-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez agusia20112
-
z tymi zmianami masz rację,na pewno każdy sie z upływem czasu zmienia ale na ogół panuje przekonanie,że to kobieta ma godzic dom,prace,dzieci....a facet tylko pracuje mój tato nie był ideałem,ale o dom dbał zawsze i z obiadem czekał nawet jak był już po amputacji nogi zawsze wszystko robił ,dosłownie siedział na tyłku i mył podłogę i pastował ....jak pisałał miał swoje za uszami ale byłam pełna podziwu dla tego ,że mimo upośledzenia ruchowego ,jak mama wracała z p[racy,było ugotowane i posprzątane
-
i dostała już taka bransoletkę na rękę jak pozakazywali w tv,co do wszystkie dane sie z niej elektronicznie zczytuje
-
Emilka na razie dzielna ma swój pokoik z łazienką i wc....duzy taras-choć zima wiadomo nie będzie sie opalać,ala jest jasno dziś miała brana do badania krew,robione zdjecie rentgenowskie klatki i testy skórne jak dzwoniłam to czytała książkę od 11 do 15 maja zajęcia z opiekunem ...a od 15,15 do 17,45 zajęcia szkolne o 18 kolacja...a obiad o 14...jest ładna kolorowa świetlica
-
teraz najważniejsze aby Emilki wyniki były dobre i aby lekarze zaradzili coś na ten kaszel
-
dziewczyny za rady co do do M mam nadzieję,że jeszcze będzie jak kiedyś
-
ja nie ragroże rozwodem ,bo najpierw slub bym musiała wsiąść M traktuje dziewczynki jednakowo,ale odkąd urodziła sie asia ,tak jakby odpowiedzialność go przygwoździła -nie wiem nie umie sobie radzić,jak np Asia źle się czuje,mimo,że tak poważnie nie była chora...to tylko coś nie tak to on zaraz wściekły,obwinia wszystkich-tak jakby dzieci nie chorowały i zamiast jakoś mi pomagać,bo to ja wstaje w nocy ,podaję leki...on wściekły i obrażony na świat i teksty...a bo po co mu to było,a że jakie to on ma przesrane życie i takie tam że za stary był jak się zdecydował na dziecko a druga sprawa ,że stał się właśnie strasznie marudny-wszystko na nie,wszystko źle-jak ten maruda ze smerfów pogoda nie taka,samochód nie taki,dziecki albo nie wychowane,abo chorowite, on biedny ,pokrzywdzony
-
tak myślą,że może własne dziecko go zmieniło może nie umie odnaleźć się w ojcostwie....sama nie wiem
-
IWA23agusia20112HelenaAgusia,a wczesniej z M wszystko bylo ok?no własnie tak,jak go spotkałam to inny człowiek tak sie Emilka opiekował i tyle pomagał i można było sie z nim dogadać Bo się wtedy starał o twoje względy,a teraz to mu się chyba wydaje że już nie musi. ale tak było i przez 3 lata pierwsze naszego zwiążku
-
kochane dziękuję Wam bardzo za kciuki za Emilkę-mam nadzieję że coś wykażą ,no i że z tą jej wagą będzie lepiej...mój chudzielec mały
-
HelenaAgusia,a wczesniej z M wszystko bylo ok? no własnie tak,jak go spotkałam to inny człowiek tak sie Emilka opiekował i tyle pomagał i można było sie z nim dogadać
-
właśnie dzwoniłam do Emilki czyta książeczkę....miała tez juz testy skórne
-
curryagusia20112M ma skończone 39 lat on nawet po sobie zostawi teraz,nie sprzatnieA może wprowadzić jakiś oficjalny podział obowiązków. Spisać na kartkę i przyczepić na tablicę. Byle RAZEM. Np. ja wstawiam zmywarkę, Ty rozładowujesz. Ja wstawiam pranie, Ty wieszasz, itd. I rób tylko swoje. A jak czegoś nie zrobi np. nie wstawi zmywarki to nie rób obiadku bo nie miałaś świeżych naczyń. Tylko wszystko na spokojnie, z uśmiechem, bez nerwów. Tłumacz i tłumacz i tłumacz... Albo przyczepiaj karteczki do jego rzeczy np. skarpetek na podłodze "Bardzo prosimy, podnieś nas i wrzuć do szafki, bo jest nam zimno i smutno na podłodze!!! Twoje ukochane czarne skarpetki". No już sama nie wiem.... z tymi karteczkami to dobre tylko mi by karteczek zabrakło jadł jogurt pudelko zostawił brał chleb,wszystko pozostawiał i tak wymieniać to mase
-
M ma skończone 39 lat on nawet po sobie zostawi teraz,nie sprzatnie
-
no ja własnie wróciłam Emilka miała juz zdjęcie rentgenowskie klatki i pobrana krew pokój ma sama z łazienka i ubikacją nawet jak bym z nia była to tylko na spanie bo od 11 do 15 są zajęcia z opiekunami,a od 15,15 do 17,45 lekcje o 18 kolacja Emilka leży sobie i czyta a jeszcze w czasie drogi mojemu ex sie zepsuło auto....ale dobrze ,że to tylko pierdoła
-
trzymajcie kciuki za nas a tak poza tym to M na prawdę ma kryzys wieku sredniego....doprowadza mnie do szału do tego zrobił się hipochondryk,wczoraj działy dzień wmawiał ,że ma temperaturę ,a 5 termometrów się myli.zamiast martwioć się,że dziecko chore ,an sie martwił ,że i on zachoruje.... i tylko narzeka i sapie,a to że śnieg spadł (w styczniu),że on nie pójdzie do pracy....a cztery lata zimą pracował....posiedział w domu i teraz mu odwaliło....poprzednie lata nie miał przerwy światecznej i nie to że mu sie nie nalezy odpoczynek-bo należy,ale jemu on zaszkodził a ja nie zarobie by on siedziała w domu ok ja siedziałam ale cały dom oporządzony,a on nic-dziecko nakarmi jak obiad zostawię....nie odkurzone,nie pomyte.....wracam z pracy do pracy a on by chcial abym ja codziennie tam robiła bo kasa dobra,ale nie ma...ja nie dam rady i to nie że praca wykańcza,ale w domu też robota ,i lekcje trzeba z Emilka porobić....a on ma wszystko gdzieś nie był taki....był taki troskliwy na początku-a teraz jak stary tetryk,tylko narzeka a chetnie popracuje aby i on nie musiał tyle,ale niech on porobi trochę w domu,a on mówi że nie ma po co,że jak raz w tyg sie odkurzy to i tak dobrze....i nie ma z nim gadania....tłumaczyłam,chciałam rozmawiać,on zaraz się obrusza i kłótnia
-
Curry na pewno jest skarbnicą wiedzy
-
iszmaonaŚwieżakKurcze Iszmaona ale mnie zaskoczyłaś Ja wychodzę z założenia, że nie jestem zupą pomidorową, żeby mnie wszyscy lubili, więc nie mam problemów z wyrażaniem własnego zdania nawet jeśli jest odmienne od wszystkich, ale też nigdy nie staram się specjalnie narażać. Poza tym głęboko wierzę, że lepsze relacje ma się z ludźmi wtedy, kiedy się otwarcie mówi o tym co nas boli, bo wtedy trudniej o niedomówienia.kiedyś chciałam być lubiana przez cały świat, ale zmądrzałam i wyrosłam z tego. Teraz wolę lubić samą siebie, nawet kosztem tego, że ktoś źle o mnie pomyśli. Najważniejsza dla mnie jest czystość własnego sumienia, a że komuś się to nie podoba to staram się tym nie przejmować. tak najważniejsze być w zgodzie z własnym sumieniem....nie robic nic wbrew sobie...nawet jak inni tego by oczekiwali
-
Świeżakagusia20112ŚwieżakA jeśli chodzi o wątek prywatny, to powiem Wam, że mnie brakowało mi tego zwłaszcza na początku, jak się zaczynałam starać o dziecko. Nigdy nie wiadomo kto czyta co tutaj wypisujemy, a wiem, że np mój pracodawca nie patrzy przychylnie na osobę, która za jakiś czas zamierza się udać na zwolnienie z tytułu chociażby ciąży, więc nie mogłam się tu za bardzo otworzyć, ujawnić.ale myślisz ,że by Cię rozpoznał,że czyta takie fora? ale też w pracy nie chwaliłam sie ,że sie staram o dziecko....powiedziałam dopiero jak byłam chroniona kodeksem pracy To nawet nie chodzi o szefa wszystkich szefów, ale firma jest duża, pracowników wiele i czasem ktoś lubi świnię podłożyć. a to wszędzie są życzliwi
-
ŚwieżakKurcze Iszmaona ale mnie zaskoczyłaś Ja wychodzę z założenia, że nie jestem zupą pomidorową, żeby mnie wszyscy lubili, więc nie mam problemów z wyrażaniem własnego zdania nawet jeśli jest odmienne od wszystkich, ale też nigdy nie staram się specjalnie narażać. Poza tym głęboko wierzę, że lepsze relacje ma się z ludźmi wtedy, kiedy się otwarcie mówi o tym co nas boli, bo wtedy trudniej o niedomówienia. dokładnie masz rację
-
a ja jednak mam teraz trochę stracha przed jutrem....czy Emilka jednak sie nie rozklei no i przez te 3 dni będę myśleć co wykażą badania
-
ja na co dzień staram sie panować nad emocjami,choc mam raczej wybuchowy charakter....ale jak już mnie ktos wkurzy to potrafię wpaść w furię
-
ŚwieżakA jeśli chodzi o wątek prywatny, to powiem Wam, że mnie brakowało mi tego zwłaszcza na początku, jak się zaczynałam starać o dziecko. Nigdy nie wiadomo kto czyta co tutaj wypisujemy, a wiem, że np mój pracodawca nie patrzy przychylnie na osobę, która za jakiś czas zamierza się udać na zwolnienie z tytułu chociażby ciąży, więc nie mogłam się tu za bardzo otworzyć, ujawnić. ale myślisz ,że by Cię rozpoznał,że czyta takie fora? ale też w pracy nie chwaliłam sie ,że sie staram o dziecko....powiedziałam dopiero jak byłam chroniona kodeksem pracy
-
iszmaonaDziewczyny czytając was nasunęła mi się taka myśl, że dużo prawdy jest w stwierdzeniu, że nikt nie myśli o nas tak źle jak my same. Z tych które poznałam to Świeżak - nie żebym śledziła wyjątkowo twoje posty, ale odbieram cię jako bardzo sympatyczną osobę, wręcz szalenie miłą, Curry a Ty jesteś emocjonalnie poukładana, poprawna politycznie i uprzejma. No tak was postrzegam przez pryzmat wypowiedzi na niektórych wątkach. dokładnie takie same mam odczucia....co do dziewczyn
-
Świeżakagusia20112wracając do Orkiestry to M mnie woła i pyta czy licytujemy karton w który Hanka wjachała i zycie straciła??? pogięło goA wysoka cena wywoławcza? Bo ja do przeprowadzki zbieram. oj nie wiem,ale pewnie osiągnie wysoka kwotę już krążą kawały ,że dla teściowej na prezent
-
jbioDziewczynki a co to znaczy , że prywatne? zamknieta grupa na zaproszenie inni nie widza co pisze się