Skocz do zawartości
Forum

mag349

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez mag349

  1. A ja ciekawa co u Uli i co z Magduśki rozmową, bo tez nic nie pisze :) Co do jedzonka tych niezdrowych rzeczy, to ja sobie pozwalam nie za często, nawet mimo tego, że nic mi nie dolega. Czasem jednak trzeba sobie pozwolić na takie małe grzeszki :) Zakupiłam na allegro 2 bodziaki, 1 skarpeteczki i szczotkę do włosków z grzebyczkiem i lecę spać, bo jutro sobie dużo różnych rzeczy zaplanowałam. Buziaki Mamuśki
  2. Marmi - ciekawie wygląda ta maszynka. A smażenie bez oleju ma pewnie wiele zalet. Sama bym się przerzuciła, bo wiem, ze tak o wiele zdrowiej, ale ja uwielbiam smażone na oleju i jakoś mi ciężko porzucić te złe nawyki Faktycznie, prezent świąteczny nieciekawy, ale co zrobić jak autko potrzebne? Ja zawsze odradzam znajomym zakup auta, którzy chcą kupić stare za grosze, a właściwie wcale nie jest im potrzebne, bo nigdzie nie jeżdżą. A do poruszania się po moim mieście naprawde nie jest potrzebne. Ludziom, którzy nigdy nie mieli samochodu wydaje się, ze jedyny koszt to ten za zakup auta, no ewentualnie za benzynę. A co do kartek, to pochwalić to może nie, ale pokazać mogę. Tylko jutro, bo fotki muszę w dzień zrobić. Całe 3 sztuki zrobiłam Ps. Nie chcę zapeszać, ale dziś mnie mniej boli :)
  3. Marmi mag ja wczoraj robiłam fryty, bo też mnie jakoś ochota dopadła, tylko te z naszej maszyny takie trochę oszukane więc nie do końca czuje się usatysfakcjonowana ;) Dlatego ja zrobiłam w końcu takie normalne i prawdziwe. Z ziemniaczków, przeze mnie obranych i pociętych Wieki takich nie jadłam :) Pycha aż gały wypycha Doszła do mnie wkońcu kaska z ZUSu u strasznie się cieszę. Tylko nie mam pojęcia za jaki to okres. Któraś z Was się może orientuje, czy jak dostaję kaskę na konto, to oni przysyłają może jeszcze jakiś papierek do domu? Robię karteczki dla znajomych, bo najwyższa pora je wysłać. A w ogóle to wiedziałam, że jak pozbędę się swojej kaski, to coś mi zaraz wpadnie. Zamówiłam dziś prezent dla Ł., no a za badanka też zapłaciłam 45 zł. Nie wiem, czemu tak jest, ze jak chcę coś pooszczędzać lub na coś zbieram, to to co mam, to mam, ale nic mi nie przybywa. Dopiero jak pozbęde się kaski, to zaraz mi jakaś nowa wskakuje
  4. Ja chodze do lekarza prywatnie, ale mój lekarz, nie uważa, że duża ilość usg jest potrzebna, dlatego podczas całej ciąży robi je tylko 3-4 razy. Ja ostatnio miałam połówkowe, nawet nie pamiętam kiedy (jakoś w pazdzierniku), a następne mam jakoś w połowie stycznia. To wczoraj się nie liczy, bo tylko przez pare sekund, zeby serduszko sprawdzić. Zjadłam fryteczki, bo chodziły za mną ze 2 miesiące już, ale jakoś mało mi ich wyszło i się nie najadłam
  5. Ps. Marmi - a masz jakieś ćwiczonka dla ciężarnych? Bo sama bym się czasem porozciągała (ruchu mi brakuje), tylko tyle, na ile to krocze nieszczęsne mi pozwoli
  6. Lamponinko - a ja myślę, ze Remuś będzie super starszym bratem. I że jest dumny i przejęty z tego powodu. Mówisz, że był najmłodszy, a teraz ktoś zajmie jego miejsce, ale może to też tak z drugiej strony. Że teraz będzie ktoś młodszy od niego, kto będzie wymagał opieki i teraz on będzie mógł się poczuć dużym, odpowiedzialnym człowieczkiem :) Ula - trzymam kciuku za wizytę! Kejranko - i u mnie pogoda nie zachęca do życia, ale chociaż nie pada. Najbardziej mnie denerwuje to, ze juz o 15:00 musze palic światło. A ja uwielbiam światło dzienne. Aniu - dobrze, że wszystko jest w porządku, a to tylko jednorazowy incydent. Co do wody mineralnej to piję jej bardzo dużo, już od wielu lat. Ja w ogóle bardzo dużo płynów piję. Soki zawsze były takie sporadyczne, dopiero w ciąży zaczęło mi się takie parcie na nie. I tak staram się wybierać takie bez dodatkowego cukru, aspartamu i konserwantów. Tylko w sumie kto wie z czego naprawdę to jest. No, ale bez wody to sobie życia nie wyobrażam :) Ja łóżeczka nie zakupiłam jeszcze (chyba w styczniu dopiero), ale też jestem nastawiona na drewniane. Nie wiem, jakoś te turystyczne do mnie nie przemawiają. Magduśka - czekamy na informacje z wizyty u pana profesora. Dziewczyny, ja to chyba jakaś wyrodna matka będę, bo - szczerze mówiąc - nawet nie pomyślałam, żeby na tym etapie kupić jakieś grzechotki czy zabawki dla Dzidziolka. Nie uznałam, ze teraz będzie mu to potrzebne. Co prawda mam pełno maskotek, ale to raczej nie dla takiej Dzidzi, która wszystko będzie pchała do buźki :) Zresztą, spójrzcie jak niewiele dziecku do szczescia potrzeba Maxior :: Najśmieszniejsza rzecz na świecie Ja wróciłam z badań i się posilam. Wyniki jutro. Chyba znów mi wyjdzie sinior na ręku, bo jakoś mi się ta babka nieudolnie wbiła.
  7. Bardzo dziękuję za odpowiedź. Naprowadziło mnie to, ze się własnie znów tak poczułam źle, a że ostatnio była dyskusja w mojej rodzince na temat wit. c to tak mi się pokojarzyło. Oczywiście to nie musi być od tego, ale warto trochę się opamiętać, bo naprawdę ciągotki do cytrusów mam straaaszne (zawsze je lubiałam) i pochłaniam ich spore ilości. Własciwie mogłabym żyć na mandarynkach, grejfritach, pomaranczach i sokach :) Ale nic to, nie musza być az w takiej ilości. :) Dobramoc Mamuśki :)
  8. Mam pytanko do dziewczyn znających się na tym (tu ukłony w stronę Lamponinki, bo pewnie cos wie), czy jedząc duuuże ilości mandarynek i pijąc sporo soków z cytrusów można przedawkować wutaminkę c? Wiem, ze generalnie jej nadmiar jest wydalany z organizmu, a własnie czytałam, zę można przy nadmiarze miec biegunkę i tak się zastanawiam, czy ta moja biegunka mogła być własnie przez nadmair tej witaminy? Tylko czy można przyjąć jej nadmiar w samych tylko w owocach i sokach? Natchnęło mnie na takie rozważania, bo znów zrobiło mi sie niedobrze i ide lulu. Chętnie poczytam jednak jakies wypowiedzi na ten temat :)
  9. Dzięki Ci Marmi, dobra kobietko :) Wymagania sprzętowe to już sobie znajdę i posprawdzam, w razie ewentualnych pytań mam szwagra, bo nie wiem za bardzo co oni tam mają. Dzieciaki mają swój komputer od niedawna i jakoś nigdy mnie to specjalnie nie interesowało A i gierki mnie inne kręciły zawsze. Z wyścigów w swoim życiu jedyne co miałam kiedykolwiek, to wiecie, kiedyś były takie rosyjskie gierki kieszonkowe, i własnie coś takiego
  10. lamponinko - ja się za bardzo nie martwię tym ułożeniem Dzidzia, bo w sumie i tak mam wskazanie do cesarki ze względów okulistycznych, choć tak naprawdę nie wiem co z tego wyniknie. Fajowo, ze Twój Remuś ma takie podejście do swojej nowej siostrzyczki :) Mój młodszy siostrzeniec był taki zafascynowany, ostatnio mu trochę osłabło. Pewnie ze względu na gridzudzień i wuzje nowych opakowań klocków lego. Kejranka - właśnie myślałam o allegro, ale trochę się boję. Ja jestem jakas niewymiarowa i zawsze muszę przymierzyć milion rzeczy zanim coś na siebie dopasuję. Boję sie, ze jak kupie przez allegro, to może być za ciasna w cycochach. Marmi - z góry dzięki. Ja o grach takich nie mam pojęcia. Nie wiemy tez czy to trafiony prezent będzie, bo eneralnie co roku mamy z Kubusiem problem. To ten mój dziewiciolatek autystyk, który nigdy nie uważał żadnych zabawek ani nic i co roku cała rodzina główkuje, co mu dac, zeby się z tego po prostu cieszył. Że komputer (internet) jest jedną z niewielu rzeczy jaka go interesuje, pomyslałam, ze może gra jakaś go wciągnie. A siostra mówi, ze kiedyś widział własnie wyścig samochodowe i nie chciał bez nich wyjśc ze sklepu, tyle że to była gra na play'a, a ja potrzebuję na pc'ta :) Oj, dziewczyny, nie moge się z Wami rozstać jakoś A miałam kartki robić, bo nie zdążę powysyłać przed świętami
  11. Ps. Łoooj, Małe chyba też mówi, ze rosołek pyszny Normalnie zaraz mi z brzucha wyleci Uwielbiam to uczucie. U jak tu się nie martwic, kiedy nagle się tego nie czuje?!
  12. Kejranko - zdziwię Cię. Własnie takiej koszuki szukam. Nie typowej z otworami przez które cycki wylatuję tylko własnie zwykłej, najzwyklejszej rozpinanej NIE MA! Ani w marketach, ani w sklepach z bielizną, ani na targu, ani nigdzie. Mogę sobie co najwyżej piżamkę kupić (też nie rozpinaną) lub koszulke taką co wiecie, tylko we własnej sypialni się nosi. Marmi - zapraszam na rosołek. Mój Tatuś ugotował, a powiem Ci, ze gotuje pyszny. Co do gier, to nie mam o nich bladego pojęcia, a chciałam kupić jakąś z wyścigami samochodowymi (to sugestia mojej siostry) dla siostrzeńca pod choinkę. Drugi jest na etapie lego, więc będzie mi trochę łatwiej Magduśka - jestem pewni, ze jak pan profesor isłyszy o Twoim przypadku to zgodzi się Ciebie poprowadzić do końca. zwłaszcza, że już się znacie. A o 4 piętrze bez wundy coś wiem. Trzymaj się Bidulko, jak mnie schody przerażają, t wyobrażam sobie, co Ty czujesz :*
  13. Marmi - ale masz fajny brzusio :) Ja spotkałam ostatnio jedną znajomą i zdziwiona, ze w ciąży jestem . Pyta, który miesiąc, a jak jej powiedziałam, że 7, to oczy tylko wywaliła i mówi, ze taki brzuszek to ona miała w 3 miesiącu Zła jestem, bo nadal nie ma kaski z ZUSu i nie zdążę kupić prezentów świątecznych. Zwłaszcza, że musze przez allegro, bo do marketów u nas już nie dam rady, a wolę nie ryzykować znowu. A poza tym nie wszystko, co chcę kupić u nas dostanę. No i muszę zrobić liste potrzebnych jeszcze rzeczy dla Dzidzia i zacząc powoli zamawiać. Z łóżeczkiem poczekam do nowego roku. Nigdzie tez nie mogę znaleźć dla siebie jakiejś koszuli do szpitala. Siostra mi dziś zameldowała, że znalzała jeszcze jeden karton z ciuszkami dla Dzidzia Póki co pójdę sobie zagrzać rosołek, bo jakaś głodna jestem. Znów żyję na mandarynkach. A z Dziadkiem moim jest bardzo źle, niestety. Mojej rodzinki nie chcieli wczoraj wpuścić do szpitala, ale jakoś im się udało. Z tym, ze chcieli ich potem wyprowadzać w kajdankach Ps. Czy któraś z Was zna się może na grach komputerowych?????????
  14. Ja tylko na chwilkę, bo krocze mnie boli i nie mogę tu na krześle wysiedzieć. Spiesze do Was z informacjamu, bo wiem, ze się martwicie, za co bardzo Wam dziękuję. Nie mogłam spać oczywiście, chyba z nerwów, bo z Dzidziem czułam się już całkiem normalnie. Zadzwoniłam rano do gina i kazał przyjśc. Dziewczyny, wszystko jest w porządku. Serduszko pięknie bije, Małe się rusza już normalnie, nawet je przez sekundę widziałam. :) Te osłabione ruchy mogły być spowodowane przez problemy jelitowe i tą biegunkę, ale grunt, ze wszystko dobrze. Strasznie się cieszę!!! Na następna wizytę mam przyjść normalnie, czyli w następny poniedziałek, tylko mam badanka porobić: standardowo morfologię i mocz ogólne, oprócz tego mocznik, kreatyninę, kwas moczowy, sód i potas. I nie wziął ode mnie ani grosza za wizytę. Moje Małe też ustawione dupką i strasznie mnie tam uciska, stąd ten nbasilający się ból krocza. Tyle, ze siedzi tak od kiedy pamiętam i małe jest prawdopodobieństwo, ze się jeszcze odwróci, bo mam mało płynu owodniowego, co utrudnia mu obkręcanie. Ale tak czy siak jestem baaardzo szczęsliwa, ze niepotrzebnie panikowałam. W sumie, gdyby coś się działo poważnego, a ja bym tego nie sprawdziła, to nie darowałabym sobie nigdy w życiu. Dziękuję Wam Laseczki :) Jesteście Kochane!
  15. KaszaaaaaaCześć dziewczyny ! Mam nadzieje,że miałyście udanego mikołaja :) Moje maleństwo też zamiera jak poczuje dotyk taty ale wzieliśmy się na sposób i trzyma tak długo ręke aż mała zapomni,że się czych na jej ruch :) Mam takie pytanko bo chce zrobić po świętach usg 3D/4D i na forach się spotkalam z róznymi opiniami-jedne,że naj lepiej robić w 22-25 tyg bo potem dziecko jest za duże i słobo widać a drugie,że po 30 tyg już wyglada bardzo ladnie i takie się własciwie rodzi.Wiecie coś na ten temat ?? Jeśl tak to podzielcie sie prosze :) Ja Ci niestety nie pomogę, bo nie robiłam. Znaczy gin mi chciał nawet zrobić, ale ponieważ mam mało płynu owodniowego zdjęcie po prostu nie wychodziło. Mój Ł. to czuł już Dzidzia mnóstwo razy. Nawet w ucho udało mu się dostać. Jak mówilam ostatnio, ze coś nie bardzo się rusza, to bagatelizował. A wczoraj próbował rozruszać Dzidzia i pobudzić i się nie udawało i w końcu z takim przerażeniem w oczach mówi do mnie "nie rusza się"! Az mi sie dziwnie zrobiło! Dziś jednak nadrabia Dzidz sumiennie :) Jutro rano dzwonię do gina i zobaczę co mi powie. Buziaki mamuśki!
  16. Ech, co za pogoda. Jakas śpiąca jestem i zmęczona i nie mam apetytu w ogóle, a na dodatek nie umiem sobie znleźć miejsca. Czekam na wieści, bo mój Tatko z Siostra pojechali do Dziadka i nie wiem, czy w ogóle ich wpuszczą do szpitala. Niestety ból wrócił i znów nie moge nawet na krześle wysiedzieć. Ale oprócz tego nic mi nie dolega :)
  17. Hey Dziewczynki! Jestem, choć niedawno się zwlekłam z łóżka. Noc nie była za fajna. Zasnęłam szybko, ale już po godzinie obudziłam się na siku i koniec. Już za nic nie mogłam zasnąc. Ani się ułożyć, bo krocze oczywiście mnie szarpało. Brzuszek twardniał i się napinał, ale Małe zaczęło strasznie szaleć. Do tego stopnia, że zastanawiałam się już, czu po prostu przeniosło swoją aktywność na noc i dlatego w dzień tak słabo czuję, czy coś się dzieje, ze się tak wierci i kopie. Ale chyba wszystko jest w porządku. Tylko kopniaczki i ruchy czuję teraz tak bardzo, bardzo nisko, niżej już się nie da i zastanawiam się jak jest ułożone to moje dziecię, że tak nisko go czuję. No i dosłownie co pół godziny wstawałam na siku, ale że dużo piłam wczoraj to nie ma się co dziwić. Nad ranem zasnęłam i jak się obudziłam to wszystko było w porządku. Nawet krocze nie boli tak mocna jak zawsze. Małe raz puknęło i cisza, a ja oczywiście pierwsze co po przebudzeniu to sprint (pingwini sprint chyba) do toalety, ale na szczęscie już nie buegunka, tylko całkiem normalnie. Właśnie się posilam, bo już w nocy byłam głodna i zobaczymy jak mój organizm zareaguje. No, ale tak czy siak przedzwonię jutro do mojego gina, bo wolę mieć spokojna głowę, niż potem żal do siebie, ze coś przeoczyłam. Kejranka - dziękuję za troskę :) Monica - ja ostatnio próbowałam oświecić mojego Ł. jaki to jest ból i mówię do niego (oczywiście wiem, ze faceci odczuwają to i tak inaczej): "Uderzyłeś się kiedyś kroczem w ramę roweru tak mocno, żeby nie można było potem ani usiąść, ani stać, ani leżeć, i tak mocno, ze miałes wrażenie, że wszystkie narządy wewnętrzne sobie odbiłeś?". Jak potwierdził to mu mówię "I to jest własnie taki ból, tylko 10 razy mocniejszy" Zwłaszcza, ze obejmuje większy obszar, bo najczesciej sięga aż do połowy ud, a w nocy ostatnio jakby ktoś rozpychał wnętrze jakimis szczypcami. Ciężko w ogóle określić to uczucie, ale to taki najbardziej zbliżony opis No to się rozpisałam znów Ps. Do mnie Mikołaj przyszedł już par dni temu z paką słodyczy
  18. No, dlatego mówię, ze do jutra poczekam, a jakby co to będe szukac pomocy. W końcu szputal byle jaki, ale ktoś w nim jest przeciez i chyba nie odmówi mi pomocy. Chociaz już nic mnie nie zdziwi odkąd ostatnio mamę teściowej mojej siostry (prawie 90 letnią kobietę), w nagłym przypadku odesłali z kwitkiem, bo już się limity na ten rok skończyły. Paranoja po prostu!
  19. Ale to chyba zwykła biegunka. Od paru dni nie mogłam się załatwić i tak mi się zbierało, a wczoraj smażyłam sobie jajeczka i myślę, ze jedno nie było całkiem świeże. A poza tym taka kumulacja jedzenia musiała w końcu wybuchnąć. No a poza tym jak cos zjem to nadal ląduję w kiblu, ale już nie lecu ze mnie "sama woda". Poczekam do jutra, mam nadzieję, że przejdzie, bo jest cholerna niedziela i nic nie da się u nas załatwić.
  20. Witajcie! Magdusia - naprawdę koszmar przeżyłaś, dobrze, ze dobrze się skończył i wierzę, ze już tak zostanie do jakiegoś bezpiecznego terminu u wszystko z Wami będzie dobrze. Nie myśl za dużo o tym, bo negatywne myśli to też nic dobrego. Wiem, ze łatwo się mówi. Ale teraz już na pewno będziesz słuchała się lekarza u jak mas zleżec to bedziesz leżec choćby nie wiadomo co. A ja byłam trochę na mieście, bo tak mi się przewietrzyć chciało (wiecie, ze ja tutaj nie mam nawet gdzie kupić rzeczy dla Malucha. Nawet bodziki cięzko upolowac, masakra jakaś. Całą resztę typu buteleczki będe musiała chyba przez neta kupić) i to chyba był mój ostatni spacerek do rozwiązania. Pal licho ból krocza, już się przyzwyczaiłam, w końcu trwa juz ponad 3 tygodnie, ale nie moge chodzić w ogóle. Od razu brzuch twardy jak kamień, bolesny i skurcze. Do tego trzeci dzień już o wiele, wiele slabiej czuję Maluszka. Do tej pory cały czas szarżował, teraz w dzień prawie go nie czuję, na wieczór ledwo trochę. No i biegunka nie minęła. Po miescie mogłam chodzić, bo od rana nic nie jadłam. Ale jak tylko coś zjem, to pół godziny- godzina i biegnę do kibelka. Zobaczę co będzie jutro, bo coraz bardziej się martwię i coś mi się wydaje, że będe musiała szukac jakiegoś lekarza :|
  21. Wutam w klubie Mamusiek z ciężką nocą. Mój ból krocza przekroczył dziś wszystko, co czułam do tej pory. Oprócz tego co zawsze czułam jakby mnie tam ktoś od środka szczypcami rozrywał. Teraz już trochę lepiej, ale oczywiście ból nie zniknął. Do tego od rana mam takie rozwolnienie, ze praktycznie z kibelka zejśc nie mogę :( Mam nadzieję, ze zaraz przejdzie, bo jak nie to trzeba bedzie coś, żeby się nie odwodnić.
  22. kingusia1991mag349A kiedy się będziesz widziała za swoim? On do Ciebie dojeżdża, czy jak planujecie?Nie mam pojęcia kiedy... planowaliśmy na święta,ale nie wiem czy to wypali... jeszcze nic nie wiadomo, na razie wszystko w rozsypce... niestety. Ale mam nadzieję, że te czarne chmury w końcu przejdą, bo kiedyś musi się pojawić ta tęcza nie? A jeśli chodzi o sprawy "ŁÓŻKOWE" (jak to brzmi ) to nie bądź brutalna... czy Ty byś chciała spać na twardej podłodze i do tego bez kołderki?? nieładnie!! Ojj, przytulam mocniutko! Niech się szybko wszystko wyjaśni! Co do spania na podłodze to... spałam przez półtora roku Wywaliłam stare łóżko i tak się zbierałam za zakup Dobrze mi się spao, tylko po jakimś czasie chyba schudłam, bo kości mi się zaczęły wbijać w podłogę (a rozkładałam pod spód koc, stara kołdrę i śpiwór). A Dzidziowi to... kołderkę kupię, bo z tym akurat nie mam takiego problemu Idę se 102 dalmatynczyki pooglądać z nudów. Ale jeszcze do Was zajrzę przed spaniem. Buzki :)
  23. A kiedy się będziesz widziała za swoim? On do Ciebie dojeżdża, czy jak planujecie?
  24. Usg, jeszcze tylko w 30 któryms tygodniu. W styczniu znaczy. Chyba w styczniu. Co do imion, to jakoś nie możemy się dogadać Ale tak już inaczej jest jak się wie czy to On czy Ona. A nie Ono Nie oglądam już tych łóżeczek, bo mnie zęby bolą. Moje dziecię, drogie mamuski, będzie spało na podłodze
  25. Moja Kinderniespodzianka pozostaje Kinderniespodzianką Tu któraś pisała wczoraj (sorrki, ale naprawdę nie pamiętam kto, za dużo piszecie ;)), że prawie wszystkie maja już imiona wybrane... a ja nawet płci nie znam A jak tam u Ciebie? Jak Ci leci na obczyźnie?? :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...