, to jest cos czego sie we Fr nie praktykuje, tutaj porod silami natury a jak sie nie da to wychodzi w trakcie, no chyba ze masz od poczatku predyspozycje zdrowotne do cc, ale nie mozesz sobie tak po prostu zazyczyc cesarki.. :)
  19. monikouette

    Francja

    witajcie kochane marmi, widze ze nadal w dwup)aku, trzymam kciuki zeby tak do 15go!! a co do drugiego porodu to ja sie nie balam porodu tylko tego ze urodze zanim dojade bo za pierwszym poszlo szybko a wiadomo ze drugi jeszcze szybciej, no i tak na dobra sprawe gdyby mi odeszly wody to urodzilabym w samochodzie a ze nie odeszly to zdazylam do szpitala i po przekluciu wody odeszly i 5min pozniej Noas byl po drugiej stronie sweterki slodkie! dotka, ja tez dzis sprzatalam w taka pogode, no ale po poludniu zaczelo padac i sie ochlodzilo! pati, no Ty juz niedlugo bedziesz nam tu krolowac jako panna mloda, stres przedslubny sie zaczal?? karina, marmi, wspolczuje problemow alergicznych..... a co do jezyka, masz racje zeby teraz sie za to zabrac bo potem braknie Ci i energii i czasu!! pisalyscie o ciazy, we Fr, dla pewnosci dlugosc ciazy liczy sie od ostatniej miesiaczki, w ten sposob doliczaja czas do owulacji i sa pewni ze sie nie pomyla, my jesli wiemy kiedys dziecko zostalo poczete to tez mozemy wyliczyc i jak macie to koleczko do wyliczanai (takie jak gin) to wyjdzie podobnie jesli chodzi o date planowanego porodu u nas tez sie troszke dzieje, nie wiem w co rece wlozyc ale na szczescie teraz pada deszcz wiec troche pracy mi to odjelo bo nie moge isc do ogrodu wrocilismy bardzo zadowoleni, obecne na wyjezdzie 12 dzieci nie dalo nam w kosc, naprawde super sie dogadali wszyscy, czesc z nich to kuzynostwa wiec sie znaja, a wszyscy razem wzieci tez jakos sobie dali rade naprawde wspanialy dlugi week end, pogoda, basen, acrobranche i splyw kajakami, 22 osoby, wspaniale wspomnienia; przyjaciolom na ur kupilismy drzewo oliwne (tak pol zartem pol serio, drzewo bo zostanie na zawsze pamiatka a oliwne bo on to Olivier) i kupilismy tez fajna plyte do smazenia, la plancha, taka z wozkiem za 250e a nie podreczna za pare zlotych... prezenty sie oczywiscie podobaly i drzewo wszyscy posadzilismy, kazdy lopate do reki wzial przynajmniej raz :) no ale czas wrocic do rzeczywistosci i troce sie podzialo juz w sobote zaliczylismy tamtejszego lekarza, Noas w piatek wieczorem mial spuchniete oczka, nigdy nie mial problemow z oczami, jakies zapalenie spojowek ale rzadko, no i tu kropka, jakis ekarz na zastepstwie, w wieku znaczacym o tym ze ledwo co skonczyl studaa, no ale nic pilengo wiec na ostry dyzur nie pojechalismy wymyslil ze to jednak spojowki, dal krople, antybiotyk i nie wiem co jeszcze ale ja obstawialam jednak podloze alergiczne, we Fr w ten week end byl szczyt pylkowy,Isa dala mi syrop alergiczny i sie uspokoilo :/ we wtorek dzieci do szkoly a Noas na zbior truskawek z calym przedszkolem, wyprawa z piknikiem, na nogach jakies 4km jak doszli na miejsce (kolo poludnia) telefon do pracy ze trzeba Noasia odebrac no i znowu spuchniety, czerwone placki itp, przywiezli go nam do szkoly, wizyta u lekarza dzis rano o 9tej, oczywiscie alergia jakas, dostal tym razem co trzeba po rozmowie z kilkoma rodzicami wczoraj jak odbieralam Natanka, okazalo sie ze dziesiatki dzieci nie alergikow i bez zadnych problemow, mialo tak samo, pieczace czerwone opuchniete oczy i zatkany nos i placki na pleccach dostal co trzeba i juz ok podobno ostry czas z pylkami nawet dla ludzi bez problemow na tym podlozu no a zeby bylo juz calkiem do kitu to zakrapaiajc oczy Noasiowi, katem oka dostrzeglam.......... wsze w jego wlosach to juz calkiem kaplica, w zyciu nie mialam wszy a tu na stare lata : bede sie bawic w unicestwianie tej parszywej zmory dzieci wiec szuram do apteki, kupilam co trzeba i potraktowalam cala rodzine, nie wiem gdzie to zlapal, czy na wyjezdzie czy w szkole, cos na szkole to mi nie pasuje bo wyczesalam mu dwie i mysle ze to nie z wczoraj, ale nie znam sie za bardzo wiec moze i z wczoraj, jak nie to z week endu zeby nie bylo mi za nudno, auto zaczelo mi dziwnie zgrzytac jak autobus przegubowy, podjechalam do mechanika i trzeba zmienic cos tam (nie znam polskiego slownictwa), bagatela 120e zapisal mnie na srode za tydzien w miedzyczasie zawiozlam Natanka na urodziny, odebralam przed chwila, K pojechal sobie wypoczac na ryby, no comment, zebym nie miala mu nic do zarzucenia w ramach jakiejs pracy wykosil dzis rano trawnik i ppojechal na ryby ja zabralam sie ostro za robienie albumu rodzinnnego dla tesciow na ich 60te urodziny ktore obchodza razem w miesiecznym odstepie, zaczynam wolno planowac urodziny Natanka, zaproszeni goscie zaczynaja oddzwaniac ze beda obecni wiec prawdopodobnie 6cioro gosci bedzie plus Natanek robie ur 16go w sobote a w niedziele po robie podwieczorem z rodzina, jak pomysle ze spedze popoludnie z moja kochana szwagierka to wymiekam no ale trzeba jakis dobry uczynek od czasu do czasu zorbic, to bedzie moj czerwcowy no a poza tym to po staremu
  20. monikouette

    Francja

    hello a co to takie pustki?? ja w biegu tak jak martusia, jutro rano do pracy a po poludniu wyjezdzamy na week end do przyjaciol do Bordeaux pogoda piekna mam nadzieje ze i u Was w porzadku, w Nancy widzialam okropne powodzie, mam nadzieje ze w Reims czy Lille nie jest podobnie
  21. monikouette

    Francja

    Kasia, co do karmienia piersia to ja np w restauracji to nie specjalnie przepadam za mama co karmi piersia ale tak wiesz, ostentacyjnie i na oczach wszystkich, jesli jest to jakos tak kulturalnie to naprawde az milo nigdy mi to nie przeszkadza, natomiast w Pl to czesto takie publiczne to jak rewondykacja praw do karmienia i zmuszanie innych do ogladania tego "przedstawienia" ktore tak na dobra sprawe czasem jest bardziej na pokaz niz dla samego karmienia no ale domyslam sie tez ze z tym polskim terrorem laktacyjnym to te biedne mlode mamy juz same nie wiedza na ktorej nodze skakac i jak na glowie stawac zeby terroryzantkom przyjemnosc sprawic :) ale zamieszalama, hahahahah, grunt ze mi to nie przeszkadza jesli z kultura :) co do nieuzytecznych gadzetow to szukam i chyba mi sie udalo nie miec niczego nieuzytecznego :) a, moze jedno, ta linijka na scine do mierzenia dziecka, co sie przybija na iles tam cm od podlogi u nas to byly prezenty personalizowane z imieniem itp, ale ja to tradycyjnie na futrynie w drzwiach chlopakow mierze od lat :)
  22. monikouette

    Francja

    witam veoh, brocantes to pchli targ gdzie kazdy wyproznia swoj strych lub piwnice, oplacasz stoisko a potem w dniu D wystawiasz na sprzedaz co chcesz i za ile chcesz, jest tego pelno w calej Francji, w Lyonie po prostu nie trafilas ale masz pelno caly czas, prosze bardzo, dane i adresy tutaj 69 Rhône - Vide greniers et brocantes - BROCABRAC poza tym co do sterylizatora, ja mialam przez pierwsze 4 miesiace, mialam taki z Beaba Stérilisateur électrique Stéril'express 6 minutes - Sorbet stérilisateur Beaba 79.00 EUR - équipement maison ale kosztowal mnie duzo taniej podgrzewacz tak samo jak mowia dziewczyny, sprawdza sie na styacjach benzynowych, w hotelach gdzie nie ma mikrofali, mialam z bebeconfort jakies 20e wydatku zadne papranie sie, przygotujesz butelka i podgrzewasz przez pjakies 2.5min u gotowe, nie za gorace nie za zimne ale osobiscie nauczylam dzieci pic mleko w tem pokojowej i tak sie obywalo czesto bez podgrzewania:)
  23. monikouette

    Francja

    hello dotka, Poldek ciezszy od Noasia a wzrost ma prawie taki sam :) wiec jak najbardziej masz dziecko w normie :) co odo porad karmiacych piersia to tylko moge poczytac i zostawic temat znajacym sie na nim :)
  24. monikouette

    Francja

    witam atag, tak szybciutko, co do mleka, jak masz jakiegos pediatre to mozesz zapytac ale i sama mozesz sie zdecydowacna obojetnie jakie mleko ja nie karmilam piersia i wybor pierwszego mleka byl czystym prztypadkiem, jakie akurat bylo promowane w szpitalu takie dzieci pily, albo Nidal albo Galia, maszy duzy wybor, wez na poczatek zwykle a jakby jakies ulewania to mozesz sprobowac wersje confort czy inna, przy okazji pilnujac czy nie ma zatwardzen albo kolek (choc na kolki za wczesnie u Twojego bobaska jeszcze) pozdrawiam wszystkie, mama wyjechala z sis dzis w poludnie, zlecialo w mgnieniu oka, jestem mega zmeczona ale przyjemnie bylo bardzo, szkoda ze tak krotko, zajrze moze jutro jak wroce do zywych, pa
  25. monikouette

    Francja

    eee tam, sprawdzilam, amazon i darty tez maja za darmo i sa szybsi w dostarczeniu art wiec smigaj do darty wg mnie albo do amazon
×
×
  • Dodaj nową pozycję...