-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Iszpan
-
Ja przeżyłam istną masakrę w sobotę. Robiłam sałatkę tradycyjną, wiecie, końcówka krojenia, doprawianie, majonez, groszek itp. Beniaminem miała zająć się Zuzanna, więc mam powiedzmy go z głowy na ten czas. Przychodzi Beniamin zajrzeć, co mama robi, ja patrzę a on ma roztartą krew na czole! Wołam panicznie Zuzę, a Zuza ze spokojem, że to farba, bo malują jajka, ok, odpuściłam, po chwili patrzę, a na lodówce, kuchence, podłodze odciśnięte małe rączki... wszędzie krew! Biorę Beniamina pod pachy, szukam skaleczenia, cała bluzeczka we krwi...Dobra, ja przeżyłam horror, wy nie musicie... już kończę... okazało się, że mały wyjął sobie ze śmietnika puszkę po groszku i drasnął sobie ręczkę, nawet nie wiem gdzie, bo krew tak sikała jakby skóry nie miał, oczywiście zakładanie plastrów na nic, goniłam go z papierem toaletowym aż rana się nie zasklepiła, jak wszystko się wysuszyło umyliśmy rączki i śladu nie ma. Ufffffffff
-
Witaj basica! Czuj się jak u siebie!
-
Ja też jestem zdania, że wszystko będzie dobrze...
-
Zadałam pytanie naszej internetowej pani psycholog... czekam na odpowiedź. Ja też jestem zdania, że tego terminu nadużywają, znam osobiście dzieci ze stwierdzonym ADHD, z jednej strony są to osoby o wybitnych zdolnościach z drugiej nie radzą sobie z "uporządkowaniem" świata, są chotyczne, nie potrafią się skupić... o Beniamina jestem raczej spokojna, jest żywy i ruchliwy, ale z klocków buduje wieże wyższe od niego samego...
-
Kolejna przespana noc, co więcej, Beniamin śpi znacznie, znacznie lepiej i głębiej, w ciągu dnia jest wyciszony i spokojny. Więc naprawdę się wysypia! to już tydzień.... więc nie ma mowy o "epizodzie". Jeszcze raz dziękuję za wsparcie, mam nadzieję, że Emilka też już śpi
-
Mój Beniamin wszędzie wkłada palce! Biega zamiast chodzić, skacze jak sprężynka, roznosi dom... Moja koleżanka z pracy stwierdziła ostatnio , że Beniamin ma ADHD, wiem, że to poważna sprawa, czy są jakieś ogólnie przyjęte kryteria, które pozwalają stwierdzić czy dane dziecko ma ADHD czy nie już w tym wieku?
-
Co do pań w sklepie i ADHD, panie w sklepie staram się olewać , ale i tak odczuwam wewnętrzny stres zawsze, gdy Beniamin się drze. Najgorsze są właśnie te "starsze" panie, które tak naprawdę z definicji są negatywnie nastawione do wszystkich i wszystkiego. ADHD- poważna sprawa, pracuję w gimnazjum i wiem, że to żadne przelewki mieć dziecko ze stwierdzonym ADHD! Zapytam jeszcze naszą ekspertkę...
-
Brokułowa i rybka panierowana na drugie...
-
Też tak sobie myślę, że muszą mieć jakieś sposoby na niesypiające dzieci...
-
Gunia, masz mistrza!!! Ja też wstałam wcześnie... musiałam załatwić kilka spraw min. bank, byłam pierwszą klientką... ale OBCIACH! Beniamin też ciągle kombinuje, przy każdym placu zabaw odstawia taka scenę jakbym go po udach szczypała... wije się, roznosi wózek, o efektach akustycznych nie wspomnę... ciekawe, dlaczego mi wstyd na ulicy, kiedy dziecko płacze, niby wszyscy są przeciw bezstresowemu wychowaniu, a jak dziecko odstawia scenę ... szkoda mówić. Dobrze, że z Wami można tak otwarcie mówić..
-
DziubalaGunia - będą się Panie musiały wysilić ;) I tego właśnie się obawiam... jakiej siły użyją...
-
A może Elu przewalcz ją jak ja Beniamina? Mija prawie tydzień, jak Beniamin nie dostaje nic do picia w nocy. Początkowo budził się i kwękał, dzisiaj kolejna noc przespana... Mi też się wydawało, że do końca życia będzie pił i pił w nocy! Wydaje mi się jeszcze jedno... to niezłe przygotowanie na drzemki bez pieluszki. Jak Beniamin [pił, musiałam go przewijać nawet w nocy, a pielucha ważyła tonę już nad ranem. Teraz budzi się z prawie suchą pieluszką!
-
Podziwiam za cierpliwość... dla mnie robienie pierogów kojarzy się z mnóstwem czasu i ciastem , które się rozkleja...
-
Ręce po łokcie w mące, kuchnia jak poligon, tym razem nie przez małego tylko przeze mnie, wiadomo, Święta. Mały wkroczył do akcji trochę później. Otworzył lodówkę, wyciągnął jajka (wszystko w mojej obecności niestety za moimi plecami!) z z całej siły zaczął te jaja dusić... akcja, która zakończyła całe zdarzenie (Beniamin szybko wyczuł całe moje niezadowolenie, chociaż tak naprawdę byłam zła na męża, który miał dzieckiem się zajmować, nie na Beniamina) dała efekt tej, że gdy później B wyciągał coś z lodówki, wystarczyło mojej jedno słowo, by to schował. A jeżeli o Świętach mowa: Z okazji Wielkanocy życzę wiosny, wiosny, wiosny! Pękających pąków, krokusów i przebiśniegów, topniejących śniegów, ziemi, która zaczyna pachnieć, słońca, które nie tylko świeci, ale wreszcie i grzeje. Wiosny w przyrodzie i w życiu rodzinnym, w pracy, na koncie bankowym i gdzie tam jeszcze komu zimno. Natomiast by w te święta śmiały się pisanki, uśmiechały się baranki, mokry śmingus zraszał skronie, dużo szczęścia sypiąc w dłonie.
-
Pierogi... następna potrawa dla mnie nie do przeskoczenia! podziwiam... mniam mniam, podziwiam...
-
W Poznaniu żłobki przepełnione... nie mam szans na wrzesień, tak jak planowałam... jestem na listach rezerwowych... obłęd... to się nazywa polityka prorodzinna!
-
Kociaki i dzieci
Iszpan odpowiedział(a) na Małgosia temat w Nasz dom, nasza przestrzeń i nasze zwierzęta
Nie Zuzia tylko Benianmin... sorki za nieścisłość, poprawiłam to -
Małgosiu, jak się robi sałatkę ziemniaczaną? A za placki ziemniaczane was podziwiam, nie cierpię trzeć ziemniaków na tarce!
-
Na stronie 70 jest jeszcze test dla rodziców, gdzie można się sprawdzić, czy dobrze reagujemy na ich zachowanie... nie twierdzę, że to wyrocznia, ale zawsze coś... czekam na wyniki... Widzę, że niezłe charakterki mam rosną, Żywczyki, Średniaczki... badacze i malkontenci...
-
Ja też starszą córkę rodziłam 12,5 godziny, drugie dziecko wyskoczyło w ciągu 35 minut, nie zdążyli łóżka przygotować...
-
Kociaki i dzieci
Iszpan odpowiedział(a) na Małgosia temat w Nasz dom, nasza przestrzeń i nasze zwierzęta
Teraz od pewnego czasu mamy w domu chomika, Zuzanna jest przerażona jak tylko Beniamin podchodzi do klatki, muszę jednak przyznać, że Beniamin rzeczywiście intuicyjnie działa bardzo delikatnie... piszczy z zadowolenia jak tylko chomik do niego podejdzie. -
Pisałam tylko, żeby wam powiedzieć, że są jeszcze ludzie na świecie, którzy właśnie tak myślą... bądźcie spokojne, nie utrzymuję kontaktów z TYMI ludźmi (to było amerykańskie małżeństwo, ich dzieci chodziły jak zegarki), to było nieporozumienie. Ja byłam wtedy młoda mamą, chciałam dla dziecka dobrze, z tych warsztatów wyniosłam jedynie niesmak... jestem zdecydowaną przeciwniczką karcenia cielesnego dzieci.
-
Świetny pomysł Gunia!