-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Roxanka_89
-
heeeejoooo :) u nas długi weekend majowy mija bardzo szybko i w sumie bez wielkich fajerwerków. :) wczoraj byliśmy w górach na cały dzień z moją rodzinką i teściami ale oczywiście pogoda była piękna - udało nam się wyjśc na 40 - minutowy spacer i do domu bo ciągle padało. no a dziś M w pracy już od rana i nawet nie wiem o której wróci... szczęście chociaż, że pogoda od rana piękna u nas więc za niedługo zbieramy się z Igorem i wyruszamy w świat hihi :) Agula pytałaś o spanie - a więc u nas ze spaniem nie ma większego problemu - Igor śpi w południe od ok 12.00 do 15.00/16.00 no i od 19.30/20.00 do ok 6.00/7.00 rano. nie budzi się, sam już robi tak, że jak mu powiem ''Igorku, idziemy spac?'' to leci do łóżeczka i próbuje się wspiąc, żeby wejśc i położyc. :) oczywiście, że czasami ma gorsze dni i nie potrafi zasnąc np. ale wtedy siedzi grzecznie w łóżeczku, rozrabia z miśkami aż wreszcie zasypia (pod warunkiem, że nie wejdziemy do pokoju bo wtedy to już tylko płacze, żeby go zabrac.) ale tak jak pisałam - to są sytuacje sporadyczne! Drodko czytałam o tym żłobku u Was i po prostu jestem w szoku ! U nas niestety nie jest tak kolorowo - jak się nie dopytasz we własnym interesie - nie będziesz wiedziec. Mojej sąsiadki córcia ma 3 latka, poszła do przedszkola i codziennie wraca do domu i krzyczy o obiad (zaznaczę, że to jest niejadek numer jeden.) a sąsiadka codziennie pyta przedszkolanki czy dziecko jadło w przedszkolu normalnie to zawsze słyszy "oczywiście, że tak"... więc wiesz, liczyc na prawdziwe informacje to ja nie wiem czy może liczyc. ;) Aisha bardzo fajnie, że już jesteś u siebie, szybko Wam to poszło :) I też jestem ciekawa zdjęc. Ciekawa jestem kiedy my się przeprowadzimy, już nie mogę się doczekac, mam tyle pomysłów na urządzenie mieszkanka ale tu już nic nie ruszam bo nie będę dla kogoś remontowała mieszkania. :) to byłby bezsens. Mart kochana jak się czujesz? Pewnie ciężej jest przechodzic przez ciążę kiedy obowiązków jest tak dużo, co? ja to czasami już nie mam sił do Igora, on ma takie pomysły, że mi włosy stają dęba. np. ostatnio sprzątałam w kuchni, Igor miał oglądac bajkę, wchodzę w pewnym momencie do pokoju a Igor na stole przy oknie kuca i przez okno patrzy. Ale ogólnie nie mogę tak na Niego narzekac, ma swoje za uszami - nie powiem, że nie! bo czasami po całym dniu z nim już wieczorem nie mam sił, żeby poczytac książkę - ale na szczęście to tylko czasami Igor ma takie 'żywe' dni. ;) no nic, uciekam coś porobic i na dwór uciekamy! miłego dnia :)
-
paczanga podczytałam ten wątek - na austriackich autostradach, tak samo zresztą jak na czeskich - obowiązują viniety, które kupuje się np. na przejściu granicznym (tam jest pełno budek z tymi vinietami) lub na stacjach benzynowych. tylko lepiej kupic je przed wjazdem na autostradę bo jak złapią to może byc mandacik. :) z tego co mi wiadomo to chyba 10-dniowa vinieta kosztuje chyba coś ok. 8 euro. :) ale mogę się mylic! co do samego Wiednia to aż wstyd się przyznac ale przez 15 lat przejeżdżałam tamtędy chyba z 40 razy a nigdy nie zatrzymałam się tam na zwiedzanie! udanego wyjazdu :)
-
hejo mamuśki, co tu taka cisza? u nas piękna pogoda była - była bo popołudniu się deszcz pojawił no i już klapa. najlepsze jest to, że my z M na weekend wyjeżdżamy do Krakowa - pierwszy raz od urodzenia Igora będziemy sami.. a tu śnieg ma byc!! w sumie u mnie nie za ciekawie jest, co tam ''nie ciekawie'', jest do niczego.. ale o tym nie tu... miłego wieczorku!
-
drodka to nie jest za ciekawie z tymi mieszkaniami u was, ja to tam lubię chłodek ale bez przesady. musicie jak najszybciej tą sprawę załatwic z oknem. :) mart tak zazdroszczę weekendu poza miastem bo faktycznie - pogoda ma byc cudowna. ;) a ja niestety witaj jutro uczelnio o 8.00 do 19.00 i w niedzielę od 9.00 do 20.00. życ nie umierac. a dziś idę z młodziakiem korzystac poki jeszcze moge bo od przyszlego tygodnia ma byc podobno deszcz. miłego dnia kobietki ;*
-
witajcie kochane wrześnióweczki :) Coś tu tak ostatnio dosyc cicho... u nas dni mijają tak szybciutko, że nawet nie wiem kiedy ale za to bardzo przyjemnie. :) Igor ostatnio robi takie postępy, że oboje z M jesteśmy w szoku. Wcześniej to taka ciamajdka z Niego była a teraz to na prawdę taki mały, rozumny chłopczyk się z Niego robi. :) I jakiś czas temu pisałam, że jest wielkim rozrabiakiem - ODPUKAĆ!! zmieniło się nie do poznania, wystarczy mu wyjaśnic, że czegoś nie wolno i zaraz rozumie. Pogoda robi się tak piękna, że aż na sercu lżej.. :) Ale jakoś mniej optymistycznie patrzę na weekend - cała sobota i niedziela na uczelni, nie wiem czemu ale jakoś mi się ostatnio okropnie nie chce... aisha czy Twój zły humor wiąże się z tym kredytem czy jeszcze coś się stało? odezwij się :) agula no wierzę Ci, że dnie tak szybko mijają... zwłaszcza jak człowiek chodzi do pracy to czas leci jeszcze szybciej. paulina bardzo się cieszę, że Maja tak coraz lepiej mówi. :) u nas niestety jakoś słownictwo bardzo ubogie - ogranicza się do 'njeee', 'da' i 'papa'. mówił 'mama' i 'tata' ale już mu się odechciało. :/ ale nic na siłę, będzie gotowy to zacznie mówic :) no nic, idę coś ogarnąc domek, siebie i przygotowac cos na obiadek a później wyskoczymy z małym na plac zabaw skoro taka śliczna pogoda. ;) miłego dnia! p.s. w załączniku zdjęcie Igora z niedzielnych zabaw na placu zabaw. ;)
-
ja się melduję, że dzisiejszy egzamin zdany. :) ale lecę się uczyć na kolejny - na jutro... ;) miłego wieczoru :*
-
Mart i jak tam USG? u nas niestety też pobudki bardzo wczesne - od jakiegoś czasu Igor budzi się o 6. a jeszcze tak niedawno potrafił spać do 10... ja dzisiaj od rana w takich nerwach jestem, popołudniu jadę na egzamin poprawkowy, mam taki mętlik w głowie... i tak coś czuję, że tego nie zaliczę, grrr... :( miłego dnia!:*
-
hej! u nas również ''pracowity" weekend... ja całą sobotę i niedzielę przesiedziałam na uczelni. ;) jeju, kiedy ta sesja mi się skończy :| ale pewnie nie prędko... a do tego jak zobaczyłam mój przyszły plan na 2 semestr to się przeraziłam :/ zajęcia mam do drugiej połowy lipca a gdzie jeszcze sesja...?!?! mi to się już wakacje marzą... ciepło, plaża, morze... ajjjj :)))) mart bidulko ty nasza... ale powiedz - kiedy jak nie w ciąży można sobie całkowicie odpuścić dietę ? miłego dnia! :*
-
hej! jezu, dziewczyny czytając was to tak jakbym widziała swojego Igora... czasami już nie wytrzymuję nerwowo, mam już tak zszargane nerwy, że to obłęd... Igor robi WSZYSTKO to czego mu nie wolno - kuchenka gazowa to numer jeden, a najgorsze jest to, że jak puszczam piekarnik i się nagrzewa to on podchodzi daje ręce i usta przystawia do szyby!! wczoraj nam tak trzaskał po dekoderze od tv, że przez cały dzień nie szło telewizora włączyć. no i te Jego krzyki, wrzaski, jak czegoś nie dostanie to się tak wnerwia i wrzeszczy, że mnie z równowagi wyprowadza. z wszystkich szafek w pokojach wszystko wyciąga, stłukł mi już miskę i filiżankę, no po prostu brak słów... mam nadzieję, że mu to minie.... drodko fajnie, że się udało z mieszkaniem. ;)
-
łasica no mnie też właśnie to troszkę zdziwiło, że portfolio się robi na własną rękę... w końcu - jeśli dziecko się ''spodobało'' to już powinna to być ich głowa co dalej... bo tak to oni każdego wezwą - ściągną 400 zł i powiedzą ''dziękuję, proszę czekać''... i już 4 stówy do przodu. mart bidulko ty nasza, i tak dzielna jesteś :* aisha u nas to z tymi porami to na prawdę jest różnie... :) Igor je wtedy gdy jest głodny - sam się upomni - na siłę go spać nie kładę nigdy w dzień bo jeśli nie chce spać to i tak mi nie zaśnie ale z reguły sam pokazuje na łóżeczku i śpi po 1,5 h. no a wieczorami to już w ogóle różnie - jeśli jesteśmy w domu to ok 19-20 kąpiel a później sen... ale bardzo często wracamy do domu ok 21-22 więc wtedy kąpiel i sny ;) no chyba, że jest u którejś z babć to wtedy się u nich wcześniej kąpie (w ukochanej wannie - u nas prysznic) i wtedy jak wieczorem wracamy do domu to prosto kierunek łóżko ;) ja tam nie przywiązuję do tego takiej wagi - moje dziecko jest szczęśliwe, szybko przystosowuje się do nowej sytuacji i nie ma problemu, że muszę na złamanie karku wracać do domu ;) uciekam bo o 18 znajomi na winko wpadają a chyba się chwilkę prześpię bo oczy mi się zamykają - a Iguś i tak u babci jeszcze do 18 :) buziaczki :)
-
hej kochane, co tu taka cisza? ja dzisiaj mam dzień smutku i złości... niestety czekają mnie już 2 poprawki na uczelni, wkurza mnie to tym bardziej, że naprawde się przygotowywałam... a uwalona została większa część grupy - głównie blondynki o dziwo... dobrze, że u mmadzi wszystko ok. :) mart oczywiście, że wolałabym domek z tym, że jeszcze nie wiemy jak będzie z kasą... wszystko się wyjaśni na jesień. ;) łaisczko ja też bym chciała jeszcze dziecko, teraz dziewczynkę, którą starszy brat by się opiekował hihi :) miłego wieczorka!
-
witajcie mamuśki :) mart na prawdę współczuję Ci tych dolegliwości.. :( oby z każdym dniem było coraz lepiej! łasiczko kurcze fajnie, że jesteś, tak pusto tu bez Ciebie było... nie przejmuj się wirusem, tyle dzieci teraz choruje na przeróżne choróbska, taki okres niestety.... pumko gratulacje zdanej sesji! jak ja Ci zazdroszczę... ja niestety mam 7 egzaminów w tym semestrze rozciągniętych do marca :/ aż mnie szlag trafia, że tak długo to trwa... aisha no niestety to jest jedynie jeden blok a to osiedle to było kiedyś dla ludzi bezrobotnych, z problemami finansowymi i rodzinnymi itd.. więc wyobraź sobie tej margines... ale plany nam się bardzo zmieniły i może będziemy szukać na jesień domu do kupienia, powstaje u nas śliczne ''osiedle'' domków jednorodzinnych i dużo jest od deweloperów na sprzedaż i ceny nawet dobre. ale jeszcze zobaczymy! a jeśli chodzi o przyznanie kredytu to nam pośrednik powiedział, że jak coś to taka decyzja to jest kwestia 3-6 tygodni, ale zależy to pewnie od banku. ja też zaczynam się coś martwić mmadzią , ma któraś do niej nr kom, żeby choćby sms'a wysłać i się dowiedzieć? dobra, ja uciekam do moich kochanych zajęć wieczornych - nauka :/ a już padam na twarz. buziaczki, miłej nocy, papa
-
witajcie! aisha udanego lotu, odezwij się jak już będziesz w domku. :) paulina.84 , sekundka na pewno to jedynie kwestia przyzwyczajenia, u nas było tak, że na początku bez problemu zostawał z babciami a później miał taki okres, że jak tylko znikaliśmy za drzwiami to był ryk... a teraz bezproblemowo :) mart zdrówka dla Lusiaczka naszego kochanego, ucałuj kruszynkę... drodka to widzę, że po przyjeździe do PL będziecie mieli ręce pełne roboty... my też jesteśmy na etapie poszukiwania mieszkania ale coś ciężko nam idzie, mieszkania w bardzo wysokich cenach za totalne dno - niby po remoncie a i tak wszystko trzeba byłoby robić... są u nas wybudowane nowe bloki, mieszkanko prosto od dewelopera po przestępnej cenie ale dzielnica okropna - cały margines społeczny... no i jeszcze wybudowali w fajnej dzielnicy szeregowe domy ale są jedynie 170 i 200 metrów kwadratowych - po pierwsze po co mi 7 pokoi na 3 osoby a po drugie cena 500 tysięcy... echhh, czasami mam już dosyć tego i pewnie na ostatnią chwilę będziemy mieszkanie kupować i remontować bo mamy rok do wyniesienia się z mieszkania, które wynajmujemy (właściciele nie chcą już nikomu wynajmować)... dobra, dość mojego marudzenia. ;) a co u mmadzi?! pisała do którejś? ja uciekam z powrotem do nauki, jak ja nie znoszę ekonomii :P miłych snów! :)
-
hej, ja jedynie na moment bo za chwilkę znajomi na winko wpadają. ;) mam wieści od Łasiczki - pisała do mnie ostatnio na gg, że ma problemy z zalogowaniem się, chyba będzie pisała do parenting'u w tej sprawie. czyta nas - a to najważniejsze bo nie zapomniała! i kazała przekazać wielkie gratulacje i uściski dla kochanej Mart ! :) uciekam, miłego wieczorku! :*
-
kurde troszkę mnie uspokoiłyście, nie wiem.. tak troszkę się denerwuję z tym Jego mówieniem... ale jeszcze ma czas! to ja pewnie przewrażliwiona... aisha ja to też bym chciała, ale.. pfu pfu ... nie teraz, nie możemy sobie na to niestety pozwolić, nie mamy wystarczających funduszy, jesteśmy na wynajmowanym mieszkaniu, ja chcę studia skończyć i jak już się wszystko unormuje, to wtedy na pewno mart biedna, 3mam kciuki, żeby tym razem mdłości trwały dłuuuugo, dłuuugo krócej :) paulina no ja właśnie też mam znajomą, której córcia skończyła w grudniu 3 latka i też bardzo mało mówi, aczkolwiek coraz więcej i wyraźniej... więc ma młody jeszcze czas! :) ljadachowska najważniejsze, że masz dla kogo żyć, masz męża i cudowne dzieciaczki. :) a ja dzisiaj się zmusiłam i zacisnęłam pośladki i prawie cały materiał na niedzielny egzamin wyuczony ale ile mnie to sił kosztowało, jednak człowiek się 'rozleniwia' przez takie siedzenie w domu bez pracy, nauki itd...
-
megi ja nawet nie wiedziałam, że miałam niedoczynność tarczycy w ciąży, dowiedziałam się dopiero po porodzie, zero dodatkowych badań w ciąży, zero komplikacji... zapytaj lekarza gin to pewnie dokładnie Ci wszystko objaśni. :)
-
Jaaaaaaaaaaaacie Mart, kochana wielkie gratulacje! :)))) Aisha kochana, dbaj o siebie, moja babcia też od wieeeeelu, wieeeeelu lat bez woreczka i też obciąża jej to wątrobę... i leć do tego męża, naciesz się chociaż troszkę... :* a ja taka jakaś rozleniwiona ostatnio, sesja mi się rozpoczęła, teściowa od 3 dni ciągle małego ma (od 9 rana do 18 wieczorem), żebym miała czas na naukę a ja wszystko robię, żeby tylko się nie uczyć - dom to mam na błysk wyczyszczony :P ale chyba dziś już będę musiała... wrrrr... powiedzcie, czy Wasze maleństwa dużo już mówią? bo ja się ostatnio cieszyłam, że Igor woła mama, mama am itd.. a od 3 dni znów cisza... dziś coś tata zawołał ale tak to ciągle po swojemu... nie wiem czy mam się martwić?
-
hej, kochane mamuśki czytam Was ale z dwóch powodów nie odpisuję - brak weny, brak czasu - sesja się zaczęła... U nas wszystko w porządku, z Igora łobuz coraz większy ale to chyba przez to, że często bywa u swoich babć i jest rozpieszczany. ale nic na to nie poradzę bo M do pracy, ja często w tygodniu na uczelnię i pogodzić to trzeba. Młody mało mówi, tzn. woła mama, baba i cia (ciocia), powie papa ale ogólnie to oporny jest na nowe słownictwo ;) no i od jakiegoś czasu tata nie woła (wiecie jaka to przykrość dla mojego M? :P) pumko pytałaś o te spanie, u nas niestety ciężko z tym ostatnio bo Igor zasypia o różnych porach (czasami po kilkugodzinnych walkach z nim) na jakieś 30-40 minut. rozlegulował nam się okropnie, sądzę, że to przez zęby bo w okresie świątecznym jak byliśmy w Austrii to w ciągu 8 dni wyszło mu 7 zębów :/ a podobno starsze dzieci ząbkują boleśniej niż takie malutkie... sekundko, to wy do przedszkola czy do żłobka? aisha kochana podziwiam!! 3 miesiące bez M? no nie zaprzeczę, że czasami 2 dni by nie zaszkodziły... nie, ja nie dałabym rady.. uciekam poprasować póki młody na chwilę zasnął. miłego dnia!
-
Witajcie wrześniowe mamuśki! Ja z powodu kompletnego braku czasu po prostu nie mam szans, żeby coś napisać (ale dzielnie w między czasie Was podczytuję) a powodów jest kilka. Tak jak Wam pisałam rozpoczęłam studia zaoczne i takie te studia zaoczne jak z koziej dupki trąbka bo jeżdżę w każdy weekend, w piątki, poniedziałki i czasami środy - fakt. popołudniami ale jest mi ciężko bo założenie było takie, że raz na dwa tygodnie więc tak się nastawiłam. No i do tego sporo nauki jeśli chcę jakoś to pozaliczać w terminach a oczywiście czasu bardzo mało no bo oczywiście powodem jest mój mały skarb :) Igorek już naprawdę bardzo się rozwija, z dnia na dzień jest to coraz bardziej widoczne. Ślicznie chodzi, uwielbia śnieg i naprawdę rozumie coraz to więcej! Tylko jakoś ta rozmowa mu średnio wychodzi. mówi "tata", "cia" (ciocia) "dziadzia" i "oć" (chodź) nie wiem czemu ale pomimo tego, że powie to świadomie - czasami przez kilka dni gada tylko po swojemu... ale myślę, że będzie dobrze. ;) Rozpoczęty tu był temat zęboli, u nas nie wiele się ruszyło, jak miesiąc temu byliśmy na szczepionce to lekarka powiedziała, że idą 4 dwójki bo wszystko popuchnięte i lada dzień będą jedna po drugiej wychodzić... i co? do dziś jesteśmy jedynie o 4 jedynkach. Wolno coś temu mojemu dzieciaczkowi zęby idą... Łasiczko ja również chciałam Ci złożyć najserdeczniejsze życzenia, sto latek nasza kochana kobietko! i również wybacz mi, że spóźnione... :* Cliffi ja Ciebie dziewczyno też tak bardzo podziwiam! I naprawdę nie mogę sobie wyobrazić jak facet mógł tak Was zostawić - dwie piękne i mądre kobiety! Ale widzę, że szybko poradziłaś sobie, musisz kochana bo dobrze wiesz, że masz dla kogo żyć! I naprawdę podziwiam Cię za tą odwagę i wieczny optymizm. I bardzo dobrze, że masz ''przyjaciela'' bo Ty również masz prawo na własne życie! I życzę Ci kochana dużo szczęścia :* Łasiczko pytałaś o śniadanka i kolacje - Igor je w sumie wszystko to co my - wcina kanapki z wędliną, pasztetem, serem, pomidorem, serki wiejskie np. z pomidorkiem, parówki na ciepło/na zimno, jajecznicę, jajka na twardo i ostatnio pokochał kanapki z dżemem ale to wiadomo - sama słodycz! więc akurat tych słodkości jak najmniej staramy się dawać w porze śniadania, obiadu i kolacji... Igor je po prostu to co akurat jest w domku i na co mamy ochotę :) Aisha pisałaś coś o przeniesieniu Olka do własnego pokoiku, prawda? Od razu przyszło mi na myśl, że Twój M wraca a Oluś coraz starszy więc trzeba coś z tym zrobić do powrotu tatusia bo pewnie będą szaleństwa To tak pół żartem, półserio... Ale to naprawdę ważna rzecz, żeby dziecko miało swoje miejsce (jeśli jest to własny pokoik to w ogóle cudownie) ale ja od samego początku byłam za tym, żeby np. Igor spał we własnym pokoju no i od 3 miesiąca życia rzeczywiście śpi :) świetne sanki, podpatrzyłam i zamówiłam całkiem podobne. :) Dobra, ja uciekam wypić herbatkę i na ten mróz.. - uczelnio witaj. :/ niestety do 20:00 grrrr.... ;) Miłego dnia kochane :*
-
mart bardzo fajnie z tym castingiem. :) pumko ja też teraz w weekend cały czas na uczelni, jak sobie pomyślę o tym to mnie skręca. dobrze tyle, że chociaż mam fajnych ludzi na roku w grupie więc idzie przeżyć :) muszę się pochwalić ZDAŁAM !! :)))) i teraz tylko czekam na odbiór prawka. :P egzaminator powiedział mi po egzaminie, że jazda ze mną to była dla niego sama przyjemność, aż mi się fajnie zrobiło powiem Wam, że teraz okropnie mi się przyda prawo jazdy dlatego podwójnie się cieszę - tak to muszę się ciągle martwić jak dotrzeć na uczelnię - albo autobusami jakieś 2h w każdą stronę albo M ze mną jeździ tylko jak mam wykłady 3h to mu się nawet nie opłaca wracać do domu więc wtedy siedzi w aucie 3h i czeka... a tak wsiądę w autko, raz dwa autostradą i jestem powiedzcie mi, jakie macie plany na święta? bo ja się ostatnio dowiedziałam, że jedziemy całą rodziną do Austrii na święta - do hotelu... nie wiem w sumie - z jednej strony się bardzo cieszę bo coś innego i pewny śnieg, klimat.. a z drugiej strony do tej Wigilii w hotelu przekonana nie jestem....
-
witajcie kochane mamuśki, przepraszam, że tak zaniedbuje Was ale naprawdę to nie z mojej winy. Czas mi tak leci, że nawet nie wiem kiedy a już trzeba się kłaść spać i znów poranek itd. I dziś też tak bardzo krótko, niedawno wróciłam z jazd i teraz jeszcze mała powtórka ze świateł przed snem a jutro o 7.30 mam egzamin z prawa jazdy, proszę Was o trzymanie kciuków. :( I obiecuję!! jutro napiszę coś więcej. Buziaczki
-
witajcie ! kurcze, normalnie każdego dnia się zbieram za to, żeby coś tu napisać ale ciągle brakuje mi czasu... nie wiem co takiego się stało ale nie wiem w ciągu dnia w co włożyć ręce.... ja wróciłam na studia, tzn. rozpoczęłam od początku, wczoraj miałam pierwszy zjazd, dziś znów cały dzień w Katowicach.... (łasiczko pewnie nie raz znajdę czas, żeby się spotkać bo często mam duże luki m-dzy zajęciami! :*) jeśli chodzi o kwestię basenu - Igor uwielbia, wspominałam, że jak byliśmy w Zakopanem to ciągle do Bukowiny jeździliśmy bo Igor to na widok basenu piszczał! :) My nie preferujemy żadnych pufek, kół (Igor się ich boi...) więc pozostają rączki ale Igor bardzo dobrze sobie radzi i kładziony na brzuszek macha rączkami i nóżkami :P Igorowi chyba kolejne zęby idą (dwójki, chyba 4 na raz..) wczoraj dostał katar, rozdrażniony jak nie wiem, non stop rączki w buzi i wczoraj biegunki... więc to wszystko mogłoby się sprowadzać do zębów, zobaczymy... najgorsze jest to, że my znów mamy okropne opóźnienie w szczepieniach, Igor jeszcze nie zaszczepiony bo ciągle coś mu było.. a teraz znów, nie wiem, we wtorek idziemy do przychodni, ciekawe czy Go zaszczepią.... dziewczyny, miłej niedzieli wam życzę i uciekam bo za chwilę muszę jechać na uczelnię a moi mężczyźni już wstali więc urwanie głowy :P
-
mmadziu M bez pracy bo się zwolnił. powód? pracował często po 12h, każda sobota, nocki, czasami niedziele i wypłatę dostał 1200 zł... wyzyskiwanie ludzi i tyle. fajnie, że Wiki taka szczęśliwa i lubi się uczyć. :)
-
cześć dziewczyny, przepraszam, że tak długo nie pisałam - ale starałam się Was podczytywać. Igor jest od jakiegoś czasu okropnie marudny, nie wiem czym to jest spowodowane ale jak nie śpi to ciągle tylko stęka i marudzi... chyba to przez zęby, jak przeczytałam, że Aishy Olek ma już 12 ! a Igor dopiero 4... ;) Igor fajnie się rozwija, tak jak Drodki Zuzia - uwielbia książki, inne zabawki nie istnieją. Potrafi czasami nawet po 30 minut siedzieć w łóżeczku u siebie i oglądać obrazki. Chodzić to jeszcze nie chodzi sam ale za jedną rączkę podtrzymywany - jak najbardziej. Nadal uwielbia baseny, ostatnio kilka dni spędziliśmy w górach - Zakopane i kilka razy jeździliśmy na baseny do Bukowiny Tatrzańskiej - Igor był w 7 niebie. :) pumko czytam i czytam i kurde z tego Twojego M jest niezły drań. Nie mówię, żeby non stop w życiu była sielanka ale przecież to co on wyprawia - przynajmniej dla mnie - jest niewyobrażalne. Przemyśl kochana czy naprawdę chcesz takiego życia... życzę Wam kochane miłego dnia! I mam nadzieję, że teraz pisać będę częściej... aha. mój M znów bez pracy, szlag by to trafił...
-
hejo! madziu co ta Wiki tak Ci choruje? bidulka... aisha nawet mi nie mów, mnie już czasami cholera bierze jak widzę o 9 rano ślicznie wysprzątane mieszkanie a o 9.15 jest gorzej niż przed robotą... ale chyba się musimy już do tego przyzwyczaić... ;) łasica ja też nie wiem co mam zrobić z Igorem - jak Go przebieram - np. pieluchę to wrzask jest okropny! jedynie jak Go ubieram np. na dwór - mówię, że idziemy 'pa pa' i widzi kurtkę to wtedy jest zadowolony... ale powiem szczerze, że moje dziecko od kilku dni jest tak nieznośne, wścieka się na każdym kroku, denerwuje i wrzeszczy jak coś nie jest po Jego myśli.. brak mi momentami już sił... :( a ja do tego nadal z katarem i kaszlem chodzę... kiedy to się skończy... o.O miłego dnia!