Skocz do zawartości
Forum

agusia20112

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez agusia20112

  1. Daffodilagusia20112auto to M ,i na pewno mi nie da....nikomu nie pożycza to pewnie musiałabym uzbierać na swojeJak nie macie rozdzielności majątkowej, to bierzesz auto i jedziesz :) Tak trochę brutalnie, ale ja to taka przekora jestem i uparta oślica i pewne zachowania we mnie agresję wywołują my nie mamy ślubu,,,,to rozdzielność nic tu nie ma do rzeczy
  2. iszmaonaagusia20112auto to M ,i na pewno mi nie da....nikomu nie pożycza to pewnie musiałabym uzbierać na swojeoooo to juz przegięcie. Nie lubie takiego podziału: moje twoje w zwiazku :/ on ma pierdolca na punkcie tego auta...koledze nie pozyczył nawet jak jeździmy to też ciągle narzeka ,że to błota nanoszone,a to nakruszone...a to dzieci naswiniły a to sól na ulicy najlepiej by stało przed oknem i wyglądało
  3. jak się postaram to może jakoś to wszystko zorganizuję kurde jeszcze w tym roku komunia Emilki -tez tylko na mojej głowie
  4. auto to M ,i na pewno mi nie da....nikomu nie pożycza to pewnie musiałabym uzbierać na swoje
  5. tak myślę o tym prawku mojego taty kolega ma szkołe jazdy i ma też układy z egzaminatorem...już kiedyś mówił ,że powinnam się uczyć...może faktycznie na wiosnę się wezmę za to
  6. tylko jak ja mam na ten kurs chodzić...jak na niego nie mam co liczyć....kurde nawet mama mało chętna do posiedzenia z wnuczką....a w tyg.to ona pracuje może jak Asia znów pójdzie do przedszkola to bym mogła pomyśleć o tym kursie
  7. jak czytam jak ojcowie kąpią i karmia dzieci to dla mnie to abstrakcja i jeszcze zawsze źle ,bo za wcześnie kąpie,bo mi sie śpieszy wszystko w dzieciach złe -to moja wina...a jak pytam gdzie on był -to w pracy ale w parcy najczęściej był do 15.....a i tak nic w wychowanie sie nie angażował
  8. Daffodilagusia20112a ja znów nieporozumienia z M ja jak na razie przestaje go zauważać teraz on też będzie w wekendy pracować bo na wyciągu narciarskim....a jak jak chce pracowac ,to musze rano dziecko zaprowadzić do babci i z buta pan sobie autem pojedzie...a dziecko mój problem więc musze rano zapitalać najpierw 2 km do mamy z Asią ,a potem kolejne 2 do pracy...i z powrotem to samo...wesołoach jakoś mi sie te związki nie udają nie mam i nie miała w żadnym facecie partnera Aguś kurcze, już nie wiem co doradzać. Wypina się M. na wszystko. Rozmawiaj do upadłego, tłumacz i staraj się nie oskarżać, że 'Ty cośtam', tylko 'ja chciałabym, żebyś....'. Niby nic, ale robi ogromną różnicę w odbiorze, nie jeden raz przetestowałam :) No i mam nadzieję, że M. jakoś się ogarnie i zacznie się z Tobą liczyć. Trzymam kciuki! na niego to nie działa...a próśb jakby w ogóle nie słyszał a jak pytam czemu po sobie nie składa,to mu to nie przeszkadza i tyle powiem Wam ,że jestem już tym zmęczona już mi nie zalezy....najlepiej jak go nie ma domu wszystko ustalalismy razem,dziecko było zaplanowane...nie jakaś tam wpadka co pokrzyżowała plany było ,że ja opiekują sie małą on pracuje po to szłam do pracy na etat bo wychowawczy był a teraz się okazuję,że dawno mogłam pracować...że można pracować razem z dzieckiem jak się chce
  9. iszmaonaagusia20112iszmaonaAgusia a Ty masz prao jazdy?Daffodil witaj nie mam no to klops. Na którą M chodzi do pracy? Nie mógłby on odwozić? A Ty jakbys się czuła za kółkiem? Myslałas kiedyś o tym, zeby zrobic prawko? To na prawdę ułatwia życie. Uniezaleznia. na 7 rano nigdy nie myslałam o prawku,jakos mam stracha...po za tym teraz na nowych zasadach to juz w ogóle ciężko zdać będzie
  10. wiem ,że kazdy ma w związku jakies zgrzyty ,ale swojego mam juz dosyć a to zawsze wychodzi ,że ja mam problem bo to ja muszę szukac pacy co pogodzę z opieka nad dzieckiem ja sie musze dostosowywać a w nocy znów pan obrazony bo asia kaszlała-pewnie mu na złość...i cały czas marudził ,znów nie moge nawet wyspac się...biedactwo tylko moje dzieci chorują,tylko z moimi problemy...nikt tak nie ma
  11. witaj Frania im nas wiecej tym lepiej
  12. iszmaonaAgusia a Ty masz prao jazdy?Daffodil witaj nie mam
  13. a ja znów nieporozumienia z M ja jak na razie przestaje go zauważać teraz on też będzie w wekendy pracować bo na wyciągu narciarskim....a jak jak chce pracowac ,to musze rano dziecko zaprowadzić do babci i z buta pan sobie autem pojedzie...a dziecko mój problem więc musze rano zapitalać najpierw 2 km do mamy z Asią ,a potem kolejne 2 do pracy...i z powrotem to samo...wesoło ach jakoś mi sie te związki nie udają nie mam i nie miała w żadnym facecie partnera
  14. ŚwieżakDaff cieszę się, że wróciłaś A co do zdjęć to ja mogę wkleić jeszcze raz swoje, ale to jutro rano, ok? to ja czekam
  15. mój wujek(brak ojca) handluje z chinami...jego syn tam mieszka teraz i tak jak pisała Daff...jest tak ,że wszystko zalezy od funduszy znane marki maja tam swoje fabryki -bo to tania siła robocza i koszt produkcji niższy niż w europie...ale jakość jest taka sama mój wujek mówił tak ...jedzie tam jakiś producent z np piórem parkera i mówi chcę takie pióra w cenie 10 zł i oni mu je wyprodukują,dostosowując jakość do kosztów produkcji więc sama produkcja w chinach nie ma aż tak wielkiego znaczenia-chyba ,że dla upadku ojczystego rynku ma znaczenie kto ta produkcje zamawia
  16. dokąd karmiłam piersią(22 miesiące) to cycuś był najlepszym pocieszycielem,czy to w czasie bólu,szczepienia,czy po prostu z powodu smutku teraz pomaga przytulanie i głaskanie po główce,po pleckach wiadomo czasem uspokoi sie szybciej czasem trwa to dłużej
  17. moja Asia również bezsmoczkowa i bezbutelkowa od początku kategorycznie odmawiała każdego smoczka...przerobiła wiele tylko cycuś pragnienie gasiła tez tylko mleczkiem cycuś był tez pocieszycielem jak cos bolało,po szczepieniach z ubieraniem i wkładaniem do wózka,fotelika nie miałam kłopotów...córka spokojnie znosiła te zabiegi jak przyszedł czas na picie czegoś więcej niz moje mleczko,to córka piła z kubeczka przez słomkę
  18. u mnie znów zima na całego....śnieg,wiatr i na minusie 5 stopni
  19. stokrotka_87Siema !!Ale miałam wczoraj akcję... poszłam dentysty... a dentysta...podczas wiercenia uszkodził mi prawdopodobnie jakieś naczynko.. i dostałam krwotoku... w miarę opanował.. wysłał do domu.. po 2godz kazał wyjąć tamponik i przyjść nazajutrz ... po 2 godz Stooo... wyciągnęła wacik.. a tam jebut! tryska, pryska..krew... i tak przez 2 godz.... myślę sobie.. chyba jest coś nie halo.. zadzwonię do szanownego pana dentysty... kazał przyjechać.... i po 20 pojechałam... była już też pani dentystka.. nie wiedzieli w co ręce włożyć.. dostali duże oczy.. że tej krwi tyle... podali mi adrenalinę... zatkali tamponem to co naruszyli... dostałam też tabletki na krzepnięcie... i żyję.. po nocy z tamponem w zębie.. wstawaniem co 4 godz żeby wziąć te tabletki na krwotok.... MATKO BOSKA! nie wiecie co przeżyłam... i nie wiem co dalej... czy jak wyciągnie tampon będzie okey? aż mi się płakać chcę co mam tam narobione i co będę mieć narobione no to Ci narobili...brrrrrrrrrrrr mam nadzieję,że w końcu to naczyńko się skrzepi i w końcu będzie dobrze
  20. kurde szkoda,że nie mogłam wczoraj Was podziwiać...ale Emilka miała duzo do opowiadania...ale na pewno z tego co czytałam wyszło ,ze te wymieniane niedoskonałosci to tylko w Waszych głowach,bo w rzeczywistości laski z Was
  21. bardzo podobają mi sie te "płyty",efekt bardzo ciekawy...moje klimaty
  22. Emilka w domu zadowolona,bardzo jej sie tam podobało były 3 świetlice,sala komputerowa,chodzili na spacery dała koleżance numer telefonu jutro idziemy do tej lekarki juz u nas w przychodni po dalsze instrukcje i zalecenia wypis bedzie pocztą jak będą wyniki wszystkich badań
  23. Emilka w domu zadowolona,bardzo jej sie tam podobało były 3 świetlice,sala komputerowa,chodzili na spacery dała koleżance numer telefonu jutro idziemy do tej lekarki juz u nas w przychodni po dalsze instrukcje i zalecenia wypis bedzie pocztą jak będą wyniki wszystkich badań
  24. ja też z tych z szerokimi biodrami...biust mi został po karmieniu spory,ale cycochy takie sflaczałe,jakby powietrze zeszło,rozstępy też mi zostały po ciążach niestety
  25. ania900204mam podobna sytuacje. Rowniez niezgodnie z prawem pobralam zasilek samotnej matkiti teraz opieka zabiera mi rodzinne. teraz jestem w ciazy i chce po urodzeniu pobrac zasilek z tyt urodzenia dziecka i becikowe. Czy opieka mimo ze mam dlug moze mi zabrac te pieniadze? Czy wrazie czego moze je pobrac moj chlopak z ktorym jeszcze nie mam slubu? Czy jemu takze zabiora? wydaje mi się,że jak Ty złożysz to mogą zabrać...lepiej by ojciec dziecka złożył wniosek zawsze możesz zapytać w mopsie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...