Skocz do zawartości
Forum

margaretka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez margaretka

  1. Witajcie,Arek już długo śpi wiec ogarnełam łazienkę, obrałam ziemniaki, i nic mi się wiecej nie chce.Znowu mam jakiegoś lenia... Arek zaczął mówić.. Jak coś mu nie pasuje, to mówi nie nie nie nie nie póznei nenenenene i znowó nie nie nie, śmiesznie sie tego słucha. Pozwyższyli nam opłatę w przedszkolu, zamiast 5 zł za z,ywność dziennie jest 5,60 niby tj. 23 zł wiecej ale tak to miałabym kase zeby zapisać nikolę na zajecia dodatkowe. Wogóle nie wiem czy w tym roku dostaniemy rodzinne, moze być tak ze nam przekroczy o pare groszy na osobe... bo oni głupio liczą, liczą wiecej niż mój ma na reke o 250 zł........ nic spadam lenia z tyłka wygonić... Miłego dnia
  2. a jaki jest koszt szczepienia?? Dziś odkryłam na co Nikola ma uczulenie... Zawsze jak szłam z nią do lumpeksu, i ona dotknęła się twarzą jakiekś rzeczy po chwili miała na twarzy czerwone plamy, ostatnio mój kupił sobie nową bluzę normalnie w sklepie nie w lumpeksie, nikola sie do niego przytuliła własnie przed chwilą i znowu dostała tych plam.. Ciekawe dlaczego, na proszki nigdy nie miała uczulenia, nie wiem czym są sypane te rzeczy
  3. Magduśka dobre dobre hahaha Esterko, śliczny twój synuś, ona jest tak do Ciebie podobny! Śliczny chłopiec z niego jest i będzie Pięknie stoi, rozrabiaczek
  4. Dziewczyny mam do Was pytanie, chodzi mi o wirus HPV, czy sama cytologia moze coś wykryć? Ponoć zrobienie testu jest drogie, a od tego robi się rak szyjki macicy.Może też nie dawać żadnych objawów.Mozna to jakoś leczyć? Koleżanka miała kłykciny kończyste, i dlatego przy pierwszym porodzie miała cesarke ale za drugim razem rodziła normalnie, to dzieci mogły się zarazić tym?
  5. j.anna a ja dziś "Pierwszą miłosć" oglądałam z zapałem hihihi Wybił mnie z rytmu pieprząc ze cały dzień siedzę na komputerze i się głupotami zajmuję...
  6. Powiem Wam tak, moja mama przez 12 lat prowadziła biuro matrymonialne, szło jej bardzo dobrze, miała zaufanie wśród ludzi, przychodzili zwierzali jej się, nikomu nic nie powiedziała, nie powtórzyła, ale jak były swięta a najgorzej sylwester, telefon dzwonił non stop, i mama ciagle wisiała na telefonie, jest to fajna praca, ale wiadomo, kiedyś koleżanki się ze mnie smiały ze mama ma agencje towarzyską, a wcale tak nie było, mama nie robiła jakiś katalogów ze zdjeciami jak inne biura ze przychodzi facet i wybiera kobietę, nie, zawsze była rozmowa i mama sama dobierała mu kogoś, miała ileś tam klientów na pewno ze 300, i pamiętała wszystkich.Miała zaproszenia na śluby swoich klientów, była bardzo dyskretna jak ktoś jej cos powiedział. Ale pracowała codziennie do 18, 20 zależy najwięcej kiedy były swięta, bo wtedy ludziom samotnośc doskwiera.Ale ja mam 23 lata, wszyscy mówią ze wygladam na 16... przyjdzie do mnie klient i co? pomyśli ze dziecko prowadzi firme. hahaha Miałam coś jeszcze napisać ale mój wybił mnie z rytmu... Co za....
  7. tak Lamponinko myślałam ale wiesz ile u mnie w mieście jest kosmetyczek, salonów itp. itd. Bardzo dużo, i to jest ten problem. Kursy warto robić, mam za zobą kurs florystyczny, ale co z tego jak do kwiaciarni nie chcą bo jak twierdzą oni muszą po swojemu przeszkolić.... Wszystko tutaj jest, mogłabym spróbować z tymi ślubami oferujac atrakcyjne ceny , a jak nie to otworzę biuro matrymonialne
  8. Marmi a no widzisz tego nie wiedziałam dzięki, zastanowię się nad parowarem
  9. Jak się okazało w mojej miejscowości i okolicach są trzy firmy które zajmują się weselami takze odpada.... I teraz nie wiem co tu zrobić, chciałabym otworzyć firmę tylko teraz jaką? Lubię robić komuś makijaż, malowałam kilka koleżanek do ślubu, no ale przecież wiadomo że takich osób jest pełno. Chyba lepiej jest mieszkać na wiosce gdzie nie ma nic hihihihi. Brak pomysłu mam... W urzędzie pracy jest kilka kursów np. Opiekunka dziecięca - profesjonalna pomoc domowa Organizator usług gastronomicznych i cateringowych (organizacja, dostawa i obsługa przyjęć okolicznościowych) :/
  10. Martita urządzenie fajne, ale czy zamierzasz cały czas gotować na parze dla maluszka? Czy to ma sens? Kupowanie takich urządzeń, mi na to szkoda pieniędzy, są takie normalne garnki jak własnie piszesz. Gotowanie na parze jest zdrowe, ale czy ja wiem.Jakoś nie jestem do tego przekonana, ja gotuję w małej ilosci wody, krótko, i tak też jest dobrze. Ale zalezy co kto lubi Ciagle myśle o tej firmie, praca fajna ale trzeba martwic sie o zus-y urzedy, rozliczenia, bardziej to mnie przeraża, tam jest tyle załatwiania, czy to wogóle ma sens nie wiem.Pomysł jest naprawde super ale własna firma....
  11. marmi tak myślałam tylko że moze nie od razu, tylko na początek samo doradzanie co i jak a pózniej się rozkręcić na taka typową wedding planner. Bo tak od razu to sie boję.Pozatym arek to mami synek jak mnie nie ma i on zapłacze i przyjdzie ktoś inny to się bedzie daaaarł tak długo az go ja nie wezme. Wiec o złobku narazie nie ma mowy. I nie wiem czy miałabym wynajac jakieś pomieszczenie biurowe czy narazie w domu przyjmować np. umawiać się 2-3 razy w tygodniu na popołudnie jak jest mój A. Nie wiem jak to zrobić.
  12. Marmi ja cały czas gotuję dla Areczka, czasem kupuję cos w słoiczku, ale zazwyczaj jest to dodatek do mojej potrawy, kupuję np. kalafior, brokuły, blanszuję je a pózniej zamrazam. Arek bardzo polubił mięsko, wkońcu nowy smak, a nie nudne warzywka Tak z firmą muszę się zastanowić bo jest to wyzwanie , a nie zwykła biurowa robota, w moim mieście jest jedno doradztwo ale to tylko na takiej zasadzie kobieta pokazuje młodym jakie są sale , jakie firmy a ty sobie wybierasz. A mi chodzi o coś więcej zeby bardziej się zajać tymi przyszłymi małżonkami. Praca fajna ale stresująca,
  13. Witajcie, kurcze też nie mogłam wejść na stronę bo się pokazywał komunikat ze zawiera złośliwe oprogramowanie... ciekawe co się stało?? Te odcinki mam talent bardzo fajne, a nauczycielka heh fajnie śpiewa. Mój A. wymyślił żebym załozyła od stycznia firmę, doradztwo weselne i takie tam. Fajne bo czuję się w tym, ale trochę się boję, nie wiem skąd wziac materiały zeby sie do tego przygotować, wogóle boi d*** jestem hehe , pomagałam siostrze mojego A. zorganizować wszystko , pilnowałam zeby wszystko poszło jak należy i udało się. Chciałabym to robić ale boję sie otwierać firmę... Co o tym myślicie?
  14. Witajcie, ja na chwilkę się przywitać bo mama ma dziś imieniny, ja mam jutro, więc jakieś ciasto muszę upichcić. Arek juz sam siedzi jak się go posadzi, czasem , ale to rzadko się przewróci, takze jestem z niego dumna Anusia wysłałam ci PW Miłej soboty
  15. anusia ja mogę wziac hehe, gratuluję ząbeczka:) aha tylko nie wiadomo czy będą dobre na mojego grubcia..
  16. Lamponinko gratulacje dla Gabi Esterko na pewno to ząbki, niestety Arek miał tak samo, mało jadł, prawie nie spał... kilka dni, było lepiej , teraz jest powtórka, chyba idą kolejne zęby , najgorszy jest pierwszy rok , ale i tak połowe mamy za sobą zosiu wszystkiego naj naj z okazji rocznicy
  17. Kejranko nie obrażam się :), nie jest to tak ze ja to lubię , piszę dlatego ze irytuje mnie jej zachowanie wobec mojego A., ona nie jest księżniczką żeby wokół niej skakać i być na kazde zawołanie, nie moze stawiać nikogo przed faktem dokonanym, i że ma być teraz i już bo ona tak chce. Piszę tu na forum o tym żeby się wygadać,a to że rozmawiałam o tym z koleżanką, to dlatego że jest ich bezpośrednią sąsiadką, wiedzą ze to moja koleżanka i np. pukają do niej zadają dziwne pytania, i ona do mnie dzwoni i mówi heh.
  18. Marmi ja się oczywiście nie obrażam heh, ale masz racje nie ma sensu, tak sobie pomyslałam ze jak trzeba bedzie to os powiem i juz, jak sie obrazi to trudno,ale zobacz teraz moj dostał sms i mówi " ciekawe kto to, moze głupia ewka" makabra...
  19. Marmi Jeśli chodzi o moją mamę to nie plotkuję z nią o tym ale Ewy maz jezdzi do mojej mamy bo zna się na budowlance i zawsze tam coś jej zrobi, bo mama się buduje, a Ewa jezdzi z nim. A koleżanka z którą o tym rozmawiam mieszka na przeciwko drzwi w których mieszka Ewa, i sama do mnie dzwoni bo mówi ze to dziwni ludzie są, tak się złożyło ze wcześniej w tym mieszkaniu mieszkałam ja z moim, bo to chata mojego brata :) i stąd takie zagmatwanie, a analizuję to dlatego że muszę cos z tym zrobić bo pozniej ona zadzwoni do teściowej i nagada jej ta zrobi awanturę i pozniej ja sie z moim kłócę, cięzko było by mi opisać to wszystko zeby wyglądało to jasno, no ale dobra nie będę juz tymi głupotami głowy zawracać .:)
  20. Witajcie Zoska ten kask do nauki raczkowania superancki heh tylko czy dziecko będzie chciało mieć o na głowie, z szczególnie te dzieci co nie lubią czapek ale pomysłowy jest . Arek się obudził o 5 rano i zamiast sobie gadać to on z całej siły ile tylko może wykrzyczeć aaaaaeeee aaaeee i tak w kółko aż do 7, matko, nikola się nie wyspała, nawet jak go trzymałam na rękach czy zagadywałam to on te swoje aaa eee ile tylko siły miał w głosie, zauważyłam ze polubił nikoli przedszkolanke, bo śmieje się do niej macha nóżkami jakby chciał juz do przedszkola iść Wracając do domu usnął i śpi do tej pory. Wona też nie wiem poco uczyła się 5 lat, wydała na to pieniadze, napisała prace magisterską, obroniła, na dodate w czasie studiów zrobiła przewodnika wycieczek... ale ona twierdzi ze ona nie chce pracować w szkole że sama nie wie poco ma te studia, niestety, to jest typowa baba z wiejską mentalnością, naprawdę, tak jak jej matka, ma takie myślenie jak ludzie którzy zyli na wsiach w 1939r, jak Kargul i Pawlak. Serio. Jej mąż ma wykształcenie gimnazjalne i też pochodzi ze wsi, ma 13 -ścioro rodzeństwa , i też jest prosty, mój A. powiedział jej ze od kiedy ona z nim jest zniżyła się do poziomu wykształcenia gimnazjalnego. Nie to ze ja mam coś do ludzi którzy mieszkają na wsiach, czy nie mają pokończonych szkół, mozna nie mieć szkoły , być ze wsi, ale w głowie trzeba mieć trochę oleju i używać mózg, bo nie uzywany mięsień zanika.A oni ... zero myślenia, są tacy nie poradni , nie zorganizowani, nie wiem jak oni sobie poradzą w duzym mieście tak jak u mnie, u nich był jeden spozywczy, a tu jest kilka hipermarketów... Jak weszli do Tesco, to myślałam ze nie wyjdą. No to tyle ;)
  21. Kejranko dobrze że Wiki się zaaklimatyzowała , najważniejsze ze jest zadowolona i się cieszy, bo z dziećmi to róznie bywa. A co ja będę sie z nią kłócić, mój wiele razy sie z nią kłócił, mówił co o niej myśli ale ona twierdzi tak : "my jesteśmy rodzeństwem , znamy się jak łyse konie, kłócimy się a potem godzimy" i gadaj z głupim. Ja poczytam troche gazetkę i idę spać, bo rano trzeba wstać, a nie wiadomo jak arek będzie w nocy spał. Dobrej nocy Cioteczki
  22. tak to ja hehe to nie wiem musiałam cię przeoczyć, sorki ;)
  23. Lamponinko ona ma 28 lat, wyzsze wykształcenie pedagogiczne, magistra w głowie pusto, słoma z butów wystaje, jest w ciaży , myśli ze dziecko to lalka baby born, i ze nie ma się obowiązków dodatkowych jak się ma dziecko, ze pomimo tego iz ma się dzieci mozna mieć w domu błysk, nie popisane ściany, wycieczki na grzybki bez dzieci itp, itd, no tak jak jej matka tak robiła że było " won do swojego pokoju" a mamusia sprzątała i gotowała to ok... ale pózniej wyrastają tacy ludzie jak ona i mój A. chociaz on i tak się zmienił, jeszcze mu troche tej mentalności zostało ale nie az tak jak ona. Ja mam ją gdzieś ale irytuje mnie jej podejście, cieszę sie z chociaż z tego że mój A. może jest jaki jest ale za to jest jednym z lepszych żołnierzy w swojej jednostce, dotaje nagrody, listy gratulacyjne, ma więcej w głowie niż niejeden porucznik, czy inny wyzszy stopień, teraz będą mieli jakieś kontrole z regulaminów itp. jakaś komisja przyjeżdża, i kto ma iść na pierwszy ogień , ? mój A. więc cieszę sie z tego, ale dlaczego o tym piszę, Ewa mogła by pracować w szkole i uczyć dzieci, ale ona nie chce ona woli pracować w polu, albo sprzątać, i zastanawia się po co ona poszła na te studia....
  24. Monica chciałam ci wysłać zaproszenie na nk ale coś chyba mi nie wyszło....
  25. wona własciwie to nie o mnie ale o niego samego, tak jakby chciała zeby nadal był jej młodszym braciszkiem. Albo taki przykład: Mój tłumaczył jej gdzie ma załatwić becikowe, a ona do tego samego pytania zadaje 10 dodatkowych choć chodzi oto samo i moj się wkurzył i powiedział jej ze nie będzie jej w kółko tłumaczył tego samego, a on do niego : Będziesz mi tłumaczył to samo choćby 1000 razy! jeszcze się wydarła. No to sorry.. A o kąpaniu w czarnym czymś nie słyszałam.W każdmy bądz razie Arek po jej spojrzeniu zachowywał się tragiczniei nie trwało to godzinę tylko dwa dni
×
×
  • Dodaj nową pozycję...