-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez agusia20112
-
Prof. Mikołejko - "Wózkowe - najgorszy gatunek matki"
agusia20112 odpowiedział(a) na Ulla temat w Kącik dla mam
IWA23agusia20112IWA23Ale ja nie piszę tu o nas konkretnie ale jak zrozumiałam ten artyków a przeczytałam go kilka razy aby zrozumieć o co dokładnie chodzi temu autorowi bo na pierwszy rzut oka odbiera się go jako że mamy nie pracujące (czyt.ja ) to mamy wózkowe. A taką mamą wózkową jest np twoja teściowa ( z twojego opisu,a z tego jak ja widzę matke wózkową),moja mama która tez pracowała jako sprzątacza i nie zrobiła nic co by poleprzyć swój byt jako kobiety,nie czyta/ła żadnych kasiążek,nie dokształacała się,nawet żadnego hobby nie ma. Matki wózkowe to nie tylko te co siedza w domu i nic nie robią w swoim kierunku czy te pracujące na niskich stanowiskach ale i na wyższych które tkwią w miejscu i nic nie robią aby np dostać awans.I może tym kobietom tak dobrze nie mnie to oceniac każdy żyje jak chce, ja tyko piszę jak zrozumiałam artykół i jak widzę matkę wózkową :):) tak,wiem,że opisałaś jak to widzisz ja z kolei rozwinęłam temat,że dla mnie taką "wózkową" może i byc facet i tak jak Ty,w artykule widzę problem nie tylko matek może gdyby był napisany nie o "wózkowych" a o " śpiochach życiowych " czy "ślimakach" nie było by takiego odzewu Facet nie potrzebuje dziecka jako alibi aby być "leniwcem" i stanąć w miejscu i twierdzić że on już wszystko co chciał osiągnął :):) tak tak znam takich ale powiem Ci ,że i kilka kobiet (bez dzietnych) mogłabym wskazać,one nawet dziecka nie potrzebowały by sie usprawiedliwiać -
Prof. Mikołejko - "Wózkowe - najgorszy gatunek matki"
agusia20112 odpowiedział(a) na Ulla temat w Kącik dla mam
IWA23agusia20112IWA23Ale w tym artykule nie chodzi tylko o dokształcanie,ale też o rozmowy,autor pisze że rozmowy mam wózkowych są o niczym,sam słowotok,nie mają konkretnego tematu do rozmowy bo nic nie robia a jak by poszły np do teatru już by mogły porozmawiać o tym spektaklu,czytając ciekawe artykuły mogły by o tym porozmawiac,wymienic się opiniami co o tym sądzą ,autor chce powiedzieć że mając dziecko rozmowy nie musza się kończyć na temat kup,kataru i czy posprzatałam dziś w domu. ale nawet tu na forum,rozmawiamy o kupkach,kaszkach...ale i o innych problemach o chorobach,o tym jak w danej sytuacji zareagować,o nauce dzieci,o pierwszym dniu w przedszkolu ale i o problemach natury psychicznej,o religii,o urlopach,o kształceniu dzieci,filmach,książkach o .....wymieniać to czasu zbraknie a co do zahamowania rozwoju to nie tylko tyczy sie matek,czy kobiet ale uważam wszystkich znam wiele osób co to tylko by skończyć szkolę -tyle ile trzeba,pójść do pracy -najlepiej tej samej do emerytury i to tyle,zajść,spać-ot żywot Kiepskich i tu przykład pracującej-co stanęła moja teściowa szkoła podstawowa,do emerytury sprzątaczka(nie ubliżam temu zawodowi) ale!!!! zero zainteresować,nie czyta książek,a nawet gazet,z tv to tylko trudne sprawy itp nie ma o czym z nia porozmawiać,nie wie podstawowych rzeczy co sie dzieje na świecie czy kraju,ale wie kto z kim,i co pani x robiła,i gdzie pan y pojechał siedzi w domu,latem wygląda z okna....owszem pracowała,ale nie był to rozwój Ale ja nie piszę tu o nas konkretnie ale jak zrozumiałam ten artyków a przeczytałam go kilka razy aby zrozumieć o co dokładnie chodzi temu autorowi bo na pierwszy rzut oka odbiera się go jako że mamy nie pracujące (czyt.ja ) to mamy wózkowe. A taką mamą wózkową jest np twoja teściowa ( z twojego opisu,a z tego jak ja widzę matke wózkową),moja mama która tez pracowała jako sprzątacza i nie zrobiła nic co by poleprzyć swój byt jako kobiety,nie czyta/ła żadnych kasiążek,nie dokształacała się,nawet żadnego hobby nie ma. Matki wózkowe to nie tylko te co siedza w domu i nic nie robią w swoim kierunku czy te pracujące na niskich stanowiskach ale i na wyższych które tkwią w miejscu i nic nie robią aby np dostać awans.I może tym kobietom tak dobrze nie mnie to oceniac każdy żyje jak chce, ja tyko piszę jak zrozumiałam artykół i jak widzę matkę wózkową :):) tak,wiem,że opisałaś jak to widzisz ja z kolei rozwinęłam temat,że dla mnie taką "wózkową" może i byc facet i tak jak Ty,w artykule widzę problem nie tylko matek może gdyby był napisany nie o "wózkowych" a o " śpiochach życiowych " czy "ślimakach" nie było by takiego odzewu -
Daff a Kubuś na tych zajęciach z kucykiem to w jakiś kask jest ubierany? dzieci tylko jeżdżą czy też np karmią ?ja bardzo bym chciała aby u nas takie zajecia były,tym bardziej,że są dwie stadniny w pobliżu może warto by podsunąć taki pomysł ciekawe jak to wygląda ze strony urzędowej czy trzeba jakieś pozwolenie,np z sanepidu?i co z uczuleniami dzieci-koń może uczulać?
-
DaffodilRedakcjaDaff, głosujemy kto ma zostać Użytkownikiem Wrzesnia! Można głosowac na innych Forumowiczów jak i na siebie - tak jak zawsze My widzimy statystyki, ale chodzi też o Wasze zdanie, bo same statystki to nie wszystko! Dziękuję :) Nie doczytałam o tym głosowaniu w pierwszym poście, więc myślałam, że w tym miesiącu tylko wypowiedzi na temat forum :) Ale skoro tak, to od razu głosuję na parę moim zdaniem najbardziej zaangażowanych forumowiczek: Mosia Frania IWA23 agusia20112 Oopsy - nie wiem czy mogę, bo to nasza świeżutka moderatorka :) Yvonne curry Helena Martek73 To takie moje typy, które w oczy mi się swoją aktywnością rzuciły. Ale na pewno jeszcze parę osób sobie przypomnę za chwilę :) no właśnie moderatorki chyba nie mogą być kandydatkami
-
Prof. Mikołejko - "Wózkowe - najgorszy gatunek matki"
agusia20112 odpowiedział(a) na Ulla temat w Kącik dla mam
_Alfa_agusia20112i tu nasuwa mi sie obraz zaniedbanej baby,z szopą na włosach,wszędzie syf,bo ona ma dzieci i zero czasu,a do tego wiecznie zmęczona,niezadowolona ,krzyczy na dzieci i męża wszystko jej przeszkadza i wymaga wszystkiego od innych-bo ona przecież jest matką ja tak widze wózkowąMi prawie. Poza tą zaniedbaną babą. Ja widzę kobietę, która dba tylko o siebie, o nic innego. Ale jak Daffodil napisała. Tekst jest po to właśnie aby wywołać dyskusję, ma wrzeć. I wrze. I o to chyba najbardziej autorowi chodziło. a to ja mam i drugi obraz...mamusi pustej laluni,co to w około syf,a ona wypindrowana,lata do fryzjera ,na zakupy,a dziecko podrzuca babci,koleżance,niani w sumie to dziecko ma -bo tak wypada,bo mąż chciał,bo się trafiło....ale w sumie to uważa tylko siebie i znam kilka takich,co to mąż wraca i sprząta i jeszcze jeść sobie sam robi,a ona siedzi i "wygląda" -
Prof. Mikołejko - "Wózkowe - najgorszy gatunek matki"
agusia20112 odpowiedział(a) na Ulla temat w Kącik dla mam
IWA23_Alfa_IWA23A mi się wydaje że tu nie chodzi tylko o samą pracę bo przecież są kobiety co pracują a i tak się nie rozwijają tkwią w miejscu,autorowi chodziło o to że kobiety rodząc dzieci uważają to za swój koniec rozwoju intelektualnego,nie czytają książek,nie ucza się języków,nie dokształcają się itp. bo one mają dzieci i nie maja jak,nie mają czasu.To czytanie książek to takie trochę umowne jest, bo raczej chodzi o każde spełnianie się, nawet jeśli spełniamy się dbając o dom, rodzinę. Może chodzi o to, że dla niektórych urodzenie dziecka to jest takie STOP! Nic więcej nie robię, urodziłam! Bo skoro ja nie zamierzam się dokształcać, a kocham robić to co robię, to mam być wózkową? Raczej jeśli mam dziecko i nic więcej, to wtedy. Ale w tym artykule nie chodzi tylko o dokształcanie,ale też o rozmowy,autor pisze że rozmowy mam wózkowych są o niczym,sam słowotok,nie mają konkretnego tematu do rozmowy bo nic nie robia a jak by poszły np do teatru już by mogły porozmawiać o tym spektaklu,czytając ciekawe artykuły mogły by o tym porozmawiac,wymienic się opiniami co o tym sądzą ,autor chce powiedzieć że mając dziecko rozmowy nie musza się kończyć na temat kup,kataru i czy posprzatałam dziś w domu. ale nawet tu na forum,rozmawiamy o kupkach,kaszkach...ale i o innych problemach o chorobach,o tym jak w danej sytuacji zareagować,o nauce dzieci,o pierwszym dniu w przedszkolu ale i o problemach natury psychicznej,o religii,o urlopach,o kształceniu dzieci,filmach,książkach o .....wymieniać to czasu zbraknie a co do zahamowania rozwoju to nie tylko tyczy sie matek,czy kobiet ale uważam wszystkich znam wiele osób co to tylko by skończyć szkolę -tyle ile trzeba,pójść do pracy -najlepiej tej samej do emerytury i to tyle,zajść,spać-ot żywot Kiepskich i tu przykład pracującej-co stanęła moja teściowa szkoła podstawowa,do emerytury sprzątaczka(nie ubliżam temu zawodowi) ale!!!! zero zainteresować,nie czyta książek,a nawet gazet,z tv to tylko trudne sprawy itp nie ma o czym z nia porozmawiać,nie wie podstawowych rzeczy co sie dzieje na świecie czy kraju,ale wie kto z kim,i co pani x robiła,i gdzie pan y pojechał siedzi w domu,latem wygląda z okna....owszem pracowała,ale nie był to rozwój -
Prof. Mikołejko - "Wózkowe - najgorszy gatunek matki"
agusia20112 odpowiedział(a) na Ulla temat w Kącik dla mam
Daffodilagusia20112DaffodilOk... a wyobraź sobie sytuację, że to mężczyzna stwierdza, że on ma bogatą żonę, jego stać na to, żeby nie pracować. Co byś o nim myślała? I dla mnie to jest główna myśl tego artykułu. Kobiety u siebie takie postępowanie uważają za najzupełniej na miejscu... I moim zdaniem nie ma co porównywać do sytuacji sprzed 100 lat, czasy się zmieniają, zmienia się świadomość i realia. już napisałam o tym ubiegając twój post o tym samym pomyślałyśmy ale powiem Ci ,ze nikt z grona znajomych nie widział w tym nic złego,niewłaściwego...raczej podziwiali exa ,że daje radę z tak małym dziekiem A przynajmniej tak mówili :) może ale w małym miescie raczej wiemy co kto o nas mówi za plecami i nie spotkałam sie nigdzie z plotkami na ten akurat temat a na inne tematy czesto słyszałam :prawdziwe opinie" -
Prof. Mikołejko - "Wózkowe - najgorszy gatunek matki"
agusia20112 odpowiedział(a) na Ulla temat w Kącik dla mam
i tu nasuwa mi sie obraz zaniedbanej baby,z szopą na włosach,wszędzie syf,bo ona ma dzieci i zero czasu,a do tego wiecznie zmęczona,niezadowolona ,krzyczy na dzieci i męża wszystko jej przeszkadza i wymaga wszystkiego od innych-bo ona przecież jest matką ja tak widze wózkową -
Prof. Mikołejko - "Wózkowe - najgorszy gatunek matki"
agusia20112 odpowiedział(a) na Ulla temat w Kącik dla mam
IWA23A mi się wydaje że tu nie chodzi tylko o samą pracę bo przecież są kobiety co pracują a i tak się nie rozwijają tkwią w miejscu,autorowi chodziło o to że kobiety rodząc dzieci uważają to za swój koniec rozwoju intelektualnego,nie czytają książek,nie ucza się języków,nie dokształcają się itp. bo one mają dzieci i nie maja jak,nie mają czasu. i tak mogło być szkoda,że autor nie napisał bardziej czytelnie o co mu chodzi artykuł wydaje sie chaotyczny i czytelnik sam sobie dopowiada o czym autor myślał i każdy inaczej tą wypowiedź chyba odbiera -
Prof. Mikołejko - "Wózkowe - najgorszy gatunek matki"
agusia20112 odpowiedział(a) na Ulla temat w Kącik dla mam
wydaje mi sie ,że wiem o czym pisał profesor,celowo pisze wydaje-bo tak naprawdę to tylko on wie o co mu chodziło a dyskusja jak zawsze jest,bo każda z nas ma swój model życiowy i jest dla niej on najlepszy dla mnie każda mama(normalna odpowiedzialna) jest tak samo wartościowa i ta co pracuje aby wspomagać domowy budżet i rozwija siebie,i godzi prace i domowymi obowiązkami i ta co poświęca sie tylko domowemu ognisku,nie stając sie przy tym gderliwą matroną -
Prof. Mikołejko - "Wózkowe - najgorszy gatunek matki"
agusia20112 odpowiedział(a) na Ulla temat w Kącik dla mam
Daffodilagusia20112tak ,ale są też kobiety które nie muszą pracować by zarobić-zamożne,mające bogatych mężów których stać by zona nie pracowała i jeśli kobieta z wyboru nie pracuje -to nie jest chyba gorsza od tej co pracuje Ok... a wyobraź sobie sytuację, że to mężczyzna stwierdza, że on ma bogatą żonę, jego stać na to, żeby nie pracować. Co byś o nim myślała? I dla mnie to jest główna myśl tego artykułu. Kobiety u siebie takie postępowanie uważają za najzupełniej na miejscu... I moim zdaniem nie ma co porównywać do sytuacji sprzed 100 lat, czasy się zmieniają, zmienia się świadomość i realia. już napisałam o tym ubiegając twój post o tym samym pomyślałyśmy ale powiem Ci ,ze nikt z grona znajomych nie widział w tym nic złego,niewłaściwego...raczej podziwiali exa ,że daje radę z tak małym dziekiem -
Prof. Mikołejko - "Wózkowe - najgorszy gatunek matki"
agusia20112 odpowiedział(a) na Ulla temat w Kącik dla mam
hi hi mój ex-był takim panem-mama jak urodziłam Emilke prowadziłam prywatny biznes,niestety bez możliwości macierzyńskiego,do pracy wróciła tydzien po porodzie,a tatuś był w domu z dzieckiem,prał,gotował,sprzątał...ja tylko prasowałam mój ex akurat nie narzekał,pasowało mu to ja dobrze zarabiałam,kasy starczało na wszystkie zachcianki,mi czasem było smutno,że nie mogę być z dzieckiem,to tatuś wiedział o wszystkim pierwszy i zauważyłam ,że Emilka bardzo jest zżyta z tatą ,mimo,że już od 6 lat nie jesteśmy razem -
Prof. Mikołejko - "Wózkowe - najgorszy gatunek matki"
agusia20112 odpowiedział(a) na Ulla temat w Kącik dla mam
owszem nie podobają mi sie matki-pijące i palące w ciąży,nieodpowiedzialnie rodzące dzieci tylko dlatego,że nie potrafią lub nie chcą pomyśleć o antykoncepcji ale jeśli kobieta pragnie dziecka,chce myć matką -co w tym złego skoro nie musi sie martwić o finanse,to czemu ma oddawać dziecko do żłobka czy przedszkola i chodzić do pracy? to jej sprawa,jej wybór-który ma konsekwencje w przyszłości,bo wiadomo emerytury z tego nie będzie, ale jeśli ufa,że mąż jej nie opuści i źródło dochodu nie wyschnie to czemu nie kiedyś ładnie w filmie "tato" było powiedziane o matkach,może znajd ten cytat generalnie chodzi mi o to ,ze jak kobieta potrafi zająć się domem,dziećmi,sprawić by i mąż czół sie potrzebny i chętnie do domu wracał ,że kobieta zadowolona z siebie ,zadbana -a nie zakompleksiona i sfrustrowana- to czemu inne jej wmawiają ,że jest kura domową -
Prof. Mikołejko - "Wózkowe - najgorszy gatunek matki"
agusia20112 odpowiedział(a) na Ulla temat w Kącik dla mam
DaffodilYvonne pracowanie obowiązkiem na pewno nie jest. Chociaż przyznaję, że dla mnie praca zawodowa to również wpasowanie się w społeczeństwo, przecież pieniądze z nieba nie spadają :) Taka opinia jak Twoja wypowiedziana przez mężczyznę pewnie nie jednego by zdruzgotała. A u kobiet przyjmuje się ją za normę i coś co jest dobrze wiedziane. I o tym właśnie jest ten artykuł :) Autor użył mocnych słów na zasadzie: uderz w stół, a nożyce się odezwą i chyba osiągnął to co chciał :) tak ,ale są też kobiety które nie muszą pracować by zarobić-zamożne,mające bogatych mężów których stać by zona nie pracowała i jeśli kobieta z wyboru nie pracuje -to nie jest chyba gorsza od tej co pracuje moja mama jak juz pisałam nie pracowała -jako zona oficera w PRL,nie musiała po prostu ale nie była i nie jest jakaś w tyle ,i ograniczona poszła do pracy jak my z siostrą poszłyśmy do szkoły,ale była to decyzja tylko jej. po prostu kocha książki i poszła do pracy,gdzie może tą miłość pożytkować -
Prof. Mikołejko - "Wózkowe - najgorszy gatunek matki"
agusia20112 odpowiedział(a) na Ulla temat w Kącik dla mam
YvoneSzanowny Pan Profesor jest według mnie ograniczony i wrzuca mamy do jednego wielkiego wora jako nieroby, leniwe, nierozwijające się i unikające obowiązków. a tak naprawdę to każda z mam codziennie haruje. jest w pracy 24/24 przez cały rok. wychowanie dziecka i bycie tzw. kurą domową lub jak kto woli gospodynią to też jest praca. i szkoda, ze Szanowny Pan profesor tego nie docenia, bo póki się takie opinie będą pojawiać nadal bycie gospodynią będzie umniejszane na rzeczy bycia pracownikiem. jeśli życie i domowy budżet nie zmusza do pójścia do pracy to w czym gorsza jest pani, która jest mamą , żoną i gospodynią na pełen etat?? jeśli to jest świadomy wybór jej i chęć spełniania się w takiej roli, to co w tym złego?? już pierwsze zdanie Dzieci to dla nich zwykle alibi. Pretekst, by nic nie robić. Aby nie pracować i nie rozwijać się] mnie rozbawiło. jeśli posiadanie( choć to słowo bardzo mi się nie podoba w tym kontekście) dziecka to jest NICROBIENIE, to Szanowny Pan Profesor nie wie o czym mowa . a to, ze nie widzi mamy na placu zabaw czytającej książki to nie znaczy, ze się nie rozwija i nie ma zainteresowań. I tak jak są dobrzy i źli pracownicy tak i są lepsze i gorsze matki. jedne bardziej zainteresowane dzieckiem bijące inne dziecko w piaskownicy, a inne nie zwracające na to uwagi. Niestety spostrzeżenia Szanownego Pana są dla mnie płytkie.. albo trzeba mu współczuć, ze tylko takie matki spotykał na swojej drodze. Ja jestem mamą i nie pracuję. i na razie planuję kolejne dziecko i nie myślę o powrocie do pracy i nie jest to dla mnie pretekst, żeby nie iść do pracy, ale raczej chęć realizacji siebie w innej roli.. a tego, mam wrażenie ten pan może nie zrozumieć. no i teraz nie wiem czy to ja jestem dziwna, czy ten świat? coraz częściej spotyka się opinie, ze jak kobieta siedzi w domu to jej się nic nie chce.. a czy powiedziane jest , że musi pracować zawodowo? to jakiś obowiązek? dokładnie,napisałaś co pomyślałam po przeczytaniu tego artykułu a tak swoja drogą-ciekawe kto Pana Profesora wychowywał,karmił,przewijał,utulał do snu i czuwał jak był chory-a może Pan profesor urodził sie juz samowystarczalny i tak jak napisałaś leni można szukać wszędzie-w urzędach ,w sklepach ,na poczcie,w szpitalu..wszędzie można spotkać niekompetentnych,leniwych ludzi(bo to nie tylko kobiety mają wad) mam przykład na lekarzach w państwowej przychodni jest doktor X,zaczął praktykę jak sie urodziłam i cały czas pracuje w jednym miejscu,zero dokształcania,pogłębiania wiedzy-jego diagnozy często sa błędne i potrafi nawet leki pomylić,lub dawkę źle dobrać i pani Y,w tym samym wieku,ciągle sie dokształca,jeździ na sympozja,na bieżąco z nowymi lekami,i nowymi metodami leczenia i tez uważam,że kobieta która świadomie chce mieć dzieci,poświęcić sie domowi,domownikom-nie jest gorsza,od tej pracującej i tu tak żartobliwie (postać z Rancza-matka kilkorga dzieci,zahukana a okazuje się ,że inteligentna i zaradna)oczywiście to film,ale są takie kobiety,że potrafią i w domu sie samo dokształcać -
Piszcie wszystko, co wiecie wszystko o rybkach i akwarium
agusia20112 odpowiedział(a) na temat w Nasz dom, nasza przestrzeń i nasze zwierzęta
ja mam akwarium prostokątne 14 litrów plus filt wody żyją w nim 3 welonki i maja sie dobrze leję wodę z kranu ,nie odstaną-tak poleciła pani w sklepie,oni też tak robią dodaje tylko parę kropel uzdatniacza wode zmieniam raz na tydzień akwarium zakupiłam takie Swiatzoo :: MARINA – ZESTAW AKWARYSTYCZNY 14 L – PURPUROWY DLA WELONÓW -
Gratulacje
-
Asia dziś pobiegła do przedszkola jak szalona nawet sama na górę do sali pognała,nie patrząc na mamę nie mam pojęcia czy cos będzie na dzień przedszkolaka w październiku będzie pasowanie przedszkolaków to kurujcie sie i nie dajcie się żadnej infekcji
-
Margeritkaagusia20112u nas właśnie finanse decydują o tym,że dwoje dzieci i koniec w tej metodzie podoba mi się ,że nie ma skutków ubocznych,nie wpływa na zdrowie kobiety nie wiem jak jest z psychiką i tu pytanie do stosujących,nie macie jakiegoś dyskomfortu,że nie możecie współżyć wtedy kiedy chcecie?postawiłaś dobre pytanie myślę, że zdecydowanie łatwiej psychicznie pogodzić się z tymi metodami, jeśli stosuje się ją ze względów religijnych...poza tym warto też pamiętać o tym, że powstrzymanie się od stosunku jest najbezpieczniejszą metodą kiedy nie planuje się potomstwa, bo nie ma środków antykoncepcyjnych, które dają 100% pewność, jest wiele przypadków rodzin, gdzie dzieci mimo stosowania antykoncepcji pojawiają się a rodzice je przyjmują i już nie wyobrażają sobie, że może być inaczej:) masz rację,ale jednak ryzyko jest znikome osobiście stosuje antykoncepcję odkąd skończyłam 16 lat ,z całkowitym powodzeniem również osoby z otoczenia nie miały wpadki,osobiście nie znam nikogo,kto sie stosował do zaleceń i zaliczył wtopę tez kocham dzieci i sa moim całym życiem,ale wiem też że nie mogę sobie pozwolić na gromadkę,bo dziecko trzeba utrzymać i zapewnić stabilizację a o tym psychicznym wpływie naturalnych metod słyszałam,że zwłaszcza mężczyzn frustruje to
-
u nas właśnie finanse decydują o tym,że dwoje dzieci i koniec w tej metodzie podoba mi się ,że nie ma skutków ubocznych,nie wpływa na zdrowie kobiety nie wiem jak jest z psychiką i tu pytanie do stosujących,nie macie jakiegoś dyskomfortu,że nie możecie współżyć wtedy kiedy chcecie?
-
Blondi to super,ze Dominik juz tak ładnie je a my od jutra wracamy do przedszkola,wysypka zaleczona
-
a z grona znajomych to żadna para nie stosuje,panuje przekonanie,że jest to bardzo zawodne i raczej jest to pomocne w planowaniu rodziny ,niz zapobieganiu ciążą niechcianym ale to może wynika z nieznajomości tematu w pełni mój M to jak tylko usłyszał o NPL to od razu powiedział nie
-
moja młodsza o rok siostra,jest efektem stosowania tej metody,a raczej jakiegoś błędu rodziców w obliczeniach ale moja mama po "wpadce" zraziła sie do tej metody i zaprzestała stosowania mówiła,że pierwszy rok po drugim porodzie to wręcz panicznie bała sie każdego zbliżenia-pomimo tabletek i prezerwatywy mama absolutnie nie chciała kolejnego dziecka do dzis powtarza ,że ja wczesne maciezyństwo wymęczyło na dobre
-
jadzikDaffodilA tak z ciekawości zapytam jak to wygląda u Was? Czy NPR było Waszym pomysłem czy wspólnym? Jeśli Waszym, to czy trudno było partnerów do tego przekonać? Bo moje wyobrażenie jest takie, że to raczej mężczyźni są bardziej oporni, jeśli o takie metody chodzi. Ale może się mylę? :)Jesli ze względów poglądowych/religijnych, to pewnie jest to zazwyczaj dezyzja obojaga, jeśli oboje są religijni, bo i tak nie musi być... Z resztą neich si e wypoiwedzą dziewczyny stosujące. Ale z moim już o tym gadałam kiedyś i jest za, ale ja muszę wszystkiego pilnować, a on się dostosuje czyli jeśli cos pójdzie nie tak,będzie na Ciebie? ale godząc się akceptuje ewentualna ciązę?
-
moja Asiula też tęski za przedszkolem ale następny tydzień nie wiem czy pójdzie na razie bierze leki i nie mam jej narażać na infekcje wysypka juz zeszła,ale leczenie trzeba dokończyć tym bardziej,że była to silna reakcja alergiczna -wymagająca hydrokortyzonu w dodatku Asia sobie wysypkę zainfekowała muszę uwrażliwić panie na to by myła rączki w domu robi to odruchowo,ale w przedszkolu nie wiem jak jest panna'em fajnie Ci córcia opowiada co w przedszkolu co do jedzenie to moja wcale nie chce w przedszkolu jeść bo niedobre,a spać też nie chce Anya zdrówka dla córci Ulla fajny pomysł z tym kalendarzem