Skocz do zawartości
Forum

gosia888

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez gosia888

  1. Zalotka Ty zdolniacho. Odpoczywaj. Kasia, to u mnie będzie podobnie. Nawet łóżka nie ścieliłam. Tylko pojadę kupić jakąś ciekawą książkę. Może coś mi polecicie?
  2. Hej. Ja drugi dzień na konferencji i kolejny dzień ignorancji. Jeżeli osoby mojego pokroju zawodowego ignorują ciężarne, to czego wymagać od zwykłego człowieka? Dziś miałam przerywany sen. Spaliśmy od 21 do 0.45, później szykował męża na wyjazd. Później spałam od 2 do 6. Zostałam sama na weekend. Zauważtam, że sporo osób nie pisze: marcowe mama, mama z bliźniakami no i Wiola. Kurcze co się dzieje? Zalotka to naprawdę mega szybko. My to malowaliśmy 4 pomieszczenia i qtrzuciliśmy połowę gratów. Teściowie nie poznali swojego mieszkania. Kwietniów ka podziwiam zdrowie do pracy. Ja już nie chcę wrócić. Chyba naprawdę psychicznie odpoczęłam od tego pierdolnika i dobrze mi na zwolnieniu.
  3. Hej. Nie chcę tu nigdy wstawiać zdjęć. Sypialnię mamy w tym zestawieniu: Tekst linka, tylko w rzeczywistości szmaragd jest nieco głębszy i ciemniejszy. Kuchnię mamy teraz koloru malinowego. Dziś się czuję chyba najgorzej ze wszystkich dni ciąży. O mało co nie zemdlałam w autobusie, nawet nie wiem kiedy ktoś mnie posadził na siedzeniu. Pamiętam tylko jak jakiś chłopak rozmawiał z innym, żeby mi ustąpił miejsca. Peszek chciał, że zostawiłam w domu kartę ciąży a mąż był na szkoleniu, więc dobrze że nie zemdlałam. Ale dzień mam właśnie w takich klimatach. Ciśnienie mam nieco niższe niż normalne moje, ale jakoś się trzymam. Leżę i odpoczywam, bo wieczorem musimy pojechać coś załatwić. Czytam o planowaniu płci przez Was. Ja nie miałam z racji zawodu możliwości obserwacji cyklu, jestem w stanie tylko powiedzieć, którego dnia doszło do zapłodnienia z tolerancją 2-3 dni. Po prostu współżylismy, kiedy mieliśmy na to czas i ochotę i cieszę się, że tak szybko się udało. A piersi mam na pewno już rozmiar większe, dziś chcę kupić kilka sportowych topów, stwierdziłam, że będą wygodniejsze. Mąż się cieszy z mojego rozmiaru ja to hmm nawet mi się podoba. Czuję się bardziej kobieco...
  4. Z tą torbą to chyba zboczenie zawodowe. Sporo miałam kiedyś rodziców, których poród zaskoczył w różnym terminie i nie mieli nawet pampersów. Nie wyobrażam sobie poza tym swoich nierozgarniętych teściów cokolwiek kupujących a nie chcę zostawiać na barkach męża. Chcę kupić tylko rzeczy do szpitala dla nas. A resztę rzeczy: resztę ubranek, wózek, łóżeczko itp już spokojnie później. A robiłam kurs EKG, mnie na oddziale rzadko kiedy się robi, ale może kiedyś zmienię oddział i się przyda. A co do spodni ja kupiłam dwie pary nowych ostatnio za 140 zł, gdzie w większości sklepów tyle jedna kosztuje. Tekst linka . Noszę S, ale musiałam wziąć M, bo mniejsze obciskały mi łydki strasznie, ale jest regulacja, to nie narzekam...
  5. Hej. I w końcu ja tu dotarłam. Postaram się jakoś Was nadrobić. Jak wiecie w weekend był u mnie szał malowania i dopiero dziś się skończył. W pt i sb malował mój tata i był niezadowolony ze swojej pracy, bo nie wszystko skończone było i mąż miał sam podziałać. Ale we wtorek tata wziął mamę pod pachę i razem przyjechali. Tata dokończył a mama została mi pomagać sprzątać. Teraz już nie poznaję mieszkania. Sama bym może dała radę, ale nie wszystko, bo okna, firanki. W niedzielę przegięłam i walczyłam z bólem brzucha. a w poniedziałek z mężem malowałam. Mam nadzieję, że to się na maluchu nie odbije. A poza tym wyszłam z domu i poszłam na kurs. Mało kierunkowy, ale nigdy nie wiadomo co się w życiu przyda. Jutro kończę a w piątek idę na konferencję zawodowa. I od niedzieli w końcu będę miała czas dla siebie. Już będę się na poważnie rozglądała za pierwszymi ubrankami dla dziecka. Do połowy grudnia chcę mieć spakowaną torbę do szpitala. Ruchy powoli czuję, delikatne dalej. Najczęściej jak się położę i mam chwilę dla malucha. W ciągu dnia zabieganego za bardzo się na tym nie skupiam.
  6. Hej. Trochę mnie nie było, ale śledziłam Was. Byłam od wtorku do wczoraj w rodzinnym domu. Musiałam trochę psychicznie odpocząć. Mąż też szykował mieszkanie do malowania, co mogłam to pomogłam a później już mnie wykluczył z tego. Dziś przyjeżdża mój tata i będą działać, może do jutra wieczora skończą. Ogólnie jest mi przykro, bo moi teściowie mieszkają 10 minut od nas i żadne nie zaproponowało pomocy, jeszcze mąż ma brata. A mój tata będzie gnał 3 godziny po pracy. Ale cóż. Od wtorku czuję delikatne ruchy malucha, przyjemne uczucie, nadal wzruszając. Czekam na więcej. Co do ciśnień, to moje standardowe to 90/50 i moja doktor powiedziała, że jeżeli przy takim się dobrze czuję, to takie mogę mieć. Chociaż ostatnio przy pomiarze miałam 124/70 i się śmiałyśmy, że mam 'nadciśnienie białego fartucha'.
  7. Jakie już skarby macie dla dzieci. My na razie nic nie kupujemy, nie mielibyśmy gdzie tego trzymać. Kilka pajacyk od koleżanki dostałam i leżą rzucone. Anuta mnie kawa w ciąży przyprawiała o rozstrój żołądka. Może faktycznie coś w tym jest
  8. Hej. My też dziś wyjątkowo dobrze spaliśmy. Mąż przed snem zrobił dziecku długi wykład, że pęcherz mamy to nie trampolina i mama też potrzebuje snu, żeby mieć siłę. I 7 godzin snu bez wstawania. Ogólnie podziwiam męża, że "łapie kontakt" z dzieckiem. Ostatnio czytał mu książkę o geopolityce. Cóż, przyjemne dla niego z pożytecznym:P Wczoraj miałam wizytę, pierwszy raz przy użyciu UDT posłuchano mi malucha. Serce biło jak szalone, człowiek też się wiercił, że na początku ciężko go było znaleźć. Wyniki badań dobre. Znów dostałam skierowanie na morfo i mocz. Nigdy tak nie byłam pokłuta:P A na gardło mi też tylko Tantum Verde pomagało. Także płyn do płukania (ale nie wiem czy jest dla dzieci). Co do pampersów, to nastawiam się na Happy. Miałam za duży przegląd w pracy i tylko te najmniej dzieciaki uczulały. Prym wiodły pampersy zielone i wszelakie ekologiczne.
  9. Hej wam po nieprzespanej nocy. Mam wrażenie, że dziecko robi sobie z pęcherza trampolinę i wstawałam już nie wiem ile razy. Anita może ktoś Ci pomoże, bo to już za długo trwa... Olcia, cieszę się, że wyjazd udany
  10. Mój mąż właśnie wyszedł ze szwagrem, więc mam chwile dla siebie. Przechodzę chwilę załamki. Przygotowywujemy pokoje do malowania i mieszkanie wygląda jak jedno wielkie pobojowisko. Póki co to kuchnia i łazienka są bezpieczne. I w dodatku teść przywiózł mi w prezencie ogromną dynię. A jeszcze poprzedniej nie skończyłam:(
  11. My właśnie spędzamy z mężem pierwszy weekend od połowy lipca w domu i powiem, że jakoś tak dziwnie. Chyba się odzwyczaiłam od tego, że on jest cały czas w domu, miesza się do garów lub siedzi przed kompem:p Jutro mam wizytę, idę pierwszy raz w życiu do gina w porze zimnej i się zastanawiam jak się ubrać. Czy to nie będzie dziwne jak mu przeparaduję w sukience i kozakach na fotel?Czy skarpetach? Jak wy robicie? (oj ja zawsze muszę mieć jakieś dziwne problemy). Ogólnie jestem bardzo dobrej myśli, już bliżej do czucia ruchów, powoli się też można rozglądać za rzeczami dla dziecka. Postanowiłam do 30-32 tygodnia już mieć wszystko skompletowane, ewentualnie jakies drobnostki dokupowywać. Dzieci jednak potrafią wywinąć numer a nie wyobrażam sobie męża w panice biegającego za rzeczami dla malucha. A co do kosmetyków, to przerzuciłam się sama dla siebie na Babydream i jestem zadowolona i chyba w tą serie zainwestuje dla malucha...
  12. Od nas właśnie wyszli teściowie. Było to prawdziwie dyniowe spotkanie: krem z dyni z mlekiem kokosowym, placki dyniowo-ziemniaczane i muffinki dyniowe z bananami i czekoladą. Trochę się urobiłam, ale wyszli zadowoleni. Co do wieku ciąży hmm u mnie bardzo dużo kobiet rodziło po 40 roku życia(rekordzistka miała 50) i to z różnymi obciążeniami. I rodziły zdrowe dzieci. A paradoks- te młodsze rodziły dzieci np. z wadami nerek czy przewodu pokarmowego. Także nie ma reguły...
  13. Ja do czasu ciąży próbowałam się zdrowo odżywiać, jadłam więcej warzyw i owoców itp. Ale teraz w ciąży chęć na fast foody i słodycze mnie czasami przerasta. Dziś mam dzień pod znakiem sprzątania, jeszcze zostało poukładać w szafie i prania. A kolejny znak tego dnia, to dynia. Placki z dyni się smażą, później czas na krem z dyni. Jutro może muffinki, jak znajdę jakiś przyzwoity przepis. Co do wizyt, to ja ostatnie USG miałam pod koniec sierpnia w 12 tygodniu a następne będzie 25.10 już połówkowe. A pomiędzy tym trochę wizyt już było i jeszcze 10.10 nie czeka. Jestem ciekawa jak maluch wygląda.
  14. Ja te gołąbki też zrobiłam- 20 sztuk i starczyło tylko na obiad i kolację a myślałam, że zamrożę coś nie coś. A pogoda super, nawet wiatr mi nie straszny
  15. Hej, wyjazd jak najbardziej udany, Kraków piękny, ale i tak było za mało czasu, żeby wszystko zobaczyć. Romantycznie może nie do końca było, bo baliśmy się trochę o malucha, bo to podróż długa, to sporo chodziliśmy. Ale i tak miło spędziliśmy czas. W trakcie pobytu minęło nam też pół roku od zawarcia Sakramentu Małżeństwa:) Był tylko jeden przykry incydent, jak kupowałam bilety na Wawelu bez kolejki, ale już mi przeszło... Dziś musiałam się wcześniej zerwać, bo też badania. Zaraz jadę farby oglądać, postanowiliśmy coś znów zmienić w mieszkaniu. Nie nasze, więc chcemy jak najmniejszym kosztem. A może uda się coś kupić do ubrania... Energii też mam dużo, więc muszę ją jakoś spożytkować...
  16. Ja na wesele chciałam kupić pantofle i normalnie mam 37/38 a 39 już nie mogłam włożyć. Za wąskie wszystko jest. Najchętniej to bym w sandałach chodziła. Ja na zimę planuję półbuty i jakieś wyższe adidasy. O kozakach na pewno mogę zapomnieć. Dziś z mężem wyruszamy an romantyczny weekend do Krakowa. Ciekawe co z tego wyniknie...
  17. Hej, z butów nici, jednak nic nie ma w tych sklepach i jeszcze trochę poczekam, może coś się trafi. Odebrałam detektor i od razu z mężem wzięliśmy się za słuchanie. Mąż nauczył się odróżniać moje tętno od dziecka i pomagał szukać. Ale nie chcemy męczyć malucha. Ja płaszczyk na jesień-zimę dostałam przechodni po 3 ciężarnej. Jeszcze tylko zostało dokupić jakąś kurtkę sportową na co dzień. A z dyni, to ostatnio robiłam krem i placki ala ziemniaczane
  18. Musiałam się czymś zająć a w ciągu dnia nie potrafię spać. Ale już mam konsekwencje sprzatania- jechałam tramwajem, oczywiście stałam i nagle ciemno przed oczami. Dobrze, że się miejsce zwolniło. Każdy się patrzy na brzuch i nic nie robi. A się zbulwersowałam w sobie, bo obok mnie jak Wsiadłam, to stała też w ciąży dziewczyna na spojrzenie, to podoba tydzień jak mój, więc jak na początku zwolniło się miejsce, to ona pierwsza usiadła. Później patrzę, ona wysiada i od razu fajka do buzi. Masakra jakim można być. A ja teraz jadę po buty na jesień, oczywiście mąż jako doradca.
  19. Ja dziś miałam kolejną nieprzespaną noc. Już się zaczynam zastanawiać co się dzieje. Aż wściekam się, jak patrzę na chrapiącego męża śpiącego w najlepsze. Dziś u mnie wielki dzień sprzątania. Obiecałam sobie nie wychodzić z domu, chyba że detektor przyjdzie:) Mnie wczoraj starsza Pani wyprzedziła w publicznej toalecie, prawie mnie przewracając, więc do tej pory mam nóż w kieszeni otwarty. I już tracę szacunek do niektórych starszych. Wczoraj jedna Pani ok 55 lat w tramwaju o mało co się na mnie nie położyła, ale siedziałam nieugięta. Też mam prawo. Może to wygląda chamsko, ale cóż...
  20. Teściowe a wychowanie: Tekst linka Ja może będę miała trochę łatwiej, bo moja teściowa otwarcie przyznaj się do niektórych błędów, ale zobaczymy po porodzie. Mieszka blisko nas, jakieś 15 minut autobusem, ale za bardzo nie mam do niej zaufania i nie wiem czy będę w stanie zostawić dziecko pod jej opieką. Szkoda, że moi rodzice nie mieszkają tak blisko... Czekacie na ruchy hmm ja też. Od wczoraj 18 tydzień i już maluch mógłby dać znać o sobie, chociaż wiem, że jeszcze ma trochę czasu. Czekam na ten detektor, bo wysyłka miała być w przeciągu 24 godzin a tu dziś dostałam wiadomość, że dopiero została dostarczona do kuriera hm czyli po 72 godzinach od zapłaty. Mam nadzieję, że dojdzie w całości...
  21. Hej, jestem trochę przerażona tym, co piszecie o starszych dzieciach. Kiedyś myślałam, żeby wychować do pierwszego roku życia a później dać mamie i odebrać w wieku przedszkolnym. Mam za mało cierpliwości na takie wyczyny małych dzieci. Ale nie miałabym serca komuś oddawać... Ja dziś byłam na zakupach. Kupiłam 2 sukienki, niby normalne, ale na brzuszek jest miejsce i ładnie go eksponują. Jeszcze mi się marzą dwie sukienki, legginsy i jakieś dżinsy, ale z tym powoli, bo nie wiadomo ile jeszcze urosnę. Dziś mnie spotkała miła sytuacja, bo dwie Panie chciały mi ustąpić miejsca, ale odmówiłam. Za każdym razem mówiąc na głos, że ja nie będę stała jak "gentelmeni" siedzą. A Panie same ledwo stojące. Przykro mi jak patrzę na tych pedałów w rurkach i na ich zachowanie. Zastanawia mnie wtedy jak traktują swoje mamy czy sympatie. Ech
  22. Hej, w końcu mogę coś do Was napisać. Co do występu męża- otarł się o finał, ale i tak jestem z niego dumna niesamowicie. Pytania miał od czapy, ze wszystkiego a on z polityki, historii i geografii jest niesamowity. A tu żadnego pytania z tych dziedzin. Po nagraniu ruszyliśmy do znajomych i tak dopiero koło 21 zlądowaliśmy na działkę do moich rodziców. W sobotę się nieco ociepliło, przestało padać, to poszliśmy na spacer. Z planowanych 7 km zrobiło się koło 12, bo zgubiliśmy trochę. Ale zwiedziliśmy okolicę a w ogóle nie mieliśmy pojęcia o istnieniu tych dróg, wiosek itp. Raz tylko napiął mi się porządnie brzuch i osłabłam z sił, ale 5 minut odpoczynku zdziałało cuda. W niedziele zjechaliśmy wszyscy wcześnie rano do rodzinnego domu i tam też trochę razem posiedzieliśmy. Do Warszawy wróciliśmy na 20, stojąc w kilometrowych korkach. Dziś w nocy nie spałam, miałam tak głupi sen, że szkoda go wywlekać na światło dzienne. Chyba to był największy stres jaki mogłam zafundować dziecku od początku ciąży. Mam nadzieję, że maluch dobrze się miewa, bo jeszcze nie czuję ruchów. Czekam na detektor. Każdej nie odpiszę, bo przez te dni zdążyłam się niestety pogubić co u każdej z Was...
  23. Moje koleżanki miały polewkę jak coś młodszym tłumaczyła a trwało to więcej niż wypowiedzenie kilku słów. A wiadomo młode wszystko chłoną i trzeba uważać. A co do brzucha ja mam dno macicy między 12 a 18 tygodniem, więc to naprawdę indywidualna sprawa. A mam problemy ze wzdęciami, więc często ciężko wyczuć
  24. Mitem jest, że baby brań to mit. Wg mnie oczywiście. Mnie ciąża odmóżdżtła. Już to w pracy zauważyłam. A w życiu codziennym też się zdarza.
  25. Możesz dla pewności zrobić badanie ogólne moczu. A nagranie do 1 z 10
×
×
  • Dodaj nową pozycję...