-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Dorotkazkrainyoz
-
Aga! Bądź dzielna! Wszystkie trzymamy tu dziś kciuki za Ciebie i Dorotę. Nie dajcie się kobietki! Martek, fajnie jest w przedszkolach- tylko faktycznie kwestia Pań i przyzwyczajenia... W swojej pracy zawodowej współpracuję z przedszkolami i faktycznie różnice są wręcz rażące. Ale na pewno wybrałaś-trafiłaś dobrze! Właśnie moja koleżanka, która miała termin na 18.06 zaczęła rodzić, dziś będzie miała malutką obok siebie. Zazdroszczę, ale wierzę, że dla mnie też jest jakiś właściwy plan tam na górze.... Pozdrawiam wczesnym popołudniem! Justynka, sernik się piecze- jak wydłużysz spacer na długie dystanse- zapraszam!
-
Witajcie! jestem - czyli noc nie przyniosła zmian. Aga i Dorotea, wszystkie trzymamy dziś mocno kciuki! Witaj Mariolka w gronie tych u ktróych się nic nie dzieje;-) Asia, zazdroszę Ci. Mi przeszkadza brzuch, boli mnie spojenie łonowe, mam spuchnięte nogi i ogólnie jest już za długooooooooooooooo ....................................;-) Miłego dnia dziewczyny!
-
Witam się wtorkowo, 2w1. wróciłam niedawno ze szpitala, bo jeździłam po zwolnienie lekarskie i miałam krótki zapis KTG- wszystko ok. Wkurzyłam się, bo nie chciał mi koleś wypisać zwolnienia mówiąc, że już kilka dni przed terminem to macierzyński powinnam zacząć, bo on nie może już wystawić. Łzy mi w oczach stanęły, bo jakbym miała dziś zacząć macierzyński i np. nie urodzić jeszcze ze 2 tygodnie a i tak może być (powiedzieli mi dziś, że dopiero 10 dni po terminie coś tam działają na wywołanie) to normalnie 2 tygodnie przebywania z małą w plecy. A wiem, że nie muszę korzystać z tego macierzyńskiego wcześniej i mam prawo do zwolnienia do dnia porodu, bo a) dzieciątka jeszcze nie mam b) do pracy się nie nadaję. Ale on wiedział lepiej. Z wielką łaską wypisał mi do 22.06, więc mówię mojej małej, żeby tam się zawijała szybciutko, żebym nie musiała po 22 znów kombinować! Wchodziłam do szpitala przez Izbę Przyjęć- tłum, tłok, kolejki, brak miejsc... mówię Wam, lekko się przeraziłam. Ponadto jak czekałam na KTG to karetka pogotowia przywiozła najpierw malutkie zawiniątko z dzieciątkiem a później Panią- jak się okazało Pani ta właśnie co urodziła w domu, bo obdzwoniła szpitale i wszędzie jej powiedzieli, że nie ma miejsc. Szok. Poza tym Justynka, szkoda mi Ciebie z tym zębem- kurde to masz dziewczyno zaprawę! Musisz jakoś być dzielna! Asia, ale obiadek mniam! Ja dziś tylko zupka jarzynowa, ale chodzi za mną sernik- taki dobry, puszysty do kawki :-) Aga, nie płacz. Wiedzą co robią. Wiem, że chciałaś, żebym pierwsza urodziła, albo razem ze mną w naszym wspólnym terminie, ale jak się nie da, to trudno:-) Nie pogniewam się. Ja poczekam do tego naszego terminu za nas obie, a Ty już będziesz tulić niespodziankę:-) Zula, a Ty gdzie? Natali jak KTG? Matrek, widać co chłopaki lubią najbardziej! Super fotka. Kaika, nadal twierdzę, że zarażasz optymizmem. Mirek już wrócił do pracy, sama wszystko robisz i taka wesolutka! To dobrze, bo tu coraz częściej dopada nas lekki dołeczek- trzeba nam takich mam jak Ty. A z tym wózkiem to tak wiesz, bez szarpaniny się staraj. Dobrze, że mam parter.... Panterka- where R U ? Dorotea- trzymaj się ciepło! Iza, niech wszystko szybko wróci do normy. Dixi fajnie się czytało Twoją opowieść:-) Dorotta a co u Ciebie przyniósł kolejny dzień? Co do skierowania do szpitala ja dostałam- ale nikt o to nie pytał... Ale oczywiście pierwsze pytanie to dowód ubezpieczenia poproszę! O tym w Polsce się nigdy nie zapomina! Chodzi mi taka myśl po głowie, że moja niunia czeka, aż wszystko będzie gotowe. Co prawda torba jest spakowana, ale mebelki przyjdą dopiero dziś (btw, ostrzegam sklep.dino.pl- niesłowni jak nie wiem co i nieterminowi- z 7 dni realizacji zrobiło się 35 i dopiero dziś jedzie kurier). Ciuszki i pieluchy poprane, ale nieuprasowane, nieposkładane, wszystko leży na podłodze w reklamówkach, bo nie miałam gdzie chować, więc pewnie będę robić to dziś lub jutro jak mój mąż skręci meble... Może wtedy zobaczy i pomyśli- ok, posprzątali w końcu Ci moi starzy ten pierdzielnik- wychodzę. Jestem taka sama, więc jak ma to po mamusi, to nic dziwnego:-) Pozdrawiam Was serdecznie! Miłego popołudnia!
-
Hej, widać, kto ma czas w dzień, a kto roboty po pachy:-) Nasze mamy rozpakowane uaktywniają się wieczorem. Panterka, na pewno wszystko dobrze robisz. Czasami tak bywa, obstawiam brzoskwinie... ale nie znam się, tylko tyle co czytałam. A ten Twój Oli to bobas z katalogu. Śliczności... Justa idziesz do przodu z rozwarciem, super. Ale pamiętaj, że są tu takie co mają terminy przed Tobą, więc wiesz, nie wychodź przed szereg:-) Aga, czuję się dobrze, nogi mam tylko opuchnięte i to właściwie całe- uda, łydki, stopy i z jednej strony mam dość już i łapie mnie depresja i chcę już małą w domu a z drugiej boję się niesamowicie. Asia, a Ty jak? Ati- jak po wizycie znajomych? Kaika, ale Ty jesteś zorganizowana. Normalnie zapięta na ostatni guzik! Super! Takie optymistyczne te Twoje posty. Pisz częściej! Ewcia a co u Ciebie? Marta jak czytałam Twój opis miejsca w którym pracujesz, który przyczynił się do Twojego zasłabnięcia od razu przypomniał mi się "biurowiec" na Gocławiu w którym pracowałam w zeszłym roku w wakacje przed przeniesieniem do innego. Okna nieotwieralne, klimy brak, wentylacji brak itd. ! Miałam tam kilka takich kryzysów przez tą duchotę, że myślałam, że oszaleję. Nie dało się pracować. Nawet wiatrak nic nie dawał..... Założyli tam klimę w końcu, bo to nieludzkie warunki do pracy. Dziewczyny mają rację, takie omdlenie też trzeba odreagować! No nic to dobranoc kobietki. Spokojnej nocki, D.
-
Dorotea, no my już myślałyśmy, że tulisz maleństwo, bo nie było Cię w weekend, a tu nic..?:-) Ati, ja też się przejmuję takimi głupotami- taki chyba babski urok! Może pojedziesz szybciej niż za 2 dni. Życzę Ci tego. Justa, jak ząb? Jak wizyta u gina? Matki-Polki w Polsce i na obczyźnie- jak sobie dziś radzicie? Jak Wasze bobaski? Pozdrawiam!
-
asiula0727To my dziś :) Asia, ale fajny ten Twój brzuszek !
-
justysia_k o 16 mam gina to zapytam co przeciwbolowego moge sobie zapodac bo chyba zwariuje :( BIDULKA ..... Trzymaj się dzielnie!
-
Hej, nadal w pakiecie. Nie zaglądałam wczoraj cały dzień, bo też mieliśmy jakieś tam chrzciny, na koniec dnia nogi miałam jak kłody drewna... szok. Myślałam, że jak się dziś zaloguję, to zobaczę już nowe maleństwa, a tu tylko MALAGA:-) Moja droga- serdecznie gratuluję!!!! Justynko, gwiazdki z nieba z okazji urodzin. Iza, a Ty gdzie rodziłaś, bo piszesz, że jesteś bardzo zadowolona? Dziewczyny, czerwiec w połowie, a my nadal brzuchatki.. Może jakiś strajk ?;-) Pozdrawiam! Dorota
-
justysia_k u nas zab daje poplaic pojechalam do stomatologa bo bylo coraz gorzej mam zatrutego zeba i boli niesamowicie - za 2 tyg mam sie zglosic do wyrywania a jak bol sie bedzie nasilal to w tygodniu usunac bo juz sie go nie da uratowac :( ale nawet pod znieczuleniem tak bolalo ze zeszlam cala mokra z fotela - m. sie wystraszyl ze mi wody odeszly jak mnie zobaczyl no i 130zl pooooszlo na zabka a to dopiero poczatek :/ BIDULKA. Ja swoją drogą nienawidzę dentysty. Nawet ze znieczuleniem.... Ale po ciąży też będę musiała się wybrać... :-( EWCIA, IZA- witajcie w domku. Samych pięknych chwil z Waszymi maleństwami! A gdzie reszta spakowanych? Relaksujecie się czy rodzicie?:-)
-
Witajcie dziewczyny! również nadal w pakiecie, pomimo, że wczoraj dałam czadu ze spacerkiem, zakupami itd. Nic. Aga do terminu został nam tydzień. Jak obstawiasz? A Justynka tuż za nami:-) Lecz tego zęba. Asia powodzenia w przeprowadzce! Może Twoje maleństwo tylko na to czeka. Poczuje nowe klimaty i siup na porodówkę. A tak na marginesie, gdzie planujesz rodzić, bo widzę, że jesteś z Otwocka? MURZYNEK- gratulacje! Niech rośnie zdrowo Wasz skarb! Dorotea chyba rodzi..., co? Zula, Justa co do rozstępów to pilnujcie kochane pilnujcie, mimo, że kremy spływają. Ja całą ciążę dbałam bardzo mocno i od niedawna walczę z tym co się pojawiło .... wiem, że to pierdółka w porównaniu z całą resztą i czekającą nagrodą... ale ehhhh.... same wiecie. Miłej sobotki dziewczynki! Mamuśki w połogu:-) również sił, bo Wam też pewnie niełatwo w te upały- przynajmniej tym w Polsce, bo po tyłku leci jak cholera... Buziaki, Dorota
-
Panetrko, śliczności masz w domku! Zazdroszę ! Pozdrawiam serdecznie, Dorota
-
aga82Witam sie i jak..hahahaha ja też 2w1 Jak tak dalej pójdzie to my tu tylko z Asiulką i Justysią zostaniemy. Witam kochane! Jestem. Również w pakiecie. Aga, zapomniałaś o mnie. Ja też tu z Wami zostanę chyba do samego końca :-) Brzuch pobolewa, ale to żaden chyba przepowiadający ból... tak coś złapie od czasu do czasu. Upał jak jasny gwint! Nic się nie chce robić, nogi mam spuchnięte jak balony i jeszcze walczę z tymi rozstępami cholernymi! Dziś po południu przejdę się na KTG, zobaczę co tam słychać u niusi. A Wam wszystkim miłego południa!
-
Witajcie dziewczynki! Ja też nadal w dwupaku. Smutno, nudno, źle, boję się ..... Miałam tak przerąbany wieczór wczoraj, że myślałam, że jak drastyczna zmiana humoru zwiastuje poród to w nocy urodzę. Ale jak widać nic. Kilka skurczy, bóle w krzyżu i nic... Niemniej jednak mam wrażenie, że moja mała rusza się mniej...Wy piszecie, że Wasze dzieciątka skaczą, że aż boli... a moja taka spokojna... MARIKA, serdeczne gratulacje, niech się zdrowo chowa Twój skarb!
-
justysia_k te wczorajsze nalesniki kaiki na mnie podzialaly i chodza za mna teraz kaika nasamzyla i pojechala na porodowke izd poszla robic i rano juz ulcia z nami moze to dobry pomysl na wywolanie zatem? Smażyłam wczoraj, jadłam wczoraj i dziś. Nadal w dwupaku. Szukaj lepszego pomysłu na wywołanie :-)
-
Dziewczyny, pytanie mam z innej beczki. Otóż przez 9 miesiący miałam spokój, ale od tygodnia robią mi się na brzuchu rozstępy... Całą ciążę smarowałam się na stałe Mustelą i wymiennie: oliwką dla dzieci, Perfecta Mama, Dove intensywnie nawilżający. Czy macie może inny sprawdzony specyfik, który działa już na rozstępy- w sensie rozjaśnia je lub coś? Pytanie szczególnie do tych, które mają lub miały rozstępy w tej lub poprzedniej ciąży. Chciałam wprowadzić coś tak szybko jak to możliwe, żeby jeszcze coś zadziałać....
-
Ewa, Izd, gratulacje... super! Marika- trzymam kciuki!
-
Dorotkazkrainyoz WITAJ MOJA DROGA !!!!!!!! ja Cię oczywiście pamiętam. Zastanawiałam się czu juz urodziłaś. Bo my mamy przeciez termin na ten sam dzień No jak widać, jeszcze jestem w pakiecie! Pamiętam, że mamy ten sam termin. No ale u Ciebie przynajmniej jakieś światełko w tunelu a u mnie głucha cisza................:-)
-
justysia_kehhh dorotka witaj jak ja lubie takie zbłąkane owieczki :) bardzo sie ciesze ze znowu jestes z nami i mam nadzieje ze tym razem zostaniesz na stale :P wybraliscie imie dla coreczki? i w jakim stanie to twoje podwozie? jakies rozwarcie chociaz moze co? a co tej wycieczki na koniec swiata - wiesz, w sumie torbe mam spakowana wiec moge ruszac w kazdej chwili co za roznica czy na porodowke czy na koniec swiata? dzisiaj pisalam z marika i stwierdzilam ze zostane wam na sam koniec NA DESER a coooo!!! zula jak tam dzisiaj bez podtrzymania? ciekawa jestem jak u ciebie to sie rozwinie wszystko Zostanę a i owszem ! Co do imienia to od początku miała być Zuzia! Szczerze Ci powiem, że pojęcia nie mam jak z podwoziem. Ostatnią wizytę miałam 01.06, ale tylko USG, bez fotela i ustalenia są takie w karcie ciąży- zgłosi się do Izby Przyjęć do porodu lub od 39 tyg. na KTG. Tyle. Więc siedzę na tyłku i wypatruję jakiegoś znaku- skurczy, wód, czy coś.... Mam jakieś tam pobolewania macicy, ale to w porównaniu nawet z bólami miesiączkowymi-trzepot motyla- więc to raczej nie to :-) Jedźmy więc choćby dziś- ja nie jestem spakowana, ale mogę uczynić to w każdej chwili! Ściskam mocno!
-
Malagaaa, przepraszam zapomniałam Cię ucałować w powitalnym poście :-) Oczywiście też już byłaś na forum jak ja byłam, bo Twój nick przypomniał mi cudowną hiszpańską Malagę:-) Pozdrawiam ciepło!
-
Witajcie dziewczyny! Na początku mojego listu:-) przepraszam, że nie pisałam z Wami tak długo.... jakoś tak pod górę ta moja ciąża szła... Najpierw ten krwiak, później znów leżenie w łóżku w międzyczasie na wariackich papierach w pracy itd. ale myślami byłam z Wami i pamiętałam, że są tu najfajniesze czerwcówki na świecie. Zalogowałam się niedawno, prześledziłam sporo wpisów i historii (szczególnie nowych czerwcówek-nowych dla mnie w sensie:-), które witam i serdecznie pozdrawiam) i Waszych kochane, znanych mi już wcześniej. Buziaki dla Agi, Justysi, Kaiki, Zuli, Ewci, Panterki, Dixi, Gosi, Doroty, Tiny, Elffika, Ati, Izd, Sochi... Gratuluję i zazdroszczę, a co!, wszystkim mamom, które mają maleństwa obok siebie i dołączam się do tych, które niecierpliwie czekają. Panterka ze względu na moje milczenie usunęła mnie z pierwszej stronki co jest zrozumiałe, niemniej jednak mam termin na 19.06 i na razie nic się nie zapowiada, żeby było inaczej. U mnie te kilka miesięcy upłynęło różnie, ogólnie ciąża nie jest stanem, który mi służy psychicznie... a jej końcówka już na pewno:-) Od 6 miesiąca moje dziecko jest ułożone główkowo i napierało na spojenie łonowe tak mocno, że groziło mi jego rozejście i musiałam leżeć...bo bardzo bolało, teraz jest lepiej, tzn. boli, ale podobno już w 9 miesiącu to normalka. Poza tym, okazało się, że siusiak, który rzekomo sterczał- wcale siusiakiem nie był, więc czekamy na córeczkę :-)... Z objawów bieżących to oczywiście bardzo kiepskie spanie, nogi jak banie, huśtawka nastrojów....i to czekanie, więc pozwólcie mi czekać z Wami. Przygarnijcie kropka! P.S. Justynka, co prawda mieszkam w Warszawie i mam do Ciebie kawałek, ale na zimne piwo z sokiem malinowym, mentholowego cienkiego papierosa jadę z Tobą na koniec świata! :-)
-
Asiu, nie wiem co napisać, wszystkie słowa brzmią bzdurnie.... Przyjmij wyrazy najszczerszego współczucia. Łączę się z Tobą w żalu. Dorota
-
Witajcie serdecznie Czerwcówki! Co tu się działo.....Tylko piszecie i piszecie normalnie. Doczytałam chyba wszystko...Ufff. Cieszę się, że macie się dobrze Mamuśki. Ja też miewam się nieźle, brzuszek rośnie każdego dnia, bez ciążowych ciuchów już ciężkawo...Mój syn przewraca się, podskakuje i wyczynia różne inne szopki dlatego jestem spokojniesza i już tak nie tęsknię za USG, bo wiem, że jest cały i mam nadzieję zdrowy. Wizytę mam w czwartek 11.02, więc chętnie podejrzę jak tam rośnie moja kruszynka. Czy Wam też czas tak szybko leci? Normalnie dzień za dniem, dzień za dniem. Ja mam sajgon w pracy, więc tym bardziej żyję właściwie od weekendu do weekendu. Kupiłam sobie ostatnio ciuszki ciążowe- są wygodne i przyjemne... Cieszę się. Ale dla dzidzi jeszcze nic nie kupuję- co nie znaczy, że nie podziwiam Waszych zakupów. Nie możemy się już doczekać naszej kruszynki. Naprawdę. P.S. Bardzo Wam dziękuję za wszystkie życzenia imieninowe. Podpisuję się także pod życzeniami dla pozostałych świętujących mam.
-
ewcia_kDziewczyny wczoraj o 18.50 odszedl moj Tatus Jest mi bardzo źle...niewiem co z soba zrobic... Nie wiem jak ja sobie dam rade na pogrzebie, jak tata byl calymmoim zyciem!! Zawsze rozumielismy sie bez słow...ehhh Ewcia, dasz radę. Jestem pewna. Pamiętaj, że tam gdzie Twój Tatuś teraz jest na pewno jest mu dobrze i bezpiecznie i będzie się Tobą/Wami opiekował. Skoro był całym Twoim życiem i rozumieliście się bez słów, na pewno był Twoim przyjacielem. A "Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, gdy nasze skrzydła zapomniały jak latać." Nadal będziecie rozumieć się bez słów........... Kochana, przyjmij wyrazy najszczerszego współczucia. [*]
-
Asia30Justysia ale masz dobrze, ze masz dzisiaj wizytę! Trzymam kciuki!Ja od wczoraj żyję w stresie :( Obudził mnie o 5 rano ból z prawej strony brzucha, raczej w górnej części i do dzisiaj się nadal utrzymuje :( Myślałam, ze to moze jakieś sprawy jelitowe ale chyba coś za długo to trwa. Moj lekarz ma urlop szkoleniowy a ja odchodzę od zmysłow co to może byc??? Kochana, weź NOSPĘ, jest bez recepty i odpocznij. Jeśli po lekach rozkurczowych ból nie ustaje, trzeba wybrać się niestety do lekarza tudzież szpitala. Tak wczoraj powiedział mi ginekolog, bo powodów może być wiele- np. zapalenie nerek albo promieniujący wyrostek. Justysia, powodzenia na wizycie, czekamy na info!
-
Witajcie, przede wszystkim Aga, spóźnione życzenia imieninowe z całego serca tego, czego pragniesz! Cieszę się, że po Waszych wizytach wszystko w porządku. U mnie też wygląda na to, że bóle to rozciąganie macicy, kręgosłup, stres..... Mam uważać na gwałtowne ruchy, nie napinać mięśni brzucha, wstawać odpychając się za poręcze krzesła, a z łóżka, najpierw na bok, później z łokcia........ Szok. Nawet usłyszałam żartobliwy tekst " Dziś dzień babci, można poćwiczyć:-)" No prawie tak się czułam jak byłam taka obolała. Co do NOSPY kochane, to ja mam włączoną ją na stałe 2x1 i magnez i witaminy. Ja biorę Elevit, ale chyba sobie zmienię jak się skończą, bo są okrutnie drogie.... No siurdal się potwierdził, mąż już widział z bliska, więc synek będzie jak ta lala :-) Wiercił się jak nie wiem co, drapał się po główce, łapał się za stopy. Już tak fajnie widać stawy kolanowe- ma takie długie nóżki i łapki. Na pewno po mamie. Faktycznie chyba wojna będzie. Same chłopaki nam się tam klują. Dziewczyny te, które jeszcze nie znają płci- piszcie nam o dziewczynkach w końcu, bo z kim te nasze chłopaki będą na randki chodzić?! Wzywam Was do rodzenia ślicznych, mądrych i kochanych przyszłych moich synowych. Wy dopiero o wózkach, ja tam już o ślubie:-) Aha, zapomniałam i witam nową mamuśkę z pogranicza czerwca i lipca! Zostań z nami! Buziaki kochane!