Skocz do zawartości
Forum

MamaRobercika

Użytkownik
  • Postów

    27
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez MamaRobercika

  1. Ale już dość o tym alkoholu, mówiłam że wbudza kontrowersje. Tym bardziej patrząc z perspektywy podejścia obcokrajowców do tego. Jak się dziś czujecie, ja tryskam energia. Nie wiem na jak długo bo Robert nie poszedł do przedszkola przez brzydka pogodę. Mam nadzieję że będzie grzeczny i mnie nie wykończy.
  2. Moniulla oczywiście że każda ilość może zaszkodzić, wszędzie o tym piszą ale to tylko założenie, bo nie wiadomo jaka nie zaszkodzi. Ja mówiłam o ilości która faktycznie zaszkodziła i jest potwierdzona faktach czy tez inaczej mowiac przykładach a nie tylko domysłach. Przykladem sa dzieci z FAS których mamy piły. Oczywiście możesz się nie zgadzać. Nie wiem czy też zauważyłaś ale pisałam o piwach i winach bezalkoholowych bądź 0,5. 0,5 może być głupota bo nie wiadomo jak dany organizm reaguję, ale nie picie piwa bezalkoholowego to już dla mnie przesada. Choć nie oceniam tego bo wiem że kobiety długo się starające robią wszystko by tylko zajsc i utrzymać ciążę, więc rezygnują z % już na długo przed ciąża.
  3. Witaj Irena podwójne gratulację, na razie jeszcze chyba żadna z dziewczyn które miały usg nie ma bliźniąt w brzuszku ale jeszcze jest nas parę które nie miały pierwszego usg, więc może nie będziesz sama :)
  4. Alkohol wbudza kontrowersje, za granicą jest inne podejście do tematu niż w Polsce. Jedyne co mogę powiedzieć to to że z moich obserwacji wynika ( nie weźcie tego za naklanianie do %) że nie każda dawka szkodzi, a dlaczego, ponieważ obecne znane przypadki FAS u dzieci to pijaństwo matek które miały podczas porodu po iles promili i całą ciaze piły wysoko procetowe alkohole. Nie zanotowano FAS po wypiciu przez matkę jednego piwa. Druga sprawa to to że tylko część alkoholu przenika w głównej mierze zależne jest to od masy ciała i pracy wątroby. Osobiście nie pije alkoholu. Choć przy synu wypiłam na sylwestra kieliszek szampana. I kilka razy łyk piwa od męża to już na końcówce. Z tego co teraz czytałam to teraz jest największe ryzyko powikłań związanych z alkoholem poniewaz właśnie kształtują się organy wewnętrzne dziecka i dziecko jeszcze nie ma wątroby by ewentualne strawić choć najmniejsza dawkę alkoholu, później to ryzyko maleje. Być może na późniejszym etapie napije się piwa 0,5 bądź jeśli znajdę to bez alkoholowego chyba będą w pl sklepie, wszystko jest dla ludzi byle z rozsądkiem, po badaniu krwi po wypiciu jednego piwa 0,5 nigdy nie było w niej alkoholu. Robiliśmy kiedyś takie eksperymenty z koleżankami i kolegami. I faktycznie ilosc promili była zależna od masy ciała. Wina nie wiem czy bym się napiła, w zależności od ilości % w nim. Są podobno bezalkoholowe wina w polsce, chyba w Lidlu. To oczywiscie jest tylko moje zdanie na podstawie moich własnych spostrzeżeń.
  5. U nas kwas foliowy znalazalam tylko 0,8mg z kompleksem witamin B12, to ponoć wspomaga wchłanianie. Brałam go przy staraniach i przed 2 kreskami. A wit które biorę mają 0,4mg wiec mniej i taka normalna dawkę profilaktyczną. A po za tym mają wit D3 która tutaj polecają lekarze na codzień, B12 która pomaga przyswajac kwas foliowy, wit K ktora jest ponoć też mało dostępna w pożywieniu i często są jej nie dobory, syn miał zastrzyk po urodzeniu z tej wit bo ponoć mało jej w mleku jest i wit D bral dodatkowo przy kp bo też w mleku jej nie ma. A tak to jeszcze wit B1 która nie wiem po co jest i wit B6 która pomaga przyswajac magnez. Więc jak dla mnie idealne witaminy. Później będę brać jeszcze dodatkowo DHA codziennie, narazie biorę sporadyczne. Choć już przed ciąża brałam co parę dni bo ogólnie jem mało ryb bo nie lubię. W tych drugich witaminach ktore kupilam są te same witaminy plus jeszcze inne i aktywna forma folianu ale te witaminy biorę jak mam gorszy żywieniowo dzień. Szukam caly czas jakiegoś fajnego kompleksu DHA ale bez dodatków innych witamin bo ten który mam ma jeszcze D i E a te 2 witaminy są też w tamtych witaminach i nie mogę brać tego równolegle.
  6. biorę magne B6 (skurcz) jak mnie brzuch zaczyna boleć, akurat taki mam z polski ale myślę że jest dobry, nie biorę go codziennie bo w witaminach które biorę jest magnez w składzie i wit B6 i inne witaminy, nie chce tego tez przedawkować, bo nie wiem czy wam już pisałam ale tutaj wszystko jest w jakimś stopniu wzbogacane w różne witaminy i minerały. Jeśli już bardzo boli tak jak wczoraj to biorę nospę max którą też oczywiście mam z polski. Staram się jak najmniej dźwigać ale są sytuację że się nie da przy małym dziecku, zwłaszcza jak całymi dniami siedzi w domu.
  7. A dolegliwości to u mnie pernamentne zmęczenie, ledwo oczy otwieram to już jestem zmęczona. Ale ogólnie czuje się dobrze. Wczoraj bolał mnie kręgosłup, glowa i brzuch. Nie wiem czy to ciąża czy może jakaś choroba starcza mnie już dopadła. Dziś jest póki co ogólnie dobrze. Syn wkoncu po 4 dniach wolnego poszedł do przedszkola. Mial biegunkę wiec siedział w domu. Może przez te noszenie go ten kregoslup zaczął boleć, bo za każdym razem gdy narobił w pampersa to Musiałam go do wanny wsadzić, inaczej się nie dało bo od niej się aż odparzyl. I tak z 10 razy dziennie. Dziś czeka mnie wielkie sprzątanie bo przez 4 dni się nie dało a w weekend zaś mój mąż był umierający bo nie wiadomo od czego go zęby bolą. Wkurzyłam się na niego bo też się źle czułam, a on mi jeszcze łaskę robił że dziecko z wanny wyciągnie i zaniesie do pokoju. W przeciwieństwie od niego ja nie mogę nalykac się tabletek przeciwbólowych. I tak Musiałam już wziąść nospe.
  8. Opieka położnej jest darmowa, wizyta raz na miesiąc.
  9. Ja niby mam ubezpieczenie ale w tym chorym kraju płaci się mimo ubezpieczenia. Z ubezpieczeniem na polskie od 300-500 jakoś będzie zależy jak mi policzy usg i cytologie. Bez ubezpieczenia taka wizyta mogłaby kosztować 3tys zł. Dobrze że chociaż dzieci mają darmową podstawową opiekę zdrowotna, za wizytę u jakiegoś specjalisty się nawet za dzieci płaci.
  10. zaczęło się to u mnie już w 16tyg, na początku tylko sporadycznie, potem częściej nawet 3-5 razy dziennie, od 30 tyg były już regularnie każdego dnia czasem trwały po 2h, z przerwami po 5-10min i były bezbolesne, od około 36tyg zaczęły być lekko bolesne w dalszym ciągu trwały tak po 2h i co 5-10min nieregularne. Najczęściej w nocy. Zdarzało się to już częściej niż raz dziennie. Od 39 tyg były już do tego stopnia nie pokojace ze na IP potrafiłam jechać o 12 w nocy bo były bolesne że aż płakałam i coraz częściej regularne i coraz dłużej były regularne ale dalej to nie było to bo pod ktg okazywało się że mam skurcze ale są za słabe. I nie spowodowały one rozwierania szyjki. po 38tyg polecono mi nie brać na nie nic bo czekałam na akcje porodowa a tabletki by ja zastopowaly. W 34tyg odpadł mi czop. I tak męczyłam się z tymi skurczami po kilka godzin aż do 41tyg kiedy odeszly mi wody i na IP okazało się że rozwarcia nie ma i się nie robi, skurcze są ale za słabe i musieli wywołać mi oksy. Jak będą już bolesne i reguluralne co 5 min i będą trfaly przynajmniej godzinę bo czasem tak bywało u mnie że 2h męczyły i przechodzilo to wtedy jedź na IP i Cię sprawdza. Z takimi bezbolesnymi to nie ma sensu jeździć. Na każdym badaniu które teraz będziesz mieć co tydzień lekarz sprawdzi czy Ci się robi rozwarcie.
  11. Ja też wcześnie miałam takie skurcze, ale one są normalne na tym etapie ciazy to taki trening macicy, dopóki są bezbolesne nie masz się czym martwić, a tak naprawdę nawet jak staną się bolesne to dopiero gdy będą reguralne to oznaczają porod, nic na nie brałam. A i tak urodziłam w 41tyg przez indukcje. Pamiętaj by po 38 tyg odstawić magnez, nospe i luteine, ponieważ skurcze i akcja porodowa są pożądane.
  12. Wczoraj wieczorem jak pisałam o brzuchu to wyglądał jak balon, dziś rano z ciekawości się zważyłam bo mój brzuch jakiś taki mniejszy i co widzę wagę z przed ciazy. Nie wiem po czym mnie tak wczoraj wzdelo że aż nawet 2 kg skoczylo. A może to wczorajsze przytulanki spalily aż tyle kalorii. Obudziłam się z ogromnym głodem i burczeniem w brzuchu. I jak nigdy nie jadłam śniadań do kawy, tylko dopiero koło południa to dziś musiałam zjeść kanapkę bo aż mi nie dobrze z głodu było.
  13. Mój już przyzwyczajony. I przy porodzie był i do lekarza ze mną poszedł jak miałam pobierany wymaz. Byl nawet ze mną na wizycie kontrolnej po połogu. Nigdy mi tam do środka podczas badań nie zaglądał, zawsze gdzieś tam z boku stał. Ale nie dlatego że go to brzydzi tylko by nie przeszkadzać lekarce. Na początku mówił że jego nie bedzie przy porodzie bo on znowu nie chce przeżywać tego stresu, teraz twierdzi że ich przypilnuje i im nie pozwoli nas skrzywdzić. Musiał się poprostu oswoić.
  14. Mój brzuch był okrągły Jeszcze przed ciąża, ale tak serio to przytulam 2 kg a to dopiero 6 tydzień. Nabrałam wody, piersi spuchly i bolą. Zaczęłam mieć zgage i zaparcia czyli to co przy synu. Zazdroszczę wam tego za wtedy kiedy ja będę mieć pierwszą wizytę to wy już prawie genetyczne będziecie mieć. Ja zabieram męża na wizytę mimo iż będzie przez pochwowa. Wsumie to wyjścia nie ma bo mnie musi zawieść bo to 120km. Byl przy porodzie i na każdej wizycie przy synu, nawet do położnej ze mną chodził, na IP zawsze towarzyszył. Przeżywal każde ktg. Teraz myślę że do położnej nie bedzie chodzil ale na usg na pewno.
  15. U mnie będzie 2,5 i myślę że tak idealnie, przynajmniej dla mnie, bo straszy jeszcze mały więc będą mogli się razem bawić, szybciej mu przejdzie zazdrość o ile będzie ją czuł, ale też już wystarczająco duży by samodzielnie jeść, zająć się chwilę sobą, chodzi do przedszkola. Choć od paru dni codziennie słyszę "moja mama" zastanawiam się czy on czuję że za niedługo będzie się mną musiał dzielić. Mówiliśmy mu że w brzuszku jest dzidziuś. Mam zamiar poświęcać mu bardzo dużo czasu nadal.
  16. Jak się dobrze przyjrzeć to widać bladziutką kreseczkę na tym ostatnim teście. Najlepiej zrób jeszcze jeden test za 2 dni z porannego moczu.
  17. Nie chciałam nikogo urazić ale zirytował mnie po prostu ten wpis, dobija mnie fakt iż nie mogę sprawdzić co u maleństwa oraz podejście tutejszych lekarzy do ciąży. Nie zauważyłam że post był skierowany do konkretnej osoby więc odebrałam to tak jakby miała być złą matką bo nie leże plackiem 24h, co mnie osobiście uraziło ponieważ pracuje bo muszę. Muszę dać dziecku jeść, muszę zapłacić za mieszkanie. Dobro syna jest dla mnie tak samo ważne jak ciąża. An. ze mna jest podobnie w pierwzej ciązy byłam niczego nie świadoma, nic nie czytałam, nic nie wiedziałam i ciąża upłynęła mi błogo, teraz gdy jest większa świadomość zagrozen to więcej się tylko tym stresuje i może dlatego informacja o kolejnym zagrożeniu mnie zdenerwowala.
  18. dokładnie, był to wynik fałszywie negatywny, poszlabym na Twoim miejscu do lekarza skoro miesiączka spóźnia się już miesiąc tzn że to już 8 tydzien ciąży.
  19. Nie rozumiem też co masz na myśli pod słowem zapierniczac bo ja nie uważam że zapierniczam. Jestem taka osoba co nigdy nie zapiernicza i nie musiałam być w ciąży by nie zapierniczac. Dla mnie spacer po bułki to jest forma sportu i relaksu.
  20. Nie oceniam tego jak postepujesz, gdybym miała wskazanie do leżenia też bym leżała ile mogę. Ale nie każda kobieta ma nie wydolność szyjkowa i to ze komuś się to przytrafiło nie jest powodem byśmy wszystkie leżały plackiem a pisanie tego tutaj żeby postraszyc nie jest odpowiednie, bo wystarczająco mamy zmartwień by dokładać kolejne. I tak większość z nas przestała funkcjonować normalnie, to ze ktoś stara się żyć normalnie a nie tylko ciąża i powtórzę że nie mam problemów z szyjka macicy to nie oznacza że robi źle.
  21. Wybacz ale żadna z nas nie chce być na tym etapie ciazy straszona tym że poroni jak due się tylko ruszy. Bardzo Ci współczuję bo to wielka tragedia stracić dziecko. Każdego dnia martwimy się czy wszystko u naszego dziecka w porządku. Nie ktore z nas jeszcze nie wiedzą czy wogole dziecko się tam rozwinęło. Mamy różne zobowiązania. Dzieci, pracę, dom. Nie kazda z nas nawet mogła by tak leżeć całą ciaze bo panstwo ma to w dupie. I uwierz że każda z nas zdaje sobie sprawę z tego że akurat tym razem mogło paść na nią. Nie przewidzisz tego co się stanie jutro albo może nawet jeszcze dziś. Ja mam wspaniałego synka i dla niego chce być mama dopóki mogę. Muszę go ubrać i nakarmić. Nie oszczędzając sił teraz daje sygnał mojemu organizmowi że musi pracować. To Tak jak z fit mamami one ćwiczą przed ciąża wiec i w ciąży mogą i nic im się nie dzieje, gdyby któraś zaprzestała całkowitej czynności fizycznej na początku to później wystarczyby spacer do tego by poronila. Bo ciało się odzwyczai od wysiłku. Nie jestem fit mama nie biegam nie ćwiczę ale nie mam zamiaru ograniczyć wysiłku mojego ciała to podstawowych czynności życiowych, bo wiem że to mi może tylko zaszkodzić. Z czasem będę się coraz gorzej czuła i wtedy stopniowo będę odciazac organizm.
  22. U mnie to samo cera tragiczna, dekolt, nawet chyba na plecach gdzie nigdy nie miałam wyprysków, hormony szaleją. Mamaaniolkow3 nie każda kobieta cierpi na nie wydolność szyjki macicy, osobiscie nie znam żadnej która by miała problem z zajściem w ciaze i donoszeniem ciąży, oczywiście mówię o swoim otoczeniu, kolezankach, nie jest to aż tak powszechna choroba. Myślę że coś takiego ocenia lekarz i jeśli występuje skracanie szyjki to decyduje o postępowaniu, sama 4 tygodnie z tego powodu przy synu leżalam, bo szyjka zaczęła się skracać, rozwierac, odpadł czop, skurcze, w 34tyg. Samemu nie mozna przypisywać sobie wszystkich chorób jakie istnieją na świecie.
  23. U mnie podobnie jak w Szwecji. Związki zawodowe jeśli się je opłaca i to nie wszystkie, moje akurat tak. Akceptują zwolnienie lekarskie i płacą 80% średniego wynagrodzenia przez 120 dni. Ja w poprzedniej ciąży poszłam na to zwolnienie w połowie 6 mies i wykorzystałam całe. Dobrze się czułam ale skoro płacę składki to czemu nie odpocząć. Tym bardziej że wtedy pracowałam na szklarni i zaczynał się akurat sezon ale to ze związków zawodowych, państwo nie przewiduje zwolnień na okres ciąży. Jest coś takiego jak veikur u pracodawcy 2 dni w miesiącu i jeśli się to sobie uzbiera to rocznie są to 24dni płatne 100% ale żeby takiego zwolnienia starczyło na okres ciąży to trzeba byłoby zbierać to 9lat i to u tego samego szefa bo jak zmienia się pracę to to przepada.
  24. ja gdzieś czytałam w jakims artykule dla ciężarnych że nawet śmieci wyrzucać nie wolno. ale podchodzę do tego z rozsądkiem, nie wydaje mi się żeby polkilogramowy worek mi zaszkodził, natomiast śmieci ciężkiego gabarytu to wiadomo że bym nie nosiła, tak samo z oknami, po parapetach bym nie skakala ale jakieś okna do których sięgam ręka to też nie uważam by zaszkodziło, wiadomo 100 okien napewno też bym nie myla bo ręce faktycznie za długo w górze, ale trzymanie ich przez 2 minuty by umyć jedno okno czy dwa nie zaszkodzi, tak samo jest z kazda inna czynnością. Pamiętajcie że są kobiety które pracują fizycznie i potem w ciąży też muszą i nic im się nie dzieje .
  25. okropnie boli mnie krzyż, zrobiłam sobie oklad z ciepłego komprsu i leżę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...