-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Niezapominajkaa
-
Kochane ja tylko na sekund 5, bo kończę mój przedświąteczny wir pracy. Jeszcze właśnie wsadziłam schab ze śliwkami do piekarnika, muszę przełożyć piernik kremem i marmoladą i gotuję kompot z suszu. Jutro już do pracy nie idę , pacjentów miałam w poniedziałek tych prywatnych więc czekamy z Szymkiem cały dzień na wieczór. A idzie jeszcze do pracy, więc mamy dzień z małym dla siebie. Coś jeszcze do pośmiania, mój Szymon nie znosi sosów takich do mięs. Panie w przedszkolu już wiedzą ze Szymonowi to bez sosu. Ale dziś był gulasz, Pani wyjęła mu mięsko, odsączyła, zeskrobała sos ale Szymon nie chciał za nic zjeść, stwierdził tylko " moze Pani mi obliże ten sos" - myślałam że padnę. Cóż, oby te święta były dla Was i Waszych rodzin jak najbardziej radosne, szczęśliwe, pełne uśmiechu, zadowolonych minek maluszków. Niech pachnął choinką, zapachem suszonych owoców , goździków i cynamonu. Niech radość z tych świat na długo pozostanie w waszych sercach. WESOŁYCH śWIĄT!!!!!
-
Witam zdrówka wszystkim dzieciaczkom, kaszlaczkom, katarkom i ospom:) Co do kaszlu w nocy, to nam ostatnio pediatra, jak Szymon nie mógł w nocy przez kaszel spać kazała dawać 5 ml diferganu + 5 ml sinekodu. Skuteczne na całą noc w naszym przypadku. A my padlismy dziś w trójkę tzn. Ja się położyłam wcześniej bo mam jednak infekcję z zatokami, jestem totalnie zatkana, chłopaki przyszły do mnie i o dziwo Szymon ułożył się, zaśpiewałam mu dwie zwrotki kołysanki i zasnął. W sumie to śpi nadal. Mam nadzieję ze to tylko ta pogoda, strasznie dziś ponura, spowodowała ze mały tak łatwo usnął. Po dwóch dniach w przedszkolu już zaczał jakoś bardzie chyrlać, ale mam weekend wiec myślę że nie wróci znowu to co było A moje zatoki jak nie minął do poniedziałku to będę musiała cos z tym zrobić bo już nie mogę się faszerować ibupromem zatokowym i sinupretem, bo tak już tydzień się leczę i co....i jest gorzej Szymon wczoraj mi powiedział ze robili ozdoby choinkowe w przedszkolu i ze on wie że trzeba wiec grzecznie robił ale strasznie go to nudzi....łobuziak kochany.
-
Witam czwartkowo popołudniowo dzień spokojny, w pracy emocje trochę opadły, choć nie do końca. Szymek był już dziś w przedszkolu i mam nadzieję ze dotrwa tak do światto takie moje życzenia do Aniołka Wigilijnego. Ja muszę dziś jeszcze jechać do tej mojej drugiej pracy w której juz nie pracuje podpisać jakieś papiery. Nie chce mi się bo to same centrum a wiadomo jak to o tej porze wygląda. Czekam tylko na A aż wróci a potem jak ja wrócę to on wychodzii tak ciągle. Dreadka kup kici drobny żwirek, powinna szybciej załapać. Zdrowia wszystkim potrzebującym.....ospa, hm ciekawe kiesy u nas będzie pomór. Wtedy chyba przedszkole zamknął, skoro tam tyle osób co w jednej grupie w przedszkolu publicznym. Mam 4 awiza do odebrania na poczcie i już mi sie nogi uginają, bo tam zawsze min 40 min schodzi w kolejce
-
Dreadka super z pracą. Trzymam kciuki. A kot...he, he identyczny jak nasz. My mamy kotkę i wiecie ona traktuje mnie jak rywalkę. Jak jestem tylko ja w domu to spoko ale jak tylko A przekracza próg domu zaczyna się walka. Czai się na mnie za meblami, za komputerem, gdziekolwiek robi wyskok i dziab w udo, w kolano....A jak leża sobie razem na kanapie i ja się pojawię to zaraz sie najeża, zaczyna parskać. Normalnie baba taka wredna ze nie wiem. Przdwczoraj była na zabiegu sterylizacji, może coś to pomoże, mam nadzieję. taka była nasza kicia w czerwcu ubiegłego roku a teraz taka z niej kocica
-
Witam faktycznie spokój tutaj. Chyba marcówki rzuciły się w wir przedświątecznych przygotowań. Noc spokojna. Ufff.....rano mała porcja mleka i kawałek rogalika suchego też nie spowodował żadnych sensacji. Wyspałam się i wstałam z dobrymi myślami, ale doszłam do wniosku ze po prostu bardzo mnie dotknęło to co wczoraj usłyszałam od szefowej. Bo Ci rodzice którzy maja pretensję to niestety Ci którym załatwiałam specjalne badania okulistyczne, inni którym załatwiłam wyjazd do Krakowa na konsultacje - nie wiem, to wszystko są ludzie którzy mają dzieci, chore dzieci......mniejsza z tym. Tego sie nie zmieni a z czasem uczucie przykrości minie. tylko teraz muszę robić dobrą minę do złej gry. Dla dobra dziecka oczywiście tak zrobię ale chyba relacje z takimi rodzicami już nie będą takie jak przedtem. Złożyliśmy w poniedziałek wniosek o fundusze unijne, bo mamy pewien plan .... jeśli się uda i będą pieniądze to budujemy w sensie tworzymy swój mały ośrodek, połączenie rehabilitacji z zajęciami dla dzieci zdrowych (zabawy fundamentalne i takie tam) . Dojrzałam a po tym co się wczoraj stało nabrałam przekonania ze muszę być na swoim. TRZYMAJCIE KCIUKI KOCHANE!!!
-
Po dzisiejszym dniu to już gwóźdź do trumny - Szymon na wieczór się zwymiotował. A miał jutro już pójść na trochę do przedszkola. Mam nadzieję ze to była jednorazowa akcja, że noc będzie spokojna. nie wiem co na suchy kaszel niestety. Dobrej nocy wszystkim
-
Trudny, trudny dzień w pracy. Szefowa poprosiła mnie na rozmowę dzisiaj. Chodziło o jakieś niepodpisane karty prze rodziców, co akurat szybko uzupełniłam, ponoć coś było nie wpisane w papiery które wędrują do NFZ-tu...zastanawiam się kto mógł być taki złośliwy, bo ja wiem ze może dwóch pacjentów mogłam nie wpisać a to się każdemu zdarza, a szefowa sama tego nie sprawdza, więc ktoś musiał "uprzejmie donieść" jak byłam na zwolnieniu Ale najgorsze jest to ze przez moje zwolnienia zaczęło się to czego się najbardziej obawiałam - zaczęli skarżyć się rodzice ze mnie nie ma często ze przepadają zabiegi. buuuu....trochę sytuacja bez wyjścia, ale nie miła. Bo ja wiem ze ona rozumie moja sytuację, tym bardziej ze jest pediatrą i nią rozmawiałam o tym, tylko teraz zrobiła się sytuacja taka ze mi mówi musi Pani coś z tym zrobić,,,miałam na końcu języka ze chyba się zwolnić ale naszczęscie się powstrzymałam. Było mi jakoś tak źle po tej całej rozmowie. A wyszło jeszcze że ja niby podważam kompetencję logopedy.....kolejna bzdura, chyba jakiś rodzic musiał coś palnąć, z którym romawiałm na temat zajęć z logopeda. Generalnie jestem wykończona. Tasik uważaj na siebie.
-
Kochane tak szybko przeczytała ze nie wiele z tego pamięta wiec zdrowia chorującym sił dużo tym które maja niedoczas buziaki pozostałym U nas dziwnie - jeśli o Szymka chodzi. Wczoraj nad ranem koło 5 była ostatnia gorączka, przesiedzieliśmy dzień w domu. Dzisiaj czuł się dużo lepiej, było widać ze nabiera swojego wigoru. Ale spacer do weterynarza z kotem (mieliśmy dziś termin na sterylizację kotki) dosłownie na druga stronę ulicy i pobyt 3 godzinny u Babci, gdzie jak zwykle poszalał trochę z siostrą mojego męża, spowodował ze Szymek ułożył się pół godziny temu ze mną na kanapie i zasnął podczas czytania książeczki. Strasznie się spocił tak jakby nagle mu wzrosła gorączka i zaraz spadła:( podejrzewam ze to porostu osłabienie jeszcze, pierwsze wyjście na dwór po paru dniach....w końcu jeszcze jest zatkany i kaszle. Mam nadzieję tylko ze nie przeholowaliśmy i nie będzie od początku jazdy z temperaturą. Ja jutro do roboty, mały zostaje z Babcią. Jakoś nie chce mi się, zostałabym z nim w domu no ale skoro nie muszę brać zwolnienia, niech tak będzie.
-
syrop cebulowy - sama nie wiem, ja mam tak fatalne skojarzenia z dzieciństwa tak ze chyba nie będę torturować Szymona, tym bardziej ze on wrażliwy na smaki i branie lekarstw przychodzi mu z trudem.
-
Dziubala idziemy właśnie zbadać w najbliższym czasie trzeci migdał.Ale pediatra mówi ze tak 40 % że to wina migdała. Szymon dziś dwa razy w nocy się budził i pytał czy już był Mikołaj A poszedł wczoraj wieczorom na spotkanie mikołajkowe z pracy i wrócił....o 4 rano. Już całe wieki nie był na takich hulankach i to samale dobrze mu to zrobiło.
-
Idę poczytać, jakoś nic mi się nie chce robić. Dobranoc.
-
Megan wyniesienie zabawek to absolutnie dobry pomysł. Mi też się wydaje ze nowymi rzeczami Szymon się cieszy całe 10 min. Dlatego przed świętami koniecznie to zrobię. Dzielna kobietka jesteś, ale zwolnij już trochę. Wiem jak to boli jak dziecko się nie rzuca na szyję, przeszłam to jak wracałam z Krakowa w piątki na weekend w czasie kursów....ale potem wszystko wraca do normy. Rozmawiałam dziś z moim kuzynem i mówił ze ich Julka w zeszłym roku dokładnie tak samo chorowała, co moment i na Mikołaja właśnie też się rozłożyła...ja już zaczynam przywykać do tych akcji, i nie martwię się już tak bardzo, puki to nie jest coś poważniejszego.Muszę nabrać dystansu do tej sytuacji.
-
Pusto tu coś dzisiaj. My mamy Mikołaja w przedszkolu z głowy bo Szymon ma 38 stopni wiec go jutro napewno nie puszczę:(:(Zal mi go bo już się tak nastawił, ale jakoś mu to wytłumaczyłam i nawet wieczorem wydawało się że zaakceptował sytuację. Zobaczymy rano.
-
Groszko u nas kaszel zawitał na stałe ostatnio z różnym nasilenie, ale oskrzela są cały czas czyste niaszczęście. Szymon ma strasznie dużo wydzieliny która spływa mu po tylnej ścianie gardła i to go drażni.Niepokoi mnie tylko teraz ten taki stan podgorączkowy....poprzednim razem tego nie było i chodził do przedszkola normalnie. Jak sie podwyższy temperatura to jednak trzeba będzie sie przejść do pediatry. Ale następny antybiotyk i tak nie wchodzi w grę... bo od października już dwa zaliczyliśmy:(
-
Trusia no my to budowę, bo wiesz Szymon jak widzi gdzieś koparkę, dźwig, walec.....to zaraz spazmów dostaje. Wiec budowa już zamówiona.
-
Witam my jesteśmy na wigilię u jednych i drugich rodziców, więc Szymek ma podwójną przyjemność. Z prezentów będa gry: memo z angielskim, kot w worku, i taka gra co sie zapalają lampki jak sie udzieli prawidłowej odpowiedzi. Trzeba będzie Szymkowi pomagać bo on nie czyta jeszcze przecież ale wydaje mi sie ze będzie mu się to podobać. Będzie piaskolina o której mówi od miesiąca i drobiazgi takie jak czapka piracka, opaska piracka i luneta....Szymon ma hopla na punkcie piratów. I książki, tak jak u Was bo to prezent który zawsze sie sprawdza. A my jednak w domku dziś bo Szymek jest taki dziwny....zpokojny, pokłada sie trochę, lekko ciepły. A noc.....lepiej nie mówić, do 3 nie spałam.
-
I kolejny dzień za nami. Dziubala dojedź szybko do szczytu i potem z górki:) Ann zdjęcie Szymcia przecudne. Oby udało Ci się zwolnić trochę przed świętami. Odebrałam dziś wyniki wymazów Szymona i w sumie po konsultacji telefonicznej z doktor wyszło ze nic z tym nie robimy, kontynuujemy rybomunyl i tyle. Szymon chyrla równo, ale chyba jutro pójdzie do przedszkola w skróconej wersji bo i tak ja wzięłam drugi dzień opieki który miałam niewykorzystany, to go odbiorę koło 13.00. No i mamy już termin do alergologa. Dziś dzionek z Szymciem domowo aktywny, Robiliśmy różne rzeczy np samochód policyjny z kartonu, obkleiliśmy go różnymi wycinkami i zrobiliśmy sygnał, potem jakieś odznaki. Potem było układanie układanek, czytanie, krótki spacer,,,,,ufff....rano postanowiłam sobie ze muszę jakoś mu czas wypełnić skoro jesteśmy w domu żeby nie siedział i bajek nie oglądał, bo ostatnio jak jeszcze pracę pisałam to tak bywało. I się udało:)
-
Witam Robiłam Szymkowi wymazy bo chorował co moment dosłownie i tak na wszelki wypadek. Juz wiem ze chlamydii nie ma, ale czekamy na posiew jeszcze. I dzisiaj w domku, bo w nocy temperatura była i teraz ciepławy jest. Moze do piątku będzie dobrze to na Mikołajki pójdzie przynajmniej. A ja w sobotę obroniłam pracę podyplomową:) nareszcie nie muszę sie już tym zajmować..uff.
-
DziubalaA ja początkowo nie zorientowałam się jaką gafę zrobiłam w związku z Niezapominajką. Dodam, że u teściowej się nie wyspałam więc niech mnie to trochę usprawiedliwi Ale oczywiście już wiem . Napisałam Niespodzianka zamiast Niezapominajka . O rany, źle ze mną Niezapominajka vel Niespodzianka – gratuluję Ci specjalisto wczesnej interwencji i wspomagania rozwoju małego dziecka Jaka tam gafa, bardzo sympatycznie Ci się pokręciło.
-
-
-
-
Oj, ale dużo napisałyście, dziś nie nadrobię. U nas w sumie dobrze, Szymek trochę bardziej zachyrlany ale chodzi na razie do przedszkola.Bardzo bym chciała żeby dał radę jeszcze do końca tygodnia, bo Mikołaj w piątek. Najlepiej jakby w ogóle się nie rozłoży oczywiście. Ja od wczoraj mam atak zatokowy już sinupret i ibuprom zatoki poszły w obieg, bo ledwo dałam rady. Dziś dzionek spokojny i oby tak do końca tygodnia. Wczoraj byliśmy w Rynku wieczorkiem, ale świątecznie już jest, Cały jarmark, Szymek rozradowany, podekscytowany. Zaraz wrzucę kilka fotek.
-
Ann, szkoda ze taka przykrość a koniec dobrego dnia. Tasik miłego wieczorku Monika dobre wieści:)
-
O jeny!!! no pewnie :36_2_46: Sliffka wszystkiego naj najlepszego!!!!!