Skocz do zawartości
Forum

Megan

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Megan

  1. Karola, o rety Zdrówka dla chłopaków i sił dla Ciebie!!!
  2. Hej U Tosi był dzis dr prywatnie, bo mnie martwił przeciągający sie kaszle mimo leków. Ma śladowe szmery w oskrzelach, podwoiliśmy dawkę leku i czekamy. Jeśli będzie poprawa, to moze w piatek ruszać na południe do Dziadków, tylko z inhalatorem Starletko, Tasiku, zdrówka!!! Reniu, fajnie ze szkołą, dzielna Marysia. I mądra pani dyrektor. Aniu, Alfik, udanego choć krótkiego urlopu!
  3. Ann, oby w takim razie nie była to jelitówka. U nas objawiła sie tym, ze każde z nas (Tosia, Piotrek, ja i na końcu Ł)zwymiotowało raz i tyle. Dzieci nic więcej nie miały i ogólne samopoczucie dobre. U nas niestety do tego wściekły ból mięśni i gorączka. Ale następnego dnia było dużo lepiej. Jak Tosię po wymiotach odebrałam z przedszkola to myślałam, ze coś jej na żołądku zaległo, bo ani biegunki, ani nic i ogólnie ok. Dopiero jak mnie złapało po 2 dniach, następnego dnia Piotrka a po kolejnych dwóch Ł to doszłam do wniosku, ze to jednak musiał być wirus.
  4. Hej Tosia osłuchowo czysto na szczęście. Mamy syropy i inhalacje. I chyba damy sobie spokój z przedszkolem na razie zwłaszcza, zę oni ostatnio prawie wcale nie wychodzą na powietrze. To juz wole potrzymać ją w domu i pochodzić z nią na spacery. W kwestii fryzjera, to Tosia ma włoski przed brodę a ja za. Poza tym fryzury niemal identyczne Dziubala, u Tosi wczoraj było 7 dzieci, nie wiem jak u Piotrka, ale na pewno więcej. Dziś na basenie z jego grupy było 10, ale to na pewno nie wszystkie, które były w przedszkolu. Ann, Dzielna Mamo Zdrówka dla Szyma! Nasza jelitówka była bardzo krótka czego i Wam życze. Karola, ja też bez przerwy jem i zamiast chudnąć nadrabiam wszystko co straciłam rok temu Nie pamiętam, żeby Piotrek czy Tosia aż tak dawali w kość nocami. Albo mam krótką pamięć, albo jednak było ciut lepiej. Ja tez mam nadzieję, ze to zęby, bo ślini sie niemiłosiernie, to pierwsze moje dziecko, któremu musze zakładać śliniaki i zmieniać co 20 minut . Czy przypadkiem Szymonek tak nie miał...? Starletko, zdrówka! Reniu, pokażę jutro. Idę póki T śpi. Acha, juz nie śpi. I budzi sie z takim wrzaskiem jakby go coś bolało
  5. Hej Tadzik zasnął wczoraj około 20. Ubudził się o 21, 23, 00.40, 1.39, 3.20, 4.30, 5.50, 7 i ostatecznie o 8 . A jak już udawało mi sie go usypiać, to Ł tak straszliwie chrapał, ze sama nie mogłam zasnąć. No koszmar jakiś. I naprawdę nie wiem o co chodzi. Zapytam dziś lekarke czy ma jakiś pomysł, bo wreszcie po ponad dwóch godzinach udało mi się dodzwonić do przychodni, żeby iść osłuchać Tośkę, bo pokasłuje juz strasznie długo. Niby nic poza tym, ale to za długo trwa jak dla mnie. Dobrze, że się dodzwoniłam, bo bym chyba telefon robiła, gdyby mi powiedziały,z e nie ma już numerków Na poprawę samopoczucia zaraz jadę z Tośką do fryzjera - będziemy obcinać włosy Karola, zdrówka dla Was!
  6. Hej U mnie średnio, bo zmęczenie wciaż bierze górę, jestem kompletnie niewydajna w dzień, wyrywam po pół godziny snu w dzień ale to mnie tylko rozbija, Dziś Tadzik spał lepiej, bo budził sie co 2 godziny, ale normalnie ostatnio miałam pobudki średnio co godzinę Ann, 6 lat, kawał czasu... Brawa dla Ulinki, niesamowita jest! Ita, Renia, zdrówka dla Tosi, moja Tosia dziś z ogromnym katarem i jakaś straszliwie marudna niestety. Mam nadzieje, ze nic sie z tego nie rozwinie.
  7. Ann, u nas też nie ma zdrówki w przedszkolu, takze Piotrek na pewno do szkoły tyle, że nie wiem czy do zerówki czy do pierwszej klasy, ale o tym później na boku. Tymczasem lecę łapac za odkurzacz dopóki Tosia i Tadzik na spacerze by wywietrzyc wszelkie ewentualne zarazki.
  8. Ann, ja, niezależnie od opinii przedszkolnej zamierzam wybrać sie z Piotrkiem do poradni psychologiczno-pedagogicznej mieszczącej się przy szkole
  9. Neta, mnie też ta kumulacja martwi. Z kolei tak, jak Dziubala, chciałabym, by Piotrek poszedł do klasy ze swoimi kolegami, których lubi, bo to może mu pomóc. Neta, Piotrek na narty dopiero w ostatnim tygodniu lutego, może jeszcze śniegu napada Ann, ze swoją ulubioną ciocią Odebrałam z przedszkola Tosię wcześniej. Przed obiadem skarżyła sie na brzuszek, nie jadła prawie, potem zwymiotowała w przedszkolu i po wejściu do domu też. Nie ma gorączki i ogólny nastrój dobry. Mam nadzieję, że nawet jeśli to wirus to łagodnie przejdzie i Piotrek i Tadzio sie nie zarażą.
  10. Miałam jeszcze napisać, ze Tadzik po szczepieniu, które w samym gabinecie zniósł świetnie, nawet nie zapłakał. Waga 7600 i wszystko ok. Niestety wieczorem tego samego dnia dostał straszliwego kataru - bańki z nosa, łzy z oczu, ślina z buzi, wczoraj był straszliwie biedny cały dzień, dziś już lepiej i mam nadzieje, że tak zostanie. A ja zarezerwowałam dla Piotrka wyjazd na tydzień na narty do Poronina i mam nadzieję, ze w tym czasie nie dopadnie nas ospa.
  11. Ktoś jeszcze pije kawę...?
  12. Hej Jestem, ale jakaś oklapła ostatnio, pewnie przez niedospanie. Widzę, że pojawił sie temat I klasy. U nas tak samo - diagnoza na tak prawdopodobnie poza emocjami. Pani wychowawczyni uwaza, że Piotrek w zerówce intelektualnie będzie się nudził, ale pani psycholog określiła Piotrka psychologiczno-społecznie na normę 5-latka. Czy to wystarczy by znaleźć sie w rzeczywistości szkoły...? Nie wiem. Wiem, ze rok w życiu dziecka to bardzo dużo i czasme może warto ten rok dzieciństwa jeszcze mu dać. Wszystko teżzależy od szkoły, od wychowawczyń. Tez przede mną wizyta w szkole, podpytanie o ewentualny podział na roczniki (dla mnie jednak kluczowy). Jest wiele "za" - to, że Piotrek poszedłby z kolegami których zna i lubi, wg mnie ułatwiłoby mu to start, to, że ja może jeszcze będę na urlopie i mogłabym pomóc mu przez to przejść, to, że w następnym roku będzie nawał, bo i wszystkie zaległe 7-latki i wszystkie 6-latki. I jeszcze kilka innych rzeczy o których może na boku. "Przeciw" tez są - przede wszystkim sprawa dojrzałości... Piotrek w grupie którą zna jest śmiały, bawi się itd. Ale tez łatwo sie zniechcęca, wstydzi czasem nieznajomych, nie wiem, jak to może wpłynąć na jego start. Zdaję sobie sprawę, że jeśli takie dziecko nowa grupa na początku postawi "pod ścianą" to ono pod tą ścianą na całe życie może zostać... I ze taką decyzją można zrobić wiele dobrego ale i wiele złego. Chcę jeszcze pójść, poza diagnozą przedszkolną do poradni psychologiczno-pedagogicznej. Zawsze co dwie osoby spojrzą na to, to nie jedna. Przyznam, że jest to dla mnie temat trudny i niejednoznaczny... Czasu nie zostało wiele a decyzję trzeba podjać.
  13. Tadzio dziękuje za życzenia!
  14. O proszę i od razu moja...? Za zdrowie!!! Za lepszy 2011 rok!!! Za spełnione marzenia!!!
  15. Hej Maciusiu, buziaki urodzinowe!!! jestem, podczytuję, ale chwilowo ja również nie ogarniam... Mam nadzieję, że chwilowo... Tadzik ostatnio kiepsko śpi w nocy, zasypia późno (teraz np się do mnie wdzięczy, zagaduje, uśmiecha etc. ), w nocy budzi sie co 1-1,5 godziny i ja w dzień jestem nie do życia, jeszcze ta pogoda... Ble. W sprawie zębów, to Piotrek ma jeszcze wszystkie mleczaki, szóstek brak. Sliffka mam nadzieje, że wychodzicie na prostą chorobowo. Masz dar do przygód ale i dar do ich opisywania Serena, dobrze, że Wam się nic nie stało... Ja ostatnio jeździłam z duszą na ramieniu, zwłaszcza dziś - ślizgawica rano była taka, że jak chciałam pod domem przejść na drugą stronę auta to szłam z rękami na masce bo inaczej wybiłabym sobie zęby Ann, Renia Puszku, smutno Ale Dziadek już wie, że pamiętałaś i teraz On o Tobie będzie pamiętał. Ściskam Was wszystkie mocno!
  16. Witajcie w 2011 Jak po Sylwestrze?
  17. Niech Nowy Rok przyniesie wiele pozytywnych zmian! Niech będzie zdrowy i szcześliwy dla wszystkich MM! A przede wszystkim jak najwięcej miłości i zrozumienia w związkach i rodzinach!
  18. Reniu, spełnienia marzeń!!! piękne zdjęcia!
  19. Kochane!Radości i pokoju w sercach, bliskości przy rodzinnym stole i wiele Światła ze Stajenki! Megan z rodziną
  20. Witajcie! U nas wietrzysko za oknem, a ja z Piotrkiem i Tadziem siedzę w domu. Piotrek niby już lepiej, ale wciąż nie do końca zdrowy, mam nadzieję, ze lada dzień będzie ok. Dziubala, super miłego dnia wszystkim!
  21. Witajcie! Marysiu, Kajtusiu, sto lat w zdrowiu i szczęściu! Ann, dziękuję w imieniu Tadzika! Dziubala, u nas dzieci zbierały zabawki, słodycze i artykuły szkolne dla dzieci ze szpitala koło którego jest przedszkole a wczoraj je tam zaniosły/ Bardzo były zadowolne i same wróciły z upominkami. Mikołaj był udany, starszaki dostały zestaw klocków a la Lego (pasujący do lego, ale 2x tańszy) -chłopcy i krówkę - skarbonkę do malowania oraz grę "kreator mody" dziewczynki. Maluchy dostały każde po zestawie a la duplo (znów "podróbka" ale pasująca do Duplo) - chłopcy straż pożarna a dziewczynki farmę z jeżdżącą ciuchcią. Tosia szcześliwa i Piotrek tez, choć samą wizytę Mikołaja opuścił. justyś, udanego planowania Wigilii. Dobrze, ze wirus juz odpuścił. Chorującym zdrowia!!! Była odwilż, teraz straszny wiatr i temperatura spada, więc na jezdniach ślisko. Dobrze, żę dziś muszę jechać tylko do przedszkola. Podczytuję ile mogę, ale czasu i sił brak ostatnio, by pisać. Niewyspanie straszliwie podkopuje moje siły. Marzę, żeby przespać choć jedną noc spokojnie. A ostatni czas intensywny był. W niedzielę chrzciliśmy Tadzika - było pięknie i wzruszająco na Mszy a potem bardzo tłoczno w domu - przyjęłam i nakarmiłam ponad 30 osób dorosłych i 12 dzieci (nie licząc moich), więc potem czułam sie jak po przejściu tornada , ale goście byli bardzo zadowoleni i my też Tylko teraz nie mogę dojść do siebie zwłaszcza, że Piotruś w nocy z niedzieli na poniedziałek zagorączkował (ponad 40 stopni z objawami podrażnienia opon mózgowych - te na szczęście zniknęły jak gorączka spadła) a od poniedziałku walczy z jelitówką. Schudł juz prawie 2 kilo, ale na szczęście jest lepiej, juz wraca mu apetyt, nie ma gorączki i nie wymiotuje. My na razie sie nie zaraziliśmy, najbardziej boję sie o Tadzika. On już ma dwie dawki szczepionki na rota za sobą,ale po pierwsze nie wiem, czy to akurat rota po drugie do pełnej odporności pottrzebne są trzy. Za to rosnie jak na drozdzach - waży juz 6800 Tata obiecał zająć się dziećmi, więc idę na chwilę zalegnąć na łóżku a potem wpadnę na kawkę i liczę, ze ktos może mi potowarzyszy...?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...