-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Roxanka_89
-
kwestia sporna, ok. ;-) mimo wszystko wszystkim dziękuję !
-
Aisha szybkiego powrotu do zdrówka dla maluśkiego :) Sekundka mój Igorek też sobie śpi u siebie w pokoiku i służy to Jemu oraz naszemu małżeństwu hihi :))) Łasiczko cieszę się, że wszystko idzie ku dobremu! :) Agula9 no akurat mój Igor to jest bardzo towarzyski, od samego początku zawsze pełno ludzi wokół Niego się kręciło, dużo imprez i zjazdów rodzinnych itd to się przyzwyczaił :-)) mam pytanko... czy Wasze maleństwa też się tak śmieją jak dorośli ludzie? bo mój maleńki wczoraj puścił takim śmiechem jak mój T a Jego dziadek przyszedł do nas, że byliśmy popłakani ze śmiechu i szczęścia !
-
pumko 3mam kciuki za udany wieczór :)
-
mojra kurde sama nie wiem jak to z tymi zupkami, to jednak jest problem bo gotujesz, męczysz się a dziecko Ci z tego dwie łyżeczki zje i grrr... wiadomo, że te słoiczki jednak też troszkę kosztują no ale wtedy masz pewność, że dziecko zje to co powinno ale wiadomo, jakieś deserki, owoce to będę sama robiła. :) mart śliczna ta bluzeczka. ;)
-
a na jutro zaplanowana zupka kapuśniak a na drugie pierś z kurczaka grillowana i ziemniaczki w mundurkach z masełkiem czosnkowym. :)
-
u nas na stole dziś zagościła zupka krem z brokułów oraz karkówka, frytki i surówka. ;)
-
agula kurde to jest nienormalne ! Ja też wychodzę z założenia, że lepiej być samemu ale za to być szczęśliwym i mieć święty spokój niż macie się wszyscy męczyć - a najbardziej na tym ucierpi maleńka ! Wiem, że obojętnie jaką decyzję podejmiesz - będzie ci ciężko - bo to nie są błahe sprawy, żeby po prostu tak ci obeszły obok nosa ale pomyśl, że masz dziecko, które potrzebuje spokoju i uśmiechniętej, szczęśliwej mamusi. Dla niej jesteś najważniejsza i dla niej pokonuj te wszystkie przeszkody ! Wierzę w ciebie kochana. madziu to, że ślubowałaś przed bogiem to ja wiem, rozumiem, też jestem osobą wierzącą i na pewno jest ciężko podjąć decyzję - "...i ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz, że cię nie opuszczę aż do śmierci''. Tylko, że to wszystko jest czasami nie tak jak powinno, jak wasze życie ma się do tej przysięgi małżeńskiej? Rozumiem, ty zrobiłaś co mogłaś, to twój m spieprzył wszystko, ok - kościół nie bierze pod uwagę rozwodu - ale co jeśli jeden z współmałżonków naprawdę cierpi i jest nieszczęśliwym nie z własnej winy? Madziu tak jak już pisałam aguli - przed tobą bardzo poważna decyzja więc zastanów się nad tym bardzo dobrze. Trzymam bardzo mocno kciuki!
-
Agula co się stało? :(
-
Aisha wiem, że prawdziwa miłość wszystko zniesie ale jednak jestem zdania, że nie powinno się jej wystawiać na próbę. i chrzanić to całe zaufanie, ja też ufam bezgranicznie mojemu M ale tu chodzi o tęsknotę. ale dzielna jesteś. :) Agula u nas jest tak, że mały wcina mleko modyfikowane i w między czasie herbatki z hipp'a - z kopru włoskiego, rumiankową, uspokajającą i na trawienie - na zmianę. :) jednorazowo jest w stanie wypić nawet ok 100 ml - oczywiście nie zawsze, czasami wypije tylko 20 ml albo 50 ml. ale pije kilka razy dziennie. Mart udanych zakupów kochana :) Łasiczko ja również wolę się czasami się poddusić niż tego powietrza mieć za mało hihi Madziu Sekundko współczuję troszkę tych nocek, u mnie na szczęście się obeszło bez nieprzespanych nocek, mały na szczęście śpioch po mamusi ale wiesz - nie mów hop póki nie przeskoczysz bo to jeszcze wszystko może się 100 razy zmienić.. ale odpukać, żeby tak u nas nie było!
-
aisha jesteś silna i jeśli tak potrafisz to ukłony w Twoją stronę :) my z moim M np. nigdy byśmy tak nie potrafili się rozstać na tak długo....
-
Aisha kobieto podziwiam Cię cholernie. te rozłąki Wasze, jak dla mnie - nie byłoby to życie, nie zgodziłabym się na to. ja zawsze wychodzę z założenia, że wolę mieć mniej ale być razem. ale kobiety takie jak ty - bardzo podziwiam. zwłaszcza, że jest Oluś taki malutki a Twój N nie widzi pierwszego uśmiechu itd itp. naprawdę PODZIWIAM!! uciekam do mojego 'pieska' bo 'szczeka' do lampy. naprawdę, takie odgłosy wydaje jak prawdziwy piesek.. a jakie miny przy tym strzela aaa! i muszę się pochwalić - Igor przyzwyczaił się do maty, wczoraj do południa mi leżał i ciągnął za zabawki chyba 30 minut a jak popołudniu M wrócił to też drugi raz tak długo!
-
drodka my ślub kościelny mamy 17 kwietnia... :) jeśli chodzi o biura podróży to my zawsze latamy/jeździmy z neckermann'a lub tui, najbardziej zaufane biura podróży - fakt, drożej ale jeszcze wśród znajomych nie znałam złej opinii. dziewczyny, mój M właśnie włączył horror - antychryst - widziała go któraś? widzę początek - już mam dość.
-
no fajnie takie wakacje z dziubkiem małym, my w maju do tej Grecji a później w lipcu/sierpniu do Chorwacji ale to już autem... agula Igor śpi od ok 20:00-21:00 do 8:00-9:00 rano i później w dzień ok 2 drzemki po 2-3 godziny. ;-) a co do jedzonka to myśmy dali małemu raz troszkę soczku jabłkowego ale jednak się jeszcze wstrzymujemy - do ukończenia 4 miesiąca. ;)
-
mart to ja już wolę to nasze Polskie morze niż Gran Canarie :P przynajmniej mi się tam nie podobało... ale to może ze względu na to, że fakt - hotel pierwsza klasa - ale mieliśmy troszkę daleko do morza - trzeba było busikiem jechać - no i te przepełnione plaże...
-
mojra normalna przegotowana woda z kranu.
-
a i tak mam jeszcze pytanko - za pamięci - drodka, ty na święta wybierasz się samolotem do Polski, prawda? jak wygląda taka podróż z maluszkiem bo ja to nie mam zielonego pojęcia, troszkę się boję - bo na początek maja moi dziadkowie zasponsorowali nam podróż poślubną z maleńkim do Grecji hihi... kiedyś już tam latałam samolotem ale całkowicie nie mam pojęcia jak to tam z dzieciaczkiem a kiedyś to mnie nie interesowało ;P
-
witam. u nas zima na całego, znów sypie śnieg jak nie wiem, ani na spacer wyjść ani nic, bo jak? zakopałabym się po pas. :/ wczoraj tylko do sklepu z auta jechał M wózkiem to myślałam, że mi go wysypie... a wysiłku ile w to trzeba włożyć. najgorszy jest ten zamarznięty śnieg, który jest pod tym puszkiem. ehhh. ubiorę później małego i na balkon z nim chociaż na chwilkę wyjdę. co do fotelików to my też się powolutku rozglądamy, dziękuję przy okazji łasiczko za cenne informacje! byłam wczoraj byli u lekarki z Igorkiem, na zaparcia, które nie ustępują dostaliśmy Nutramigen (chyba któraś z Was go dawała swojemu dzieciaczkowi, prawda?) ale ja się jeszcze wstrzymam bo wczoraj jak wróciliśmy od lekarki to taka 'fajna' kupka się pojawiła i to bez podawania lekarstwa, że jeszcze dam temu wszystkiemu kilka dni. a i wiecie co? tak mnie jakoś naszło wczoraj i zrobiłam mojemu M romantyczną kolację, było fondue mięsne, winko i film hihihi. ale się chłopaczyna zdziwił jak to zobaczył. pl_aisha dziękuję za zaproszenie. :)
-
witam poniedziałkowo ! my przez weekend jakoś czasu nie mieliśmy, wczoraj byliśmy na imprezie u ciotki M, małego zawiozłam do babci... grzeczniutko jej spał od 17 do 22:00 normalnie myślałam, że padnę jak się dowiedziałam, byłam pewna, że jak wrócimy z M z nim do domku to już mamy po nocce ale... wróciliśmy, obmyłam Go, nakarmiłam, przebrałam i poszedł spać.. i obudził się dziś o 7:15, zjadł i leżał sobie w łóżku, ja poszłam zrobić sobie śniadanko i coś ogarnąć w domku, przychodzę po pół godziny bo się cisza zrobiła a ten... śpi normalnie złooooooote dziecko ! :) a ja jakoś taka zmęczona jestem dzisiaj muszę jechać z małym na kontrolę do lekarki, wiecie co... jakoś tak mi strasznie głupio i nie wiem co mam powiedzieć lekarce w przychodni jak pójdę z małym na szczepienie, ta kobieta to lekarka, która zawsze mnie leczyła od małego, jak byłam chora to przyjeżdżała do domu, taka zaprzyjaźniona... z tym, że ja zawsze chorowałam na anginę... i zauważyłam, że jakoś teraz jak z Igorem do niej chodzę to ta tak tylko powierzchownie go przebada, nie idzie z nią o wszystkim porozmawiać itd więc się wkurzyłam i zaczęłam chodzić do innej, bardzo sympatycznej, zawsze odpowie na każde pytanie, dokładnie przebada małego... nigdy nic na szybko. no ale głupio mi bo tamta jednak przez całe lata była zaprzyjaźniona z naszą rodziną masakra z tymi lekarzami. a mi tak strasznie ziimnno... chyba się polecę przytulić do mojego syncia, hihi
-
drodka Igor grzeczniutki czy z babcią czy z nami. złote dziecko mały właśnie zasnął, ja też dzisiaj jakaś rozlazła jestem, wstałam o 8:00 zrobiłam małemu mleko, M go nakarmił, przebrał... a ja dalej poszłam spać :-))) i obudziłam się o 10:30 - na śniadanko zrobione przez M i teraz tak chodzę z konta w kont..
-
Igorek ma śliczne ciemne, niebieskie oczka... taka głębia oceanu jak to mówię, hihi ale to po tatusiu ;-))) mały dzisiaj pierwszy raz pił soczek jabłkowy, nie wiem czy miał tego 5 ml hihi ;-D ale jak narazie jest w porządku, ładnie zasnął więc może dobrze już strawił hehehe ! mój mały chyba ząbkuje, muszę się zaopatrzyć w jakąś maść, gryzaki poszły na maxa w ruch, T dzisiaj mu oglądała dziąsełka i podobno u góry ma takie opuchnięte i jakąś białą plamkę, że niby to tak się robi - ja tam się nie znam ale po zachowaniu maluszka widzę, że coś się dzieje. może już niedługo u nas w rodzinie to jedna kuzynka miała ząbka już jak miała miesiąc a druga kuzynka jak miała trzy miesiące. hihi :-)))) boziu, jak dobrze, że weekend :-))) macie rację, Igorek jest bardzo towarzyski, a dziwicie się? :-))) w niedzielę znów jedziemy na imprezkę - mojego M ciocia ma 25 lat po ślubie i impreza na 60 osób. ;D ale maluśki jedzie z nami na mszę do kościoła, później do restauracji ale ok 16 go odwieziemy do mojej babci gdzie zostanie do rana - aaaaaajjjj to będzie nasza pierwsza noc osobno, kurczaczki stracha mam ale wierzę, że babcia sobie da radę hihi :-))) kurcze zima u nas na całego, aż chce się wyjść z tym maluszkiem ale jeszcze do poniedziałku nie wychodzimy - no, oprócz tych wypadów na imprezki - ale w poniedziałek na kontrolę do lekarki i myślę, że już od wtorku obowiązkowo codziennie spacerki :-)) a znów mają od poniedziałku iść mrozy do -20 stopni, grrrr...chociaż już chyba bardziej wolę te mrozy i zimę niż jakąś ciapulitkę :-P aisha mogę prosić o zaproszenie na prywatne forum? bo chyba jako jedyna nie mam na nie wstępu :-((( :P łasiczko cieszę się, że wszystko dobrze z Natankiem :-))) drodka znów u nas o rozrywkę nie trudno, ja tam się cieszę, przynajmniej Igorek będzie towarzyski a nie tak jak jego tatuś - dzikusek, ciągle by w domku siedział... a ty kochana przyjedziesz do Polski to nadrobisz hihi ;D mart ]to zależy od dziecka, niektóre będzie tak zafascynowane nowym smakiem, że w ogóle nie będzie miało ochoty na mleczko, drugie znów odwrotnie, zobaczysz jak będzie miała Luśka. :-)))
-
łasiczko wierzę, że to nic poważnego ! spokojnej nocy kochana. my po imprezce, było na prawdę super a Igorek był spokojniutki i towarzyski :)
-
mój Igor też jak miał miesiąc już potrafił przespać ok 7 godzin ale miałam problemy z piersiami, odbyłam pełno wizyt u międzynarodowego doradcy laktacyjnego i dowiedziałam się, że tak małe dziecko powinno jeść 8 posiłków na dzień w przerwach nie dłuższych niż 3-4 godziny, karmień może być więcej ale nigdy mniej. i że nie mam się tak cieszyć bo czasami dziecko po prostu śpi z wycieńczenia, nie ma siły się obudzić na posiłek i że mam karmić co 3-4 godziny bo może się kiedyś dziecko nie obudzić... więc karmiłam tak do ok 2,5 miesiąca. teraz karmię niestety jedynie mlekiem modyfikowanym, Igor jest starszy, dobrze przybiera na wadze więc przesypia czasami nawet 12 godzin. ale z takim malutkim dzieckiem bym nie ryzykowała bo jest gigantyczna różnica między dzieckiem 1,5 miesięcznym a dzieckiem, które ma 3,5 miesiąca. a w końcu taka nocna przerwa na karmienie to kolejny czas kiedy możesz być bardzo bliziutko z maleńką. :)
-
łasiczko dużo ludzi nie będzie, a ja się wychowałam u dziadków od 2 roku życia, mam tam swój pokój itd więc malutki ma też tam swoje łóżeczko itd w aucie ciepło to my nie mamy a już napewno nie nagrzeje się w 5 minut więc będzie miał taką samą temp co na dworze
-
aisha i agula współczuję nocek i trzymam kciuki za powrót do dawnego trybu snu waszych pociech :) drodka no , no takie spacerki są najlepsze pumka no właśnie, grunt to nie dać się T moja T też mnie wkurza jak ciągle mi mówi 'chyba za zimno na spacer, co? / ubierz go ciepło" a ja jej zawsze odpowiadam, że ona swoją córkę trzymała od małego non stop w domu jak tylko mroźniej było i non stop jej choruje. głupota. dziecko musi się hartować.
-
ojacie, witajcie, witajcie... u nas sytuacja opanowana, Igor czuje się już o wiele lepiej, wczoraj wieczorem M z nim został, ja wyszłam do koleżanki na chwilkę i jak wróciłam to się okazało, że M małego wykąpał, pobawili się, nakarmili i.. jak wróciłam to oby dwoje spali jak aniołki. normalnie w szoku byłam dzisiaj Igor wstał z uśmiechem na twarzy, nie charczy już mu i nie świszczy przy oddychaniu, z gardełkiem chyba też już lepiej bo normalnie wcina mleczko (jak go bolało gardełko to nie chciał jeść)... gorączki nie ma. więc naprawdę jestem szczęśliwa, że tak szybko to odeszło. kurcze mam nadzieję, że nie wyrządzę krzywdy małemu... dzisiaj mój dziadek odprawia urodzinki, chyba nic nie będzie maluszkowi jak go opatulę i szybko przetransportuję do dziadka.. w ogóle ostatnio byłam w szoku, jak nigdy mój M jak byliśmy w sklepie mówi do mnie 'chodź zajrzymy do coccodrillo, może coś fajnego będzie dla małego'' , stwierdziłam, że po co wchodzić bo i tak jak M zobaczy ceny to oszaleje i wyjdzie szybciej niż wszedł ale spodobał nam się jeden zestawik i kurcze - kupił go sam, bez zbędnych słów itd mój M postępy robi hihi u nas na szczęście z nockami oki, nawet pomimo tego choróbska jakoś spokojnie było, tzn myśmy dużo czuwali ale Igor spokojnie spał wiecie co, jak tak patrzę po zdjęciach jak wasze maluchy się bawią na matach itd i przy tym śmieją to kurde nie wiem czy z Igorem jest coś nie tak - on to nienawidzi maty a śmieje się i to jak ale tylko jak ktoś do niego gada czy się uśmiecha :P w leżaczku potrafi godzinę nawet spokojnie leżeć i patrzeć gdziekolwiek ale mata - absolutnie. ale hehehe przypomniało mi się coś - ostatnio w górach jak byliśmy to oglądaliśmy jakiś wywiad na tvn24... i tam taki koleś non stop się uśmiechał, M trzymał małego na kolanach i nie zauważył, że cwaniak się tak poobracał, że na tv patrzył i wiecie co? co ten koleś uśmiech strzelił to Igor rogala na buzi miał, mieliśmy ubaw po pachy dobra uciekam coś poprasować a później do sąsiadki z naprzeciwka idziemy z Igorkiem na kawkę a potem trzeba coś ugotować, chyba dzisiaj będzie zupka ogórkowa - a potem znów wyżerka będzie...