-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez mag349
-
k@chnamag tak tylko wieloródek ale mnie wkurza ich pojęcie wielorództwa, jaka ze mnie wieloródka? 12 lat temu sn, 7 lat temu cc to teraz prawie jak pierwszy poród No, to może faktycznie potraktują Cię jak pierwiastkę W ogóle to nie wiem, bo ja czytałam, że w sumie rzadko się praktykuje to, ze każą rodzić sn jak dzidziol jest pośladkowy. Musiałaś nabijać te złe statystyki? A tak na serio to ja się na porodach nie znam, ale jakoś nawet jak o tym czytam, to nie wydaje mi się, ze takie zmuszanie to dobre wyjście. W ogóle uważam, że kobieta powinna miec wybór co do tego jak chce rodzic. Tylko może powinni jakoś bardziej uświadamiać babeczki, który poród jest lepszy dla matki i dla dziecka, który niesie ze soba jakie zagrożenie i w ogóle. Nie oszukujmy się, ze większość dziewczyn (generalnie mam na myśli pierworódki) woli cc, bo boi się sn. Jakoś źle jest według mnie to wszystko rozwiązane.
-
Aniu - a może właśnie się dotrzecia jak zamieszkacie razem? My też jeszcze osobno i też się boję. Zwłaszcza, że nie będziemy sami, bo jeszcze jest mój Tato, a on jak każdy starszy człowiek ma swoje przywzyczajenia i małe dziwactwa. Na razie staram się nie myśleć, bo nie chcę nic z góry przesądzać. A humorkami swoimi się nie martw, jesteś w ciąży i masz prawo do nich. W końcu to hormony, na które nic niestety nie poradzimy! Ja dziś chciałam popracowac twórczo. Zaplanowaliśmy z Ł. dzień z dala od siebie. Dla mnie to miała być leniwa niedziela przy biurku. Niestety siora niezapowiedziana podrzuciła dzieciaki, bo na jakiś koncert się wybierali. Musiałam wszystko zgarnąć i komputer wyłączyć. Hałas, huk, wrzask, jakby było ich conajmniej dziesięciu a nie tylko dwóch Jeszcze przyszła teściowa siostry i jak zobaczyła, ze robię takie mini karty do prezentów to mówi do mnie "zrób mi też, tylko inne żeby były! 10 sztuk potrzebuję". Niech żyje kultura. A nie spyta czy bym mogła, ani prosze, dziękuję, po prostu "zrób mi" i koniec. Jak ja nie znosze tego babska. I jak bardzo się ciesze, że to nie moja teściowa. Na dodatek powiedziała mi, ze jestem gruba. Oczywiście, zrobiłam jej, niech ma. Ale nie takie ładne jak moje. Jeszcze sie spieszyłam specjalnie, a ona po koncercie po nie nie przyszła. Przez nią swoich nie zdażyłam skończyć, bilecików nawet nie ruszyłam. Zrobiłam na szybko kartkę dla znajkomej Ł. i jakaś dziwna mi wyszła. Całkiem nie w moim stylu. Teraz za to udę się w tv pogapić, bo plecy mnie bolą. I mam jak zwykle moją ukochaną zgagę. Wiecie, jakie to dziwne, jak człowiek się przystosowuje. To krocze ani na chwilę mi nie odpuszcza, jednak tak już sie przyzwyczaiłam do tego bólu, z enie zwracam uwagi. Nawet nauczyłam się szybciej chodzić, tylko zęby muszę zaciskać Jutro do lekarza idę, oczywiście - bez usg. Moja Kinderniespodzianka pozostanie takową chyba do porodu
-
K@chna - właśnie gdzies czytałam ostatnio, ze czasem wieloródce pozwalają rodzić sn przy ułożeniu dzidziolka pośladkowo, ale dotyczy to tylko wieloródek, tak??
-
Angelaa89 Mag Więc te święta będą pierwsze spędzone z Twoim Ł??:) Nie mieszkacie razem, ale Twoja rodzina go akceptuje.. My z moim S spędzimy te swięta z teściem i z S siostrami, w tamtym roku byliśmy razem u jego rodziców, pierwszy i ostatni raz. W tym roku bez jego mamy pierwsze święta. Do mnie nie jeździmy... Ja sama nie jeżdżę do siebie na wigilię, smutno że tak to jest w życiu. Ale w przyszłym roku już nasze dzieci z nami będą, pierwsze ich święta:) Nie, to nie są moje pierwsze święta z Ł. Już chyba z piąte. Tylko jakoś tam się nam przyjęło jak nie mieszkamy razem, że Wigilię każdy z nas spędza ze swoją częścią rodzinki (ja jeszcze z częścią rodzinki mojej siostry), a my widzimy się dopiero pierwszego dnia świąt. A tak prawde mówiąc to rodzinkę mojego Ł. poznałam dopiero w tym roku. Oprócz siostry i szwagra, bo ich to praktycznie od początku. No jakoś tak wyszło W ogóle poszalałam na zakupach. Tesco mnie rozczarowało bardzo. Jedyne co tam kupiłam to lego dla Małego i papier prezentowy. Potem pojechalismy do carefoura u się okazało, ze nie dość, że jest większy wybór wszystkiegi, to na dodatek taniej. Np. zastanawiałam się, czy dla dzuewczynek kupić takie kuferki z kosmetykami Hanny Montany. W tesco kosztowały pnad 50 zł, w carefourze po 35. A to spora różnica. Ale jednak nie kupiłam, na szczęście, bo się okazało, ze juz moja siostra im takie kupiła. Więc dla dziewczyn znalzałam takie fajne pamiętniki (myślę, że się spodobają), dla Małęgo dwa pudełka lego, dla pozostałych dwóch gry komputerowe. Mój Ł. wcześniej mówił, ze widział pełno tych gierek w sklepach, a się okazło, ze wcale nie ma w czym wybrać, na dodatek ceny powalają. Jakbym wiedziała, to już wcześniej jak o tym myślałam, to zamówiłabym na allegro. No trudno. Resztę rodzinki obkupiłam kosmetycznie. Sa teraz takie cudne pachnące i pięknie wyglądające zestawy, ze normalnie nie mogłam się oprzeć. Tak więc generalnie jestem zadowolona z zakupów, mimo że to drobiazgi tylko. I mimo że te drobiazgi uszczupliły moje konto o ponad 300 zł Jak ja uwielbiam robić prezenty Jutro porobię karty prezentowe i buleciki, potem wszystko popakuję, a potem nie będe mogła się doczekać rozdania Uciekam na dziś, bo tak mnie plecki bolą, że aż mi się niedobrze robi. Buziaki! Ps. Lamponinko - ja jestem pierwsza chętna na linka do szopek, to pamiętaj o mnie jakby co :)
-
Szopki są naprawdę śliczne :) kingusia1991mag349Kingusia - pivka to ja bym się napiła chętnie. Uwielbiam pivko! Ale jeszcze to potrwa zanim będe mogła choć szklaneczkę Ja nadal czekam na dziadygę od wody! A czemu w Sylwestra nie możesz troszkę zaszaleć, jeśli chodzi o %% ?? Dobrze, ze mi przypomniałaś. Muszę sobie poszukać przepisów na jakies fajne driny bezalkoholowe. Mam co prawda encyklopedię koktaji, ale tam nie ma podziału na alkoholowe i bez, więc jakoś tridno znaleźć. Ja nie musze mieć % do picia, ale lubię jak mi coś ładnie w kieliszku wygląda Kejrankaja tam na sylwestra sobie szampana bezalkoholowego kupię :))) taki dla dzieci, pyszny jest A wiesz, że ja nigdy nie piłam takiego szampana? Ale to chyba kwestia tego, ze nie lubię musujących alkoholi i unikam nawet takiego zwykłego szampana
-
Ulka 31 A jeszcze mam pytanko co słychać u Agnieszka31, Italy i Agusik bo coś dawno ich nie było na forum, Aga daj znać jak tam starania Właśnie tez się zastanawiałam ostatnio co się z dziewczynami dzieje? Jeszcze Suchutka się ostatnio nie odzywa. Kingusia - pivka to ja bym się napiła chętnie. Uwielbiam pivko! Ale jeszcze to potrwa zanim będe mogła choć szklaneczkę Ja nadal czekam na dziadygę od wody! Powiem Ci Lamponinko, że to właśnie moja mała Kinderniespodzianka pomogła mi przetrwać te wszystkie ostatnie miesiące :) Ciesze się, że na następne święta już będzie z nami tak namacalnie :) Mój Tata nie chciał w tym roku u nas nawet choinki ubierać, ale go przekonałam, żeby jednak była. W ogóle fajne jest to, ze moi siostrzeńcy, już takie duże dzieciaczki (starszy-ten autystyczny-ma juz prawie 10 latek, młodzszy prawie 8) nadal wierzą w mikołaja. A my się staramy wszyscy, zeby wierzyli jak najdłużej. No i te swięta tradycyjne co roku głównie przez wzgląd na nich. Ja w każdym razie bardzo bym chciała, zeby moje wszystkie dzieci miały takie fajne wspomnienia z dzieciństwa, ze świat, jakie mam ja. Dlatego będe robić wszystko, zeby tak było :)
-
Magduśka - Tobie też miłego dnia. I sto latek dla Szymusia :) Kinga - ale pod warunkiem, ze za te 10 lat jeszcze Ci się będzie chciało łazić po dyskotekach
-
Witam i ja porannie! Sobota, więc pustki na forum. Ja nawet jako-tako wyspana i w nocy wstawałam tylko 2 razy :) Zaraz się wykąpac (tylko czekam na gostka od wodomierzy), a po pracy Ł. na zakupki prezentowe :) Wiecie, u mnie jest tak dziwnie trochę, bo w sumie nie mieszkamy z Ł. razem u jakoś nigdy nie spędzaliśmy razem Wigilii (dopiero święta), a Wigilię co roku spędzamy w tym samym gronie, czyli: ja, moi rodzice (teraz tylko Tata), moja siostra z mężem u dziećmi, jej szwagierka z dzieciakami oraz jej teściowie (osobno, bo sa po rozwodzie i z tym jest też cała szopka zawsze), czasem jeszcze babcia. I co roku umawiamy się, ze nie robimy sobie prezentów, tylko dzieciakom (jest ich w sumie piątka) i co roku wychodzi tak, że teściowa coś pokupuje swoim dzieciakom i mojej siostrze, szwagierka rodzicom, jeszcze ktoś tam komuś i w efekcie co roku jestem jedyną osobą dla której pod choinką nie ma najmniejszego drobiazgu. I zawsze jest mi przykro. Chyba głównie przez to, ze się umawiamy, a każdy robi co innego (głównie siostry teściowa wprowadza takie zamieszanie zawsze). No i w tym roku to ja postanowiłam być ta niedobra i zrobić wszystkim prezentowe drobiazgi. Nieładnie, ale może w końcu da im to coś do myślenia, że jak się umawiamy, a potem każdy się z tego wyłamuje to niefajnie wychodzi. W ogóle tamta rodzinka jest jakaś dziwna, ale na szczęście to nie moja rodzina, więc na ile mogę to trzymam się z dala Dla mnie i tak to będą trudne święta, bo pierwsze takie spędzone bez Mamy. Poza tym wszystko zawsze przygotowywaliśmy we troje (bo święta zwykle u siostry mojej, bo ma największy dom, ale każdy coś robi), a teraz to awet nie mam ochoty nic robić. no, to sobie pomaridziłam świątecznie Gdzie ten dziadyga wodomierzowy?!?!?
-
Lamponinko - domyślam się przez co musiałaś przechodzić, choć ja sama ie byłam nigdy w takiej sytuacji. Co prawda wyjeżdzałam za granicę też, ale nie miałam dzieci, więc tu nawet nie ma co porównywać. No i oczywiście jest całkiem inna sytuacja, kiedy to życie nas zmusza do zostawienia dziecka (własnie np. praca, ja mam umowe tylko do końca czerwca i nie będe miała jej przedłużone. U nas praktycznie pracy nie ma, więc potem z maleńkim dzieckiem to już w ogóle nie mam na co liczyć. Dlatego myslimy z Ł. żebym może też otwarła coś swojego, wtedy byśmy sobie tak harmonogram pracy układali, zeby na zmianę zajmowac sie Dzidziem. Ale to jeszcze zobaczymy), a co innego kiedy tak jak sama piszesz mamy wybór i wtedy wybieramy na przykład imprezowanie. Ja nie mówię, że chwila oddechu to coś złego, każdemu z nas należy się trochę relaksu, odpoczynku, także psychicznego, ale mówimy tu o sytuacjach, w których nasza zabawa i wygoda stają się sensem naszego życia. Ale zobaczymy za jakiś czas, czy tez będę taka mądra jak dziecko mi będzie płakało po nocach i nie będę sobie dawała rady z takim Maluchem. Tak naprawdę dopiero teraz sprawdzę się, jaka jestem i czy moge liczyć na Ł. Bo łatwo jest być z kims, kiedy jest się odpowiedzialnym tylko za siebie. Kiedy pojawia się taka mała istotka całkowicie zależna od nas, to wszystko się zmienia :) Ale uciekam już lulu, bo za ciężkie rozmowy podejmuję na ta porę doby Dobrze, ze ten dzień się już kończy, bo niby całkeim normalny, ale jakoś tak mi dał popalić. Jeszcze tylko wstanę z 4 razy na siku i mam nadzieję, ze jutro będe miała znów pełno energii :) Dobranoc Mamuśki! Szkoda, ze jesteśmy wszystkie tak rozrzucona po świecie, bo chętnie bym się spotkała z Wami na kawie, ciachu i plotach Nawet byłabym skłonna sama to ciacho upiec
-
Lamponinko - siper, ze choroba powoli odpuszcza :) Oba jak najszybciej sobie polazła! Co do miłości do dziecka, a do męża to się nie wypowiem na razie, bo nie mam dziecka jeszcze, więc nie będe tak gdybać. Fajnie się teoretyzuje, a potem się okazuje, że życie jest jednak całkiem inne niż nasze wyobrażenia. Za pare miesięcy napisze Wam co o tym myślę W każdym razie ja nie wyobrażam sobie, że "sprzedam" komuś dziecko i pójde imprezować. Gdybym chciała, zeby tak było, to o dziecko bym się w ogóle nie starała. Ale wiadomo, że są ludzie i ludzie. Kingusia - zapewne każda mama ma takie odczucia przed swoim pierwszym dzieckiem, więc nie masz się czym martwić. Ja, mimo że starsza od Ciebie, jestem tak samo jak Ty zielona Też mam pełno obaw i wątpliwości, no i sama świadomość, ze w razie czego nie będzie kto miał mi pomóc. Czasem się zastanawiam, czy będe potrafiła moje dziecko wychować na dobrego człowieka... Cóż, życie pokaże. estera - ja mam brzuszek sporo mniejszy, ale jak czytam o bolącym kroczu i nocnym wstawaniu na siku, to jakbym czytała o sobie. I jeszcze przekręcanie się na drugi bok. Koszmar!! Angela - też mam już pełno rzeczy popranych od dawna, ale jakoś tyle ich się nazbierało, ze i tak został mi jeszcze cały karton do wyprania. Jakoś tak się mnożą martitaolivia - własnie taką mam cichą nadzieję, ze Dzidź nie będziu uczulony. W zasadzie u mnie nigdy nie stwierdzono alergii na żadne takie składniki, ale coś w tym jest, że tak mi wszystko skórę podrażnia. A mam to juz od dziecka.Tylko kiedyś się tak nie zwracało uwagi na to.a ja jestem niby uczulona tylko na pyłki. Wiem tylko, ze będe używała przy Małym jak najmniej jakichkolwiek środków. Dziś obiadek na szybko zrobiłam: kotleciki ziemniaczane z ryżem w sosie grzybowym. Nigdy nie robiłam, ale nawet to fajne. Także potem na zimno, do podjadania. Mój Ł. nie skapnął się, ze to z ziemniaków u był przekonany, ze je mięsko No, a jutro wybieram się do tesco na zakupy prezentowe, to może i u mnie się trafi jakaś fajna promocja :)
-
martitaoliviaciaoluiza - gratuluję pomyślnego usg Magdusia- tylko tych gości, przjmuj w pozycji leżącej i niech mąż ich obsługuje Uhhhhaa, spalam dziś do 11 i dopiero jem sniadanko wyśpię się w tej ciązy za wszystkie czasy. Rano wpadł listonosz i przyniósł mi moje koszulki. Nie ma to jak prezencik z rana! A co do krechy na brzuchu, wiecie co? Ja nie mam żadnej, ale wcale za nią nie tęsknię, wystarczą mi moje dolegliwości skórne, mam taką wrażliwą skórę w ciąży, że używam albo dermokosmetyków albo kosmetyków dla dzieci. Już kilka razy mnie wysypało... Miłego dnia, mamy! Skąd ja znam ten ból. Tyle, ze ja kosmetyków dla dzieci używam od lat. O dobraniu np. kremu do buzi, który by się wchłaniał, a przy tym mnie nie podrażniał to nawet już przestałam marzyć. Nie mogę sobie dziś miejsca znaleźć. Nie wiem co ze sobą zrobić, nic mi się nie chce, a wszystko mnie nudzi. Strasznie nie lubię siebie takiej. Wczoraj koło północy moja Kinderniespodzianka tak się rozpychała, ze łapałam ją za wystawiane części ciałka i nawet stópkę udało mi się namacac. Takie fajne uczucie aż się w głos śmiałam z radości i ze wzruszenia :)
-
annulkaahej hej witam sie i ja:) sprobuje wstawic zdjecie swojego brzucha skoro tak wwszystkie wstawiacie:)zrobione dzisiaj rano Nareszcie ktoś ma mniejszy brzuch niż ja Jakiegoś lenia mam dziś, chyba przez to, że tak ponuro za oknem. Ale mimo to miłego dzionka życzę Dziewuszki :)
-
Ulka 31Mag to my obie w takiej niewiedzy jesteśmy, no u mnie na tym połówkowym USG wyszło ze niby chlopic ale to było tak wcześnie, ze ja jeszcze nie wierze do końca tym bardziej że u nas w rodzinie nie ma chłopca to dla mnie tak jakoś niemożliwe mam nadzieję, że my w końcu też się coś dowiemy chociaż nie chodzi mi już o płeć tylko o to czy jest wszystko dobrze [ATTACH]20438[/ATTACH][ATTACH]20439[/ATTACH] wszyskim słodkich snów Dowiemy się Kochana, dowiemy. Dzidziulki nam zrobią za to niespodziankę. Ty masz chociaż podejrzenoa co do płci, a ja nic kompletnie. Za to wiem, ze moja Niuńka jest zdrowa, bo jakby nie była to pewnie by się coś działo, a i wyniki by się pogarszały, a nie poprawiały. No i jakoś wiem, ze gdyby coś, to bysmy po prostu czuły, i już. A tak na pewno wszytsko jest w porządku. Dziewczyny, ja to chyba jestem uzależniona od neta
-
Ula - kreskę ma nie każda mamusia :) Poza tym nie jesteś osamotniona w tym, ze nic nie wiesz o swoim dzidziusiu. Ja tez nie wiem i dowiem się w styczniu dopiero. Do tesco za to się wybiorę w sobotę, może u nas też coś się trafi. Poza tym musze dzieciakom moim kupić wreszcie prezenty świąteczne. Ach, jak ja uwielbiam dawac prezenty... :)
-
lamponinka Acha ja nie mam wizyty 14 tylko usg w szpitalu , ktore jest robione w 32tc , wizyte mam 18 grudnia . To ja mam wizytę 14-go za to bez usg Kochana, kuruj się szybciutko i niech żadne choróbsko Cię nie męczy! Ech, tyle nadrabiania znów, że nie wiem co komu chciałam odpisać. Ekhem, ekhem... Więc tak: Magduśka - nie czytaj tych wszystkich naszych wupocin, tylko skrobnij czasem jak tam u Ciebie. Zapewniam Cię, że każda z nas o Tobie pamięta, myśli i martwi się jak się za długo nie odzywasz. Monico - mi tez będzie brzuszka brakowało. To moja pierwsza ciąża, nie myślałam nawet, ze to takie fajne uczucie nosić Kinderniespodziankę pod serduszkiem (nawet mimo różnych dolegliwości), i że się taką wieź czuje z tym małym Bobkiem (jak to moja przyjaciółka nzwała ostatnio moje dziecię ). Luiza - wspaniłe wieści, a i imię dla Księżniczki wybraliście piękne. I nie takie często spotykane, co ja akurat sobie cenię. K@chna, Angela - to chyba co innego, ale ja tez mam problem z jedną piersią. Pojawia mi się w niej takie kłucie nieprzyjemne, jakby mnie coś tam uciskało. Zawsze w tym samym miejscu. Mam to już od paru ładnych miesięcy (jeszzce przed ciążą), nie jest to bardzo dokuczliwe, bo czasem dłuższy czas jest spokój, ale w końcu zawsze wraca, a ja sie wtedy zawsze zastanawiam, czy to coś się dzieje, czy to może jakiś nerwoból lub coś takiego. Na zastanawianiu się kończy. Marmi - super, ze wszystko dobrze. Jak tak czytam o wadze Waszych dzieciaczków, to az mi trudno uwierzyć. Ja zatrzymałam się na etapie, gdzie moje dziecię miało niecałe 500 g i było to na usg połówkowym. Jakoś trudno mi sobie w ogóle wyobrazić, ze może być już takie duże Wypisałam mnóstwo kartek świątecznych, napisałam długaśny list do kumpelki. Poprałam ciuszki dzieciowe, a i tak mi jeszcze cały karton do prania został. Teraz będa schły 2 dni, bo tak na kupę musiałam nauwieszać. Muffinki wyszły mi pyszne (zapraszam chętne, na pozostałe słodkości także) i zaraz idę się położyć, bo plecki coś mnie już bolą (za dużo siedzenia) i pogapię się w tv. Może dorwę coś ciekawego na discovery (ostatnio moje ulubione programy).
-
I pożarłam oponkę Do tego zakupiłam parę słodkości na pozniej: czekoladke truskawkową jogurtową, 2 grześki w czekoladzie, ciasteczka łakotki i chrupki kukurydziane orzechowe - sama przeciwwaga do moich owoców i soczków A do tego w piekarniku siedza muffinki czekoladowe Zaszłam też do apteki i kupiłam w końcu witaminki i odkryłam, ze w sklepie koło mnie są koszule nocne rozpinane i w końcu będę mogła sobie kupić i mieć to z głowy. Na dodatek niedrogie, bo 20-25 zł. Co prawda nie jakieś fajne, ale w końcu na bal się w nich nie wybieram Tak więc jestem bardzo zadowolona z tego krótkiego wyjścia Zaraz sobie posegreguję ciuszki dzieciowe do prania, potem wstawię jak się babeczki upieką. Nie moge jednoczesnie piec i prać bo mi korki w całym domu wysadza
-
Aniu - to musi być straszna tragedia jak kobietka tak ciągle nie może utrzymać ciązy. Ja nie mogłam zajść, ale powiem Wam, ze z dwojga złego to wolę nie móc zajść, niż zachodzić, zdążyć sie ucieszyć, a potem poronić. Strasznie jej współczuję i trzymam kciuki, żeby tym razem wszystko było dobrze. Marmi - zebys Ty wiedziała jak ja się nie mogę doczekać Ale jeszcze okazja będzie w styczniu na ujawnienie Małego Złośliwca Teraz w pon. mam wizytę, ale bez usg. Kocham mamę? Może mi kiedyś ktoś sprezentuje i takie Kocham tatusia i dziadka chcę dorzucić moim chłopakom do prezentów śwuątecznych. Na pewno się wzruszą. Lecę do sklepiku osiedlowego, bo mam straszną ochotę na coś słodkiego, a w domku nic. Tylko znów to 4 piętro....
-
Chłopczyk czy dziewczynka, się okaże. W sumie chłopiec też mi się nie raz śnił, ale chyba jednak częściej dziewczynki :) I wiecie co? Porównałam moje wyniki z tymi poprzednimi (robiłam jakieś 2 miesiące temu) i mimo, że witaminek nie biorę to wyniki są troche lepsze :) Doszły przed chwilą moje zakupki allegrowe, w szoku jestem że tak szybko, bo prezentu dla Ł. nadal nie widać. Tak więc się chwalę
-
A, no własnie! Rozstępy rozstępami, ale celulit własnie straszny dostałam. Wyglądam jakbym miała z 50 lat i wcale o siebie nie dbała. Ale wierzę, że tego akurat uda mi się pozbyć. Co do rozstępów to podobno jak ktoś ma dostać to i tak dostanie. A czy używamy super drogich (i podobno dobrych) kremów czy najzwyklejszej oliwki to nie ma znaczenia, bo najważniejsze jest nawilżanie u właśnie te wszystkie masaże, ktróre się robi wklepując kosmetyk w skórę :)
-
Aaaaaaaaa! A wiecie co mi się dziś śniło? Urodziłam dziewczynki :) 3 sztuki Takie jak laleczki były. I nie miałam w ogóle pokarmu. I mieliśmy z Ł. taką dużą rodzinę i każdy się nimi zajmował i je karmił. I my nawet nie mieliśmy kiedy ich wziąć na łapki I jeszcze byłam zła na lekarza, że jak to możliwe, że zawsze tylko jedno dziecko mierzył i nie zauważył, że tam sa trojaczki Się uśmiałam strasznie po przebudzeniu
-
Dzień Dobry! Jak zwykle szaro za oknem i mokro, ale jakoś u mnie nastrój dziś w miarę dobry :) Marmi - superaśny brzusio :) Co do rozstępów to ja się jakoś trzymam na razie. Myślałam, że będzie kiepsko, bo mam skórę bardzo podatną i peeeełno rozstępów po okresie dojrzewania. Ale na brzuszku póki co żaden mi nie przybył, nawet jak w ciągu jednej nocy mój obwód brzucha zwiększył się o 10cm Co do dolegliwości to zauważyłam ostatnio, ze puchną mi trochę nogi po południu. Nie jakoś bardzo i nie jest to uciążliwe, widzę jak skarpetki ściągam, a nie nosze takich z ciasną gumką. Ale to chyba normalne w naszym stanie :) Kejranko - zrób sobie morfologię w ogóle. Takie badanie zależnie od laboratorium kosztuje 6-7zł. Ja to mam dobrze powiem Wam. Wstaje rano, a tu Tatko mi wyniki odebrał (i żebym nie łaziła jeszzcze na pocztę idzie). I nie sa takie złe jak się obawiałam. Mocz czyściutki, mocznik, kreatynuna, sód, potas w dolnej granicy, kwasu moczowego trochę mało - ale to akurat chyba wszystko po tej biegunce. Poza tym ciut za dużo MCV i MCH, a za mało RBC, HGB, HCT. Reszta w normie. Musze porównać z poprzednimi, ale chyba mi jakoś specjalnie nie poleciały. Poza tym myślę, ze jak na ten etap ciąży i fakt, ze nie biorę żadnych witamin to hemoglobina na poziomie 11,5 to wcale nie taki zły wynik? :)
-
Witajcie wieczorkowo! Zgagę znów mam przeokrutną, ale trochę mi łagodzi ją mleczko sojowe :) Nie zdążyłam odebrać wyników, miały byc po 15 dopiero, więc się specjalnie nie spieszyłam. Byłam w przychodni punkualnie o 16 i już był pokój nieczynny. Ale to nic, pójdę jutro z rana, i tak jeszcze musze się na pocztę poturlać awizo odebrać. Poza tym dostałam mikołajkowy prezent od teściowej Oraz reklamówkę ciuszków po moich chłopakach, już na takie większe dziecko i cały karton na malucha. Dziewczyny, ja mam już tyle tych ciuszków, że chyba nawet połowy nie zdążę założyć. Te wczorajsze bodziaki, to wiem, ze niepotrzebnie kupowałam, ale chciałam, żeby moje dziecko miało też coś tylko swojego. Mamy pełniutką szafę, ale wszystko po kimś. Ja się z tego bardzo cieszę, bo wiem ile dzięki temu zaoszczędziliśmy, a Dzidziowi takiemu i tak jest wszystko jedno, ale musiałam kupić coś nowego :) Poza tym same wiecie jaka to frajda robić takie dzidziusiowe zakupy :) Zaraz sobie poczytam co tam u Was :)
-
Później Was doczytam, jeszcze chciałam pokazać jak wyglądamy w połowie 29 tygodnia Jak widać wiele zależy od ubrania i kąta fotografowania I proszę nie zwracać uwagi na brudne lustro
-
Ja na chwilę, wrzucam karteczki i lecę dalej :) Wszystkie podobne, bo akurat taki miałam nastrój Z tyłu baławanek
-
Hello! Zgadnijcie co się dzieje, kiedy mam zaplanowane tyle różnych rzeczy? No co? Oczywiście leje deszcz!! I jak mi ktoś powie, ze to nie jest złośliwośc natury to nie uwierzę Do tego jakoś wysokie ciśnienie, przy którym bym się rewelacyjnie czuła przed ciążą, za to teraz nie za bardzo. Duszno..... Ula - dobrze, że wszystko jest w porzadku :) A reakcja tej dziewczyny... Powiem Ci, ze to trochę nie bardzo tak się nastawiać na płeć tylko z powodu zabobonów. Wiem, co mowię, w końcu sama nie wiem, kto się u mnie w brzuszku ukrywa. I staram sie nie nastawiać w żadna stronę :) Ubranka kupuję, owszem, bo gdybym miała czekac na tą wiedzę, to bym pozniej zbankrutowała, ale mam wszystkie w naturalnych kolorkach. Zresztą ja nie jestem za rozgraniczaniem na różowe dla dziewczynki i niebieskie dla chłopca. Mam sliczny chłopięcy różowy sweterek, a dziewuszkę tez bym na niebiesko ubrała. Nie kupuję tylko żadnych sukienuś, ale to w razie czego zawsze można dokupić :) Co do metek, to dla mnie akurat kompletnie nieistotne. Chyba w życiu nie kupiłam sobie żadnego markowego ciuszka Metek i tak się wszystkich pozbywam, bo mnue gryzą A jak mi się uda jakimś cudem poznać płeć przed porodem, to chyba powiem tylko mojemu Ł., Tacie i Siostrze, bo tylko oni się interesują jak się czuję itp., reszta dopytuje się tylko o płeć. A niech sobie poczekają Ania - zazdroszczę takich snów. Ja z serii mouch głupot dziś śniłam o ... diable Marmi - bodziakami się pochwalę jak przyjdą :) Oczywiście z napisami, bo wylądują pod choinką A i karteczki cykne pozniej, może się trochę przejaśni, no i ja zaraz musze lecieć, więc teraz nie zdążę. Dziś odbieram wyniki i trochę się ich obawiam! Buziaki w brzuszki! Zajrzę pozniej!