Skocz do zawartości
Forum

mag349

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez mag349

  1. Ja nie wiem Dziewczynki, niby jestem na L4, a jakoś ciągle mi tego czasu mało na wszystko. Idę chwilę na tv i spać. I wiecie co? Tak sobie rozmyślam o różnych głupotach i doszłam do wniosku, że niewątpliwą i bardzo wielką (przynajmniej dla mnie) zaletą bycia w ciąży jest... brak okresu Dobranoc
  2. ewik784hej kobietki a mnie od rana męczą ....... mdłości. Kurcze to nie ten etap ciąży chyba co ? I pisałyście o bólu krocza , mnie też niestety dotknęła ta przypadłość. Nawet mężowi mówiłam że czuję się jakbm dostała kopniaka w krocze, albo dzieciaka mam w pipce już :( Mój Kuba od kilku dni nie odzywa się tak do mnie często jak wcześniej. Wręcz go pobudzam żeby siurnął jakiegoś kopniaczka. Znowu często w ruch idzie detektor, bo głupie myśli mnie nachodzą. Ach dziewczyny jeszcze troszkę i nasze skarby będą z nami po naszej stronie :) Bóle krocza i wszystkiego dookoła to masakra jakaś. Jak do tej pory mówiłam mojemu Ł. ze się czuję jakby mi ktoś tam kijem bejzbolowym przyłożył, tak wczoraj już się czułam nie jakbym raz dostała, tylko jakbym została porządnie skatowana. Dzisiaj jest jako tako, chyba się przyzwyczajam już powoli do tego bólu. J.anna - gratuluję zakupów. Mi jeszcze brakuje duużo takich pozytecznych rzeczy. Muędzy innymi łóżeczka Tyle, ze się zastanawiam, czy nie poczekać z niektórymi zakupami do końca roku lub nawet do stycznie, bo często wtedy sa różne wyprzedaże kolekcji czy też takie, zeby się pozbyć wszystkiego przed końcem roku i można trafić na spore obniżki. Magduśka- strasznie współczuję. Jeszcze do tych wszystkich bóli musiało Ci się choróbska przyplątać. Niestety nie wiem jak Ci pomóc, bo mnie się choroby nie łapią. Śmiję się, ze ja się wychorowałam już za całe życie w dzieciństwie i mój limit na chorowanie się wyczerpał. Naprawdę jako dziecko byłam chora non stop, potem nabrałam odporności i od paru lat praktycznie nie choruję, nawet się nie przeziębiam. Nie zarażam się tez od innych i nawet kiedy moja cała rodzinka polegnie ja zawsze jestem na nogach Tfu, tfu - żeby nie zapeszyć A tak w ogóle to mam sklerozę straszną i nie pamiętam co jeszzce chciałam napisać. Dziś po raz pierwszy od baaardzo dawna nie wstałam ani razu w nocy. Co nie zmienia faktu, ze jestem koszmarnie niewyspana, bo jakoś pozno się położyłam. Doba jest za krótka na wszystko co chce się w życiu zrobić. Nie rozumiem ludzi którzy potrafią się nidzuć Miłego dzionka Dziewczynki!
  3. Ja tylko się przywutać i uciekam na razie do swoich zajęć. Miałam iść do Ł. niestety dziś znów gorzej mi się ruszać i nie wiem czy dam radę. A i tak potrzebuję zajść do sklepów. Miłego dzionka Kochane!
  4. KejrankaUla przecież mamy listopad 2009 hehehe a jeśli to od listopada obowiązuje to logiczne że nas też i wszsytkie które będą składać od listopada musząmieć te zaświadczenie od gina Tak dokładnie. Przy czym nie jest ważny termin od kiedy jesteśmy w ciąży, tylko ten kiedy będziemy składały wniosek. Ale jak słysze co chwila co znów kombinują z tym becikowym, to po prostu słabo mi się robi! Kingusia chyba ma rację. Jeżeli nie urodzi w Polsce, to nie wiem czy może się tu ubiegać. Do becikowego jest też potrzebny akt urodzenia. No, ale jak jest w takim przypadku, jesli np. (podaje przykładowo, bo nie wiem jak to jest z Kingusią akurat) masz cały czas obywatelstwo polskie, jesteś tu zameldowana i w ogóle, a tylko urodziłaś za granicą? To wtedy co? Ja zmykam na dziś, bo jutro zaplanowałam sobie przejsć się do Ł. do zakladu, tylko nie wiem czy dam rade. Ale potzrbuję trochę powietrza. Dobrej nocy wzystkim zyczę :)
  5. To jeszcze raz ja :) A właściwie ja i moja Kinder Niespodzianka Tak wyglądamy na początku 27 tyg. :) Marmi - jeszzce raz wielkie gratulacje!!! A mówiłyśmy wszystkie, ze będzie 5. nie na darmo tyle pracy w to włożyłaś :)
  6. A ja niewyspana dziś! W nocy tak wiało, ze szok, chyba prze to cały czas się budziłam (trzęsły mi się drzwi w pokoju - zamknięte - i cały czas huk robiły). Poza tym niewygodnie mi się śpi, na bokach jakoś cięzko, na plecach nie można za bardzo... A ja ciągle się budze na plecach i nie mogę się obkręcić przez te bóle. Ale i tak już jest lepiej - moge siedzić chociaz i leżeć w niektórych pozycjach. Tylko z chodzeniem nadal nie bardzo, co stwierdziłam dziś, bo musiałam wyjść z domu. I tak dobrze, że Tata mnie wszędzie woził. Kupiłam ramiączka do stanika, obejrzałam parę i tak się zastanawiam co zrobić. Mam jeden stanik w który jako tako się mieszczę. Szkoda mi teraz kupowac nowego, który po ciąży nie będzie już dobry. Do karmiania sa przepiękne i takie , które można nosić też normalnie (nie widać, ze to do karmienia), ale najtanszy kosztuje 80zł i jak kupię teraz to pewnie mi cycochy jeszcze się powiększą, więc u tak pozniej nie będzie dobry. Ot, dylematy... Wiecie, ze nigdzie nie moge znaleźć w sklepach koszul? Takich, zeby mi się do szpitala nadawały i do karmienia od razu. Porażka jakaś w tym moim mieście. Na dodatek byłam w tym sklepie dziecinnym dziś: z łóżeczek mieli tylko jedno. Co prawda w komplecie z pościelą i materacem (jakiś taki byle jaki z gąbki) i bez szufladki za 415 zł. Chyba jednak łóżeczko trzeba będzie kupić przez allegro, bo tu u mnie nic nie ma! No nic, korzystam z okazji, że mogę siedzieć, poczytam co naskrobałyście i zabieram się za pracę twórczą Buziaki!
  7. Uciekam na dziś Dziewczynki! Zajrzę do Was jutro po południu, bo Tatko mnie jednak wiezie na zakupki. Może przy okazji kupię sobie jakieś koszule nocne takie, zeby się nadały od razu do szpitala. Z wieści dobrych (i oby nie zapeszyć - więc cicho sza!): prawie mnie nie boli Dobrej nocki życze wszystkim! Buziaki!
  8. Aniu - super, ze wszystko jest w porządku :) Oby jak najwięcej takich wiadomości. Jednak opłaca się słuchać zaleceń lekarzy :) A swoją droga to ta laska miała niezły tupet. Ja bym się tak nigdy w życiu nie zachowała, no ale ja to w ogóle jakaś inna jestem. Co prawda sama przychodze do lekarza o 9:00 mając na przykład na 10:40, ale to tylko po to,żeby sobie zająć kolejkę i wejść mniej więcej o tej godzinie co miałam wyznaczone, do do mojego gina tak laski przyłażą, że mało ktora szanuje te godziny i w efekie jest tak, że jak przyjdę na swoją godzine to musze siedzieć z 4-5 godzin w poczekalni. Nie przesadzam. A ma okropnie niewygodne krzesła Już bez ciąży nie mogłam na nich wysiedzieć Teraz to masakra Kejranka Mag biedulko, no jeśli masz możliwość to siedz w domku i nieforsuj się, poczekaj aż ci te bóle przejdą, jesli chodzi o zmianę sposobu gotowania to proponuję ci zakupić takie urządzenie do gotowania na prze, wiesz można w tym robić wszystko i napewno jest to o wiele zdrowsze niż smazone :))Angela myslę że naprawdę mamy już duże szanse że jak urodzimy teraz to z dzieckiem będzie dobrze, wiadomo że każda by chciała urodzić w swoim terminie ale jednak medycyna postępuje i myslę że jakby się cośdziało to możemy już rodzić Parowar mówisz? Wiesz, ze juz ię nad tym zastanawiałam kiedyś. Muszę sprawdzić ile takie cuś może kosztować. Zwłaszcza, że ostatnio gdzieś czytałam jakie fajne potrawy można w tym wyczarować. A zdrowiej jest na pewno :) Co do wcześniejszego porodu, to ja dopiero zaczęłam 27 tydzień, więc dziękuję, ale wolalabym jeszcze nie Jak już chce się spieszyć to niech chociaż do stycznia poczeka, żeby to juz był 2010 Termin mam co prawda na koniec lutego, ale jak się Male trochę pospieszy to może zrobi Tatusiowu prezent urodzinowy i urodzi się na początku lutego Poza tym ja wiem, ze to egoistyczne z mojej strony, ale chciałabym jak najdłużej donosić ta ciążę. Ze względu na zdrowie Maluszka oczywiście, ale też dlatego że... Chciałabym cały ten pozostały czas wykorzstać na siebie. Na swoje zainteresowania i przyjemności. Potem moje życie zmieni się całkowicie i nieodwracalnie, więc chciałabym skorzystać ile mogę.Może gadam tak bo to moje pierwsze dziecko. Ale jestem świadoma tego, że to będzie diametralna zmiana w naszym życiu, a chciałabym poświęcić dziecku dużo czasu i wychowac je na dobrego u fajnego człowieka. Zobaczymy co z tego wyjdzie w praniu. Mój gin też nie nadużywa usg i swojego Malucha widziałm ostatnio na połówkowym, a zobaczę dopiero po nowym roku. Ale to nic. Przeżyję, a wolę tak niż żebym musiała oglądac, bo coś niedobrego się dzieje. Ech, ja jak już się dorwę do tego forum, to gadam i gadam Ps. I wyżeram nutellę ze słoika
  9. Marmiwitam! wróciłam ;)kejranko, mag, angela dzięki za pamięć tylko się przywitam i zmykam bo muszę się pakować - dziś wracam do niemiec - samolot mam o 17. italy przestraszyłaś mnie tym twoim krwotokiem i teraz się boję, że i mnie to się może przytrafić :/ miłego dnia i do zobaczenia! Oj nieładnie, nieładnie. Wróciła i nic nam nie powiedziała Dobrze, że chociaż po nastroju widać, ze dobrze poszło U mnie nadal tak samo. Teraz nie jest źle, ale rano nie mogłam się podnieśc. W ogóle śniło mi się dziś, ze mój Dziadek umarł. Nie lubię takich snów, zwłaszcza, że Dziadek jak juz kiedyś pisałam skończył 92 lata i wszystkiego się można spodziewać. A śmierć Mamy (jego córa) też wywarła na niego duży wpływ. Do sklepu się jednak dziś nie wybieram. Za mocno wieje, i mimo że słoneczko, to jednak nie chcę, zeby mnie gdzies zawiało. Może jutro pójdę, alebo mnie Tata podrzuci autkiem. I może do jednego sklepiku "dzieciowego" skoczymy, bo nie wiem, czy tam mają łóżeczka, a chciałabym najpierw na żywo coś pooglądać, zanim zakupię na allegro. Zobaczymy! Kurcze dziewczyny, muszę się nauczyć jakoś inaczej gotować. Tatę coś boli i musze mu wprowadzić jakąś dietę bez smażonego, a muszę przyznać, ze nie bardzo umiem tak gotować, zwłaszcza, ze ja uwielbiam smażone. Poza tym zdało by sie posprzątać trochę, ale chyba się też z tym jeszcze wstrzymam, bo schylanie się to dla mnie nie lada wyzwanie. Na razie tylko pranko się robi :) Angela - mój siostrzeniec jeden tez jest wcześniakiem, urodził się w 8 miesiącu.Leżał chyba z tydzień w inkubatorze tylko, potem była dłuuuga rehabilitacja, ale że nikt tego nie zaniedbał teraz jest całkiem normalnie rozwijającym się 7-letnim brzdącem :) Ulka - ja na temat stodala niestety nic nie wiem. A Ty z tym kaszlem byłaś w ogóle i lekarza? Bo jakoś nie mogę doczytać/ J.Anna - trzymam kciukasy!!
  10. Ja tylko na chwilkę się zameldować i zmykam lulu! Widze, ze na forum dziś puściutko jak na weekend przystało Też się zastanawiałam co z Marmi i jak po obronie. Nie odzywa sie, może świętuje? Chyba musze się Wam częściej żalić jak mi cos dolega, bo mam wrażenie, że boli mnie mniej. Nawet jakoś wygodniej mi siedzieć i może się jutro powolutku dokulam do tego sklepu z bielizną. Musze dreptać małymi kroczkami i niestety kaczym chodem to wtedy jest mi najlepiej. Jak mam łapki w kieszeniach to w ogóle nie widać, ze w ciązy jestem, więc muszę śmiesznie wyglądac jak sie tak bujam. Magduśka- strasznie Ci współczuję. Te moje dolegliwości to pewnie nic w porównaniu z Twoimi. W pierwszej ciązy też się tak meczyłaś? Mojego Ł. siostra podobno powiedziała dziś, ze co ja tak ciągle stękam i wymyślam sobie. Że ona pracowała prawie do końca i jedyne z czym czasem miała problemy to kręgosłup (jest fryzjerką), a tak to bolec ją cokolwiek zaczęło dopiero w 9 miesiącu, więc mnie też nie może nic boleć. Szkoda tylko, ze nie pomyślała, ze każda ciąża jest inna i ona pewnie drugą tez by przechodziła inaczej niz pierwszą. A tak oprócz tego to spedziłąm z Ł. miłe popołudnie przy filmach. Zmykam, bo miało byc na chwilkę, a pisze i piszę Dobranoc Lutóweczki!
  11. Witajcie niedzielnie i popołudniowo! Bardzo wszystkim dziękuję za troskę. Zajrzałam zobaczyć co słychać u Was i nie spodziewałam się, że tak się martwicie. Ta wymiana numerami tel. to był jednak dobry pomysł. Ja prawie cały czas leżę (jak uda mi się znaleźć dogodną pozycję to się nie ruszam) i oprócz tego, ze ból się nie nasila, to chyba nawet się zmniejszył. W nocy się nie budzilam przy przewracaniu, czyli musiało nie być tak źle. Pomaga mi chyba też to, ze nie wychodze z domku. Bo po domku to jakoś mogę dreptać, ale na zewnątrz to już nie. Miałam dziś iść z Ł. na spacerek i na zakupy, co oczywiście sobie odpuścilam z wiadomych względów. Ale jednak faceci to faceci. Ł. zrozumiał, ze nie chcę iść na spacer, ale już nie może zrozumieć, że nie chcę jechac do jego babci (do innego miasta) czy nawet pojsć do jego siostry. Przecież tylko zejdę na dół, wsiądę w taksi i już. Ale nie rozumie, że samo wchodzenie i schodzenie po schodach (4 piętro zarówno u mnie jak i u jego siostry), te chodniki z ich nierównościami, krawężniki... że to wszystko jest ponad moje siły. Faceci powinni choć przez krótki czas ponosić sobie dziecko w brzuchu i poczuć te wszystkie ciążowe dolegliwości, to może mieliby inne podejście do nas. I przestaliby gadac głupoty Jutro niestety musze się wywlec z domku, bo wczoraj jak się ubierałam, to połamało mi się ramiączko od jedynego stanika w który się mieszczę. I nie mam się teraz w co ubrać. Więc bez wizyty w sklepie się nie obejdzie. Mam nadzieję, ze do jutra już w ogóle będzie lepiej i pozostanie mi tylko ta przebrzydła zgaga Idę zjeść obiadek i wracam leżakowac na moją kanapę. Zajrzę do Was wieczorkiem. Buziaki!
  12. Dzięki dziewczynki! Ja naprawdę nie wiem! Byłam w tym tygodniu u gina i juz miałam te bóle, tyle że słabsze. No i myślałam, ze to te naciągnięte ścięgno. Ale gin mnie sprawdzał, między innymi szyjkę i wszystko jest w porządku. Nawet powiedziałabym, że lepuej niż wcześniej.A szyjka twarda i zamknięta. I w zasadzie nic innego się nie dzieje, tylko ten okropny ból między nogami. Chyba sie wstrzymam jeszcze przed weekend, chyba żeby się pogarszało coś to skontaktuje się z ginem. Mam komóre do niego, co prawda nie dzwoniłam nigdy awaryjnie i nie wiem czy na weekend jest dostepny, ale jak coś to będe kombinować. Teraz chyba zrobię herbatke i pójdę poleżec. Dziękuję raz jeszcze! Italko - pocieszyłas mnie, że nie tylko ja tak mam! PS. Akurat mi studniówka została :)
  13. A ja podczytuje cały czas co piszecie, sama nie piszę bo juz mi ochota przeszła na wszystko. Już nawet zgaga mnie nie rusza, taki okropny jest ten ból. Dziewczyny, ja nie wiem, czy to naprawdę możliwe, ze to wszystko od rozciągania się? Nie mogę chodzić (tylko po domu, małymi kroczkami), siedzieć tylko w niektórych pozycjach, leżec z podgiętymi nogami, a w nocy w ogóle nie mogę się obrócić. Nie mogę podnosić nogi (zwłaszcza prawej) i w ogóle wiele pozycji i ustawień wywołuje coraz mocniejszy ból i dyskomfort. Nawet nie umiem Wam napisać, gdzie dokładnie mnie boli. Od tygodnia tak mam. W zeszły piatek, zaczęła mnie boleć prawa pachwina. Myślałam, ze sobie naciągnęłam jakieś ścięgno, ale ból z dnia na dzień był coraz mocniejszy i częstszy. Potem doszła do tego lewa pachwina. Teraz czuję, że to wcale nie pachwiny, tylko gdzies pośrodku ten ból jest umiejscowiony. I czasem mam wrażenie jakby mi ktoś z całej siły przyłożył czyms twardy między nogi. Boli jak cholera i uciska jaks tak dziwnie. Czy to naprawdę normalne?? Bo ja juz nie wiem, a z dnia na dzień jest coraz gorzej :(
  14. Hey Brzuszki! Ja też tylko na chwilkę, nadrobiłam zaległości i idę lulu :) Italy, Lamponinka - piękne brzuszki, mimo że każdy inny :) ewik - gratuluje dobrych wieści :) Jeśli chodzi o ciśnienie to ja też mam takie skoki. Całe życie miałam najwyższe 90/60 (nieraz chyba niższ, bo lekarze nie raz mieli problemy z mierzeniem), a na ostatniej wizycie 127/90. Lekarzowi niezbyt się spodobało, ale stwierdził, ze tak czasem może się zdarzyć, a ja nie mówiłam mu, że to nie pierwszy raz. Co prawda nie mierzę w domku ciśnienia, ale te skoki po prostu czuję. No nie wiem, nie umiem wytłumaczyć, ale zawsze wiem, kiedy mi tak podskoczy i czasem czuję jak moje serducho z trudem pompuje, zwłaszcza jak akurat leżę. Ale to chyba wina hormonów? Przez to niskie ciśnienie zawsze marzłam okropnie,a teraz za to jest mi cały czas potwornie gorąco Jakoś ciężko mi dogodzić No nic, to do jutra. Może jak się trochę prześpię to ogarnę swoje myśli, bo juz zmęczona jestem Na dodatek wykańczają mnie pachwiny (z domku nie daję rady się ruszyć) i zgaga. Ot, uroki ciązy
  15. Dziewczynki, bardzo, bardzo ślicznie dziękuję Wam wszystkim za przepiękne życzenia :) Nie spodziewałam się, a to strasznie fajne uczucie wejść sobie na forum i poczytać tyle miłych rzeczy :) Dziekuje :) Ja już przyszykowałam obiadek (dziś ryż z pieczarkami i kurczaczkiem w sosie rownież pieczarkowym) i zaraz lecę do sklepu po jakieś winko dla moich mężczyzn :) Co do tematu wózka, to ja na szczęście mam go z głowy. I temat i wozek. Mam go jeszcze po siostrze mojej. Nawet nie wiem, ani co to za firma, ani model, w każdym razie jak prowadzałam w nim dzieciaczki to nie sprawiał mi żadnego kłopotu, a to mi wystarczy.Jedyny minus to waga jego, a będę się musiała z nim tarabanić ciągle na 4 piętro bez windy. Ale chyba jakoś to przeżyję. Lżejszego i tak bym nie kupiła, bo zwyczajnie mnie nie stać. Tak więc się ciesze, ze chociaż to mi z głowy spadło, bo gdybym miała się jeszcze zastanawiac nad wozkiem... Sama na dodatek, bo mój Ł. się przecież nie zna, więc mi nie pomoże. A ciekawe niby skąd ja mam się znać? Ale z łóżeczkiem jest to samo. Przynajmniej wybiorę sobie takie jakie mi sie podoba
  16. lamponinkaCo do samopoczucia to brzuch zaczal mi twardniec i lekko pobolewac coraz czesciej ale mysle ze to moze byc taki etap ciazy , gdzie zaczyna macica cwiczyc wiec sie na razie tak bardzo nie martwie . Bardziej sie boje grypy co szaleje coraz bardziej a co najgorsze powiklania dotykaja ludzi mlodych , a w okresie jakim bedziemy rodzily podejrzewam( z doswiadczenia ) grypy beda szalec juz na calego a my bedziemy w pepku tego zamieszania -w szpitalu. Dzisiaj przeczytalam niedawno artykul o mamie 23 letniej w ciezkim stanie , rozwiazywali ciaze przez cc ze wzgledu na zagrozenie plodu - jestem przerazona Leszno: pacjentka tuż po porodzie, z grypą A/H1N1 - Wiadomości - WP.PL Ja też słyszałam. A to jakies 40-50km ode mnie :( Dobranoc Lutóweczki!
  17. k@chnakejranko no ja mam z tym problem, na NK niby mam część z was ale nie zawsze jestem pewna czy dobrze łączę nick z nazwiskiem dlatego wolę dopytać i zapisać zoska no szacunek i powodzenia, ja też się martwię co z plagiatem, podobno na necie można gdzieś wrzucić swoją pracę i sprawdza - słyszałaś o tym? mój brzuchaczek na poprawę nastroju A ja wiecie, miałam takiego walniętego promotora, ze 3 razy swoją prace musiałam zmieniac. Najpierw coś tam mu się nie podobało, w drugiej wersji jak przerabiałam KAŻDE zdanie z książek (bo tez się bałam plagiatu) to trezz krecił nosem. I dopiero za 3 razem jak mnie wkurzył to robiłam kopiuj-wklej i był zachwycony. Cóż, mialam ambicke i naprawde chciałam pisać prace po swojemu i swoimi słowami, nistety nie mogłam :(
  18. k@chnamag dziękuję za listę, oczywiście dotarła :) już zapisałam i włożyłam do karty ciąży prezenty prześliczne, wszystkiego najlepszego urodzinowo ulka najważniejsze że u dzidzi wszystko w porządku, lekarza jakoś zniesiesz do lutego a co do listy mam prośbę pochwalcie się swoimi imionami, bo nie każdą z was kojarzę po imieniu, niektóre jedynie po nicku Co do listy to się tak własnie zastanawiałam jak zapisać, bo czesć mam z imionami u nazwiskami, część z imionami, cześc tylko z nickiem. Po prostu jak któraś nie podawała to nie pytałam, bo nie chciałam naciskać, może nie każdy chce podawac takie rzeczy :) Ja w każdym razie mam na imię Magdalena :)
  19. Hellou Dziewczynki! Mam nadzieję, że lista dotarła do wszystkich? Powiedzcie mi, czy bolące pachwiny to mogą być związane z ciążą? Prawa mnie strasznie szarpie od zeszłego piątku. Myślałam, ze sobie ją po prostu naciągnęłam, ale jakby tak było, to ból powinien chyba powoli przechodzić, a on jest coraz mocniejszy, mimo zę mija już piąty dzień. Na dodatek dziś zaczęła mnie bolec i lewa, tyle, ze nie tak mocno. Po domu jeszcze jako tako chodze, ale po mieście już nie daję rady. Nie mogę sie pochylić, ani podnieśc tej nogi.. Najgorzej jest z rana, wieczorami i w nocy, bo nie moge nawet się na łóżku przekręcić. No i tak się zastanawiam od czego to może być i czy coś da się z tym zrobić? Może się któras z Was orientuje? A tak poza tym, to własnie z Tatą popakowaliśmy rzeczy i leki po Mamie i zawiózł to wszystko do hospicjum.Mam nadzieję, że komus jeszcze te rzeczy posłużą i ktoś się ucieszy. Większośc była nowiutka, bo Mama należała do tych osób, co miały mnóstwo rzeczy, a sama chodziła ciągle w jednym i tym samym. Strasznie mi Jej brakuje, ale jestem też dzielna, bo wczoraj jak gadałam o Mamie z kumpelką to udało mi się nawet nie załzawić oczu. :) Widzę, ze niektóryz ludzie bardzo się krępuja jak się rozmawia na temat Mamy. Nie wiem, może to uch strach przed naszą reakcją, bo w końcu jeszcze wszystko takie świeże jest. Ale ja sobie radzę, przynajmniej przy innych. Moge rozmawiać normalnie, tylko myślec nie mogę. Aż się musze pochwalić :) Zobaczcie jakie cudeńka piękne wczoraj dostałam :)
  20. j.annaannulkaapowystrzelac takie baby ale i takich facetow, ktorzy im ulegaja!:)ja bym mogła się tym zająć zawodowo, łączenie przyjemnego z pożytecznym Dobre
  21. j.annapocisnęli troche w dzisiejszym temacie "rozmów w toku" a ja jak takie kurestwo widze to mi ciśnienie skacze jest dziś o kobietach, które sypiają z mężami / facetami swoich "przyjaciółek" i w dodatku nie widzą w tym nic złego. Ja to od razu się zastanawiam co bym takiej babie zrobiła, facetówi też. Chyba nie ma nic gorszego jak baba co zabiera się za faceta przyjaciółki albo jak kobieta leci na kolege swojego chłopa. Paranoja jakaś! powystrzelac takich. Dla mnie w ogóle "zabieranie się" za kogoś kto jest zajęty jest obrzydliwe. Już o takich "przyjaciółkach" to nawet nie mówię. Dla mnie w takim momencie skończyłaby się i "przyjaźń" i moj "związek". A faktycznie, w naszych czasach robi się to wszystko na porządku dziennym. Ale co się dziwić, skoro większość ludzi tego nie neguje!
  22. annulkaaMag349, ja tez ide zaraz piec ciasto bo jutro do mnie wpadaja psiapsioly swietowac urodziny:) jesli masz niedlugo to Wszsytkiego naj naj!;) moj brzuch tez na razie co najmniej o polowe mniejszy, ale podobno przy pierwszym dziecku wolniej rosnie:) a do przodu 5-6kg, jak na razie przzwoicie:) moja mam podobno w 1 ciazy przytyla tylko 9.... ale po kazdym dziecku jej 3 kg zostaly, a ma trojke:):) buziaki Dziękuje ślicznie i Tobie tez wszystkiego najlepszego życzę. Moja kumpelka miała 6 listopada, ja mam 19 więc zawsze spotykałyśmy się tak w połowie. W tym roku udało najm się dopiero dziś, bo teraz to wszyscy jacyś tacy zapracowani i ciągle brak czasu... Jutro teściówka przychodzi, a czwartek jest dla mnie i tylko dla mnie. Ewentualnie dla Ł. Ale ja strasznie lubię sama obchodzić ten dzień i robić wszystko to na co mam ochotę: czyli długa aromatyczna kąpiel, jakies dobre jedzonko (coś wyjątkowego czego zwykle nie robię), cos do picia. I generalnie zajmowanie się samymi przyjemnymi dla mnie rzeczami. Muszę wykorzystać okazję, bo to już ostatni taki rok, kiedy mogę być sama :)
  23. Kejrankadziewczyny jako że u mnie dzisiaj 28 tydzień to cyknełam fotkę mojego brzusia, wydaje mi się że jest już całkiem spory a co będzie dalej hihihi Brzunio śliczny :) Mój to chyba nawet nie połowa z Twojego. Za to prawie 10 kg do przodu, bo się wczoraj u gin ważyłam (w ogóle to dziwne, bo nie widać po mnie tych kologramów). W ogóle to śmiał się strasznie ze mnie jak z takim przerażeniem w oczach mówię, że to za dużo i że to pewnie przez słodycze, bo chyba nadrabiam całe moje zycie co ich nie jadłam No i nuby mówi, ze taka waga nie jest zła, ale chyba spróbuję się troche ograniczyc, bo potem będę płakać :) A w ogóle to witajcie Lutóweczki moje. W mnie noc nie za bardzo. Jakoś źle spałam i znów mnie bolą całe barki i plecy. Do tego zapomniałam tatę wieczorem poprosić o przelanie wody z wielkiej butli, a jak się kładłam spac to on już spał i nie chciałam go budzić i tak sobie w nocy latałam nie tylko na siusiu, ale tez napić się czegoś (od lat się budze w nocy na picie i już dawno temu nauczyłam się mieć wodę koło łóżka pod ręką). Na dodatek ta pachwina... To już 4 dzień, a ona zamiast mnie coraz mniej boleć, to boli coraz bardziej. Taki ból jakbym sobie ściegna naciągnęła 9nie wiem od czego) i dzisiaj już praktycznie nie moge stwac na tej nodze. Musiałam pare spraw załatwić na mieście to myslałam, że się popłaczę. Ale już w domku, zwolnienie do zusu dostarczone, coby się nie czepiali. Właśnie piję kakao i jem kawałek pleśniaczka. A zaraz idę piec ciasto, a potem pizzę, bo po południu kumpelka przychodzi i będziemy świętowac nasze urodzinki :) Co prawda żadna z nas nie obchodzi ich dzisiaj, ale tak nam jakoś wypado sptkanie :) Jeszzce jutro teściowa przychodzi, mam nadzieję, ze coś ciasta zostanie, bo jak nie to będe musiała dokupić, a już się pochwaliłam, ze sama piekę Na razie się opiłam i cięzko mi wstać
  24. Witam! Na wizycie wszystko w,porządku. Doktorek ze mnie zadowolony, że się stosuję do zaleceń i z szyjką mic się nie dzieje :) Pochwalił moje wyniku glukozy i w ogóle obydwoje jesteśmy bardzoz zadowoleni :) Następna wizyta 14 grudnia, ale też bez usg, więc w tym roku nie mam szans na zobaczenie mojego Maleństwa, nie mówiąc już o tym, zeby się dowiedzieć kto mieszka w moim brzuszku. Grunt, ze wszystko jest dobrze :) Tylko ta pachwina boli mnie już 3 dzień, nie moge chodzić. Nie wiem gdzie ją sobie naciągnęłam. Jak kaleczniak się poruszam. Wstawiłam pranko i idę sobie zagrzać rosołek :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...