-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez mineralka
-
2:0 dla Niemców
-
e nie no Ida nie o to mi chodzic- rozumiem że pytasz i dobrze że obserwujemy swoje dzieci - ale to tak jest coś przeczytamy i odrazu szukamy - Boże uchowaj nasze dzieci przed naszą nadopiekuńczością
-
porazka :duren:
-
matko kochana świat oszalał - karetki jeżdżą jedna za drugą - co ci ludzie wyprawiają ??? albo mecz ich wykańcza albo się spieszą żeby końcówkę zobaczyć w domu - no i zaraz mi dziecko obudzą - a już raz mi wstawał z taką rozpaczą że aż dreszczy dostałam - ehhhh - powinien być jakiś zakaz o rozwijaniu takich tematów jak objawy chorób bo za chwilę wszystkie oszalejemy i bedziemy latać po pediatrach - ja jak studiowałam pedagogikę to miałam masę zajęć z psychologii i pierwsze co nam mówiono to nie szukać objawów u siebie - ale co tam połowa z nas była takimi socjopatami że szok - niestety tak to działa...
-
ehhh fajnie Justynko że chociaż to pomaga - Jasiek nie daje sobie posmarować - w ogóle nie daje się dotknąć tam gdzie ząb idzie :duren: - a u znajomych dziecku wychodziły 5 i tak mu żyć nie dawały i się ociągały - że pojechali z synkiem do stomatologa - małe znieczulenie, nacięcie i jeszcze w trakcie działania znieczulenia zęby wyszły i był spokój - ja nawet nie chcę myśleć o piątkach
-
Paula - wszystkiego najlepszego - przespanych nocek - dużo czasu dla siebie i wiele uśmiechu
-
dzień dobry miłej niedzieli - my dzisiaj udeżamy na roczek do Jasiowej kuzynki - a przez :duren: pocztę idziemy bezprezentu :( - trudno kiedyś doniesiemy :( no to papa
-
dzień doberek powiem jedno przestaje narzekać - jak tak czytam wasze posty to stwierdzam że my przechodzimy ząbkowanie prawie bezboleśnie - a przynajmniej o niebo spokojniej niż u Was - owszem mały daje mi popalić w ciągu dnia jak ta lala - ale przynajmniej noce mam spokojne choć dzisiaj właśnie o 4 obudził mi się z rykiem ale szybko zasnął - co z tą 4 dzisiaj ? qrcze jakaś kosmiczna godzina :duren:
-
idę lulu kolorowych snów dobranoc
-
zjadłam loda - myślałam że coś pomoże no ale nie bardzo - nadchodzi wieczór a ja znowu nie mogę przełykać - wrrrrrrrr - a w dodatku wczoraj mnie zawiało i mnie lewy bark okropnie boli - i jak na złość wypadła mi dzisiaj szuflada ze sztućcami prosto na nogę - starty naskórek boli jak diabli - ehhh straszna pokraka ze mnie dzisiaj - ale na szczęście na moich prywatnych lekcjach jazdy dzisiaj obyło się bez większych sensacji i komplikacji - małż zmusił mnie do poprowadzenia osobówki - bleeeee niepodoba mi się - ja chce mojego dużego transita - bo chyba zapomniałam dodać że na nim się uczę - w nim przynajmniej widzę co mam przed oczami i pod nogami bo w almerze to masakra - widze czybek kierownicy a sprzęgła to poomacku musze szukać - porażka
-
kronkiśmineralka dzieki kochana za poparcie :), super oryginalna sprawa z ta wigilia i jedzeniem z jednej michy ale jakos tu moja wyobraznia nie pracuje :) ta micha musi byc gigantyczna i zawierac w sobie wszystkie potrawy?? :):):) (najlepiej prosze o fotke z takiej imprezy:) )madziula aniu wspolczuje tak wczesnych porankow:) sil kochana! martusia, moniq i reszta kobitek witajcie :) mykamy na zakupy i spacerek:) ehehehe - kronkiś ta micha to taka przenośnia - tzn w moim rodzinnym domu to wygląda tak że każdy ma malutką miseczkę przed sobą która służy do pokrojenia czegokolwiek lub chroni cokolwiek przed upadkiem na obrus - a na środku zmiennie razem z potrawami talerz i np na środku stoi micha z pierogami więc każdy sięga widelcem po pieroga i je nad swoją - zdjęc niestety nie mam :duren: i tylko barszcz czerwony każdy dostaje w swojej miseczce ale uszka np są na środku idę ćwiczę się w ruchu drogowym
-
Egzamin na prawo jazdy :) Nie taki diabeł straszny :D
mineralka odpowiedział(a) na Kate temat w O wszystkim
hmmm - wpisywałam w google i przeglądałam nie które z tych stronek ale tam nie znalazłam informacji które mnie interesują dlatego zapytałam tutaj a o takim przyspieszonym kursie to niesłyszałam spoko :) - przydałby mi się taki :) - no a co do męża to jakich on może mi nawyków przyspożyć przy naszej jeździe po polach - no i ja wolę osobiście pójść na kurs z pewnymi już umiejętnościami - jakoś nie mam ochoty słuchać krzyków niedorobionego instruktora... -
tak jak pisałam mój malutki kuzyn.... i ja bardziej boję się tego - no a poza tym Anulko ty masz dziecko już w wieku przedszkolnym więc macie kontakt z wieloma dziećmi i różnie to bywa i w tym przypadku u was byłoby to bardziej wskazane - my narazie ograniczamy się do rodzinnych układów - a las uwielbiam i nie jestem z niego w stanie zrezygnować więc....
-
oho dziecko wstaje uciekam więc miłego dnia papa
-
no a u nas ostatnie 3 nocki przespane w całości - bez problemu - tylko poranki już ciężkie bo płaczliwe i dni marudne - a w ogóle wszystko to co było powtarzalne w dotychczasowych ząbkach to przy tym sie nie sprawdza - i już głupia jestem i powoli przestaję dziecku zaglądać w szczękę - może jak przestanę to ten ząb wyjdzie - boję się tylko żeby to nie była wina 3 - bo na nie absolutnie za wsześnie - a poza tym chcieliśmy mieć przerwe od ząbkowania co by nadrobić z raczkowaniem i mówieniem
-
a ja właśnie uważam że pneumo i meningokoki mogę sobie odpuścić bo prawda jest taka że one zabezpieczją przed jednym lub kilkoma rodzajami a ile tego jeszcze zostaje to nawet nie chcę myśleć no ale właśnie - co lekarz to opinia - i co włąsne doświadczenia to podejście do sprawy - pneumokoki podobno są u nas od dawna ale od niedawna są tak nagłaśniane przez media - myślę że gdyby media zrobiły taki sam buuuum na kleszczowe zapalenie opon mózgowych to te szczepionki też byłyby wtedy bardziej "chodliwe " a tak sobie myślę że pewnie kwestia paru tygodni i zaczną się wakacje i kleszcze to i taki buuuum będzie
-
Ann - może więc szykuje się jakaś przerwa w ząbkowaniu :)
-
kronkić co do jedzenia z talerza to ja mam takie samo podejście - Jaś zresztą jak widzi że my coś jemy to koniecznie chce sprawdzić co to i jak to smakuje - a często bywa tak że zamiast swojej zupki woli zjeść moje ziemniaczki z sosikiem i niewidzę powodu żeby mu nie dać hmmm a poza tym to nie wim jak u was ale u nas wieczerze wigilijną je się z jednej michy tylko każdy ma swoją łopatkę
-
potwierdzam opcję strzykawki - są dostępne w każdej aptece - wysysa się nią kleszcza ze skóry - a napewno nie wolno kleszcza wykręcać ani wyciskać i nie można go zgnieść w palcach bo wtedy wpuszcza jad do skóry - ja osobiście miałam kleszcza w swoim udzie - nie wiedziałam o nim kilka dni - bo wpijając się w ciało wpuszcza miejscowe znieczulenie - boli i swędzi dopiero po usunięciu kleszcza - i w skórze zostaje mała dziurka - miejsce to należy bardzo dokładnie obserwować czy nie następuje obrzęk i zaczerwienienie - należy to robić nawet kilka tygodni - a poza tym przy zakażeniu mogą pojawić się objawy jak przy przeziębieniu - należy wtedy iść do lekarza i powiedzieć o kleszczu ja wyciągałam paluchami - bo niewiedziałam że to kleszcz - a to bydle takie paskudne jest - fuj - ale te strzykawki chyba są najbezpieczniejsze - a czy szczepić ?? hmmmm - mój kuzyn dawno dawno temu zmarł z powodu zapalenia opon mózgowych czym spowodowanych nie wiadomo ale nie chciałabym przeżywać tego co moja ciocia - więc pewnie zaszczepię...
-
ANN - super że pospałaś - a czemu po tak długiej przerwie ??? nie chciał pić czy nie mógł ???
-
Egzamin na prawo jazdy :) Nie taki diabeł straszny :D
mineralka odpowiedział(a) na Kate temat w O wszystkim
cześć dziewczyny - od 4 dni uczę się jeździć samochodem - mąż mnie uczy - pojeżdże jeszcze jakiś miesiąc po polach i jak dojdę do jako takiej wprawy myślę zapisać się na kurs prawa jazdy - możecie mi coś napisać o tym wszystkim z czym to sie je i jak to wygląda ??? - albo może macie link podany gdzie wszystko jest wyłożone krok po kroku - bo szczerze mówiąc to w ogle się nie orientuje w tym temacie - wszyscy znajomi zrobili prawko jakieś 10 lat temu - więc mają troszkę stare informacje ..... a w ogóle jak tak was podczytuje to widzę że troszkę tych egzaminów za wami - a na czym poległyście ???? - co jest najtrudniejsze ? ile jest tych egzaminów w ogóle ??? -
dzień doberek mnie weekend troszke przeraża - gardło boli coraz bardziej - do lekarza nie mam sie jak dzisiaj wyrwać - więc mogę mieć ciężki weekend - mam tylko nadzieję że Jasia nie zarażę - jeszcze tego by mi brakowało - krab jeden wstał dzisiaj o 5.30 - myślałam że skonam - i oczywiście znowu wyje od rana - ale dostał panadolek i zasnął wreszcie - masakra z tym zębem :( a w ogóle to nic mi sie niechce - ta chol..... poczta polska dalej strajkuje - dzisiaj ostatnia szansa na dojscie przesyłki - spodziewam sie że nie dojdzie - tak więc w niedziele idziemy na 1 urodziny maji bez prezentu - wrrrrrrrrrrr........ że już niewspomne o tym że za chwile nas muchy zjedzą bo moskitiery nadal nie ma :duren: a w ogóle to gapa ze mnie totalna: wszystkiego najlepszego dla słodkich miesięczniaków tych wczorajszych i tych dzisiejszych no i miłego dnia
-
mykam do łóżka bo inaczej zjem monitor przy następnym ziewnięciu - oj strasznie mnie boli gardło - qrde jeszcze tego mi brakowało prawy migdałek oddam dobranoc
-
Aniołku włąśnie to samo dzisiaj mówiłam mężowi - że dzięki tym lekcjom - dużo się między nami zmienia - choć chwiklkę w ciągu dnia spędzamy tylko razem możemy pogadać i poflirtować - fiufiu a jaka wczoraj była noc - jami jami - ostatnio tak było gdy płodziliśmy Jaśka - i oboje chodzimy bardziej uśmiechnięci i szczęśliwsi - a to dopiero 4 dzień nauki - bardzo się cieszę że wszystko się tak układa miło - już nie mogę doczekać się kolejnej lekcji
-
hejka ja padam na ..... jak zwał tak zwał - dzień był nawet spoko - do czasu wieczornego usypiania, które mnie wykończyło psychicznie i fizycznie :( - zęba nadal nie mamy a daje się we znaki niemiłosiernie - ja już wymiękam - 2 tygodnie to już trwa a przy pozostałych trwało po 2 godziny :( za mną 4 dzień nauki jazdy samochodem - dzisiaj przyspieszyłam i maksymalna prędkość osiągnięta to 40 km/h i 3 bieg - może wam się wyda to śmieszne ale jak na wertepy leśno polne to zawrotna prędkość - dzisiaj wzieliśmy ze sobą Jasia - biedaczek - wyterepało nim za wszystkie czasy - zeszło nam prawie 2 godziny po takich polnych drogach a na koniec zachciało nam się poznać nieznane i zakopaliśmy się w środku lasu w wielkim piachu - no masakra - pół godziny zbieraliśmy patyki i gałęzie żeby ułożyć dywanik pod koła no i po wielkich trudach z ogromną ilością piachu we włosach udało nam się z tamtąd wygramolić - więcej do lasu nie jedziemy.... - no ale dzięki dzisiejszemu dniu przekonaliśmy się że Jaśko jest w stanie wytrzymać dłuższą podróż nawet w ekstremalnych warunkach i postanowiliśmy jechać w sierpniu nad Solinę przynajmniej na 2 dni się stąd wyrwać Martusia propo uszek - to moja sąsiadka posiadająca 5 dzieci i wszystkie z odstającymi uszami próbowała im ptrzyklejać te uszy plastrem do głowy - ehhhh masakra jakie ludzie mają omysły - no a uszy dalej im odstają idę jeszcze pocztać o robiu prawa jazdy bo nie mam o tym bladego pojęcia a od czasu kiedy małż robił to wszystko się 100 razy pozmieniało