Skocz do zawartości
Forum

agusia20112

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez agusia20112

  1. oglądałam teraz fajny program o ortodoksyjnych Kalwinistach z Holandii kraj słynący z dalekoposunietych wolności gdzie zalegalizowano marihuanę,związki partnerskie itp a tu wspólnoty bardzo radykalnie przestrzegające zasad bardzo surowe nakazy kładzie na nich religia-życie tylko praca i modlitwą codzienna modlitwa,zakaz telewizji,internetu,muzyki nie kościelnej,zakaz kina,biegania,odwiedzania publicznych basenów,związków poza wspólnotą ,publicznych szkół,ubierania kolorowych ubrań a jednak ludzie trwaja w tych wspólnotach,nawet młodzi deklarują kontynuowanie tradycji, ale pewnie jak nie znają innego zycia to i nie mają pokus
  2. Świeżynka81curryŚwiezynka, myślałam o Tobie dzisiaj pół dnia. Chciałam Ci tylko napisać, że rozumiem i szanuję, że teraz masz czas na żałobę. I ja po prostu składam Ci kondolencje. Ale za jakiś czas, jak będziesz gotowa, będzie nowy dzień. Zobaczysz II kreski, wszystko będzie ok. I wtedy uda się, będziesz szczęśliwą mamą. Jestem z Tobą :*Curry będę i możliwe, że już niedługo, ale idę na żywioł, porobię gruntowne badania, doprowadzę do ładu swoje nerki, zwyczajnie zadbam o siebie, aby w kolejnej ciąży mieć pewność, że zrobiłam absolutnie wszystko, aby dziecię zdrowo we mnie rosło. Ot taki mam plan i ja mocno za Twój plan trzymam kciuki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  3. Helenaagusia20112 a co do natłoku zajęć,to też by się dało jakoś podzielić pracę no nikt mi nie wmowi,ze ksiadz jest tak super bizi i nie mialby czasu na rodzine(gdyby takowa posiadal) przeciez duzo obywateli tego swiata chodzi do prace i ma dzieci,i swoje obowiazki ksieza dosc czesto maja wiecej czasu niz przecietny czlowiek na swoje hobby,a i na to maja kase-no bo ksieza do biednych nie naleza np jak sie przypatrzy w jakich budynkach ksieza mieszkaja albo czym sie woza np ksiadz z mojej rodzinnej parafii ma super auto(ale nie wiem co o za marka) i harleya oczywiscie zajmuja sie i innymi obiektami no wyremontowany kosciol i itp ale czy tak naprawde piekne wielkie koscioly sa wyznacznikiem wiary? no właśnie i tu też moje rozterki czemu kościół tak mało sie udziela charytatywnie wiem ,że za pieniądze z tacy trzeba opłacić utrzymanie kościoła,plebani nie mówię zawsze,ale co jakis czas jakby zebrano na tacę w słusznym celu byłoby dobrze
  4. Świeżynka81Wiecie co, ja generalnie nie mogę narzekać, bo do szpitala trafiłam świetnego, personel super, tylko jedna Pani doktor wparowała na salę jak już byłam usypiana przed zabiegiem i zapytała: "Co będzie robione?" ktoś z personelu odpowiedział, że zabieg wyłyżeczkowania, a Pani doktor na to "No to będzie smakowicie" . Zdążyłam już tylko jej spojrzenie rzucić. cisną sie na usta epitety pani doktor-człowiek brzmi dumnie
  5. Helenaagusia20112 bardzo to smutne....na prawdę wiele tracą ciekawe czemu ma służyć taka decyzja kościoła ,Jezus też nie wzia się z nikąd,jakby nie patrzeć na poczęcie,miał matkę i Józef był przy Maryiteraz tlumaczy sie jako oddanie slubow Bogu ect a powod jest inny-dawno dawno temu zywicielem rodziny myl mezczyzna,to on zarabial-a po jego smierci majatek dziedziczyla rodzina dawno dawno temu kiedy nakazano celibat to z mysla o skarbcu watykanskim...niestety taki materialistyczny powod,i takie sa fakty nie w jednym papieskim zyciorysie jest chec posiadania jak najwiekszego majatku i inne niezbyt chwalebne fakty niestety malo bylo papiezy jak JP2 wedlug badaczy przeszlosci Jezus tez mial zone-ale wierzacy nie chca tego przyjac do wiadomosci-bo nie ma tego w biblii;) i niestety jak zawsze jak nie wiadomo o co chodzi-chodzi o pieniądze z tymi skarbami Watykanu to wiele ciekawych książek czytałam a zawsze jakieś ziarenko prawdy jest w nich
  6. Ulala1986Zgadzam się całkowicie. Jeszcze tak samo mnie drażni jak słyszę że ksiądz mówi o in vitro że Jak natura dzieci nie dała to znaczy że nie nadajemy się na rodziców albo jak słyszę tych posłów że in vitro to jes bee-jakby jeden z drugim nie mogli mieć dzieci to by szybko zdanie zmienili nikt ani ksiądz,ani poseł ,ani pani X nie ma prawa decydować kto może a kto nie byc rodzicem ja widze to tak ,że po to Bóg dal rozum ludziom ,by doskonalili sie ,by nauka szła do przodu i była pomocna jeszcze 200 lat temu na zapalenie płuc sie umierało in vitro to taki sam dar jak szczepionki i antybiotyki i przeszczepy
  7. no niestety lekarze podchodzą przedmiotowo do straty ciązy,dziecka ,śmierci bliskiej osoby dla nich to chleb powszedni i rutyna ale nie powinno być tak,że nasze uczucia są tak deptane każda strata i żal po stracie powinien być uszanowany
  8. a mnie jeszcze tak jedno naszło w związku z duchowieństwem że dla chcących tylko odać sie Bogu i modlitwie,są zakonny....tam zakonnice i bracia zakonni poświęcają sie modlitwie a ksiądz mógłby miec rodzinę a co do natłoku zajęć,to też by się dało jakoś podzielić pracę bardzo mi się właśnie podoba jak pastor,prowadzi nabożeństwo,księgi parafialne i to jest swego rodzaju zawód,a to że ma dzieci i wie jakie problemy mogą dzieci przysporzyć tylko pomaga mu rozumieć innych swego czasu uwielbiałam serial "Siódme Niebo" co te dzieciaki nie wyprawiały
  9. iwonek bardzo dziękuje na maile,w wolnej chwili posłucham jestem z okolic Jeleniej Góry-ze Szklarskiej Poręby jeszcze co do księzy,na pewno się tacy co mają Boga w sercu i mimo braku rodzin własnych,starają sie ludzi zrozumieć i poradzić nie od razu trzeba być rodzicem by wiedzieć,że dziecko trzeba szanować,słuchać go i że nie wolno bić i poniżać i tego powinien pilnować i tym mówić głośno wciąż jeszcze u nas za duzo się dzieje krzywdy najmniejszym że tracą nie mając swoich rodzin to też na pewno prawda,ja znam rodzinę ,gdzie jest ksiądz i ma siostrę z dziećmi i jest ich wujkiem i aktywnie uczestniczy w ich życiu,umiał przewinąć,podać butelkę ,nakarmić to ze nie rozumiem dla czego kościół wprowadził celibat-nie znaczy ,ze ma to się zmienić ,dla mego kaprysu
  10. curryiwonek Włosy mu zbladły i broda wypadła Współczuję śmierci taty, mój tez niestety nie żyje.A własnie apropo śmierci miałam do Ciebie pisac... Nie wydaje Ci jeszcze bardziej smutna śmierć, jeśli wierzysz, że po niej nic nie ma, że się nie spotkacie? Sorki za takie pytanie, no ale seeerio, z ateistą jeszcze nie rozmawiałam;) Studenci się z niego śmiali, że wąsy farbuje A on tak po prostu osiwiał śmiesznie. Przykro mi, że Twój tata nie żyje. Ja zrobiłabym wszystko żeby mieć swojego z powrotem. To ciesze się, że ja jestem pierwsza ateistką, z która rozmawiasz :))) Nie przepraszaj, że pytasz, przecież sobie gadamy o wszystkim :) A teraz odpowiedź. Śmierć sama w sobie, jako taka, w ogóle nie wydaje mi się smutna. Od tego zacznę. To dla mnie jest naturalna kolej rzeczy, tak jest w naturze, że organizmy żywe umierają więc nie mam do tego jakiegoś pejoratywnego stosunku. Akceptuje to. Smutny za to jest dla mnie brak taty, to, że nie mogę z nim porozmawiać, przytulić go, poradzić się, itd. To, że się nie spotkamy nie pogłębia mojego smutku, bo ja tego tak nie rozpatruję. Nigdy nie liczyłam, że po śmierci spotkam kogokolwiek. Że jest cokolwiek. Takie myślenie realnie nic nie zmieniłoby w mojej dzisiejszej sytuacji (czyli, ze nie ma taty obok mnie). Z psychologicznego punktu widzenia wiara, że coś jest po śmierci jest zaprzeczaniem stracie kochanego obiektu (czyli śmierci bliskiej osoby). Mój racjonalny umysł tego nie potrafi ogarnąć więc po prostu zaakceptował nieuchronne... tak,ja tez straciłam tatę i dopiero po smierci zobaczyłam jaką mam pustkę ,ile straciłam było miedzy nami różnie-te same charaktery i często kłóciliśmy się ale wiem,że zawsze mogłam na niego liczyć,w najgorszych chwilach nie byłam przygotowana na jego odejście,jeśli w ogóle mozna sie przygotować na czyjąś śmierć
  11. iwonekjadzik iwonekAgusia, skąd jesteś? Może jest w poblizu jakiś wierzący ksiądz?"Wierzący ksiadz", dobre Tylko nie pomyśl że się naśmiewam. Ale fajnie to zabrzmiało Pewnie prędzej czy później się ujawnię skoro takie ciekawe jesteście. Tylko ten problem ze mną, że my z mężem jeszcze nie zdecydowaliśmy się na chrzest w tej społeczności, teściowa póki co jako jedyna z rodziny się zdecydowała i jeden z braci męża pewnie niedługo będzie sie chrzcił, bo chce się żenić,a jego narzeczona już po chrzcie Ale już tyle lat jeździmy na zgromadzenia i żyjemy w tej społeczności, ze uznaję ja jako swoją Można powiedzieć, że długo się decydujemy na ten krok... o wierzącym tak miało zabrzmieć IWA23 Co do zostania księdzem to ja bym była bardzo zadowolona,mimo że nie jestem takim katolikiem jakim bym chciała bo co zrobie krok w przód do boga to za chwile sie cofam,ale jak mój syn by został ksiedzem była bym bardzo dumna . Tez bym się cieszyła, ale jak curry, pierwsze co mi do głowy po ludzku przychodzi, to to, ze wnuków nie będzie DaffodilJa nie wiem, chyba bym nie chciała. Życie księdza kojarzy mi się z życiem w samotności. No ja wiem, że mi napiszecie, że przy Bogu, ale mnie o ciepłe ciałko do przytulenia chodzi :) Daff, ksiądz, który przychodzi do nas na spotkania mówi, że jest bardzo ciężko, ale że się cieszy, że ma nas, czyli rodziny, dzieci, bo może się przy tym naszym rodzinnym ciepełku "ogrzać" ale nie ukrywa, ze życie księdza jest ciężkie właśnie pod tym względem. Pamiętam jak na ostatnim spotkaniu o jedności małżeńskiej mówiliśmy i o tym jak się bardzo kochamy, jak jesteśmy dla siebie ważni, to widac, ze dla niego trudne było, bo powiedział "Jak tak mówicie, to az żałuję, ze nie mam tej drugiej osoby, która kocha i jest w każdej chwili obok - no ale taka droge wybrałem." bardzo to smutne....na prawdę wiele tracą ciekawe czemu ma służyć taka decyzja kościoła ,Jezus też nie wzia się z nikąd,jakby nie patrzeć na poczęcie,miał matkę i Józef był przy Maryi
  12. jadzikcurryjadzik Pewnie prędzej czy później się ujawnię skoro takie ciekawe jesteście. Tylko ten problem ze mną, że my z mężem jeszcze nie zdecydowaliśmy się na chrzest w tej społeczności, teściowa póki co jako jedyna z rodziny się zdecydowała i jeden z braci męża pewnie niedługo będzie sie chrzcił, bo chce się żenić,a jego narzeczona już po chrzcie Ale już tyle lat jeździmy na zgromadzenia i żyjemy w tej społeczności, ze uznaję ja jako swoją Można powiedzieć, że długo się decydujemy na ten krok...Jadziu, my nie naciskamy czy coś :) Jestem pewna, ze wszystkie dziewczyny uszanują Twoją decyzję jeśli się nie zdecydujesz :) Wiem, wiem, ale w sumie sama czasem myślę, że to takie na fair, że wszystkie się tu otwierają, a ja nie... W sumie, to nie mam się czego wstydzić, prawda. Ale dzięki za te słowa curryMnie by tylko trochę szkoda było, że wnuków nie będzie. O, to to właśnie... Właśnie ten zakaz posiadania własnej rodziny przez księży w KK nie mogłam zrozumieć... Same powiedzcie, że jak pojawiło się u Was dziecko, to inaczej patrzycie na świat, a rodzina stała się wartościowsza. Przynajmniej ja tak mam ,że z mężem się uzupełniamy, jesteśmy lepsi niż bez siebie, mam nadzieję że wiecie o jaką lepsiejszość mi chodzi Bo nie chodzi mi o to, że czuje się lepsza od kogoś, żeby nie było A taki ksiądz nie ma tego wszystkiego i moim zdaniem trudno mu jest pojąć pewne kwestie, a wielu wypowiada się o wychowaniu dzieci, to już w ogóle dziwne. Bez urazy dla katolicy za to co napisałam, plis! też uważam,że ksiądz powinien mieć rodzinę jak widać rodziny mogą zyc z Bogiem w sercu i jak Biblia każe pastorzy maja rodziny i dzięki temu rozumieją problemy jakie spadają czasem na rodzinę takie jak właśnie bunt dzieci,
  13. co do świat,choinki-to jest u nas wigilia i opłatek,jest to dzień rodzinny,tradycja swego rodzaju,dzień w którym zapomina się wszelkie żale,w którym jest miejsce dla wędrowca,w którym życzymy sobie przede wszystkim by być lepszym i tak jak było w kolędzie"nie było miejsca dla Ciebie"...ja staram sie miec miejce dla potrzebujących,staram sie nie odwracać oczu
  14. swego czasu byłam zasłuchana w "zamiast"Gepert i tak też widziałam swoje relacje z Bogiem
  15. dlatego bardzo chętnie bym porozmawiała z takim księdzem z powołania,co sam zyje zgodnie z tym co głosi
  16. a bo jakiś odmieniec jestem niby ateistka,ale wierzę,tylko z kościołem jako instytucją mi było nie po drodze bo mnie drażniły polityczne kazania,zakłamanie i fausz po za tym interesuje mnie i historia w tym i religijna fascynuje mnie ludzka natura,a nawet motywy i psychika morderców po za tym jak już pisałam że to jaki jest świat w dużej mierze zależy od nas samych jestem za wolnym wyborem,za działaniem zgodnie z sumieniem ale też nie umiem być obojętna,nie raz źle na tym wyszłam
  17. curryagusia20112tak jeszcze zastanawia mnie czy jest cos po śmierciniby Ci co przeżyli śmierć kliniczną,mówią ,że widzieli światło zawsze mnie to intrygowało Jest na to wytłumaczenie biochemiczne. Wszystkie opisane zjawiska, które opisują ludzie mają, moim zdaniem, naturę biologiczną, a ściślej biochemiczną i są stymulowane w naszych organizmach, w mózgach, przez reakcje chemiczne, podobnie jak wiele innych kreowanych w układzie limbicznym, w „emocjonalnym" ciele migdałowatym, w naszym mózgu. Można sztucznie wywołać takie same wrażenia podczas stymulacji prądem pewnych obszarów mózgu. tak też myślałam,że mózg żyje i penie wysyła jasiek sygnały tak jak w śpiące często słyszymy co się dzieje w około
  18. iwonekagusia20112moja córka bardzo chce poznawać Boga,kocha religię ,chętnie chodzi na msze....z koleżanką chodzą czyta Biblię dla dzieci i ma wiele pytań,jest bardzo aktywna na religii ja jej tego nie zamykam,nie ograniczam wytłumaczyłam,że wiara potrafi człowieka uskrzydlić i dać siłę,że ja nie umiałam w sobie odnaleźć tego Boga,tak silnie....choć nie jestem całkowita ateistkąaaa to Ty, bo nie mogłam sobie przypomnieć, czyja córka tak chętnie do Kościoła i na religię chodzi:) aż dziwne,bo nigdy nie było u nas mówione o religii ale cieszy mnie,że sama to w sobie odnalazła i czuje,czy jej zostanie tak czas pokarze
  19. Świeżynka81Już po wszystkim. Nie będę kłamać - czuję się beznadziejnie, ale najgorsze już chyba za mną. Dziękuję Wam bardzo słonka za wsparcie. A co do męża, to zdał na 5 i w poniedziałek już idzie na pierwszą służbę już jako policjant, a nie uczeń brawa dla męza,zdolna bestia a Tobie kochana co mogę napisać...wszystko to banał ,bo straciłaś cząstkę siebie ale macie siebie i miłość i z czasem będzie lepiej,czas nie leczy ,ale łagodzi
  20. moja córka bardzo chce poznawać Boga,kocha religię ,chętnie chodzi na msze....z koleżanką chodzą czyta Biblię dla dzieci i ma wiele pytań,jest bardzo aktywna na religii ja jej tego nie zamykam,nie ograniczam wytłumaczyłam,że wiara potrafi człowieka uskrzydlić i dać siłę,że ja nie umiałam w sobie odnaleźć tego Boga,tak silnie....choć nie jestem całkowita ateistką
  21. tak jeszcze zastanawia mnie czy jest cos po śmierci niby Ci co przeżyli śmierć kliniczną,mówią ,że widzieli światło zawsze mnie to intrygowało
  22. jeśli rodzice są rożnej wiary to najlepiej pozwolić dziecku zdecydować,aby samo wybrało życiowa decyzję
  23. iwonekjadzik, miło jest:) u nas spotkania raz w miesiącu, a codziennie w domu z mężem i dziećmi;)A wiecie, na studiach należałam do ChSA (tak to się chyba nazywało) Chrześcijańskie Stowarzyszenie Akademickie i należeli tam ludzie różnych wyznań chrześcijańskich - byli prawosławni, zielonoświątkowcy, byc może też innych wyznać, ale nie pytaliśmy się w sumie kto jakiego jest wyznania, tylko modliliśmy się wspólnie i czytaliśmy i rozważaliśmy Pismo Święte :) też fajne ,alternatywa do chlania co weekend....mnie takie imprezy studenckie nie bawiły
  24. curryjbiocurryA czy musi się coś dziać? Jesteśmy zbudowani z komórek, te z atomów itd. Jak umieramy następuje rozkład naszego ciała, w tym mózgu. W mózgu znajduje się cała nasza świadomość, a co za tym idzie "dusza". Po śmierci mózg nie funkcjonuje, nie ma wyładowań elektrycznych, nie wydzielają się neuroprzekaźniki, więc nie ma już świadomości, nie ma "duszy". Ponieważ obieg materii w przyrodzie, jak wiadomo, jest zamknięty, to atomy, z których jesteśmy zbudowani wchodzą do obiegu materii. I potem z nich będą zbudowane rośliny, zwierzęta, itd. Nie wiem czy wiecie, że te atomy, które teraz budują nas kiedyś były w dinozaurach Dla mnie to czysta biologia :) Prawie się zgadzam. :)nie rozumiem tylko tego, że nasze atomy były kiedyś w dinozaurach, lecz wnikać nie będę :) A od strony biblijnej, Jezus 3 dni był w grobie, Łazarz podobnie 4 dni i żaden z nich nie wspomniał cokolwiek aby sie działo po śmierci. A na pewno o tym by powiadomili. Sam Bóg rzekła do Adama- z prochu jesteś i w proch się obrócisz. jbio, wytłumaczę jednak ;) obieg materii jest zamknięty. Materia nie ucieka poza atmosferę ziemi. Jest ciągle przetwarzana. Atom z dinozaura gdy dinozaur umarł trafił do wody (z rozkładającego się ciała), potem został zaabsorbowany do jakiejś rośliny wraz z wodą, potem tą roślinę zjadło inne zwierze, i tak w kółko aż do dzisiejszych czasów :) taki zamknięty krąg życia-prawie jak w "królu lwie",,,,lubiłam to stwierdzenie
  25. iwonekagusia20112 ciekawe to ...takie połęczenie spotkania towarzyskiego z modlitwą... dzieci też uczestniczą?? na pewno wspieracie sie i razem rozwiązujecie problemy? takie spotkania na pewno zbliżająpytała Ciebie jak to jest jak komuś umrze współmałżonek Ja jak Ivone byłam w oazie młodzieżowej i jakoś mi jest łatwiej we wspólnocie:) z ludźmi, którzy myślą podobnie. Tu w sumie nie chodzi o spotkanie towarzyskie, bo towarzysko kawka i ciacho to jest pierwsze 30-45 minut, potem wszystko zabieramy ze stołu i karmimy się czymś innym nie miałam na mysli spotkania towarzyskiego jak przy pół litra tylko,że taka modlitwa w towarzystwie to fajna sprawa,własnie jak pisałaś rozmowa z kimś kro mysli podobnie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...