
Amanalka
Użytkownik-
Postów
8 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Amanalka
-
Dziewczyny, a dacie przepisy na te Wasze przetwory? Może jak będę na siłach to też bym np. takie musy gruszkowe czy jabłkowe dla młodej przygotowała? Zawiszka, jak robisz sos do spaghetii w słoiku? Jak to pasteryzować? U mnie młoda buszuje w brzuchu. Mam wrażenie, że już brak jej miejsca. Swoją drogą Zawiszka, faktycznie jeśli się zaczyna to dość niefortunnie, że akurat teraz kiedy nie masz z kim dziecka zostawić :| Kiedy ktoś wraca, żeby ewentualnie zostać? Ja już bym świrowała....
-
Mi super! Nie ma to jak w domu :) A ja dzisiaj miałam tak dobre samopoczucie, że ogarnęłam balkon. Kupiłam mnóstwo różnych wrzosów i ponasadzałam, bo letnie kwiaty wszystkie przekwitły już. I ogarnęłam jeszcze kilka kwiatków doniczkowych z domu, bo zasługiwały na większe doniczki. Ahh jak wszystko teraz pięknie wygląda. Uwielbiam babrać się w ziemi, nie jestem najlepszym ogrodnikiem, ale zawsze mnie taka praca satysfakcjonowała i wyciszała. To samo z jazdą konną, najbardziej lubiłam czyszczenie koni i boksów Czyżby syndrom wicia gniazda w nietypowej formie? ;) Za 2 dni moje dziecko oficjalnie przestanie być wcześniakiem, już mi nie zależy, niech się rodzi :P Patrzę na Wasze kochane maluszki i marzę, żeby moją Dagę przytulić. Mąż już też nie może się doczekać.
-
Alice, to troche maz o Tobie nie pomyslal z tym szefem. Ja juz zapowirdzialam calej rodzinie, ze tydzien od powrotu ze szpitala nie chce gosci. Zadnych. Chce odpoczac. Tesciowa niezadowolona, ale mam to gdzies. Powodzenia dzisiaj dziewczyny! W ogole od kilku dni mam jakiegos powera do zycia. Zastanawiam sie, czy to nie jak z umierajacym, ze stan sie polepsza na kilka dni przed :p przepraszam za czarny humor! ;)
-
Gratulacje Melissa! Ale duży chłopiec :) No i powodzenia jutro Olalao :) Co raz nas tu mniej
-
Mi gratulacje! Szybkiego dojścia do siebie :) Isabelita, tak wcześnie miałaś przyjęcie i nie zdążyli Cię dopisać? Mnie przyjęto o 12 a obiad normalnie dostałam o 13. I kolacje o 16.
-
To może akurat na nią nie trafisz? No ciężko wyrokować. Gdzie indziej też może się trafić niemiły babsztyl ;)
-
Beti bardzo wspolczuje, ale tak jak Isabelita pisze - dobrze, ze szukaja przyczyny, a nie olewaja Was. Mimka, a masz jakies inne szpitale w okolicy? Widzisz, ja cały czas upierałam się na jeden, bo mi się tam spodobało, a koniec końców w 34tc musiałam go zmienic ze względów zdrowotnych. Ale nie boję się, leżąc tam tylko jedna połozna była bardzo niemiła, reszta bardzo fajna. No i dzięki Amizce wiem, że porodówka też jest w porządku w tym szpitalu :) Nie widzę nic złego w zmianie, nawet nagłej i na ostatnią chwilę. Tak jak nie rozumiem, czemu dziewczyny wstydzą się zmienić lekarza prowadzącego na późnym etapie ciąży, pomimo, ze nie czują się z nim pewnie, albo mają wątpliwości. Lepiej zmienić nawet na samą końcówkę i czuć się pewniej. W dniu porodu i tak już mamy tyle zmartwień, że nie widzę sensu dokładania sobie dodatkowego.
-
Powodzenia dziewczyny! :) A ja sobie pomyślałam, ze fajnie byloby jakby mloda urodzila sie 9.09. Czemu? Bo moj maz ma urodziny 2.02., a rodzenstwo 3.03. I 4.04. ja mialam byc 5.05. Ale! Tata wyladowal wtedy w szpitalu (niesamowita historia swoja droga - pomagal kobiecie, ktora zostala zaatakowana przez mezczyzn i w wyniku walki mial rozwalona czaszke). A mama uparla sie, ze bez niego nie rodzi i przetrzymala mnie jakims cudem. Dziwne to byly czasy, ze pozwolono jej az tyle zwlekac z porodem. Wiec jakby Daga byla 9.09. To bylby ciekawy zbieg okolicznosci ;) Taka smiesznostka na noc ;)
-
Beti bedzie dobrze. Na pewno wkrotce sie ustabilizuje :* Mi, hm nie wiem czy niezbędny, ale pomaga przy np. Nawale pokarmu z tego co czytalam. Ja kupilam sobie medele swing, ale ja wiem, ze bede ja i tak duzo uzywac, bo chce wychodzic z domu no i maz bardzo chcialby tez karmic dziecko. Do szpitala nie biore, jak bedzie trzeba to maz przywiezie z domu. Alice slodziaaak! <3
-
No własnie mijaja, teraz sie juz uspokoilo znowu. Mnie zastanowil ten ruch mlodej, bo jak ona bije w macice mocno to ja bardziej czuje taki ciagnacy skurcz a nie bol na okres. Beti, ja w teorii moge rodzic chocby i dzis, bo dziecko ma ponad 3kg i dostałam sterydy w szpitalu na jej pluca. Wiec wg lekarzy nie ma problemu. Chcialabym wytrwac te 3 dni, zeby bylo juz tak oficjalnie donoszona ciaza, ale jak sie urodzi przed to bedzie ok. Chyba musze przywyknac do mysli, ze serio nie zostalo mi duzo czasu w dwupaku!
-
Dziewczyny, dostalam od wczesnego rana boli jak na okres. Rano byly dosc bolesne (od brzucha na krzyze szly), ale znosne. Nieregularne. Minely, zasnelam. Teraz boli podbrzusze jak na okres, jakby sie zblizal. Myslicie, ze cos sie u mnie zbliza? Takie bole to chyba nie przepowiadajace tylko nie wiem... macica cwiczy? Dodatkowo przy tych bolach rano, mloda bardzo energicznie ruszala sie tam w dole. Wczoraj mnie przeczyscilo, ale nie powiazalam tego z "oczyszczaniem sie" organizmu. Mam nadzieje, ze Daga mi nie wyskoczy przed 37tc. Nie duzo nam brakuje, 3 dni.
-
Zawiszka moze sie faktycznie rozkreci cos Gdyby tak, to trzymam kciuki za szybki porod :) Póki co obzeram sie jakims jedzeniem Dzisiaj młoda tak wywijala, ze maz musial ja uspakajac dlonia Bo ja nie wiem czemu, ale jak on przylozy reke do brzuszka albo do niej mowi, to sie uspakaja. Ale serio, myslalam, ze wyskoczy. A jak bolalooo....
-
Alice gratulacje! Kawał Cypriana! :) Mam nadzieję, że nie ucichniemy jak już wszystkie się rozpakujemy. Bardzo lubię ten nasz temat :) Wiem, że przy dzieciach jest mniej czasu, ale zaglądajcie czasem, ok? :)
-
A my nie wiemy jeszcze jak będziemy szczepic, tzn. na pewno bedziemy, ale nie wiemy czy 6w1 czy normalnie i czy cos dodatkowego. W szpitalu, w ktorym chcialam rodzic i w szpitalu w ktorym BEDE rodzic szczepionki podaja zwykle w 2 dobie. Tak mi powiedzialy w obu miejscach polozne. Ale czy mialy na mysli i wzw b i gruzlice, czy samą gruzlice to nie dopytalam :/ Ogolnie nie mam z tym problemu, wiem, ze zrobia wszystko, zeby moje dziecko bylo zdrowe. My rejestrujemy normalnie, maz pojdzie. Nie mamy profilow zaufanych.
-
No ja właśnie dopakowuję jeszcze męża ;) U nas też wszystko trzeba mieć swoje. Ale z mydłem na oddziale nie było problemu, papier przez większość dnia był, tylko wieczorem/nocą brakowało. Ja octeniseptu nie biorę, nie ma go na liście, zakładam, że używają swojego. Ja tam się cieszę, że w ogóle się nami zajmą Staram się patrzeć na to wszystko z uśmiechem, najbardziej mi szkoda tych biednych położnych z marną pensją. A pracy mają co nie miara, bo u nas jeszcze rozwoziły posiłki, więc nie dość, że porody, po porodzie, to jeszcze masa innej roboty.
-
Isabelita u nas jedzenie dają na plastikowych (styropian) talerzach, sztućcy nie dają, kubków również. Więc te rzeczy musisz mieć swoje. Co do szczepień itd. ja wyrażam na wszystko zgodę.
-
Dzień dobry sierpniowe i wrzesniowe mamy ;) Ja za to pochwale sie, ze dzisiaj w nocy mialam sen w ktorym Kevin Spacey gratulowal mi brzucha haha
-
Tez jestem zdania, ze kazda jest inna, kazdy porod jednak troche inny i inaczej sie go przeżywa. Mnie duzo osob namawialo na cesarke (nierodzacych zwlaszcza), ze nie dam rady, ze tak bedzie bezpieczniej i dla mnie i dziecka. A ja czuje, ze chce choc sprobowac, ze cc zdaza mi jak cos zrobic, ale chcialabym sprobowac swoich sil. Boje sie, ale sprobowac chce. Dzisiaj czytalam o dziewczynie, co urodzila na IP pisala pozniej, ze cala IP ja dopingowala, ktos nawet trzymal za reke. To dopiero historia i ekspresowy porod!
-
Mimka, ja niestety wiem, że jestem mało odporna na ból - przez wiele lat byłam na antykoncepcji hormonalnej, bo miałam tak bolesne miesiączki, że przekraczałam dozwolone ilości ibuprofenu a i tak ledwo pomagało. (Dlatego jak czytam, że skurcze na początku przypominają ból na miesiączkę to oblatuje mnie blady strach). Każda wizyta u dentysty jest ze znieczuleniem u mnie, bo ZAWSZE boli, moja doktor tak dobrze mnie zna, że od tego zaczynamy wizytę. Ogólnie bólu sie bardzo boję, jest to wręcz tak paraliżujący strach, że nie zobaczy się mnie na łyżwach czy rolkach, bo boję się upadku i bólu. Nie wiem czemu pcham się na PSN może dlatego, że myślę sobie "to tylko kilka godzin", a znając mnie CC będzie bolało mnie tygooodniami. Beti, współczuję :( Może jak dojrzysz gdzieś lekarkę na korytarzu to "przyatakuj ją"? Ja tak musiałam zrobić, bo na obchodzie nic nie mówią... Gabi no właśnie tam kupiłam rozmiar XL, ale wypada krótko i ciasno na mnie. Miałam ją teraz w szpitalu i musiałam nosić krótkie spodenki pod nią, bo czułam się niekomfortowo w samych majtkach na ktg (zwłaszcza, że do współlokatorki przychodził co chwilę ktoś i to mężczyźni...). Kupiłam sobie taką fajną rozpinaną na całej długości w normalnym sklepie ze stanikami. Jest do kolan i luźniejsza. No i mam jeszcze jedną przywiezioną z Primarku z Irlandii, którą też rozpina się na całą długość i też jest luźna i do kolan. Może 2 mi starczą na początek.
-
Kamka, bardzo chcę w to wierzyć, dzięki za pocieszenie :) Liczę, że na coś te moje szerokie biodra się przydadzą w końcu ;)
-
Silvara gratulacje! Jakie wloooosy ma slodziak! Daj znac pozniej jak sie czujecie! Dzisiaj mam kiepsko przespana noc. Snily mi sie jakies glupoty, budzilam sie co chwile i zaczynalam sie nakrecac czy ja aby na pewno wytrzymam bole porodowe z moim niskim progiem bolu. Padam na twarz.
-
Amizka z lewatywa uwazaj, ta dziewczyna z pokoju po 2h od niej tak siknela wodami, ze szybko polozne ja zabieraly na porodowke. Ja bym poczekala jednak na szpital. Olalao, nie musisz do szpitala brac zadnych lekow. Podadza Ci na miejscu odpowiednie. Ja nabralam wszystkiego a nic mi nie pozwolono brac swojego. Nawet paracetamol na bol glowy musial byc od nich. Silvara, po to tu jestesmy zeby sie wspierac :)
-
Amizka u mnie też uplawy bardziej wodniste. Mowilam o tym lekarzowi w poniedzialek, twierdzi, ze to prawidlowe na tym etapie. Jesli bardzo Cie to martwi to oczywiscie jedz na IP, ja poki co nie jadr z tymi uplawami, chociaz wkladki mam dosyc wilgotne, czesto je zmieniam. Nie pytalam tej dziewczyny, co lezala ze mna na sali jak lewatywe jej robili na wywolanie, wiec nie wiem jak to robia w szpitalu w ktorym rodze. Ale slyszalam, ze co raz czesciej sa to czopki. Silvara, normalne, ze sie denerwujesz, ale trzymamy za Ciebie kciuki!! Odezwij sie jak juz troszke odsapniesz po tym wszystkim :)
-
Nadal nie jestem przekonana do jego obecności. Ale tak strasznie chce tę pepowine przecinac, ze niech juz mu bedzie. Ocenie jego obecnosc po, jak bedzie wkurzal, to wyrzuce :P ;)
-
Dzięki, już wszystko wiemy Dobrze wiedzieć, że ma mieć buty na zmiane! I jedzenie, bo nie wpadlibyśmy na to sami. Zapakuję mu to w osobną torbę :)