-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Allayiala
-
antalis :) no wlasnie polozna odbiera porod, a lekarz tylko szyje i sprawdza czy ok. z dzieckiem, lozyskiem itp. Polozna nawet nacina krocze jesli jest taka potrzeba. No i oczywiscie wola lekarza w przypadku komplikacji - zlego ulozenia dziecka, trudnosci z urodzeniem, do ciece cesarskiego oczywiscie no i do znieczulenia. Lekarzy mamy malo wiec wiekszosc czynnosci wykonuja polozne. Jezeli nasz pecha i rodzisz w nocy gdzie jest jedna polozna i jeden lekarz na caly oddzial, to bez wykupionej dodatkowej opieki zostajesz w tym wszystkim sama i tylko na koncowke ktos sie laskawie zjawia, a tak pies z kulawa noga sie Toba nie zainteresuje. A co do kasy - nie jest to malo, jasne, ale jak juz pisalam, nie rodzi sie codziennie. To wielki dzien w zyciu kazdej kobiety i lepiej zeby przebiegal jak najbardziej komfortowo, to nam sie nalezy. Ale jak kto woli, wiadomo. Poza tym - w Warszawie jest najdrozej, w innych miastach nie wiem, ale powinno byc duzo taniej.
-
Ja wlasnie wtrzachnelam twisterka z kfc - jakos na to zawsze mam miejsce i nie jest mi niedobrze:)
-
eRa z nastrojow, to przy wkurzonym jest taka czerwona gebusia, zupelnie jak ugotowana, hihi;)))
-
eRa moze to od goraca, juz sama nie wiem... jak sie napije czegos zimnego z lodowki i chwile poleze to mi czasem mija... Ale fakt - nie zawsze:/ Czasem mi przejdzie jak cos zjem, a czasem wlasnie po jedzeniu mi niedobrze:/ I badz tu madra... Fakt, Pupcioszke gdzies nam wcielo, moze zarobiona jest... Daszka wspolczuje Ci przejsc z lekarzami:/ i to jeszzce w ten upal! chyba ich wszystkich pogielo! A jak nie pogielo, to niech pognie - to zwykle swinstwo jest tak ganiac ciezarowke po lekarzach w taki upal!!!!
-
Tusia kosztuja cale 16,99, a kolory tak mniej wiecej masz tu: Message - Galeria zdjęć Parenting.pl Mysle ze bede Ci pasowaly do wozka:) Mloda Mamusia no musze przyznac, ze ruszylas z kopyta kochana:) Ale z prasowaniem w ten upal, to raczej uwazaj:) Mi tez zostalo troche prasowania, ale sobie chyba na razie odpuszcze, bo mozna sie usmazyc na twardo... eRa z tymi fotelikami to wyszlo na to, ze masz za malo dzieci;)))) hihi:) Nie sadze zebys miala problem z pokarmem, mleczarnie masz fizycznie przygotowana, wiec dopoki dzidzia siedzi w brzuszku to pewno szkoda tracic mleko. Co do polozenia brzuszka to Toska siedzi wysoko, ale ze mi uciska na zoladek to czuje dopiero jak wiecej zjem, a tak mdlosci mnie dopadaja ot tak, czy jem czy nie, we dnie czy w nocy - bez reguly. No zobaczymy co mi lekarz powie na ew. hormony i aktywna mleczarnie. Dodalam tez 2 fotki Tosi, co mi sie zapodzialy po poprzednim USG:) Message - Galeria zdjęć Parenting.pl Message - Galeria zdjęć Parenting.pl
-
Hejka:) Tusia przescieradelka w gamie kolorystycznej: wsciekla zielen pistacjowa, niebieski i róż, sa uniewersalne frotte na gumke i pasuja do kazdej gondoli, a takze kolyski/kosza dla niemowlaka. Kupilam w świecie dziecka w Tesco na Górczewskiej, ale tam juz wszystko jest przebrane (byly 4 na krzyz) i po wiecej to pani poradzila świat dziecka w Jupiterze albo w Markach. Ja chyba i tak skocze do Jupitera zobaczyc czy nie ma innych kolorow niz ten masakryczny zielony, a poza tym pomacac posciel do wozka, bo kupowac bede i tak na allegro (powinno byc taniej). eRa kurcze, no te moje witaminy to wlasciwie na nic nie rzutuja... wynikow krwi nadal nie ma i juz mnie to wkurza bo miały byc wczoraj...:/ Za to zaczynam podejrzewac, ze te mdlosci to hormonalne siakies sa, bo UWAGA UWAGA! Mleczarnia mi ruszyla:)))) wieczorem sie polozylam jakos na boku i mi mokro - patrze a tam leci! No i przynajmniej jeden problem z glowy: mleczko jest, czekamy na cielaczka:)
-
Słyszalam historie, jak jedna dziewczyna lezala na sali dwuosobowej i nie miala wlasnej poloznej, a ta druga rodzaca tak. Rzecz sie dziala w srodku nocy, obie zdychaly z bolu, tylko ta z polozna miala lzej, bo a to pic podala, a to uspokoila, a to pot z czola otarla. Druga dziewczyna meczyla sie strasznie i pies z kulawa noga sie nia nie zainteresowal, bo "jeszcze nie ma rozwarcia". I tak bidna, sama z tym bolem i przerazona, z pewnoscia czula sie fantastycznie. Nie zycze nikomu. Jezeli mam potem wspominac porod jak jakis nieustajacy koszmar to piekne dzieki, wole brac polozna i chociaz troche bede spokojniejsza, ze wszystko idzie jak trzeba i ze jest ktos kto sie na tym wszystkim zna:)
-
eRa a jakie bierzesz witaminy? Ja tylko C, B12, B complex i kwas foliowy, no i troche potasu, magnezu i wapna jak mnie na kurcze bierze. Kupilam 2 przescieradelka do wozka, ino wsciekle zielone do pomaranczowego wozka... Teraz zaluje, moglam kupic tylko jedno, na wszelki wypadek i jeszcze poszukac. Efekt kolorystyczny jest powalajacy. Nie ma co, gdyby nie ciaza to pomyslalabym ze mi sie na mozg rzucilo jak je kupowalam. A tak - no coz - taka fanaberia ciezarnej, każdy sąd mnie uniewinni Daszka :) fajnie byc mama:) Ja najbardziej lubie jak o poranku mala mi sie przeciaga w brzuszku, ktory przybiera rozne dziwne ksztalty:) Bedzie mi tego brakowalo:) i wiecie co? strasznie kocham ta mala kruszynke
-
Czesc dziewczyny, Koszt wynajecia poloznej jest bardzo rozny, w zaleznosci od szpitala. W Warszawie jak sadze bedzie najdrozej wiec powiem tylko o tych szpitalach w ktorych wiem co ile kosztuje: - szpitalu św. Zofii na Zelaznej - położna - 1.500 PLN lekarz - 2000 PLN - Madalinskiego - położna - 1.200 PLN (położna + zmieczulenie 1.700 PLN)/ lekarz- 2000 - Inflancka - położna chyba ok. 1000 PLN, lekarz nie wiem bo strona nie dziala:/ - Karowa - położna ok. 1000 PLN. Koszt poloznej jest taki a nie inny, bo taka kobita we dni w nocy ma byc dostepna, a do tego w zaleznosci ile trwa porod siedzi z Wami caly czas. Ja tam biore polozna, bede spokojniejsza i nie bede czekac nie wiadomo ile czasu aż szpitalna polozna sie pofatyguje, no i polozna bedzie pilnowac jak dzidzia bedzie wychodzic zeby mnie jak najmniej podarło. Zneczulenia nie planuje, zobacze jak bedzie, moze sie uda bez. Rodze na Madalinskiego, mam gdzies ile co bedzie kosztowalo, trudno, rodzina sie zlozy, my kasy tez mamy troche swojej odlozone i nie ma co - codziennie sie nie rodzi, a spokoj ducha przede wszystkim. Lekarz to w trakcie porodu potrzebny jest tylko do ew. zszywania jak sie cos mamie podarlo, no i przy ew. klomplikacjach przy porodzie. Polozna najlepiej bedzie wiedziala kiedy wolac lekarza, wiec uwazam, ze nalepiej brac indywidualna opieke poloznej, bo tak na prawde ona prowadzi caly porod.
-
Tusia no wlasnie na koldekre i poduszke to sa powloczki, ale przescieradelek niet. Dzwonilam dzis do Swiatu Dziecka i mowia, ze maja. Moj m. dzis idzie z kolega na piwo, wiec jak sie zrobi troche chlodniej to popedze i kupie cos do wozka, skoro juz jest:) Wychlalam 2 litry zmrozonego mleka z malinami i dobrze mi, nie za goraco, a i mdlosci przeszly, ciekawe na jak dlugo, hmm... kamila pieluszki daja swoje, ale to pewno pampersy, wiec wole miec swoje jakby dzidzie uczulaly. A podklady tez dadza, ale nie wiadomo jakie - a przeciez potem na wyjscie ze szpitala i tak cos trzeba wcisnac w majty;) Tylko krem dla dzidzi kazali zabrac swoj, ale ja biore tez oliwke hippa, na wszelki wypadek. Mam nadzieje, ze do porodu dadza jakies giezlo, bo mi szkoda moich nowych koszulek utytlac - dowiem sie mam nadzieje w piatek w szpitalu:)
-
eRa na razie nie wymiotuje, na szczescie za to mdli mnie wlasciwie caly czas, z roznym natezeniem... Masakra... lekarz powiedzial mi wczoraj, ze w 8 miesiacu to nie jest normalne:/ Moj m. tez caly czas gada, ze jak sie pyta jak sie czuje to tylko narzekam, to niech sie kurde nie pyta skoro mu odpowiedz nie odpowiada, albo niech sam pochodzi w ciazy i zobaczy jak to jest :/ Glupie te chlopy...
-
Agusia my konczymy szkole w czwaetek i bardzo dobrze, bo juz nie mam sily cwiczyc w te 30 stopni;) wczoraj polozna tak nas wymordowala, ze po powrocie padlam na pysk przed wentylatorem i ani reka ani noga. Fakt, ze troche miesnie mi sie ostatnio skonczyly tez nie jest bez znaczenia, ale ta temperatura jest zabojcza!
-
eRa nie mam pojecia dlaczego mam takie cyrki z waga:/ stresow w sumie nie mam, tylko mnie dosc czesto mdli, ale niezbyt dlugo. A poza tym, nie chce mi sie specjalnie jesc. Jem, bo musze karmic Tosie, ale bez rewelacji, przyznam szczerze:/ Dzis maja byc wyniki morfologii i moze to cos wyjasni. Wczoraj na sile zjadlam wieelki obiad i dzis mam wiekszy brzuch:) Mala zasysa wszystko co wrzuce do zaladka, a pepek zaraz wywinie mi fikolka;) Wozek jest rewelacja! Mnie tez wczoraj m. wkurzal, bo zaczal truc, ze chudne i nic z tym nie robie (!!!!) jakbym sie glodzila czy cos, wrr....! ale zaraz poszlam pojezdzic wozkiem po pokoju i mi przeszlo:) Nie dojechala tylko torba, ale ma byc:) ...ale to jest krazownik... Dziewczyny, a posciel jakas specjalna do wozka to skad wziac? przescieradlo chyba powinno byc pod spodem na jakiejs ceratce, zeby dzidzia nie zmoczyla materacyka jakby pieluszka przemokla? Co do toreb, to spakowalam sie do szpitala w jednego dosc malego jamnika, ale wszystko mam na wcisk, a do tego pere rzeczy brakuje (reczniki papierowe, kapcie i jakies kosmetyki dla mnie i cos do picia) - no i nie wiem gdze to upchne. Nawiecej miejsca zajmuja te wielkie podpachy, chusteczki do pupy i wkladki laktacyjne - jeszcze musze pomyslec, czy nie zmienic torby na nieco wieksza...
-
Aaaaa!!! Wieczorem bedzie wozek!!! brrruuum bruuum bede jezdzic po mieszkaniu:)))) ! PS. tez dodalam dzisiejszy brzuszek do galerii;)
-
Czesc dziewczyny, Wlasnie wrocilam od gina, poszlam tylko po zwolnienie, a tu sie okazalo ze i badania mi od razu zrobia, bo znowu stracilam na wadze:( Z ksiazeczki ciazy wychodzi mi z waga tak: 24 I - 61 kg 22 II - 63 kg 11 IV - 65,7 kg 17 IV - 66,8 kg 12 V - 66,3 kg 30 V - 66,8 kg 6 VI - 66,7 kg 14 VI - 67,1 kg 1 VII dzis - 66,4 kg Rece i nogi mam juz jak patyki, cokolwiek nie robie to mi sie strasznie mecza miesnie czy ich resztki, ja juz sama nie wiem co i jak:/ Za to brzuszek jest fajowy i rosnie, cale szczescie Tosia przynajmniej rosnie. Gin z Medicoveru mi powiedzial, ze jak tak dalej pojdzie to mnie wczesniej do szpitala poloza... no ale zobaczymy co mi jeszcze powiedza na Madalinskiego - w piatek mam USG 3D a w srode wizyte u gina. eRa fajne te lozeczka, ale tylko 2 poziomy to chyba bedzie dla mnie za gleboko... moze jak sie uda pojedziemy w weekend do ikei "pomacac":) Tusia fajny kacik dla dzidzi:> no i z brzuszkiem Ci do twarzy:> wcale sie Twojemu m. nie dziwie;) Daszka grzeczna masz coreczke i zdyscyplinowana:) w sama pore sie okrecila:)
-
eRa jakie ladne lozeczko! Chyba tez wybiore sie do Ikei, moze to ktore wybralas bedzie dosyc niskie, no i tez w innych kolorach, bo mi bialy nijak nie pasuje:)
-
eRa kobialko, tylko sie nie przedzwigaj, bo jeszcze nam do Tuśki dolaczysz...:) Wozek fajowy, mam nadzieje, ze moj jakos dojedzie w tym tygodniu, na razie cos sie dostawa opoznia...:/ No i jeszcze lozeczko musimy wybrac, ufff... chyba zostane przy tym: - wersja z kolyska lub bez. Dziewczyny, a jakie Wy macie lozeczka?? Mysle, ze wybierzemy tego Radka II ze zwgledu na to ze jest dosc niski od strony nozek - bo tylko z tej strony, albo przelazac przez nasze lozko, bede miec dostep do dzidzi (z pozostałych bokow jest sciana) :/ Wiekszosc lozeczek ma wysoki szczyt i nawet przy ustawieniu materaca na najwyzszy poziom, przy moich marnych 166 cm od tej strony do dziecka po prostu nie siegne :/ A, i przyszla mi przed chwila wanienka:))) Fisher Price rzadzi - kupilam ta niebieska i jest rewelacyjna - bedzie mi o wiele latwiej kapac Tosie niz w innej wanience:) A jak mala juz wyrosnie - to albo zostawimy wanienke dla drugiego dziecka, albo sprzedamy na allegro - na pewno nie bedzie problemu:)))
-
malinka stasznie Ci wspolczuje nawet nie jestem sobie w stanie wyobrazic, co bym czula, gdyby cos poszlo nie tak... Trzymaj sie kochana...
-
Daszka na szkole rodzenia mowili zeby nogi czesto gesto do gory klasc, ale nie tylko stopy, ale cale z udami wlacznie. Do tego maz moze Cie pomasowac, albo sama usiadz na krzesle, ponies lydki i kres stopami kolka w jedna i w druga strone. Nogi puchna, bo sie limfa zbiera, trzeba ja rozprowadzic po calych nogach. Mloda Mamusia ja to mysle, ze z tymi rozmiarami to troche przesadzaja w sklepach dla matek, bo tryumfa zwykly stanik kupilam na 80 i jedno D, a taki sam jest na wielkosc...
-
Maloda Mamusia ja kupilam zestaw 2 biustonoszy - jeden czarny i jeden bialy. Na razie wiecej chyba nie ma sensu, bo nie wiem jaki rozmiar osiagne przy karmieniu... te kupilam jak na teraz w rozmiarze 80 DD (!!), a normalnie mam 75 B... Mamuski powtorne... ten biust to po urodzeniu dzidzi zmnijesza sie, zwieksza czy jest taki jak w ciazy??? Bo zglupialam troche:/
-
Rety, Tusia ale Ci sie czas na suwaczku skurczyl! wow...:) A w ogole to mi strasznie urosl brzuch w ciagu ostatnich 3 dni... Pepek ledwo juz wglebiony, ale jeszcze sie dzielnie nie wywinal, no i kreska nad pepkiem mi sie pokazala - znowu tylko pol. Wam tez tak brzuszyska rosna??
-
Agusia nie lam sie, moje szynszyle tez nazwalam jak Coreczkę;) Szynki urodziły sie 2 tyg temu - dwie dziewczynki - no i jedna bedzie Tosia, a druga Basia - no a masze maleństwo bedzie dwojga imion Antonina (czyli Tosia) Barbara;) A w ogole Tośka, to jest kocica znajomych;) Nie widze nic zlego w nadawaniu tych samych imion domownikom i dzieciom. Gorzej gdybys chcioala nazwac synka Azor;))))
-
Mąż niech tacha, w koncu ja nie moge;) Musze pozyczyc od mamy siakas torbe i wrzucic ten caly naboj do srodka. Same rzeczy dla malej zajmuja niewiele miejsca, mysle ze wszystko powinno wejsc w srednio-duza torbe - jamnika. Takze bez paniki;) Jakos to bedzie:)
-
mr020484 nie ma sprawy:) liste mam ze szpitala, bo kazdy szpital ma wlasne wymagania. U mnie jest tak: DLA DZIDZI: - 5 szt. pieluszek tetrowych - kocyk lub rożek - 3 szt. koszulek/kaftaników - 3 szt. śpioszków/pajacyków - 3 szt. czapeczek - 3 szt. rękawiczek - 3 szt. skarpetek - ręcznik frote - 5 szt. gazików Leko - chusteczki nawilżające - krem pielęgnacyjny do pupy Dodatkowo biore pare body dla malej , oliwke i wlasne pieluszki jednorazowe (kupilam huggisy, ktore ponoc nie uczulaja). DLA MAMY: Rzeczy osobiste: 1. Wygodna nocna bielizna najlepiej umożliwiająca karmienie piersią. 2. Szlafrok, skarpetki, pantofle domowe (klapki, kapcie). 3. Biustonosz przystosowany do karmienia piersią. 4. Przybory toaletowe. 5. Dwa ręczniki (kąpielowy i zwykły). 6. Ręczniki papierowe. 7. Paczka podpasek (dużych) albo te wklady poporodowe. Dokumenty: 1. Dowód osobisty lub inny dokument tożsamości np. paszport. 2. Dokument potwierdzający ważność ubezpieczenia. 3. NIP pracodawcy lub NIP własny w przypadku prowadzenia działalności gospodarczej. Wyniki badań: 1. Grupę krwi. 2. Ostatni wynik morfologii i badania moczu. 3. Wynik badania HBS-Ag. 4. Ostatni wynik badania WR. 5. Wyniki badań USG także te z początku ciąży. 6. Zaświadczenia od innych lekarzy specjalistów jeśli były przeprowadzane konsultacje np. od okulisty lub kardiologa. 7. karta przebiegu ciąży Rzeczy przydatne: 1. Karta do telefonu lub telefon komórkowy. 2. wkładki laktacyjne do stanika 3. Woda mineralna. 4. Osobiste rzeczy bez których nie wyobraża sobie Pani spędzenia czasu w Szpitalu. Rzeczy dla osoby towarzyszącej: 1. Jednorazowe ubranie ochronne zakupione w kiosku Szpitalnym lub u portiera ( koszt 10 PLN). 2. Wygodne ubranie – jasny lekki strój. 3. Obuwie na zmianę (klapki, kapcie). 4. Można zabrać cos do jedzenia i picia. Na koniec pisza, ze wskazane jest zabranie własnego odciągacza do odciągania pokarmu. Ja na razie nie kupuje, bo nie wiem czy mleko bede miala, a te laktatory troche kosztuja.
-
Hej dziewczyny, Przyszly mi podklady poporodowe i majtki z siateczki. Wklady kupilam takie PodkĹady poporodowe Hartmann 10 MIDI+ GRATIS ! (381005002) - Aukcje internetowe Allegro Sa szerokie i dosc cienkie,ale wygladaja na chlonne. No nie wiem, chyba beda dobre, sprawdzi sie po porodzie;) Teraz czekam tylko na wkladki laktacyjne, kupie paczke recznikczkow papierowych i zamykam liste do szpitala... jaka ulga... A wczoraj kupilam butelke ze smoczkiem antykolkowym NUKA dla dzidzi Rety, zeby jeszcze wybrac lozeczko i zamowic wanienke, to bede miala juz caly komplet i moge sie zbierac do szpitala;) mr020484 a wozek mam zamowiony Xlander XA:) o taki: