Skocz do zawartości
Forum

Niezapominajkaa

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Niezapominajkaa

  1. Hej Dziewczyny ja też sie lepiej czuję, muli mnie na różne zapachy w ciągu dnia, ale te poranne mdłości jakby się wyciszyły (dziś rano nawet zapiekanka jaglana z truskawkami i jabłkiem przeszła). Co do karmienia piersią to ja mam generalnie dwa argumenty za tym żeby karmić maksymalnie do roku (oczywiście bez jakiś wyrzutów do Mam które karmią dłużej bo to ich sprawa, ich dzieci) : - po 7 miesiącu życia zaczyna wygasać naturalny odruch ssania, który jest odruchem pierwotnym tak samo jak np odruch chwytny dłoni który wygasa koło 4 miesiąca i na tej bazie buduje się świadomy chwyt. Tak samo na bazie odruchu ssania buduje się gryzienie, żucie, połykanie dojrzałe (jak dziecko ssie mechanizm połykania jest zupełnie inny). I stopniowo dlatego należy rezygnować z piersi po 7 miesiącu, na rzecz normalnego jedzenia, karmienia łyżeczka, picia z kubeczka (BO NIE ZAMIENIAMY NA BUTLĘ CZY NIEKAPKI BO TO TEŻ SSANIE) jedzenia rączkami (bardzo ważny etap) Niestety mnóstwo dzieci ma problemy z wadami wymowy , seplenieniem , mową niewyraźną własnie przez przetrwały odruch ssania i niedojrzałe połykanie. Gorzej że bardzo dużo dzieci w wieku 9-10 miesięcy dalej jest karmione papkami bo dławi się każdą grudką, czy jakimś kawałkiem. Sama święta nie jestem przy pierwszym dziecku zamieniłam pierś na niekapka i młody nie chciał potem długo pic z kubeczka,były też problemy z gryzieniem bo tylko ciągle papki. Wraz z wygasaniem odruchu ssania w sposób naturalny spada także bardzo drastycznie wartość mleka Mamy:( - po drugie powyżej roku dziecko znacznie ciężej odstawić od piersi, nabiera niezdrowego nawyku jedzenia kiedy chce, w pewnym sensie wpływa to także na ograniczenie samodzielności dziecka (no bo skoro tylko Mama ma jedzenie?) Nie jestem przeciwnikiem karmienia piersią, wręcz przeciwnie, ale jestem przeciwnikiem przeciągania go ponad rok - wbrew temu co mówią niestety nasi kochani często niedouczeni lekarze nie jest to po prostu zdrowe.
  2. Hej zaglądam na chwilę przed pójściem do pracy (tak, tak pracuję w soboty za to środy mam free:)) Veronika z tą dietą w ciąży to jest też moim zdaniem trochę tak ze jak dziecko ma mieć alergię to choćbyś go karmiła i 5 lat to i tak w końcu wyjdzie dziadostwo. Mam bardzo duży kontakt z Mami maleństw z racji pracy mojej, i wysłuchałam juz setki historii mam, które katowały się miesiącami na indyku, buraczkach i ziemniakach i na nic bo maluch i tak miał problemy. A są takie jak Ty które uważają ze tak, ze to jest dobra droga bo efekty są super i maluch zdrowy:) Tylko nie wszystko sprawdza sie przy wszystkich dzieciach.U mnie starszy jest alergikiem , młodszy nie. Obaj tak samo karmieni:( Ja myślę ze nie samo jedzenie jest problemem tylko chemia która jest tam zawarta. Mam teraz Mamę z synkiem, przyjechała do rodziców na kilka miesięcy z Islandii. Chodzi do mnie na ćwiczenia z małym, i tak z nią trochę pogadałam i tam wogóle pojęcie alergia to prawie nie występuje. Tam dzieci nie katarzą ciągle, nie mają wiecznych przewlekłych kaszli w przedszkolu, nie mają alergii - ona karmi i je praktycznie wszystko....ale nacisk na karmienie piersią jest bardzo duży, mówi że aż za duży. Druga koleżanka w Anglii też w życiu żadnej diety mamy karmiącej nie przechodziła. Ok odstawmy cytrusy czekoladę orzechy - ale to żadne wyrzeczenia. Ale żyć jedząc tylko indyka i ziemniaki??? Po prostu ja po dwójce dzieci stwierdzam, że u nas jest na głowie wszystko postawione - od diety ciążowej, przez dietę mamy karmiącej, potem szczepienia - wstrzykujemy w pierwszym roku życia co się da zamiast rozłożyć to na 2-3 lata (nie jestem zwolennikiem nieszczepienia w ogóle! ), wkładanie dzieciom czapek na uszka przy temperaturze 15-20 stopni (poobserwujcie mamy w parku), ciągłe zakładanie rajtuz:) Długi te mój post ....ale ja już tak mam, że czasem muszę się wypisać. Co do imion u nas na razie nie ma zgody ja chciałam Tadzika,Felka, Kalinę, Karolinę............mąż bez konceptu a te mu się nie podobają:(
  3. Ja w sasadzie radziłam sobie sama, i po pierwszym i po drugim dziecku. Nie wyobrażałam sobie żeby Mama czy Teściowa maiła mi kąpać czy pomagać karmić ...... Czasem przy drugim dziecku teściowa brała starszaka. Teraz chłopaki chodzą nie raz do Babci w rozrywki ale pierwszy etap maleńkiego dziadusia był absolutnie mój :) i męża :) Teraz trzecie maleństwo w brzuszku i też nie wyobrażam sobie żebym sama nie dała rady. Nie wiem, może jestem stworzona do opieki nad takim maleństwem, uwielbiam ten pierwszy, często nazywany najtrudniejszym okres.
  4. Ignesse ok zgadzam się , tylko lekarze często sieją panikę besensu, tak samo z dietami mam karmiacych bo potem kobietki które są Mamami po raz pierwszy naprawdę odmawiają sobie niemal wszystkiego - bo wszystko szkodzi.
  5. Ja już wyczaiłam ze rano mogę jeść owoce. Jedyne co nie powoduje mdłości. Więc sie nie zastanawiam tylko zjadam. Około 10-11 wszystko puszcza i mogę jeść normalnie. Czasem jakiś zapach powoduje nawrót mdłości w ciągu dnia ale to przez chwilę. Nie jest źle. Ja bym chciała już 12 czerwca mieś za sobą - te piekielne testy Pappa i inne. No i 18 USG:) Jeszcze prawie miesiąc. Dobrze ze pracuję bo chyba bym oszalała. A co do mycia owoców - takie straszenie przez lekarza jest trochę bez sensu bo jeśli wcześniej nie myłaś owoców dokładnie tak samo groziło Ci zarażenie się tokso jak i teraz. Bo owoce i warzywa zawsze trzeba myć. I dziwią mnie kobiety które na straganie próbują truskawki z koszyczka.
  6. Veronika Niezapominajka ja również poproszę przepis! Joga w ciąży to chyba najlepsza aktywność, w poprzedniej ćwiczylam od 4 do 8 miesiąca, teraz też planuję w tym czasie zacząć. Jakich używacie (i czy już) kosmetyków na rozstępy? Co do [przepisu to ja mam po prostu wyciskarkę wolnoobrotową, która wyciska sok z liściastych warzyw - taka moja inwestycja sprzed 3 lat. Sokowirówka niestety tego nie potrafi. Ale myślę ze jak wyciśniecie sok na na zwykłej wyciskarce do cytrusów z pomarańczy i cytryny i zblendujecie to blenderem ręcznym albo kielichowym z natką pietruszki też będzie dobre. A to jest dobra bomba witaminowa - ta pietruszka przede wszystkim bo cytrusy mniej. Tak naprawdę można dodać inne owoce ale musi być pietruszka. Ja na rozstępy masło shea stosuję, w każdej ciaży i po dwóch ciażach nie mam na brzuchu ani jednej kreski - poza blizną po cc :) Zobaczymy jak będzie tym razem. Kupuje to masło nieoczyszczane, trochę śmierdzi ale można się przyzwyczaić.
  7. es-ze Ja bym przede wszystkim dała jej samej popróbować, widzę po suwaczku ze mała ma 9 miesięcy do chodzenia jeszcze czasu a czasu.
  8. Ola wiem ze Pani w kitlach trochę odstraszają, u nas też były, ale ja mogłam normalnie zajrzeć na sale, pogadać z Paniami, popytać o wszystko. Wiem ze generalizować nie można, ale mam bardzo duży kontakt z Mamami z racjo mojej pracy i nasłuchałam się opowieści. Lipowa Dolina tak jedzenie na mieście zżera kasę ale ja czasem nie mogę sie powstrzymac. Ale tylko czasem.
  9. Ignesse ja zawsze myję owoce bardzo dokładnie, w każdej ciąży zajadałam się truskawkami. Ale dzięki za ostrzeżenie. Maaaadziulka ja też ma straszne wzdęcia. Jest dobry naturlany spsób żeby sobie trochę pomóc, zalej pokrojony korzeń pietruszki gorącą wodą, niech tak postoi, potem odcedź w wypij. Działa, naprawdę działa. A po moim koktajlu pomarańczowo-pietruszkowym ani śladu bólu gardła. Niebywałe:) A naprawdę wczoraj kiepsko sie czułam.
  10. es-ze bardzo fajne buciki robi Emel i super fit. Za jedną rękę się nie prowadzajcie, a jeśli już to raz za jedną raz za drugą. Dzieciaki które są prowadzone za rączkę często długo nie potrafią , nie maja odwagi się puścić, poza tym dziecko się jakby wiesza i nic nie pracuje ciałkiem. Najlepsze prowadzenie jest z tyłu za bioderka:) Tak żeby całe centrum ciała - brzuch, grzbiet -musiało balansować, pracować. Przy trzymaniu za rączkę dziecko jest bierne zupełnie.
  11. Raika super:) Malena badania prenatalne o którycch mówisz to już badania bardziej zaawansowane które wykonuje się gdy w USG genetycznym albo badaniach z krwi coś wyjdzie nie tak. A testy z krwi , które ja będę robić, to tylko testy z krwi - test Pappa i podjednostka bety HCG, i tu nie ma nic inwazyjnego. A ja od niedzieli mam mdłości rano, straszne, dziś oddałam stery w kuchni mężowi żeby chłopcom zrobił śniadanie bo nie mogłam dosłownie tam wejść, brudny talerz w zlewie mnie rozłożył. W drodze do pracy kupiłam truskawki i to było cos co byłam w stanie przełknąć i dopiero koło 11 zjadałam wreszcie kanapkę. I znowu wzdęcia - ale to truskawy i arbuz. Niestety boli mnie gardło, ale już zaaplikowałam sobie sok świeżo wyciskany z pomarańczy i pietruszki i płukanie solą z wodą utleniona. Może jeszcze jakoś uratuje sytuacje. I jogi nie odpuszczam bo oddech świetnie oczyszcza organizm z wirusów. W ogóle odkąd chodzę na jogę , a to 2,5 roku przestałam chorować. A chorowałam nie mało.Zatoki, anginy, katary. Teraz spadek odporności niestety może dać się we znaki.
  12. Hej A po co w ogóle wybierać jakiś kubek, zwykły kubek, na początek nietłukący. Wszystkie dziwne kubki tylko przedłużają i wzmacniają u dzieci ssanie. Nie mają racji bytu kompletnie. Uczymy dzieci pić ze zwykłego kubka już po 7 miesiącu bo wtedy wygasa już odruch ssania.
  13. Ola 2710 ciesz sie chana ze maluch do publicznego żłobka chodzi, w życiu bym dobrowolnie nie oddała dziecka do prywatnego żłobka. Strach się bać co tam sie może dziać. W publicznym dużo dzieci wiadomo, ale jakoś ja byłam pewniejsza i spokojniejsza jak zostawiałam tam mojego Franka. Ja też staram się poodkładać jakieś kwoty na grubsze opłaty ale niestety przy dzieciach też jest wiele nieoczekiwanych wydatków, a to zachorują, a to okazuje się ze buciki już za małe, a to do szkoły znowu trzeba coś kupić, a to wycieczka...........i tak w kółko. I tak grosz do grosza i zbiera się sumka.
  14. Maaadziulka przecież takie badania to decyzja Twoja i Twojego Męża a nie rodziców, cioci czy Babci. Ja osobioście nie robiłam ani przy pierwszym ani przy drugiem, jedynie USG genetyczne, a teraz robie i test Paapa i wolną podjednostkę beta HCG ale to ze względu na wiek bo mam 36 lat. Musicie sami decydować o swoim dziecku :)
  15. Oj to chyba ze mną coś nie tak jest, nie dość że w ogóle mnie to nie zastanawiaLO nigdy kiedy zaczną sikac na stojąco, chyba ok 3 roku życia się to stało ale to tak strzelam w ciemno , to jeszcze w domu ich nauczyłam ze maja bezwzględnie sikac na siedząco bo inaczej cała toaleta jest zachlapana - no siła rzeczy. I wiedzą że wszędzie mają sika na stojąco, nie siadać na deskach , a w domu odwrotnie. Na pewno było tak ze na spacerach i w terenie szybciej sikali na stojąco niż w domu .
  16. Malena witaj Jedno USG przez całą ciążę....a my wciąż tak narzekamy na tonu nas jest.... Wszystko będzie dobrze z maluchem, trzymam kciuki. I zaglądaj Do nas.
  17. A ja uwielbiam dzieci do 6 miesiąca, mniej lubię okres drugiego półrocza do 3 latek, potem znów jest fajnie:) Z 10 latkiem zupełnie inny jest kontakt to wiadomo, ale ja lubię nie raz moim synkiem sobie pogadać, zabrać go gdzieś na zakupy....myślę ze zaraz wejdzie w trudny wiek.
  18. Mikka ja z listami zakupowymi mam to samo, rzadko kiedy udaje mi się trzymać listy, ale to dlatego ze jednak część rzeczy przypomina się w sklepie, albo nagle widzisz szparagi i masz na nie smaka:)
  19. Staram się powymyślać różne rzeczy tak zeby nie musieć oszczędzać na tym na czym najbardziej nie chcę oszczędzać. Przyznam ze moją słabością są ksiażki zawodowe (strasznie drogie) i leżące w kręgu moich zainteresować czyli zdrowe odżywianie, medycyna chińska, joga. I czasem wydaje za dużo kasy na nie:( Oczywiście warto po oszczędzać na gaszeniu światła, na wodzie nam się nie udało, przy dwójce dzieci to nierealne. Nam też ciagle na coś brakuje, bo ja mam nieregularne dochody, są super miesiące a są takie że lepiej nie mówić, a cholerny ZUS płacić trzeba.Ale i tak nie zamieniłabym swojej działalności na żadną inną pracę przez lata o tym marzyłam i od kilku miesięcy wreszcie się odważyłam przejść już tylko na swoje. W drodze 3 maluszek ale wierzę ze będzie dobrze, jakoś damy radę.
  20. Trudno jest oszczędzać przy naszych polskich zarobkach. W sumie z mężem nie zarabiamy razem znowu tak mało a w ciąż są jakieś problemy z kasa szczególnie jeśli przychodzą jakieś wydatki typu ubezpieczenie auta. O wakacjach, feriach zawsze musimy pomyśleć wczesniej. Co do życia codziennego to w zasadzie przestałam kupować ciuchy, w pracy pracuję w mundurku takim jak lekarski (jestem fizjoterapeutą) poza pracą ubieram się raczej na sportowo, wygodnie. Czasem jakieś ciuchy z second handu, albo na wymiankę na OLX . W domu do sprzątania używam głównie ocet i sodę, nie kupuję ręczników papierowych, na wodę kupiłam sobie i dzieciom bidony zamiast ciągle kupować plastikowe butelki. Kosmetyki robię sama - dużo lepiej finansowo wychodzi, może kilka wpadek na początku było ale teraz super sprawa. Najwięcej kasy i tak idzie na jedzenie, jemy zdrowo, kupujemy dobre rzeczy i na tym nie chcemy oszczędzać. A generalnie życie jest piekielnie drogie....
  21. I nie ma co badać na robaki bo 10 lat może w badaniach nic nie wyjść, a jak dziecko przedszkolne to i tak ma robaki, nie ma innej opcji. Naprawdę to skuteczna metoda.
  22. Dziewczyny weszłam na ten watek z ciekawości (jestem fizjoterapeutą dziecięcym) i załamka. Jak słyszę ze Pani w Bartku pomogła w wyborze bucików to współczuję stopom malucha. Jak słyszę o zakładaniu twardych butów maluchom bo maja kłopot ze stopami (czyli pewnie koślawią) to mi słabo. Szkoda ,że ortopedzi tak lekceważą sprawę stóp dzieci i zalecają twarde obuwie ,które upośledza rozwój małych stópek. Koślawienie stóp to tylko słabe mięśnie brzucha i tym należy się zająć. Troszkę niższe napięcia mięśniowe predysponują do takich problemów. Ale nie jest to żadna patologia. Każdy z nas ma inne napięcie mięśni. Stopa jest przystosowana do chodzenia na boso, a ponieważ wiadomo ze na dwór trzeba malca zaopatrzyć w buciki niech to będą miękkie buciki, z miękka podeszwą, dające się zwinąć niemal w rulon. Szczególnie w ciepłej porze roku gdy nie trzeba kupować ciepły butów. A na chodzenie po trawie w parku czy w piaskownicy i tak bym je ściągnęła. Boso, boso i jeszcze raz boso!!! Sama mam doje dzieci, przy starszym który ma 10 lat podporządkowana temu trendowi kupowałam profilaktyczne buty z Bartka. Stopy koślawi do dziś choć jest lepiej bo pracujemy nad mm brzucha i ogólną kondycja. Młodszy trochę koślawił do 3 roku ale w życiu żadnych twardych butów nie miał, w domu ciągle na boso do dziś. I odrobinę jedna stopa ucieka, ale to tylko chyba terapeuta jest w stanie zauważyć.
  23. Hej mnie ciągnęło chwilę w 6 tygodniu ale ja chodzę cały czas na jogę więc nie wiem do końca czy to było ciążowe czy po jodze. Ale na pewno tak może być, przecież wszystko się rozciąga. U mnie bez zmian. Czasem w ciągu dnia bez większego powodu (bez podrażnienia zapachami) miewam falę mdłości, nie mam w sumie żadnych zachcianek. Staram się nie jeść żadnych słodyczy bo już w pierwszych badaniach cukru na czczo wyszło mi na granicy górnej normy (tak ja w poprzedniej ciąży) więc pewnie znowu będę mieć ten sam problem, znów kłucie glukometrem. Przed następną wizytą muszę zrobić już test obciążenia glukozą 75. A oprócz tego czeka mnie test Pappa i wolnej podjednostki beta HCG - no cóż nie mam już 26 a 36 lat. Ale strasznie boje się tych testów - tzn wyników. Świadomość że muszę je zrobić jakoś mnie nakręca, że coś będzie nie tak.....
×
×
  • Dodaj nową pozycję...