Skocz do zawartości
Forum

MamaRobercika

Użytkownik
  • Postów

    27
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez MamaRobercika

  1. Ja wczoraj że stresu wymiotywalam :) Renaw witaj , ja nie miałam testu PAPPA tutaj lekarka która robi usg daje skierowanie na Pappa a ja na szczęście się nie zaliczam do tego testu. Pewnie was dziwi że pisze na szczęście ale moim zdaniem lepiej nie mieć żadnych wskazań ani podejrzeń i naprawdę z tego powodu jestem szczęśliwa. Choć wczoraj po badaniu bo nie wiem czy ona mierzyla przezierność czy nie bo nie wiem jak się ją mierzy to zastanawiałam się nad dodatkowym usg albo NIFTY prywatnie ale mój mąż jest takim człowiekiem że jemu to obojętne jest czy dziecko jest chore czy nie i on i tak się nie zgodzi na aborcję z takiego powodu. A pod względem anatmicznym wszystko w porządku. Właśnie tak myślę że to że badała tak dokładnie mózg to ona chyba oglądała właśnie czy nie ma wad związanych z mózgiem, bo przecież głównie temu służy to badanie. Wogole to wszystko było w idealnej proporcji.
  2. Aga785 wymioty i mdłości wbrew mitą mogą pojawić się zawsze, nawet na koniec, ja tak przy synu miałam, jakbym cały czas miała grype żołądkowa, wymioty i biegunka, różnie reagujemy na zmiany hormonalne w naszym organizmie. Zazwyczaj są spowodowane wzrostem Beta hcg ale może akurat wzrost dobrze znosilas a teraz masz już spadek i źle to na Ciebie działa, bo pamiętajcie że po 12 tyg beta zaczyna powoli spadać.
  3. bebeczqa85 trochę to faktycznie dziwne że nie pokazał dziecka, u mnie też nie dokonca jestem z wizyty zadowolona ale dziecko widziałam cały czas na monitorze, wszystko co lekarka oglądała i mierzyla. Może umów się gdzie indziej jeszcze na wizytę dla swojego świętego spokoju. Bo tak będziesz się zastanawiać i martwić a wizyta Cię napewno uspokoi. moja ciąża od początku jest prawidłowa ale też na poprzedniej wizycie położna mówiła że jakbym dostała krwawienia czy ostrych bóli to mam zgłosić się na IP, to chyba tak standardowo mówią bo mi przy synu na każdej wizycie przypominała że w razie gdyby cokolwiek mnie niepokoilo to mam przyjechać.
  4. Te posty chyba nie znikną i dalej będą się nowe pojawiać, komuś się chyba bardzo nudzi. Już je nawet niektóre zgłosiłam ale nic administracja nie robi, dalej są. Mam nadzieję że chociaż temu kto to dodaje wkoncu to się znudzi.
  5. Mam pytanie, jak miałyście mierzony ten fald karkowy? W sensie od której strony. Bo mi lekarka badała głównie głowę dziecka tzn czaszke. I tam coś mierzyla.
  6. Dokładnie tylko badanie krwi na obecność beta hcg by było wiarygodne.
  7. Ja rano ze stresu dostałam biegunki, i wymiotowałam jak nigdy. Mąż też się stresował i brzuch go bolał. Synek tez z nami byl. Ale mimo wszystko czuje taki niedosyt, byłam tam gdzie przy synu i ta sama lekarka robiła usg ale jego jakoś dokładniej oglądała. Nie jestem pewna czy wogole zmierzyła przezierność karkową, noska napewno nie mierzyla ale jest on widoczny. Zastanawiam się czy nie umówić się gdzieś dodatkowo na usg tylko ja nie wiem czy zdążę zrobić do 14 tyg bo tu terminy są takie że szok. Tylko jedna klinika robi prywatnie a w szpitalu nie da się samemu umowic tylko ze skierowaniem. Wizytę mam dziewiętnastego i wtedy zobaczę te kartki i wyniki. Oszaleje do tego czasu bo teraz się dowiedziałam że wszystko jest ok i tyle.
  8. Dzidzi wariowało na usg, nic dziwnego że wczoraj poczułam nawet.
  9. Już po USG, nie chciała mi powiedzieć kto tam mieszka, ale nic nie dyndało wiec możliwe że dzieczynka. Dzidzi zdrowe. Jednak jest to 12t5d i termin mi się przesunął na 17 Stycznia. Ubolewam nad tym ze nie dostałam kartki z wynikiem i zdjęć z wymiarami, tylko dostałam zdjęcia takie dla mnie. Bo miałam w tym samym szpitalu w którym przyjmuje mój lekarz więc dadzą jemu odrazu moje wyniki i nie muszę mu nosić ale może i lepiej przynajmniej sama nie będę tego analizować. Wiem tyle że dziecko ma 62,2cm. Może ciut więcej bo podejrzałam tylko ta pierwsza wartość 62.
  10. Muszę się wam pochwalić bo kilka dni temu poczułam coś jakby puknięcie ale stwierdziłam że to pewnie jelita bo ogólnie potrafią dać mi do wiwatu i wrażenie jest takie jakby dziecko buszowało, jednak wczoraj poczułam delikatne subtelne puknięcie na środku brzucha takie jednorazowe wiec to moje maleństwo dało mi znak że tam jest. Miałam wczoraj ochotę na żelki i zjadłam na wieczór kilka i dzidzi dało znak że smakuje :*
  11. No dziewczyny trzymajcie kciuki za 2,5 godziny. Wkoncu wizyta!!!
  12. Oj szkoda napewno wkoncu sie wam uda , choć mogła to być ciąża biochemiczna jeszcze. Dobrze że zrobiłaś badanie na tarczyce.
  13. Wizytę mam jutro o 9:30, w pl będzie to 11:30. Meżuś idzie ze mną na usg, specjalnie zwalnia się z pracy żeby być. Jeszcze nie wiem co z Robertem chyba jego też weźmiemy na usg tylko ja boję się że będzie się nudził i zacznie przeszkadzać i chyba go do szwagierki zaprowadze. Agata magda tak bardzo długo go biorę ale w zimie często lapaly mnie zatoki, ledwo się wyłączyłam to znowu. Teraz w ciąży byłam 3 razy chora tzn przeziębienie ale nie obyło się bez otrivinu. Wkoncu się wyleczyłam jakieś 2 tygodnie temu a otrivin dalej muszę używać bo inaczej nie oddycham nosem a już chora nie jestem. Nie mam skrzywionej przegrody ani żadnej dysfunkcji nosa wiec to już jest uzależnienie od otrivinu. Ale cóż zrobić jak tu nie ma nic innego. Ani lekarstw na zatoki ani nic. Tylko otrivin i nezrelil. I sól fizjologiczna. Ale nie da się leczyć zatok sola fizjologiczna. Chyba jedynie leżąc miesiąc w domu z otwartą buzia i nic nie robiąc.
  14. Podjęłam dziś próbę odstawienia otrivinu, trzymajcie kciuki żeby się nie ugięła. Używam go od lutego bo inaczej nie mogę oddychać, jeść ani pić, chorowałam często na zatoki. Ale podobno da się to gowno odstawić tylko parę dni trzeba się pomeczyc. Aktualnie oddycham ustami, siedzę z pielucha w ręce i mam wrażenie że Mi zaraz nos rozsadzi.
  15. Mi też coś waga spadła, było plus kilogram a teraz jest plus pół kilo do wagi z przed ciazy, ale to pewnie przez to że miałam zaparcia przez ostatnie tygodnie a wczoraj się wkoncu udało porządnie wyproznic.
  16. Postanowiłam się doedukowac w temacie hodowli łososi bo mnie zaciekawily te antybiotyki i inne rzeczy w rybach o których napisałaś i po przeczytaniu co nieco się aż przerazilam i zastanawiam się czy to są prawdziwe informacje, Bogu dzięki nie mieszkam w Polsce a jedyny hodowca u którego kupuję ryby nie stosuje takich praktyk jak to robią hodowcy od których kupuje się ryby w Polsce i bez obaw mogę je jeść. Choć i tak wolę sama łowić dzikie łososie.
  17. Najlepiej nie jeść nic bo wszystko jest faszerowane antybiotykami :) Ale akurat antybiotyki i barwniki o których piszesz nie są akurat tylko w łososiu tylko jeśli już to w każdej rybie która jest hodowana przez człowieka tak jak i w każdym innym stworzeniu czy to kura czy krowa. A nawet w owocach i warzywach. Więc jeśli ktoś Ci powiedział że nie wolno jeść hodowanego łososia bo ma antybiotyki i barwniki to byc moze mial racje ale powiem Ci tez powiedzieć że wszystko może mieć w sobie antybiotyki i barwniki co zostało wychodowane a nie tylko akurat łosoś.
  18. Dobra nie będę się spżeczać co do sposobu hodowania u nas się ich tak nie hoduje i nie faszeruje się ich antybiotykami. Skoro łosoś hodowany jest nie zdrowy z takiego powodu to kochana żadna ryba w takim razie nie jest zdrowa, karp czy mintaj też są hodowane w sztucznych zbiornikach wiec też mogą być faszerowane antybiotykami i innym gównem jak wszystko co jest hodowane, ryby słodkowodne dzikie pływają w stawach do których wpływają ścieki z pobliskich domków wiec też nie zdrowe :) Co to pływania ze zdechłymi rybami, to myślisz ze w morzu czy oceanie nie ma zdechlych ryb? Nie pisałam że hodowany jest wartościowy niż dziki, wręcz odwrotnie, a co do łososia bałtyckiego to moim zdaniem najgorsza odmiana jaka może być dlatego bo morze bałtyckie jest chyba najbardziej brudnym Morzem na ziemi, tak jak i polskie rzeki. Po za tym łososie zawsze pływają pomiędzy martwymi lososiami, ponieważ żyją one w morzu lub oceanie (te które ja jem żyją w oceanie dlatego pochłaniają rtęć i teraz muszę ograniczyć spożywanie) a na tarlo wpływają do rzek i płyną w górę rzeki, tam mają tarło a gdy się wytrą to zdychaja. I spływają martwe zpowrotem do oceanu lub w przypadku Bałtyckich to do morza. gdzie stają się pokarmem dla innych ryb. Osobiscie z mężem łowimy dzikie łososie przed tarłem bo takie są najsmaczniejsze, po tarle też nie które przeżywają ale mieso już ma inny smak i kolor.
  19. Tak są gorsze ale pod względem jakościowym, są mniej smaczne, pod względem witamin w nim zawartych są mniej wartościowe ale akurat dla nas ciężarnych są bezpieczniejsze pod względem metali ciężkich.
  20. Czy jest tu jakiś administrator który by usunął ten cały spam bo zaśmieca forum?
  21. Noi podobno tuńczyk w puszcze jest oczyszczony z zanieczyszczeń ale ja za tą informację ręki sobie nie dam uciąć. Bo sama kiedyś w jednej puszcze w pl znalazalam kawałek kości z kurczaka wiec nawet nie wiem czy to wogole w tej puszcze tuńczyk się znajduje a co dopiero oczyszczony. Oczywiście nie mówię o każdej firmie ktora znajduje się na rynku bo napewno jest jakaś uczciwa. Ale szukanie tej odpowiedniej to jak wróżenie z fusów.
  22. agatt. nie hodowanego tylko morskiego :) Tuńczyk i łosoś choć łosos w mniejszym stopniu to ryby morskie które pochłaniają rtęć z dna oceanicznego i dlatego są niezalecane w ciąży. Natomiast jeśli są hodowane to nie są szkodliwe. Akurat o tuńczyku hodowlanym nie słyszałam bo to naprawdę wielka ryba, ale łososia można kupić hodowanego, zazwyczaj takie są w pl sprzedawane i nie jest on nie zdrowy bo skoro hodowany w sztucznym zbiorniku to nie ma jak pochłaniac rtęci. Czym większa ryba i czym bliżej dna morskiego żyje to tym więcej będzie miała rtęci.
  23. weszłam z laptopa by zobaczyć foto i z laptopa z daleka widze ta kreseczke, podobna do tej mojej na 1 tescie
  24. na górnym teście kreski nie widzę żadnej, może biała poswiate, natomiast na dolnym teście coś już jednak widać, widać różową poswiate kreski. Kreska fabryczna jest biała całkowicie a ciążowa zawsze różowa. A patrzyłaś też bokiem? Mimo wszystko powinnaś i tak iść zrobić badania na tarczyce. I zrób wkoncu ten test z krwi. Bo przyznam szczerze że nawet ja choć Cię nie znam jestem ciekawa. A test może faktycznie innej firmy byłby lepszy. ps. jesteś moja imienniczka :)
  25. kremowe skórki, nie wiem co to i ciężko mi sobie wyobrazić. Ja mam takie zgrubienia z których jak się nacisnie wychodzi coś białego, czytałam że to zatkane kanaliki, zostało mi to po pierwszej ciąży i kp. Płynów przyjmuje chyba dużo aczkolwiek nie liczę ile. Cały czas coś pije, jak nie jakiś sok, to kawę, czasem herbatę, cały czas popijam wodę ale nie na siłę, tylko jak mi się chce pić to pije. Często jak pije to szklankę na raz więc napewno te 2 litry wypijam. Ja wogole w tej ciąży nie zwracam na takie rzeczy uwagi, ani zbytnio na to co jem ani też czy napewno wypiłam tyle wody ile trzeba. Pilnuje tylko żeby nie wpieprzac cukru bo i bez tego sporo spozywam, np w kawie a nie chce znowu tyle przytyć, dlatego wodę tym razem pije bez dodatku cukru, choć na szczęście tym razem mnie tak nie ciągnie na słodkie jak przy synu. Widzę że sporo nas ma wizytę 10, będzie to dzień pełen emocji.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...