-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Renia
-
Basica ja mięsko do lasagni robie tak: na oliwę i drobno pokrojony czosnek wrzucam mięso mielone wieprzowe, podsmażam, do tego dodaję pomidory z puszki, zioła (bazylia, oregano, tymianek) i duszę. Potem przekładam mięsem płaty makaronu posmarowane sosem beszamelowym, na koniec zalewam sosem beszamelowym i posypuję serem. Zapiekam, aż ser się zarumieni.
-
Moja by nam sił nie brakowało, udało panować nad własnymi i dzieci emocjami oraz by zdrowia nie brakowało
-
Dreadka trzymaj się, oby wszystko poukładało się i znów było dobrze. Dziubala pospałaś w trakcie drugiej drzemki Maciusia? Jest dobrze, dziewczynom wraca apetyt :Uśmiech:
-
Freya wow ale waga. Ann nie mamy nerwów ze stali, dużo sił
-
Witam u dziewczyn trochę lepiej mam nadzieję, że po 5 dniach antybiotyku będzie ok i nie będzie potrzeby przedłużania kuracji. Podanie Tosi lekarstwa to masakra. Madzia Sylviatko pewnie zapracowana. Jola kiedy idziesz z Martynką do Waszej lekarki? Wprowadziałaś już nabiał? Przed Tosią na razie ukrywam nabiał, czekoladę i orzechy. Resztę wcina, paluszki słone też czasem. Jak Tosia dojdzie do siebie po chorobie, to spróbuję z nabiałem. Trochę masła już próbowała i było ok.
-
Sekundka :Smutny: rozumiem rozczarowanie. Wierzę, że leczenie przyniesie w końcu efekty. Trzymam kciuki
-
Witam Gosiu wszystkiego najlepszego Noc w miarę spokojna, jak już się położyłam to nie wstawałam, ale położyłam się później niż planowałam, bo Tosia się przebudziła i coś zasnąć nie mogła. Tosia dziś ma już normalną temperaturę, Marysia jeszcze powyższoną, obie nadal kaszlą i fifrają, ale chyba jest lepiej. Ja już dziś bez antybiotyku i czuję, że moje siły i dobry nastrój powoli wracają. Ja chętnie wybrałabym sie na jogę, może to by mnie trcohe wewnętrznie uspokoiło. Megan niech ten ząbek szybko wychodzi. Ubawiłam sie z kaszlu
-
Megan oby udało się wyspać. Freya :Smutny: biedny Piotruś, sił dla Ciebie na ten tydzień. Serena ale fajne chłopaki, Maciuś taki duży i inny niż Oskar. DOBRANOC
-
A co tu tak już dobranoc? Natka bidulka szczerbulka, oby przestało boleć, a nowe piękne ząbki szybko były. Ann spokojnej nocy, by dało się odpocząć.
-
Madzia jak położna wtedy do mnie dzwoniłą, to proponowała termin szczepienia własnie na dziś. Jak nic coś potwierdza, by szczepienie nie było jeszcze teraz. Marysia też ma antybiotyk, bo gorączka skoczyła jej do 39 i kaszel męczy.
-
Karola oby na katarze się skończyło. Dzięki za wieści od Anny. Freya dobrze, że apteczka domowa wystarczyła. Sliffka o ja cię majaczenie. Tosia w niedzielę w nocy miała 40st, wzrok miała mętny, a ja drżałam co będzie dalej. Ann oby jutro nie było domowego dnia. Natka ale fajnie, że znów tu będzie dużo Twoich ślicznych panien.
-
Co za dzień. Marysi temperatura skoczyła do 39, kaszel męczy i po telefonicznej konsultacji z naszą pediatrą wkraczamy z antybiotykiem. K trzeci dzień ma gorączkę, zobaczy go dziś lekarka i pewnie też da antybiotyk. Nie ma to jak gromadne chorowanie. A żeby nie było za wesoło, to Tosia spadła z fotela i uderzyła głową o róg obudowy komputera. Guz potworny, na szczęście jak dotąd zachowuje się normalnie czyli tańczy, śpiewa i rozrabia. Serena może i u Was zaczyna się ząbkowy czas? Freya a gorączka minęła? Poza niewyspaniem ok? Ja też dziś kilka razy wstawałam w nocy, nie bardzo pamiętam ile razy i po co, ale pamietam, że K mnie budził, bym poszła jak któreś marudziło, bo on leżał w gorączce
-
Ann może Szymek chce przywołać Ulę, bo mu nudno. Neta o matko, nie przypominaj, że jeszcze i to mnie czeka Nawet nie wiem, gdzie my spędzamy tegoroczne święta.
-
Ania Marysia uwielbia Boba i strażaka Sama. Nuchna fajnie z dniami otwartymi. Plusem tych chorób jest powrót drzemek Marysi. Właśnie obie śpią. Marysi nie budziłam na zupę, niech się regeneruje, a Tosia zjadła tylko kilka łyżeczek. Poważna choroba skoro moja żarłoczna Tosia nic nie je. Mam nadzieję, że jej apetyt szybko wróci. A ja sie regeneruję Inką i ciastkami.
-
Witam ja już zdrowa, ale jakoś kompletnie bez sił i zapału. Nie wiem czy ta antybiotykoterapia taka wykańczająca, nawet nie mam sił wymyślać co zrobić na obiad. Dobrze, że zostały mi dwie ostatnie dawki antybiotyku i może będzie lepiej. Nastroju nie poprawia stan zdrowia reszty rodziny. Tosia dostała antybiotyk, bo zapalenie gardła ostre i słychać furczenie w oskrzelach. Marysia też byla osłuchana i zbadana i była poprawa, ale po południu dostała znów gorączki i zaczęła mocno kaszleć. Mam nadzieję, że da sobie radę z tym sama bez antybiotyku, ale jak jutro będzie bez zmian, to wzywam znów lekarkę :Smutny: Myszka fajnie, że podoba Ci się w pracy oby tak dalej.
-
Witam wszystkiego najlepszego dla Grzesia Wczoraj w południe MArysia byla osłuchana, zbadana i wszystko było ok, byla nawet poprawa. A po południu wróciła gorączka i kaszel :Smutny: zaciąga nosem i kaszle, w nocy to samo, jak nie będzie do jutra poprawy, to pewnie znów trzeba będzie wezwac lekarza Nuchna oby powody do zdenerwowania minęły.
-
Karola Ty i o smutkach piszeszz usmiechem Zdrówka dla chłopaków. Dziubala nie fajne zaskoczenie. Nuchna czemu poddenerwowana? Megan o królikach nic nie wiem. DOBRANOC
-
Moja za ZDROWIE
-
Witam dopiero teraz, bo ani czasu ani nastroju nie było. U nas nadal chorobowo, chyba nadrabiamy za cały okres zimowy. K został w domu, by się podkurować i by być w domu, gdybym miała jechać z Tosia do lekarza, ale udało się i nasza lekarka była u nas. Tosia niestety ma ostre zapalenie gardła i słychać furczenie w oskrzelach, więc antybiotyk. Ufam naszej lekarce, bo z antybiotykami jest ostrożna, a poza tym po wczorajszym sama jestem spokojniejsza, że wkracza silniejszy lek. Marysia niby lepiej, ale po południu zasnęła i śpi nadal z przerwą na jedzenei i ataki kaszlu. Byle przetrwać ten tydzień. Ann spokojnego tygodnia i zdrówka dla Uli. Serena :Smutny: oby minął czas takich pomysłów Oskara. Trusia fajne odlicznie. Tasik super zdjecia. Ciebie w takich dłuższych rozpuszczonych włosach chyba jeszcze nie widziałam. Ślicznie. Starletka Śliczna trzylatka i jej zębaty Brat :Uśmiech:
-
Anna trzymam kciuki i dawaj znać. Dziubala czyli w sumie wyjście do kina udane. A z tymi reklamami przed seansem zupełnie nieprzemyślane Tosi temperatura skakała powyżej 39. Taka biedniutka wtedy była. Na szczęście udawało się zbić. Teraz śpi spokojnie i mam nadzieję, że tak będzie do rana. A jutro niech ją obejrzy lekarz, nawet jakby było lepiej, bo gardło i katar poważniejszy niż u Marysi, więc może być potrzebny jakiś silniejszy lek. I mi przyda się wcześniejszy odpoczynek DOBRANOC
-
Ann dzięki.
-
Witam noc koszmarna. Nie wiem ile razy chodziłam do Tosi, która dostała wysokiej gorączki. Wcześniej wieczorem kilkakrotnie z jękiem budziła się Marysia Tosia nadal goraczkuje, z nosa się leje, kaszel potworny i do tego skrzypi. Marysia ma się lepiej, więc wywinęła się od antybiotyku, nie wiem czy Tosi się uda. Mimo wysokiej goraczki, biega, śpiewa jak gdyby nigdy nic. K tez chory, a ja chyba zaczynam odczuwać skutki uboczne antybiotyku. Mam nadzieję, że przyszły weekend będzie już normalny. Serena sił. Oby nastąpiła jakaś poprawa w zachowaniu Oskara. Może faktycznie ktoś fachowy i obiektywny mógłby pomóc.
-
Niezapominajka fajnie, że chłopaki sobie radzą, sił na kolejny tydzień. Serena dobrze, że chłopaki nie zarazili się od Ciebie, u mnie się tak nie udało. I wracaj szybko na marcówkowy tor. DOBRANOC
-
Ita super Mam nadzieję, że teraz będziesz częściej tu zaglądać.
-
Ann dziękuję. Miłego wieczoru Neta fajne takie wspólne kucharzenie. Dzieci są niezniszczalne. Dziewczyny z gorączką 38st, kaszląco-fifrające, a mają siły by skakać i biegać, a my z K nie mamy sił na nic Dobrze, że dziewczyny już w łóżkeczkach.