Skocz do zawartości
Forum

katarzyna3004

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez katarzyna3004

  1. katarzyna3004

    Styczeń 2010

    mikka84mkropka1981Mikka - gdyby to było takie proste..... noo mogloby byc, nie?? a najlepiej zeby w brzuchu miec taki zamek blyskawiczny- tylko odsuwasz bzzzium i wyjmujesz dzidzia i jest Twoj... Oj żeby tak było bardzo bym chciała i ja :)
  2. katarzyna3004

    Styczeń 2010

    MargolciaGoska-to ja podstawiam swoj talerz.....syp...:)))))))))kurcze,ale ja tez sie jakos boje,ze moja moze miec klejnociki...nie mam pojecia czemu mam taka mysl w glowie......ostatnio jak szperalam po necie to wynalazlam post od kobietki ktorej 3 roznych lekarzy mowilo,ze bedzie miec corcie....po porodzie okazala sie synkiem....a ja,w sumie,na poczatku byalm bardziej wew pewna ze to sisiorek...w sumie,nie ma to dla mnie znaczenia..wazne aby zdrowe.tyle,ze rozowe pajacyki..????? Margolciu mam taki przypadek w rodzinie. Pewnego pieknego dnia brat oświadczył mojej mamie że wreszcie zostanie babcią (u nas jakis taki przesąd że musi być wnuczka aby kobieta była babcią i wnuk aby mężczyzna dziadkiem) Więc mama sie cieszy- bo ma już 3 wnuków i tata dziadkiem jest a mama tylko żoną dziadka :) Pyta ich po każdym usg czy nic się nie zmieniło, oczywiście nic ubranka pokupione w różu i takie tam ogólnie jazda na dziewczynkę, imię Martynka. 13 stycznia 2004 roku dzwoni brat i mówi nam że ma syna waży ................ i tak dalej mama oczka w słupek i do brata że mu dziecko w szpitalu podmienili buahahaha :) I tak mamy Szymonka i oczekujemy 5 WNUKA :) ale babcia i tak zadowolona bo chłopcy zdrowi są:) kropka1981Dziewczyny a czy...miałyscie kilkakrotnie przesuwany termin porodu? Pytam bo kompletnie zgłupiałam. Z pierwszym razem lekarz wyliczył na 10.01 potem zmienił na 12.01 a lekarz u którego teraz się "leczę na ciążę" (hihi) - od 12 tygodnia ciaży wyznaczył mi najpierw 23.01 a teraz 20.01. Jestem już tak zakręcona, że w sumie nie wiem w którym tygodniu ciąży jestem Kropeczko mi od 5 stycznia przesunął się na 26 ale oczywiście stopniowo więc to chyba czasem po prostu tak jest :) A ostatnio lekarz stwierdził że po 15 stycznia jak się urodzi to koło terminu :) Dziewczyny jednak zostajemy w Polsce, mąz do 28 lutego nie może się stąd ruszyć- prowadzi firmę i jego obecność jest wielce potrzebna :( Ale nic przeżyjemy :) Może lepiej święta z mamą spędzę jeszcze wnuczka zobaczą rodzice zanim polecimy i przede wszystkim nie narażę w żaden sposób niunia na lot samolotem w brzuszku mamusi :)\ A w związku z tym że zostaję chciałabym was prosić o linki z allegro ze sprawdzonymi sprzedawcami- bo muszę wypraweczkę skompletować :) Wiem, podawałyście już niektóre ale tyle szukania :( jakbyście miały pod ręką to ładnie proszę :)
  3. katarzyna3004

    Styczeń 2010

    Margolciu współczuję :( Ja jakoś nie mam na szczęscie takich wielkich bolączek. A co do jedzenia to dziś bym jadła wszystko a najlepiej to czego nie ma w domu więc mężulek ma przewalone :)
  4. katarzyna3004

    Styczeń 2010

    No dziewczynki cały dzień ciuchutko a na noc taka balanga :) Ja tez wczoraj padłam jak przecinak :) Ale dzis wstałam jeszcze bardziej zmęczona, bo p. Gin powiedziała ostatnio mężusiowi jak był u niej żeby mi łóżko podniósł tzn koniec łóżka w którym są nogi- ona nazwała to leżeniam na kołkach- żeby się maluszek cofnął troszeczkę i on mi to wyrko podniósł chyba na 40 cm, leżeć się nie da. Ale on wytrwale dotrzymuje mi towarzystwa :) A z tym zwolnieniem to normalnie nie uwierzycie. Mąż poszedł do lekarza p. Gin przekreśliła 30, napisała 31 i w Zusie przyjęli. Nie wiem dlaczego nie można było tego na miejscu zrobić wrrrrrrrr. A tak wogóle Dzieńdoberek w piękny listopadowy niedzielny "poranek" :)
  5. katarzyna3004

    Styczeń 2010

    JoaśGratulacje Kropka, same dobre wieści u Ciebie.Ja też po wizycie. Najważniejsze że wszystko u mnie pozamykane i póki co nic sie w tej kwestii nie zmienia. Tak więc czekamy wytrwale do stycznia. Mój synek póki co pokazuje że "ma to wszystko w d..." i dalej siedzi pupą w dół. no ale jeszcze jest czas na obrót więc na razie nic nie wiadomo. następną wizytę mam za 3 tygodnie i wtedy pewnie usg, może coś do tego czasu się ruszy i zobaczymy jak inne warunki do porodu. u mnie w szpitalu jak są pośladki to na bank przy pierwszym dziecku robią cc. bo wyobraźcie sobie że są miejsca, o zgrozo, jeszcze gdzie próbują sn nawet przy takim położeniu dziecka u pierworódki. no wtedy to bym już w panice była zupełnej. no zobaczymy jak się synek ustawi za jakiś czas. Kropka to mało przytyłaś, ja ostatnio znowu za dużo i wdrażam teraz dietę antysłodyczową. To Joaś tobie tez gratuluję dobrych wiadomości. A wyobraź sobie że moja mamusia urodziła jedną z moich sióstr w położeniu pośladkowym. Rodziła bliźniaczki i jedna wychodząc obróciła drugą i już nic nie dało się zrobić. A moja siostra do tej pory myślała że tak prawidłowo rodzą sie dzieci hehe. kropka1981Katarzyno - my od początku wiedzieliśmy, że będzie z synusia "klocuszek", bo mój Misiek ważył po urodzeniu 4500... Mam nadzieję, że nie zeżrę klapek przy porodzie Mój mąż też nie był najmniejszy ja ważyłam w normie 3750g ale to chyba nie ma reguły z tego co p doktor mówiła :) A co do klapek może weź sobie na zapas dodatkową parkę
  6. katarzyna3004

    Styczeń 2010

    kropka1981No i wróciłam :)Kochaniutkie. Jestem szczęśliwa - a w sumie nie wiem dla czego :). No więc Synuś pełną gębą - nie będzie Sewerynki tylko Sewerynek. Upewniłam się, bo jakoś wątpiłam. Mały ułożył się trzy dni temu w pozycji "wyjściowej" - dla tego tak mnie troszkę pobolewało podbrzusze. Mam uważać, żeby mu nie rozkwasić noska jak to powiedział doktorek, bo leży twarzyczką centralnie do góry. Poza tym termin mi się w teorii przesunął z 23.01 na 20.01 Maluch waży już 2038g więc może być duży. a mierzy około 33-34 cm Od zeszłego miesiąca przytyłam tylko 0,6 kg i doktorek się zaczął śmiać, że wzięłam sobie do serca tę dietę. A ja jej sobie jako tako nie wzięłam. Jem tylko trochę więcej razy i dużo zieleninki chociaż ona się już robi strasznie sztuczna, więc ją odstawię. To tyle. Koniec relacji Kropka to wspaniałe wieści nam przynosisz, niunio faktycznie duży w porównaniu z moim a ja sie martwiłam że "kolosisko" będę rodzić hehe niektórzy będą mieć gorzej :P bo między nami z tego co widzę jest tydzień różnicy a mój mały wazy 1700g :P A co do ułożenia to ja tam wolałam jak mój brząc był w położeniu dowolnym przynajmniej siusiu tyle razy nie biegałam bo teraz to masakra od kiedy główkę wsadził tam gdzie nie trzeba no ale nie wszystko będzie przecież różowe trzeba troszkę pocierpieć czekając na szczęście. Mówiłam wam rano że jedna z koleżanek po terminie się nie rozpakowała. Otóż już rozpakowana- poród wywoływany, szybki (2gi) ale szczegółów wielkości maleństwa jeszcze nie znam- chciałam lecieć do szpitala poprzytulać ale pojadę jak wrócą do domu :)
  7. katarzyna3004

    Styczeń 2010

    paola787ZAZDROSZCZĘ ŻE MOŻECIE spacerowac ( sklepy park itd) Ja z ta moją szyjkś ( skracającą sie) to nic nie moge ... a o przytulankach to juz mowy nie ma tylko buzi buzi nam pozostało ale nadrobimy jak dojdę do siebie tak jak to napisała jedna z koleżanek winko- week sam na sam i yeaaaa hehe :) a co do puchnących rączek to zauwazyłam od 3 dni obrączki ani rzadnych pierścionków nie założe nawet do pół palca ..:(a biore leki na nadcisnienie kontroluje jest w "miarę"" ok ehmmmm :( Paola nie martw się nie jesteś sama Ja i Wanilijka jesteśmy "zakrążkowane" od około 20 tyg. Z tym lezeniem róznie bywa ale fakt faktem niestety na zakupki wyskoczyć nie można, lecz w dobie komputerów i internetu ja nic nie tracę bo i tak większość z nas kupuje na allegro tyle że my nie możemy sobie obejrzeć przedtem niektórych rzeczy na żywo, ale zdrówko dzidzi najważniejsze. Kropeczko gratuluję wyników cieszę się że są dobre :)
  8. katarzyna3004

    Styczeń 2010

    evellka01ano i przewijaka nie mam :PMargolcia - Z tych pyszności które serwujesz to chyba najbardziej bym te Tyskie kociakowi wypiła haha Haha ja też. Królestwo za pozwolenie na wypicie PIWA :) A mój mąż wczoraj spostrzegawczo zapytał- dlaczego ty masz taki mały brzuch nie chcesz stworzyć komfortowych warunków syniowi?- weź zacznij troche jeść :P
  9. katarzyna3004

    Styczeń 2010

    evellka01Witam Brzusie. Ja też dziś wstałam strasznie nie wyspana mimo, że ani razu się nie obudziłam. Tylko delikatny buziak od Jarka czułam jak szedł do pracy, a oprócz to mogliby mnie z domu z łóżkiem wynosić Co do wyprawki to wszystkie ubranka i łóżeczko mam. Brakuje mi kosmetyków i takich drobiazgów tyupu smoczki butelki itp. no i wózka. Co do pojazdu mojego Maleństwa to nie wiem czy jeszcze przed porodem czy już po, bo moja babcia bardzo chce kupić wózek pierwszemu prawnukowi, więc to zależy od niej :) A tak w ogóle to jeszcze nie zdecydowałam się na konkretny model. Dziewczyny, a jak jest z Wasza ochota na seks? Bo ja to ostatnio jak widzę Jarka na gatkach to mam ochotę rzucić się na niego bez względu na okoliczności Uch... dziś kompletnie bez pomysłu na obiad. Najwyżej Jarek będzie jadł kanapki :) Evelciu ochotę to ja mam a jakże, i zakaz od 12 tydodnia ciązy więc mogę sobie mieć ochotę cichutko w sobie :) A właśnie sie dowiedziałam ze moje koleżanki listopadowe zaczęły się rozpakowywać jedna 2 dni po terminie rozpakowana 2ga juz 5 dni i jeszcze nic :) Ta rozpakowana wydała na świat synia 3850g 57 cm :) Na pytanie o poród odpowiedziała- "Jak Twój tez będzie taki duży do ci współczuję- pipa mnie boli, myślałam że mi ją rozerwie" No i nie wiem czy mam się śmiać czy płakać bo właśnie na takiej wielkości maleństwo mam rokowania :)
  10. katarzyna3004

    Styczeń 2010

    Cześć dziewczynki. Witaj Paola :) Ale nadrobiłyście ostatnio tyleeeeee czytania hehe Ja leżę zawzięcie i strasznie mi nie wygodnie cokolwiek napisać mimo iż mężul kupił mi stoliczek pod laptopka do łóżka :) Ja też już praiw mam wyprawkę a teraz troszkę żałuję że się tak spieszyłam bo ubranka zabiore ale łóżeczka w walizkę nie spakuję. Więc dziś kolejny dzień leżenia ciekawe czy dotrwam do wtorku
  11. katarzyna3004

    Styczeń 2010

    Mamaski a z tym zwolnieniem to jest tak że chyba nie ma ograniczeń bardzo, ostatnie miałam na 42 dni i panie w Zusie nie miały co do niego obiekcji :)
  12. katarzyna3004

    Styczeń 2010

    evellka01Witam wszystkie brzusie. Wczoraj byliśmy z Bossem na rentgenie… zdjęcie wykazało złamanie kręgosłupa z przerwaniem rdzenia kręgowego, więc żadnych szans. Dziś o 16.30 wykonaliśmy eutanazję. Tak mi ciężko :((( Nie potrafię sobie tego wytłumaczyć chociaż wiem, że zrobiliśmy dla niego wszystko co było w naszej mocy. Żył tylko 8 miesięcy i 13 dni… chociaż mam pewność, że przez całe swoje krótkie życie był szczęśliwy, miał miłość, dom i nigdy nic przykrego go nie spotkało (oprócz tego wypadku). Śpij spokojnie mój Bossiku .Boję się jutrzejszego dnia. Jarek będzie w pracy, a ja zostanę sama… zapłaczę się chyba. Nawet nie ma kto mnie odwiedzić… kolega od szczęki jest właśnie w trakcie lotu do UK i zostałam całkiem sama. Prezes na razie zostaje u teściowej (zostawiłam go u niej od razu po wypadku Bossa) i nie wiem kiedy go odbiorę. Za bardzo boli patrzenie na niego. Na szczęście z Dzidzią wszystko ok, wierci się strasznie. Brzuszek nie boli, skurczy jako takich nie ma. Oby do stycznia. Odezwę się jutro, a teraz idę napić się melisy….Dobranoc!! Evellciu wiem że bardzo Ci tym nie ulżę ale mnie też jest strasznie przykro. Bossik na pewno teraz czuje się już dobrze, trzymaj się kochana.
  13. katarzyna3004

    Styczeń 2010

    Mudikkatarzyna3004Mój małżon tez dzisiaj przeprawę w Zusie przeszedł ale w naszym przypadku niestety nic sie nie da zrobić. A to tylko dlatego że p. doktor zamiast napisać że jest 31 dni zwolnienia napisała że jest 30 i wielka aferę zrobili z tego powodu. I trzeba leciec do lekarza przepisywac zwolnienie ich to nie obchodzi że ja powinnam leżeć i że zapewne stracę pieniążki za 3 dni, bo to powinno byc w moim intersie żeby biec dziś po nowe zwolnienie to że lekarz przyjmuje 2 razy w tyg tez ich bardzo ie obchodzi . Eh a miałam sie nie stresowac bo dzidziuś koraliki z pempowiny sobie owinął wokół szyjki- ale weź się człowieku nie stresuj w tym durnym kraju. Ja chce już lecieć Na te instytucję to brak słów po prostu, ale jak napisałyście są ludzie i ludzie, jak ktoś chce to przymknie oko i zrozumie,ze takich rzeczy jak poprawka zwolnienia nie załatwia sie ot tak, to nie bułka do kupienia w sklepie. A jak ja mam 30 dni + 4 dni szpitala, to też nie wypłaca całosci?? Evelka właśnie jak tam psiątko??? Margolcia jak dzieciaczki, lepiej troszkę , leki działają? A i dziewczyny prośba podrzuci , któraś linka do naszego prywatnego forum ? Ni jak nie mogę znaleśc,a teśc sie dorwał do komputera i wszystkie mi okienka pozamykał WRRRRR....... Juz mi troszke złość przeszła mąż się na jutro umówił z lekarzem i ma to załatwić :) A oto link Ciąża, poród, wychowanie - serwis dla rodziców Parenting.pl - Styczeń 2010 :)))
  14. katarzyna3004

    Styczeń 2010

    Mój małżon tez dzisiaj przeprawę w Zusie przeszedł ale w naszym przypadku niestety nic sie nie da zrobić. A to tylko dlatego że p. doktor zamiast napisać że jest 31 dni zwolnienia napisała że jest 30 i wielka aferę zrobili z tego powodu. I trzeba leciec do lekarza przepisywac zwolnienie ich to nie obchodzi że ja powinnam leżeć i że zapewne stracę pieniążki za 3 dni, bo to powinno byc w moim intersie żeby biec dziś po nowe zwolnienie to że lekarz przyjmuje 2 razy w tyg tez ich bardzo ie obchodzi . Eh a miałam sie nie stresowac bo dzidziuś koraliki z pempowiny sobie owinął wokół szyjki- ale weź się człowieku nie stresuj w tym durnym kraju. Ja chce już lecieć
  15. katarzyna3004

    Styczeń 2010

    dziękuję za zaproszonka dziewczynki :)
  16. katarzyna3004

    Styczeń 2010

    Dzieńdoberek środowo. goskahej brzuchatkiKasia nie ladnie lez jak doktor kazal to maly jeszcze posiedzi jakie ja mam ciezkie noce nie moge spac,a w szczegolnosci kazda jedna pozycja dluzsza to bol kregoslupa ,a i Malutek tez nie daje bo sobie nocne zabawy z zebrami znalazl Macie kata na naszej klasie? Posiedzi posiedzi ja go nigdzie przed styczniem nie wypuszczę :P moj profil na NK Logowanie do nasza-klasa.pl
  17. katarzyna3004

    Styczeń 2010

    Cześć dziewczynki. Ja jakoś ostatnio nie mam weny na pisanie, ale postanowiłam Wam napisac co u nas nowego po wizycie. Na razie lekarz nie dał zgody na wylot- szyjka krótka- pessar się zsunął ehh. Ale to przez to że latam zamiast leżeć tak jak powinnam :( p doktor stwierdziła że maluszek mi sie złości bo główkę pcha tam gdzie jeszcze pchac jej nie powinien :( czyli ułożony już do porodu. Dodatkowo stwierdziła że rozmiar maluszka jest taki że w tej chwili po podaniu środka na rozwój płucek już mogłabym rodzić- mały waży 1700g :) Ponadto poród będę mieć ponoc dość ciężki (nie owijała w bawałnę rozmawiając z nami) bo moje wymiary porównując do wymiarów maluszka są dość kiepskie :( Dziś utwierdziłam się w przekonaniu ze to na 150% chłopczyk- pokazał klejnoty rodzinne jak na talerzu. A dzis dodatkowo zobaczyłam że będzie podobny do tatusia bo ma odstające uszka jak tata. A co do wylotu- to p. doktor nie widzi przeciwskazań pod warunkiem że przeleżę ten tydzien nie ruszając się i główke maluszek troszeczkę podniesie do góry :) Ale z decyzja wstrzymamy sie w takim razie do nastepnego tygodnia :) Buziam Was wszystkie.
  18. katarzyna3004

    Styczeń 2010

    Hej dziewczynki. Widzę już świetami pachnie Wam, właściwie mi też. Pierożki z kapustka i grzybkami mniammm. Co do prezentów ja z mężem już dostalismy najwspanialszy prezent :) więc ani sobie ani jemu kupować nic nie będę. Moim rodzicom postanowiliśmy sprezentować telewizor bo maja taki mały że nie mogę go oglądac jak się wyleguję u nich na kanapie. A w przypadku rodziców zawsze robie im jeden wiekszy prezent bo oboje dodatkowo końcem listopada maja urodziny :P A nad siostrą jeszcze nie myślałam ale pewnie jak co roku kupie jej cos odjechanego :)
  19. katarzyna3004

    Styczeń 2010

    Margolciawitam ...mialam dzis awarie netu,ale juz mam zasieg..........kurcze..Goska-to nie zarty...ja,pomimo tych roznych afer,wew rozwarcia itd,to szyjke mam na zew zamknieta jeszcze szczelnie...trzymaj sie dzielnie...nie wypuszczaj Lobuzika jeszcze...w sumie-na pewno dalby sobie juz rade,ale lepiej niech sobie tam siedzi...jak najdluzej... wczoraj wieczorem poczytalam sobie rozne watki z noworodkow i maluszkow....na 1 stronie tez sa podane listy kiedy sie maluszki porodzily...i wiecie,ze spora czesc poprzychodzila na ten swiat za wczesnie...czytalam wrzesnioweczki,to tam nawet mamuska sie rozsypala w lipcu....jak sie tym dzieciuszkom na ten swiat spieszy............ mnie od 2 dni bola okropnie piersi pokazala mi sie juz siara...podcieka mi porzadnie...czuje sie jak maszyna przygotowaujaca sie do wielkiego wydarzenia... Katarzynka-ile trwa podroz do Stanow.?? 12 h.??? ja bym sie chyba nie odwazyla...najwyzej malenkie bedzie mialo darmowe przeloty do konca zycia..:)) zartuje,ale musi byc dobrze...lekarz na pewno bedzie wiedzial czy Twoj stan nadaje sie na takowa podroz...jak juz bedziesz gotowa do drogi to daj znac...bede trzymac kciuki..:))) Gosia skarbie lot trwa hmmm zależy bezpośrednio do stanów to koło 9.30 ha a do Polski z Usa 8.30 ha chyba z górki jest :P Ja lubie latać :) Więc nie widzę przeciwwskazań :)
  20. katarzyna3004

    Styczeń 2010

    gosiorek27katarzyna3004gosiorek27"Leżę grzecznie, małemu się śpieszy, rozwarcie mam na palec, ale już nie plamię. Pozdrawiam wszystkie"Gosiorku zaciskaj mocno nóżki i nie wypuszczaj dzidzi jeszcze troszkę. Ściskam Was mocno i pomagam trzymać :) Aniu masz rację w sumie jak lekarz powie leć to nic nie powinno się wydarzyć, tym bardziej że linie lotnicze zezwalaja na lot do 36 tyg a ja mam nadzieje załapać najpóźniej 34 :) Jak żałuje że nie zebrałam się miesiąc wcześniej. Kasiu ale to sms od Goski :) Hehe ale jazda w pośpiechu przeczytam i później takie głupoty mi wychodzą :) Ale ty gosiorku też się nie spiesz jeszcze :P
  21. katarzyna3004

    Styczeń 2010

    gosiorek27"Leżę grzecznie, małemu się śpieszy, rozwarcie mam na palec, ale już nie plamię. Pozdrawiam wszystkie" Gosiu zaciskaj mocno nóżki i nie wypuszczaj dzidzi jeszcze troszkę. Ściskam Was mocno i pomagam trzymać :) Aniu masz rację w sumie jak lekarz powie leć to nic nie powinno się wydarzyć, tym bardziej że linie lotnicze zezwalaja na lot do 36 tyg a ja mam nadzieje załapać najpóźniej 34 :) Jak żałuje że nie zebrałam się miesiąc wcześniej.
  22. katarzyna3004

    Styczeń 2010

    goskahej juz wrocilam ze skierowaniem na szpital mam skurcze i Malutkiemu za szybko serduszko bije takze wy tez trzymajcie sie dobrze jak bede juz cos wiedziala to puszcze wam smsa co i jak pozdrawiam i buziaczki Gosia sciskam kciuki i czekam na wieści wraz z resztą :) Evellka jak piesio?? Mam nadzieję że dobrze, ja jednego straciłam przez potrącenie ale mojego nie dało się już uratować Twój na pewno sie wyliże. Aniu co do wyjazddu- jesteśmy zdecydowani już prawie wszystko na miejscu załatwione :) Tylko jeszcze zgoda lekarza, musi mi wypełnić dokumenty :) ale czuję że będzie ok we wtorek idę na wizyte to wtedy wszystko się okaże :) Buziam Was wszystkie piątkowo :) Ps. Powiem Wam szczerze naczytalam sie o samolotach w necie i troche panikuje
  23. katarzyna3004

    Styczeń 2010

    AsiolekMargolcia bidulko, a juz tak spokojnie bylo. Trzymaj sie i napewno wszystko bedzie dobrze, nie mozna zaraz myslec o najgorszym. Napewno Zoska dotrwa do planowanego cc i wszystko bedzie ok. Dbaj tylko o siebie i sie nie przemeczaj.Kasiu z tego co pamietam to lekarz nie pozwolil ci wracac do usa, moze dowiedz sie dokladnie czy ci taka daleka podroz nie zaszkodzi, tobie lub maluszkowi bo przeciez to tyle godzin lotu. Margolciu wszystko jest na pewno świetnie. Trzymam kciuki. Asiu tak tylko lekarz zabronił mi leciec na 2 tygodnie a teraz mam zamiar lecieć już i nie wracać- urodzić małego tam. Oczywiście jeżeli lekarz powie nie to zostaje.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...