qarolina
Użytkownik-
Postów
922 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
3
Treść opublikowana przez qarolina
-
Chartotte ja czytałam już dawno te zalecenia. Zanim zaczęłam rozszerzać dietę. A jeśli chodzi o słoiczki to niekiedy dotyczy to kwestii rozdrobnienia.
-
Monikae jak tam? Dotarliście do domu?
-
Kurcze dziewczyny z tym szpinakiem to nie przesadzacie? Ogólnie z zasady po 6mc można podać wszystko. Są na prawdę wyjątki typu miód, grzyby, surowe mięso i ryby czy sery pleśniowe. Wiadomo że każde dziecko może różnie zareagować ale to może być i z marchewką czy dynią. Chartotte już kilka razy polecała ale wkleje do przypomnienia: http://malgorzatajackowska.com/2016/04/07/czy-mozna-to-podac-niemowlakowi/
-
Calineczkamala ja gotuję mannę na wodzie. 3 łyżeczki na 100 ml. Manmonka moja Gośka zasypia przy cycku więc nie pomogę. Ale niekiedy też płacze, stęka ale walczy.
-
Mind dlatego ja albo zamawiam online i odbieram. Albo przeglądam składy w necie zanim wybiorę się do rossmana. Mamo Joasi wychowawczy tak jak pisała Imbir do końca umowy przysługuje. Monikae ale przygoda. Współczuję. A pojechaliście do tego Torunia czy wrociliscie?
-
My też jeszcze jeździmy w gondoli :) Gośka mieści się na styk. Czekam na ładną pogodę :) Agness sory pokićkałam z balkonem ;)
-
Kasia ja podałam jogurt naturalny po 7 mc. My też nie mamy ząbków. Co do płaczu przy obrotach nie pomogę. Agness Ty ostatnio pisałaś o zamknięciu Zosi na balkonie?! Mam to samo od wczoraj :) PMS nie pomaga. Nosz tak mnie drażni My zaraz śmigamy na ćwiczenia.
-
Kasia faktycznie pisałaś ale kurcze ja to myślałam że coś się wyjaśniło. Współczuję Ci bardzo. U nas noc też dziś maskara. Gosia całą noc popłakiwała. Chyba bolał ją brzuszek. Więc z moim jesteśmy zombi. Dobrego dnia dziewczyny :*
-
Kaśka fajnie z się odezwałaś ale chyba nie pisałaś o diagnozach. Charlotte dobrze wiedzieć z tą kaszą ;)
-
Chartotte Ty pisałaś że robisz jaglankę z jabłkiem. Dałaś nawet link do stronki. Robisz takie same proporcje? Ja dziś zrobiłam ale rzadkie mi wyszło dość i się zastanawiam czy tak ma być. Oczywiście dla Gośki to chyba porcja na 5 razy. Zjadła jak wróbelek. Ale chyba coś ją jednak ząbki męczą. Skrzeczy i skrzeczy. Normalnie dziś już miałam tego po kokardkę ale ma pms więc wszystko mnie irytuje :P Wczoraj pisałam że Gośka padła dopiero o 22 ale ku mojemu zaskoczeniu spała aż do 5. No szok. Zjadła i kima do 7. No ale cały dzień i tak niedospana była więc już wolę jak idzie spać ok 20. Karmię ją i tak na śpiocha więc jakoś to już zaakceptowałam. A przynajmniej mam wieczór dla siebie. Co do tego materaca. To ja czytałam gdzieś że po pół roku zmienić na grykę a znowu gdzie indziej że jak dziecko zaczyna siadać czy nawet dopiero stawać - niby masuje ona stópki. I bądź tu człowieku mądry. Maaag jak zęby idą to najczęściej dziecko ma obniżoną trochę odporność i o infekcje niestety łatwo. Zdrówka dla Hani i żeby się Hania naprawiła w kwestii spania :) Oczywiście dla Stasia też dużo zdrówka.
-
Pytanie dziewczyny. Nie wiem czy po artykule i robakach ktoś zostawił sobie materac kokos gryka ale może. Kiedy powinno się go obrócić na stronę gryki?
-
Matko moja łobuziara dopiero zasnęła, od 18.30 się z nią bujałam! Nika ja miałam cytologię robioną na wizycie po połogu. Ale jak tu czytam to każdy inaczej. Oczywiście wizyta była prywatnie bo na NFZ to nic gin nie mówił ale tam przysługuje o ile nic nie wychodzi ran na 3 lata więc nie dziwota. Co do więzi to Gosia też zawsze mnie wypatruje. U taty jest ok ale jak ja wejdę do pokoju to uśmiech od ucha do ucha. Dobrej nocki laski.
-
Szczęściara ja już schowałam śpiworek zimowy i kombinezon bo mówię nie przyda się a chce spróbować sprzedać. Niestety w święta wyciągałam dla Gosi i ciepłą czapkę i rękawiczki. Dostała na szczęście spodnie ciepłe i kurtkę po kuzynce ostatnio więc akurat na teraz się przyda bo raczej na jesień to już za małe będzie. Najgorsze że prognozy na najbliższy czas są słabe. Akurat w Trójmieście dziś nie padało ale wiało i czuć zimnem :(
-
Monmonka no nic nie widać ale piłuje w tej paszczy ostro. Ciągle palce w buzi. Będę obserwować. Mag, chartotte jak Wasze robaczki?
-
U nas w Lidlu były wykupione praktycznie piżamki. Reszta była ale niestety nie wszystkie wzory. Podejrzewam że po prostu nie wszystko było w każdej rozmiarówce. Też coś tam kupiłam ale tylko dlatego że tak jak pisałam rozmiar 74/80 jest jeszcze trochę za duży na Gosię i przyda się później. Większych zapasów nie chciałam robić bo mam a potem to jeszcze nie jedna akcja będzie ;)
-
Monmonka ja też byłam w Lidl ale muszę Ci powiedzieć że jeszcze trochę minie zanim Zuzia będzie się w to stroić ;) rozmiar 74/80 jest nawet na Gosie lekko przy duży
-
Dzięki dziewczyny za info o policzkach. Ja to i tak zgłupiałam do reszty. Dziś rano męczą różowe. Może jej za ciepło. Nic będę obserwować. Nie wydaje mi się że to alergia pokarmowa. Jak już to może na jakieś pyłki. W ogóle dziecko jest na etapie że wszystko musi polizać, pociumać więc może coś tam drwała uczulającego. Co do nocek to u nas ostatnio jak obudzi się w nocy to min godz disco. Co za świrus. No i te jęki, stęki ciągle - normalnie głowa pęka.
-
Monmonka najlepsze jest to że wcześniej albo nie było albo nie zwróciłam uwagi. Mi się wydaje że od tyg ma. Mam zamiar jej teraz podawać te produkty te co na początku. Ogólnie to i tak wszystko dziwne. Nie są one rumiane cały dzień. Niekiedy bardziej rumiany jest jeden policzek. A to możliwe żeby alergia była tylko taka łagodna?
-
Maaag może czopek? A nie masz jakieś maści na ząbki? Lepiej coś co zadziała miejscowo. Po co ładować paracetamol - nie ma wysokiej temperatury.
-
Chartotte, Maaaag zdrówka dla Waszych kruszynek. Aby gorączka odeszła w zapomnienie. Ja to za to dziewczyny albo sobie wkręcania albo już sama nie wiem. Mam wrażenie że Gosia ma czerwone poliki. Tak jakby wypieki. Raz mocnej raz słabiej. Nie wiem kiedy pojawiło się to pierwszy raz. Jakoś tak tego nie analizowałam. Nie wiem czy to nie alergia na jakieś jedzenie. Ale nie są ani zaognione, ani chropowate. Czytałam że może być od śliny i wkładania rączek do buzi a u nas to teraz standard. Dodam że żadnych innych oznak brak - krost czy suchych placków. Chyba dam jej to co mam otwarte w słoiczkach i na 2-3 dni odpuszczę stale pokarmy i zobaczę czy przejdzie i potem powoli znowu wrócę do stałych. Może przesadzam? Jak myślicie? Może któraś miała coś podobnego? Poszlabym do lekarza ale czy on mi coś poradzi?!
-
Stasiu najlepszego :*
-
Dziewczyny ja też Wam życzę wszystkiego dobrego na te święta :) Maaag myślę że warto zaopatrzyć się w dobry inhalator. Właśnie na spokojnie jak mamy czas popatrzeć i kupić online bo dużo można zaoszczędzić. A nie jak nagle jest potrzebny i wyboru nie ma. Szczęściara co z Wami? Co mówił lekarz? Widziałam na FB że Maciuś w formie ;) My dziś dzień wariata. Mieliśmy iść ze święconką razem wszyscy w 3 ale kurcze pogoda do d i poszłam sama. Najpierw mój pół dnia spędził że kuchni a potem jeszcze ja robiłam sałatkę jarzynową. Teraz za to leże w wannie z pianką a Gosia od 40 minut śpi. A teraz najlepsze. Moja teściowa zamiast pomóc nam i nie mówię o gotowaniu czy sprzątaniu tylko pilnowaniu Gosi a właściwie siedzeniu z nią i patrzeniu czy nie liże kółek od wózka to wczoraj o i dziś była na działce. Dodam że pogoda deszczowa a ona sprzątała w domku i na polu. Świrnięta a ma 78 lat i oczywiście już śpi bo ledwo żyje. Także tak...
-
Monikae ale ciacho - mniami :) Ja jeszcze ad vocem. Mój J nie został ochrzczony. Taki wybór był jego rodziców, ale na religię chodził. Dużo dyskutował z księdzem i się bardzo interesował. O wierze chrześcijańskiej wie więcej niż ja. Nigdy nie zmusiałabym go do przyjęcia sakramentów bo np marzy mi się ślub kościelny - w razie w weźmiemy jednostronny :) ale zgodził się na chrzest Gosi bo wiedział że mi zależało (mimo że nie chodzę co ndz do kościoła). Dlatego też pierwszy raz w tym roku przyjęliśmy kolędę. Mimo że nie mamy ślubu, ale u nas są jezuici i są bardzoooo spoko :) Co do kawy. Ostatnio jestem przywalona jakaś. Przedwczoraj zapomniałam w kawiarke założyć uszczelki i sita i tak zakręciłam i się zasklepiło że nie dało się odkręcić i musiałam wywalić i kupić nową. Dziś za to zapomniałam wsypać kawy. Mój to mówi że coś ćpam
-
Mój J jest niewierzący. Dla niego to po prostu wolne. I o ile w Boże Narodzenie daje prezenty o tyle w Wielkanoc to po prostu dla niego dzień jak co dzień. Oczywiście teraz się trochę zmieniło. Ja poszcze dziś to i on. Ze święconką też idziemy. Poza tym zgodził się na chrzest Gosi więc musi kultywować wiarę. Jak to ksiądz powiedział na katechezie przedchrzcielnej: nie wysyłaj dziecka do kościoła tylko idź z nim i mu pokaż.
-
Szczęściara byliście u lekarza? Jak Maciuś?