
m.onika
Użytkownik-
Postów
1 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez m.onika
-
zielizka, wspaniale, że wszystko w porządku! :) u nas też wszystko ok. Mała waży ok. 780 g, wszystkie pomiary oscylują wokół tego tygodnia, który mam wyznaczony od początku ciąży, +/- kilka dnia więc ok. Szyjka się już nie skróciła dalej i ma 3 cm więc też się cieszę. Z tym, że czeka mnie niestety powtórka krzywej cukrowej, bo z uwagi na moją wagę miałam robioną szybciej ta pierwszą, jakoś już w 21 tygodniu chyba. I mimo tego, że wyniki były ok lekarz stwierdził, że lepiej jeszcze raz sprawdzić... eh. Jedynie hemoglobine mam trochę za niską, niby mieści się jeszcze w normie, ale kazał jeść więcej produktów z dużą zawartością żelaza. Także właśnie zjadłam pycha sałatkę ze szpinaku i suszonych pomidorów No i niestety waga ruszyła do przodu. Moje pierwsze 2 kg więcej, choć i tak od początku ciąży bilans pozostaje 2 kg na minus :)
-
zielizka, nie martw się, wszystko będzie dobrze na pewno. Daj znać po :) ja idę dzisiaj na 15.00, także też po proszę o kciuki :) alitia, dzieki :) znalazłam sukienkę na allegro. Jeden jedyny egzemplarz i akurat w moim rozmiarze. Haczyk niestety jest taki, że chyba wszystkie długie sukienki ciążowe takie na wesele akurat były pooutletowe więc miały różne defekty. U mnie brakuje cekinów i koralików na takim obszarze gdzieś 4cm średnicy z tylu niestety :/ ale akurat z cekinami łatwo sobie poradzić i doszyc więc uznałam, że zaryzykuje. Strasznie się cieszę że już mam to z głowy bo niestety długich sukienek ciazowych na wesele właściwie prawie nie ma. Kiepsko u Ciebie z tą cukrzycą, biedna... może poczytaj jakieś fora albo strony, gdzie na pewno można znaleźć jakieś informacje co jesc, kiedy itd. A diabetolog tez na pewno Cię pokieruje co masz robić, żeby wyniki były ok. Dasz radę, na pewno kilka dni zajmie Ci ogarnięcie tego, ale będzie dobrze :) Natala137, ja też miewam takie dni, że mała prawie wcale nie daje o sobie znać i za każdym razem się wtedy martwię, ale ponoć dopiero jakoś po 28 tyg trzeba bardziej na to uważać i jak się nie czuje dziecka to konsultowac to z lekarzem albo jechać na IP. Z resztą dzisiaj mam wizytę to może jak nie zapomnę to podpytam o to :)
-
Dzięki dziewczyny :) upewnilyscie mnie, żeby ją zostawić. Bo to, że mi się podoba nie znaczy, że wg innych ludzi dobrze wygląda więc zawsze opinia innych się przyda :) Natala137, bardzo dobrze się w niej czuje, bo jest lekka, swobodna i zwiewna, a przede wszystkim ukrywa to co chciałam oczywiście muszę ją skrócić jeszcze, ale to już pikuś. Twoja sukienka też świetna! Prosta ale na lato bardzo ładna :)
-
Mam pytanko pośrednio ciążowe, chociaż w sumie też nawiązujące do tematu poruszonego przez Natalię - sukienka Zamówiłam niedawno na allegro sukienkę ciążową na wesele (czekają nas dwa w lipcu...) i właśnie przyszła. Kryterium absolutne to długość, a dodatkowo chciałam żeby zakrywala ramiona no i znalazłam... co myślicie?
-
PikPok, ja od tygodnia jem codziennie arbuza taką mam ciągle ochotę na niego! Zielizka, super, że dzielisz się swoimi doświadczeniami :) przeraża mnie w ogole ta ilość rzeczy do ogarnięcia, czuję się zielona totalnie w temacie i boję się jak dam sobie radę... niby mam 18 lat młodszą siostrę i trochę uczestniczylam w jej ogarnianiu jak byla malutka, to jednak przeraża mnie taki maleńki czlowieczek... co i jak robić, żeby nie zrobić mu krzywdy :(
-
zielizka, może faktycznie tak być, masz rację... no ale już trudno, tamta przachodnia ma takie praktyki widocznie :/ wyniki miałam spoko, jakby się o kilka jednostek różniły od wyników z laboratorium to też by się mieściły w normie więc już nie będę sobie tym zawracać głowy :)
-
Ja dostałam wyniki z glukozy od raz. Pielęgniarka chyba mierzyła poziom cukru na glukometrze od razu po pobraniu... tak mi się wydaje. Bo jak by inaczej od razu dała mi wyniki :)
-
Brzmi pysznie :) chociaż ser kozi zamienilabym na fete. jakoś mimo kilku podejsc do koziego sera nie mogę się przekonać do tego smaku. Ale już nie mówmy o tych wszystkich pysznosciach bo znów zrobię się glodna! :P
-
Zielizka, przepisu nie ma, bo to tylko pokrojone truskawki i arbuz haha ale w prostocie siła!
-
Ja właśnie zjadłam na kolacje miskę salatki owocowej chociaż z owoców to były tam w sumie tylko truskawki i arbuz bo ostatnio codziennie mogłabym je jeść :) Super, że u Waszych maluchow wszystko w porządku :) nas czeka wizyta w czwartek, liczę, że mała pokaże swoją buzke :) Powodzenia jutrzejszym smakoszkom glukozy ;) mi niestety babka nie pozwoliła wcisnąć sobie cytryny, ale i bez niej jakoś dałam radę.
-
Widzę, że nie jestem jedyną, która ciągle by jadła lody podobno organizm jakoś naturalnie daje znak, że ma się ochotę na zimne lody bo to dobrze działa na zgagę i mdłości :) tak samo jak ma się ochotę na słone - jest większe zapotrzebowanie na sód zawarty w soli :)
-
Cześć dziewczyny :) My do szkoły rodzenia nie będziemy chodzić. Mąż powiedział, że nie chce, a ja w sumie też jakoś nie mam parcia żeby iść także odpusciłam. A co do seksu u nas to cisza... naczytalam się, że w przypadku skracajacej się szyjki macicy nie można raczej, a i u mnie libido jest na poziomie minus 100 :/ chociaż na początku ciąży, być może z tej euforii, było spore, teraz praktycznie nie istnieje
-
zielizka, ja miewam takie momenty, kiedy zaczynam płakać zupełnie bez powodu albo wkurzam się strasznie o coś niepotrzebnie :/ Strawberr, siły z rana też mi brakuje... dzisiaj musiałam wcześniej wstać bo jadę do endokrynologa i wszystko robię na raty, bo zaraz mi serce wali i nogi mi się trzęsą :/ na razie z przerwami na leżenie zjadłam śniadanie, wzięłam prysznic i się pomalowalam :P teraz odpoczywam przed ubraniem się i zaraz muszę wychodzić :P
-
My kupiliśmy teraz fotelik maxi cosi, tak jak pisze Strawberry, model citi 0-13 kg. Dokupilismy też adaptery do wózka i możemy wczepic fotelik w stelaż i np. do sklepu wystarczy wziąć sam stelaż, a fotelik tak czy siak zawsze będzie w samochodzie :) kaska30, super, że wszystko dobrze z maluszkiem :) my też na początku liczyliśmy, że tak jak u Ciebie z dziewczynki zrobi się chłopak, ale na razie nic takiego nie miało miejsca, a i z dziewczynki juz teraz strasznie się cieszymy :)
-
Strawberry, nadal jestem! Mega zestresowana! ale jeszcze bardziej ciekawa i szczęśliwa :) jakoś przecież wytrzymam i dam radę, nie? Tylu kobietom się udaje, więc mi też musi.
-
Dopiero teraz widzę, że pięknie po polsku napisałam :) chodziło faktycznie o to, że nie mogę się doczekać porodu i w ogóle tego, aż mała będzie z nami, aż przestanę się martwić czy tam jej w brzuchu dobrze, czemu akurat nie czuję jej ruchów teraz, jak wygląda i w ogóle czy wszystko jest ok... :) To świetnie trafiłaś z położoną! Dobrze, że potrafiła rozładować atmosferę żartami :) jednak to może wszystko trwać sporo godzin, więc ważne żeby być zrelaksowanym i mieć pozytywne nastawienie :) Jestem tylko ciekawa jak te teorie uda mi się w trakcie porodu wcielić w życie haha
-
Dokładnie Strawberry, bardzo dobrze to ujęłaś :) w końcu nasza już teraz trójka to rodzina, a jak można nie przeżywać takich ważnych momentów w rodzinie razem? :) już się nie doczekać... ale czad szybko leci, więc moment i już będzie wrzesień :)
-
Haha to jeszcze by narobił niepotrzebnego problemu z tych emocji mój mąż zawsze mówił, że jak kiedyś będę w ciąży to on będzie rodził ze mną, a ja z kolei kiedys tego bardzo nie chciałam... Jakby nie było to najpiękniejsze wtedy nie jesteśmy ale w sumie bardziej wstydzilam się tych nieprzewidzianych krepujacych sytuacji w trakcie, do których mimowolnie może dojść ;) ale teraz uznałam, że byłam młoda i głupia tak myśląc zrobił, niech patrzy, przeżywa i będzie świadkiem tego trudu, a może bardziej doceni no a przede wszystkim niech dba o nasze bezpieczeństwo i pomaga w czymkolwiek będzie mógł :)
-
Strawberry, oby w takim razie z tymi podpaskami było tak, że jak już teraz zdarzyło mu się kupić to poród będzie dla niego lajtowy haha Co do snu to ja nadal rano mogę spać i spać... gdyby nie przyzwoitośc to spalabym do 11, chociaż w nocy zdarzają mi się takie bezsenne chwilę. Mnie za to męczą strasznie realistyczne sny. Wczoraj nad ranem obudziłam się zaplakana i tchu nie mogłam złapać bo coś niezbyt miłego mi się śniło, dzisiaj z kolei we śnie byłam przerażona i tak samo nie mogłam oddychać po przebudzeniu :/ ponoć realistyczne sny są w ciąży normalne przez hormony, ale to jest dziwne. Wczoraj wreszcie kupiłam sobie spodnie ciążowe w h&m, bo coraz bardziej mi niewygodnie w zwykłych
-
Haha a później kilka następnych postów: "przyj! Mocniej!", "dasz radę, już widać główkę!" Hahaha Nie no...tak na poważnie to strasznie szybko czas leci i faktycznie jeszcze troszkę i zacznie się chwalenie maleństwami i relacje z porodu :)
-
Strawberry, ja planuję rodzić z mężem, będę się czuła bezpieczniej :) Na pewno dasz radę, a jak będziesz potrzebowała wsparcia to zawsze możemy Ci kibicować na forum ;)
-
No to teraz dziewczyny jestem spokojna będzie mała królewna tatusia w pięknej sukieneczce zainteresowana pociągami i klockami lego haha
-
alitia, muszę powtórzyć mojemu Twoją historię zabawek haha, może biedaczek jeszcze bardziej uwierzy, że z dziewczynką może też być fajnie Co do wychowania na kurę domową raczej nie mam takich obaw... chociaż nigdy nic nie wiadomo :P mój mąż bardzo się angażuje w obowiązki domowe, zwłaszcza teraz, a u niego w domu też widać było pełne partnerstwo :) u Ciebie na pewno też będzie dobrze, nie wybrałabyś przecież na męża maminsynka, dla którego miejsce kobiety jest tylko przy garach ;)
-
Zielizka, zdecydowanie olać. Ja mam tak samo jak Merenka, na minusie dalej ok. 4 kg. Przybieranie na wadze to kwestia indywidualna i dużo zależy też od tego z jaką wagą początkową startujemy:)
-
alitia, mój cierpiał z tego samego powodu! kolejki nie będzie mógł zbudować, takiej wiesz - jak marza wszyscy chłopcy, nie będzie mógł pójść z małą pooglądać pociągi (mieszkamy niedaleko dworca, a przecież chłopcy jarają się ponoc pociągami...:P), no a przede wszystkim biedny nie będzie mógł układać lego technics na walentynki między innymi dostał ode mnie i dzidziusia (potencjalnego syna ) mały zestaw lego technic i straaasznie się cieszył, że samolotem będzie się mógł bawić z synkiem