-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Renia
-
Sliffka aaa i gratuluję pierwszych kroków. Ann pewnie, że mogą być.
-
Sliffka podesłałabym Ci trochę śniegu, ale po dziejszej dostawie nie ma już śladu A potrawa faktycznie prosta, muszę spróbowac, bo nigdy nie jadłam chyba brokułów i szpinaku w jednej potrawie.
-
Neta fajnie, że macie blisko do miejsc, gdzie jest tyle śniegu :Uśmiech: Kura Marysia ma ok. 90cm, a Tosia ma ok. 78cm Ann nie wiem na jakie zdjęcia czeka Neta, ja bym chciała zobaczyć te z saneczkowego spaceru :Uśmiech:
-
Dreadka to czekamy na Ciebie wieczorowa porą. Niezapominajka wymęczony Szymek, oby pospał do rana Neta :Uśmiech:
-
To jeszcze powspominam zimę z soboty Idziemy Nagle w bok i bam To bardzo nieostre, bo to ostatnie podrygi akumulatorków, ale widać radość, że jest Tata A to dziesiejsza przymiarka do sanek
-
Witam chciałam się dziś wybrać z dziewczynkami na sanki, bo śniegu trochę napadało, nawet byłyśmy na dole z sankami, ale zaniosłyśmy je do domu, bo w mżawce mało przyjemny spacer, a poza tym śnieg znikał. Nasze sanki pozostały dziewicze Kajda fajny wieczór mieliście :Uśmiech: Ja też mam sentyment do N, tam się wszystko zaczęło, tam jest ponad trzyletnia historia Marcówek, ale jak mówią, dom Twój gdzie bliscy Twoi Dorka Tosia nie płucze ust, bo nie umie, Marysia się uczy, jak zwykle dobrze ma opanowaną teorię, gorzej z praktyką Masz rację Marcówki często się spotykają. Nad spotkaniem wrześniówek trzeba pomyśleć :Uśmiech: Aga biedna Oliwka, a po co robiałaś badanie krwi, w związku z tymi pasożytami?
-
Moja za zdrowie i spokój
-
Niezapominajka jak dobrze, że nikomu nic się nie stało Sliffka a jak robisz tego kurczaka, brokuły sos szpinakowo-smietanowy już brzmi pysznie. No to powspominam zimę Idziemy Nagle w bok i bam To bardzo nieostre, bo to ostatnie podrygi akumulatorków, ale widać radość, że jest Tata A to dziesiejsza przymiarka do sanek
-
Tosia śpi od przeszło dwóch godzin Nie pamiętam kiedy tyle spała w dzień.
-
Hej Tasik :Uśmiech: Przypomniałaś mi, że musze ziemniaki wstawić, bo niebawem 15.00 i pewnie Tosia głodna się obudzi
-
Alfik fajna mała narciarka, duża też Tylko cieszyć się, że Gabi tak lubi dzieic, będziesz miała pomoc :Uśmiech:
-
Nasze sanki niestety pozostaną dziewicze do następnej zimy . Jakoś nie widziałam saneczkowania w mżawce i zanikającym śniegu. Poszłyśmy na krótki spacerek pieszy. GRoszko ja dopieor teraz w lutym pójdę na pierwszą kontrolę do dentysty z Marysią. Nie ma na razie problemów z ząbkami, ale to tylko z tego co ja widzę, dentysta przyjrzy sie dokładnie. Kura witaj :Uśmiech: kazdy po miesiącu siedenia w domu miałby dość. Trzymaj sie i zdrówka dla dzieci. Fajnie ze szkoła tańca dla Ingi. A masz zdjęcia ze świętowania urodzin? Ann a Wam się udał saneczkowy spacer :Uśmiech: Masz dokumentację zdjęciową?
-
GRoszko super zdjęcia. Duży Szymek. Ania rozczulająca Martynka. Dziubala miłego aerobiku. Super zdjecia. Fajny okrąglutki Maciuś i Twoja fryzura bardzo ładna. Sliffka współczuję, trzymam kciuk, by spokojnie udało się przenieść kredyt. K też miał trudną rozmowę ze swoim bankiem, nie tylko konsultantem, ale i kierownikiem, a dodatkowo był zły, bo wiedział jak takie sprawy rozwiązuje się u niego, też bardzo dużej firmie.
-
Witam dopadało w nocy śniegu, ale na termometrze +1st, więc śnieg pewnie tylko na dziś. Ania spokojnego dnia w pracy. Megan sił. Neta super zabawy na śniegu. Ann i Tobie sił. Z sankami mam taki plan, ale też i dużo obaw czy dam radę: sanki, dwójka dzieci i aparat, bo to pewnie jedyna okazja, by zrobić saneczkowe zdjęcia. GRoszko super, że piksel wyczarował Wam śnieg :Uśmiech: Niezapominajka mądry Szymek, na pewno da radę bez Mamy.
-
Chyba tylko zostało mi zgasić światło. DOBRANOC
-
Trusia zdrówka. Nie daj się choróbsku.
-
Moja za nasze problemy małe i duże, by udawało się je pozytywnie rozwiązywać
-
Dziubala udanej realizacji planu :Uśmiech: Ja dziś wypiłam tylko jedną kawę przedpołudniej licząc, że zmecznie zmusi mnie do wcześniejszego pójścia spać, a tu nic z tego Ann spokojnej nocy Anna witaj nocą :Uśmiech:
-
Może założymy klub nocnych marków
-
Dziubala a na co wybierałaś się z Adasiem do kina? Alfik oby udało się z wyjazdem na narty. Przyszły wekend na razie zapowiadają ciepły. Czekam na zdjęcia.
-
Witam no i znów po weekendzie. Spadło u nas troszkę śniegu, wiec był zimowy spacer :Uśmiech: szkoda, że za mało na sanki. Tosia nas wieczorem rozbawiła. W czasie dobranocki zamiast ogladać biegała boso w piżamce po pokoju, przyniosła i wyrzuciła klocki, więc jej powiedziałam, że albo siada na kanapie i oglada bajkę albo idzie do łóżeczka. Szybko wdrapała sie na kanapę i jeszcze sama przykryła się kocykiem, wszystko z wielkim uśmiechem na twarzy :Uśmiech: A jak było zarządzenie po bajce "do łóżeczka", to ochoczo poszła... do Marysi łóżeczka :Uśmiech: Aga życzę, by wszystko dobrze się poukładało. Kajda fajnie, że Mąż nadrobił Walentynki. Zauważyłam, że N odzył, ale ja tam wypadłam z obiegu, a tu sie zadomowiłam. Ania a późne wieczory, po 20.00 pasuja Ci? Bo jak bez dzieci, to w ciągu dnia nie mam szans poza weekendem. Oby od marca Mąż miał więcej czasu dla Was. Jola mi też brak takich miejsc bez psich kup, szkła i innych śmieci. Coraz gorzej z tym w moich okolicach LadyAG widziałam, ech, nawet nie chce mi się tego komentować
-
Olu byliśmy na Poranku Misiowym w Lunie. Tam są 3 bajki, a potem zajęcia ruchowo-muzyczno-plastyczne. Na takim pełnometrażowym filmie dla dzieci w kinie jeszcze nie byliśmy. Wydaje mi się, że to za dlugie, choć Marysia nawet godzinę potrafi długo siedzieć i ogladać bajki. Tosi też trudno wysiedzieć w jednym miejscu. Megan odpoczywaj i oby Tosia z Piotrusiem pozwolili Ci pospać.
-
U nas dziś raczej domowy dzień, bo coś K zmęczenie z bólem glowy dopadło, z wizyty u znajomych nawet zrezygnowaliśmy. Ja, by nie siedzieć cały dzien w domu zabrałam Marysię do kina, zresztą sama od rana o to prosiła. I jestem z niej dumna, bo po raz pierwszy zaśpiewała wspólnie z innymi dziećmi piosenkę "Jadą jadą misie". Znała ją, ale jakoś nie mogła się ośmielić do wspólnego śpiewania i tylko podrygiwała i rozglądała się wokoło, a dziś prawdziwy występ :Uśmiech: Tosia nas wieczorem rozbawiła. W czasie dobranocki zamiast ogladać biegała boso w piżamce po pokoju, przyniosła i wyrzuciła klocki, więc jej powiedziałam, że albo siada na kanapie i oglada bajkę albo idzie do łóżeczka. Szybko wdrapała sie na kanapę i jeszcze sama przykryła się kocykiem, wszystko z wielkim uśmiechem na twarzy A jak było zarządzenie po bajce "do łóżeczka", to ochoczo poszła... do Marysi łóżeczka Ann mam nadzieję, że szybko Twoje opisy znów będą optymistyczne. Wiesz, że kciuki zaciśnięte. Alfik fajnie, żedotarłaś na forum Sliffka powtórzę za dziewczynami, koniecznei zmykaj na L4. Natka prawdziwe gospodynie z Twoich panien. Rozumiem złość, żadna nie lubi zostawać z wszystkim na głowie. Oby te 4 dni minęły spokojnie i szybko Niezapominajka super zdjęcia. Ola czyli Julcia zakończyła ząbkowanie? I tak jestem w szoku, że już. Marysia zakończyła je pół roku temu, a Tosia jest w połowie drogi.
-
Ela nie znam metod na zachęcenie dziecka do mówienia i chyab nie ma takich. Myślę, że tzreba do dziecka mówić, czytać mu, opowiadać i tyle. Każde dziecko ma swoje tempo rozwoju. Moja Marysia długo mówiła tylko pojedyńcze slowa, ale jak się rozgadała, to na dobre i bardzo ładnie i dużo teraz mówi. Podobnie miała z chodzeniem Za to młodsza ma dwa ulubione słowa "mniam mniam" i "tata" i głównie nimi się posługuje. Myśłę, że na razie musisz cierpliwie czekać. A jeśli bardzo Cię to męczy , to możesz poradzić się logopedy, taka wizyta nie zaszkodzi, a może uspokoić.
-
Nuchna [']