Skocz do zawartości
Forum

Niezapominajkaa

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Niezapominajkaa

  1. Roki czytałaś posta z tym przepisem na babkę jajowatą i płesznik - wrzuciłam chyba 2 dni temu. U mnie zdecydowana poprawa ale po tygodniu regularnego picia rano na czczo tego gluta z tej babki i jedzenia siwek rano zalanych na noc ciepłą woda. I oczywiście na dzień dobry prawie litr wody.I zaczęłam od 3 dni rano załatwiać normalnie sprawy w toalecie. Odżyłam:) A Ty jesz produkty z białej mąki? Jeśli tak to odstaw je, biała maka ma działanie zaparciowe. Ja używam teraz tylko gryczanej i ewentualnie czasem ryżowej. Chleb tylko żytni. Ja sobie też czasem na coś niedobrego pozwolę, wczoraj była to lody:) Ale generalnie to bardzo się kontroluję.
  2. Maaadziulka Cytrynówka uwierz, ze ledwo dałam radę, po pierwsze upał jak nie wiem, a po drugie głośna muzyka i ten bas, w pewnym momencie aż czułam jak mi wszystkie wnętrzności drżały w rytm muzyki.. Zreszta chwila tańców i juz mnie zakwasy złapały i lekko brzuch bolał, wiec szybko odpuściłam jakakolwiek zabawę.. Co do szpitala to tak samo jak Ty mam ciagle watpliwości.. Na początku rozważałam Trzebnicę, ale tam np podobno nie ma znieczuleń. Borowska odpada.. Dużo dobrego o Chałubińskiego słyszałam, ale juz sama nie wiem..
  3. Roksi ja mam recepturę od mojej siostry: w słoiku zmieszać sobie w proporcjach babka płesznik 20% i babka jajowata 80%. I takiej mieszanki 4 płaskie łyżeczki zalać wodą i odczekać aż zpecznieje. To trwa dosłownie chwilę. Ja dodałam za pierwszym razem pół szkl wody i zrobił się straszny glut, nie byłam w stanie przełknąć. Teraz zalewam całą szklanką wody i tak jest glut ale zagryzam tymi namoczonymi śliwakmi i jakoś daje rady. I jak pisałam pić dużo wody zaraz jak się to zje. Ja jem to od kilku dni i wydaje mi się że zaczyna troszkę być lepiej. U mnie jeszcze dokłada się niedoczynność tarczycy, jestem na lekach ale niestety na pewno to nie pomaga. I spacery też mi pomagają, staram się jeśli jest taka możliwość od razu po posiłku, iść na min 15 min na spacerek. Ostatnio latam tez do pracy piechotą mam tak 25 min drogi więc zawsze to coś:) Trzymaj się jakoś to opanujemy. Mi się wydaje ze trzeba mieć jakiś rytuał szczególnie rano i w końcu zadziała. Tak jak ja te babki i owoce i duuuużo wody!!!
  4. Hej Dziewczyny Roksi to witaj w klubie na mnie absolutnie nie działa nic konkretnego. Ostatnio po porzeczkach czerwonych było ok, ale tylko raz podziałały. Teraz robię tak ze wypijam rano śliwki zalane ciepłą wodą wieczorem i je zjadam, do tego babka płesznik i babka jajowata - to jest tak sycące ze stanowi moje śniadanie. I popijam to obowiązkowo litem albo 1,5 wody.To jest duza porcja błonnika i jak tego nie popijesz to będzie jeszcze gorzej. I od 3 dni choć nie jest to proste pozbywam się nadmiaru codziennie (a było raz na 3-4 dni). Na wieczór co 2-3 dzień piję siemie lniane - nie słyszałam prawdę mówiąc o tym ze może wywołać skurcze. Na totalny kryzys mam czopki eva-q. Aha, pije rano też ciepłą wodę z miodem i cytryną - 1 kubek. W ciągu dnia poje bardzo dużo ale i ciepłą i zimną wodę. Piję zieloną herbatę jaśminową dość często. Dziś myślałam ze będzie klapa bo byliśmy na śniadaniu w mieście, jadłam chlebek żytni ale z konfiturami , z czekoladą.... ale tak mnie ruszyło ze ledwo dotarłam do toalety w sklepie godzinę później. Więc nie mam żadnej reguły. W poprzednich dwóch ciążach nie miała takich problemów. A masz wieczorem wielki brzuch - większy niż rano? Ja mam ogromna różnice, a już po wypróżnieniu w ogóle brzuch mi maleje, w sumie robi się taki jaki na ten 14/15 tydz powinien być. A dzisiejsza pogoda mnie zmęczyła - taka duchota, zdecydowanie wolę suche , palące słonko jak wczoraj.
  5. Cytrynówko ja nie miałam nawet butelkowej wody rano ale jeszcze była woda z filtra którą używam w celach spożywczych wiec jakoś tam było z tym myciem:) Jest jeszcze jedna dziewczyna z Wrocka - Maaadziulka chyba o ile dobrze pamiętam. Ja dziś w pracy tylko do 12.00 - piątki mam luzackie:) Za to jutro siedzę i kwiczę w gabinecie do 14.00.
  6. Cześć Kobietki raptem kilka dni nie zaglądałam a tu tyle stron.....na razie nie mam czasu przeczytać co tam naskrobałyście. Jak tam w upały? Mi jest super, uwielbiam taką pogodę, a we Wrocławiu pali dziś naprawdę niemiłosiernie. Ogólnie wszystko w normie, dalej walczę z moja dolegliwością (zaparcia), choć przez ostatnie dni jakby jest troszkę lepiej. Idę ogarnąć kuchnie i siebie bo dziś rano była mega awaria wody we Wrocku więc został poranny bałagan kuchenny. Trzymajcie się :)
  7. Ja na razie nic nie kupuję, bo większość rzeczy będziemy mieli pożyczone a takie jak termometr, inhalator (bardzo przydatna rzecz przy każdej infekcji nawet u niemowlaków) i inne mam bo to się używa przy dzieciach cały czas, nawet jak podrosną:) Ja zamierzam zrobić trochę zapasu pieluch, pieluch tetrowych, kupić kilka sztuk wielorazówek, na pewno kupię chustę przed porodem (bo drugiego malucha nosiłam i jest to coś cudownego). Kosmetyków niezbędne minimum bo im mniej tym lepiej. Ja muszę zabezpieczyć wszystko bo jak mam dostać jakieś grosze na macierzyńskim na działalności no to potem nie wiele będę mogła kupić poza koniecznymi rzeczami . Dobre jest to ze przy 3 dziecku wiem co mi eis na pewno NIE przyda i czego nie kupować.
  8. Cześć Dwupaczki :) Jak tam po weekendzie? Ja bardzo lubię ostatnio poniedziałki, bo do gabinetu chodzę na 15, potem na jogę wiec mam dużo dnia dla siebie:) Takie przedłużenie weekendu. Mi się ostatnio wydawało ze poczułam bobasa ale sama nie wiem. W pierwszej ciąży poczułam po 20 tyg, w drugiej 17-18 tydz....teraz zobaczymy. Jelita ,mi trochę wariują przy tych zaparciach więc też ciągle się coś tam dzieje w tym brzuchu. Ja zabrałam się dziś za segregację książek, z ciuchami już ogranełam sprawę, teraz kolej na książki. Już 2 miesiące temu oddałam sporo do biblioteki, teraz kolejna część. Stoi to na półkach, kurzy się i mnie wkurza.Zostawiam co najcenniejsze. W lipcu malujemy mieszkanie, więc os razu robię trochę domową czystkę.
  9. Hej dziewczyny ale się rozpisałyście:) Co do moich cesarek po drugiej czułam się dużo lepiej bo nie byłam zmęczona godzinami prób urodzenia naturalnie , więc szybciej sie zregenerowałam. Ja też się nie pieszczę ze sobą i wiem ze najlepszym lekarstwem na regenerację po cesarce jest wstanie i chodzenie, prostowanie się. Oczywiście po uprzednich 12 godzinach leżenia plackiem. Bolało no bo jak miało nie boleć ale to wszystko do zniesienia. Gorszy jest ten brak pokarmu przez 2-3 doby, męczy się dziecko, męczy się Mama. Bo po cięciu pokarm przychodzi później. Tak czytam te wasze relacje z USG i przykro słyszeć że lekarze tak podchodzą do sprawy. Moje USG w 13 tyg trwało długo, wszystko badała, jakieś przepływy przez tętnice i żyły pępowinowe, całe serduszko, pokazywała nerki, żołądek, kości nosowe, i inne narządy króre było widać, kilka razy mierzyła przezierność dla pewności wyniku....a na koniec zrobiła 3d czy 4d sama nie wiem i super było widać. Szkoda że lekarzom brak dobrych chęci. Może jeszcze pomyśleć o zmianie..
  10. he, he...ja pierwsze dziecko urodziłam w dniu wyznaczonego terminu, na 17 marca był termin i 17 w nocy sie zaczęło i 17 po południu maluch był na świecie. Z drugim było trochę inaczej bo nie było mowy o dopuszczeniu do skurczy z powodu ryzyka rozejścia blizny po cesarce i byłam cięta na przełomie 38 i 29 tygodnia. A że to wypadło 16 marca:):) to inna para kaloszy. Także mam chłopców z 16 i 17 marca. Teraz prawdopodobnie jeśli sytuacja z blizną się powtórzy a moja lekarka od razu mi powiedziała że ryzyko jest bardzo duże jeśli raz już tak było będzie mnie musiała ciachnąć w 37 tygodniu:( I obym dotrzymała do tego 37 tyg. A termin z OM miałam na 29 grudnia a z USG ostatnio na 26.
  11. Annamm Bardzo Ci współczuję - brak jednoznacznej oceny ze strony lekarzy powoduje u nas zamęt i niepotrzebny stres. To jest koszmar kiesy jednen mówi tak a drugi zupełnie inaczej. Ale ostatecznie to Wy musicie rozważyć czy chcecie wiedzieć czy nie.Znam rodziców moich pacjentów którzy otwarcie mówią że mimo niedobrych wyników USG czy Pappa świadomie nie robili dalej żadnej diagnostyki bo cokolwiek by się działo i tak juz kochają to dziecko i jest to ich maluch cokolwiek by się nie działo dalej. Znam takich którzy robili wszystkie możliwe chyba testy ....jedni decydowali się na przerwanie ciąży inni nie. I znam takich gdzie wyniki były niepokojące a maluchy rodziły się zdrowe. Myślę że przypadek ZD w rodzinie męża nie ma większego znaczenia - ZD jest chorobą genetyczną ale nie dziedziczną, jest dokładnie przypadkiem, losem. Ale to zawsze ostatecznie jest Wasza i tylko Wasza decyzja i jeśli chcecie testy, czujecie w sercach ze tak trzeba je zrobić, mimo ze lakarka mówi ze nie, ryzyko jest małe - róbcie je. Będzie dobrze, musi być dobrze. Ja mam jednak niedoczynność tarczycy , kolejne TSH znowu wyższe. Jadę zaraz po leki. Buuuu....
  12. Kasienka to witaj w klubie, ja z zaparciami walczę chyba od 6 albo 7 tygodnia ciąży. Nic mi nie pomaga ani suszone śliwki zalane na noc ciepłą wodą, ani kisiel z siemienia lnianego, ani sezam....odżywiam się dobrze nigdy nie miałam takich problemów. To kwestia hormonów głównie progesteronu. Moja ginekolog zlitowała sie nade mną i pozwoliła mi pic lactulozę bo ostatnie USG wyszło perfekcyjnie, wyniki dobre, szyjka macicy długa więc nie ma ryzyka nawet jak mnie delikatnie przeczyści. I jest troszkę lepiej ale tylko po wypiciu syropu. Musze uważać żeby nie przesadzić więc pije tylko 15 ml rano na czczo. Ja zamierzam pracować jak wszystko będzie ok, może do listopada tylko w okrojonych godzinach a na resztę juz sobie zastępstwo zorganizowałam. W poprzedniej ciąży pracowałam do 8 miesiaca i było ok. W sierpniu jedziemy na urlop więc i tak będę miała przerwę cały miesiąc - nazbieram sił i jeszcze dwa miesiące popracuję.
  13. Hej Kobietki Miłego tygodnia:) Ja też mam wrażenie ze ciągle mnie swędzą piersi. Ale mam za to ewidentne podniesienie energii, w sobotę robiłam wreszcie planowane od 3 tyg porządki w garderobie, wcześniej ciągle sobie obiecywałam ale nie miałam siły. I już zdecydowanie normalniej funkcjonuje, czasem po południu mam zjazd na pół godziny ale też nie codziennie. Ale wieczorem szybko odpadam - 23 najpóźniej:)Fakt ze rano jestem od 6 prawie codziennie na nogach - dobrze ze jest jasno:) Trzymam kciuki za dziewczyny które planują amniopunkcję:) Będzie dobrze. Ja zaraz jadę powtórzyć TSH bo wyszło mi na granicy normy w kierunku niedoczynności (może dlatego tak gwałtowanie przybrałam na wadze) in jak wyniki będą kiepskie to leki. W każdej ciaży coś tam innego miałam - w pierwszej plamienie i brałam coś tam na podtrzymanie (ale nie leżałam), w drugiej cukier, teraz TSH....ale i tak moje ciąże są spokojne i dobrze je wspominam.
  14. Annmm tak robiłam tetsy i byłam wczoraj na USG genetycznym i mam: trisomia 21 1:3951 trisomia 18 1:9597 trisomia 13 <1: 20000
  15. Okazało się że wynik bardziej mjarodajny to ten z żyły. Jak byłam na badaniach najpierw babeczka pobrała mi z palca żeby zobaczyć czy może mi w ogóle podać 75g glukozy i z palca wyszło 95 a z żyły 91. Także na razie wyniki z cukru mam ok:) Za to tarczyca wyszła mi na granicy normy i muszę powtórzyć badanie i jeśli dalej tak będzie to niestety leki dostanę. No zobaczymy.
  16. Ależ Wy chude w większości jesteście. Ja przy wzroście 166 ważę 58-59 kg. Ale ostatnio jeszcze przed ciąża ważyłam 60 i z tej wagi wystartowałam. Teraz 63 ale u mnie ta waga jest trochę nieadekwatna bo mam te zaparcia cholerne i jak jest dobry dzień to ważę 1,5 kg mniej, jak 3 dni jest cisza to zaraz waga w górę. Najgorsze ze mam bóle głowy przez te zaparcia. Ale moja Pani doktor zlitowała się nad mną wczoraj i pozwoliła mi pic lactulosę ostrożnie więc mam nadzieję ze wreszcie coś się zmieni. Co do jedzonka ja głownie warzywa gotowane i surowe - obecnie na topie fasola i młode ziemniaki, owoce choć trochę ograniczam i unikam bananów, chleb żytni, czasem ser żółty, zupy - uwielbiam zupy:), orzechy, migdały, jajka. płatki owsiane do owsianki rano. Nie mogę jeść na razie kaszy jaglanej którą uwielbiałam.I jeszcze czasem mam tak ze sie napalę na coś np. na bakłażana , zrobię , nie mogę się doczekać, zapach i ...... .....nie jestem w stanie zjeść. Też tak macie?
  17. Maaadziulka nie wiedziałam ze Ty w Wrocka. Fajnie. Do siebie zapraszam:) A do gina chodzę do dr Ani Gryboś, prowadziła moje poprzednie ciąże i jestem mega zadowolona.
  18. Jestem - dziękuje za wszystkie dobre myśli i kciuki:):) Dzidziuś zdrowy, ryzyko wad genetycznych znikome, wszystko co dało się na tym etapie ocenić jest prawidłowe - żołądek, nerki, pęcherz moczowy, serduszko ze wszystkimi przepływami (Pani dr powiedziała ze 70% wad serca już jest wykluczone w tym momencie). Nie ma ogólnie żadnego parametru do którego mogłaby się przyczepić. No i w tym wcieleniu to nie dane mi jest zostać Mamą dziewczynki. Powiedziała ze na 90% facet ale po jej uśmiechu widziałam ze to się już raczej nie zmieni, zresztą sama widziałam. Najważniejsze,że zdrowe!!! Nie bójcie się dziewczyny ,że sobie nie poradzicie, najważniejsze słuchać siebie i swojej intuicji a nie wszystkich babć, cioć.....i przede wszystkim nie czytać tych wszystkich gazet bo w nich naprawdę bzdury piszą. A co do podnoszenia, noszenia, układania najlepiej iść do fizjoterapeuty dziecięcego bo położne też często takie bzdury opowiadają - np że jak płacze na brzuszku to nie układać. A potem to dopiero są kłopoty i miesiące rehabilitacji jak maluch nie umie funkcjonować na brzuszku (to tak na marginesie) Szkoła rodzenia super:)
  19. Ja po drugim w ogóle nie myślałam o trzecim maluchu, ale po 4 latach jakieś myśli zaczęły krążyć po głowie a pod koniec roku temat zrobiła się naprawdę poważny. Daliśmy z mężem sobie luz w sensie jak uda się w tym roku super jak nie to nic na siłę. Jestem szczęśliwa:) Mam duże różnice wieku między dzieciakami - chłopcy obaj można powiedzieć że już w szkole , starszy idzie do 4 klasy a młodszy do zerówki. Więc to juz zupełnie inne bajka.
  20. Annamm ja mam 36:) Małgodia 35 co do latania sama nie latałam nigdy w ciąży, ale moja koleżanka z pracy jest teraz w 17 tyg i była w zeszłym tygodniu na Maderze - super się czuła, zadowolona, wypoczęta. Moim zdaniem jak ciąża jest zdrowa to dlaczego nie? Potem urodzi sie maluch i też wielu rodziców sie boi gdziekolwiek jechać, a z takim 4 miesięczniakiem jak zdrowy można już spokojnie na zagraniczne wakacje jeździć - nie do Egiptu koniecznie:):) bo i takie pomysły słyszałam, ale Włochy, Chorwacja..... Gdybym miała teraz zaplanowane już wcześniej wakacje z lotem samolotem to bym z nich nie rezygnowała jak nie pomyślałabym o czymś innym.
  21. anno ja bym słuchała jednak diabetologa i ginekologa - ciąża to ciąża dla nas normy są trochę przesunięte. Lekarze rodzinni często niestety nie wiele w tym temacie wiedzą...i w wielu innych też:(
  22. Hello Ignesse wczoraj na allegro były 3 używane adaptery. A ja znów będę sie kłuc....szlag mnie trafi. Na czczo mam glukoze 95 po teście obciążenia wyniki bardzo dobre ale na stwierdzenie ryzyka cukrzycy wystarczy jedna nieprawidłowa wartość. Do lekarza idę jutro ale wiem już co powie moja gina, bo prowadzi moją 3 ciąże, więc trochę sie znamy:) I dieta, i kontrola cukru, po czym skacze, po czym nie.....zadyma. Wiem ze to dla dobra maluszka i mojego i zrobię wszystko zeby było ok, i żeby nie musieć dostać insuliny. Z żarcia najbardziej mi żal owoców, bo ja mogłabym żyć owocami teraz w sezonie letnim. No cóż, taki mam organizm. Oby żadna z Was nie miała tego problemu.
  23. Marianna właśnie ten poziom na czczo mnie martwi. Moja ginekolog jest bardzo restrykcyjna jeśli chodzi o cukier i wiem ze będę musiałą mierzyć cukier. Ciekawe czy zaparcia tez nie wpływają na poziom cukru- walczę z nimi od 4 tygodni:(
  24. Ależ tu pusto - w sumie dobrze moze mało mam z cukrzycą? Ja pewnie jurto dołączę do klubu słodkich mam(bo mam wizytę u lekarza) w poprzedniej ciąży walczyłam dietą i udało się. Zobaczymy jak będzie teraz. Ja mam problem z cukrem na czczo - w ostatnich badaniach 95:( Natomiast wyniki po obciążeniu 75g sa zaskakujące po godzinie 78 po dwóch godzinach 63......trochę dziwne. muszę odkryć co powoduje ten wysoki cukier na czczco a taki duży spadek po obciążeniu może świadczyć o za dużym wyrzucie insuliny. No zobaczymy. Odezwijcie się słodkie Mamy:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...