Skocz do zawartości
Forum

Amanalka

Użytkownik
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Amanalka

  1. Amanalka

    Wrześniowe 2018

    Ja szarpnęłam się na medelę swing, ale ja wiem, że będę tego duuużo używać. Możliwe, że jak się uda znaleźć szybko pracę po 6 miesiącach to nie będą mi robić problemu, że odciągam w pracy, to bym mogła mlodą potrzymać dłużej na moim mleku. Silvara, o staniu to w ogóle mogę zapomnieć. Duszno, 7 poty i słabo. Albo trochę chodzić albo siedzieć/leżeć. To zle samopoczucie na bank mam przez brak współpracy z jelitami. Teściowa zrobiła mi kompot śliwkowy, będę się znowu ratowała jak do chyba 20tc jak przestałam brać tę cholerną luteinę...
  2. Amanalka

    Wrześniowe 2018

    Eh dzisiaj coś kiepsko się czuję. Niby nie boli brzuch ale jakiś taki ucisk czuję. Niby nie bolą plecy, ale coś je czuję. Brzuch twardy nie jest, młoda się rusza, ja mam mdłości i... nie wiem co mi jest. Pół nocy nie spałam. Mam wrażenie, że z dnia na dzień czuję się co raz gorzej po tej luteinie i no spie 3x dziennie. Rowerzystka, mogli mnie zwolnić, bo byłam na umowie dzieło jak wiele osób w mojej branży. Tylko, że zwykle w sytuacji jak któraś zachodzi w ciąże to pracodawcy dają jej umowę o pracę a mnie powiedzieli, że jednak nie będę im potrzebna.
  3. Amanalka

    Wrześniowe 2018

    Ja dzisiaj skoczyłam do kosmetyczki, a jak wróciłam to zaległam na łóżku. Taaaka zmęczona jestem. Teściowa przyjechała, więc znowu nam chałupę wysprząta i pogotuje przez te kilka dni, bo mnie jednak ten lekarz nastraszyl tymi skurczami, że za wcześnie urodzę i staram się ograniczyć do minimum zmęczogenne ruchy. A mąż i tak dzielnie przejął to na siebie, ale wiecie... pracować musi. Zdalnie w domu robi, ale jednak takie gotowanie zabiera mu czas. Więc staram sobie odpuścić, pozwolić sobie pomóc. Jest mi z tym ciężko, ale walczę z czarnymi myślami. Dużo pomaga mi koleżanka, która jest terapeutką, wprawdzie gadamy przez telefon, ale dużo rzeczy pomaga mi ułożyć w głowie od początku ciąży (jak pamiętacie zwolniono mnie, gdy dowiedziałam się o ciąży i zaczęły się u mnie baaardzo smutne myśli). Jestem jej mega wdzięczna, bo nie wiem jakbym sobie dała rady. Z umysłem czasem ciężko wygrać.
  4. Amanalka

    Wrześniowe 2018

    Nie pamiętam już czy cmv miałam robione czy nie... Hm. Zamówiłam sobie do uszycia z Si Jolie kocyki (jeden z wypełnienie, drugi bez), kokon, wkładkę do gondoli i przybornik na łóżeczko. Każde w innym wzorze, bo nie mogłam się zdecydować wszystko mi się podoba Dzisiaj przyszło łóżeczko, bardzo proste, zwykłe białe. Ale składać będziemy na koniec sierpnia. Nie ma sensu zagracać sobie przestrzeni tym bardziej, że tak jak pisałam, będzie stało w salonie przy drzwiach do naszej sypialni.
  5. Amanalka

    Wrześniowe 2018

    Silvara, taka :) mąż twierdzi, że nie będzie się wstydził nosić
  6. Amanalka

    Wrześniowe 2018

    Jeju ale to do każdego imienia da się coś głupie wymyśleć. Mnie dzieciaki w 5 klasie przezywały Iwona z pękniętego kondoma :P I serio, do każdego da się coś durnego wymyśleć. My rodzicom i teściowej powiemy jak wnuczka ma na imię jak się urodzi. Bo zawsze będą marudzić, a mi się tego nie chce słuchać. W mojej rodzinie jest zwyczaj dawania dwóch imion, więc będzie Dagmara Hanna, po mojej super cioci. Milu, no faktycznie trochę Ci się kolory pokryły ;) A może faktycznie biały kocyk? Wiem, że z praniem dużo roboty, ale klasyczne kolory bywają najlepsze przy kombinacji z innymi. My mamy grande punto. Kupiliśmy wózek Bebetto luca s-line i.... żadne nie pomyślało, że to cholerstwo może sie nie zmieścić do bagażnika wraz z gondolą. Więc ja będę jeździć z tyłu z młodą a gondola na przednim siedzeniu :| Na szczęście planujemy nosić młodą w chuście od Silvary, a dzisiaj doszła mi jeszcze kółkowa na szybkie motanie. Jest ślicznie tęczowa Mąż nie widzi problemu
  7. Amanalka

    Wrześniowe 2018

    Kala, jak super, że się odezwałaś! I jak super, że Gabrysia to taka wojowniczka! Mamę ma też mega dzielną, trzymajcie się ciepło! Wróciłam z wizyty. Poskarżyłam się lekarzowi, że od jakiegoś czasu mam bóle, skurcze sięgające aż nerek i stawianie się brzuchola. Potrafią trwać z 10 minut, czasem dłużej. Dostałam luteinę z powrotem, jeszcze więcej magnezu i... zakaz jeżdżenia nawet do rodziców do Krakowa (1h jazdy). Więc oficjalnie czuję się jak kaleka, która nic nie może robić :( Czuję sie z tym fatalnie, nienawidze być problemem, chociaż oczywiście wszyscy zapewniają, że nieprawda, że taki stan i w ogóle. Ale i tak... Bardzo nie chcę urodzić za wcześnie, więc się dostosuję i będę siedzieć na tyłku... Z małą wszystko ok, ma już 1774g, więc w normie. Dzisiaj znowu miednicowo ustawiona, ale doktor mówi, że czekamy do 36tc na decyzję o ewentualnym CC, bo ma tam jeszcze trochę miejsca. Kolejna wizyta za miesiąc, w między czasie musze odwiedzić po raz kolejny hematologa (żeby skonsultować ten nagły spadek płytek krwi) i endokrynologa, ale to tak kontrolnie.
  8. Amanalka

    Wrześniowe 2018

    A my zaraz śmigamy na badanie :) Ciekawe co tam u naszej Dagi :) Ja zgaguję już długo, bo dodatkowo mam refluks. Niestety lekarz nie pozwolił mi używać moich leków na tę przypadłość, więc zostaje mi Rennie. Na szczęście działa. Mnie nikt nigdzie nie przepuszcza. W autobusach patrzą wszyscy w okna. Zaczęłam poruszać się głównie Uberem lub z mężem samochodem, bo jednak stanie w komunikacji w gorącu nie jest najlepszym pomysłem. A niestety, nie umiem się odezwać...
  9. Amanalka

    Wrześniowe 2018

    No nieeee.... płytki krwi mi zleciały na łeb na szyję. 73 w automacie i 97 w ręcznym :/ Tak coś czułam, że sobie odpuściłam dietkę w ostatnich tygodniach (nie mówiąc już o wyjeździe...). Słuchajcie, ta glukoza wyszła mi: 79/115/107 to chyba w porządku wyniki?? Bacchi współczuję. I też myslę, że wyjście od lekarza ukoi nerwy ;) Ja to nie znoszę przychodni/szpitali tak bardzo, że już zaczęłam mysleć o porodzie w domu, ale mąż się nie zgadza ;)
  10. Amanalka

    Wrześniowe 2018

    Gabi, całkiem ok. Nie było tragedii w sumie :) Wyniki dopiero jutro będę miała. Co do leżaczków... My będziemy brali leżaczek, ale z bujaniem ręcznym. Bo nas pani przekonała, że na małym metrażu nie będzie nam potrzebna jakaś kobyła elektryczna. W zasadzie tylko po to będziemy to mieli, żebym mogła wziąć prysznic, a młodą położę w tym i będę mieć na oku, albo w kuchni. Raczej używkę kupimy na olx. I raczej później niż teraz.
  11. Amanalka

    Wrześniowe 2018

    Wypić wypiłam, wzięłam smak cytrynowy i tragedii nie ma póki co. Młoda szaleje po tej glukozie. Rozpiera mnie od środka Dlaczego tak późno hm... jestem na początku 29tc, a że miałam wyjazd w zeszłym tygodniu a dotychczasowe wyniki glukozy były w porządku to lekarz powiedział, że mogę poczekać. Domniemewam, nie pytałam go o powody ;)
  12. Amanalka

    Wrześniowe 2018

    Brrr a ja za chwilę mam badanie krzywej cukrowej. Już na samą myśl mnie mdli...
  13. Amanalka

    Wrześniowe 2018

    A ja właśnie wróciłam z Węgier :) wszystko jest ok, ale jestem zmęczona jak nie wiem co. Nogi spuchnięte po podróży. Muszę odsapnąć.
  14. Amanalka

    Wrześniowe 2018

    Mimka nie martw sie, to na serio nie jest aż tak tragiczny wynik. Jeśli lekarz prowadzący nadal nie bedzie przekonany to wysle Cie do hematologa na konsultacje. Co do szpitala, nie, ten wynik nie sprawil, ze musze szukac szpitala z wyzsza referencyjnoscia i nie jest wskazaniem do cc. Po prostu jak Ci sie nie poprawi, to przy przyjeciu na IP miej te wyniki ze soba i powiedz pielegniarkom, ze masz ponizej tych 150 jednostek. To raczej nic nie zmieni w ich podejsciu, ale beda wyczulone na ewentualny krwotok.
  15. Amanalka

    Wrześniowe 2018

    Mimka u mnie od początku ciązy plytki są tak 100-130. 130 przy ręcznym badaniu, bo automat jednak trochę okłamuje. Byłam u hematologa na konsultacji, bo moj gin poprosił. Powiedziała mi, że mam jeśc zdrowo (duzo warzyw i wolowine/cielecine 2 razy w tygodniu) i ze poki nie zleca na 50 jednostek mam się nie martwić. Poleciłabym zrobic sobie badanie plytek krwi z zaznaczeniem na RECZNE BADANIE i wtedy sie martwic. 122 w automacie to nie tragiczny wynik moim zdaniem, mi z automatu zawsze wychodza 100 a z recznego 130.
  16. Amanalka

    Wrześniowe 2018

    Gratulacje Kala! Dużo zdrowia dla Was obu! Z tego, co widziałam na grupie FB zapis ktg był kiepski zdecydowano o porodzie. Bardzo się cieszę, że z kruszynką i z Tobą wszystko w porządku :)
  17. Amanalka

    Wrześniowe 2018

    Padliśmy wczoraj jak śledzie dzisiau popluskaliśmy sie w wodzie, super sprawa, woda sięgała nam do pasa. Dziewczyny! Jak myślicie nad urlopem z dzieciakami to baaaardzo polecam Siofok nad Balatonem. Idealne miejsce dla dzieci, żeby się popluskały, wybawiły w bezpiecznej wodzie (nie za głeboko i mnooostwo atrakcji dla dzieci jak np. Dmuchany plan zabaw na jeziorze). My stwierdziliśmy, że kiedyś musimy młodą tu zabrać. Kilka zdjęć w załaczniku.
  18. Amanalka

    Wrześniowe 2018

    Dojechaliśmy! Z przygodami, ale jestesmy :) padnieci hahaha mąż zaległ obok na łóżku i śpi, za oknem muzyka z dancingu i widok na Balaton. Mieszkanko malutkie, ale wystarczy nam na tydzień. Zazdroszczę Wam tych przetworow i kompotow, brzmia pycha. Ale macie duze dzieci :o ciekawe ile nasza ma już, ale dowiem sie za tydzień. Pozdrowienia dla wszystkich :)
  19. Amanalka

    Wrześniowe 2018

    Cześć dziewczyny! My zaraz wybywany na Węgry, trzymajcie kciuki, żebysmy tam dojechali :) mloda przez weekend pięknie dokazywała, więc jestem spokojniejsza O kartach tego typu pierwsze słyszę. Mmm a co z tego agrestu robisz? Kompoty?? Ja chcialabym coś porobić na zimę jak wrócimy już na dobre ;) Olalao, zapytaj po pierwsze lekarza, co sądzi o takim późnym wyjeździe, zwlaszcza samolotem. Druga rzecz jest taka, że nie każda linia lotnicza od tak Cię wpuści na pokład w tak zaawansowanej ciąży. Wtedy musisz mieć pisemną zgodę lekarza. Nie lepiej, żebyście pojechali gdzieś bliżej? W 34tc to ja max 100km do Krakowa będę się wybierać, a nie mam przeciwskazań. Kamka mi stopy trochę puchną, wczoraj troszkę dłonie, ale pierścienie jeszcze wkładam, z tym, że tylko na wyjścia. W domu chodze bez. Miłego dnia!
  20. Amanalka

    Wrześniowe 2018

    Milu, hm... w sumie jak teraz tak patrze to faktycznie masz rację. Może chodziło o takie baseny "naturalne"? W Stanach w zeszłym roku bylismy na pustyni w takim basenie (hot bath) i tam woda miała na bidę 40 stopni, bo mąż aż purpurowiał i musiał wychodzić. Parzyła wręcz. To poczytam jeszcze, bo może faktycznie taki basen byłby fajną sprawą? Dużo tego na Węgrach.
  21. Amanalka

    Wrześniowe 2018

    Nie no poducha jest super do spania, ale na plecach to nie wiem jak z nią spać, niewygodnie mi. Najgorzej jest teraz przy tych gorącach w nocy - jak sie przytulę do tej poduchy to zaczynam się lepić od potu... Najchetniej brałabym prysznic w środku nocy. Własnie ja np. nie mam tej przypadłości z czestym sikaniem. Ale zadyszki się pojawiają i to tak same z siebie. Stoję w kuchni i łapie mnie zadyszka, to samo pod prysznicem. Dziewczyny, czy w ciąży można korzystać z jacuzzi? Czy woda tam jest za gorąca? Bo że termy odpadają to wiem. Marzę cały dzień o basenie. Bardzo chciałabym już być na tych Węgrzech i taplać się w jeziorze...
  22. Amanalka

    Wrześniowe 2018

    Dzieki dziewczyny za wsparcie :) Ja spie albo na lewym albo na prawym. Lubie na plecach, bo mam taki gleboki sen, ale mloda za bardzo mi naciska na kregoslup i boli.
  23. Amanalka

    Wrześniowe 2018

    Byłam jednak na IP, bo nie dawało mi spokoju to. Okazało się, że z małą wszystko ok, rusza się, bije serduszko. Po prostu zeszła nisko i przytuliła się do łozyska na tylniej ścianie, więc mogłam jej nie czuć. Chcieli mnie zostawić na oddziale, ale skoro i ktg, usg i szyjka są w porządku to uznałam, że nie ma sensu tam leżeć 2 dni. Tyle to mogę u siebie, bez bakterii i strasznych historii z patologii ciąży :/ Nie mniej jednak cieszę się, że pojechałam. Zrobiłam się od razu spokojniejsza. Jak wiecie, ja raczej nie z tych, co panikują o każdą rzecz, ale tym razem jakoś sobie wzięłam do głowy, że może coś się dzieje. I mimo wszystko dobrze, że tam pojechałam.
  24. Amanalka

    Wrześniowe 2018

    Dzięki dziewczyny, zjadłam i się polożyłam. Może nie ma bombardowania, ale jakieś ruchy są. Troche się uspokoiłam. Silvara, no właśnie nie mam położnej, bo jak się chciałam zapisac to pani powiedziała, że za wczesnie i dala namiar na inna a jeszcze sie nie kontaktowalam z ta druga. Dzwonilam do swojego lekarza, ale oddzwoni dopiero po 17 eh.
  25. Amanalka

    Wrześniowe 2018

    Olalao oczywiscie zadzwonilam do swojego lekarza, ale oddzwoni dopiero po 17... Maz chce jechac na IP, zeby zbadali czy na pewno wszystko ok. Nie wiem... Po prostu po tych 2 tygodniach, gdzie czulam ja praktycznie caly dzien wyraznie te ostatnie 24h mnie troche przerazaja. Bo rusza sie, ale mam wrazenie, ze jakos ospale, mniej. Nie chce panikowac, a z drugiej strony... juz sama nie wiem, co robic.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...