Skocz do zawartości
Forum

kropka1981

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez kropka1981

  1. Witam. Mój synek jest alergikiem (alergia pokarmowa) na Nutramigenie. Jak powinnam karmić (ile posiłków dziennie i w jakich ilościach + Nutramigen). Mam problem również z nie do końca zdiagnozowaną alergią na białko mleka krowiego, ponieważ Ignaś początkowo był karmiony mlekiem Nan (karmienie piersią skończyło się po 3 tygodniach) i po nim dostawał silnej wysypki na buzi. W tej chwili próba podania mu na nowo mleka modyfikowanego kończy się tym samym, natomiast nie ma odczynów alergicznych po masełku i po jogurtach i twarożkach. Co może uczulać w mleku modyfikowanym jeśli nie białko? Synek ma również alergię na produkty zbożowe. Nie może jeść pieczywa, kluseczek, itd. Alergolog zasugerował aby podawać pieczywo bezglutenowe - problem w tym, że moje dziecko nie chce go jeść. Po wielu próbach kończy się tym samym - odruchem wymiotnym. Dziecko nie może jeść również żółtka, kazano się wstrzymać z kakaem, nie może ryby. No i nie ma ząbków więc niestety posiłki są miksowane aczkolwiek nie na zupełną "miazgę". Pediatra kazał nam podawać nawet na siłę posiłki, bo dziecko musi jeść - a nie chce. Jestem zrozpaczona. Nie wiem co mam robić... Jadłospis na dzień dzisiejszy wygląda mniej więcej tak: 5:00-6:00 100-140 ml Nutramigenu (próba przesunięcia posiłku na 6:00-7:00 nie zdała egzaminu) 9:00-10:00 kaszka ryżowa na Nutramigenie owocowa lub z owocem lub czysta ok 150 ml lub Sinlac. Próba podania kanapki z wędlinką ok 1/4 kromki (jeśli kromka to sam Nutramigen) 12:00-13:00 Tu już lepiej bo owoc "drapany", lub jogurcik, twarożek, ok 100-130g czasami kisiel 100g. Po pół godzinie do godziny Nutramigen ok 150ml 16:00-17:00 Tu kolejny koszmar. Tylko jedno danie. Zupka lub II danie. Wielkość porcji od 50 do 150g. Po pół godzinie do godziny Nutramigen ok 150ml 19:00-20 Nutramigen na dobranoc od 150 do 200ml Co powinnam zmienić. Gdzie szukać pomocy. Czy porcje żywieniowe są wystarczające? Dziękuję z góry za pomoc!
  2. kropka1981

    Styczeń 2010

    Cześć Mamusie! Zaglądam tu w miarę regularnie ale do pisania to ja nie mam drygu. Ignas rosnie jak na drożdżach. Wyszedł mu właśnie pierwszy ząbek i kolejne trzy są tuż tuż. Oczywiście jest nadal chory - Jeden maraton skończył w okolicach Bożego Narodzenia a kolejny zaczął się tydzień temu. Jesteśmy na inhalacjach - 3 x dziennie. Oczywiście nie pracuję, mały nie chodzi do żłobka (tylko w sytuacji awaryjnej - miejsce utrzymujemy). No i zaczął 1 stycznia samodzielnie przebierać nóżkami. W związku z jego alergią mamy cały czas cyrk. Wizyta u alergologa była jedną wielką porażką - mam nadzieję, że następnym razem nie dam się namówić na wizytę na NFZ. W moim mieście to jakaś żenada. Nigdzie indziej nie spotkałam się z takim podejściem do pacjenta jak tutaj. W każdym razie lepiej nie chorować bo specjalistów brak. Mam problem z jedzeniem Igulka, ponieważ przestał jeść. Ani mleka ani stałych posiłków. Na szczęście wczoraj pani doktor kazała mi zmienić dietę z 5 posiłków na dobę do 3-4. I powiem Wam, że pomogło. Dzisiaj Misio je pięknie. I je porcje zalecane. Mieści się w 500ml mleka - na szczęście. Był okres że mały nie wypijał nawet 300ml. Jest jeszcze kwestia alergii na gluten. Na razie badamy sprawe ponieważ niunio nie może jeść pieczywa, co mi trochę utrudnia karmienie. I ciagle miałam wrażenie, ze nie karmię go odpowiednio. Jeśli to będzie gluten to będzie cyrk na kółkach, bo w naszej kulturze e wszystkim prawie jest gluten... Czekam też z utęsknieniem, kiedy wyzdrowieje ponieważ nie mogę dawać mu piciu w kubeczku a w butli. Szkoda. Aaaaa... no i jeszcze jedna sprawa. jemy od dzisiaj tran. Tak do kwietnia mam podawać. Moze to mu troszeczkę pomoże, może nabierze odpornosci... I WSZYSTKIM ROCZNIAKOM ŻYCZENIA SPÓŹNIONE I PRZYSZŁE ;
  3. kropka1981

    Styczeń 2010

    katarzyna3004Dziewczyny ślubu kościelnego nie będzie :( Jutro lece do Polski wszystko odwoływać. Zresztą Fabianka roczek też odbędzie się w Polsce. Zmarł tata mojego D i lecimy ale na pogrzeb nie na ślub :( Wyrazy współczucia...
  4. Jestem mamą 11miesięcznego chłopca, która przebywa na urlopie wychowawczym. W związku z tym chętnie zaopiekuję się u siebie w domu jeszcze jakimś maluszkiem w podobnym wieku (lokalizacja - Victoria). Dzięki temu mogę zagwarantować, że dzieci nie będą się nudzić, gdyż czas zapełni im wspólna zabawa i nauka. Jestem osobą ciepłą, odpowiedzialną, bezkonfliktową, troskliwą i co ważne bez nałogów. Zapewniam doskonałą opiekę, spokojną i rodzinną atmosferę, czytanie bajek, spacery oraz wiele ciekawych i kreatywnych zajęć dla dzieci, które wypełnią nam wspólnie spędzony czas. Jako matka najlepiej rozumiem lęk rodziców związany z pozostawieniem swojej pociechy w rękach innej osoby, dlatego dokładam wszelkich starań, aby zarówno rodzice, jak i dziecko byli zadowoleni ze współpracy. Koszty opieki są do ustalenia z rodzicami, ale na pewno nie są wygórowane. Kontakt tel.661-378-227
  5. kropka1981

    Styczeń 2010

    P.S. Ja również nie krytykuję - dla jasności
  6. kropka1981

    Styczeń 2010

    Witam środowo... U nas pogoda beznadziejna. Chlapa plus świeży śnieg. Ślisko jak cholera... Przedwczoraj musiałam się przez tą chlapę przebić wózkiem i podejść do przychodni oddać inhalator. Okropnie... Wczoraj z Igusiem byliśmy na pobraniu krwi. Dzisiaj będą wyniku i mam nadzieję, że dobre. Nawet nie pisnął przy nakłuciu - mama z siebie pajaca robiła, żeby tylko odciągnąć uwagę. A Iguś co? A Iguś zaczął tańczyć na kolanach u taty. Więc mama musiała przestać się wygłupiać. Generalnie potem patrzył z takim skupieniem co pani laborantka robi, że o mało sobie języka nie odgryzł. Czytam Wasze posty dot. spania Maluszków i tak sobie myślę... Iguś zalicza 3 drzemki po 40 minut w dzień. Koło 10:00, 14:00 i 18:30. Spać kładziemy go ok. 21:30 - 22:00. Śpi do godziny 6:30 - 7:00 Na szczęście wstaję do niego zazwyczaj dwa razy. Raz koło 2:00 - 3:00 bo zazwyczaj wtedy przekręca się tak w łóżeczku, że się blokuje i zaczyna płakać bo mu nie wygodnie. Wystarczy, że go położę odpowiednio i śpi dalej bez otwierania oczek. No i wstaje o 5:00 na jedzonko i idzie dalej spać. Generalnie to krótka piłka więc ja na nogach może jestem łącznie 10-15 minut. Ignaś śpi samodzielnie w drugim pokoju od prawie 4 miesięcy a ja sobie nie wyobrażam, żebyśmy mogli spać razem w łóżku. Może to się z boku wydawać surowe i niezrozumiałe ale jestem zwolenniczką nieudostępniania swojej przestrzeni do odpoczynku. Moje łóżko moja twierdza . Jak był bardzo chory to przenieśliśmy jego łóżeczko z powrotem do naszego pokoju ale jak już najgorsze minęło to wrócił do siebie. Natomiast co ciekawe - przestał lubić jeździć samochodem w foteliku, nie lubi być sadzany w wózku. Na szczęście nie ma tu jakiejś histerii (jesłi chodzi o wózek bo w foteliku jest płacz) więc łapie focha i jest obrażony do momentu kiedy go nie wyciągniemy z niego. Robi się z niego mały rozbójnik. No i zaczyna być w końcu podobny do mamy z wyglądu.
  7. kropka1981

    Styczeń 2010

    Witajcie. A ja juz tak bardzo bym chciała święta.... Dzisiaj zrobiłam sobie rozpiskę co będę robiła na wigilię. Uwielbiam pichcić na takie okazje.... Wczoraj postanowiłam uszyć serwety świąteczne pod talerze no ale mój syn stwierdził, że raczej on jest ważniejszy i ni w ząb- nic nie uszyłam. Chciałabym też zrobić stroik świąteczny ale też nie wiem czy będę mioała czas . Dobrze, że A. będzie miął urlop tuż przed świętami to popilnuje małego. Mówicie o saneczkach... A ja wam powiem, że mi normalnie wstyd za mojego faceta, bo wczoraj powiedział, że sanki to dopiero za rok, bo Igul i tak nie kuma... Normalnie witki, szczena i wszystko mi opadło... Przecież to jest malutkie dziecko, któremu nie można zabierać dzieciństwa... Zawsze u nas jest ten problem. Jak ja mówię o zabawkach to jest to samo. On uważa, że mały może się bawić pieluchą albo np pustymi butelkami po napojach. No ok... ale przecież to nie jest jakaś małpka która niczego nie rozumie! I tak ze wszystkim... Ale walcze o wszystko dzielnie. Saneczki też wywalczę. Nie mogę powiedzieć, że A. jest złu\ym tatą bo nie jest. Ale ma czasami tak głupie pomysły, ze słów brakuje. U mnie sniegu po kolana. I nie zapowiada się na szybką zmianę.
  8. kropka1981

    Styczeń 2010

    Witam się czwartkowo. No więc jestesmy po wieczornej wizycie no i po raz pierwszy jestem zadowolona od 2,5 misiąca. Wręcz mi ulżyło. Mały ma przepisaną inhalację 3x dziennie. Dzisiaj rano zrobilismy druga i ja juz gołym okiem widzę poprawę. Ładnie mu się ta flegma odkleja, słychać jak się odrywa. Ale reasumując - żadnego prześwietlenia mam nie robić ponieważ on ma czyste płuca - osłuchiwała go dobre kilka minut, na szczęście Igul jest bardzo grzecznym dzieciaczkiem i był cichutko jak myszka więc spokojnie mogła go osłuchiwać bez zakłóceń. Przyczyny zalegającej flegmy moga być dwie - albo jeszcze zbyt słaba odporność na wszelkie zarazki (nazwała to chorobą żłobkową, która może się utrzymywać nawet do 6 miesięcy po zakażeniu i przebywaniu z dziećmi w żłobku) lub alergia. niestety jest jeszcze za mały aby możnabyło coś więcej mu pomóc niż dać inhalację. Niepotrzebne były antybiotyki, bo tylko osłabiły jeszcze bardziej odporność Ignasia. No i powiedziała, ze żlobek jest dobry dla dzieci, które ukończyły minimum półtora roku do dwóch lat, bo dopiero w tym wieku nabywają jako takiej odporności. Dodatkowo kazała zrobić morfologię i badania kału - tak dla pewności, czy czasem nie ma anemii i czy nie ma pasożytów. Na wizytę umówieni jesteśmy na 10 grudnia. Łot i tyle
  9. kropka1981

    Styczeń 2010

    Dzieńdoberek niedoberek.... A u nas zimno - pewnie jak wszędzie. Poszłam kontrolnie z Maluchem do lekarza no i teraz to już kompletnie mi szczęka opadła i witki... Dopiero po 2,5 misiącach od zaistniałej sytuacji pani doktor kazała zrobić Maluchowi prześwietlenie płuc. RYCHŁO W CZAS! Tym razem już nie wytrzymałam i powiedziałam co myślę na koniec trzaskając drzwiami. Zajeżyłam się straszliwie. 2,5 misiąca podawania na przemian Ambrosoli, Amoksiklavów, Zinnatów itp a ona dopiero teraz o prześwietleniu? Jakbym była lekarzem to po maksymalnie 6 tygodniach od momentu niezidentyfikowanej etiologii skierowałabym na wszelkie możliwe badania. Ale co tam... Pacjent jest w dzisiejszych czasach nieszanowany. A jak jej powiedziałam, ze zaklepałam wizytę u laryngologa bo może te infekcje biorą się np z rosnących polipów to mnie wyśmiała i powiedziała, że małe dzieci nie mają polipów! Co za bzdury... Tak więc po dzisiejszym "miłym" przedpołudniu zapisałam Syna na wizytę prywatną do neonatologa. I jak babcię kocham - nigdy więcej nie będziemy się leczyć przez NFZ. I ubolewam, że pobierają mi z pensji składki zdrowotne skoro ja nie chcę płacić i leczyć się "państwowo". Nie mówiąc, że również z moich podatków utrzymuje się ta pani "doktor". I na dodatek przez to wszystko Artur zapłacił mandat za rozmawianie przez telefon ze mną podczas jazdy... Kiepski dzień ale mam nadzieję, że wieczorem poczuję się lepiej po wizycie u neonatologa...
  10. kropka1981

    Styczeń 2010

    gosiorek27ja znam dzieci które ok 2 lat już bez pieluchy chodziły i nawet nie chciały chodzić w pieluszce. Przeczytałam o tym i znam takie przypadki i jakoś nie ma problemów z biodrami itp a dzieci załapały szybko o co chodzi. Zresztą mnie też szybko zaczęli uczyć i jakoś ze mną wszystko ok. Ja się cały czas zastanawiam nad moim dzieckiem i chcę dla niego jak najlepiej !Ja czytając jakiś post nigdy nie oceniam i mówię to absolutnie złe, nie róbcie tak bo coś tam. Na temat nocnikowania wiem z własnego otoczenia i chcę zacząć to stosować. Gdybym nie widziała, nie słyszała i nie czytała (doświadczenie i rady osób doświadczonych pod tym czy innym wzlędem) to bym to napisała że mam jakieś obawy i że może kiedyś. Jak ktoś czego nie chce robić to po prostu nie zrobi. Każdy z nas ma swój rozum i sam za siebie decyduje. Ja napisałam że chciałabym zacząć go uczyć a nie że każdy ma tak robić albo powinien. Przepraszam jeśli się na mnie obrazicie itp ale ja nikogo nie oceniam i nie mówię "Ty źle robisz. krzywdzisz swoje dziecko" itp. ale odebrałam to tak jakbym chciała zaszkodzić dziecku na które tyle czekałam a to przykre i boli :( Ale moment - ja nikogo nie oceniam, tylko wyrażam tak samo swoją opinię. Jakbym miała jakąś "wycieczkę osobistą" do Ciebie to pewnie bym napisała zupełnie inaczej. Przepraszam ja nikogo nie obrażam. Wielokrotnie pojawiały się posty z odmiennymi zdaniami. Nawet nie pamiętam, czy to Ty napisałaś o tym odpieluchowywaniu, bo tu dużo się jednak pisze. Jesli Ciebie uraziłam swoją prostolinijnością to bardzo Ciebie przepraszam. Nie o to chodziło.
  11. kropka1981

    Styczeń 2010

    anna_:)kropeczko ja i podejżewam ze kazda z nas uwaza tak jak ty tylko ze to zabawa sadzanie na nocnik. Nikt cie nie przestanie lubic za wyrazanie szczerej opini i tyle. a tak jak madzia mówi każda mama wie co dla dziecka najlepsze. i tak cie lubie :) Dziękuje - ja Ciebie też
  12. kropka1981

    Styczeń 2010

    Dziewczyny - przepraszam ale nie zgodzę się ze zdaniem , że tak małe dziecko (roczne) sadza się na nocniku! Średni wiek dziecka do prób odpieluchowania to dopiero okolice 18-20 mioesiąca! Przede wszystkim taki maluch nie jest przygotowany na coś takiego neurologicznie (problemy z bioderkami - porównajcie sobie pozycje przy siedzeniu w krzesełku a na nocniku) a co dopiero psychicznie!! Dziecko samodzielnie zacznie sygnalizować potrzeby wtedy, kiedy do tego dojrzeje. Wiadomo, że jak dziecko przytrzymasz odpowiednio długo na nocniku to coś się w tym nocniku pojawi - nie ma siły ale czy tędy droga?? Zastanówcie się nad tym... A teraz możecie mnie przestac lubić
  13. kropka1981

    Styczeń 2010

    Co do wymazu - moge zrobić prywatnie ale warunek jest taki, ze dziecko musi być ok 14 dni bez antybiotyku aby wyszedł prawidłowy wymaz. A on niestety od 8 września wziął już trzeci tym razem do końca (bo po dwóch poprzednich po podaniu 3-4dawek miał problemy. Albo uczulenie albo efekty uboczne zagrażające życiu). Teraz bierze lek który nie jest antybiotykiem ale działa jak antybiotyk i zostało nam jeszcze 7 dni czyłi żeby zrobić wymaz to melodia okolicy 8-10grudzień. Masa czasu.... A co do ślubu i kolejnych ciąż... Nie zdecyduję się ani na jedno ani na drugie... Bynajmniej na razie, no chyba, ze Artur zmieni podejście, bo mu się lekko w główce poprzewracało. Jakoś się nie możemy dogadać. Nawet nie ma chęci się porozumieć ze mną. Albo to kryzys wieku średniego albo sama nie wiem. Jakbym miała zrobić listę tego ile każde z nas włożyło wysiłku w związek to raczej moja lista byłaby dłuższa. Nie pamiętam nawet kiedy dostałam jakiś mały drobiazg od niego. Tak bez powodu... A ja głupia co jakiś czas coś... No ale nic. Może jestem sama sobie winna... Jesli chodzi o prezenty to my pewnie na ostatnią minutę czyli w tycodniu wigilijnym. Nie mam pojęcia co kupić Arturowi - bo coś jednak powinnam, Ignasiowi pewnie jakąś mądrzejszą zabawkę bo ostatnio zagustował w tatusinej masce do nurkowania i w wyciskarce do czosnku...
  14. kropka1981

    Styczeń 2010

    Aniu wiem o czym piszesz - o autoszczepionce. Tylko tyle, ze nie wiem czy Igul nie jest na to za mały...
  15. kropka1981

    Styczeń 2010

    Witajcie. U nas nadal batalia o zdrówko Ignasia. Lekarze rozkładają ręce i nie wiedzą czemu bez przerwy jest chory. Oskrzela i płuca czysta a kaszle, flegma mu scieka z ...no łwaśnie - nie z noska bo przez nosek swobodnie oddycha. Nie wiemy co robić już... Nie jest zdrowy i nie wiem kiedy to nastąpi. A faszerować go kolejnymi bezsensownymi antybiotykami nie będę. Bo widzę, że to nie ma sensu i jest przepisywane bezmyślnie. Z resztą co to za kurrrrrraa lekarze, którzy nawet nie pomyśłą o zrobieniu wymazu z gardła... to ja nie będąc lekarzem mam myśleć? Mam zamysł udać się do laryngologa i alergologa... Tylko jak mi któryś powie że mały jest uczulony na roztocza to go normalnie wysmieję... Jak ja się tego świństwa pozbędę? Przecież to nie możliwe do zrobienia! Nierealne! Poza tym mały ząbkuje i tu też mamy ale... zęby wychodzą u niego wszystkie na raz. Nie pamiętam kiedy ostatnio przespałam całą noc nie wstając co pół godziny do niego. No i oczywiście raczkuje i się wspina. Samodzielnie jeszcze nie stoi ale myslę, że lada dzień zacznie. Jeśli chodzi o mnie to nie pracuję. Wróciłam na wychowawczy ale też umowa mi się kończy z końcem roku więc nie wiem jak to wszystko będzie wyglądało dalej. Czeski film... No i sama mam problemy zdrowotne. Na razie czekam. zaczęły mi się robić tzw. chłoniaki. Jedyne pocieszenie, że nie na widoku tylko na głowie i nogach. Pytanie czy złośliwe czy łagodne. Czekam na wizytę u dermatologa i jego decyzje co z tym dalej, czy pobierać wycinki do badania czy to jednak łagodne zmiany... Nie mam sił. I tyle.
  16. kropka1981

    Styczeń 2010

    Joas zlobek to najgorszy pomysl jaki moze byc. Tak male dziecko niue ma jeszcze odpornosci. Bedziesz miala co najmniej 3 miesiace pierwsze z glowy. My raczej rezygnujymy.
  17. kropka1981

    Styczeń 2010

    Witajcie Dziewczyny... Długo mnie znowu nie było ale mam tak chore dziecko, ze w głowie się nie mieści. Już nie wiem z kim mam rozmawiać i jak go leczyć. Kazdy lekarz mówi co innego a ja zaczynam już świrować. Od 10 wrześnie mały jest (był) przyziębiony. W końcu trzy tydodnie temu poszliśmy do lekarza żeby coś zaradzić bo dostał temperatury (a do tego momentu nie miał miał tylko katarek więc podawalismy Nasivin 5 dni potem przerwa Eupforbium i generalnie nawilzanie noska, maść majerankowa itd.) . Lekarka zapisała mu na katar antybiotyk (nie wzielismy - zmieniliśmy lekarza) i syropki. Oskrzela i płucka w porządku. No i powolutku powolutku siępoprawiuało. Mały wróciła do żłobka na dwa dni i dostał gorączki. Wszystko ok - nieszczęsna trzydniówka. Nie mniej jednak trzecia pani doktor (byliśmy w szpitalu bo była obawa że mały jest odwodniony bo nic nie jadł i nie pił) przepisała mu antybiotyk. Tym razem wzięłismy jeszcze nieświadomi że to trzydniówka bo mały kaszlał. Rezultat był taki,że Ignaś dostał makabrycznych pleśniawek mimo brania osłonowych probiotyków, biegunki i okropnego odparzenia pupy (jedna wielka rana). Moja cierpliwość sięskończyła. Poszlismy do kolejnego lekarza, bo plesniawki same nie zginą. Pupa doszła do siebie po smarowaniu specjalna maścią antybiotykową - nic innego już nie działało. dostaliśmy na plesniawki nystatynę którą mielismy brać trzy dni. Bralismy. Nie mniej jednak plesniawki zeszły tak głęboko w gardło na struny głosowe że mały stracił głos. No ok... Nystatyna się skończyła a w związku z tym gardłem trzeba było pójść raz jeszcze do lekarza. No i fajnie - doktor przepisała flumycon. Dziewczyny... Moje dziecko ma na to alergię i doatłą strasznej wysypki, rumienia. Dzisiaj zaraz idę do lekarza żeby nie okazało się że ma inwazyjne zakażenie układowe bo się zupełnie załamię. Oczywiście lek odstawiłąm po trzeciej dawce. Nie mam siły. Czekam aż Artur wróci z pracy i pójdziemy do lekarza. Nie mam sił...
  18. kropka1981

    Styczeń 2010

    W końcu i ja się witam.... Po długim milczeniu... Ale jakoś wszystkiego mi się odechciało - jakoś ciężko tak... Ignaś nie raczkuje - chodzi sobie z pomocą mamy i taty. Nie chce siedzieć, nie chce leżeć tylko chodzić. Generalnie mógłby tak całymi godzinami - odwrotnie niż rodzice ;). Poza tym chodzi do żłobka - i nawet jest zadowolony. Raz tylko w przeciągu tego miesiąca płakał troszeczkę w dzień w żłobku. Ząbków nadal nie widać :( - troszkę szkoda bo łatwiej byłoby z jedzonkiem. A poza tym cóż... Pracuję... Ale co to za praca... Ech... Cmokam Was dziewczynki...
  19. kropka1981

    Styczeń 2010

    Cześć Dziewczyny. Witam się po urlopie. Wpadam tylko na chwilę ale obiecuję że napiszę duuuużżżżoooooooo w czwartek, jak się ogarnę :). Madzia - wszystkiego dobrego na nowej drodze, że tak powiem :)
  20. kropka1981

    Styczeń 2010

    Widzisz Kasiu tylko problem jest w tym ,że ja też nie musze mieć niczego na błysk natomiast a. niestety tak. Na tym punkcie ma jobla. Widzisz ja nawet nie mam kiedy mu go zostawić. bo kiedy, jak A. nie ma ciągle w domu? Jestem na straconej pozycji. Co bym nie zrobiła to i tak jest odwrotny efekt...
  21. kropka1981

    Styczeń 2010

    heloł... jakoś nie mam ochoty na pisanie ostatnio. Czytam w miarę regularnie ale z pisaniem - brak weny. Rozmyślam nad swoim życiem i powiem Wam - beznadzieja. Gdyby można było cofnąć czas... A. ostatnio dobił mnie stwierdzeniem, że podobno ja jestem niezorganizowana. Na tyle mnie to dotknęło, że na prawdę miałam ochotę spakować manatki i pójść prosto przed siebie. Gdyby on wiedziął ile czasu i jak bardzo pochłania wychowywanie dziecka to może nigdy nie dochodziłoby do takich spięć. Tylko, że nawet się nie łudzę, że zrozumie. Ja na prawdę rozumiem, że on też prtacuje, że jest zmeczony ale do jasnej cholery ja też. On pracuje 8 godzin a bycie matką to etat 24-ro godzinny. A tu jeszcze bach - pięścią w noch ,że brak mi zorganizowania. ciągle łazi za mną i poprawia wszystko to co robię na swoją nutę, uważa że w domu nic nie robię. I co najsmutnioejsze to to że podobno on ode mnie dużo nie wymaga... Ech... mówię Wam... A teraz kolejny dzień o nie ma. Niedzielny, pieprzony tatuś i nic nie dociera z tego co ja mówię. W ogóle mnie nie słucha. Czuję się jak NIKT. I jeszcze wymyślił po moim stwierdzeniu że jest mi ciężko z małym bo zrobił się trochę niedobry, że za dwa tygodnie pozbędę się problemu bo mały pójdzie do żłobka. To zabolało... Takie mój a. ma o mnie zdanie. Tylko się pochlastać... Miłego week...
  22. kropka1981

    Styczeń 2010

    Dzieńdoberek... Witam się wakacyjnie jak zwykle z resztą. U nas wszystko bez zmian. Mały samodzielnie jeszcze nie siada ani nie podnosi się do raczkowania. Ale jesteśmy i tak na dobrej drodze. Zawsze można byłoby powiedzieć że mogło być gorzej prawda? Ząbki stanęły w miejscu i nadal ni widu ni słychu. W piątek jedziemy na urlop . Miejmy nadzieję, że ominą nas upały albo te okropne ulewy.... Normalnie strach jak się ogląda telewizję i widzi się co dzieje się w Bogatyni... Ech... Cmokamy.
  23. kropka1981

    Styczeń 2010

    Hej Dziewczyny. Malutka prosba - głosujcie :). Wasza Kropka ;) https://www.konkursbobofrut.pl/przegladaj-zdjecia/zestaw,589.html
  24. kropka1981

    Styczeń 2010

    katarzyna3004Kropeczko troszke mi głupio ze jestem tak leniwa i nie chce mi sie szukać ale ty podawałaś nam kiedyś takie menu dla dzieciaczków obiadki od różnych miesiecy mogłabym prosić raz jeszcze bo ściągnęłam ale mi zniknęło gdzieś :( Nie ma sprawy :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...