Skocz do zawartości
Forum

Monmonka

Użytkownik
  • Postów

    113
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez Monmonka

  1. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Hej :-) Zbieram się od kilku dni żeby coś więcej napisać, ale coś się zebrać nie mogę. Wena gdzieś mi uciekła i się dobrze schowała ;-) Mila_mi, zdrówka! Trzymaj się dzielnie! :-* Dla Igorka, Gosi, Maćka i Szczęściary oczywiście również dużo zdrówka! Ja nie piszę co u nas, bo boję się, że zapeszę ;-) Możecie domyślić się same ;-) Pisałyście o puzzlach mini maxi - Zuzka ma takich kilka zestawów, ale odłożonych jako prezenty na później. Staramy się nie dawać jej zabawek bez okazji. Jedynie ze świnką peppa już dostała. Wydawało mi się, że będą dla niej jeszcze za trudne,w końcu to dla dzieci 3+, ale po Waszych wpisach tutaj dałam jej jeden zestaw. No i dziecko mnie zaskoczyło :-) Czasami ciężko jest jej zacząć, czasami trzeba jej coś podpowiedzieć bo się zapętli, ale ogólnie układa super i w większości sama ;-) Jak pierwszy raz układała obrazek to nawet 5 minut jej to nie zajęło, więc super, ale moje dziecko zawsze było takie puzzlowe ;-) no ale do rzeczy, bo w zasadzie nie o tym chciałam pisać. Jeśli Wasze dzieci lubią układanki, to polecam mozaikę Quercetti: https://www.smyk.com/quercetti-zestaw-kreatywny-mozaika-fantacolor-junior-dinozaur-48-elementow.html?&gclid=Cj0KCQiAxZPgBRCmARIsAOrTHSaWOcpTUrtX4rIlrFI0iA70FTUg9eUI_1yHdskWzJOCUp4KIQxCxPkaArXmEALw_wcB W zestawie jest 8 czy 10 plansz z obrazkami, do ułożenia kolorowymi kółkami według szablonu, a z drugiej strony te same rysunki, ale tylko z konturem do własnej twórczości :-) Bardzo fajna i mądra zabawka :-) Sevenka, trzymamy kciuki za odpieluchowanie Oleńki ;-) U nas z majtkami regres, trafiliśmy na jakiś 3-4 tygodniowy mini buncik, Zuzi niby dobrze szło, ale znowu przestała wołać w porę. Wolała dopiero po zrobieniu. Chwilowo daliśmy jej spokój, ale nie opuszczamy w najbliższym czasie, szczególnie że po tej małej przygodzie i tak jest postęp, bo kupa rzadko trafia do pampersa, a jak nawet zrobi siku w pampersie to komunikuje, że zrobiła :-) szkoda tylko że po a nie przed ;-)
  2. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Mila, Zuzie w październiku właśnie po mandarynce wysypało w taki sposób jak opisujesz, praktycznie same nogi i pośladki. Jadła wielokrotnie mandarynki i inne owoce, a takie reakcje raz na jakiś czas się trafiają. U nas Fenistil w żelu bardzo pomógł, z dnia na dzień bladło, po kilku dniach nie było śladu. Takie reakcje szybko wychodzą i raczej szybko znikają, bez większych leków.
  3. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Aaaa i zapomniałam napisać, Mila jak dajesz cytrusy to możesz spróbować je wcześniej wyparzać. Może to dać jakiś rezultat.
  4. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Hej, ja tylko na chwilę ;-) jutro spróbuję napisać więcej :-) Mila_mi, Igorek bardzo dzielny, Ty również :-* dacie radę :-) Co do mandarynek, to chciałam Ci napisać, że Zuzię potrafi wysypać po manadrynkach, pomaranczach, nektarynkach, brzoskwiniach, czy nawet bananach, ale nie na sam owoc dziecko ma uczulenie, bo to się zdarza co niektórych posiłek. Wiemy tylko że na pewno na surowe jabłko ma alergię. Nasza alergolog twierdzi, że to zależy czym pryskany jest owoc. Może Igor, tak jak Zuzia, to czujnik na pestycydy i chemię. Smaruj i kąp w emolientach, na pewno nie zaszkodzą ;-)
  5. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    No nie... pisałam post w notatniku na telefonie i chcąc go przekleić, wykasowalam wszystko :-( No nic, pisze od nowa ;-) Dzisiaj przed południem byłam w Pepco, normalnie dzikie tłumy. Byłam tylko po majteczki i rękawiczki. W zeszłym tygodniu też byłam i już wtedy kupiłam Zuzi coś tam świątecznego. Oczywiście dzisiaj i tak zerknęłam ukradkiem w ciuszki, bardzo podobała mi się popielata sukienka z dużym reniferem i tiulowym dołem, ale już na wieszaku cała popruta. Eleganckie złote i srebrne sukienki sztywne na maksa, a biała sukienka w reniferki strasznie mała, rozmiar 92 wyglądał na 80. Coś średnio w tym roku udała im się kolekcja świąteczna dla małej dziewczynki. Zuza z resztą wyrasta z tych ciuszków, więc powoli czas się zacząć rozglądać w dziale średniej dziewczynki. Dziewczyny, na pewno już słyszałyście/widziałyście, ale jeszcze napiszę, na wszelki wypadek ;-) że wyszły nowe świąteczne słynne książeczki Kozłowskiej - Pingwinek i Elfik. A i w Biedronce pojawiła się ta seria i zupełnie nowe tytuły :-) Peonia, a pokazalabyś jaką gwiazdkę kupiłaś? U nas nic szczególnego nie widziałam. W sumie zamówiłam kilka nowych ozdóbek na Ali, ale nie sądzę, że dojdą na tegoroczne święta. No gmeranie w pępku na dobranoc brzmi przesłodko ;-) Mila_mi, nie daj się! Ja też sprzeczałabym się o swoje. Może idź jeszcze do nauczycielki/wychowawczyni rozgoryczona sytuacją z małą skargą i poproś o interwencję i propozycję rozwiązania. U nas body na noc nie przeszkadza, bo Zuzia raczej przysypia całą noc. Ostatnio tylko w środku nocy chciała siusiu na nocnik. W dzień jak ma majtki to oczywiście nie nosi bodziaków, ale w nocy przynajmniej mam pewność, że dziecko nie śpi z nerkami na wierzchu ;-) Qarolina, ale żeś wymyśliła z tymi żółtymi rajstopami ;-p Ja myślę, że takie dostałabyś najprędzej na jakimś targowisku. Sevenka, oby ta temp to nic większego! :-*
  6. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Mila_mi, 24.11. będą w Lidlu spodenki o których pisałam po dyszce za dwie pary :-) A teraz są piżamki od 13.11. są piżamki, o których dziewczyny już pisały :-)
  7. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Hej dziewczyny :-) Ja tylko na chwilę, bo właśnie przeczytałam Wasze posty i chciałam coś na szybko polecić. Później może napiszę więcej ;-) Mila_mi, do spania świetnie się nadają spodenki z Lidla, te cienkie dresiki pakowane po 2 szt. Na pewno jeszcze jakieś zostały niedobitki z poprzednich promocji. Rozm. 86/92 powinien być dobry i dla Igorka. My na górę do tego zakładamy bodziaki, żeby gołe plecy nie wychodziły ;-) Qarolina, się uplułam czytając Twoje porównanie do kupy ;-) Szczęściara dużo zdrówka, pieniędzy i spełnienia marzeń! :-* Alimak, na Ali siedzę po nocach kiedy Zuzia śpi, więc w sumie nic dziwnego, że później w dzień wyglądam jak zombie :-p
  8. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Qarolina, a widzisz, ja cwanie zanotowałam sobie wcześniejsze ceny ;-) Ostatecznie wszystkie ceny były jednak niższe niż normalnie, ale z reguły tylko o kilka- kilkadziesiąt centów, ale tak czy siak opłaciło mi się zamawiać dopiero teraz bo miałam kupony, które w sumie dały mi rabat 20% na wszystkie zakupy :-) Ja też mam nadzieję, że zakupy dojdą do świąt, bo zamawiałam m.in. ozdoby świąteczne :-)
  9. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Monikae, niezmiennie dużo zdrówka, zarówno dla Ciebie, jak i dla Dzika! Tylko cały czas mnie zastanawia, czemu Ciebie spotykają tak trudne sytuacje...? Mam wrażenie, że los jest mocno niesprawiedliwy! Życzę Ci aby los jednak się odmienił i w końcu zdrówko zawitało u Was! Dobrze że mąż już jest przy Tobie :-) Na pewno będzie Wam teraz łatwiej ;-) Qarolina, zdrówka dla Gosi! Zuzia też niezmiennie kaszle, ale poza tym nadal żadnych innych objawów. Tak jak pisałam osłuchowo czysto, gardło czyste. Ostatnio wróciliśmy do Ambrosolu, bo on chyba najbardziej pomagał. Oby było lepiej u naszych małych dziewczyn! :-) Mila_mi, jeśli R. się nie odezwie, to będzie tylko potwierdzenie dla Ciebie, że dobrze robisz ;-) z resztą nawet jeśli się odezwie, to też powinnaś wiedzieć, że dobrze robisz ;-) Pamiętaj, że szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko, a R. i jego rodzina mają toksyczny wpływ! Niech se żyją swoim życiem, ale do czasu... karma wraca! ;-) A Ty widać że mimo sytuacji z mieszkaniem już psychicznie korzystasz na tej izolacji! Życzę Ci ogrooom sił i konsekwencji i wytrwałości w swoich postanowieniach! Nie daj się zniszczyć! :-* My kilka dni temu zdjęliśmy pampersa ;-) Pierwszego dnia dwa siurki w majty, na wieczór już czaiła ;-) Kolejny dzień super, bez wpadki, a dzisiaj aż dwie. Jeden raz po prostu się zapomniała, a drugim razem chyba chciała tylko bączka puścić, bo coś ją dzisiaj męczy, i przy napięciu się poleciało siku. Oczywiście na dwór i do spania zostaje pampers, bo Zuzia jeszcze sika w nocy. No i wychodzą nam w końcu piątki, podejrzewam że stąd u Zuzi trochę większe poddenerwowanie i mniejsza cierpliwość, no i słaby apetyt, poza tym dziecko jak zwykle bez oznak ząbkowania, a spod dziąsła prześwituje ząb. Mąż miał wczoraj urodziny, ale jakoś tak nie wyprawialiśmy, a dzisiejszy wolny dzień oczywiście świętowaliśmy sprzątając chatę ;-) Monikae, Qarolina, Peonia i kto tam jeszcze na Ali się zaopatryje ;-) - zakupy zrobione? ;-) Ale powiem, Wam że oszuści z tych Chińczyków straszni... Ja skompletowałam sobie koszyk kilka tygodni temu i obserwowałam ceny. Przed 11.11. nagle wzrosły - często aż dwukrotnie, żeby później wyglądało, że te rabaty 20-50% to taka super promocja. Na szczęście udało mi się zdobyć kilka kuponów za monety, więc i tak wyszło mi trochę taniej ;-) Już nie mogę doczekać się małych paczuszek ;-)
  10. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Monia, jeny, jak ja Ci współczuję tych problemów zdrowotnych. Trzymaj się dziewczyno - byle do soboty! Wierzę że dasz radę! I jeszcze raz duuuużo zdrówka życzę! Szczęściara, trzymam kciuki oby to tylko była jakaś głupia alergia! Alilu, ja też nie przypuszczałam że tak mały szkrab może aż tak tęsknić za tatusiem! Ale to tylko pokazuje jak bardzo dziecko kocha swoich rodziców :-) Kochana bidulka Ada się nateskniła... Dobrze, że teraz już lepiej tą rozłąkę znosi. Dziewczyny, Zuzia tak jak Wasze maluchy też kaszle już od 4 tygodni. U nas to typowo odrywający się kaszel. Czasami kaszlnie tylko kilka razy dziennie, a czasem kilkanaście. Dzisiaj byliśmy kolejny raz w przychodni, pani dr chyba z 5 minut ją osłuchiwała, obejrzała gardło i nic nie widziała. Jak dla niej to zdrowe dziecko. Tydzień temu to chociaż flegme spływającą po gardełku widziała, a teraz totalnie nic. Mamy dawać tylko syrop na mokry kaszel i czyścić nos. Powiedziała, że być może to cały czas kaszel poinfekcyjny. Powiedziała też, że jak chcemy to da nam skierowanie do laryngologa, ale póki co ja narazie takiej potrzeby nie widzę. Gdyby Zuzia miała coś z zatokami to tak sobie myślę, że laryngolog w wakacje by już coś widział.am nadzieję że się nie mylę ;-) Dobrej nocki :-*
  11. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Mila_mi, też tak próbuje sobie tłumaczyć, że te donosy o zachorowaniach są lekko zmanipulowane. To mnie trochę uspokaja, ale kto wie jaka jest prawda... Trzeba być ostrożnym. Cieszę się, że urodziny Twojej córki się udały, ale nic dziwnego skoro mamusia tak super je przygotowała ;-)
  12. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Qarolina, Zuzia nie była szczepiona i narazie nie może przyjąć MMR, przynajmniej dopóki jej nie przejdzie neutropenia. Jeśli chodzi Ci o te wiadomości o coraz większej liczbie chorych to już trzęsę dupą. Chyba zamknę dziecko na kilka miesięcy w domu...
  13. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Dzisiaj jakoś mi poszło ogarnięcie chaty, zakupy zrobione, w domu względny porządek, obiad na jutro ugotowany, więc mam czas coś napisać ;-) Dorotka, może typową literą O nie jestem, ale dużo mi do niej nie brakuje. Z testu wychodzi mi A, ale mam bardzo wrażliwe jelita i brzuch w ciągu dnia potrafi na naprawdę spuchnąć do rozmiarów 5-6 miesiąca ciąży. Poza tym biorę sterydy, które powodują otyłość brzuszną. Dodatkowo powrót do pracy i siedzący tryb zrobił swoje, kg lecą w górę... Na zdjęciach wyglądam jak wyglądam, bo sprytnie zakrywam brzuch odpowiednimi fasonami, typu odcięcie pod biustem, luźne bluzki ze ściągaczem na biodrach i inne triki ;-) Kilka dni temu stwierdziłam właśnie, że patrzeć już na siebie nie mogę... więc w piątek podjęłam walkę o siebie ;-) Po 3 dniach calisusieńki kg w dół, oby tak dalej ;-) Ale oczywiście pierwszego dnia na pocieszenie i w celu motywacji zakupy ciuchowe musiały zostać zaliczone ;-p Dorotka, na pewno dacie radę z tym szkoleniem. Poza tym wydaje mi się, że oni nie będą brać tej 100-% frekwencji tak do końca na poważnie. Ja też już kiedyś byłam na szkoleniu dofinansowanym z UE i prowadzący sami nam oznajmili, żebyśmy się tą frekwencją tak nie przejmowali, bo to że nas fizycznie czasem nie będzie, to nie znaczy że na liście obecności też ;-) Monikae, dużo zdrówka! Dasz radę a leki na pewno szybko postawią Cię na nogi! :-* No i za chwilę w końcu wraca mąż! :-) Co do Krety to będziemy w kontakcie. Jeszcze troszkę czasu zostało ;-) Szczęściara, trzymam kciuki oby to tylko ząbki były! U nas kaszel dalej. Mąż był z młodą w zeszłym tygodniu u lekarza, ponoć to przez spływający katarek po gardle. Miała mieć inhalacje m.in. z Mucosolvanu, ale niezbyt jest chętna do inhalacji. W czwartek idziemy jeszcze raz po jakiś syropek albo nawet antybiotyk. Mila_mi, rodzina Twojego byłego - pożal się Boże... jak można zapomnieć o swojej córce, wnuczce. Mam nadzieję, że urodziny córki się udały - jeśli to było w miniony weekend - oczywiście z niecierpliwością wyczekuję na Twoją relację oraz foteczke Twojej kreacji ;-) Agarek, fajnie, że się odezwałaś :-) W Twoim poście czuć taki spokój, miłość i opanowanie, więc gratuluję tak cudownych dzieci, które dają Ci tyle radości :-) Co do 1 listopada, to ja z Zuzą w ogóle na grobach nie byłam, bo dała takiego czadu, że głowa mała. Szans wyjść z nią nie było. Normalnie jakby ktoś mi dziecko podmienił. Fakt nie wyspała się, bo bączki po mango w nocy ją męczyły, ale wydaje mi się, że te jej muchy w nosie były całkowicie nieadekwatne do jej wyjątkowo gorszego samopoczucia. Czasami zdarzają jej się odpały, ale my nie dajemy jej za wygraną, więc mam nadzieję, że tak jak zwykle po takich buntowniczych okresach i tym razem odpuści po max 2 tygodniach ;-) Oby ;-) Dobra czas wychodzić z wanny :-)
  14. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Szczęściara, na pewno nic Ci nie jest. To normalne że raz na jakiś czas pojawiają się jakieś zaburzenia w cyklu. Czasami ma na to wpływ zmiana trybu życia, przemęczenie, stres, a czasami tak bywa bez większego powodu. Nie mniej jednak powodzenia na wizycie u ginekologa :-) No i gratki dla Maćka :-) Mila, kochana, podpisuję się pod postami dziewczyn - przestań się zadręczać! Jesteś super babką i zrobiłaś na prawdę bardzo dużo żeby ratować Waszą rodzinę! :-* Mogę się założyć, że niejedna z nas nie miałaby tyle siły i chęci co Ty! Dorotka, ale mi się spodobała Twoja 3 propozycja :-) Ale niestety u mnie za dużo kg w partii brzusznej, żeby nosić koszulę wsadzoną w spodnie. Ruda, a wiesz co dziecko dziecku nie równe owszem i może w pewnym sensie masz rację z tym rozwojem, ale u nas to się nie sprawdziło, bo Zuzia na samym początku bardzo szybko brnęła do przodu, szybko zaczęła trzymać przedmioty w rączkach, łapać się za stopy, a w 4-tym miesiącu próbowała pełzać, później trochę zwolniła, ale chodziła na dobre miesiąc przed roczkiem, a niedługo po skończonym roczku układała puzzle i nawijała już wszystkie odgłosy zwierzątek. Także u nas rozwój intelektualny szedł w parze z fizycznym. Ja uważam, że rozwój dziecka zależy od wielu składowych - od charakteru, cierpliwości, chęci ruszenia się, chęci poznawania świata, ambicji, upodobań i preferencji, śmiałości i odwagi, fizycznych możliwości, podejścia rodziców - bo w końcu dziecko, któremu wszystko podaje się do rączki nie będzie miało pretekstu do ruszenia dupki ;-) itp. idt. Oczywiście zdarzają się przypadki, że jak dziecko skupi się na ruchu, to nie ma czasu na mowę i odwrotnie, ale jednak wydaje mi się, że nie jest to wyznacznik ;-)
  15. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    To chyba tylko ja tutaj taka chwalipięta, co lubi o swoim dziecku pisać ;-) Monikae, Zuzia mówi owszem, ale nie tak żeby zaraz gratulować ;-) Myślę, że gratulacje zdecydowanie się należą dla Darka od Rudej (mam nadzieję, że nie pomyliłam imienia ;-)) A no i widzisz, Zuzi słowo "kocham" jakoś nie zabardzo chce przejść przez gardło, więc gratulujemy Dzikowi za piękne odwazajemnianie uczuć do mamusi :-) A na Krecie będziemy tuż pod Heraklionem :-) Mam nadzieję, że uda się trochę zobaczyć, bo w Grecji jeszcze nie miałam okazji wypoczywać :-) Mila_mi, a więc życzę Igorkowi jak najmniej głupich ludzi w swoim życiu ;-) Alimak, wymiary Alek ma wzorcowe ;-) a na mowę jeszcze przyjdzie czas! Ale powiem Ci, że bilans super Wam zrobili, u nas też było trochę sprawdzania - oprócz standardowych badań, to było badanie postawy, chodzenie, wykonanie prostych poleceń, a część Pani po prostu odnotowała tylko z wywiadu rodzica. Sevenka, dużo zdrówka dla Waszej rodzinki :-* taki wirus wredny to potrafi umeczyć... Qarolina, a może dla Gosi na Mikołaja książeczka: https://www.empik.com/piosenki-dla-dzieci-na-kazdy-dzien-cd-opracowanie-zbiorowe,p1201603986,ksiazka-p Bardzo polecam, klasyczne pioseneczki przedszkolaków nagrane w dwóch wersjach - jako całe piosenki i jako karaoke. Zuzia z nich już się nauczyła w jakimś stopniu kilku piosenek. No i słuchając konkretnej piosenki obowiązkowo musi otworzyć stronę w książeczce z tekstem i obrazkami do tego utworu :-) U nas jeden z lepszych prezentów urodzinowych :-) Za to gwiazdorski mikrofon od mojej teściowej stoi w kącie i się kurzy.
  16. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Qarolina, ja dzisiaj też dość szybko w łóżku i zaraz idę w kimę. Mój mąż już chrapie ;-) Dzięki dodatkowej godzinie udało się położyć gagatka wcześniej spać, więc i my szybciej w wyrku. Zobaczymy czy w tygodniu nie rozejdzie nam się ta zmiana czasu. Niestety Espumisan na Zuzie jest za słaby. A kaszel mamy od jakiś 2 tygodni. Jak czytam Wasze posty, to mam wrażenie że wszyscy mają ten sam kaszel. Brawa dla Gosi za muzyczne gestykulacje ;-) A sytuacja z Alą mnie rozwaliła :-D
  17. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Hej dziewuszki :-) Jestem jestem i nieustannie Was czytam - w każdej wolnej chwili, ale jak zwykle na odpisanie już nie starcza czasu. Nie wiem, może my nie umiemy zorganizować sobie dnia, że tak nam czas ucieka przez palce... Dzisiejszą nadprogramową godzinę postanowiłam przeczytać na forum ;-) Mila_mi, strasznie współczuję sytuacji z ząbkami, jak tylko czytałam co musieliście przejść to aż łzy kręciły mi się w oczach. Na pewno wszystko się dobrze wygoi, a Igor w końcu będzie jadł jak nigdy :-* W ogóle często jak piszesz o zabawach Igorka i jego umiejętności zajęcia się samym sobą, to mam wrażenie jakbym czytała o Zuzi. Wygląda na to, że nasze maluchy podobne są charakterem, więc bardzo możliwe że w ten sam sposób radzą sobie z niedogodnościami ;-) no i gratuluję zostania "babcią", ale zachowanie R przykre. Uważam, że żadna w tym Twoja wina. Sorki, ale z mojego punktu widzenia R to cham i tyle! Monikae, dasz radę jeszcze te 2 tygodnie, a wtedy choć wieczorami i w weekendy trochę sobie odsapniesz i to aż do Nowego Roku :-) Na pewno będzie Ci dużo łatwiej :-) Sweterek świetny, też muszę się za takimi obejrzeć :-) A co do nocnikowania, może mało ma się to do kupy, ale na siku ponoć genialna sprawa dla chłopców. Dziewczyny na fcb "Aliexpress.com dla dzieci" bardzo polecały: https://m.aliexpress.com/item/32911985334.html?trace=wwwdetail2mobilesitedetail&productId=32911985334&productSubject=2018-New-Arrival-Baby-Boy-Potty-Toilet-Training-Frog-Children-Stand-Vertical-Urinal-Boys-Penico-Pee&ws_ab_test=searchweb0_0%252Csearchweb201602_4_10065_10068_318_319_317_10696_450_10084_10083_10618_452_535_534_10304_533_10307_10820_532_10301_10821_5023915_204_10843_10059_10884_323_10887_100031_320_321_322_5727615_10103_448_449%252Csearchweb201603_45%252CppcSwitch_0&algo_expid=d785ad5e-838e-4765-affe-9a5759ee0c6d-11&algo_pvid=d785ad5e-838e-4765-affe-9a5759ee0c6d&af=28419&cv=31935738&cn=43phbjwtjyws6o7wq0j3x6fwslvde87g&dp=v5_43phbjwtjyws6o7wq0j3x6fwslvde87g&af=28419&cv=31935738&cn=43phbjwtjyws6o7wq0j3x6fwslvde87g&dp=v5_43phbjwtjyws6o7wq0j3x6fwslvde87g&afref=https%253A%252F%252Fm.facebook.com&aff_platform=default&cpt=1540746897368&sk=ccfBY4yg&aff_trace_key=ccce2842b8b5439f97e85a6a5b51d467-1540746897368-07055-ccfBY4yg&terminal_id=4ee595d1b8c64acb8b2805325060ea57 Sevenka, Monikae, Alilu, Qarolina, ale Wam ostatnio dokazują dzieciaczki. Mega współczuję i życzę nieskonczonych pokładów cierpliwości w stosunku do Waszych małych buntowników :-* Calineczka, cieszę się że u Was bunt tak szybko się skończył :-) Jak to fajnie pomyśleć sobie, że ten trudny okres już za Wami :-) Alimak, jak się udał dzień dyni w żłobku? Bo chyba jeszcze nie pisałaś o tym ;-) Dorotka, a wiesz, jak tylko weszłam na Twój profil na fcb, to od razu pomyślałam sobie, że brakuje mi Twojej twarzy na zdjęciach ;-) a później czytam tutaj, że dziewczyny uważają tak samo ;-) Bardzo mi się podobają Twoje zestawienia kolorystyczne ;-) Peonia, no tak to niestety z tymi naszymi szkołami wygląda, ale myślę sobie, że przyjęłaś bardzo dobrą i rozsądną taktykę :-) Mam nadzieję, że nic nie pokręciłam, czytam cięgle na raty i pisząc dopiero teraz trudno wszystko spamietać i nic nie pomylić. U Nas raczej bez większych zmian - dalej bunt z tych lightowych ;-) Kąpiel, mycie zębów i branie lekarstw to dla niej rytynowe przyjemności ;-) Chyba jakiś lekoman nam rośnie. Poza tym Zuzia mówi jeszcze więcej, w końcu czasowniki w użyciu, więc już jakieś zdania da się sklecić ;-) Ogarniamy określenia i różnice typu: mały/-o - duży/-o, zimne - ciepłe, mokro-sucho, jeden - drugi. Bardzo lubi liczyć choć wartości i kolejności cyfr nie zna, ale czy to ważne, że tsi nie jest po pinć, a osim nie jest po dziwieć ;-) Jednak zaskakujące dla mnie jest to, że jak jest coś napisane, to wie czy to są literki czy liczby. W dalszym ciągu wielka faza na tańczenie i śpiewanie, oczywiście jej wersje piosenek są bardzo skrócone, w stylu "kosi kosi łapa, baba mljeeeko a dziadzia ciasteko" ;-) Ale żeby nie było, że u nas tak kolorowo, to Zuzia kaszle, ja kaszle, mąż kaszle, babcia kaszle. Dziwne - nic poza tym, wszyscy tylko mokry kaszel i cholerstwa pozbyć się nie możemy. Poza tym Zuza chodzi późno spać, trzeba długo ją wyciszać, bo nagle na wieczór jakby uruchamiało się dopalanie zapasowe. Zazwyczaj nie woła ani siku ani kupy. Robi na nocnik tylko dlatego, że systematycznie ją wysadzamy. Jakoś nie mogę się przemóc z całkowitym zdjęciem pampersa. Wizja osikanych i obsranych mebli, dywanów, podłogi i ciuchów jakoś są dla mnie nie do przejścia. No i alergie - mam wrażenie że ostatnio coraz silniejsze. Nagle reakcje po rzeczach, które już wielokrotnie jadła. A po wakacyjnych problemach jelitowych, brzuszek dużo wrażliwszy na produkty wzdymające. Już nie wiadomo co dziecku do jedzenia dawać, bo co z tego że na brokuła czy kalafior alergii nie ma, ale jak zje to nocka z głowy, bo męczą wzdęcia... Na szczęście jak pilnujemy diety, to nocki całe przespane, chyba że jakiś komar zabunkruje się u niej w pokoju i gryzie mi dziecko po nocy, to nocki wtedy bardzo nie fajne. Ostatnio skurczybyk co noc gryzł Zuzie, a w dzień za cholerę znaleźć go mogliśmy, tak się skubany ukrył. A my z mężem w pracy po tych nockach jak zombie. Ale jak drania znalazłam, to utłukłam, kilkukrotnie dobijając go bez skrupułów ;-) No i pytanko - Czy Wasze szkraby też tak lubią biedronkowe słodziaki? Zuzia zakochana w nich! Do spania w łóżeczku obowiązkowo kólik (nie przyjmuje do wiadomości, że to zając), lisiek i jisiu ;-) Btw. Wykupiliśmy już sobie wakacje na przyszły rok - kierunek Kreta :-) Chciałam na Cypr, ale tam jednak leci się dłużej, więc boje się tak długiego lotu z Zuzią, bo to będzie jej pierwszy raz ;-) Jeszcze do wakacji kupa czasu, a ja już zmartwiona, że na bank będę miała akurat wtedy okres... Więcej nie zanudzam ;-) Trzymajcie się kochane ;-)
  18. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Hej, ja tutaj dzisiaj w sumie tylko na chwilę ;-) Monia, zdjęć z urodzin Zuzi nie mam, bo zrobiłam tylko kilka męża telefonem i jeszcze nie miałam okazji ich zgrać. Zdrówka dla Maciusia i dla wszystkich pozostałych chorowitków. Zuza oczywiście po swojej imprezie też miała katar i lekki kaszel. Najprawdopodobniej rodzinka męża jej sprezentowała. Niby już była zdrowa, więc dzisiaj byliśmy na bilansie 2-latka, no i co...? Jak tylko weszliśmy do przychodni dzieci zdrowych, to ta zaczęła kaszleć w najlepsze. Myślałam, że ze wstydu się spalę... U nas na szczęście mycie ząbków bezproblemowe ;-) Zuza ogólnie lubi takie rytuały, więc i z lekami nie ma żadnego problemu, nawet ze Smecta. Dorotka, a próbowałaś Smecty pomarańczowej? Może też spróbuj ze sposobem podania. U nas najlepiej przyjęła się butelka z dzióbkiem po wodzie mineralnej ;-) Co jeszcze mogę polecić, tak jak piszą dziewczyny, kleik ryżowy, czyli rozgotowany ryż z marchewką + probiotyki - ponoć najlepsza kombinacja to Dicoflor i Enterol. Orsalit nie zatrzyma biegunki. Orsalit to są elektrolity, które mają zapobiegać odwodnieniu i wspomóc uzupełnianie składników mineralnych w organizmie. Niestety Orsalit nie zastąpi Smecty, a ja bym nawet powiedziała, że jest gorszy w smaku, bo cholernie słony. Calineczka, apropo półpaśca myślę że nie masz co się martwić o Wojtusia. Tak jak piszecie - jest to ten sam wirus co ospa wietrzna. Jeśli ktoś nie przechodził ospy, a zaraził się wirusem od osoby z półpaścem, to wtedy rozwinie się u niego ospa a nie półpasiec. Półpasiec ponoć powstaje tylko z zarażenia wtórnego, czyli z własnego wirusa. Nikt od nikogo półpaścem zarazić się nie powinien. No i z tego co mi wiadomo, to głównie ryzyko zarażenia (ospą z półpaśca) jest w momencie kontaktu z wydzieliną z krostek. Jeśli ograniczacie Wojtusiowi kontakt z prababcią, to nie powinien się zarazić ;-) Z reguły półpasiec trwa 2 tyg. Takie mam info od lekarza chorób zakaźnych z okresu ciąży, jak mój mąż po raz drugi miał półpaśca - mam nadzieję, że po takim czasie nic nie pokręciłam ;-) U nas w dalszym ciągu totalny brak czasu, no ogarnąć za cholerę się mogę...
  19. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Hej dziewczyny, ostatnio u nas totalny brak czasu. Najpierw ten ciągnący się remont, później poremontowe ogarnianie i porządki, a później jeszcze impreza urodzinowa Zuzy, która ostatecznie odbyła się dopiero w ostatnią sobotę, bo wcześniej cała moja rodzina pokolei przechodziła katar. Jakoś tylko mnie ominęło. Oczywiście na urodziny jedna z Zuzi sióstr ciotecznych przyjechała z katarem, więc moje dziecko automatycznie znowu smarczyło. Na szczęście ostatnio katarki szybko jej przechodzą, 2-3 dni i po wszystkim, co jest dla nas szokiem przy tej jej upośledzonej odporności. I tu od razu napiszę do Monikae, bo mimo, że u nas lekarze zapewniali, że gdyby Zuza miała białaczkę, to by miała więcej zaburzeń w morfologii, to ja i tak z tyłu głowy miałam ciągle głupie myśli. Bardzo współczuję rodzinie Twojego kuzyna, że muszą się zmierzyć z tak trudną sytuacją i z całych sił im życzę, aby diagnoza białaczki była nietrafiona! I uważam tak jak dziewczyny już napisały - Twój telefon do kuzyna nie byłby zawracaniem im dupy. Taki telefon, taka rozmowa byłaby zapewne dla nich wsparciem, może dałoby im to choć ciut poczucia, że nie są w tym sami, że inni myślą o nich i życzą im jak najlepiej. My cały czas podajemy probiotyk, bo takie mamy zalecenia. Qarolina, zdrówka! Śliczna fryzurka u Gosiaczka na głowie. Ja ostatnio podcięłam Zuzi włoski, trochę za krótko, ale cóż w końcu odrosną ;-) Alimak, udanego weekendu! :-) Nie jestem w stanie odpisywać na Wasze posty, bo nawet na domowe obowiązki nie starcza mi czasu. Ten tydzień to nawet na obiadach gotowcach jedziemy... Zuza chodzi spać prawie o 22:00, wcześniej nie da się położyć i koniec. Łudzę się, że może zmiana czasu nam trochę pomoże, choć w sumie nie do końca wiadomo czy jeszcze będzie jakakolwiek zmiana czasu. Muszę spadać poczytać z Zuzią książeczki, bo mi tu chodzi i podśpiewuje. BTW. Ostatnio taka z niej śpiewaczka, że boki zrywać: "kooty daaa, siali buli, a aaa a!", a później śpiewa "jado jado misie la la la la la, śmiejo ha ha ha ha ha, pyje-chao do lasu..." dalej nie ogarnia, ale ona to podśpiewuje non stop ;-) Mam nadzieję, że zrozumiałyście język mojego dziecka ;-) Zuza nadal żadnego bohatera nie ma, bo bajki ogląda tylko okazjonalnie. Nieustannie sympatią darzone są wszystkie zwierzątka z książeczki bez żadnych wyjątków :-) Jedynie co to uwielbia Harrego Potera, mój mąż uwielbia oglądać, więc dziecko razem z nim. No i powiem Wam że widzę zainteresowanie programami na HGTV. Widząc programy o urządzeniu wnętrz siedzi jak zahipnotyzowana. Kto wie, może Zuzia pójdzie tą samą drogą co mamusia ;-) Może w weekend uda mi się jeszcze coś skrobnąć, choć nie wiem czy dam radę, bo już coraz więcej planów mamy ;-)
  20. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Miła_mi, na bilansie dwulatka lekarz powinien wypełnić wszystkie informacje, które są wypunktowane w książeczce zdrowia na stronach 29-30 (myślę, że wszystkie dzieci mają te same książeczki, a jeśli nie to chodzi rzecz jasna o punkt pn. "Wizyta profilaktyczna w ramach podstawowej opieki zdrowotnej - 2. rok życia"). To nie powinno być tylko zważenie, zmierzenie i osłuchanie. Ja uważam, że warto iść żeby później mieć pogląd jak dziecko się rozwijało.
  21. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Hej, jednak jeszcze mam szansę napisać coś w tym tygodniu ;-) A to za sprawą robót remontowych na sieci ee. Prądu min. do 12:00 mamy nie mieć, więc nie ma za bardzo jak pracować. Serwery padły, szkoda że nikt nas nie powiadomił wcześniej... Co do Zuzki, to jeszcze zapomniałam napisać, że ostatnio moda na "ooo". Przed każdym wyrazem jest "o" - "oooo misiu", "oooo pies", "ooo misiu pan" (panda), "ooo din-din" (tramwaj), "ooo buty", "oooo bułka". A jak chce coś od taty to albo chodzi i woła po imieniu albo mówi "ło tata" chyba dlatego, że ja często w podobny sposób komentowałam zachowanie taty ;-) No i na topie "kosi kosi łapa", oczywiście najlepszy jest początek, dalej trzeba panience śpiewać, a ona tylko powtarza pojedyncze wyrazy z całej przyśpiewki ;-) Wczoraj stolarz w końcu skończył łóżko w szafie, ale siedzieli prawie do północy... dzisiaj padam na twarz.
  22. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Hej dziewczynki, przepraszam za swoją bierność, ale remont się ciągnie i ciągnie, ściany krzywe, tynk kiepski, troszkę naprawienia było. Stolarza też ściany blokowe pokonały, musiał kilka elementów łóżka zabrać z powrotem, żeby przyciąć odpowiednio do tych naszych marnych ścian. Calineczka, ale wspaniała wiadomość! Gratuluję i cieszę się bardzo Waszym szczęściem. Dużo zdrówka dla Ciebie i dzidziusia w tym szczególnym czasie :-* No i oczywiście, że życzę dziewczynki do pary! :-) Też bym chciała już! :-) My z mężem oboje zdecydowani na drugie, ale niestety mój stan zdrowia pewnie jeszcze długo nam nie pozwoli na podjęcie działań. No i dla wszystkich minionych jubilatów zbiorowe sto lat! Dla tych, którzy obchodzić urodzinki będą za chwilę również życzę wszelkich najlepszość! :-* Nie wiem czy w tym tygodniu będę miała czas i sposobność się odezwać, dlatego składam życzenia już teraz na zaś ;-) My w nadchodzący piątek, czyli w dniu urodzin Zuzy wyjeżdżamy na cały weekend na firmową imprezę integracyjną, więc nieustannie mamy dość napięty harmonogram. Mam tylko nadzieję że z remontem i ogarnieciem chaty uporamy się do 29.09, bo wtedy robimy imprezkę urodzinową :-) Monia, udanych wakacji! :-) i całuski w stłuczone dzikowe czółko :-* Torty boskie, szczególnie ten dzikowy :-) Alilu, fajnie, że na wyjeździe mogłaś odpocząć od codzienności, a domownicy dali radę ;-) To cieszy, bo kolejny wyjazd będzie zdecydowanie mniej stresujący pod tym względem :-) Imbir, gratuluję odpieluchowania :-) Znowu czytałam forum na raty w każdej wolnej chwili, więc totalnie nie pamiętam co miałam odpisać... Aaa no tak, wszystkie prawie piszecie o katarkach, cholerny wrzesień, sezon na choroby rozpoczęty. Zuzki katar spoko, jakieś ostatki. Ja też z przeziębieniem szybko się uporałam, a mąż od początku się nie dał choróbsku ;-) Najbardziej cieszy nas, że Zuza już 3 raz wychodzi z kataru bez komplikacji i antybiotyku. Przy infekcji nagła poprawa morfologii. Organizm się broni i następuje wyrzut neutrofilii. To dobrze wróży, pani immunolog była mile zaskoczona, bo to oznacza że u Zuzy są ogromne szanse, że neutropenia minie samoistnie. Z tego też powodu biopsja szpiku nie jest potrzebna, uff kamień z serca :-) Dziewczyny, pokojem małolaty na razie nie ma co się chwalić, bo to wszystko jeszcze w powijakach. Pokażę jak skończymy :-) Myślałam, że urządzać będziemy z czasem po trochu, ale mąż stwierdził żeby od razu kupić wszystkie mebelki i akcesoria i zrobić wszystko na raz, więc roboty dużo więcej niż zakładaliśmy. Szczególnie, że kilka mebli kupiliśmy w kolorze sosnowym. Trzeba było przemalować na biało, bo 3 kolor drewna w jednym pokoju średnio by pasował. Dzisiaj albo jutro jeszcze będę musiała pokryć lakierem i chociaż to będzie gotowe :-) Do tego jeszcze inne obowiązki, w zeszły tygodniu mąż dłużej w pracy zostawał, w sobotę sesja zdjęciowa, więc czas na remont został bardzo okrojony. Wczoraj podjęliśmy próbę wyjęcia szczebelek z łóżeczka. Oj była to nieudana próba :-p Niby dziecko położyło się spać, a za chwilę latała po chacie jak perszing. Godz. 21:30, w domu było już ciemno, u Zuzki w pokoju cisza, myślę sobie - fajnie w końcu dziecko poszło spać. Mąż w wannie, ja ogarniałam w kuchni, no i idąc po ciemku do salonu, nagle przede mną otwierają się drzwi od Zuzy pokoju, po czym z pokoju wylatuje dziecko z prędkością światła krzycząc "aaaaaaaaa". Aż podskoczyłam... Dziecko biegało jeszcze przez 0,5h po całej chacie po ciemku z drewnianą taczką. Szczebelki wróciły na swoje miejsce. Spróbujemy innym razem. A co z nowościbu Zuzy...? ;-) Ostatnio fascynacja pojazdami i samolotami, wszystkie samochody musi skomentować czy tit-tit jedzi czy tit-tit toi, czyli stoi. No i ciągle się sprzecza ile ma lat, na początku września miała jedyn, a od dwóch tygodni ma już tsi, także Zuza rośnie w zaskakującym tempie :-p Szkoda że ciągle w pampersach ;-) Trochę chaos w mojej wypowiedzi, ale nie dość, że forum czytane na raty, to jeszcze post pisany na raty. Wybaczcie ;-) Buziaki :-*
  23. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Qarolina, górą póki co nie wyjdzie, bo łóżeczko Zuzy jest bardzo głębokie ;-) Ogólnie i tak jest nauczona, że trzeba wołać rodziców jak chce wyjść. Aktualnie testujemy trochę wychodzenie w łóżeczku turystycznym, bo w domu sajgon i wszyscy śpimy na posłaniach tymczasowych w dużym pokoju. Z soboty na niedziele Zuza dostała katar, więc noc z dupy... kilkukrotnie dziecko lądowało u nas na kanapie. Raz jak się obudziła między nami, to zeszła z kanapy i poszła się sama położyć do łóżeczka turystycznego, więc fajnie. Jeszcze przemyślimy wyjęcie szczebelek, z jednej strony fajnie, bo teraz zarówno na drzemkę jak i na noc do turystycznego idzie sama się położyć spać, ale z drugiej strony obawiamy się, że za każdym razem jak tylko się przebudzi w nocy to będzie przychodziła do nas, a wtedy to już żadne spanie... Mila_mi, u nas farby stały prawie rok :-p Również od roku kupione zasłonki, ramki na zdj i poduszki ;-) wszystko zachomikowane w szafie ;-) Dorotka, super że szkolenie można zaliczyć do udanych :-) powodzenia w dalszym rozkręcaniu interesu :-) Przepraszam, że tak tylko w sumie o nas. W domu totalny armagedon. Remont nie idzie po naszej myśli. Mieliśmy zrobić wszystko w weekend, ale ściany okazały się nie współpracować. Trochę naprawiania było... dzisiaj szła ostatnia warstwa farby. Jeszcze mam poprawki przy suficie do zrobienia i malunki na ścianach, ale sił już brak, więc pewnie tylko skończy się na motylkach z szablonu. Wszyscy do tego podziębieni chodzimy - sezon żłobkowo-przedszkolno-szkolny odbija się nie tylko na dzieciach, które uczęszczają do owych placówek. Ale nic dziwnego jak jakaś babcia przychodzi z wnukami na plac zabaw, bo mama nie puściła do przedszkola z powodu choroby! Bo kuźwa na placu zabaw zarażać można... brak słów... Oby tylko Zuzce ten katar szybko minął, bo dzisiaj przez zatkany nos nie chciała iść spać na drzemkę. Zasnęła dopiero o 15:30 i spała prawie 3h. Ciekawe o której teraz pójdzie spać, mam nadzieję że jednak szybko, bo ja już padam...
  24. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Cholerka, obcięło mi posta. ... z selerem konserwowym. Niektórzy dodatkowo zamieniają fetę na żółty ser. Jest wiele możliwości ;-)
  25. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Mila_mi, Zuzia śpi, a ja czekam aż zaprawa wyschnie, więc nam chwilę wolnego ;-) Niestety przepisu jako tako na sałatkę nie mam. Jadłam ją kiedyś u koleżanki na parapetówce. Nie znam proporcji, tylko składniki - tak jak już pisałam - ananas, feta, kukurydza, łyżka majonezu, a na koniec posypane uprażonym na patelni słonecznikiem. W netach widziałam, że niektórzy robią taką sałatkę dodatkowo z kurczakiem i selerem k
×
×
  • Dodaj nową pozycję...