-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez margaretka
-
Witajcie heh ale jajca , przed chwilką była u mnie pielęgniarka środowiskowa, w domu pranie na suszarce wisi heh dwie torby podrózne z ciuchami leżą mam nadzieje ze sobie nic głupiego nie pomyślała ;/ ale mówiła ze arek ładnie wyglada, ze nie ma zadnych krostek nic, więc dobre chociaz to
-
A u mnie tak burza była,że musiałam wszystko powyłączać a pioruny tak dawały nad blokiem ze szok, idę spać bo tak mnie plecy bolą ze długo nie wytrzymam. Dobrej i spokojnej nocki
-
Lamponinko tj.ok. 40 km od nas ale moj mąz pracuje 3 km od "rodzinnego domu" o ile mozna nazwać to rodziną. matka fakt powinna pomóc, moja by pomogła, ale teściowa siedzi na 4 pokojach z męzem i synem, i kazała Ewie iść pod rynsztok, nie wiem co to jest ale chyba miała na myśli most. powiedziała ze w zadnym wypadku ich nie przyjmie, zobaczymy co mi powie mój jak wróci jutro ze słuzby, jak z nim rozmawaiałam to prawie płakał, ze chciałam go wczoraj z domu wyrzucić , ze straci żonę i dzieci ble ble ble ble niestetyn faceta trzeba krótko, a tak na marginesie to Ewa tez jest dziwna bierze wszystkie winy świata na siebie, mąż jej mowi w co ma sie ubierać , nie moze robić makijaży " w legginsach kobiecie w ciązy nie wypada" ale on też z wiochy jest, taki prostak. no ale dobra , mój nie lepszy....
-
Z tego wszystkiego zapomniałam się Wam pochwalić że wczoraj o godzinie 22.30 zostałam ciocią małego Adasia. Moja kuzynka urodziła swoje od wielu lat oczekiwane maleństwo
-
To u mnie angela podobnie, nie wiem skąd bym wzięła kasę, chyba musiałabym wynając jakiejś studentce jeden pokój za 500 zł to miałabym na opłaty, a na jedzenie nie wiem skąd bym wzięła.
-
angela jeśli on się zmieni i postawi się matce to tak, ale jeśli nie to nie zamierzam się z nim męczyć
-
do matki się nie wyprowadził, pojechał normalnie do pracy i wróci jutro, a jego rzeczy leżą spakowane, ja je wczoraj wypieprzyłam z safki i spakowałam, a ewa zaczęła się obwiniach, też ją ochrzaniłam ale delkatnie, wkurza mnie to że bierze winy całego świata na siwbie jak matka Teresa z Kalkuty :/ Przecież to nie jej wina tylko teściowej i mojego A. Dziś dzwoniła do Ewy i mówiła jakie ty dziecku warunki zapewnisz, będzie się patrzeć w brudny sufit, wiecie co to jest mieszkaniw w 10-cio letnim bloku na poddaszu, odmalowane w kafelkach i panelach podłogowych, a matka o ma ? mieszkanie nie remontowane od 1987 roku, zlew to jeszcze prl pamięta, a te meble to chyba przedwojenne są , no przynajmniej antyki hehe nie żartuje z tymi antylkami , ma takie stare segmenty, stare dywany a tam wszystko nowe , co za szmatławiec, normalnie nie nawidzę tej kobiety, mój się do matki nie wyprowadzi bo też by życia z nią nie miał, myślicie ze dlaczego zaraz po szkole uciekł do wojska??
-
Witajcie, nie pisałam bo była u mnie na kilka dni siostra mojego A. Wiecie co wczoraj była masakra nie wiem jak to nazwać ale może zacznę od początku. Ewa (bo tak ma na imię jego siostra) jest w 34 tyg. ciązy mieszka w innej miejscowości tam gdzie moja teściowa. Matka od dziecka ją tyrała o wszystko wyzywała od róznych, nachodziła ją w domu codziennie gdy się wyprowadziła, doprowadziła do rozwodu z jej pierwszym mężem, Ewa na nowo sobie wszystko poukładała, wzięła ślub spodziewa się dziecka, a matka jak to już wam kiedyś pisałam prosta baba ze wsi, nachodziła ją robiła awantury , obgadywała ja po sąsiadach, ewa ma wykształcenie wyzsze, kiedy była na studiach matka wydzwaniała do dyrekcji i mówiła o sprawach prywatnych Ewy, kiedy była u nas te kilka dni wpadła na pomysł z męzem, aby przeprowadzić się do mojej miejscowości i tu wynając mieszkanie aby oderwać się w końcu od matki-wariatki, tak akurat się złozyło ze mieszkanie mojego brata w którym ja kiedyś mieszkałam jest wolne, i mogliby tam zamieszkać nie płacąc za wynajem tylko za czynsz, tam płacili 1000zł.zgodzili sie od razu, jak sie matka o tym dowiedziała zacęło sie, telefony , gadanie typu " tobie sie dziewczyno w głowie popierd***** (do Ewy)gdzie ty tam pójdziesz tam okna w dachu są świata nie widać.Ewa olała matkę wkońcu ma 28 lat, jej mąż pracuje w mojej miejscowosci, więc to byłaby dla nich szansa, wcześniej mieszkali w malutkiej miejscowości a moja jest sporo większa. Wczoraj przegieli pałę zadzwonili do mnie i powiedzieli tak: - my wiemy że maczałaś w tym palce JA: - w czym bo nie rozumiem -w przeprowadzce do tego burdelu, JA:- jakim prawem nazywacie moeszkanie mojego brata burdelem?! -to czemu się stamtąd wyprowadziłąś?? JA:- bo nikola miała daleko do przedszkola, a pozatym miałam już dawno mieszkać na moim dawnym mieszkaniu ale była tu babcia bo u siebie robili remont. _- jej dziecko też musi gdzieś do przedszkola chodzić , dziękuję i sie rozłaczyli to już nie pierwsza taka sytuacja, nie nawidzę ich , a mój mąz zamiast mnie bronić i zadzwonić do nich powiedzieć im ze nie życzy sobie takich telefonów i słów to jeszcze ich broni!!!! że po co ja się mieszam jak to było wiadome ze tak będzie, ale ja mu tłumaczę ze to nie był mój pomysł, sami zaproponowali że jeśliby mogli to wzieli by mieszkanie od mojego brata, wcześniej przez 1000zł wynajmu , nie starczało im na życie a tu będą mieli tą kase dla siebie, zamiast się cieszyć ze córka będzie miała to oni ciągle robia jej pod górę, okropni ludzie, mój tak mnie wkurzył ze spakowałam go wczoraj i powiedziałam jesli mamusia jest dla niego ważniejsza pomimo tego ze robi zle niech się do niej wynosi,chyba nie chcę juz z nim być codziennie kłótnie przez tą jego matke ja nie mam już na to siły, tylko z czego ja się utrzymam boze co za szmaciarz. Nienawidzę go za to ze ja broni chociaż wie ze ona jest straszna bo wie o tym. Swinia
-
witajcie ja na chwilę, Lamponinko może masz ochtę poczytać BĹÄdy Ĺźywieniowe - osesek.pl - ciÄ Ĺźa, noworodek, niemowlÄ, wychowanie i rozwĂłj dziecka, rozszerzanie diety w ramach słów twojej lekarki odnośnie żywienia ;) miłego dzionka
-
A ja zapomniałam się pochwalić że mamy pierwszy ząbek, przebił się przedwczoraj,łyżeczką stuknęłam i było słychać Nie czytałam dokładnie każdego postu bo pokłóciłam się z moim i mam dosyć życia. Nic idę spać.Dobrej nocki
-
http://www.youtube.com/watch?v=5P6UU6m3cqk
-
Italko jesteś mistrzynią ciętej riposty hihi the best :) lubię twoje posty Marmi, dziękuje z nikolą ok, nie wiem co jej było, może cos zjadła? brak danych
-
Witajcie ja na chwilę, nie będę się wypowiadać już co do lulania in przytulania, ale przeczytałam coś co wam wkleję może tym którzy umieją czytać ze zrozumienie da to do myślenia Pierwszych 12 miesięcy życia naszych pociech owocuje w zdarzenia, które zdarzają się po raz pierwszy. Premierowy uśmiech, krok, pierwsze słowo czy świadome przytulenie. Na każdą z tych czynności jest jednak w rozwoju naszych dzieci odpowiedni czas, o którym decydują one same, a my jako kochający rodzice możemy na to cierpliwie czekać i w tym wyjątkowym czasie starać się jak najlepiej zrozumieć czasem nawet uciążliwe zachowanie naszych dzieci. Pierwszy rok życia jest dla nich bowiem daleką podróżą z dużą dawką ekstremalnych wrażeń.
-
Dzwony biją jak szalone, Marsz weselny w uszach brzmi. Młody mężu przytul żonę, Niechaj cała ziemia grzmi. Młoda żono przytul męża, Twej miłości barwny kwiat. Nie potrzeba Wam oręża, U stóp macie cały świat. W uroczystym dniu zaślubin Życzę Młodej Parze, By im życie dało wszystko, Co może dać w darze: Szczęście, pogodę w miłości I uśmiech wiecznej radości!
-
Esterko a ja myslałam że ty na czyjeś wesele idziesz...
-
No nic ja uciekam, jutro ma przyjechać siostra mojego A. a po pracy dołączy jej mąż , zostana u nas na weekend, wkońcu się z nią nagadam, na 25 września ma termin porodu i będzie mieć córeczkę Emilię ;) Więc mój synuś będzie miał kuzynkę :) Dobrej nocki Mamusie
-
Lamponinko faktycznie, mnie też to troche zaszokowało , przecież dzieci mają delikatny żoładek i głupia marchewka może uczulać a co dopiero ... hihihihihihihihihihihihihi
-
Mam do Was pytanka tzn do mam cycusiowych - jak często wasze maluszki budzą się w nocy na karmienie - czy budzą się na jedzenie czy raczej na picie :) A teraz do wszystkim mam :) Słyszałyście moze o metodzie usypiania dziecka metodą Tracy Hogg? Nic nie moge w necie znalezc tylko same rzeczy nie na temat.
-
k@chna no właśnie a mój Arek traktuje swoje łózeczko jak plac zabaw, nad głową karuzela, dookoła ochraniacz z róznymi ciekawostkami, w nózkach grzechotki i inne smakołyki ;) A z Nikolą to ju,ż nie wiem co zrobić nie chce sprzątać w swoim pokoju od urodzenia ;) i nie mogę tego jej wytłumaczyć
-
Witajcie, zastanawiam się kto tu nie potrafi czytać ze zrozumieniem... Ja napisałam o tych faktach i mitach, przepisałam je z gazety ale nie komentowałam na podstawie tych mitów j.anny, tak samo nie powiedziałam że zostawiasz arturka na kilka godzin aż się wypłacze tylko napisałam ze moja koleżanka tak robiła. Jak pisałam wcześniej dziecko potrzebuje bliskośći, teraz jest ona najważniejsza. Jak nikola się urodziła większość czasu spędzała z nią moja mama bo ja miałam egzaminy w szkole i ciężką naukę. Wiele rzeczy mnie ominęło w pierwszym roczku mojej córki, dlatego mimo tego że jestem matką dwójki dzieci to arek jest dla mnie tak jak pierwsze dziecko, wiele się przy nim uczę bo opiekuję się nim tylko ja. Lubi się przytulać, a ja lubię przetulać jego. Nie będę komentować która matka jest lepsza, pracująca czy nie pracująca. Bo jedna i druga są na etacie, też mają pracę. j.anna może właśnie dlatego ze pracujesz mogłabyś usypiać arturka przy sobie, bo przecież zanim on zaśnie to i tak minie te kilka chwil, czy nie warto spędzić ich z dzieckiem? Nie mówię ze nie spędzasz czasu z dzieckiem wogóle, ale pomyśl jak n cię kocha i może chciałby się przytulić do ciebie i usnąc w twoich ramionach. To nie jest strata czasu, a dziecko bardziej potrzebuje ciebie niż "dupereli" jak to nazwałaś. Te chwile są bezcenne jak napisała anusia moja nikola wyrosła już z niemowlęctwa i czasem bardzo mi tego brakuje. Niemowlę poprzez płacz komunikuje się z opiekunem, jesli płacze tzn ze jest mu zle. Ale i tak rób jak uważasz bo to twój synek i ty jesteś jego mamą, a forum jest poto zeby sobie pogadać, ja się kłócić nie zamierzam, ja lulam ty nie lulasz , tylko jeszcze co rozumiecie pod pojęciem lulanie bo ja wkładam arka do wózka i jeżdzę z nim w tą i spowrotem ale delikatnie , nie kołyszę wózkiem czy walę czy co tam jestcze. Ja poprostu jestem przewrażliwona na punkcie dzieci, i nie uważam ze 7 miesięczny niemowlak wejdzie ci na głowę, przedszkolak tak ale nie niemowle. No dobra bo pisze bez sensu
-
j.anna pisałaś ze nie mozesz Arturka nauczyć picia z kubeczka, mam fajną książkę w której rózne mamy piszą o rożnych metodach na wszystko ;) Ale o kubeczku Jest napisane tak: "W kubeczkach powinny być rzeczy smaczniejsze" "Kiedy chciałam odzwyczajać dziecko od butelek, wlewałam do nich czystą wodę a do kubeczków mleczko i soczki.Po pewnym czasie dziecko przyzwyczaiło sie do picia nowym sposobem" a co do kąpieli to ja kupiłabym dużą okrągłą miskę i na początek ten krążek kąpielowy do puki pewnie nie siedzi, z drugiej strony ciesz się że masz prysznic możesz przymknąć kabinę a dziecko się chlapie do woli, ale teraz gdzy jest jeszcze mały to nie tylko pózniej ;) Martita mój zachowuje się podobnie, najpierw ciągnie potem się odpycha rączkami , zaraz go coś rozprasza , rozgląda się i znowu chce ciągnąć, i za chwile znów się rozgląda i znowu ciągnie :) Aha a Arek ostatni tyle pije ze szok chyba z pół litra wody albo herbatki, potrafi naraz wypić 130 ml! wcześniej tak nie pił ale okropnie się ślini i może dlatego Dobrej nocki wam zyczę
-
STO LAT KINIU!!! SAMYCH RADOSNYCH CHWIL I ZDRÓWECZKA
-
anusia czy twoja córunia ma urodziny dziś?
-
aha to tak jak moja teściowa jak mój A. był mały to było tak: Matka - zjedliście kolację?! Dzieci - tak Matka - to umyć gęby i spać hihihihi
-
Lamponiko apropo tego co pisałaś do j.anny kupiłam gazetkę o dzieciach i jest tam artykuł pt. "czy można je rozpieścić" są tam mity i fakty. Jeden z nich pozwolę sobie zacytowć :) " Smyk który ma suchą pieluszkęi pełny brzuszek, nie ma powodów do płaczu" FAŁSZ Ma i to mnóstwo! Płacząc może mówić wiele rzeczy np. "jestem zmęczony", "Coś mnie boli" "Jest mi zimno/gorąco" "chcę żeby mnie ktoś przytulił" PAMIĘTAJ Nie zostawiaj bobasa żeby się wypłakał. Uspokoi się , ale tylko dlatego że pojnie iż jego płacz niec nie da Moja koleżanka tak robiła ze swoim synkiem , jak miał iść spać to wlkładał go do łózeczka i darł się aż zasnął. Było mi go żal. Aha i jeszcze jeden cytat, przepiszę go bo jest fajne porównanie Bobas potrzebuje bliskiego kontaktu z mamą tak jak szczenię czy małpka PRAWDA Gdy małym małpkom dano do wybory dwie matki zastępcze : drucianą i z mlekiem i zrobioną z miękkiego futerka bez mleka zwierzątka wolały tę drugą, bo mogły się do niej przytulić Z niemowlętami jest tak samo dla nich równierz możliwość przytulenia się do mamy jest ważniejsza niż pełny brzuszek i czysta pielucha.Zadbane maluszki z domów dziecka cierpią na chorobę sierocą bo nie mają kogoś na wyłączność" A teraz o moje lulanie w wózku :) Nie przeszkadza mi to tak bardzo, tylko nie wiedziałam czy nie postępuję bardzo zle, ale teraz wiem że jak arek jest bardzo spiący ale wyciszony zaśnie w wózku bez nadmiernego lulania, on od urodzenia lubił mieć ciasno zawinięty kocyk, być idealnie dopasowany do mojego ciała przy piersi i jeszcze okryty kocykiem, może poprostu jest mu dobrze w tym wózeczku, a łózko jest dla niego za wielkie. (mamy turystyczne, nie drewniane) Lecę robić obiadek, dziś pokłóciłam się z moim, mam go dosyć , co za typ.