Skocz do zawartości
Forum

Roxanka_89

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Roxanka_89

  1. witajcie, co u was? ja tak szybciutko.. bo nadal choróbska jak nie wiem... ale pochwalić się muszę! :) Igor dzisiaj postawił pierwsze samodzielne kroczki! :) miłej nocy!
  2. witajcie kochane, przepraszam, że tak rzadko się odzywam ostatnio ale nas nadal choróbsko trzyma... i zamiast lepiej ciągle tylko gorzej. wczoraj byliśmy z Igorkiem u lekarza i biedaczek ma zapalenie krtani a ja zapalenie oskrzeli... więc ciężko mamy bo i ja się źle czuję i nadaję się jedynie do łóżka a Iguś ma taki katar i kaszel, że po nocach nie śpię tylko Go na rękach noszę... a gdyby tego wszystkiego było mało - M ma taką 'cudowną' pracę, że na umowie ma napisane, że pracuje 8h dziennie w systemie trzyzmianowym i jedna obowiązkowa sobota do przepracowana. w rezultacie jest tak, że pracuje każdą sobotę, co drugą niedzielę i każdego dnia po 12h.. godzi się na to bo co innego ma zrobić? o pracę bardzo ciężko a jak się postawisz w pracy przełożonemu to dziękują i przyjmują następnego... co u nas? Igorek fajnie się rozwija - coraz więcej mówi: tata, mama, papa, baba, dzia (dziadek), pi (na kota :P), am (jeść)... i z czystym sercem mogę powiedzieć, że każde z tych słów jest już w pełni świadome. :) od wczoraj chodzi trzymany za jedną rączkę (dla nas to wielki sukces!), zaczyna rozumieć zabawy niektórymi zabawkami, które wcześniej służyły do trzaskania o ścianę lub wyrzucanie z łóżeczka... uwielbia jak mu czytam książki, tak siedzi obok mnie, patrzy to na mnie, to na książkę... a nawet potrafi przy nich zasnąć. ;) pokazuje na obrazkach oczka, nosek i buzię. i pokochał tv - ale żadne tam bajki - przy nich się nudzi! uwielbia programy discovery albo animal planet. :) Agnieszko pytałaś o tą miłość.... u nas jest tak, że Igor ogólnie jest strasznie przytuliński i całuśnik. Jak idzie spać to musi się przytulić i do mnie i do M i dać buziaka a rano obsypuje nas buziakami po przebudzeniu. Uwielbia się przytulać :) np. bawi się u siebie w pokoiku i naraz przylatuje do mnie do kuchni, staje przy nodze, wyciąga rączki, żeby go wziąść i wtedy przytula się tak do buzi. :) Mój M to również kocha Go nad życie i przecież byłabym głupia gdybym była zazdrosna. Nawet ma więcej cierpliwości do Igorka niż ja... też nie potrafi mu niczego odmówić.. no i dobrze, dzieci teraz tak szybko dorastają, że trzeba wykorzystać każdą chwilę. :) Co jeszcze u nas - naprawdę wszystko w porządku, problemy z M poszły w niepamięć ale o tym to na priv. :) trzymajcie się! obiecuję, że odezwę się wkrótce!
  3. dziekuje kochane u nas bardzo ciezko, Igor na dwoje pierwsze urodzinki sie bardzo pochorowal, poraz kolejny goraczka, bol gardla, katar, kaszel... ciagle mi wymiotuje, nie daje juz rady a M w pracy na nocke... ciezko mi bo nie jestem przyzwyczajona do samotnych nocek.. odezwe sie jutro, papa
  4. Lusia sto latek maleńka nasza kochana kruszynko. :) u mnie do niczego, wpadłam w dołka, ehhh... co tu dużo pisać. egzamin nie zdany. i nie byłoby w tym nic takiego.. gdyby nie mój g**niany powód. otóż jeździłam bez świateł po mieście!! testy - 0 błędów, placyk perfekcyjnie... i po egzaminie facet do mnie, że gdyby nie te światła prawko miałabym w kieszeni bo nie miał się do czego przyczepić.... coś mnie trafi... :( a następny termin mam na 17 listopada, za równe dwa miesiące.. :( miłego dnia...
  5. hej dziewczyny!! ja uciekam na egzamin z prawka, masakra....!! błagam, 3majcie kciuki!! buziaczki
  6. witajcie! mart kochana, jak z Tobą? nic się nie odzywasz.. martwię się! mojra no niestety powroty do codzienności są okropne... brrrr! aisha ty to jesteś silna kobieta więc spokojnie dasz sobie radę! :) zdrówka dla Ciebie i Olinka! a co do nie odstępowania na krok mamusi to mam to samo, od tygodnia nie wiem co jest z Igorem... tylko wszędzie ze mną, jak ma na minutę sam zostać w łóżeczku to wrzeszczy jak opętany, w ciągu dnia widać, że jest śpiący ale zasypianiu towarzyszy półgodzinny płacz i ciągłe moje wizyty przy Jego łóżku. nie wiem co jest grane, nie daję już sobie powoli rady. może się po prostu czegoś przestraszył w łóżeczku? cliffi kochana co się stało? jak to wrócił do Francji?! DLA WSZYSTKICH WRZEŚNIOWYCH ROCZNIACZKÓW - WIELKIE STO LAT! :) ja uciekam, zaplanowałam sobie na dziś dzień z testami na prawko. w piątek egzamin! miłego dnia! :)
  7. witajcie, kochane wrześniowe maleństwa sto latek dla Was wszystkich! buziaczki ode mnie i Igorka :) (spóźnione ale szczere) u mnie też ciągle na wszystko czasu brakuje, M na L4 więc mi dezorganizuje cały dzień ale przynajmniej z małym jest więc ja mogę troszkę polatać po mieście itd i załatwiać. ja to teraz ciągle m-dzy domem, nauką na prawko, jazdami, zakupami, sprzątaniem itd. dziś to mnie kręgosłup jakoś tak boli, że w aucie siedzieć nie mogłam - chyba źle spałam... a resztę to tak może bardziej na prywatnym napiszę, nie chcę tutaj...
  8. aisha sto latek dla Olusia, zdrówka, szczęścia i aby każde Jego marzenie się spełniło oraz fajnego, wesołego i kolorowego dzieciństwa :))) a takie wiem, że mu zapewnisz :)) u nas urodzinki też odbędą się w lokalu ;) za małe mieszkanie mamy na pomieszczenie moich dziadków i M rodziców jak wpadają wszyscy a co dopiero impreza na 16 osób, ojj nie. nie wyobrażam sobie tego. ;)
  9. witam się i ja. podczytuję Was ale mało mam czasu na pisanie - Igorowi wychodzą kolejne ząbki więc jest marudny jak nigdy a do tego M chory. a wiadomo, że facet chory to gorzej niż malutkie dzieciątko, któremu zębiska wychodzą. ;) jeszcze wkurza mnie to, że M chory a do pracy non stop chodzi z gorączką, katarem i bólem gardła bo się boi, że mu nie będą chcieli przedłużyć umowy. więc tak się męczę i jakoś brakuje mi na wszystko czasu. zaniedbałam pranie i prasowanie, czekają na lepsze czasy a ja jak nie z Igorkiem to z M a w m-dzy czasie uczę się testów na prawko i chodzę na jazdy... pumko czytałam, że u Was nie mierzą. dziwne, u nas jest tak, że dziecko za każdym razem jest warzone i mierzone. wiadomo, że ta miara to tam zawsze może się ciut różnić od tej faktycznej ale przynajmniej jest jakieś porównanie. ;) drodko zdrówka dla całej rodzinki. u nas też zimno, dogrzewam mieszkanie piecykiem elektrycznym bo Igor rano jak się budzi to ma zmarznięty nosek i uszka pomimo, że śpi w długich polarkowych spodniach, skarpetkach, bluzce i polarku! a jak się wychodzi z łóżka to człowiekiem na każdą stronę z zimna trzepie. aisha witaj w domku ;) to co, zawijam kiecę i lecę. ugotowałam małemu i M rosołek, niech mają. :) a ja dziś znów na 20:00 na jazdy... miłego dnia!
  10. witam, u nas weekend minął jak nie wiem... a w sumie nic takiego nie robiliśmy... pumko widzisz, u nas jest tak jak u aishy - ja jestem od dekoracji a M ewentualnie od pomocy ;) aisha gratulacje dla Olka :)
  11. cliffi z tym wyjazdem to nie jest tak prosto, M uwielbia podróże ale tylko podróże po których wraca się do domu, tu do nas. nie będę stawiać aż tak na swoim i za wszelką cenę się przeprowadzać bo jak coś się nie uda czy coś to później będzie na mnie a poza tym liczę się ze zdaniem M i nie chcę robić czegoś takiego wbrew Jego woli i żeby Jego życie było nieszczęśliwe.
  12. hej mamuśki. :) Agnieszka jestem pod wielkim wrażeniem z postępów Mateuszka! Za każdym razem jak wrzucasz jakiś filmik to wołam M, żeby zobaczył i wtedy siadamy i po 2 razy oglądamy filmiki ucałuj zdolnego Mateuszka :) co do wrocławskiego zoo to BARDZO polecam, w chorzowie byłam nie raz ale wrocławskie przebija w 100% :) Madziu ty się kochana tak nie przejmuj tym porządkiem w domu :) do mnie to byś dzisiaj też nie weszła do domu a w sprawie bucików to Igor w butach nawet nie stanie. robi się wiotki jak nie wiem i siada - nie wiem czemu... Pumko straszna historia... aż ciężko uwierzyć, że są tacy ludzie na świecie, którzy tak potrafią zgotować drugiemu człowiekowi los... Aisha jak to z Tobą jest kobitko, co? będzie fasolka? kurcze nie wyspałam się, wieczorem do 22.00 miałam jazdy, niczym wróciłam i coś chwilę porobiłam, wykąpałam się to była 24.00 a o 6.00 już pobudka... spać!! dobra, Iguś się zabawił w łóżeczku to ja mam chwilę, żeby ogarnąć mieszkanko. ;) popołudniu idziemy na grill'a do babci ;) to co, miłego dnia? :))))
  13. mart Igor uwielbia laptopy, telefony, piloty do tv, dekodery tv itd itp :) a co do wit. D3 to daje się ją wszystkim dzieciom, cycusiowym i butelkowym :) agula na wrzuta.pl ten filmik wrzuć. :) dobra, mały zasnął a ja w ramach odpoczynku i relaksu idę sobie frencha na nóżki zrobić..
  14. heeeej słoneczka drodko kochana, ja też dopiero teraz się dowiedziałam! ucałuj Zuzię ode mnie... dobrze, że wykryty i już podajecie leki. :) drodko, aisha, cliffi ja to bardzo chciałabym wyjechać za granicę... oczywiście całą trójeczką. :) no ale na razie wiem, że to jest niemożliwe... mart gratulacje dla Lusiaczka!! mmadziunie zawstydzaj mnie , co do pytań to Iguś od 3 miesiąca życia śpi u siebie. :) a wit. D3 nadal podajemy.. wiecie co, lenistwo totalne... M wstał właśnie do pracy a ja nie mogę spać bo wczoraj o 18.30 już chrapałam więc ze względu na to, że Igor upomniał się o 5:30 o mleczko i przyszedł do nas (NADAL ŚPI) więc go pilnuję sobie leżąc i przeglądam najświeższe info na necie... :) w ogóle postanowiłam sobie dać dzisiaj dzień luzu, @ dostałam, czuję się niezbyt więc pół dnia w łóżku mi się należy, co? haha wczoraj się narobiłam w domu jak oszalała, potem sobie paznokcie żelowe strzeliłam i poszłam do fryzjera. a co mi tam :) mojemu maluszkowi coś się śni bo takie minki śmieszne strzela... ahhh mohłabym godzinami na niego patrzeć :) ooo... obudził się. ''mamo, tu jest laptop a ja nic nie wiedziałem o tym?!'' miłego dnia:))))))
  15. hej, ja mam chwilkę czasu, żeby coś napisać bo coś Iguś od rana marudny... tzn. non stop chce być ze mną, nie potrafi się sam sobą zająć, nie wiem czemu. teraz siedzi w łóżeczku i tapetę chce odrywać (z tego też powodu w ciągu dnia łóżeczko jest prawie na środku pokoju ). irysowa bardzo się cieszę, że jesteś w domu. odpoczywaj jak najwięcej. mmadzia trzyyyyymam bardzo mocno kciuki! napewno będzie dobrze :) cliffi jak fajnie, że Aurelka już tak się rozwinęła, u nas w mowie zastój totalny, jest ''tata'', ''baba'', ''njeeee'', ''da'' i tyle... kurcze, nic mi się nie chce dzisiaj, niestety przed @ więc czuję się okropnie... miałam coś jeszcze napisać ale niestety Igor wzywa :) miłego dnia!
  16. dzięki dziewczyny, kurcze niby to samo zdrowie dla dziecka jeśli chce pić mleko bo mojego M kuzynki mała (miesiąc młodsza od wrześniowych maleństw) od 5 miesiąca nie bierze do ust nic z nabiału, zero mleka, serków itd. i wiecie co jej dają? wszystko to co oni jedzą, nie gotują jej nic specjalnie dla niej więc jada wszystko włącznie z solą i wszystkimi innymi świństwami. ała... aisha właśnie na discovery t&l leci ciąża z zaskoczenia
  17. witajcie kochane, długo nie pisałam - ciągle mi brakuje weny. wczoraj wyruszyliśmy z M i Igorkiem na weekend do Wrocławia, do południa zwiedziliśmy zoo - moje dziecko KOCHA zwierzęta! normalnie najlepiej dać go tam do klatki i za dwie godziny wrócić chyba by nawet nie zauważył, że nas nie ma. a jak się z tego szczęścia zapowietrzał a potem taki pisk, kocha maleństwo. a całe popołudnie spędziliśmy na mieście. dzisiaj pojechaliśmy na basen do Opola a popołudniu wróciliśmy do domku. :) nie chwaliłam się, M znalazł pracę - od jutra zaczyna, w firmie produkującej części do opla, forda i porshe, na produkcji a po 3 miesiącach próbnych może przejdzie na wózek widłowy ;) ja chodzę na jazdy, 17 września mam egzamin, ucieszyłam się jak mi na jazdach powiedzieli, że dobrze mi idzie po tak długiej przerwie, błagam, żebym do 3 razy zdała :P (bo M za 3 zdał więc gorsza nie mogę być ) co jeszcze... Igor raczkuje jak oszalały, nie chodzi sam, nie chce mu się... pokazuje 'pa pa', robi 'noski noski' i jak się mu powie 'a kuku' to chowa głowę we wszystko co jest pod ręką a za kilka sekund odsłania ze śmiechem i tak po kilkanaście razy i od piątku jak mu się powie 'daj buziaka' to całuje ile wlezie aisha ja już dawno ten program na discovery t@l oglądałam, dziwny program, nie lubię... mmadziu i co z tą wysypką u Wiki? lepiej coś? bo kurcze nie fajnie troszkę. a Aniulka ślicznie balum robi łasiczko pewnie te kłótnie to takie przejściowe, zawsze pisałaś, że tak cudownie się dogadujecie, mówisz, że haleczka wszystko załatwi więc odliczaj dni kochane mamusie, chciałam zapytać - jak teraz wygląda przykładowy jednodniowy jadłospis waszych maluszków? bo ja jestem załamana bo moje dziecko kanapkę to zje ale niewiele i potem jest głodny, zje zupkę, drugie danie, deserek, owoc, biszkopta etc za 15 minut musi zapić 150 ml mleka bo normalnie wrzask jak nie wiem. więc takim to sposobem moje dziecko jada wszystko + 5-6 razy dziennie mleko... niby moja T mówiła, że ona też do 1,5 roku wszystko zapijała mlekiem więc mam się nie martwić... kurcze idę wywiesić pranie bo teraz zrobiłam (tak przy niedzieli ale musiałam bo mi się już nic nie mieści, tyyyyle prania)... miłego wieczoru:)
  18. witajcie kochane ! troszkę mnie tu nie było, wracam i widzę, że wrześniowe dzieci drzeptają same ! aisha, pumka, mmadzia, agnieszka wielkie gratulacje dla Waszych małych, zdolnych pociech :) ja tak szybko bo padam na twarz. nad morzem byliśmy jedynie tydzień, wróciliśmy w niedzielę i żałujemy... bo mieliśmy nawet załatwione noclegi na 2 tydzień ale jakoś nam było żal kasy i się spakowaliśmy i fru do domu.. głupia byłam bo czułam się tam idealnie a tylko wróciłam to od razu samopoczucie gorsze, bóle głowy wróciły itd. teraz mam pewność tego, że tarczyca mi nieźle dokucza i potrzebuję jodu ! Igorek uwielbia morze, uwielbia plażę i piasek i wszystko co w nim się znajduje szalał jak nie wiem, uciekał do wody a jak mu nie pozwoliłam wejść to krzyczał w niebogłosy więc i tak co chwilę się kąpał w morzu i nic mu nie było pomimo lodowatej wody. Iguś ma 4 ząbki, do perfekcji opanował raczkowanie i stawanie przy czym się tylko da ale chodzić to sam nie chce i stawiam, że roczku sam nie przedrepta. no nic, ja uciekam bo mi oczy się same zamykają... miłych snów!
  19. witajcie. :) ja tak raz dwa się melduję, że jestem. i pozdrawiam z Władysławowa! :) wieczorem postaram się Was podczytać i coś więcej naskrobać! miłego dnia!
  20. cliffi kochana, wiem, że się martwisz ale to przecież normalne u mamusi, która kocha swoje maleństwo nad życie więc tak jak łasiczka napisała - nie obwiniaj się bo jesteś cudowną mamusią! aisha i pumko to chyba taki etap u dzieciaczków bo Igor to też się potrafi zezłościć jak nie wiem jak np. czegoś nie dostanie czy coś jest nie po jego myśli. ;) ale staramy się to z M ignorować i w sumie chyba powoli zaczyna rozumieć, że krzykiem i złością nic nie zdziała. mmadziu powiem Ci coś, ja to zawsze myślałam sobie, że mojemu dziecku to będę kupowała pełno zabawek, ciuszków itd ale doszło do mnie, że te zabawki bardzo dużo kosztują a większość jest na chwilę. dlatego Igor ma tego misia interaktywnego i dzbanuszek na klocuszek od jakiś dobrych kilku miesięcy a od tego czasu nie kupowaliśmy mu nic, na roczek coś kupimy chociaż nie jestem pewna czy zabawkę bo to zbędne pieniądze... Igorowi to najlepiej dać miseczkę i warzechę i ma zabawę nawet na dobrą godzinę. więc nie miej tego sobie za złe bo dziecku to i tak nie przeszkadza :) mart ja to tak myślałam czy przypadkiem nie przyzwyczajać Igora do nocniczka ale jeszcze troszkę poczekam. ja uciekam bo dzisiaj cały dzień prałam, prasowałam i sprzątałam a na koniec dnia jeszcze wybrałam się z sąsiadką do tesco i przez pół miasta taszczyłam pełne ręce reklamówek. jutro kończę pakowanie, sprzątam dom, jadę na chwilę do T i odpoczywam ;) w sobotę nad ranem wyjeżdżamy i jedziemy do Torunia na jeden dzień, tam mamy nocleg a później nad morze :) prawdopodobnie zostaniemy tam 2 tygodnie :) miłej nocy!
  21. dziewczyny ja tam pisać o tym mogę, dla mnie nie jest to temat tabu. przyzwyczaiłam się przez całe lata... chociaż jak byłam na etapie podstawówki to było to dla mnie bardzo trudne bo każdy pytał o rodziców... mój tata jest fajnym facetem, tzn. jak byłam mniejsza to często do niego na noc chodziłam (ma drugą żonę i syna - fajnego mam brata), na wakacje z nim jeździłam itd. co prawda może nie obdarzył mnie aż tak wielką rodzicielską miłością bo wtedy sam był bardzo młody (19 lat) a sytuacja sprawiła, że nie byliśmy aż tak z sobą zżyci ale bardzo dobrze się dogadujemy i mieszka kilka bloków ode mnie ;) a z mamą było inaczej... pierwszy raz widziałam się z nią jak moja siostra miała komunię czyli ja miałam 11 lat to jedynie co to pod kościołem mi powiedziała "ale z ciebie babka wyrosła'' i potem na przyjęciu kilka słów ze mną zamieniła... kolejny raz odezwała się do mnie w dniu moich 17 urodzin, zadzwoniła do mnie, płakała, że tak wszystko się potoczyło i błagała, żebyśmy jakoś odnowiły kontakt, dałam jej szansę... ale ona nie wykorzystała jej bo kolejny raz znów zadzwoniła na moje kolejne urodziny (18)... nawet wtedy nie pamiętała, że je mam, nie złożyła życzeń... i znów błagała o szansę i znów jej dałam, dzwoniła do mnie przez 3 miesiące, zaprosiła mnie do siebie, byłam raz na kilka godzin. wtedy jak u niej byłam to zapytałam gdzie jest moja jedna z sióstr (12 lat) to mi wtedy odpowiedziała, że poszła do koleżanki więc zostawiłam dla niej zabawkę, słodycze i wracałam do domu... myślałam, że jest jakaś nadzieja dla nas... dzwoniła do mnie przez jakiś czas... ale zwątpiłam w to wszystko gdy pewnego dnia jak już działała nasza-klasa... odezwała się do mnie moja siostra... wysłała do mnie szokującą wiadomość, po części obwiniającą mnie o jej los "cześć Roksana tu Karolinka, twoja siostra. pamiętasz mnie? jestem teraz w rodzinie zastępczej, czemu nigdy nie zainteresowałaś się mną i nie pomogłaś mi? przez 2 lata byłam w ośrodku opiekuńczym, teraz znalazłam rodzinę zastępczą''... wtedy we mnie coś pękło, nie mogłam się długo pozbierać, odwiedziłam ją... okazało się, że ją zabrało pogotowie opiekuńcze bo matka ciągle piła i w ogóle nie interesowała się losem dzieci... ja jestem osobą o dobrym sercu, nie potrafię kogoś nienawidzieć ale niestety tak się stało w stosunku do mojej mamy, ona jest alkoholiczką, niszczy swoje życie i życie dzieci... niestety już nie chcę mieć z nią nic wspólnego i chyba już nie mam sił poznawać tego jej pochrzanionego życia. rozpisałam się troszkę ale jak już pisałam - nie jest to dla mnie temat o którym nie mogę pisać a wiadomo, że takiej historii życia nie idzie opowiedzieć w dwóch zdaniach. aha, jeszcze jedna rzecz całkiem utwierdziła mnie w tym, że nie warto dawać szans mojej mamie - moja siostra ta 18-letnia mieszka u niej od jakiegoś czasu i wiecie co moja mama ostatnio jej kazała? wyjechać na roboty do Holandii, zbierać jakieś warzywa. w sumie w ostatniej chwili za interwencją moją, mojego taty i reszty siostra została w kraju a wyglądać to miało tak, że busikiem miało do Holandii jechać kilka dziewczyn, zapłacić miały po 1000 zl i umowę się spisywalo już na miejscu,w Holandii, dokładne miejsce pobytu też nie było znane... wyobrażacie sobie? a moja siostra miała nakaz tam wyjechać... niestety to mnie utwierdziło w tym, że mama jest na dnie a co najgorsze nigdy nie pozwoliła sobie pomóc, najważniejszy alkohol i faceci... no nic. tak to wygląda.eh
  22. pumko sto latek dla Filipka! :)))) łasica, aisha błagam, tylko nie piszcie, że mi współczujecie! :) napisałam moją historię ze względu na to by wyjaśnić moje poglądy na ten temat i tyle. do każdej sytuacji w życiu można się przyzwyczaić, cieszę się, że moje życie jest inne, normalne. a nie takie jakie ma moja mama. i już. :) mart cudnie, że Lusiaczek stawia kroczki, zdolna dziewczynka!
  23. witam się. dziewczyny pisałyście o wychowaniu... a ja wam powiem coś takiego. może to nie jest zbyt sympatyczna sytuacja ale niestety pisało ją życie i niestety również mnie nie ominęło. Moja mama urodziła mnie w wieku 15 lat. po kilku miesiącach wyszło tak, że mój tata pracował i zajmował się mną a w nocy kiedy szedł do pracy moja mama zamiast zostawać ze mną - wychodziła na dyskoteki. do mnie przyjeżdżała policja bo płakałam w łóżeczku całe noce zasikana itd. SAMA w domu.. po roku moja babcia wzięła mnie na wychowanie a mój tata rozstał się z mamą. od tego czasu do dnia dzisiejszego z tego co mi wiadomo - mam 5 sióstr i jednego brata, każde dziecko z innego ojca... z tego jedna siostra (18 lat) mieszkała kilka lat z moją drugą babcią bo u niej była na wychowaniu. moja siostra wychowywana była na pożądnego człowieka - uczyła się bardzo dobrze, miała dobrych znajomych, dobrze się zachowywała, była poukładana. od jakiegoś czasu coś w nią wstąpiło - ubiera się jak nie powiem co, ugania się za facetami, pije, pali... nie robi nic. teraz niestety niedawno moja babcia zmarła a siostra wyprowadziła się do mamy (pod Opole) i jej zachowanie się jeszcze pogorszyło... więc powiem szczerze, że ja tam uważam, że dwa czynniki wpływają na wychowanie dziecka - coś już siedzi w nas od urodzenia, niestety genami przechodzi a resztę wynosimy z otoczenia najbliższych... bo ja to zawsze byłam wychowywana na dobrego człowieka i nigdy nie interesowały mnie non stop imprezowanie, upijanie się, tylko otoczenie facetów. dlatego wychowanie dziecka jest bardzo odpowiedzialną rzeczą i myślę, że jak my takie wszystkie wrześniowe mamy fajne jesteśmy to i nasze dzieci będą dobrze wychowane. :) przepraszam, że tak się rozpisałam ale w sumie chciałam przedstawić jak ja uważam. mart śliczny domek, mi się właśnie też takiego typu podobają więc może też kiedyś ihihihi :P mmadziu współczuję nocki, u nas jest tak, że od jakiegoś czasu Igor się budzi 2 razy na mleko, wstaje, zje i idzie spać (niczym innym nie da się mu zaspokoić głodu). stawiam na 4 ząbek (wcześniej też tak przy ząbkach było). cliffi mi też się zastanawiamy nad tą fotoksiążką. już dawno chcieliśmy to zrobić ale jakoś zawsze nie po drodze sekundka ma dziś urodziny? a więc sto lat kochana, zdrówka, szczęścia i spełnienia marzeń! :)))
  24. kurcze dziewczyny mam dzisiaj taki dziwny dzień... jakoś taka niemrawa jestem a do tego jakieś problemy z koncentracją. przeczytałam co pisałyście i... nie pamiętam co chciałam odpisać. nie te lata już pumko będzie dobrze. :) my dzisiaj byliśmy na zakupach, kupiłam małemu wózek, parasolkę. jestem bardzo zadowolona :) Coneco Pierre Cardin Ibis 2009 dino.sklep.pl kolor niebieski. ehh miałam tyle do napisania ale normalnie mi z głowy wyleciało... uciekam spać bo jutro o 7 muszę jechać zarejestrować auto a potem jakieś większe porządki w domu porobić i poprać rzeczy na wyjazd... miłej nocy!
  25. hej, my niedawno wróciliśmy z urodzin - M babci 80 urodziny :) było super, a Igor spisał się na medal, z każdym się bawił i do każdego lgnął jak nie wiem, aż w szoku byłam ;) jutro prawdopodobnie odbieramy auto, ciekawa jestem :) a w niedzielę wyjeżdżamy nad morze - do Władysławowa. ;) trudno było o noclegi bo prawie nigdzie nie było miejsc albo proponowali np. za pokój 2-osobowy 190 zł gdzie standard dawał dużo do myślenia... więc zdecydowaliśmy się na apartament. uciekam się położyć bo normalnie padam na twarz. miłej nocy :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...