Skocz do zawartości
Forum

mag349

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez mag349

  1. Nad czym tak myślisz Kingusia?
  2. A ja zaraz chyba na głowę dostankę, bo nie moge suę zdecydować na łóżeczko żadne. Jakbym miała jeszzce wózek wybierac to wariatkowo murowane. A chciałabym, zeby było ładne, z zakrytą szufladą, z materacem i z pościelą od razu (bez baldachimu) i najlepiej do 400 zł. Plus przesyłka, bo na allegro raczej kupię, ale i tak nic wybrać nie mogę. Ulka - wyprawka super :) Też się martwię o Magduśkę :(
  3. Spanie w dzień odpada, bo wtedy w nocy będe się przewracała z boku na bok i będzie jeszcze gorzej. Natomiast co do myślenia... Ja mam w dzień naprawdę dużo zajęć, a nawet jak nie mam to sobie je wunajduję. Nie myślę, dlatego, że nie doszłam jeszcze chyba całkiem do siebie po śmierci Mamy. Mogę o tym mówić normalnie, już nawet bez łez w oczach, ale nie mogę w ogóle o tym myśleć. Może to też dlatego, że tak odsuwam wszystko od siebie, w nocy mnie atakują takie sny? Ale na to nic nie poradzę. Pewnie za jakiś czas będzie lepiej. K@chna - te ciuszki sa przecudne :) Ja musze zrobić listę koniecznych zakupów, bo wiele rzeczy mi jeszcze brakuje. Ciuszków mam sporo, ale chyba sobie kupię jakiegoś takiego slodkiego bodziaka, ot tak, dla poprawy humorku. Albo mojemu Ł. na mikołaja cos z napisem "super tata", czy coś w tym stylu. Na razie czekam na kaskę z zusu i ani jej widu ani słychu. A co do tej mojej kumpelki, to wiecie... pewnie to jest zwykły zbiego okoliczności, ale w naszym życiu od paru lat dzieje się to samo. Znaczy, najpierw u niej, a jakoś miesiac-dwa pózniej u mnie. Dziwne to jest, ale naprawdę tak to wygląda.
  4. Witajcie Dziewczynki! U mnie mgła, ze świata nie widać, do tego mroźno. Co do ułożenia Dzidziolka to mój sobie siedział na ostatnim usg dupką na mojej szyjce. Ale to było dość dawno, bo na połówkowym. Potem był na pewno ulożony w poprzek, teraz szczerze mówiąc nie umiem określić. Czuję tak różnie, że sama nie wiem, ale najczęsciej tak nisko, pod pępkiem sporo, po lewej stronie. Własnie próbuję go obudzić czekoladką, bo jakoś od wczoraj mało się rusza. W ogóle to nie mam już siły i bardzo, bardzo chciałabym, zeby ten rok się skończył. Nie pamiętam, czy pisałam Wam, jakies dwa tygodnie temu, śniło mi się, ze zmarł mój Dziadek. Nie przejęłam się, bo w ciąży to głupie sny ciągle, poza tym nawet mój Ojciec się śmiał, że jak taki sen mialam, to Dziadek będzie zdrowy i długo żył. Dziś dowiedzieliśmy się, ze Dziadek miał udar, leży w szpitalu, jest sparaliżowany, nawet nie mówi. A ja nawet nie mogę go odwiedzić, bo grypa :( Dzisiaj śniło mi się, ze ta moja kumpelka, co Wam mówiłam, ze ma wyznaczoną cesarkę na 14 grudnia, zmarła przy porodzie. Już mam dośc tych katastroficznych wizji, i tego wszystkiego złego, z czym borykam się od tylu miesięcy. Chciałabym się w końcu trochę nacieszyć ciążą (nawet z jej wszystkimi cholernymi dolegliwościami), tym że w końcu doczekam się mojego Małego Cudu, na który tyle czekam. Ale nie umiem się tak szczerze cieszyc, kiedy ciągle jest to śmiech przez łzy! Przepraszam, ze znów Wam tak tu smęcę, ale jakoś nie mam się komu z tego wygadać.
  5. Przeczytałam, nadrobiłam, tylko do pisanie już nie mamweny (wyjątkowo chyba) Uciekam do łózeczka. Dobranoc wszystkim :)
  6. j.annaKejrankaAniu ale ty jeśli masz mieć cesarkę to napewno będzie to termin umówiony i będziesz wczesniej wiedziała kiedy do szpitala iśćteż tak myślałam, ale lekarz powiedział, że mam jechać jak się skurcze zaczną albo wody odejdą, bo w kazdym szpitalu musi być komplet lekarzy do wykonania cesarki 24 h na dobe i moim zadaniem bedzie pokazanie im mojego pisemka od kardiologa ze maja zrobić cc. Pytałam, dlaczego nie będzie to umówiony dzien i godzina skoro z góry wiadomo że bezdzie cc a lekarz na to, że tu o hormony chodzi że nie można ot tak sobie dziecka wyjąć tylko czekać aż samo będzie chciało wyjść, no chyba, że bedzie 10 dni po terminie z OM to wtedy się nie czeka. Marmi też bym chciała wiedzieć gdzie maleństw ma nózki, gdzie rączki ale ja nie mam pojecia, jakoś tego nie czuje gdzie co jest :\ Jak widać ilu lekarzy tyle opnii. Bo nie wiem czy Wam wczoraj pisałam (miałm zamiar, ale czy pisałam?), że moa kumpelka dobra co jej się termin wahał pomiędzy wigilia a sylwestrem, ma cesarkę (ze wzgledu na oczka) ustalona na 14 grudnia. Ja myślę, ze to i dobrze, ze wcześniej, bo wiadomo, że z opieką szpitalna podczas świąt bywa różnie. A to jej pierwsze, zresztą długo wyczekiwane dzieciątko. I w ogóle Laska sporo przeszła w życiu, jakby jeszcze coś miało się stać teraz, to nie wiem czy dałaby sobie radę.
  7. Witajcie z ranka! No, z południa raczej :) Udę zaraz robić obiadek, to trochę odreaguję może. Mam nerwa, bo jakaś idiotka wylicytowała u mnie na allegro aukcję i wymyśla teraz jakieś głupoty. Nie wiem co z nią zrobić. Poza tym od rana głowa mi pęka, nie mogłam zasnąc wczoraj. No i tak mam juz dośc tego bólu krocza... Nie amm już do tego siły, aż się poryczałam wczoraj. W ogóle jakiś płaczliwy dzień miałam. Nie chcę isc z tym szybciej do lekarza, bo co mi może na to poradzić. Ewentualnie zaleci jakieś leki przecuwbólowe, a ja nie chcę się szprycować lekami! Marmi - Ty nas tu nie strasz incydentami! Mam nadzieję, ze już wszystko dobrze? Co do fotografii to jak się wkurzę to mojemu zamiast infrared kupię zestaw filtrów makro i sam na tym skorzystam. Rybie oko też jest ciekawe. Kejranko - u mnie wczoraj był taki dzień paskudny. Szaro, poniro, mokro... O 15:00 było już tak ciemno, ze światła wszędzie musiałam pozapalać. Dziś od rana słonecznie, ale się już zaczyna chmurzyć. Magduśka - mam nadzieję, ze z Wami już coraz lepiej?
  8. Wiecie, ja nie mam doświadczenia ciuszkowego, ale dobieram rozmiary bardziej "na oko". Bo jak widzę np. rozmiar 62 i 62 (jeden w sam raz na noworodka, w drugi można spokojnie ubrać półroczne dziecko) to zgłupieć można. Dlatego tak bardzo nie sugeruję się metkami. Poza tym większośc ciuszków mam spadkowych i nawet nie wiem jakie to rozmiarówki. Nie wiem, może to wszystko jeszcze jest ode mnie zbyt odległe Własnie się dowiedziałam, ze moja kumpelka której termin skakał pomiedzy wigilią a sylwestrem, będzie miała cesarkę i tym sposobem będzie miała swoją wyśnioną córeczkę już 14 grudnia :)
  9. Marmiitaly a ja łykam magno sanol - przykaz łykania 3 razy dziennie od lekarza do tego feminatal 400 raz dzienniemartitaolivia super fotki! ja też trochę się tym interesuję i nawet niedawno zainwestowaliśmy w sprzęt więc mogę się trochę więcej pobawić mag mam nadzieję, że humorek lepsiejszy ;) ja skończyłam bucik ale kiepsko wygląda, więc trenuję dalej ;) Mój Ł. jest fotografem, ale ja generalnie nie lubię pożyczać od niego sprzętu. A poza tym jestem samoukiem i np. strasznie lubię się bawić makro, tyle że nie mam czym, w sensie, że moj aparacik nie bardzo daje radę. A dla Ł. chciałam sprezentowac pod choinkę filtr infrared, bo nie ma, a wiem, ze bardzo by chciał, ale zobaczę, czy zasłuży Humorek niestety nadal do niczego, więc wracam do czytanie Mastertonka. Szkoda, że jakoś ta akurat książka nie wciągnęła mnie jak większość jego, bo przestałabym myśleć o smutnych rzeczach. Miłego wieczorku wszystkim życzę :)
  10. martitaolivia - piękne fotki:) Też się kiedyś trochę bawiłam, ale ostatnimi czasy przestałam ze względu na słaby sprzęt. Po prostu mój malutki automacik nie daje mi rady i jak się kiedyś dorobię lepszego sprzetu... Na razie wyżywam się twórczo w scrapbookingu :)
  11. Ja też chętnie zobaczę :) Zresztą sądząc po tych foteczkach to powinnaś nam się tu na forum chwalić, a nie na pw rozsyłać A ja mam mega doła! Bez powodu!
  12. Oczywiście kiedy ja zaplanuję sobie coś na mieście, to jest brzydko i pada. Porażka! Do tego tak się cieszyłam, bo wieczorkiem już mnie krocze tylko leciutko bolało, a dzis rano znów nie mogłam wstać. Jeszcze Ł. mnie wkurzył na dzień dobry! Italko - trzymam mocniutko kciuki!! Jak ja bym chciała, zeby i nas w ogóle nie było takich informacji na forum, tylko same pozytywne!! suchutka Mag Ja jestem na L4. Mnie pieniążki przesyła ZUS. Każde zwolnienie im zawoze osobiscie. Dostaje zawsze na 3 tygodnie. i po upływie L4 przychodzą mi pieniazki. Ale różnie. Pytałam w Zusie, mają 30 dni na wysłanie pieniazków od dnia w którym wplynęło do nich L4. Dziewczyny, ja mniej-więcej wiem jak to teoretycznie powinno wyglądać, dlatego pytam o praktykę. Tak jak miała Lamponinka to wtedy, gdy zakład pracy zatrudnia powyżej 10 osób. Ja powinnam mieć tak jak Suchutka. Tylko się zastanawiam, bo z tego co piszesz, to jeśli miałam zwonienie do 16 listopada, a dostarczone do zusu było 7 listopada, tzn. że oni powinni wypuścić pieniążki do 30 dni od daty 7 listopada, tak? I za to całe jedno zwolnienie, a nie za listopad,tak?
  13. Ja też lecę do łóżka, bo mam dziś dzień obżarstwa i jak się zaraz nie położę, to w końcu pęknę. Naprawdę bedzie łatwiej mnie przeskoczyć niż obejść Dobranoc!
  14. No własnie leków żadnych nie biorę, bo do tej pory nie miałam takiej potzreby. I oby tak zostało :) Ale na pewno będę się obserwować. Kejranko - ja w nocy jak wstaję tez mam taki. Twardy i napięty, ale zawsze sobie tłumaczyłam, że to od przetrzymywania moczu, bo faktycznie zaraz po tym robi mi się lepiej. No i nie smutaj się! Czas szybko zleci i znów będziecie razem. Chociaz Cię rozumiem, bo pamiętam jak mój Ł. pojechał do Anglii na (teoretycznie) 8 miesięcy. Cały pierwszy weekend przeryczałam jak głupia. Dobrze, że miałam akurat zajęcia na uczelni, bo chyba bym zwariowała. Ale to był dobry sprawdzian dla nas i naszego zaufania, i w ogóle uczucia, bo się zdarzyło zaraz na początku naszego związku. Teraz bym to przeszła inaczej. Znaczy myślę, że... pojechałabym za nim
  15. Trochę mnie zmartwiłaś Aniu! Ja w tamtym tygodniu taki skurcz miałam pierwszy raz. Trwał kilka sekund (na pewno nie więcej niż 10), brzuch mi się zrobił cały twardy (nie tylko na dole, ale calutki), no i był bardzo bolesny. I te wczorajsze skurcze były takie same: parosekundowe ale bolesne. Poobserwuję się jeszcze i jeśli się zdarzy jeszcze raz to zadzwonię do gina mojego, bo wizytę mam dopiero 14 grudnia. Wolę uważać i jak co to spytam przy okazji o te bóle krocza, bo już mnie męza strasznie. Co do tego, ze nie chcę nic dziecku wieszać, to miałam taką historię swoją. Ja mam od urodzenia słaby wzrok i od maluszka nosze okulary. Jako dziecko mialam okropnego zeza, którego po latach noszenia odpowiednich szkieł udało się praktycznie zlikwidować, jednak czasem jeszzce oczko mi ucieka. A okulista powiedział, ze wiecie od czego to? Jak byłam malutka i rodzice wozili mnie w głębokim wózku, to była tak moda, ze na budce zawieszało się dziecku na gumce takie jakby korale. To było plastikowe, różnych kolorów i kształtów. I gdyby to wisiało na środku, albo jezdziło po tej gimce tak jak powinno to pewnie nie byłoby problemu. Ale że moich rodziców wkurzało, to zawsze zsuwali na jeden bok wszystkie te korale. A ja, jak to dziecko - wzrok mój ciągnęło, bo trzęsło się i kolorowe było, więc cały czas na to zezowałam. I nie wyszło mi na dobre Dlatego wolę uważać, co dzieciątku daje :)
  16. A wiecie, ja jakoś nie jestem przekonana do tych wszelkich karuzelek, ani niczego co wiesza się dziecku nad główką. I lata mu tam. I brzęczy. Mam taki uraz z dziciństwa, więc chyba mojemu Dzidziolkowi nie zdecyduję się zafundować takiego cudeńka. W ogóle zapomniałam Wam napisać, że rano, jak już sie uspokoił ten walący do drzwi, i nie mogłam zasnąc, to co chwilę mi brzuch twardniał. Ale takie kilkusekundowe skurcze są chyba normalne i nie sa groźne? Czy jak Was takie coś łapie to też jest takie bolesne?
  17. Jeszcze mam takie pytanko (ja jakaś problematyczna ostatnio jestem) do osób, które są na L4, ale którym płaci ZUS a nie zakład pracy. Czy dostajecie pieniążki po całym miesiącu, czy np. po okresie zwolnienia. Bo ja nie wiem czego mam się spodziewać. Jestem na zwolnieniu od 2 pazdziernika, za pierwszy miesiąc płacił mi oczywiście pracodawca, a teraz czekam. Tylko zwolnienia wypadają mi tak, ze poprzednie miałam do 16 listopada, teraz mam do 14 grudnia i nie mam pojęcia jak mi to będą liczyć. Może któras z Was ma też taką sytuację?
  18. A w ogóle od kilku dni jakieś takie pustki na tym naszym forum, ze aż strach. Przez weekend sama nie miałam za bardzo czasu ti pozaglądać, ale nawet nie miałam co specjalnie nadrabiać. Kajranka - jak Twój żołądek? Przeszło już? Ja nie wiem czy to normalny objaw, ale też mam go coraz czesciej. Zdarza mi się zwymiotować, właściwie jakoś bardziej tak jakby mi się ulewa. Nawet jak nie jestem przepełnionam, obżarta ani nic takiego. A nie wiem czy Wam mówiłam, ze na taką małą zgagę pomagają mi lody, na większą mleko sojowe, niestety na tego giganta, co mam go zwykle nic nie pomaga! Marmi - pytałaś jak tam z aktywnością naszych dzidziolków. Otóż mój to jest chyba jakiś hiperaktywny, bo normalnie stuka mnie co chwilę i już m sie zdarza też wypychac co nieco. Ostatnio zrobił mi nawet pobudkę o 3:00 rano tak mnie skopał W aucie też jest aktywne. Wczesniej jak tylko wsiadałam to robił się spokój i chyba zasypiał, teraz szarżuje całą drogę bez względu na to ile jadę (ja jako pasażer oczywiście) Zazdroszczę tym, które puściły już wszelkie bóle. Mnie to krocze trzyma już ponad 2 tygodnie i bardzo bym chciała, zeby sobie wreszcie dało spokój
  19. To widzę, że Madzia została zbombardowana smsami :) bo ja tez do niej pisałam. Ta bidulka nasza to się namęczy, ciągle coś. Ale dobrze, że już jest lepiej i trzymajmy kciuki, żeby już wytrzymali do końca. W końcu Madguśka jest dopiero w tym dniu ciązy co ja. A oprócz kciuków niestety wiele nie możemy. Ja w każdym razie jestem dobrej myśli :)
  20. Ojj, oby tylko wizyta!! Mam nadzieję, ze się odezwie dziś jeszcze. Jak nie to napiszemy smska. Oby wszystko było ok!
  21. Dziewczyny, ale miałam noc fatalną. Ja zawsze się kładę ok.12:00-1:00, bo taki ze mnie nocny marek. I tak wczoraj nie mogłam zasnąć, bo głowa mnie bolała. Jak już mi się udało, to budziłam się przy każdym ruchu, bo oczywiście nadal wszystko w kroczu mnie boli. Parę razy wstawałam do kibelka. Przed 5 rano zbudziło mnie pukanie do drzwi (nie naszych), ale po chwili zrobiło się cicho, to zaczęłam z powrotem zapadać w sen. I jak już prawie mi się udało, to znów pukanie i znów się wybudziłam. Tak chyba (nie przesadzając) z 10 razy. Już zaczęłam się wkurzać, bo głowa mnie cały czas bolała, a co zaczynałam zasypiać to to pukanie. Do sąsiadki obok się gostek dobijał, której nawet nie było, bo wyjechała na kilka dni. Jak już ucichło i udało mi się usnąć (po kolejnej wizycie w kiblu) to ten narąbany debil (stary gostek, chyba że to jakiś inny był) zaczął tak napierdzielać w te drzwi, szarpać za klamkę, kopać, że mi się wszystko w domu trzęsło. Aż ojca poszłam obudzić (on ma uszkodzony słuch to nie słyszał), ale bałam się go puścić na klatkę, bo tamtem nawalony to nie wiadomo, co mu do łba wpadnie. I chciałam na policję dzwonić, bo ile można (już byli tacy wcześniej, co jej tak w drzwi kopali, ze nie raz były wyłamane), ale się uspokoił. Poszliśmy spać, a ten swoje od początku. Szlag mnie trafił, bo już mnie tak głowa bolała i wszystko, ze aż mi było niedobrze. Ale w końcu ktoś z młodszych sąsiadów raczył ruszyć tyłek i go pogonić. Chyba z godzinę to trwało. A ja potem męczyłam się przez dwie kolejne godziny, bo tak mi było niedobrze, że spać nie mogłam. Dziś ta sąsiadka przyszła do mnie po rachunki, to jej wszystko powiedziałam i niech sobie z nim pogada, bo ja następnym razem nie będe się patyczkowac i od razu dzwonię na policję. Debile! Cały dzień jestm nie do życia! Nie wiecie co się dzieje z Magduśką? Coś się nie odzywa ostatnio! I Lamponinka, ale pewnie nie ma neta i wszystko inne jest w porządku.
  22. U mnie też zgaga non stop! Na taką malutką pomagaja mi lody, na trochę większą mleko sojowe. Niestety na tego giganta co go mam zwykle to nie pomaga mi nic! I ostatnio też, od rana do popołudnia codziennie buerze mnie na wymioty. Nie wiedziałam, że tyle zachodu aż jest z rejestrowaniem dziecka. My też nie mamy ślubu, na dodatek prawdopodobnie nie będę rodziła w swoim mieście... Tyle, ze zastanawiam się, czy mogę tak w ogóle, jeśli miasteczko w którym chciałam rodzić należy już do innego województwa? Zwłaszcza, że mam wskazanie do cesarki. Ktoś się może orientuje, bo dla mnie to czarna magia?!
  23. Kingusia - ależ Cię zmienił ten kolorek! Super!! :):):)
  24. Doczytałam do końca! K@chna- wielkie gratulacje. Że chłopczyk i że wszystko w porządku Te obrzęki to chyba nic poważnego?? No i tym sposobem zostałam na forum jedyną niewiedzącą :|
  25. Melduję się z wieczorka, bo podglądywuję cały dzeń, ale chyba nic dziś nie pisałam :) margaretkaHej! mi brzuch twardnieje kilka razy dziennie, ale czytałam że to normalne niby. Niby normalne. Mi brzuszek do tej pory stwardniał tylko raz i trwało to zaledwie kilka sekund, ale za to było bolesne! zosia samosia - piękny wózek, jak tam patrzę to aż mi żal, że ja nie będe kupowała Wizyty mam jeszcze co miesiąc, ale pamiętam, że gin mi mówił na początku, że pod koniec będą co 3 tygodnie, a w dziewiątym miesiącu chyba co dwa. Usg za to czeka mnie jeszcze w styczniu. Czwarte i ostatnie. I tak czwarte tylko dlatego, że jedno mi wypadło nadprogramowo. Nie widziałam swojej Niuni od połówkowego. Ulka 31 - jak zdrówko Twoje? Lamponinko - jak tam w nowym domku? Boże jak mi się marzy kiedyś mieć swój mały domek pod lasem, z dala od zgiełku. I z pracownią na strychu... Dobrze, że za marzenia nie karają Italy - super, ze z Małą wszystko dobrze i że taka już duża. Ciekawe ile moja waży ? Marmi - święta w domku, super nowina. Pewnie się bardzo cieszysz. Ja się moich swiąt tegorocznych trochę obawiam. Ale jakby nie patrzeć, to dziś kupiłam już opłatki :) Angela - a jak Twoje problemy z oddychaniem? Ewik - dobrze, ze się już lepiej czujesz! j.anna - też uważam, że brak seksu to duży minus. Jednak można sobie radzić Jak kogoś pominęłam to przepraszam, cięzko tak za jednym zamachem Widzę, ze poruszałyście jeszcze temat wagi. Ja mam już 10 kilo na plusie, które w sumie, to nie wiem gdzie się rozeszło, bo jakoś tego nie widać. nie tam, żebym narzekała Ale to na pewno przez mniej ruchu, no i trochę tych słodyczy, bo przed ciążą nie jadłam. Ale po ciązy dietka i trochę więcej ruchu. Mam nadzieję, ze znajdę czas, żeby wrócić na rowerek. I mam przeczucie, że łatwo mi się schudnie, choć przez dwa lata usiłowałam bezskutecznie zrzucić cokolwiek. Teraz planuję wrócić do tej wagi sprzed 2 lat, ale zobaczymy co z tego wyniknie! Przez weekend mnie chyba nie będzie, może zajrzę wieczorkami. Jutro jadę w końcu pozanć moich nowych dziadków, a pojutrze przychodzi moja siostra z rodzinką, więc czasu na neta nie będzie. Się rozgadałam jak zwykle Ja ogólnie (tak w życiu) to jakoś nie jestem specjalnie rozgadana, no chyba, że dopadnie mnie taka gaduła (czasem mi się zdarza), to nie moge skończyć Buziolki w brzuszki dla wszystkich i dobranoc!!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...