Skocz do zawartości
Forum

mag349

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez mag349

  1. A poza tym przypominam Brzuchatkom, ze dziś w nocy przestawiamy zegarki :)
  2. Magduśka - brzucholek extra. A jak mój wygląda pamiętasz? Aż nie do uwierzenia, że jestesmy praktycznie w tym samym dzniu ciąży. Ja jestem dzień niżej tylko. Mam zepsuty suwaczek, ale zerknij sobie na niego jutro - już powinien się naprawić, bo on tak się przestawia co pół tygodnia, dziad jeden
  3. A wiecie, ja sobie nasmażyłam racuszków i standardowo jak to u mnie bywa, jak coś zrobiłam to już mi się odechciało tego jeśc Ciekawe kto się skusi, bu u mnie nikt za takim jedzeniem nie przepada. Niestety, z żalem musze przyznać się, ze nie bardzo mi się udały, bo za mało jabłek dałam i ich nie czuć, a ja lubię jak sa takie "przesiąknięte" jabłkami
  4. No faktycznie, palenie nie jest łatwo rzucić, ale nie jest to też niemożliwe. Ja jakbym planowała w ogóle zajść w ciążę to przede wszystkim zaczęłabym od rzucenie palenia. Na szczęście zrobiłam to już 4 lata temu, kiedy dziecko nawet nie było mi jeszcze w głowie. Nie było mi łatwo, pewnie że nie (też paliłam minimum paczkę dziennie) i wczesniej nie raz bezskutecznie próbowałam rzucić. Problem polegał na tym, ze ja kochałam palić byłam bardzo silnie uzależniona psychicznie. Aż pewnego dnia się zdenerwowałam i pomyślałam sobie, że to przeciez niemożliwe, żeby takie "małe gówno" tak mną rządziło. Wyrzuciłam wszystkie fajeczki, które miałam, pozbyłam się zapałek, zapalniczek, popielniczek.... Znajomi tylko się ze mnie podśmiechywali jak zakazałam palenia u mnie w domu. I wiecie co? Od tamtek pory nie zapaliłam ani jednego papierosa! I ak się zawzięłam, ze nawet nie przytyłam ani grama przy tym. Nie było lekko, ale wszystko można. Teraz po 4 latach, kiedy organiazm jest już praktycznie oczyszczony z tego świństwa uważam, ze to była jedna z najlepszych decyzji w moim życiu. I wiecie co? Do tej pory jestem z siebie dumna, że mi sie to udało :)
  5. Witajcie Dziewczynki porannie! No, porannie jak porannie, ale jak się wstaje o 9:30 to jeszcze wciąż jest rano Ale jakoś nie bardzo się czuję. Chyba za długo spałam i jestem zmęczona. Co prawda zwykle kładę się dopiero w okolicach 1:00 w nocy, ale jakoś przyzwyczaiłam swój oganizm do porannego wstawania. Piszecie o ruchach Dzidziolków, a u mnie ja tak jakoś dziwnie troszkę czuć. Znaczy prawie cały czas czuję jak Małe mnie uciska, ale nie ma co się dziwić, skoro siedzi dupką na mojej szyjce Tak śmiesznie jest ustawiony, bo siedzi na szyjce, a główkę ma z boku mojego pępka, czyle tak jakby siedzi sobie w pionie I jak czuję to najczęsciej smyranie lub takie kopniaczki małe własnie bardzo niziutko, co chyba wynika z ułożenie Dzidziolka. Mam nadzieję, ze się jeszcze obróci, a nie cały czas pcha się pośladkami Marmi - z obroną na pewno dasz sobie radę. W końcu tyle pracy w to włozyłaś, ze musi być conajmniej piąteczka :) Ja należę do tych ludzi, którzy jak mają odpowiadać przed gronem ludzi to zacinam się totalnie i mogę miec doskonałą wiedzę, ale słowa z siebie nie wyduszę. Całe życie walczę z tą przypadłością bezskutecznie. Zatruwała mi wszystkie egzaminy i sprawiała, że zawsze z odpowiedzi ustnych dostawałam kiepskie oceny. No, ale jednak nigdy nieczego nie udało mi się oblać Dziewczynki, mam do Was bardzo wielką prośbę. Zrobiłam próbki zaproszeń ślubnych (być może na zamówienie) i chciałabym uzyskać waszą opinię, czy cos takiego może się w ogóle spodobać, czy lepiej się nie ośmieszać?! Zależy mi tylko na szczerych opiniach, jakie by nie były. Czy Wy byłybyście skłonne zapraszać bliskich na swój najważnejszy dzień na takich kartach? Są bardzo proste i raczej skromne, ale wykonane z bardzo dobrych jakościowo materiałów. Wykonanie oczywiście reczne. Pokażę 4 wzory, które powstały wczorajszego wieczorka: 16427[/16429[/ATTACH] Ps. A co do tego adapteru do pasów bezpieczeństwa, to myślę, ze to jest bardzo fajna i przydatna rzecz. Przyznam szczerze, że sama się nad nim zastanawiam, bo jakoś ciasno mi się zaczyna robić pod normalnym pasem i mam wrażenie, ze za mocno uciska mi brzuch. Niestety sama jeszcze nie testowałam, więc chętnie poznam opinie osób, które z czegoś takiego korzystały.
  6. Witam ponownie! Dziękuję za wszystkie dobre słowa. Ja dopiero wróciłam do domu i już spiesze Wam napisać co i jak z moim wynikami. Otóż, najpierw odebrałam wyniki z posiewu, które nic nie wykazały. Czyściutko całkiem. Potem wyniki ogólne i wiecie co? Są fantastyczne. W moczu nie ma nic. Białko nieobecne, cukry nieobecne, leukocytów brak... Tak się cieszę. Z tego wynika, że na tamtych albo się pomylili, albo to przez ten niesterylny pojemnik :) Kamień spadł mi z serca. Ale chyba miałam jakies przeczucie, bo jak gin mi kazał kupić urosept to stwierdziłam, że się wstrzymam do tych wyników
  7. Kejrankajeziuu Mag u ciebie to tego brzusia wogóle niewidać, gdzie ty nosisz tego dzieciaczka hehehe ja taki brzuch to bez ciązy miałam bo po Wiki mi duży został i nigdy niemiałam płaskiego ale pewnie jak zaraz cię wysadzi to aż ciężko będzie nosić :)))) No własnie wiem Grunt, że Dzidziolek rozwija się prawidłowo. Waży prawie 400 gram, więc jak na ten wiek ciąży to chyba prawidłowo. Gin nic nie mówił, żeby było za małe. A ja mam już i tak 6 kilo na plusie
  8. Witam kolejną nową Lutuweczkę :) Dziewczynki, macie piękne brzuszki. Mój wygląda mniej-więcej tak pod koniec 22 tyg. (zdjęcia mało ostre, bo za ciemno dziś) i to jak się najem i opiję. Jak stoję przodem to w ogóle jakoś niespecjalnie widać 16355[/ Ps. A zaraz jeszcze wstawię moją radosną twórczość kartkową
  9. krzyk_ciszyCześć dziewczynki.Mam do Was pytanie tak na szybko. Czy któraś z Was wykonywała badania na przeciwciała cytomegalii i chlamydii? Są zalecane, ale nie obowiązkowe dlatego zastanawiam się czy je wykonać. Problem w tym że każde z nich kosztuje 36 zł czyli wychodzi ok 150 zł - bo powinno się wykonać IgG i IgM, z tego co słyszałam nie są refundowane.. Ja robiłam test na chlamydię. Znaczy był to taki test płytkowy cos jak te nasze sikacze ciązowe. Ale gin mi to zrobił normalnie w ramach wizyty. Co do wymazu to podobno nie wszędzie go pobierają. Ale opierałam się tylko na opnii ludzi kobiet opisujących swoje przypadki w necie. Jutro idę odebrać moje powtórne wyniki ogólne moczu i posiew. Oby te poprzednie to tylko jakiś głupi błąd. Gin powiedział, że tego białka to mam tam dużo i białych krwinek, których przy tak opisanych wynikach mogę mieć max. 5 a ja mam 25. Ale jeszcze wierzę, że to pomyłka, a nawet jak nie to tylko zwykła infekcja, którą wyleczę urinalem. Bo przypadkiem wczoraj w aptece dowiedziałam się, że nie wszystkie pojemniczniczki na mocz są sterylne. Wiecie, ze nie miałam o tym pojęcia. Byłam przekonana, że wszystkie są! Dziś pochłonęło mnie robienie kartek świątecznych. Co prawda zrobiłam tylko 2, ale głowę mam pełną pomysłów
  10. Witam wszystkie Mamusie! Dziś rano poszłam do przychodni na powtórne badanie moczu i zrobić ten posiew. Musiałam iść do innej niż moja, bo tylko w tej jednej jest bakteriologia, a tylko tam robia posiew moczu.No i posiew zalatwiłam szybko, wyniki w czwartek (kosztowało mnie to 30 zł), natomiast do ogólnych wyników była taka kolejka, że zeszłoby mi tam ze 2 godziny, więc sobie olałam. Jutro pójdę do mojej przychodni i jak zrobię to też będę miała wyniki akurat na czwartek i w piątek z rana będe mogła spokojnie podejść z nimi do gina. I mam nadzieję, ze się okaże, że to tylko był błąd wyników i nic mi nie dolega! Chodze do gina tylko prywatnie, więc i wszystkie wyniki robię prywatnie. I chyba się położę na chwilę, bo jakaś wykończona jestem od paru dni!
  11. No, narzekać to nie mogę :) Całkiem spoko kobietka, choć mam wrażenie czasem, że ja ją lubię bardziej niż mój Ł. Do tego jest pielęgniarka środowiskową w gimnazjum, czyli generalnie po szkole pielęgniarskiej, więc pomoc z pierwszej ręki w razie czego. I własnie mi się przypomniało, że ze względu na moje wyniki lekarz kazał mi się jednak zaopatrzyć w te sztuczne witaminki, ale na razie mam brać tylko 2x w tygodniu. No i do tego urosept. Poza tym się okazało, że teśc mojej siostry przechodzi teraz to samo co moja mamcia ostatnio. Wziął juz 2 czy 3 chemie, ale aktualnie xle się po nich czuje. Tyle ze jest w o tyle gorszej sytuacji, że z żoną jest rozwiedziony, mieszka sam i ma tylko malutką emeryturkę. A potrzebuje opieki. Córeczka, dla której zawsze był na każde skinienie brzydko mówiąc "wypięła się na niego" i powiedziała, ze "ona nie ma miejsca, żeby tatę wziąc do siebie. Niech go sobie brat weźmie". Rozumiecie, jakby to był jakiś przedmiot. Nie rozumiem czasem tej ludzkiej znieczulicy i egoizmu. Najlepsze jest to, że jak zaczał chorowac, to ona bywała u niego codziennie, bo to dzieci zostawiała, to pieska, czy inne zwierzaki, a nawet nie zauwazyła, ze coś się z nim dzieje. Dopiero jego była zona, która przypadkiem go zobaczyła na mieście. Masakra! Nawet nie chce pomyślec jak czuć się musi taki człowiek. Mamcia chociaz miała nas, co prawda nie wiele mogliśmy, ale byliśmy przy niej, miała opiekę lepszą niż w szpitalu (oczywiście mam tu na myśli kwestie mycia, jedzenia, toalety itp) oraz nasze wsparcie psychiczne i pomoc na ile tylko mogliśmy. A on jest sam. Rodzina nie ma czasu, bo jest tysiąc ważniejszych rzeczy lub nie ma ochoty przyjmowac sobie takiego "kloptu" na głowę!
  12. A ktoś się orientuje może ile kosztuje to badanie na posiew moczu? Bo nie wiem kompletnie czego moge się spodziewać. Teściowa dzwoni i mówi, że chce nam kupić jakieś ręczniczki z kapturkiem, bo znalazła tanio. My na razie kupiliśmy jeden i był w takiej samej cenie o której ona mówiła. I jeszzce jakiś kocyk, a wczoraj już dostałam dwa malutkie, jeden czeka w domku, bo tez sobie z Ł. wcześniej kupiliśmy. Szaleje, jakby to był jej pierwszy wnuczek Jakby się okazało, ze dziewczynka, to chyba wszyscy oszaleją. Moja Mamcia bardzo chciała wnuczkę... No i jeszcze tesciowa mówi, ze mamy sobie wybrac łóżeczko,a ona nam kupi. Aż się Ł. wkurza, że teraz wszystko kupuje, a potem jeszcze nam wypomni, ale ona raczej nie z takich. Choć on w sumie powinien znac ją lepiej, to w końcu jego matka. A ja łóżeczko chce takie najprostsze: drewniane z szufladką na dole. standardowe 120x60, bo większe mi się nie zmieści. No i podobno robi dla mnie sweter na drutach
  13. agnieszkab31Lamponinko dziękuję,że i nas-mnie i Jasia umieściłaś na liście A czemuż by Was miała nie umieścic? Przecież Ty taka sama lutóweczka jak my wszystkie, a Aniołek Jasio to też nasz lutowy dzieciaczek :) Nawet ja się znalazłam na tej liście, mimo że na forum zagniezdziłam się niedawno :) Znowu piję jak oszalała. Nie wiem co to jest, że jak przychodzi wieczór to musze pić hektolitry płynów, bo taka spragniona jestem. I niczym nie moge się napić. Ma, ochotę na pepsi, ale nie będę sie kulac 4 piętra w dół, bo potem musze się po nich wdrapać na górę, a to juz przekracza moje dzisiejsze możliwości
  14. A, i jeszcze okazało się, ze te moje częste bóle brzuszka to przez to, że Dzidziol się na mnie wypiął ;) Znaczy ułożony jest dupka i swoimi posladkami napiera na moją szyjkę, stąd te bóle.
  15. Witam! Ja dziś jakaś zmęczona i smutna jestem choc powinnam się cieszyć. Dzidziolek zdrowiutki, wszystko ma na swoim miejscu. I waży prawie 400 g :) Nadal nie wiem czy to chłopiec czy dziewczynka. No i moja szyjka się na szczęście nie skróciła. Na te wyniki kiepskawe tylko mam się troszkę witaminkami podratować. No i oczywiście nie podoba się gin ten wynik z moczu, ale na wszelki wypadek kazał powtórzyć, więc jutro rano lece na badanie ogólne i posiew. Marmi - wszystkiego najlepsiejszego :)
  16. Witam wieczorkiem! Byłam dziś u Mamci na cmentarzu i nie moge uwierzyć, ze to już tydzień minął :( Za to od "teściowej" obładowana znów wróciłam. Dostałam kilka małych ręczniczków, dwa kocyki (różowy i niebieski, takie cudne mięciusie, tylko musze w końcu kupić jakiś płyn do prania dla dzieciaczków i poprac to wszystko, posegregowac i poukładać, bo już się w szafie nie mieszczę) i pościel dla mnie :) Pod kolor ścian :) Do tego pudełeczko na drobiazgi i jakieś słodycze. A jutro w końcu do lekarza. Prosze, trzymajcie kciuki, żeby się okazało, że wszystko w porządku i żeby się Dzidziolek pokazał. I żeby te wyniki badań nie znaczyły nic złego, a szyjka moja jednak się nie skraca. No i ciekawe co gin mi powie na zalecenia okulistki co do cc. Pewnie z tego wszystkiego jak zwykle o czymś zapomnę. Dobrej nocy wszystkim Brzuszkom życzę!! Ewik - wszystkiego najlepszego :) Mam nadzieję, że torcik smakował Tobie, Dzidziusiowi i wszystkim gościom :) Janna - mam nadzieję, że sobie porozmawialiście i wyjaśniliście sobie co i jak :) Kingusia - oby ząbek Ci się nie dał we znaki bardziej! Mi się wyzynają 3 od kilku lat zparomiesięcznymi przerwami. A boli to pierońsko! No i oczywiście trzymam kciuki za wszystkie mamcie mające jutro usg: na pewno pamiętam, że zośka i angela. Chyba tez kingusia :) Jak kogoś nie wymieniłam to przepraszam. Powodzenia :)
  17. zoskahej dziewczyny :)wczoraj odebrałam wyniki: to co jest poniżej normy to: RBC 4,15 x 10.e6/uL HGB 11,4 g/dL HCT 33,6 % powyżej normy: CHCM 35,0 g/dL i dodatkowo miałam robione: żelazo 81 ug/dl norma to od 35 do 150 więc wreszcie podskoczyło ostatnio miałam 28 :) HBs Ag 0,09 Index (
  18. A wiecie, ja strasznie kocham ten nasz kraj absurdów wraz z jego nieprzewidywalna pogodą. I nawet to, że zima co roku zaskakuje drogowców, bez względu na to czy przyjdzie w pazdzierniku, w grudniu czy w lutym. Nie mogłabym chyba żyć w kraju gdzie nie ma 4 pór roku. Wiecie, że każda pora pachnie inaczej? Dziś w nocy nawet troszkę pospałam. Nie budziłam się tak jak zwykle (przy każdym obróceniu się na drugi bok) i nawet spozniłam się do biura :) Chyba wyszło w końcu ze mnie zmęczenie, zwłaszcza że zrobiliśmy wczoraj ponad 360 km w niesprzyjających warunkach. Co prawda nie ja prowadzę, ale musiała robić za nawigację. Dzidziol spał cały dzień, on chyba bardzo lubi to kołysanie auta, bo zawsze śpi sobie. Dziś też jakiś troszkę niemrawy, może to i pogoda na niego działa. Mnie jakiś baran ochlapał z góry do dołu jak wracałam z pracy i ewidentnie zrobił to specjalnie. Nie rozumiem co ludzie widza w tym zabawnego. Dobrze, że wracałam i że byłam już blisko domu. Człowiek się ubiera ciepło, zabezpiecza przed deszczem, chucha i dmucha, żeby Dzidziolkowi nic się nie stało, a dzięki takim durniom łatwo się nabawić jakiegoś przeziębienia, czy zapalenia płuc, czy czego tam jeszcze! Ja tez czekam na poniedzialkową wizyte. Widze, że coraz nas więcej. Już chyba z 5 conajmniej: ja, zośka, angela, kingusia, suchutka... Nie wiem, czy kogoś nie pominęłam :)
  19. Ja od rana na nogach, nie moge spac jakoś. Zasypiam, budze się, nie moge zasnąć i tak w kółko. Deszcz lał całą noc. O 6:30 było tąpnięcie w kopalni i to na tyle mocne, że przesuneło mi się łóżko znów troche i rozdzwoniły dzwonki na ścianie. Potem przysniła mi się Mama. Najpierw taka starutka, siwiusieńka, schorowana, ledwo sie mogła ruszać, a zaraz potem taka w kwiecie wieku, zadowolona, szczęśliwa i zdrowa. To chyba znaczy, że jest Jej dobrze, co? Bo jak uspiliśmy psiaka miesiąc temu to też mi się przyśnił taki młodziutki i zadowolony, a naprawde był juz staruszek. Poza tym mam numery lotto ze snu, ale tylko 5 a i tak nie wiem czy dobrze zapisałam, bo nie mogłam zapamiętać. Kiedyś na takie wyśnione trafiłam "trójkę". Leje i leje, a ja z ojcem zaraz jadę 130 km odwieźć jego siostrę. U mnie telewizor co prawda jest, ale włączony rzadko kiedy. Służy nam głównie do oglądania filmów na dvd, a poza tym ja nocami oglądam różne programy, najczęsciej na discovery. Zwłaszcza ostatnio, bo mam problemy ze snem, więc oglądam dopóki całkiem mnie nie zmorzy. Seriali nie oglądam, szkoda mi czasu. Za to nie umiałabym żyć bez muzyki, a co za tym idzie - radia! Od rana do wieczora u mnie sobie gra, zwykle rockowe :) Ja również życzę dużo siły wszystkim Aniołkowym Mamom. Wiary, wiary i jeszcze raz wiary. Oraz nowej nadziei!
  20. Jestem Dziewczynki! Jakoś przezyłam, choć było cięzko! Dużo smutnych i życzliwych ludzi w koło, choć tak nie do końca na mszy i na cmentarzu docierało do mnie co się dzieje. Jeszcze mi się ścięgno przestawiło jak wysiadałam z samochodu i nie mogłam iśc. Po pożegnaniu z Mamą strasznie smutno, ale jakoś troszkę lepiej mi się zrobiło. Będzie ciężko, ale musimy dac radę. Do tego wiatr okropny i deszcz (na szczęście niezbyt mocny). I zimno! W ogóle to uszykowałam sobie bluzkę, której wczesniej nie przymierzyłam, bo pamiętałam, że jest duża.No i sie okazało, ze tak mi się na brzusiu opina, że nie moge się ruszać. To załozyłam 3 sweerki, płaszcz, kozaki a i tak przemarzłam okropnie. Teraz sobie siedzę i wszystko mnie boli, ale myślę, że to ten stres i nerwy powoli opadają. Teraz tylko czas pozostał do pomocy, ale święta bedą strasznie smutne w tym roku! Dziękuję Wam wszystkim za wsparcie, słowa otuchy, kciuki, myśli i modlitwy. Jak się okazuje można spotkac na swojej drodze fajnych i życzliwych ludzi, nawet jesli nigdy się ich nie zobaczyło. Dziękuje :) Spotkała się duża część naszej rodziny, nawet Ci, których bardzo rzadko widuemy. Szkoda, że człowiek najczęsciej spotyka się przy takich okazjach. No i okazało się, że moja kuzynka też jest w ciąży, chyba tylko o miesiąc niżej niż ja. Staram się trzymać i myśleć (mimo wszystko) pozytywnie. Jakoś byc musi przecież!
  21. lamponinkamag349lamponinkaKingusia juz ci napisala a jakie masz wartosci , moze cos ci pomoge ? No, już Ci mówię. Wymieniłam tylko te 4, bo tu mi wychodza jakieś odchylenia od normy. Podaję wynik, a w nawiasie normy jakie mam podane: - RBC 3,36 (3,50-5,00) - HBG 11,1 (12,0-16,0) - HCT 32,2 % (37,0-47,0) - MCV 95,8 (80,0-95,0) A wiesz coś może o tym białku w moczu. Bo mam go 8,4. Z góry dziękuję za jakieś odpowiedzi. Masz troche hbg za niska i powinnas brac zelazo tak mi sie wydaje , moze siwadczyc ona o zaczynajacej sie anemii . Co do bialka w moczu moga byc sladowe ilosci , nie wiem w jakich wartosciach jest podany ale musisz byc uczolona bardzo na to i powtorzyc badanie , nie wydaje mi sie jeszcze ze wysoki to poziom ale jak mozesz powtorz to . Prawdopodobnie moze toczyc sie u ciebie jakas infekcja to lekarz ci przypisze urosept , albo masz wysokie cisnienie , innych skladnikow nie masz podwyzszonych ? takich jak leukocyty czy erytrocyty oraz bakterii w moczu . Skontroluj to obowiazkowo , moze to nie byc nic niewielki stan zapalny a moze oznaczac wiele innych rzeczy a nawet poczatek gestozy bialkowej w ciazy . Ja też nie wiem w jakich wartościach jest to podane. Z poprzedniego laboratorium było wszystko przejrzyste i miałam jakies porównanie, tutaj nic nie wiem. Cóż, doczekam do poniedziałku i zobaczę co na to ginek. W każdym razie na poprzednich badanich nie miałam wcale tego białaka w moczu, a leukocyty miałam 3-4 przy max.5. Teraz mam te 8,4, ale max nie jest podane, więc nie wiem. Co do żelaza... Nie wiem, myślę że wyniki też mi się popsuły przez tą całą sytuację i te stresy. Jutro pogrzeb Mamci, boje się jak cholera!! Prosze, trzymajcie kciuki, żeby chociaz nie padało. Wystarczy, że już jest tak lodowato zimno.
  22. lamponinkamag349Hey Dziewczynki! Tyle żeście naskrobały, że nadrabiam i nadrabiam. Jednak zanim dojdę do końca to mam pytanko. Wczoraj poszłam na te wyniki z krwi i moczu, a że ta nowa babeczka wysłała je do jakiegoś innego laboratorium to nic nie mogę się z nich zorientować. Która się zna na tym i mi powie co to jest: - RBC - HGB - HCT - MCV Bo dla mnie to czarna magia. Mam jakieś normy podane mogę sobie porównać, tylko co mi z tego skoro nie wiem co to jest. No i mam białko w moczu. Tego chyba tez nie powinno być? Nie wiem od czego to może być w ogóle. Ja tam zawsze miałam bardzo dobre wyniki.Kingusia juz ci napisala a jakie masz wartosci , moze cos ci pomoge ? No, już Ci mówię. Wymieniłam tylko te 4, bo tu mi wychodza jakieś odchylenia od normy. Podaję wynik, a w nawiasie normy jakie mam podane: - RBC 3,36 (3,50-5,00) - HBG 11,1 (12,0-16,0) - HCT 32,2 % (37,0-47,0) - MCV 95,8 (80,0-95,0) A wiesz coś może o tym białku w moczu. Bo mam go 8,4. Z góry dziękuję za jakieś odpowiedzi.
  23. Hey Dziewczynki! Tyle żeście naskrobały, że nadrabiam i nadrabiam. Jednak zanim dojdę do końca to mam pytanko. Wczoraj poszłam na te wyniki z krwi i moczu, a że ta nowa babeczka wysłała je do jakiegoś innego laboratorium to nic nie mogę się z nich zorientować. Która się zna na tym i mi powie co to jest: - RBC - HGB - HCT - MCV Bo dla mnie to czarna magia. Mam jakieś normy podane mogę sobie porównać, tylko co mi z tego skoro nie wiem co to jest. No i mam białko w moczu. Tego chyba tez nie powinno być? Nie wiem od czego to może być w ogóle. Ja tam zawsze miałam bardzo dobre wyniki.
  24. Angelaa89Mag tzymam kciuki za Ciebie, byś dała radę jakoś przetrwać środę... I kolejne dni. Za tydzień wizytę masz?? też 19 czy nie?? Nie martw się na zapas z dzidziem na pewno wszystko w porządku!:) Tak, też 19. Na rano na szczęście. Zawsze staram się tak umawiać, bo do wieczora to bym oszalała.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...